BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Odejście

(1/7) > >>

Ajzis:
Witam czuję się lekko zaginiony ponieważ chcę opuścić organizacje. Wiem z czym to się wiąże, że stracę ' przyjaciół' którzy są iluzją przyjaciela. Najgorszy jest dla mnie aspekt że za szukanie prawdy zostanę nazwany odstępaca oraz stracę w pewnym sensie moją własną rodzinę. Bo przecież z takimi nie należy się Zadawać. Zostanę z metką "odwrócił się od Boga" tyle że ja chcę Boga odnaleźć a w organizacji żyje w ciągłym strachu tego że zginę w Armagedonie. Że ktoś mnie "sprzeda" do braci stąd moja anonimowość na tym forum. Jestem wychowany w organizacji i zawsze mi czegoś w niej brakowało ten sztuczny uśmiech na twarzach a za plecami jesteś na językach. Nie wiem juz co o tym wszystkim myśleć:/

Estera:
   Rozumiem Twoje obawy.
   Życzę odwagi w postanowieniach.
   Poczytaj to forum, napewno znajdziesz historie podobne do Twojej.
   Na początek proponuję opowiadanie o zabetonowanej twierdzy Czarnego Smoka.
   https://swiadkowiejehowywpolsce.org/towarzyskie/swiadkowie-jehowy-co-tobie-i-mi-sie-podoba-w-organizacji/   
   Owszem, przykleją Ci metkę, żeś odwrócił się od Boga, ale nie od tego będzie zależało Twoje życie.
   Nie warto tkwić w czymś, co jest tylko wymysłem ludzkim i iluzją.
   Życie bez WTS-u, jest naprawdę wolnością, prawdziwą wolnością od religijnego zakłamania.
   :) :) :)
   Witaj na forum.

Ajzis:
Witaj przyjacielu. Dla mnie bardzo bolesne jest traktowanie ludzi z poza organizacji jako hmm gorszych od Siebie. Nie zadawaj się z nimi ta dziewczyna jest zła. Nauczyłem się przekonania że są tak samo cennymi ludźmi jak ja i nie lubię gdy ktos mi decyduje za mnie o moich znajomościach. Życie w organizacji to pewna klatka gdy ją opuścisz toczy sie w twoim umyśle walka o przetrwanie z samym sobą

Estera:

--- Cytat: Ajzis w 15 Sierpień, 2017, 12:13 ---Witaj przyjacielu. Dla mnie bardzo bolesne jest traktowanie ludzi z poza organizacji jako hmm gorszych od Siebie. Nie zadawaj się z nimi ta dziewczyna jest zła. Nauczyłem się przekonania że są tak samo cennymi ludźmi jak ja i nie lubię gdy ktos mi decyduje za mnie o moich znajomościach. Życie w organizacji to pewna klatka gdy ją opuścisz toczy sie w twoim umyśle walka o przetrwanie z samym sobą

--- Koniec cytatu ---
   Od zawsze mi się nie podobało takie traktowanie ludzi, jak tu piszesz.
   I nigdy nie mogłam się przełamać, by patrzeć na nich, tak jak żąda wts.
   Szybko dostrzegłam, że nie jest tak, jak twierdzi oficjalna doktryna "strażnicy", zawsze mi to zgrzytało.
   I zawsze zastanawiało.
   :D :D

Lena:

--- Cytat: Ajzis w 15 Sierpień, 2017, 11:14 ---Witam czuję się lekko zaginiony ponieważ chcę opuścić organizacje. Wiem z czym to się wiąże, że stracę ' przyjaciół' którzy są iluzją przyjaciela. Najgorszy jest dla mnie aspekt że za szukanie prawdy zostanę nazwany odstępaca oraz stracę w pewnym sensie moją własną rodzinę. Bo przecież z takimi nie należy się Zadawać. Zostanę z metką "odwrócił się od Boga" tyle że ja chcę Boga odnaleźć a w organizacji żyje w ciągłym strachu tego że zginę w Armagedonie. Że ktoś mnie "sprzeda" do braci stąd moja anonimowość na tym forum. Jestem wychowany w organizacji i zawsze mi czegoś w niej brakowało ten sztuczny uśmiech na twarzach a za plecami jesteś na językach. Nie wiem juz co o tym wszystkim myśleć:/

--- Koniec cytatu ---

Witaj, jestem Lena i też odeszłam wspólnie z mężem "mav-em". Po odejściu dużo straciliśmy i jest to nieuniknione i jeśli Ty też zdecydujesz się na odejście prawdopodobnie czeka Cię odrzucenie i mnóstwo nieprzyjemności. Jednak po co Ci iluzja przyjaźni? Czy potrzebujesz mieć dobrą opinię u takich ludzi? Odejście jest nieprzyjemne i należy to najpierw rozważyć. (Uzależnienie np.: od pracodawcy-świadka, od rodziców - jeśli jeszcze Cię utrzymują, itp.). Odchodzenie to proces, do tego potrzeba czasu na załatwienie różnych spraw. Np. najpierw poszukałabym sobie kogoś spoza sekty, żebyś miał do kogo gębę otworzyć, jakieś mieszkanie, pracę i kiedy już będziesz niezależny od nikogo to wtedy droga wolna.
Po odejściu nagle uświadamiasz sobie, że istnieje inny świat, że ludzie "ze świata" są tak samo mili i uprzejmi, że można na nich polegać, że wśród nich są prawdziwi przyjaciele i że to nie koniec świata, że rodzina się do Ciebie nie odzywa. Wtedy świat stoi otworem. Możesz robić to, na co masz ochote, nosić to co chcesz, wyglądać tak jak lubisz, korzystać z tego, co było tam zabronione. No i możesz działać otwarcie jako "aktywny odstępca" i ratować świat  ;D
Albo żyć swoim życiem i zapomnieć o Orgu.
Pozdrawiam :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej