Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?  (Przeczytany 284289 razy)

Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #120 dnia: 24 Luty, 2016, 21:37 »
Witaj PoProstuJa.
Chciałam ustosunkować się do rozgłaszania imienia Bożego przez organizację ŚJ. Tutaj muszę się z Tobą zgodzić, że na 100 zapytanych osób zapewne 90 lub nawet więcej skojarzy imię Boga ze ŚJ.

Jakie osoby masz na mysli?
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #121 dnia: 24 Luty, 2016, 21:40 »
Spotkałam się z takim wyjaśnieniem przez dwóch starszych, że Bóg specjalnie przepowiadał takie wydarzenia i się nie sprawdziły, żeby ochronić swój lud.

Ja słyszałem od mojego fanatycznego kolegi swiadka (starszego), że Bóg chciał w ten sposób oczyścić zbory. Sprawdzić kto jest lojalny :)
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #122 dnia: 24 Luty, 2016, 22:21 »
To ja czegoś nie rozumiem....
Niby gorszą Cię pewne zagrywki, postawy, reakcje w zborze. Uważasz, że się źle dzieje.

Jednak nie wyjdziesz bo się boisz. Pytam czego ludzi, że Cię odtrącą, że już nie będziesz siostrzyczką?
A może powinnaś bać się Boga, bo on widzi że obracasz się wśród zgorszenia, zła i jesteś tego świadoma?
Przecież  to tak jakbyś sama je pochwalała.

Jedne nauki uważasz za dobre, a inne nie. Jak to, śJ na pół gwizdka, taki wybiórczy?
Albo się nim jest i bierze z dobrodziejstwem inwentarza, albo nie.

Wiesz co ja uważam....coś Ci tam świta, widzisz jakieś światełko w tunelu, ale boisz się do niego iść. Czyli wyjść stamtąd z organizacji. Ale jak zaczniesz głośniej mówić o swoich wątpliwościach, rozterkach i to się rozniesie.
Dostaniesz takiego kopa od tych swoich braci, że choć będzie bolało to jednak szybko przejrzysz na oczy. I już nie będzie mowy o ludzie wybranym.

Nie, nie boję się. :)
Nie dlatego nie chcę wyjść, że się boję. Nie chcę wyjść, bo nie mam dokąd. Po prostu...
Nie ma żadnej innej religii, która mogłaby być dla mnie zadowalającą alternatywą.
Osoby, które są na tym forum albo są wierzące i mają swój "dopasowany na miarę" indywidualny zestaw wierzeń, albo są ateistami lub agnostykami, którzy uważają, że religia to opium dla ludu. A ja wierzę w Boga Jehowę.

Ja widzę w zborze nieprawidłowości, ale cały czas się zastanawiam gdzie jest ta granica kiedy powiem sobie: oho! przesadzili tak bardzo, że nie chcę ich widzieć na oczy!
Zdenerwowałam się aferą pedofilską, ale mimo wszystko uważam, że to nie jest wystarczający powód, aby opuścić organizację.

Czekam i obserwuję. Może dojdę do takiego momentu, że mi się przeleje czara goryczy. Ale na razie jeszcze się nie przelała.

Ja zawsze dziwiłam się tym ludziom, którzy narzekali na swoją religię, ale nadal w niej tkwili. Ja byłam kiedyś katoliczką, ale ta religia nie podobała mi się. No więc wysłałam list polecony do kościoła w którym zostałam ochrzczona, że mają mnie wykreślić ze swojego rejestru i już.
Gdybym do takiego samego etapu doszła w religii ŚJ, to być może zrobiłabym podobnie (w sensie wysłanie listu).
Ale nie doszłam jeszcze do takiego etapu, bo nie uważam żeby rzeczy które póki co mi przeszkadzają w zborze całkowicie dyskwalifikowały tę religię. Gdybym miała z kimś "na pieńku", to pewnie krócej bym się wahała. Ale ja żyję raczej ze wszystkimi w pokojowych stosunkach.

