Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa  (Przeczytany 18862 razy)

Offline Nulka

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 89
  • Polubień: 250
  • Fajnie jest być wolnym od 'prawdy'
Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #15 dnia: 03 Marzec, 2018, 15:59 »
Lista rzeczy które zrobiłam po 'wyjściu'
1. Wyrzuciłam na ŚMIETNIK wszystkie orgowskie ubrania, nie oddałam ich nikomu, bo kto inny by je włożył?
2. Kupiłam nowe ubrania, modne, podkreślające figurę.
3. Zrobiłam fryzurę twarzową, używam kolorowych kosmetyków.
4. Tatuaż...odwieczne marzenie
5. DOPIERO TERAZ mogłam wyjść gdzieś i zacząć poznawać nowych ludzi, zawiązywać relacje, znaleźć lepszą pracę.
6. Dodało mi to poczucia wartości siebie, godności, braku sponiewierania przez szatański zły świat.
7. Zaczęłam chodzić do klubów, kin, na koncerty. Na wszystko na co mam ochotę!!!
8. Czuję się wolna, mogę sama decydować o sobie. Bez SPOJRZEŃ, komentarzy, ocen, porad....

Czy to coś niezawykłego? Nie to jest NORMALNE życie, każdy człowiek na nie zasługuje i ma do niego PRAWO.




Offline Inka

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #16 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:01 »
Witajcie Kochani, podam i ja swoje pozytywy :
-odzyskanie samej siebie wreszcie jestem sobą, odzyskanie steru swojego życia
-życie w poczuciu wolności jakby człowiek wyszedł z ciemnej jaskini
-uratowanie dzieci przed zostaniem niewolnikiem sekty, fanatyzmem i życiem wśród fałszywych i bezwzględnych ludzi
-nowe i błogosławione życie, sukcesy zawodowe wynikające ze zmiany myślenia, postrzegania życia, pracy oraz przegonienia z otoczenia oszustów i innych pasożytów
-przemiana męża, który poza org stał się człowiekiem odpowiedzialnym, uczciwym i rzetelnym oraz lojalnym wobec rodziny
-powrót do Kościoła Katolickiego, chrzest młodszej córki
-odzyskanie więzi z mamą i dalszą rodziną /moja katolicka rodzina stała się rodziną mego męża, który właściwie dopiero teraz widzi jak powinno być w kochającej się rodzinie i jest ok/
-poznanie wielu ciepłych i szczerych ludzi
-spokojne życie
-silna wiara, która przenosi góry w naszym życiu
-czyste sumienie, że już nie jestem sługą Szatana i już nie promuję jego towaru
Pewnie by się znalazło więcej tych plusów, codziennie dziękuję Bogu za wyzwolenie nasze. minusów odejścia nie mam żadnych.


Lame Dog

  • Gość
Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #17 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:02 »


Coś takiego! Jak nie wejdą do człowieka dzwonieniem, pukaniem i stojakiem, to do snów wchodzą!  ;D ;D ;D
To taki koszmar z ulicy orgów ;D


Offline Światus

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #18 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:16 »
Estero, ale Ty chyba jeszcze nie opuściłaś oficjalnie org i prawdopodobnie nie doświadczasz ostracyzmu.
A człowiek się przyzwyczaja.
Czasami to jak uzależnienie. Brakuje tego, co się miało przez X lat i ciągnie, żeby "zażyć" choć małą dawkę.

Ale PoProstuJa przeszła już okres "po odstawieniu", więc nowe, wolne życie stoi przed Nią otworem  :)

Jak pisał Asnyk;
Trzeba z żywymi naprzód iść
Po życie sięgać nowe.  :D
« Ostatnia zmiana: 03 Marzec, 2018, 16:21 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline PoProstuJa

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #19 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:29 »
Ale PoProstuJa pzeszła już okres "po odstawieniu", więc nowe, wolne życie stoi przed Nią otworem  :)

Ja ten okres "wykluczenia" przeżyłam jeszcze będąc oficjalnie w organizacji. Świadomość, że członkowie religii prawdziwej mają cię w d*pie była bardzo przygnębiająca. Dowiadywanie się prawdy o "prawdzie" było doświadczeniem często wyczerpującym mnie emocjonalnie.
I jak już sobie to wszystko przeżyłam - będąc jeszcze w ORGu, to już wiedziałam, że po wyjściu nic gorszego mi się nie przytrafi.

