Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Byłem ŚJ .Teraz jestem...  (Przeczytany 14693 razy)

Offline Ariana

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Maj, 2015, 10:23 »
Opcja moja -nr 9:
9. Prowadzę szczęśliwe życie i to jest moje sacrum.


Dokladnie tak Mario.
Szczesliwe zycie i radosc.
Bez WTS.

Po tylu latach od odejscia moge powiedziec ze jestem wolna i szczesliwa.


Offline rose

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Maj, 2015, 23:18 »
Przytaczam zamiast własnego komentarza anegdotkę z któregoś kryminału Miłoszewskiego.
Jedną z postaci jest policjant, który wychował się w ultrakatolickiej rodzinie i jej wiarę przyjął głęboko do serca. W policji znalazł się w drogówce i i dość szybko  ją stracił.Napatrzył się na tyle masakry na drogach, tyle nieszczęścia i niesprawiedliwości ( np.pijany sprawca wyszedł bez szwanku a zginęły dzieci), że nie mógł dalej uważać , iż Bóg jest dobry i sprawiedliwy.
Minęły lata i znowu zaczął wierzyć, bo widział zdarzenia, które z ludzkiego punktu widzenia nie miały prawa się zdarzyć a jednak się zdarzyły. Uznał, że musi być jakaś istota, która się miesza w nasze ziemskie sprawy, nie był to już jednak Bóg z kościoła.


Offline Magda

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 356
  • Polubień: 449
  • https://www.youtube.com/watch?v=clS6USdnB58
Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Maj, 2015, 12:43 »
Jeśli chodzi o mnie to jestem metodystką, bo z tą teologią mi najbardziej po drodze. Natomiast czasami mam wątpliwości czy Bóg istnieje, czyli agnostyczka - metodystka. Brzmi bez sensu?
A kiedyś dawno temu byłam ateistką.
jeśli coś wydaje ci się zbyt piękne, żeby było prawdziwe to jest to zbyt piękne, żeby było prawdziwe
https://www.youtube.com/watch?v=H_a46WJ1viA
https://www.youtube.com/watch?v=UoavV7D74BU


Mario

  • Gość
Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Maj, 2015, 14:14 »
Jeśli chodzi o mnie to jestem metodystką, bo z tą teologią mi najbardziej po drodze. Natomiast czasami mam wątpliwości czy Bóg istnieje, czyli agnostyczka - metodystka. Brzmi bez sensu?
A kiedyś dawno temu byłam ateistką.

To ma sens.
Przykre przeżycia uczą nas rozsądku i ostrożnego podejścia również do sfery sacrum. Zatem nic dziwnego , że prędzej czy później pojawiają się pytanie o logiczność istnienia bytu Boga takiego jakim go przedstawiają religie.

Matus w jednym z postów fajnie określił Jego istnienie.


Offline gedeon

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Maj, 2015, 19:09 »
Jeśli chodzi o mnie to jestem metodystką, bo z tą teologią mi najbardziej po drodze. Natomiast czasami mam wątpliwości czy Bóg istnieje, czyli agnostyczka - metodystka. Brzmi bez sensu?
A kiedyś dawno temu byłam ateistką.

Madziu, ale przede wszystkim Jesteś czlowiekiem, kochanym, ciepłym czlowiekiem i to sie liczy. Boga masz w sercu a czy on będzie metodystą, badaczem, nie ma znaczenia. ;D


Offline ambasador

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #20 dnia: 14 Czerwiec, 2015, 11:41 »
Jeśli chodzi o mnie to jestem metodystką, bo z tą teologią mi najbardziej po drodze. Natomiast czasami mam wątpliwości czy Bóg istnieje, czyli agnostyczka - metodystka. Brzmi bez sensu?
A kiedyś dawno temu byłam ateistką.

Boże sposoby  przyprowadzenia człowieka do Jego Syna są różne. Lecz ratunek jest TYLKO w Jezusie Chrystusie.  Tak Sobie upodobał Bóg. Dlatego jest WIELKIE znaczenie co, a raczej kogo akcentujemy...
Dzięki Bożej Łasce, byłem świadkiem Jezusa Chrystusa – Syna Człowieczego – Syna Bożego. Aktualnie też nim jestem...
Może zabrzmi to mało skromnie. Ale nigdy jeszcze nie naszły mnie wątpliwości o tym że Bóg nie istnieje. Jest tak za sprawą Osoby Ducha Świętego która zamieszkuje serce każdego człowieka który się nawraca. Człowiek który zmienia myślenie, upodobania i pragnienia. Który przeżywa opamiętanie\pokutę. Czyli rodzi się na nowo...
Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź!
*
opis przy nicku jest żartem z określeń pewnej religii


Offline Caius

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #21 dnia: 21 Czerwiec, 2015, 19:20 »
8 by pasowało, tylko ja się nie poddaję, bo niby przed czym (?)  ;) agnostyk i trochę taki niespokojny duchem jednak, walczący z przeciwnościami (losu) ale mający pozytywne, czasem pranksterowskie nastawienie  ;)




Offline Magda

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 356
  • Polubień: 449
  • https://www.youtube.com/watch?v=clS6USdnB58
Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Czerwiec, 2015, 11:03 »
Boże sposoby  przyprowadzenia człowieka do Jego Syna są różne. Lecz ratunek jest TYLKO w Jezusie Chrystusie.  Tak Sobie upodobał Bóg. Dlatego jest WIELKIE znaczenie co, a raczej kogo akcentujemy...
Dzięki Bożej Łasce, byłem świadkiem Jezusa Chrystusa – Syna Człowieczego – Syna Bożego. Aktualnie też nim jestem...
Może zabrzmi to mało skromnie. Ale nigdy jeszcze nie naszły mnie wątpliwości o tym że Bóg nie istnieje. Jest tak za sprawą Osoby Ducha Świętego która zamieszkuje serce każdego człowieka który się nawraca. Człowiek który zmienia myślenie, upodobania i pragnienia. Który przeżywa opamiętanie\pokutę. Czyli rodzi się na nowo...

Ambasadorze, i oby tak było zawsze w Twoim życiu! Każdy chrześcijanin powinien uważać, że ratunek jest  w Jezusie Chrystusie. Osobiście znam ludzi którzy twierdzili, że narodzili się na nowo a teraz są, no cóż ateistami, różnie to bywa. Ilu ludzi tyle sytuacji. Mnie niestety naszły takie myśli , że może Bóg nie istnieje. Wątpliwości są takie ludzkie... Jednak wierzę, podnoszę się upadam, wierzę... tak bym to napisała.
jeśli coś wydaje ci się zbyt piękne, żeby było prawdziwe to jest to zbyt piękne, żeby było prawdziwe
https://www.youtube.com/watch?v=H_a46WJ1viA
https://www.youtube.com/watch?v=UoavV7D74BU


Offline ambasador

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #23 dnia: 24 Czerwiec, 2015, 15:29 »
Ambasadorze, i oby tak było zawsze w Twoim życiu! Każdy chrześcijanin powinien uważać, że ratunek jest  w Jezusie Chrystusie. Osobiście znam ludzi którzy twierdzili, że narodzili się na nowo a teraz są, no cóż ateistami, różnie to bywa. Ilu ludzi tyle sytuacji. Mnie niestety naszły takie myśli , że może Bóg nie istnieje. Wątpliwości są takie ludzkie... Jednak wierzę, podnoszę się upadam, wierzę... tak bym to napisała.

Sprawdzianem są owoce codziennego życia, czyli postępowanie zwłaszcza  w trudnych chwilach. To widać, słychać, a czasami nawet czuć. Jak przykładowo osoba twierdząca że jest narodzona na nowo z Boga, nie dba o higienę swego ciała...

Istotną rzeczą jest żeby ZAWSZE się podnosić i nie tkwić w błotku...Jesteśmy ludźmi, mamy różne osobowości. Bóg doskonale wie z jakiej „gliny” jesteśmy ulepieni...
Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź!
*
opis przy nicku jest żartem z określeń pewnej religii


Offline Stanisław Klocek

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #24 dnia: 24 Czerwiec, 2015, 20:29 »
7   rozbity.Mam wątpliwości czy będę mógł mieć w sobie taki żar wiary i zangażowania jak kiedyś,
Od niedawna deklaruję się jako agnostyk z przyczyny analizy Biblii i porównywanie interpretacji różnych wyznań religijnych, a także nauki itp.

