Kilka ciekawostek o Guy`u Pierce, nieżyjącym już członku C.K.
Źródło: kartka ze wspomnieniem Guya Pierce`a czy jakkolwiek to się nazywa, w każdym bądź razie w związku z wykładem pogrzebowym
http://www.watchtowerwayback.org/jw-wb/Photos-Pictures/People/Guy%20PIERCe%20(1934-2014).pdfGuy Pierce urodził się w dużej mormońskiej rodzinie. Jego rodzice nie byli za bardzo praktykujący, ale mieli pozytywny stosunek do kościoła. Sam Guy ponoć nigdy mormonem nie został. Gdy miał 8 lat babcia chciała go ochrzcić w Kościele Mormonów, ale Guy tego dnia celowo "zniknął". Uważał każdą religię, a szczególnie mormonizm za bezsens. Gdy miał około 17 lat, będąc u krewnych na wakacjach, miał swój pierwszy kontakt ze ŚJ. Kilka lat później zaczął chodzić na zebrania i dał się ochrzcić. Ze strony rodziny miał silny sprzeciw i nazywano go czarną owcą rodziny, na co miał odpowiadać, że co do zwierzęcia zgoda, a kolor jest nieistotny. Jego matka i jedna z sióstr z czasem również zostały świadkami.
Guy Pierce poślubił kobietę (niewymienioną z imienia) z dwójką dzieci, które adoptował, i razem mieli jeszcze dwoje dzieci. Gdy niektóre starsze dzieci opuściły już dom, rozwiedli się. W 1977 roku poślubił Penny, samotną matkę dwojga dzieci.
To takie szczegóły na które zwróciłem uwagę, bo dalej już bardziej znana historia: gdy dzieci podrosły pionierowanie, praca w obwodzie, Betel, pomocnik Komitetu Personalnego, Ciało Kierownicze, a teraz większe przywileje