Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?  (Przeczytany 285533 razy)

Offline Szitus

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #510 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 11:30 »
Tadeusz, no widzisz, ja nigdy takiego równania , ze organizacja = Bóg nie zaakceptowałbym. Należy więc przeprogramować tych starszych czy jak oni się zwą.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14344
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #511 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 12:51 »
Nemo, poweim tak, moja żona jest katoliczka, praktykująca, chodzi do kościoła nie tylko co niedziele .....bardzo często spieramy się na tematy religijne ale ona nie ma zamiaru uciekać z kościoła katolickiego dlatego że są tam tuszowane molestowania, że są przekręty finansowe banku watykanskiego...ona zawsze mówi mi jedno - " ja wierzę w Boga a nie w ludzi".....Ja myślę dokładnie tak samo jak i ona - ja wierzę w Boga a nie w ludzi.
Twoja żona jak nie ucieka z KK to jej sprawa. KK nie ingeruje tak mocno w życie prywatne swoich wiernych jak WTS. Jak podpadnie Ci jakiś ksiądz swoim niemoralnym postępowaniem, lub czymś innym, to idziesz na mszę do innego kościoła, albo na tą godzinę kiedy ten nie celebruje i jest ok. Bo raz, że nie widzisz tego który "Ci podpadł" a dwa masz odczucie że zaspokoiłeś swoje pragnienie praktykowania religii. W WTS-ie to jest nie do pomyślenia. Zaraz by były pytania, dociekania, dochodzenia. To są małe społeczności znające się nawzajem z imienia i nazwiska. A czy katolik zna wszystkich uczestników mszy w kościele? Może jeszcze w małych parafiach tak, ale w wielkomiejskich na pewno nie. WTS działa pod tym względem na zasadzie sekty. Masz swojego "guru" czyli starszego, i musisz go słuchać, a jak Ci się nie podoba, to nie ma tego, że pójdziesz do innego zboru w swoim mieście, i dalej będziesz praktykował swoją religię. Takie postępowanie jest odbierane jako brak pokory i powód do wykluczenia.


I jeszcze jedno - ja naprawdę nie rozumiem jednej rzeczy - czy was naprawdę zmuszano np do płacenia jakichś składek czy do przepracowywania iluś tam godzin w głoszeniu ? Bo naprawdę trudno mi w to uwierzyć. Poza tym cały czas nie moge uwierzyć w to, że nie było was stać na to, żeby takim praktykom przeciwstawić się.
To zrozum. Nikt Ci nie powie wprost żebyś dał tyle czy tyle, albo że musisz głosić tyle i tyle godzin. Ale jest coś takiego jak psychomanipulacja a to jest wielokrotnie gorsze od jawnych nakazów. Tym drugim można się po prostu jawnie sprzeciwić. A to pierwsze potrafi wpędzić człowieka w depresję spowodowaną przeświadczeniem o swojej zerowej bądź minimalnej wartości w zborze.
Ps. I nie zapominaj o jednym. Głosiciele przy drzwiach to są po prostu akwizytorzy próbujący Ci sprzedać lipny towar jakiemu na imię... raj. Tylko jak już dasz się złapać na zakup tego towaru, to "przeczytaj dokładnie umowę" ;) Zawiera mnóstwo kruczków, i nikt Ci nie powie, że za ten "raj" będziesz płacił naprawdę wysoką cenę.
« Ostatnia zmiana: 05 Kwiecień, 2016, 12:57 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Dietrich

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #512 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 13:26 »
To jest długotrwały proces, takie programowanie. Gdyby podczas pierwszej rozmowy powiedziano Tobie, że CK to jedyny kanał łączności itp, że starsi mają taką a nie inną władzę, byłoby to niedorzecznością.
Nawet ćwierćinteligent zorientowałby się, z czym w rzeczywistości ma do czynienia.  Wystarczy zwrócić uwagę na konstrukcję broszur czy  podręczników do "studiowania Biblii". Studium takiego podręcznika trwa na ogół kilka miesięcy i krok po kroku wprowadza do życia w zborze. W połączeniu z nadprzeciętną życzliwością, jaką obdarza się osoby zainteresowane potrafi to w wielu wypadkach skutecznie uśpić czujność. W międzyczasie na każdym kroku wykazywana jest "przepaść" pomiędzy innymi religiami a religią ŚJ. Gdy do tego dodamy bałwochwalcze wręcz zachwyty nad wszystkim co czyni Ciało Kierownicze (oczywiście ciągle porównując to do nominalnego chrześcijaństwa), to niejeden rzeczywiście zaczyna wierzyć, że stając się świadkiem, dostąpił jakiegoś wybitnego zaszczytu, wręcz cudownego wyciągnięcia ze skazanego na zagładę świata.  Wpada w tryby machiny, gdzie rzeczy takie jak prywatne życie, zainteresowania, rozrywka, wykształcenie powinny być zepchnięte na najdalsze miejsca.  Wszystko to przecież "martwe uczynki", oddalające od Boga. Z drugiej strony nieustanne nawoływanie do ofiarności i lojalności oraz przestroga przed tymi co "zwolnili biegu". Może myślą inaczej, może wątpią? Zaryzykuj i podziel się swoimi wątpliwościami, zadaj pytanie nie związane z ostatnimi artykułami w Strażnicy... Odsyłam do powyższych postów Tadeusza i Nemo.
« Ostatnia zmiana: 05 Kwiecień, 2016, 13:31 wysłana przez Dietrich »


