Dlaczego nas mało?
Przez ok 20 lat organizacja miała wpływ na moją rodzinę i moje małżeństwo
Dziś gdy jestem poza chcę odpocząć od " swiadkizmu"
Nie chcę znowu wprowadzać podziału w moje małżeństwo gdy ja będę się angażowała w działalność odstepcza a mój mąż znowu poza tym.
Wstydził się ze jestem SJ i teraz chce żyć zwyczajnym życiem.
Choć okroiłam Twój post, to w całości się pod nim podpisuję i to podwójnie.
Dużo ludzi chce zapomnieć, wreszcie żyć normalnie. I choć ten smród, ciągnie się za nami całe życie i nie da o sobie zapomnieć, to warto próbować, jak komuś to życie ułatwia.
Pytałam moich Bohaterów o czy zechcą się ujawnić aby dać zgodę na publikację i co? I każdy mówi..nie.
Nie chcę być utożsamiany/na ze śJ. Mogę robić z tym co chcę, mogę dać dopisek, jaki chcę, ale oni się odcinają.
Dziwne? Nie, samo życie. Ludzie mają dość. Kibicują tym co walczą, ale sami nie czują się na siłach znów za czymś uganiać.