jeden z Marsa, druga z Wenus...

i już wiadomo skąd te konflikty "nie z tej Ziemi"

       Zginęli by ci z Marsa i przepadli bez wieści. W kuchni sobie nie radzą, posprzątać mieszkania nie potrafią z praniem też sobie nie radzą, ciemne ładują z białym, masakra  Gdy nas zabraknie to już po nich 

Witaj Lidia: nie bierz wszystkich pod wspólny mianownik,
Najlepsi szefowie kuchni to właśnie męska społeczność z tymi porządkami też rykoszet 
Może trafiłaś? ''pod zły adres'' - to rzeczywiście peeeech

       Zginęli by ci z Marsa i przepadli bez wieści. W kuchni sobie nie radzą, posprzątać mieszkania nie potrafią z praniem też sobie nie radzą, ciemne ładują z białym, masakra  Gdy nas zabraknie to już po nich 

Od miesięcy gotuję sobie sam.
Sprzątam dom od wielu lat, wokół domu od zawsze.
Pranie robi żona, ale nie widzę by nasza pralka zawierała elementy technologii kosmicznej więc pewnie sam bym sobie bez problemu poradził.
Podsumowując:
Gdy kobiety zabraknie to baba z wozu koniom lżej.
Tak więc Lidia nie bój. 

...

       Chłopaki to Wy wszyscy tak na poważnie odczytaliście to co napisałam, przecież ja się śmiałam. Mój gotuje i sprząda mieszkanie. Pracuje z panią która jest straszną bałaganiarą i panem który jest czyścioszkiem. Zaprosiła mnie koleżanka do swojego mieszkania, masakra, straszny flejtuch. Kolega bałaganiarz i flejtuch ale dobry człowiek... idt.

       Mój jest z Marsa, ja go wyrwałam, to największe moje szczęście. Kiedyś na towarzyskim świadkowskim spotkaniu za panny spotkaliśmy się wzrokiem, przytrzymałam chwilę i odeszłam. Już wiedziałam że będzie mój, byłam w małej czarnej. Inne siostry od dawna kręciły się przy nim, jest diabelnie przystojny, za kawalerki był mistrzem szkoły w lekkoatletyce. No to taka moja spowiedź, chyba w dobrym wątku.

       Nadaszyniak, mój posyła Ci wirtualną butelke wina. Kiedyś wstawiłeś fotkę niedźwiedzia, łagodnego i ostrego, nie mogłam tego znaleźć. On wydrukował przykleił na kartonik i oprawił, jest na jego biurku. Powiedział, no jak nic to ja. Zawsze jak wchodzi do swojego pokoju to słyszę wesoły śmiech, dzięki Nadaszyniaku.