Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"  (Przeczytany 14719 razy)

Offline Córka Weterana

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #30 dnia: 27 Październik, 2015, 09:18 »
Moim zdaniem problem nie leży w wykształceniu.Nie potrzeba wyższego wykształcenia by wiedzieć ,że uważne wysłuchanie i zrozumienie czyjegoś postępowania jest niezbędne by skutecznie komuś pomóc .Przede wszystkim ważne są motywy którymi kieruje się świadek chcąc zostać starszym.Jeżeli chodzi o prestiż to biada wszystkim nad którymi będzie się pastwił .Szkoda mu będzie czasu by poczytać jakich pytań nie zadawać ,jak zareagować gdy ktoś przyznaje się do grzechu,kiedy można powołać komitet a kiedy nie,dlaczego wobec braci nie można posługiwać się prowokacjami ,szantażować ich .Takiemu starszemu szkoda będzie czasu by wysłuchać kogoś kto ma problemy,powie to nie problem i strzeli kazaniem dyscyplinującym.Bardzo wielu starszym pomyliło się i uważają ,że starszy to taki dozorca pilnujący dyscypliny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb

Proszę. Oczywiście, że starsi zostają starszymi głównie z powodu chęci dowartościowania siebie samych. To jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Z moich obserwacji wynika, że im bardziej prosty był ktoś, im mniej znaczący "w świecie", tym większe ciśnienie w spodniach i rozpaczliwa walka o stołek w zborze. A miałam do czynienia z wieloma zborami w ciągu długiego niestety życia w organizacji.


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #31 dnia: 27 Październik, 2015, 09:19 »
Bardzo wielu starszym pomyliło się i uważają ,że starszy to taki dozorca pilnujący dyscypliny.

Cenna uwaga.

Dodałbym jedynie jeszcze " z którym masz się liczyć"
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline dziewiatka

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #32 dnia: 27 Październik, 2015, 11:49 »
Tazła widzisz to kolejne nieporozumienie.Starszy w zborze nie jest od szkolenia ,czy prostowania.Nie liczę służby gdzie starsi powinni być specjalistami.Tylko ten problem co starsi powinni a co robią sprawia ,że krzywdzą wiele osób.


Offline Szyszoonia

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #33 dnia: 27 Październik, 2015, 16:45 »
Tazła widzisz to kolejne nieporozumienie.Starszy w zborze nie jest od szkolenia ,czy prostowania.Nie liczę służby gdzie starsi powinni być specjalistami.Tylko ten problem co starsi powinni a co robią sprawia ,że krzywdzą wiele osób.

Na stronie JW.Org sa takie podpunkty dotyczace roli starszych w zborze:
1. Troszcza sie o nasz stan duchowy i chronia zbor przed zagrozeniami, a wiec jednak moga prostowac, jesli wydaje im sie, ze cos robimy nie tak
2.Ucza jak wykonywac wole Boza a zatem szkoleniowcami tez maja byc
3. Udzielaja nam zachet (...) chcac zapewnic nam pomoc dostosowana do naszych indywidualnych potrzeb a wiec w razie czego wlaza Ci w zycie z buciorami, zeby miec wszystko pod kontrola i oczywiscie wszystko dla Twojego dobra.


Offline Alek

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #34 dnia: 27 Październik, 2015, 17:36 »
Na stronie JW.Org sa takie podpunkty dotyczace roli starszych w zborze:
1. Troszcza sie o nasz stan duchowy i chronia zbor przed zagrozeniami, a wiec jednak moga prostowac, jesli wydaje im sie, ze cos robimy nie tak
2.Ucza jak wykonywac wole Boza a zatem szkoleniowcami tez maja byc
3. Udzielaja nam zachet (...) chcac zapewnic nam pomoc dostosowana do naszych indywidualnych potrzeb a wiec w razie czego wlaza Ci w zycie z buciorami, zeby miec wszystko pod kontrola i oczywiscie wszystko dla Twojego dobra.
No i są przyzwyczajeni do tego, ze jak tupną nogą to owce mają się trząśc ze strachu i potulnie skulić łebki.Bo jak nie to już mają sposoby i możliwości, żeby ci zycie zamienić w piekło.
Mój kanał na Youtube - Detektor Prawdy.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #35 dnia: 27 Październik, 2015, 18:48 »
Tazła widzisz to kolejne nieporozumienie.Starszy w zborze nie jest od szkolenia ,czy prostowania.Nie liczę służby gdzie starsi powinni być specjalistami.Tylko ten problem co starsi powinni a co robią sprawia ,że krzywdzą wiele osób.

