Jak zawsze gdy jestem w pl organizujemy u mnie w mieszkaniu spotkanie z zaprzyjaźnionymi odstępcami, oczywiście przy odpowiednich trunkach. Zapraszam do Gdyni. W pl powinienem być jakoś na początku czerwca...

mnie również to ciekawi
słuchałam już innych twoich hitów więc status twój znam
a oni? nie wiedzą żeś odstępca? gdzie oni się uchowali?
jakżeś to zrobił że przyszli i zaczeli per pan do ciebie rozmawiać?
przez chwile się bałam że Endrju ci z piąchy pociągnie za obrażanie Boga 😮
jak dla mnie zdziera już 7 krzyżyk mentalnie, zapowietrzał się gdzieniegdzie,
ale nie mam żalu.
godzine jałowej rozmowy z jawnym szydercą
a oni swoje. mnie uczono że jak ktoś tak mędrkuje to trza się ewakułować.

żeby nie wiedzieć gdzie jest napisane żeby nie być gadatliwym jak poganie?
toż to jest podstawa ewangeli w sensie ksiąg.
ja byłam uczona nauk Jezusa wzdłuż i wszerz i nawet jak nie wiedziałam gdzie
co jest to potrafiłam wydedukować okoliczności i tam szukać.
a on nawet nie próbował.

jeśli chodzi o Boga starego testametu to mam podobnie
na pytanie dlaczego tak było słyszałam: Trinity ale to były zupełnie inne czasy 😧

niech Szymek nawet tam się nie pcha bo sobie nogi połamie. wejdzie na minę która go zmiecie
bo tego się nie da ogarnąć na nasz współczesny sposób myślenia, empatii
fajnie zbierał mikrofon i jakbyś nie powiedział o zmywarce to byśmy sie nawet nieskalpi

Czasami trzeba się podłożyć żeby się uwiarygodnić .
Przynajmniej mogą z dumą odtrąbić 27:1 
Wina Tuska

Spokojnie. Te 27 "potknięć" wytną i będą jeszcze przez pokolenia puszczać tą jedną jedyną strzeloną bramkę.

A, co do samej rozmowy, tu uwaga do głosicieli, to takiego chaosu podczas służby w życiu nie słyszałem. Gdybym nie był obeznany w temacie, tak jak i większość tutaj osób na forum, to pomyślałbym, że rozmowa toczy się po kilku naprawdę głębszych piwkach, może nawet drinach w kawiarnianej atmosferze. Bez ładu i składu, przeskakiwanie z tematu na temat, bez żadnego fundamentu wyjściowego. Momentami, niemalże, że przekrzykiwanie się.
Zaskakujące też, że głosiciele nie zorientowali się, że po prostu są z nich jajca robione. To niemalże tak, jakby siedzieć naprzeciwko Janusza Weissa i nie widzieć, że to on, i że sobie robi z nich żarty: "Dzień dobry, dzwonię do państwa w bardzo nietypowej sprawie". I co? A ci, mu wręczają zaproszenie na Pamiątkę.