Co do bojaźni o utratę kontaktów. Nie byłaby to aż tak dotkliwa utrata, bo ja nie mam zatrzęsienia przyjaciół w zborze. W moim zborze głównie są osoby starsze, z którymi rzadko się integruję. Są też tacy w moim wieku z którymi się spotykam, ale nie są to przyjaźnie życia. Ot, znajomość - razem się na kawę pójdzie, pogada się, ale też nie za często, co jakiś czas tylko.

Na razie jestem więc na etapie obserwowania jak się rozwinie sytuacja. Mi się póki co nie spieszy żeby wychodzić ze zboru. Na razie nikt mnie w nim nie prześladuje. A nie ma innej religii, która w sprawach doktryn religijnych odpowiadała by mi bardziej.
Przy czym takie życie w zawieszeniu to też takie super nie jest, bo jestem letnia - ani gorąca-gorliwa, ani zimna-totalny odstępca. Nie wiem jak długo można tak funkcjonować - zobaczę...


od-nowa

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #123 dnia: 24 Luty, 2016, 22:22 »
Ja słyszałem od mojego fanatycznego kolegi swiadka (starszego), że Bóg chciał w ten sposób oczyścić zbory. Sprawdzić kto jest lojalny :)
Również to słyszałam o oczyszczaniu zborów, a także argument o zmianach w planach Boga, gdy przepowiadane wcześniej plany Boże się nie spełniły, a się nie spełniły, bo miał być chroniony lud boży. Jakieś wytłumaczenie lub nowe światło zawsze się znajdzie.
« Ostatnia zmiana: 24 Luty, 2016, 22:23 wysłana przez od-nowa »


Offline wspaniale

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #124 dnia: 24 Luty, 2016, 22:26 »
Myślałam, że już tu nie wrócę... ale jednak wpadłam - może na chwilkę, może na trochę dłużej? :)

Jestem teraz na etapie bycia na rozdrożu...


Nie znam Cię, a jednak napisałas wszystko to co ja myślę i czuję.
Ja jestem ponad 10 lat po chrzcie.
Czuję dokładnie to samo a widze może nawet więcej.
Pionierki uganiające się za mężami innych. Dosłownie.
Potajemne spotkania braci z siostrami, braci z braćmi, kliki, karierowiczów...
Wiele więcej
ciągle jedna obawa ... czy dobrze robię odchodząc ... i czy mam odwagę odejść
=========
Wspaniale


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #125 dnia: 24 Luty, 2016, 22:31 »
Nie, nie boję się. :)
Nie dlatego nie chcę wyjść, że się boję. Nie chcę wyjść, bo nie mam dokąd. Po prostu...
Nie ma żadnej innej religii, która mogłaby być dla mnie zadowalającą alternatywą.
Osoby, które są na tym forum albo są wierzące i mają swój "dopasowany na miarę" indywidualny zestaw wierzeń, albo są ateistami lub agnostykami, którzy uważają, że religia to opium dla ludu. A ja wierzę w Boga Jehowę.

Ja widzę w zborze nieprawidłowości, ale cały czas się zastanawiam gdzie jest ta granica kiedy powiem sobie: oho! przesadzili tak bardzo, że nie chcę ich widzieć na oczy!
Zdenerwowałam się aferą pedofilską, ale mimo wszystko uważam, że to nie jest wystarczający powód, aby opuścić organizację.

Czekam i obserwuję. Może dojdę do takiego momentu, że mi się przeleje czara goryczy. Ale na razie jeszcze się nie przelała.

Ja zawsze dziwiłam się tym ludziom, którzy narzekali na swoją religię, ale nadal w niej tkwili. Ja byłam kiedyś katoliczką, ale ta religia nie podobała mi się. No więc wysłałam list polecony do kościoła w którym zostałam ochrzczona, że mają mnie wykreślić ze swojego rejestru i już.
Gdybym do takiego samego etapu doszła w religii ŚJ, to być może zrobiłabym podobnie (w sensie wysłanie listu).
Ale nie doszłam jeszcze do takiego etapu, bo nie uważam żeby rzeczy które póki co mi przeszkadzają w zborze całkowicie dyskwalifikowały tę religię. Gdybym miała z kimś "na pieńku", to pewnie krócej bym się wahała. Ale ja żyję raczej ze wszystkimi w pokojowych stosunkach.

