ŚWIADKOWIE JEHOWY "SCHYLIĆ GŁOWĘ ZE WSTYDU"

        To tytuł filmu Jarka Ziębca prowadzącego portal You Tube "Prawda o Prawdzie",
        w znakomity sposób podsumowujący statystyki z afery pedofilskiej w Australii.
        Znakomite pokazanie postawy Kościoła Katolickiego w tej kwestii a postawy Świadków Jehowy.
        Nic dodać, nic ująć.
        Świetne.
       
       
        https://www.youtube.com/watch?v=YSjS7Y5AokU

        Jakże to butni ludzie.
        Porażająco.
        Krew mrozi w żyłach.

Dopóki nie ma potwierdzonych pewnych liczb, posługiwanie się statystykami i tworzenie ich może wprowadzić w błąd. 

Ależ są. W tym i innych wątkach są upubliczniane. Potwierdzone dane wyprodukował WTS oraz KK i tym się posługujemy i na tej podstawie tworzymy statystyki.

Można być jednego pewnym w kwestii "nieprawdziwości" danych - że liczby są zaniżone bo część ofiar nigdy tego nie zgłasza. Jednak należy się spodziewać, że liczba niezgłoszonych przypadków jest proporcjonalnie taka sama u SJ i w KK.

...należy się spodziewać, że liczba niezgłoszonych przypadków jest proporcjonalnie taka sama u SJ i w KK.

Nie atakuję w tym przypadku ŚJ i WTS-u ale wydaje mi się że proporcjonalnie DUŻO WIĘCEJ będzie nie zgłoszonych przypadków wśród ŚJ.
Dlaczego tak sądzę ?
Bo CK i ich słudzy (starsi, NO, a i często słudzy pomocniczy) kładą nacisk i wmawiają że jakiekolwiek negatywne informacje (w tym i prawdziwe i potwierdzone)na temat organizacji to dzieło szatana i ataki, gorsze niż na samego Pana Jezusa. I w żadnym przypadku nie wolno nigdy i do nikogo absolutnie nic złego powiedzieć, nic co mogłoby pokazać organizację w złym świetle.
Za coś takiego - prawie pewien jest KS
W KK aż takich nacisków i psychomanipulacji nie ma.

Stawiałbym że u ŚJ dane są bardziej zaniżone niż w KK z uwagi na naciski psychiczne i widmo ostracyzmu dla ofiar.

Jak nie ma się czym chwalić to się nie chwalą.

Czasem się chwalą zaś procentem powracających do organizacji.
Ostatnio rzadko.

Wszystko ładnie fajnie, ale pamiętajcie, że dane z KK dotyczą JEDYNIE duchownych. Nie ma w tych statystykach mowy o laikach podających się za katolików. W przypadku SJ dane dotyczą całej organizacji, czyli duchownych (starszych) oraz laików (szeregowych głosicieli).
Błędem więc jest podawanie, że w Australii było molestowanych 0.8 promila katolików. Gdyby zebrać wszystkie dane, statystyki mogłyby wyglądać podobnie do tych u SJ.
Nie bronie SJ, bo to co robią w tej kwestii jest niemoralne. Bądźmy jednak bardziej obiektywni.

Masz rację, jednak u ŚJ liczba spraw w które były zamieszane osoby na przywilejach to ponad 10% wszystkich spraw (ponad sto), co porównując do ilości spraw w KK nadal wypada bardzo blado (proporcjonalnie 2x tyle ŚJ ucierpiało w wyniku osób na przywilejach co w KK).

Ależ są. W tym i innych wątkach są upubliczniane. Potwierdzone dane wyprodukował WTS oraz KK i tym się posługujemy i na tej podstawie tworzymy statystyki.

Można być jednego pewnym w kwestii "nieprawdziwości" danych - że liczby są zaniżone bo część ofiar nigdy tego nie zgłasza. Jednak należy się spodziewać, że liczba niezgłoszonych przypadków jest proporcjonalnie taka sama u SJ i w KK.

Oczywiście jeśli zapadły wyroki, to bierzemy pod uwagę. Przy każdej aferze jest tak, że jeśli można zarobić, to podłączą się też hieny.
 U nas swego czasu pewien jegomość po śmierci na raka płuc swojej matki nałogowej palaczki zaskarżył i Philip Moris i ZPT w Radomiu bo mama podobno radomskie i marlboro jarała ( akurat to tak jakby piła whiskey i popijała prytą). Niestety jedna i druga firma spuściła go w kanał

     
     A wręcz odwrotnie, zachowali się jak złodziej, który przyłapany za rękę mówi: "to nie moja ręka".
 

Bo to są wilki, ale już nie młode