To zachęta do Świadków Jehowy, żeby porównywali nauki z Biblią. Każdy świadek wie, co to oznacza - w najlepszym wypadku Przekład Nowego Świata. W chwili napotkania wątpliwości odszukanie wersetu w JW Library albo Watchtower Library i odszukanie dalej "co Biblia mówi na dany temat". Świadkowie są uczeni od zawsze sprawdzania wszystkiego, co jest w Biblii, w ich publikacjach, wobec tego to i tak jest zamknięte koło. Ta zachęta nie będzie odebrana przez nikogo inaczej, ponieważ jest zbyt ogólna.

Gdyby to była zachęta do sięgnięcia do innych przekładów Biblii czy też komentarzy, no to rozumiem, ale to się przecież nie dzieje.

Cóż, jest jeszcze bardziej kuriozalna interpretacja tej zachęty - sprawdzenie, czy tego uczy Biblia, dla niektórych oznacza otwieranie wszystkich fragmentów, które są zacytowane w danym artykule. Jeśli to, co Strażnica pisze, tam też jest napisane, oznacza to, że nauka jest Biblijna. Umówmy się, że kontekst nie ma znaczenia - jest fragment ze słowem, które nam pasuje, a to oznacza, że nauka znajduje potwierdzenie w Biblii.

Idąc tym tokiem rozumowania, już sam cytat wrzucony przez Roszadę wskazuje na rok postępowania:

"Powinniśmy upewniać się, że nasze wierzenia są prawdziwe (...)."

Każdy wie, że są prawdziwe. Chodzi tylko o to, żeby się w tym upewniać.

To też jest dobre.
Na początku pierwszego paragrafu:
KAŻDY człowiek, bez względu na wiek, miewa czasem wątpliwości.
i na końcu gwiazdka, która mówi Ci jakie możesz mieć wątpliwości:
DODATKOWE WYJAŚNIENIE: W tym artykule mówimy o wątpliwościach, które są związane z naszą wartością w oczach Jehowy albo podjętymi przez nas decyzjami. Nie chodzi tu o wątpliwości, które według Biblii mogą świadczyć o braku wiary w Jehowę i Jego obietnice.

O wątpliwościach w Ciało Kierownicze to strach nawet pomyśleć, a co dopiero zająknąć się na łamach Strasznicy.
To temat tabu, bluźnierstwo najgorsze!

Ooo wcześniej nie pisali, by sprawdzać prawdziwą naukę:

„Nie obawiaj się analizować w ten sposób swoich wierzeń. Biblia zachęca, byśmy przed uznaniem czegoś za prawdziwe ‛upewniali się o wszystkim’ (1 Tesaloniczan 5:21)” (Strażnica 01.09 2010 s. 13).

Inna zachęta:

„Musimy być pewni swoich przekonań. Jeśli nie szukamy odpowiedzi na pytania, które podważają nasze wierzenia, to w umyśle mogą nam się rozwinąć poważne wątpliwości. Z czasem mogą one wypaczyć nasz sposób myślenia i zburzyć wiarę” (Strażnica czerwiec 2019 s. 13; Codzienne badanie Pism 2021, tekst na 5 lutego).

Nie podają, gdzie szukać "odpowiedzi na pytania".
Czy poza literaturą niewolnika też?

Heh też zwróciłem na tę zachętę moją uwagę...

W skrócie: ŚJ powinien sięgnąć po Biblię, żeby się upewniać.

Teoria: Sprawdza jak dany werset brzmi w innych przekładach. Czyta przekład interlinearny i widzi wyraz z języka oryginałów użyty w tekście. Korzysta sobie swobodnie z biblehub i innych stron z komentarzami biblistów.

Rzeczywistość: Jedyny słuszny przekład to PNŚ, który sam w sobie jest sfabrykowany. Na podstawie tego przekładu czyta literaturę Wiernego Niewolnika. Błędne koło.

Jeszcze bardziej smutna rzeczywistość: Upewnianie się oznacza - czasem przeczytam werset, który jest w nawiasie w artykule Strażnicy. Samemu ŻADNEGO głębszego researchu, bo po co - Niewolnik go robi za mnie. Przyjmowanie tylko tych wersetów w trakcie analizy jakiegoś tematu, które są wygodne i pasujące do tez CK.

A jeśli są wątpliwości? Najlepiej trzymać dziób na kłódkę. I machać szuflą 

Odczytaj 1 Tesaloniczan 5:21. Biblia zachęca nas, żebyśmy ‛wszystko sprawdzali’. Co to znaczy?

Odkąd pamiętam zachęcają do sprawdzania, porównywania, kiedyś to nawet do Septuaginty nawiązywali.To jest proforma, wiedzą, że nikt niczego sprawdzał nie będzie. Po co?
 Jeśli im tam dobrze są w raju duchowym, to po co sprawdzać prawdę
Na logikę bez sensu.
Nikt normalny nie będzie sprawdzał, sprawdzonego.
Oni wiedzą, że mózg jest "za głupi", on nie lubi  sobie mącić i szkodzić