Offline TomBombadil

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #513 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 16:08 »
Poczytaj Szitus Orwella "Rok 1984" i spróbuj sobie wyobrazić,że to ciebie dotyczy. To podobnie czują się ci co żyli w WTS i chcą coś zrobić.Sama świadomość,że myślisz inaczej jest już niebezpieczna. No i nowomowa.Słowa zatracił swój pierwotny sens.
To z boku może być niezrozumiałe,ale niestety ludzie dziś przechodzą coś takiego i ciężko emocjonalnie się wyplątać.


Offline M

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #514 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 16:18 »
Szczerze mówiąc ja zawsze śmiałem się jak słyszałem , ze ŚJ przepowiadali Armagedon bo sam zawsze wiedziałem i wiem, że o czasie tej wojny wie tylko Jahwe. Jeśli ktoś rozpowszechniał , ze np w 1975 roku będzie Armagedon to takie osoby powinny być usunięte z organizacji.

W takim razie należałoby usunąć z organizacji wszystkich ówczesnych członków Ciała Kierowiczego którzy tę naukę wymyślili i opisali w publikacjach, a także większość nadzorców obwodów, którzy wygłaszali płomienne przemówienia na temat końca w roku 1975.

Tak się jednak nie stanie, bo większość, jeśli nie wszyscy już wzięli i umarli :-\.


Offline Dietrich

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #515 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 18:34 »
Nie tylko za rok 1975 powinni wylecieć z organizacji. Takich blamaży było dużo więcej na przestrzeni lat. Bardzo mnie  bulwersowały próby zrzucenia odpowiedzialności za niespełnione przepowiednie na ogół świadków, jak na przykład w "pytaniach czytelników" w Strażnicy z 1 czerwca 1997 roku:

"(...) Trzeba przyznać, iż nie zawsze podchodziliśmy do słów Jezusa w ten sposób. Niedoskonali ludzie mają skłonność do ustalania, kiedy nadejdzie koniec. Przypomnijmy sobie, że nawet apostołowie chcieli się dowiedzieć więcej szczegółów, gdy zadali pytanie: „Panie, czy w tym czasie przywracasz królestwo Izraelowi?” (Dzieje 1:6).
Równie szczere intencje przyświecały nowożytnym sługom Bożym, którzy na podstawie tego, co Jezus powiedział o „pokoleniu”, próbowali obliczyć jakiś konkretny czas, wychodząc od roku 1914. Rozumowano na przykład, że skoro pokolenie może żyć 70 lub 80 lat, a ludzie należący do „tego pokolenia” musieli być w takim wieku, żeby pojąć znaczenie I wojny światowej oraz innych wydarzeń, to możemy obliczyć, ile mniej więcej zostało nam do końca.
Nawet jeżeli takie rozumowanie prowadzono w dobrej wierze, czy było ono zgodne z następną radą Jezusa? Oznajmił on: „O dniu owym i godzinie nie wie nikt — ani aniołowie niebios, ani Syn, tylko sam Ojciec. (...) Dlatego czuwajcie, gdyż nie wiecie, którego dnia wasz Pan przyjdzie” (Mateusza 24:36-42).
A zatem ostatnie wyjaśnienia Strażnicy na temat „tego pokolenia” nie zmieniają naszego zrozumienia wydarzeń z roku 1914. Dzięki nim jednak lepiej pojmujemy, w jakim sensie Jezus użył określenia „pokolenie”, i dostrzegamy, że nie stanowi ono żadnej podstawy do obliczania, ile lat po roku 1914 nadejdzie koniec."


Czy faktycznie nowożytni słudzy Jehowy sami wynaleźli tę arytmetykę prowadzącą do Armagedonu? Wręcz przeciwnie!  To Ciało Kierownicze na łamach Strażnicy podało nam takie zrozumienie.  Kazało pod groźbą wykluczenia wierzyć i rozpowszechniać tę naukę! Wielu świadków nie tyle szczerze próbowało cokolwiek obliczyć, a raczej szczerze wątpiło czy ktokolwiek ma prawo do takiej wykładni. Gdyby jednak ktoś próbował się jej sprzeciwić zostałby z miejsca podejrzany o odstępstwo i albo uciszony albo wywalony ze zboru. Kiedy jednak po raz kolejny przepowiednie nie spełniły się, padło owo wymijające zdanie mające znaczyć: "Sorry, nie udało się, ale Bóg nam świadkiem, że chcieliśmy dobrze". A więc zbłaźniło się nie CK tylko ogół świadków na całej Ziemi.  Cóż za bezczelność i bufonada! 

 
« Ostatnia zmiana: 05 Kwiecień, 2016, 18:37 wysłana przez Dietrich »


Offline gangas

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #516 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 22:39 »
      Oczywiście M nie przejmuj się tym do końca. Właśnie dzięki Twoim wpisom i załącznikom zaciekawiło mnie to forum.
  Pozdrawiam i rób tak dalej . Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się wszyscy z okazji .....? A właśnie wymyślmy okazję.
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #517 dnia: 05 Kwiecień, 2016, 23:15 »
Ja domyślam się i powtarzam to nie jeden raz: Ci kolesie z ciała kierowniczego w Boga nie wierzą, to zwykła hochsztaplerka.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Szitus

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #518 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 00:15 »
No dobrze...to jeśłi nie nauki ŚJ to czyje nauki ? Piszecie, że cała to organizacja to przekręt więc pytam - to kto ma prawdę ? Bo ja często sam siebie pytam też czy może ŚJ to tez nie to ale porównuję nauki innych religii do tego co czytam w Biblii i moim zdaniem oni są najbliżej prawdy.
Zresztą, warto może sobie porównać życie chrześcijan w I wieku i wydaje mi się, że dzisiaj ich zachowanie też byłoby dziwnie odbierane . Samo głoszenie Jezusa było też dziwnie przez wielu odbierane aż w końcu ukrzyżowali go.
Znam tez paru ŚJ prywatnie i naprawdę niewiele można im zarzucić ale tam samo znam np adwentystów i też są fajnymi ludźmi .


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #519 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 07:11 »
Krisznowcy pewnie też fajni. Kolorowi. Uśmiechnięci. Mięsa nie jedzą. ;) I też ich ludzie nie rozumieją jak chrześcijan w I wieku. ;)
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Szitus

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #520 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 09:12 »
Religia Davida Coresha też była fajna, też miłowali się aż do śmierci ;)....a tak na powaznie - to raczej tylko ŚJ odmawiają np  udziału w wojnach i tylko ŚJ czczą jednego Boga Jahwe. Innej takiej religii nie znalazłem...no chyba że osoby które teraz są tu na tym forum za chwilę utworza jakąś swoją religię....to może zastanowiłbym sie nad tym.
A swoją drogą - krytyka CK i WTS na całego a mnie na tym forum też się piętnuje nie wiadomo za co ...tak więc wszędzie są zasady i trzeba ich się trzymac albo fora ze dwora ;)


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14344
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #521 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 09:36 »
a mnie na tym forum też się piętnuje nie wiadomo za co ...
Nie bądź obłudny! Ty nie wiesz za co się Ciebie piętnuje na forum? Masz naprawdę wysokie mniemanie o sobie. Takie jak Batman, Spokojny, Zniesmaczony.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Dietrich

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #522 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 09:53 »
No dobrze...to jeśłi nie nauki ŚJ to czyje nauki ? Piszecie, że cała to organizacja to przekręt więc pytam - to kto ma prawdę ? Bo ja często sam siebie pytam też czy może ŚJ to tez nie to ale porównuję nauki innych religii do tego co czytam w Biblii i moim zdaniem oni są najbliżej prawdy.
Zresztą, warto może sobie porównać życie chrześcijan w I wieku i wydaje mi się, że dzisiaj ich zachowanie też byłoby dziwnie odbierane . Samo głoszenie Jezusa było też dziwnie przez wielu odbierane aż w końcu ukrzyżowali go.
Znam tez paru ŚJ prywatnie i naprawdę niewiele można im zarzucić ale tam samo znam np adwentystów i też są fajnymi ludźmi .