  Dokładnie, dorwą się do jakiejś tam władzy i przewraca się w d....
Jakieś dwa lata temu odwiedził mnie pan który był świadkiem ponad 20 lat i też odszedł. Opowiadał o pewnym starszym który miał w zwyczaju mówić, że....cały zbór będzie tak tańczył jak on zagra. I dużo w tym było prawdy.
Swoje osobiste uprzedzenia, jakieś zadry kierował przeciwko komuś a za nim robiła też to sama cała banda owieczek, a raczej baranów.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline dziewiatka

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #36 dnia: 28 Październik, 2015, 08:21 »
Zgadzam się dokładnie tak jest.Tylko to dotyczy wszystkich korporacji ,religii .Dolegliwość tych działań jest uzależniona od tego jak bardzo zamknięta jest dana grupa.


Offline Damianp

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #37 dnia: 24 Listopad, 2015, 13:32 »
Witam,

Jestem na tym forum od 3 minut i już napisałem pełen werwy post w innym temacie - to taka chyba forma terapii ! Świetna zabawa.

Nie spotkałem się nigdy z tak bulwersującymi sytuacjami ze strony starszych jak opisane powyżej historie o pokazywaniu pępka / błony dziewiczej etc. Ale sam ich wizerunek jest po prostu śmieszny dla mnie. Jest to pewien rodzaj nobilitacji i ''awansu społecznego'' jakiego Ci ludzie poszukują. Co jest piękniejszego w byciu powszechnie szanowanym przez zbiór ludzi o podobnych poglądach z którymi widujesz się w każdej wolnej chwili ? Zebranka 3x w tygodniu, głoszenie, pouczanie, wiara w swoje powołanie etc. Nie wątpię że jest kilku na prawdę mądrych ludzi; ale generalnie to raczej prostaczki którzy tego kawałka rządu dusz nie oddadzą za nic. Słabo wykształceni "nauczyciele", za to dobrze nakarmieni prozą dla debili  - strażnicą i przebudzcie się - które żywo przypominają najbardziej chamską (czytaj - prostą) propagandę radziecką (sposobem jej podawania). Ludzie którzy są zainteresowani jedynie "prawdą" co to jest za prawda moi mili, trzeba mieć na prawdę spore deficyty osobowościowe by w ogóle rozważać przystąpienie do takiej organizacji. Po pierwszych kilku spotkaniach można zauważyć że jest to grupa wsparcia dla zwichniętych emocjonalnie ludzi i ich latorośli odpowiednio zindoktrynowanych by nie ''grzeszyć'' nawet myślą. To jest prawdziwa tragedia - ludzie młodzi - miałem kiedyś piękną dziewczynę która była świadkiem i zostawiła mnie bo ja "jestem za daleko od prawdy";) - to młodzieńcza i dawno zapomniana sprawa no big deal ale jednak trochę to pokazuje jaka to opcja. Starsi starszymi ale młodych ludzi się szkoli tak, że potem są bardziej fanatyczni niż starsi. Młodzi z całym ich idealizmem wdrażają idee organizacji szczerze, nie cynicznie tych mi jedynie szkoda. Lekko chaotyczny wywód - ale taki dzień wylewania z siebie takich przemyśleń raz na kilka miesięcy to wraca jak bumerang ! Pozdrawiam


Offline gedeon

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #38 dnia: 24 Listopad, 2015, 15:16 »
Damianp, bardzo dobrze wyważony post, bo  dokładnie tak jest.


Offline dziewiatka

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #39 dnia: 27 Listopad, 2015, 07:57 »
Ciekawych rzeczy dowiedziałem się o sobie.Jestem debilem, który ma deficyt osobowości, do tego zwichniętym emocjonalnie prostakiem.


Offline M

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #40 dnia: 27 Listopad, 2015, 08:02 »
Ostre słowa i troche krzywdzące, ale wynikające z niezrozumienia problemu sekt i tego że ludzie nie przystępują do organizacji często całkowicie z własnej woli, a praktycznie nigdy z pełną wiedzą, bo ta jest przed nimi skrzętnie ukrywana aż jest za późno.

Choć jest w tym coś, że ludzie przystępujący do sekty muszą mieć w sobie coś, co czyni ich podatnymi na to. Zdecydowana mniejszość ludzi się na to łapie. Czy jest to łatwowierność, czy chwilowa słabość czy coś jeszcze - trudno mi powiedzieć.


Offline Izaaa

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #41 dnia: 27 Listopad, 2015, 11:56 »
Wiekszasc swiadkow jakich ja poznalam byli po ciezkich przezyciach, tak jakby ktos ich uczyl kogo maja werbowac, w chwili slabosci te osoby sa bardziej podatne na manipulacje


Offline ExSJMario

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #42 dnia: 27 Listopad, 2015, 16:20 »
Wiekszasc swiadkow jakich ja poznalam byli po ciezkich przezyciach, tak jakby ktos ich uczyl kogo maja werbowac, w chwili slabosci te osoby sa bardziej podatne na manipulacje
Na zebraniach i na zbiórkach często słyszałem rady, żeby zachodzić często do tych samych osób, bo nie wiadomo kiedy ich sytuacja się zmieni. Nawiązywano wtedy do traumatycznych zdarzeń typu: śmierć kogoś bliskiego, rozpad rodziny czy poważna choroba. Wtedy ktoś mógł okazać zainteresowanie nawet jeśli wcześniej był wrogo nastawiony! Teraz widzę jakie to wszystko sprytne. Załamany człowiek pada wtedy ofiarą manipulacji. Robią na nim wrażenie obietnice raju na ziemi, świata bez chorób i cierpień, zmartwychwstanie itp.
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain


Offline Fantom

Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #43 dnia: 27 Listopad, 2015, 17:07 »
 Ja nie do końca się z tym zgadzam.To jest trochĘ naciągane. Nikt przecież nie wie w jakiej sytuacji znajduje się osoba za drzwiami, czy na ulicy.Chodzą do wszystkich,biednych,bogatych,glupich,mądrych,ateistów,wierzących.Normalne chyba jest,że jak ktos powie o śmierci to nie będzie sie z ta osoba poruszać tematu o ociepleniu klimatu.
 Ja przynajmniej nie spotkałem się z takim nastawieniem,aby wyszukiwać osoby z problemami.
 Prawdą natomiast jest,że takie osoby mogą być bardziej podatne.Zaryzykuje stwierdzeniem,że musiałby być widoczny duży wzrost osób które poznały ''prawdę'' w takich okolicznościach.Jakoś dużo katolików ma żałobę,problem z dziećmi,finansami,nałogami i jakoś nie widać,żeby były zainteresowane religią ŚJ.
 Jezus tez pocieszał przygnebionych, co nie oznacza,że w ten sposób szukał łatwego dostepu do osób,ktore w tym momencie miały jakis kryzys.Jego kazania były bardziej sprzyjające tym uciskanym i biednym.W każdym społeczństwie takich osób jest najwiecej.
 
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Metody pokrzepiania " leśnych dziadków"
« Odpowiedź #44 dnia: 27 Listopad, 2015, 22:36 »
Znam osobiście przypadek sprzed roku.

Facet degenerat znęcał się nad żoną latami. Lał w gardło ile wlezie. Małe środowisko wiejskie, wszyscy się znają. Biedna kobieta nie mogła już udźwignąć tego krzyża i skończyła ze sobą, zostawiając (chyba) piątkę małych dzieci.
Zaraz po pogrzebie zaczęli składać u niego wizyty świadkowie jehowy, nie tak poprostu przy okazji głoszenia. To było zaplanowane.

Zaprzestali wizyt, bo nic nie wskórali.... albo ich widłami chciał poczęstować.

Jeśli przemawiała przez nich miłość do bliźniego to mogli wczesniej pomóc rodzinie zanim doszło do tragedii.






 




« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2015, 22:38 wysłana przez tomek_s »
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),