Oficjalne wyjście było więc już tylko formalnością - niczym rozwód z niewiernym mężem, który rok wcześniej wyprowadził się z domu.
Dlatego swoje wyjście postrzegam jako coś pozytywnego.
Nie radziłabym jednak nikomu, aby uczynił ten krok zbyt pochopnie, pod wpływem impulsu, bez gruntownego poznania prawdy o "prawdzie". Bo taka osoba rozchwiana emocjonalnie jest później szczególnie podatna na różne manipulacje. I wychodzi ze Świadków, wraca do Świadków... sama nie wie co ze sobą zrobić.

Na koniec cytując klasyka:

"Optymista twierdzi, że świat stoi przed nim otworem, pesymista zdaje się być świadomy co to za otwór" (Andrzej Poniedzielski)
 ;D ;D ;D ;D




Offline Estera

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:31 »
Estero, ale Ty chyba jeszcze nie opuściłaś oficjalnie org i prawdopodobnie nie doświadczasz ostracyzmu.
A człowiek się przyzwyczaja.
Czasami to jak uzależnienie. Brakuje tego, co się miało przez X lat i ciągnie, żeby "zażyć" choć małą dawkę.
   Światusku.
   Jakże się mylisz w swojej ocenie.
   Jest dokładnie tak, jak wcześniej napisała w swoim poście PoProstuJa.

   Tam jeszcze istniejesz w w zborowych papierach, tj., jest to obecnie ze mną, a już znosisz ostracyzm i dokładnie tak jest.
   Jeszcze tam oficjalnie będąc, można poczuć, co to znaczy być wykluczonym?
   I ja to czuję, z całą surowością, od prawie wszystkich zborowiaków, poza nielicznymi wyjątkami.

   Tylko już mnie to tak emocjonalnie nie boli i "serce mi nie krwawi", bo znam prawdę o nich.
   Oni pewnie biadolą nad moim stanem, przecież byłam taka gorliwa, a teraz obserwują, na żywo, "mój, tzw., upadek duchowy".
   Ale ja im współczuję bardziej.
   Bo nie są świadomi, w czym tkwią.
   I jaką iluzją jest jw.org.
   :'(
« Ostatnia zmiana: 03 Marzec, 2018, 16:38 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline greekNT

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:41 »
Z prawdziwą ciekawością czytam wasze komentarze i tak mi przyszło na myśl.

Nie ma do czego wracać, ale jest po kogo .
Czy jest tam jeszcze grupa naprawdę szczęśliwych, rozradowanych osób ?
Czy raczej całe rodziny i nepotyzm religijny?

Są rożne powody dla których opuszczamy nasze środowisko takie, lub inne.
Wyklucza się osoby z jakiejś organizacji , za nie przestrzeganie statutu , zasad itp.
Opuszcza się jakieś organizacje ze względu na zmianę swoich poglądów , lub kiedy dostrzegamy w ich działaniu taki czynnik.
Nie można unikać i odsuwać się od swoich bliskich , chociaż może to wiele kosztować !
Warto przypomnieć sobie jak sami reagowaliśmy na rodziny, które nie były w prawdzie a chciały przekonać nas zgodnie z swoim doświadczeniem i odwieść od SJ.
Skutkowało to nawet prześladowaniem z ich strony.

Dlatego trzeba "wziąć na klatę" i szukać kontaktu i w ten sposób nie utwierdzać ich w przekonaniu ,
ze jest w was legion demonów i jesteście jak umyte świnie, które tarzają się znowu w błocie.
Jest nie łatwo się przemóc, gdy wiesz co o tobie myślą.
Nie oddajemy złem za złe.
Nie wolno dawać im tego argumentu.





 

 
 


Offline PoProstuJa

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:46 »
Dlatego trzeba "wziąć na klatę" i szukać kontaktu i w ten sposób nie utwierdzać ich w przekonaniu ,
ze jest w was legion demonów i jesteście jak umyte świnie, które tarzają się znowu w błocie.
Jest nie łatwo się przemóc, gdy wiesz co o tobie myślą.
Nie oddajemy złem za złe.
Nie wolno dawać im tego argumentu.
 

