Oto moje dość szybkie, choć mam nadzieję że zrozumiałe tłumaczenie artykułu, jaki ukazał się w szwajcarskiej gazecie Neue Zürcher Zeitung z 5 marca 2017.
Autor: Andreas Schmid
Świadkowie Jehowy milcząŚwiadkowie Jehowy mieli ukrywać wykorzystywanie seksualne nieletnich. Społeczność temu zaprzecza.
Najnowszy raport punktu informacyjnego Infosekta z Zurychu zajął się wykorzystywaniem dzieci u ŚJ. Konkluzja brzmi: najczęściej wypadki te nie są nagłaśniane. Do przyczyn należą: zamknięty charakter tej społeczności jak również posiadanie swojej własnej zasady - tzw. Reguły dwóch świadków, według której obok ofiary powinna być druga osoba mająca zauważyć i potwierdzić ten fakt. Następnie wewnętrzne postępowanie sądowe odstrasza dotkniętych od upubliczniania swych doświadczeń.
System w tej wspólnocie funkcjonuje jednakowo na całym świecie.
Komitet starszych – tak są określani ci duchowni, którzy przeprowadzają zebrania – osądza wykroczenie.
Według poszkodowanych, terapeutów oraz specjalistów, z którymi rozmawiał
NZZ am Sonntag, ofiary muszą opisać przed komitetem szczegółowo co się z nimi stało. Dotknięte są z reguły dziewczęta, sprawcami są mężczyźni, często znaczący i mający uznanie w grupie (zborze). Zgłoszeń na policję społeczność próbuje unikać - mówią wtajemniczeni. Częściowo włączani są w to przedstawiciele odpowiedniej centrali krajowej, by móc 'na odległość' decydować o konkretnych przypadkach.
Opowiada dotknięta matkaFakt, że jej córka w wieku 13 lat była molestowana przez prawie dziesięć lat starszego mężczyznę z szeregu ŚJ wyszedł na jaw dopiero znacznie później.
Sprawca chodził do szkoły pokrzywdzonej, zabierał ją z zajęć do siebie i dopuszczał się z nią czynów nierządnych. Dzięki podrobionemu podpisowi matki dziewczynki usprawiedliwiał jej nieobecność na lekcjach.
Sprawa wyszła na jaw dopiero wtedy, kiedy rodzina przeprowadziła się ze Szwajcarii do jednego z sąsiadujących krajów.
Para zwróciła się do starszych, kierujących miejscowym zborem, oraz do tych z poprzedniego miejsca zamieszkania. Gremium ze Szwajcarii odradziło rodzinie wzięcie prawnika. Zamiast tego powinni się byli oni zwrócić do kierownictwa organizacji w USA. Ponieważ jednak ojciec ofiary zaangażował prawnika, spotkało się to w społeczności z dezaprobatą, połajaniem. Powołano w tej sprawie wewnętrzny Komitet Sądowniczy.
"Moja córka musiała przed tymi mężczyznami, przede mną, oraz ojcem opowiedzieć co się wydarzyło. Była pytana o najintymniejsze szczegóły." – opowiada matka.
Ustalili, że sprawca już wcześniej wykorzystywał dziewczęta, o czym doniesiono. „Jednak u ŚJ nikt nie chciał o tym wiedzieć. Ich list do starszych w USA nigdy przez zbór nie został wysłany” – skarży się matka.
Po tym, jak córka sama opuściła grupę, społeczność wskazała rodzicom ograniczenie do absolutnego minimum kontaktów z ich nieletnią córką, która nadal z nimi mieszkała. „Później, kiedy córka stała się już pełnoletnia, ŚJ zażądali od nas odesłania jej z domu i spotykanie się z nią raz-dwa razy do roku” – relacjonuje matka.
Społeczność ta izoluje się społecznie. Kontakty ze światem zewnętrznym jako „niewierzącymi” są potępiane. Jedynym akceptowalnym autorytetem jest Bóg. Urodziny, Boże Narodzenie, Wielkanoc – nie są obchodzone. Oddalenie od świata wyraża się też wiarą w „czasy końca”, zawsze licząc na koniec świata.
Zainteresowanie punktami informacyjnymiPonieważ wielu pokrzywdzonych niemal w ogóle nie potrafi uporać się ze swymi przeżyciami, zwracają się – często już po latach – po profesjonalną pomoc. Sam punkt doradczy
Castagna w Zurychu, wspierający ofiary przemocy seksualnej, w roku 2016 zaopiekował się 12 osobami które były wykorzystywane wśród ŚJ.
„Wszystkie opisy wydarzeń brzmią podobnie” – mówi psychoterapeuta Regula Schwager. „Przy atakach seksualnych wewnątrz ugrupowania wiara służy temu, by traktować ofiary przedmiotowo. Zaufanie oraz zależność dzieci i młodzieży są skrupulatnie wykorzystywane. Kto opowiada innym o tych wydarzeniach, według opinii pani Schwager otrzymuje miano kłamcy lub kalającego własne gniazdo.
Placówka specjalistyczna Infosekta otrzymała w ubiegłym roku sto zapytań dotyczących ŚJ. To 10% wszystkich kontaktów. Wobec 18 000 członków społeczności ŚJ w Szwajcarii, jest to w ostatnich latach najwięcej wniosków.
W skali międzynarodowej społeczność ta znalazła się pod lupą dzięki Komisji Królewskiej w Australii, która odkryła tam ponad tysiąc przypadków wykorzystywania dzieci.
"U ŚJ postrzeganie oraz dobro organizacji są najwyższym priorytetem" – mówi Barbara Kohout, która założyła w Niemczech jedną z grup wsparcia dla wychodzących z organizacji. Ona sama przez lata należała do społeczności ŚJ. "W zamkniętej grupie sprawcy czują się chronieni i bezpieczni" – mówi. "W tym wypadku widać podobieństwa do przypadków wykorzystywania dzieci w Kościele Katolickim."
Wrogo nastawione kręgiWolfram Slupina - rzecznik ŚJ, na pytania o regułę dwóch świadków oraz o własny wymiar sprawiedliwości nie odpowiedział nic konkretnego. Stoi na stanowisku, że wspólnota religijna jest zawsze otwarta na konstruktywną krytykę oraz posiada konkretne sugestie w celu polepszenia sposobów postępowania, które na bieżąco stosuje. Powołując się na wewnętrzne dokumenty Skupina podkreślił, że przypadki nadużyć seksualnych klasyfikowane oraz karane są przez społeczność jako ciężkie przestępstwo.
„Wyłącznie wrogo nastawione wobec nas kręgi podnoszą zarzuty, że my ŚJ nie zachowujemy się prawidłowo” – podkreśla Slupina. „Ani ze strony władz ani od sądownictwa nie wychodzi taka krytyka. Nie jest nam znany ani jeden przypadek prawnie istotnego procesu, który dotyczyłby Świadków Jehowy. To bardzo wymowne.”
Link do artykułu:
https://www.nzz.ch/nzzas/nzz-am-sonntag/sexueller-missbrauch-die-zeugen-jehovas-schweigen-ld.149311