Szitus, bo tak naprawdę nie chodzi o to, kto jest bliżej prawdy, tylko jak to, co JUŻ wiemy oddziałuje na człowieka. Prawda nierozerwalnie związana jest z okazywaniem miłości, miłosierdzia, współczucia. Jezus powiedział, że dobra nowina będzie głoszona po całej ziemi, ale po czym mieli być poznawali jego naśladowcy? Po okazywaniu sobie wzajemnej miłości.
Niestety ze wszystkiego można zrobić sobie wytrych do sprawowania władzy nad innymi i czerpania z tego wymiernych korzyści. Według tow. Strażnica miłość sprowadza się do wciskania ludziom publikacji i składania datków. Nawet dzieci się w to wplątuje.  Jest to główny powód, dlaczego coraz więcej ludzi zaczyna się zastanawiać w jakim kierunku ta organizacja zmierza.  Oczywiście nikt z nas nie twierdzi, że absolutnie wszystko, co go spotkało w organizacji jest złe. Ale czasem jedna rzecz potrafi zburzyć dotychczasowy sposób myślenia, postrzegania tego, co wcześniej uważaliśmy za prawdę. Są wśród nas byli starsi, słudzy pomocniczy, pionierzy;  pewnie jakiś obwodowy też się by znalazł. Ogromna większość z nich nadal kocha Boga i uznaje Jezusa za swego Pana. Dlaczego zatem są poza organizacją? Bo ośmielili się zadawać pytania, dociekać; wreszcie mieć własne zdanie i bronić go. Dostrzegli niebezpieczne trendy.  I, jak pisałeś w jednym z poprzednich postów, próbowali coś zmienić lub skłonić do zmiany innych. A tego organizacja nie toleruje. Nie ma miejsca na dialog, dyskusję. Jest to postrzegane jako duch buntu, rozpasanie, burzenie porządku "teokratycznego". Takim osobom przypisuje się najgorsze cechy i nakazuje się zerwać z nimi wszelkie kontakty. W dodatku naucza się, że to w imię miłości. 


Tusia

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #523 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 10:07 »
No dobrze...to jeśłi nie nauki ŚJ to czyje nauki ? Piszecie, że cała to organizacja to przekręt więc pytam - to kto ma prawdę ?

Odpowiedź jest bajecznie prosta: Prawda jest w Kościele założonym przez Chrystusa, w tym Kościele, który trwa od chwili jego założenia, aż do dzisiaj.

Chrystus zagwarantował Apostołom i ich następcom nieomylność w sprawach nauczania, gdy powiedział: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” Łk 10:16. ŚJ nie mogą powiedzieć, że Jezus był omylny, bo tym samym stwierdziliby pomyłkę Boga, który Go posłał. Jeśli Chrystus słuchanie Kościoła nazywa słuchaniem siebie, to jest to wystarczającym gwarantem prawdziwości i nieomylności nauki Kościoła. 1Tm 3:15 nazywa nas: „Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy”.
« Ostatnia zmiana: 06 Kwiecień, 2016, 10:11 wysłana przez Tusia »


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #524 dnia: 06 Kwiecień, 2016, 10:31 »
Odpowiedź jest bajecznie prosta: Prawda jest w Kościele założonym przez Chrystusa, w tym Kościele, który trwa od chwili jego założenia, aż do dzisiaj.

Chrystus zagwarantował Apostołom i ich następcom nieomylność w sprawach nauczania, gdy powiedział: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” Łk 10:16. ŚJ nie mogą powiedzieć, że Jezus był omylny, bo tym samym stwierdziliby pomyłkę Boga, który Go posłał. Jeśli Chrystus słuchanie Kościoła nazywa słuchaniem siebie, to jest to wystarczającym gwarantem prawdziwości i nieomylności nauki Kościoła. 1Tm 3:15 nazywa nas: „Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy”.

Twoje rozumowanie zakłada istnienie sukcesji apostolskiej w KK, a to...jest już dogmat KK  :-\
Podobny zabieg stosują inne denominacje chrześcijańskie, a nawet ŚJ  ;D
A'propos argumentu długości istnienia... Są religie starsze od chrześcijaństwa które istnieją do dziś. Choćby Żydzi  :-\
A'propos argumentu miłości w KK... Powiedz to wyrżniętym w pień Indianom albo ofiarom inkwizycji  >:(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.