No dobrze. To forum niewątpliwie pomaga
osobom, które wskutek głebokich potrzeb duchowych,
zdrowego rozsądku, ciężkich przeżyć, albo
innych trudności dobrowolnie opuściły,
bądź były zmuszone opuścić organizację.
Myślę, że taka społeczność jak nasza, tu na forum,
szczególne znaczenie ma przede wszystkim dla tych,
którzy dostrzegli prawdę o Org i tak czy owak, nie było im
to obojętne. Wiemy z wielu wątków, jak bardzo nieobojętne.
Niektórzy zrazili się do praktykowania i wyrażania wiary,
ale wielu nadal nieustannie poszukuje Boga i wciąż żyje
tęsknotą za nim. Widać to choćby na tym forum.
Ja należę do tej ostatniej grupy.
Ale nie chodzi mi o wątek wyłącznie dla wierzących
Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby mieć taki pozytywny wątek,
żeby nie żyć tylko goryczą rozczarowania albo
niesprawiedliwości, jakiej wielu z nas doznało w Organizacji,
lub ciągłym krytykowaniem (choć to jest także potrzebne, by nie zwariować)
Ciekaw jestem, co robiliście albo robicie, by budować życie od nowa.
Jeśli ktoś buduje wciąż na wierze, na Chrystusie, to tutaj mógłby to wyrazić,
ale jeśli ktoś obrał inną drogę, niech jeden nie gani drugiego.
Przekonywano Cię, że stracisz Boże uznanie nie będąc w ORG,
a życie pokazało że jest naczej? Napisz o tym.
Przekonywano Cię, że ludzie poza zborem są źli i nie
ma "W świecie" prawdziwych przyjaciół? Okazło się inaczej?
Napisz!
Porusza Cię dobro ludzi, albo coś daje ci nadzieję? Napisz.
Wszystkim ludziom dobrej woli, dedykuję na wstępie starą,
ale mądrą piosenkę zespołu 2+1 "Wstawaj, szkoda dnia!"
Wsłuchajcie się w tekst do końca.
Jak bardzo pasuje do sytuacji wielu z nas.
Wszystkiego dobrego!!!