Nadaszyniak!. To TY mnie zapytałeś czy widziałem nienagannego Siedemtwarzy. TY zainicjowałeś zakład. Ja tylko zapytałem, czy za darmo. Dałeś mi wolną rękę. Mogłem zabić i sponiewierać. A przecież wiedziałeś, że Siedemtwarzy jest niewinny. Chciałeś popróbować czy wygrać zakład?
Accuratnie mnie uprzedzono z 70k zabitymi za cudze przewinienia
. Właśnie Twój ziemski kolega puknął żonę swojemu wojowi, z którym wspólnie biesiadował, i wysłał go na pewną śmierć. Zabiłeś tylko dziecko. I tak Accurat zrobił następne. Na dodatek mądrutkie. Ale jak Accurat policzył swoich podwładnych, a zarazem Twoich wybranych to się wq.....ś! Sam kazałeś nie raz skrupulatnie liczyć ludzi. Rzecz jasna rękoma innych ludzi. Tak samo jak rękoma innych ludzi kazałeś coś napisać, bo Ty nieczytaty, niepisaty, i na kalkulatorze się nie znasz. Za liczenie ludzi wybiłeś 70 000 ludzi! Mega sprawiedliwość i miłość! A do wyboru dałeś 3 możliwości. Żadna nie dotyczyła akuratnie Dawida. Mogłeś mu chociaż 7 dni trądu zafundować, tak jak innym za psioczenie. Pewnie na własnej skóry lepiej by zrozumiał swój błąd. Ty jednak musiałeś akurat znowu zabijać.
Teraz dałeś ludziom 2 mozliwości.
Nadarzyniak! Pamiętasz tych co tam na nich spadł ogień. Na drugi dzień jeszcze się dymiło. Tych nie żałuję. Mało gościnni byli. Na dodatek zbokole. Mało nam tyłków nie rozpruli. Jednak z potopem było przegięcie. Kompletnie nie trafiony pomysł z uwagi na faunę i florę. Dobrze wiedziałeś, że ci z puszczy amazońskiej do arki nie wejdą. Oni nic nie wiedzieli. Gdyby nawet wiedzieli, to daleka droga przed nimi. Poza tym arka jakaś mała była. I co Ty pomordowałeś? Tylko na lądzie. W wodzie masz dalej Syreny.
Kiedyś zeszliśmy na Ziemię, bo oni tam w tym Szinear budowali wieżę, miasto, jakąś społeczność. Pamiętam jak powiedziałem, że teraz cokolwiek ludzie pomyślą, to zrobią. Nie ma dla nich przeszkód. Za 3 dni mieli by bombkę 'A". Tazła wpadła na pomysł, aby im języki pomieszać. Powstały narody, plemiona, państwa. Mordują się między sobą. Nawet jak mówią podobnie. Świętna zasada: najpierw podziel, a potem rządź. A uzyskasz dużo krwi.
Rozumiem, że człowiek chce mieć współtowarzyszy zabaw. Czasem potrzebuje na kogoś zrzucić swoje wyrzuty sumienia. Dlatego Kanaan zdobywaliśmy rękoma habrajów. Zresztą oni tez lubią mordować. Ciekawe kto ich tego nauczył?
Mordowanie zwierząt w takiej ilości też jest dziwne. Ciebie kręcił smród palonego mięsa i rozlewanie krwi. Okej. Rozumiem. Każdy ma swój fetysz. Tylko szkoda tych zwierząt Jedanak jestem Ci wdzięczny, że raz w roku posyłałeś mi kozła. Mogłeś przynajmniej w lata parzyste wysyłać koźlicę.
Czas poleciał i trzeba było posłać na Ziemię Siedemtwarzy. Do dziś nie wiem po co. Ale jak już zabijanie obcych staje się nudne, to zabijemy swojego. Nie kulką w łeb lub trucizna. Do drzewa gwoździami. Krew musi się polać. Nie wolno umierać za szybko. To było nasze rodzinne sado – macho, maso - sado, sado -mięcho. Tak go bolało, że Eli to mu się zachciało 2 razy. Myślałem, że przy agonii, to człowiek nie myśli o kobietach. Jeszcze z tymi ludźmi to wyszedł jeden numer. Oni potrafili zabić Boga. Ale nam wyszedł zakład! Mesjasz Siedemtwarzy powiedział im, że muszą jeść Jego ciało i pić Jego krew. Tobie Nadaszyniak chyba nie trzeba tłumaczyć w jakich kręgach pije się ludzką krew i je ludzkie ciało.