Wśród Świadków jest silne przekonanie, że każdy odstępca to grzesznik i przestępca, który wychodząc z JW-ORGa całkowicie odwraca się od Boga i szczuje na wszystkich Świadków.
A ja jestem żywą reklamą przyjaznego odstępcy i to dziwi tych Świadków, którzy mnie mijają na ulicy... głupieją i nie wiedzą jak wobec mnie się zachować  ;D

Nikt tu nie napisał, że należy gardzić Świadkami, którzy zostali w organizacji. Wręcz przeciwnie - trzeba im współczuć i pomóc, jeśli takiej pomocy sobie życzą.


Offline Estera

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:49 »
   
Z prawdziwą ciekawością czytam wasze komentarze i tak mi przyszło na myśl.
Nie ma do czego wracać, ale jest po kogo .
   Wielu z nas, zanim odejdzie, próbuje im pomóc.
   Ale strażnica tak wyszkoliła swoje owieczki, że prawdy o organizacji nie przyjmują.
   Wielu decyduje się na napisanie osobistych listów, w których mówią jasno o powodach odejścia z tej religii.
   Ale bardzo trudno rozmawiać z kimś, komu się udowadnia, że coś jest czarne, a on nadal twierdzi, że to jest białe.
   Dlatego pewne sprawy zostawia się czasowi.
   Bo inaczej się nie da.
   :'( :'(
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline greekNT

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Marzec, 2018, 16:50 »
Wśród Świadków jest silne przekonanie, że każdy odstępca to grzesznik i przestępca, który wychodząc z JW-ORGa całkowicie odwraca się od Boga i szczuje na wszystkich Świadków.
A ja jestem żywą reklamą przyjaznego odstępcy i to dziwi tych Świadków, którzy mnie mijają na ulicy... głupieją i nie wiedzą jak wobec mnie się zachować  ;D

Nikt tu nie napisał, że należy gardzić Świadkami, którzy zostali w organizacji. Wręcz przeciwnie - trzeba im współczuć i pomóc, jeśli takiej pomocy sobie życzą.

I tak ma być jak napisałeś brawo Ty.

pozdrawiam


Offline Estera

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Marzec, 2018, 17:00 »
(...) Dlatego trzeba "wziąć na klatę" i szukać kontaktu i w ten sposób nie utwierdzać ich w przekonaniu ,
ze jest w was legion demonów i jesteście jak umyte świnie, które tarzają się znowu w błocie. (...)
   Bardzo często jest tak, że to tzw., "bracia" ze zboru, czekają na to, że ktoś, kto odchodzi, wytarza się w błocie.
   Wyczekują wręcz tego, że ktoś zacznie się grzesznie prowadzić, żeby mieć żywy przykład, jak to kończą ci, co opuszczają Jehowę i jego świętą organizację.

   Jeśli się tak nie dzieje, to wręcz są zaskoczeni, że bez tej "świętej" jedynej, można prowadzić normalne życie.
   I nie bardzo wiedzą jak to "błogosławieństwo" bycia w 99% w świecie, takiej osoby, wytłumaczyć.
   Jestem żywym przykładem takiego oczekiwania.
   Dezorientacja na maxa.
   ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Bożydar

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #26 dnia: 03 Marzec, 2018, 17:10 »
Dużym zagrożeniem jest wyjście z ORGa i rzucanie się w zabronione czy też niemile widziane zachowania/ styl życia.
Skrajności bardzo się lubią. Zbyt gwałtowne opuszczenie orga nie raz skutkuje kompulsjami wszelakiej maści.
Często ma to postać manifestacji swojej wolności przez ekscentryczny ubiór, mowę, rozrywkę, rozwiązłość czy kierowanie uwagi na
wygląd zewnętrzny - powiększanie ust, piersi, tatuaże, kolczykowanie na potęgę itp precjoza.
Życie jest zmienne, bo człowiek się zmienia/ rozwija. Warto mieć to na względzie.
To gdzie i co eksponujemy mówi wiele o naszych potrzebach/ deficytach.
Sprężyna odbija mocniej jeśli nie popuszcza się jej powoli.
Dlatego jak pisała PPJ warto poprzeżywać  pewne sprawy zanim oficjalnie wyjdzie się z orga.
Innym aspektem wyjścia z orga jest potrzeba powrotu do poprzedniej denominacji lub szukanie nowej "zorganizowanej"
religii działającej inaczej alo nieco inaczej niż org. Czyli można zmienić tylko formę poprzedniego uzależnienia od ludzkich przywódców.
Najważniejsze żeby nie szaleć jak pies puszczony z orgowego łańcucha.

Jedno jest pewne. Wg ŚJ każdy kto dobrowolnie odchodzi z JW.ORG na pewno robi brzydkie grzechy
źle postrzegane przez społeczeństwo.
A jak nie ma jawnych informacji o tym to nie wiadomo jak takich obgadywać i jak reagować na ulicy.  ;D
« Ostatnia zmiana: 03 Marzec, 2018, 17:27 wysłana przez Bożydar »


Offline Estera

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #27 dnia: 03 Marzec, 2018, 17:18 »
   Przygotowanie do wyjścia jest bardzo ważnym etapem w odejściu od tej sekty.
   Mnie bardzo pomagają rady z tego filmu.
   https://www.youtube.com/watch?v=OjMwj0vdoXY
  "Jak odejść od Świadkow Jehowy nie czyniąc sobie krzywdy - 10 kroków."
   Nagranie Rafała Banasia, z kanału You Tube, "Elear Elda".
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline greekNT

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #28 dnia: 03 Marzec, 2018, 17:18 »
   Bardzo często jest tak, że to tzw., "bracia" ze zboru, czekają na to, że ktoś, kto odchodzi, wytarza się w błocie.
   Wyczekują wręcz tego, że ktoś zacznie się grzesznie prowadzić, żeby mieć żywy przykład, jak to kończą ci, co opuszczają Jehowę i jego świętą organizację.

   Jeśli się tak nie dzieje, to wręcz są zaskoczeni, że bez tej "świętej" jedynej, można prowadzić normalne życie.
   I nie bardzo wiedzą jak to "błogosławieństwo" bycia w 99% w świecie, takiej osoby, wytłumaczyć.
   Jestem żywym przykładem takiego oczekiwania.
   Dezorientacja na maxa.
   ;D ;D

Tak to się przedstawia i jak napisałaś.
Jesteś dobrym przykładem do naśladowania , ale w codziennym naszym życiu mogą powstawać rożne sytuacje , konflikty rodzinne itd. "jak tu sobie nie wypić" , i nie raz zagryźć zęby.
Przypomina to prześladowanie przez Hitlerowskie Niemcy a potem jeszcze raz przez UB oczywiście w innej skali.





Offline Salome

Odp: Pozytywy wyjścia z JW-ORGa
« Odpowiedź #29 dnia: 03 Marzec, 2018, 20:12 »
PoProstuJa, wszystkie akapity z twojego wątku mi się zgadzają. Myślę dokładnie tak samo jak Ty. Może dlatego, że sposób odejścia i okoliczności podobne. I też duuuużo hejtu zebrałam za wykształcenie i za sprawy zawodowe.


Coś takiego! Jak nie wejdą do człowieka dzwonieniem, pukaniem i stojakiem, to do snów wchodzą!  ;D ;D ;D

Co do snów-niestety mam tak samo, śnią mi się kongresy, zebrania albo sytuacje, że ja wchodzę do jakiegoś pomieszczenia, a wszyscy na mój widok wychodzą. Tak to widzę.

Ale sobie tłumaczę, że życie to taka jazda pociągiem. Ja jadę, a różni ludzie na różnych przystankach wsiadają i wysiadają. Mi zależy, żeby moja najbliższa rodzina ze mną dojechała do końcowego przystanku.
Reszta ludzi-sorry, ale akceptuję to, że wsiądą, pojadą ze mną jednym wagonem na przykład z dziesięć lat i wysiądą. Inni wsiądą na parę tygodni lub miesięcy.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann