BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Wywiad z "Bratem Króla"

(1/18) > >>

NNN:
 
   - Nadaszyniaku, napisałeś, iż mija Ci równy roczek działalności na tutejszym Forumnie. W związku z twoją rocznicą życzę Ci wszystkiego naj, naj, naj.  Bądź pozdrowion piszący Panie i pisz nam kolejne lata. Baw nam cały czas damy -  a jak nie damy, to też nam baw wszystkich. Królu Złoty nie wiem, czy wszyscy za Tobą nadążają, ale ja staram się być tuż tuż przy Twoich nogawkach. Postanowiłem Cię nagrodzić, chociaż skromnie, bo mam skromne możliwości. Co prawda nie jestem dziennikarzem, ale pragnę Panie przeprowadzić z  Tobą wywiad. Otóż dawno dawno temu, pochwalił się Pan na tymże Forumnie, iż Panie, mieliście nadzieję na królowanie w niebie wraz z naszym jedynym  Wybawicielem. Czyli byłeś o Panie tak zwanym wybrańcem - pomazańcem.

-  Ja od samej młodości pragnąłem spotkać chociaż jednego  takiego człowieka. Od chwili, gdy spotkałem w latach siedemdziesiątych w  obcym kraju niewiastę bogobojną, która grzeszyła właśnie taką nadzieją, ale wydała mi się po jakiejś godzinie obcowania z nią jakaś taka nierównozważona.  Byłem u niej w domu z zaprzyjaźnionym ze mną  zagraniczno-polskim małżeństwem  i w pewnym momencie musieliśmy przed nią uciekać, bo była tak szczodra, że chciała nam wszystko co miała w domu dać w prezencie, a wcześniej  mnie o tym ostrzeżono. Chciałem mieć jakieś porównanie, czy wszyscy tacy jednacy, tacy  jacyś „nie z tej ziemi”? Przy tym chcę przypomnieć, że wówczas furtka do nieba była zamknięta przez tak zwane amerykańskie CK od chyba 1935 roku i na ziemi żył już tylko „ostatek” takich uprzywilejowanych osobników, co się sprowadzało do tego, iż bardzo rzadko można ich było spotkać w realu. Mimo, iż nauka była taka, że to oni przewodzą w działalności Organizacji to jednak  nie można było ich spotkać w zborach nawet od święta. Dopiero po tym zdarzeniu w innym kraju, gdy już byłem wiele lat poza Organizacją spotkałem byłego forumowicza z niebiańską nadzieją  o inicjałach J.S z jego żoną G., rozmawiałem z nimi, ale już tego nie pamiętam co mi mówili, bo nie wpadłem na to by zapisać.  Dlatego uważam, iż Pan, Panie Nadaszyniak „spadł mi Pan no chyba prosto z nieba”, chociaż jeszcze żeś Pan przecie tam nie dotarł. Dopiero masz Pan taką nadzieję, a raczej chyba miałeś taką nadzieję . To się okaże w trakcie. Dlatego proponuję, aby Pan pośpiesznie pochwalił projekt.  Sprawę ułatwia fakt, że Pan pisze i ja piszę, a więc możemy daleko od siebie być, a wywiad uskuteczniać. Ja napiszę pytanie i poczekam, aż Pan zbierze myśli i opowie nam wszystkim o co w tym wszystkim chodzi. Później znowu pytanie i odpowiedź . 

   Chociaż zacząłem trochę humorystycznie, to jednak chciałbym, aby wywiad był  na poważnie. Nie chodzi mi o sprawy osobiste, więc liczę na to, iż tych będzie Pan mógł uniknąć. Oczywiście nie interesuje mnie  i innych to wszystko dla taniej sensacji. Chodzi o to aby poznać coś, czego my z nadzieją ziemską nigdy nie mieliśmy doświadczyć. Coś, co dla nas miało być nigdy nie osiągalne.

 A więc do rzeczy! Dla ułatwienia przejdźmy na „ty”.
 
                                                                    Wywiad z „Bratem Króla”


- Na wstępie chciałbym zapytać, w jakich okolicznościach zetknąłeś się z doktryną św. J., czy może byłeś świadkiem od urodzenia?
 
 

HARNAŚ:
Niewiele brakowało a żona Nadaszyniaka zamiast męża miałaby w przyszłości księcia na białym koniu.
P.S 
NNN masz jakieś kiepskie dojścia , bo jak chcesz mogę na szybko Cię skontaktować z osobą spijającą winko w określonym dniu w roku. Jest z mojego byłego zboru .

Estera:
   Na jednym z pierwszych moich zgromadzeń w Warszawie, mogłam zobaczyć z bliska Teodora Jaracza.
   Jak przeszedł, grono starych świadków Jehowy, głęboko westchnęło:
                                    "Brat Jaracz, Brat Jaracz" !!!
   Zapytałam, a cóż to za brat, osoba, że taki podziw wzbudza?
   No i usłyszałam, że to członek Ciała Kierowniczego i namaszczony do rządu w niebie.
   No, no, byłam pod wrażeniem, że mogłam go osobiście choć z bliska widzieć na oczy.
   Nie lada zaszczyt, widzieć człowieka, który będzie z Jezusem panował w przyszłości w niebie.
                                                    :-* :-* :-*

   No oczywiście, dziś moje zdanie w tej kwestii radykalnie się zmieniło.
   Prawda o prawdzie to wyprostowała.
   Ale cwanie się w tej kwestii poukładali, panowie z Warwick.
   Stoją przed owcami na tronie Boga i mogą sobie uzurpować prawo do bycia w uprzywilejowanej pozycji.
   Są wszystkim dla swoich wiernych: prawodawcami, ustawodawcami i sędziami w jednym.
   Nic dziwnego, że ta sekta jest taka chora i produkuje tylu chorych ze szczerych ludzi.
   No, ale ...

   Nadaszyniaku.
   Bardzo jestem ciekawa Twoich relacji, odczuć i tego jak się czułeś mając tę nadzieję?
   No i w ogóle Twoich odpowiedzi w tej kwestii i myślę, że nie tylko ja z tego forum.
   A i zaglądający tu ukradkiem śj zapewne też chętnie to sobie poczytają.

   Bo jesteś chyba jedyną osobą na tym odstępczym forum z taką byłą nadzieją.
   Byli betelczycy, starsi, pionierzy, koordynatorzy, obwodowi, to już coś dla tego miejsca.
   Ale Ty, pobijasz ich wszystkich, to tak prawie jak Raymond Franz, który też należał do grona namaszczonych.
   I odkrył kuluary w swoim "Kryzysie Sumienia" tegoż ciała "niebiańskiego".
   Podziel się swoimi emocjami.
   My, jako te szare owieczki, no przynajmniej mówię tu o sobie, chętnie Cię posłuchamy.
   Jestem bardzo ciekawa tego, co nam wyjawisz.
                                                               :-*

HARNAŚ:
Nadaszyniak , pożycz mi swoje konto , daj hasło na dwa dni a będzie tu wywiad stulecia.

Estera:

--- Cytat: HARNAŚ w 02 Luty, 2019, 10:25 ---Nadaszyniak , pożycz mi swoje konto , daj hasło na dwa dni a będzie tu wywiad stulecia.

--- Koniec cytatu ---
   Ale tu nie chodzi o wywiad - żart stulecia :)
   Tylko o to, za kogo deklarował się ponad dekadę.
   Myślę, że nie byłbyś w stanie tego zrobić, aż taki zdolny nie jesteś.

   Więc pozwól, niech Nadaszyniak przemówi.
                      Jako były "Brat Króla" !!!
   Zabawić się możesz na przykład tu:
   https://sjwp.pl/towarzyskie/przekomarzanki/msg90196/#msg90196

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej