To są ludzie którzy pokazują swoją prawdziwą twarz. Są tak zażarci w tym swoim ujadaniu broniącym organizacji, że aż robią się żałośni. Gdzie u nich miłość do bliźniego, współczucie, poszanowanie....? Tak się zachowuje człowiek wierzący, kierujący się w życiu miłością?
Gdyby teraz dostali w strażnicy prikaz, że mogą strzelać do tym co mają odmienne poglądy, albo co gorsza źle mówią o organizacji, lataliby jak przesmarowani terpentyną i strzelali do ludzi jak do kaczek.