On im jeszcze mówił, że jak w niego uwierzą to będą prześladowani. Typowy masochista. Mało to prześladowania było wcześniej z uwagi na poglądy czy kolor skóry? I jeszcze śmieszniej, oni się prześladują nawzajem i z tego się cieszą, bo to 'znak'. Znów się sprawdziła stara zasada – dziel i rządź, a krew się sama poleje. Na dodatek kolejny wyznawca hazardu. Lubi zakłady w systemie zero jedynkowym. Będzie barany od koźlaków odzielał. Te drugie będzie mordował. Dwie osoby w polu – jedna zabrana, druga pozostawiona. Mam tylko pytanie: czy będziemy rzucać monetą? Bo Urim i Tummim ktoś zgubił. A rzucanie kromką chleba posmarowaną masłem kończy się zazwyczaj tak samo.
Jeszcze się ranami chwalił zanim zjechała do niego winda z nieba. Przez 40 dni, to ile ona pięter zrobiła?
Zawsze mówiłem, że do zabijania własnych dzieci dobry jest piątek. W sobotę odpoczywają. A w niedziele na równe nogi. I tak wolne w Jerusalem jest w 3 dni. Jedni nie pracują w piątek, drudzy w sobotę, a ci trzeci w niedziele. Poniedziałek nie jest dobry na mordowanie. Dobrze to obmyśliłem
.
Tylko ten zabity Bóg jest dwubiegunowy, afektywny. Raz się daje zabić. Później wszyscy tym się szczycą i obnoszą z duma. Potem on swojemu przyjacielowi mówi, że pośle tu 4 jeźdźców. Jakby na Ziemi było mało problemów. Wojny, głód, choroby nie rozróżniaj dobrych od złych ludzi. Rżną jak leci. Krew się dalej leje. Może to i dobrze, bo ludzie mnożą się jak króliki. Zatem jakaś regulacja przyrodnicza musi być. Potem ma przygalopować na koniu z łukiem i mieczem, wraz z kolegami. Ma być rzeź. Sparing z Szatanem i ludzkością. Taki koniec świata, jakiego nie było od początku świata. Szatan idzie do pudła. Tysiąc lat garaowania, to padnie na psyche każdemu. A potem się dziwią, że taki zły. Niektórych poprańców chce zabrać do siebie. Albo do Ciebie. Albo do nas. Tu jest wystarczający bajzel bez nich. Później będzie już tylko burdel. Innym rózgą żelazną będzie podbijał levele. Mówiłem, że to sado -masochista. Tak przez 1000 lat. Potem nowi buntownicy. Znów czystki etniczne, czyli kolejna wojna wszechświatowa. A potem żyli długo i szczęśliwie?
Nic z tego! Nadaszyniak, przecież ty lubisz zakłady. Bedą nowi do wypróbowania. A najlepsze sposoby są te proste, stare i niezawodne. Zasadzisz drzewo. Pod groźbą kary śmierci zakażesz kuszania owoców. Ja ich pokuszę. I niektórzy dadzą się skusić. Będzie kogo mordować i krew się poleje.
Ludzie to jednak dobry materiał na zakłady. Dalej żyją. Są lepsi niż dinozaury – one przegrały. Chociaż żal mi trochę mamutów. Owłosiony słoń, to taki duży przytulasek.
Ty lubisz zabijać. Ja lubię zabijać. Na swój obraz stworzyłeś takich samych. Też lubią się pozabijać. Chociaż mają nową modę – młodzież 'zabija' na konsoli; jakieś ludziki wirtualne.
Zrobimy coś z tym kiedyś, czy wiecznie ten hazard będziemy uprawiać?
* Imiona zostały zmienione
# Czytał Lucjan Szołajski
$ Pisał Moyses