To widać, słychać, a czasami nawet czuć. Jak przykładowo osoba twierdząca że jest narodzona na nowo z Boga, nie dba o higienę swego ciała...
Zachowywanie higieny jest dla naszego dobra osobistego jak też innych. Jednak czy Biblia kładzie stawia taki wymóg w uzyskaniu zbawienia? Zobaczmy stanowisko faryzeuszy i Jezusa odnośnie "jedzenie brudnymi rękami" Marka 7:5-7


Mario

  • Gość
Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #25 dnia: 24 Czerwiec, 2015, 22:50 »
Od niedawna deklaruję się jako agnostyk z przyczyny analizy Biblii i porównywanie interpretacji różnych wyznań religijnych, a także nauki itp.
Zachowywanie higieny jest dla naszego dobra osobistego jak też innych. Jednak czy Biblia kładzie stawia taki wymóg w uzyskaniu zbawienia? Zobaczmy stanowisko faryzeuszy i Jezusa odnośnie "jedzenie brudnymi rękami" Marka 7:5-7

Szach i mat


Offline ambasador

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #26 dnia: 25 Czerwiec, 2015, 08:55 »
Od niedawna deklaruję się jako agnostyk z przyczyny analizy Biblii i porównywanie interpretacji różnych wyznań religijnych, a także nauki itp.
Zachowywanie higieny jest dla naszego dobra osobistego jak też innych. Jednak czy Biblia kładzie stawia taki wymóg w uzyskaniu zbawienia? Zobaczmy stanowisko faryzeuszy i Jezusa odnośnie "jedzenie brudnymi rękami" Marka 7:5-7

Jestem przekonany o tym że naśladowcy Jezusa Chrystusa, Jego apostołów i proroków starotestamentowych, powinni być wzorem we WSZYSTKIM. Nie tylko w sferze moralności. Apostoł Paweł tak nauczał  „  To właśnie polecaj, tak nauczaj!  Nie dopuszczaj nigdy do tego, by cię lekceważono z powodu twego młodego wieku, lecz ze swej strony staraj się być przykładem dla wszystkich wierzących w słowach, w sposobie bycia, w miłości w wierze i czystości.  „
[1 Tym 4;11-12 BWP].

Natomiast Słowa Jezusa przywołane przez Ciebie należy rozpatrywać w kontekście z jakiego powodu zostały wypowiedziane...

Porównując nauczanie różnych wyznań to faktycznie można dojść do przekonania że chyba nie ma Boga. Lecz większość wyznań religijnych traktuje Biblię wybiórczo. Czyli akcentuje to co pasuje do ich doktryny. Podczas gdy przyjmowanie Słowa Bożego  jedynie w CAŁOŚCI ma sens. Tak więc zachęcam pomimo Twoich wniosków, opierać się TYLKO na Biblii. Przesłania tam zawarte naprawdę są spójne...
Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź!
*
opis przy nicku jest żartem z określeń pewnej religii


