Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Byłem świadkiem Jehowy  (Przeczytany 8423 razy)

Offline Kitty

Odp: Byłem świadkiem Jehowy
« Odpowiedź #15 dnia: 29 Kwiecień, 2015, 10:04 »
Często od osób które odeszły można usłyszeć, ze w organizacji nie czuły się szczęsliwe.....

Kitty mam pytanie, czy jak byłas w organizacji to miałaś tego świadomość że nie czujesz się szczęsliwa czy zdałaś sobie sprawe z tego dopiero jak przekroczyłas most na drugą stronę.....

Wtedy dochodziły do mnie sygnały,że coś jest nie tak.Miałam krótkie przebłyski,czułam się obco w tym miejscu i pośród tych ludzi.Ale to były naprawdę króciutkie epizody,zbyt krótkie,aby skłonić mnie do poszukiwania przyczyn tego stanu.
Dopiero po odcięciu się od tamtego życia doszłam do mentalnej równowagi i poczułam różnicę.Musiałam "odzyskać siebie",zacząć myśleć i czuć tylko według siebie,bez jakichkolwiek wskazówek czy nacisków z zewnątrz.
Potrzebowałam detoxu od organizacji i wróciła jasność myślenia,a wtedy wnioski same przyszły: byłam zniewolona i przez to nieszczęśliwa.Tylko tyle i aż tyle.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Byłem świadkiem Jehowy
« Odpowiedź #16 dnia: 01 Maj, 2015, 09:38 »
Mam na imię Maciek i sekta zmarnowała mi 20 lat mego życia , tylko ze na prawdę to nie było ono moje. Te decyzje podejmowane przeze mnie to w gruncie rzeczy były decyzje CK.Po prostu zostałem oszukany i wyuzdany z mych osobistych wierzeń na rzecz zmiennych nauk mafii zwanej Bruklinscy pomazańcy. To tak jak powiedział to w TVN Stanisław Chloscinski. Bardzo trafnie to powiedział bo straciliśmy bezpowrotnie i dzieciństwo i młodość. :'( :'( :'(

Też tak uważam....zabrali mi dzieciństwo i część młodości. Na szczęście uciekłam w porę, ale straconego czasu nie da się nadrobić.
I najbardziej bolesne jest to że czas beztroski, zabawy był czasem przepełnionym strachem i dziwacznymi obowiązkami (jak na dzieci). Bo dorosły nich sobie wierzy, robi co mu się żywnie podoba. Ale dziecko....
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Skarbnik

Odp: Byłem świadkiem Jehowy
« Odpowiedź #17 dnia: 12 Maj, 2015, 19:05 »
Skarbnik.Z mojego punktu widzenia wyglada na to,że wizja bliskiego armagedonu miała na Ciebie silny wpływ.Gdy to sie nie stało,pojawiły sie wątpliwości.Może sie mylę,ale Twoim fundamentem wiary nie było to co trzeba.Upadł 2014r więc i ty upadłeś razem z tym.

Myślę jednak, że jak większość świadków Jehowy tak i ja, będąc młodym i niedoświadczonym człowiekiem, padłem zwyczajnie ofiarą psychomanipulacji. Do każdego trafia coś innego.  Strażnica stosuje wiele metod - kilka z nich trafiło do mnie, akurat na te właśnie metody byłem wówczas podatny. Nie ma wątpliwości, że Ci, którzy wywierali na mnie wpływ robili to intencjonalnie, w pełni świadomie dążyli do włączenia mnie do zboru, do zrobienia ze mnie głosiciela - darmowego pracownika. Robili więc to we własnym interesie, w celu pomnażania swoich aktywów i nie liczyli się z moim osobistym interesem. Ja natomiast zupełnie nie zdawałem sobie z tego sprawy. Spełnione zatem są warunki aby mówić, że padłem ofiarą psychomanipulacji.

Opisałem to tutaj: http://jw-ex.pl/wyzwoleni/zapobieganie-psychomanipulacji/
Nie ważne kim byłem - ważne kim chcę być!
http://jw-ex.pl


Offline Roszada

Odp: Byłem świadkiem Jehowy
« Odpowiedź #18 dnia: 12 Maj, 2015, 19:09 »
Skarbnik.Z mojego punktu widzenia wyglada na to,że wizja bliskiego armagedonu miała na Ciebie silny wpływ.Gdy to sie nie stało,pojawiły sie wątpliwości.Może sie mylę,ale Twoim fundamentem wiary nie było to co trzeba.Upadł 2014r więc i ty upadłeś razem z tym.
Zupełnie jak ja o roku 1975. ;)
Tylko, że wtedy FUNDAMENTAMI dla ŚJ były daty, a nie antytrynitaryzm, zwalczanie piekła czy duszy. :-\


Offline Skarbnik

Odp: Byłem świadkiem Jehowy
« Odpowiedź #19 dnia: 12 Maj, 2015, 19:31 »
Skarbnik.Z mojego punktu widzenia wyglada na to,że wizja bliskiego armagedonu miała na Ciebie silny wpływ.Gdy to sie nie stało,pojawiły sie wątpliwości.Może sie mylę,ale Twoim fundamentem wiary nie było to co trzeba.Upadł 2014r więc i ty upadłeś razem z tym.

Gdy zostałem świadkiem Jehowy szerzono taki stereotyp:   bezpieczeństwo   zapewnia   jedynie   BOŻA   ORGANIZACJA Świadków Jehowy.  W swoim przemówieniu zatytułowanym Fill the Earth (Wypełniajcie Ziemię) J.  F.  Rutherford,  kierując  swoje  słowa  do  tak  zwanych  „drugich owiec”,  powiedział między innymi:  „Muszą oni  znaleźć ochronę w Bożej  Organizacji,  tzn.  muszą się zanurzyć,  ochrzcić lub  też ukryć w tej  Organizacji.  Arka,  którą Noe  zbudował  na rozkaz Boga, jest obrazem tej Organizacji”. W   doktrynie   Strażnicy,   ta   jedyna Boża   organizacja   toczy   walkę z   organizacją buntownika  i przeciwnika  Jehowy,  Szatana  Diabła,  do której  zalicza  się cały świat  z systemami  politycznymi  i  religijnymi,  na  czele  z chrześcijaństwem. Każdy  człowiek na  ziemi,  jeśli  chce  przeżyć zbliżający  się w  szybkim  tempie  Armagedon,  to  musi podporządkować się Ciału   Kierowniczemu   akceptując   wszystkie   jego   zalecenia. Jedyny  wybór  jakiego  można  dokonać to  służba  organizacji  Bożej albo  służba organizacji  Szatana.  Tertium  non  datur.  Bezpieczeństwo duchowe  (Klik)  -  (wrrr...) organizacja Boża.

Więcej: http://jw-ex.pl/wyzwoleni/zapobieganie-psychomanipulacji/
« Ostatnia zmiana: 12 Maj, 2015, 20:26 wysłana przez Skarbnik »
Nie ważne kim byłem - ważne kim chcę być!
http://jw-ex.pl


Offline falafel

Odp: Byłem świadkiem Jehowy
« Odpowiedź #20 dnia: 14 Czerwiec, 2015, 14:16 »
Dyskusja schodząca z tematu została przeniesiona tutaj: http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=906.msg7924#msg7924.
Pozdrawiam