Co do bojaźni o utratę kontaktów. Nie byłaby to aż tak dotkliwa utrata, bo ja nie mam zatrzęsienia przyjaciół w zborze. W moim zborze głównie są osoby starsze, z którymi rzadko się integruję. Są też tacy w moim wieku z którymi się spotykam, ale nie są to przyjaźnie życia. Ot, znajomość - razem się na kawę pójdzie, pogada się, ale też nie za często, co jakiś czas tylko.

Na razie jestem więc na etapie obserwowania jak się rozwinie sytuacja. Mi się póki co nie spieszy żeby wychodzić ze zboru. Na razie nikt mnie w nim nie prześladuje. A nie ma innej religii, która w sprawach doktryn religijnych odpowiadała by mi bardziej.
Przy czym takie życie w zawieszeniu to też takie super nie jest, bo jestem letnia - ani gorąca-gorliwa, ani zimna-totalny odstępca. Nie wiem jak długo można tak funkcjonować - zobaczę...

Hej. Obejrzyj sobie, jak oczywiście zechcesz, jak poradziło sobie małżeństwo które, tak jak Ty, głęboko wierzy w Jehowę i Jezusa.
https://www.youtube.com/watch?v=CJgKXnxorNs
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #126 dnia: 24 Luty, 2016, 22:43 »
Ja byłam kiedyś katoliczką, ale ta religia nie podobała mi się. No więc wysłałam list polecony do kościoła w którym zostałam ochrzczona, że mają mnie wykreślić ze swojego rejestru i już.


Zapytam z czystej ciekawości: Co Ci się nie podobało będąc katoliczką? A co Cię pociągneło do świadków?
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #127 dnia: 24 Luty, 2016, 23:24 »
Nie znam Cię, a jednak napisałas wszystko to co ja myślę i czuję.
Ja jestem ponad 10 lat po chrzcie.
Czuję dokładnie to samo a widze może nawet więcej.
Pionierki uganiające się za mężami innych. Dosłownie.
Potajemne spotkania braci z siostrami, braci z braćmi, kliki, karierowiczów...
Wiele więcej
ciągle jedna obawa ... czy dobrze robię odchodząc ... i czy mam odwagę odejść

A więc witaj! :) W kupie raźniej! :)

Zapytam z czystej ciekawości: Co Ci się nie podobało będąc katoliczką? A co Cię pociągneło do świadków?

W pewnym momencie życia byłam bardzo gorliwą katoliczką i chodziłam na wszystkie msze. Najbardziej w kościele podobały mi się czytane przypowieści Jezusa i fragmenty Ewangelii. Niestety po ponad roku uczęszczania na wszystkie msze zauważyłam, że jest "powtórka z rozrywki", czyli identyczny program mszy - znów te same fragmenty Biblii, te same Ewangelie, te same przypowieści. Ale to się jeszcze da przeżyć. Najgorsze było to, że Biblia była przez 5% mszy, kazanie przez 15%, a pozostałe 80% to klepanie tych samych formułek, tych samych modlitw i tych samych pieśni w kółko. Wiedziałam, że to nie dla mnie. Ciągnęło mnie do wiedzy z Biblii.
Ponadto zniechęciła mnie postawa księży, którzy nie kojarzyli mi się nigdy dobrze. Pamiętam jak poszłam jako 10-latka do spowiedzi i mówię, że nie byłam kilka razy w kościele. Więc ksiądz dopytuje ile konkretnie razy. Na co ja mówię, że nie wiem. A on do mnie z wyrzutem i pretensją: A to ja mam wiedzieć?!
No i dodatkowo moralność księży zawsze pozostawiała wiele do życzenia - ciągłe wieści o księżach pedofilach i księżach z kobietami na boku nie działały na mnie zachęcająco.

Akurat się tak złozyło, że po jakimś roku odkąd przestałam chodzić do kościoła spotkałam ŚJ. Miałam studium. Olśniły mnie poznawane prawdy z Biblii. A poza tym zebrania były dla mnie ciekawe - możliwość zgłaszania się i wypowiadania. Co tydzien inny temat. Ciagłe posługiwanie się Biblią. To było super! I jest super.
Choć przyznam szczerze, ze już od kilku lat jestem "przejedzona manną". Te ciągle powtarzające się tematy (choć w nieco innych odsłonach) często działają na mnie usypiająco i mało mobilizująco.
No ale mimo wszystko i tak jest dużo ciekawiej niż w kościele :)


Offline matus

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #128 dnia: 24 Luty, 2016, 23:33 »
Nawet po ostatnich zmianach?
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #129 dnia: 24 Luty, 2016, 23:42 »
Nawet po ostatnich zmianach?

Czy to pytanie do mnie? Jeśli tak, to proszę o rozwinięcie pytania, bo nie wiem dokładnie czego ono dotyczy (zebrań, wierzeń)?. :)


Offline matus

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #130 dnia: 24 Luty, 2016, 23:47 »
Tak.
Zebrań.


Powtarzanie się tematów to raczej standard, chyba, że obowiązującą świętą księgę się rozwija i dopisuje kolejne rozdziały ;)
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #131 dnia: 25 Luty, 2016, 00:01 »
Dobrze, że są zmiany w zebraniach, bo inaczej wszyscy by spali :)

Zebrania w tygodniu zrobiły się bardziej ciekawe. Są filmiki. W sumie chyba jest lepiej niż było.
Ale niedzielna Strażnica czasem wydaje mi się bardzo monotematyczna. O czymkolwiek nie byłby artykuł jego morał zawsze jest mniej więcej taki: głoś, głoś, głoś jeszcze więcej!
Może się czepiam... ale przyznaję się, że są takie zebrania z których nie pamiętam zbyt wiele. Kiedy po raz setny słyszę tę samą informację, to mój mózg automatycznie się wyłącza...


Offline gerontas

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #132 dnia: 25 Luty, 2016, 06:38 »
Chciałbym zadać pytanie, które na pozór odbiega od tematu ale się z nim ściśle wiąże.

Na czym polega bycie Świadkiem Jehowy, czego przede wszystkim się od niego oczekuje
i co wam przychodzi na myśl gdy słyszycie, że ktoś jest dobrym Świadkiem Jehowy?


Offline M

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #133 dnia: 25 Luty, 2016, 07:10 »
Hej. Obejrzyj sobie, jak oczywiście zechcesz, jak poradziło sobie małżeństwo które, tak jak Ty, głęboko wierzy w Jehowę i Jezusa.
https://www.youtube.com/watch?v=CJgKXnxorNs

Popieram, zdecydowanie warto obejrzeć ten wywiad. Możesz też skontaktować sie z nimi osobiście jesli chciałabyś dowiedzieć się więcej, bo Iza (pod takim właśnie nickiem) i Aleksander (pod nickiem Wicher) są tu u nas na forum.


Offline dziewiatka

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #134 dnia: 25 Luty, 2016, 08:37 »
Tak może dla sprostowania według organizacji Bóg nie ma planu lecz zamierzenie.To mała różnica ale jak wielkie daje możliwości .Chodzi o ostateczny cel a po drodze mogą nastąpić zmiany by ten cel został zrealizowany.Natomiast plan to ściśle wytyczona ścieżka i bardzo trudno wytłumaczyć zmiany w planie skoro Bóg jest nieomylny .Jeżeli chodzi o zmiany w zebraniach od kilku osób słyszałem ,że są zadowolone mówią ,że jest lepsza atmosfera inny duch jak mawiają .Czy te zmiany są naprawdę tak dobre ,raczej mają charakter rozrywkowy co przyczyni się do bezrefleksyjnego przyjmowania rozwiązań narzuconych z centrali.Tacy głosiciele staną się łatwym celem dla wszelkiego rodzaju kpiarzy.