Offline Stanisław Klocek

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #27 dnia: 25 Czerwiec, 2015, 19:11 »
Apostoł Paweł tak nauczał  „ (...)  bycia, w miłości w wierze i czystości.  „
[1 Tym 4;11-12 BWP].
Ja się zgadzam, jak i współczesna nauka, że higiena jest ważna. Jeśli chodzi o wers, który zacytowałeś, to w nim akurat nie widzę o jaką czystość interpretacji chodzi; ŚJ, KZ, Adwentystów, biologiczną, duchową? Każdy z przedstawionych może podać swe, w odróżnieniu od innych. Uzupełnię jeszcze pytaniem, na czym polega czystość według Jezusa Jana 9:11? Jak to rozumiesz? Bo mi jakoś kojarzy się, że Jezus przez popapranie wszystkimi wirusami z błota nie mógł uleczyć i w związku z tym odwołał się do "nieczystości" popaprańców mitologicznych z sadzawki, aby tam znaleźć uleczenie. Coś mi tu wszystko wygląda na popaprane.
Natomiast Słowa Jezusa przywołane przez Ciebie należy rozpatrywać w kontekście z jakiego powodu zostały wypowiedziane...
Ja szanuję kontekst i to staram się uwzględniać. Ale Biblia daje różne konteksty, które sprawiają zupełnie inne wnioski, którym sprzeciwić się, to walka z wiatrakami, co zauważasz w swej poniższej wypowiedzi.
Porównując nauczanie różnych wyznań to faktycznie można dojść do przekonania że chyba nie ma Boga. Lecz większość wyznań religijnych traktuje Biblię wybiórczo. Czyli akcentuje to co pasuje do ich doktryny. Podczas gdy przyjmowanie Słowa Bożego  jedynie w CAŁOŚCI ma sens. Tak więc zachęcam pomimo Twoich wniosków, opierać się TYLKO na Biblii. Przesłania tam zawarte naprawdę są spójne...
No nie wiem czy są spójne, biorąc nawet "całość Biblii"? Większość wspólnot chrześcijańskich odwołuje się do ,,całości", a mimo tego są tak podzieleni. Mimo tych wszystkich niejasności, uważam Cię 'ambasadorze' za potrzebną osobę w przedstawianiu swych przekonań. Jestem ciekaw innego postrzegania, a zarazem protestuję przeciw tym, którzy chcą zniechęcić Cię do wyrażania poglądów (obojętnie - swych czy autorytetów). Obecnie jestem przekonany, że wszelkie agitacje i manipulacje nie działają na mnie, a jedynie coś z rodzaju racjonalności, która przenosi mnie do szukania prawdy absolutnej.


Offline ambasador

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #28 dnia: 25 Czerwiec, 2015, 19:43 »
Obecnie jestem przekonany, że wszelkie agitacje i manipulacje nie działają na mnie, a jedynie coś z rodzaju racjonalności, która przenosi mnie do szukania prawdy absolutnej.

Masz racje że ludzkie sposoby przekonywania są zawodne. Idealna sytuacja jest wówczas gdy człowiek nie odrzuca z mety to co usłyszy, lecz używa  intelektu. Przecież to Stwórca wyposażył nas w taką zdolność.
Tak więc pisząc o odporności na ludzkie manipulacje, wykazujesz Swoje zdrowe podejście.

Prawda jest taka że jeśli autentycznie Bóg nie dotknie serca, to zdobywanie wiedzy na niewiele się zdaje.  Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. O ile będziesz mieć taką postawę, to z pewnością znajdziesz prawdę absolutną. Jest nią Osoba Jezusa Chrystusa.
Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź!
*
opis przy nicku jest żartem z określeń pewnej religii


Offline Szyszka

Odp: Byłem ŚJ .Teraz jestem...
« Odpowiedź #29 dnia: 26 Czerwiec, 2015, 21:42 »
Masz racje że ludzkie sposoby przekonywania są zawodne. Idealna sytuacja jest wówczas gdy człowiek nie odrzuca z mety to co usłyszy, lecz używa  intelektu. Przecież to Stwórca wyposażył nas w taką zdolność.
Tak więc pisząc o odporności na ludzkie manipulacje, wykazujesz Swoje zdrowe podejście.

Prawda jest taka że jeśli autentycznie Bóg nie dotknie serca, to zdobywanie wiedzy na niewiele się zdaje.  Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. O ile będziesz mieć taką postawę, to z pewnością znajdziesz prawdę absolutną. Jest nią Osoba Jezusa Chrystusa.
ambasadorze nie wiem od czego to zależy, ale ja przez kilka lat modlilam sie o łaske raz do Jehowy pozniej do Jezusa nic... bardzo pragnelam by Bog mnie dotknął dał znak cokolwiek i nic.. albo tak jak piszesz należę do tych pysznych albo nie zasluzylam na łaskę albo Bog mnie nie chce