Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... => ATEIZM => Wątek zaczęty przez: bernard w 24 Luty, 2016, 23:32

Tytuł: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 24 Luty, 2016, 23:32
Dyskusja zostala wydzielona z tego wątku :
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2396.msg27589;topicseen#msg27589

Ale w takim razie dlaczego ten bóg, straszy ludzi których on (w/g ludzi wierzących) stworzył z wolną wolą, że jak będą postępowali niezgodnie z jego rozkazami to skończą marnie. To w nosie z taką wolną wolą. Rób co chcesz, ale jak zrobisz po swojemu, a nie po mojemu to marny twój los.
Jest to moje własne zdanie, wyrobione po tym jak przygoda z KK i WTS-em skutecznie wyleczyła z jakiejkolwiek wiary w jakiegokolwiek boga. Nie chcę urażać osób wierzących, ale już nie po raz pierwszy słyszałem stwierdzenie że moralność ateistów jest "względna". Względna to jest "moralność" śJ względem współwyznawców którą można ująć w zdaniu: " Kochamy cie i szanujemy dopóki jesteś ślepo posłuszny, a tylko się wychyl, to zobaczysz"
Masz jakis dziwny obraz Boga.
Bog dal wolna wole czlowiekowi zrby w tej wolnosci zwrocil sie do Niego jako do zrodla zycia i szczescia.
Jezeli upomina czlowieka to naxywany jest tyranem.Jezeli nie reaguje na zlo,to wyzywa sie Go od najgorszych.
Bog na nasz obraz i podobienstwo jest w ostatecznosci zawsze odrzucany.I w sumie slusznie ,gdyz nie jest to Jego prawdziwe oblicze.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 24 Luty, 2016, 23:34
Tak. Obiektywność nie istnieje.
Czy to co twierdzisz ,jest obiektywne czy subiektywne ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 24 Luty, 2016, 23:45
Wypowiadam się w swoim imieniu, nie uzurpując sobie i swoim poglądom nieomylności.
Piszę, co ja uważam.

Naprawdę sądzisz, że po stwierdzeniu, moja odpowiedź była by inna niż "subiektywna"?
Ja nie Biblia, ja sobie sam nie przeczę ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 25 Luty, 2016, 10:13
Masz jakis dziwny obraz Boga.
Bog dal wolna wole czlowiekowi zrby w tej wolnosci zwrocil sie do Niego jako do zrodla zycia i szczescia.

A co to za wolna wola której dobry wybór jest z góry zdeterminowany? Nie widzisz sprzeczności logicznej? Zgadzam się częściowo z Nemo  :)
Moim zdaniem Bóg tworząc świat (tak, w dalszym ciągu w to wierzę  :)) dał człowiekowi wolną wolę polegającą na dokonywaniu wolnych wyborów, z których żaden nie jest zły!!! Jednocześnie pokazał, że niektóre ścieżki wyboru mogą przynieść korzyści, być łatwiejsze, itp.
Tak samo postępują mądrzy rodzice ze swoim dzieckiem.
Ale to nie oznacza, że wybór innej niż wskazana drogi przekreśla człowieka w oczach Boga!!! Podobnie jak nie przekreśla dziecka w oczach rodziców.
Wolna wola, błądzenie, upadanie, powstawanie... To wszystko są cechy ludzkie. Pisze o tym Biblia w przekazach historycznych.

A tak przy okazji... Zauważyłem, że mnóstwo osób deklarujących się jako wierzące, uważa że ma prawo rozstrzygać spory zamiast Boga!!! I one próbują osądzać wiarę innych, sumienie, itp. No cóż... to smutne!!! Jezus "widział wnętrze duszy" a nikogo nie potępiał. A tu proszę... Nie tylko ŚJ uzurpują sobie prawo wydawania wyroków w imię Boga. A nawet od razu chcieliby być katami  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 25 Luty, 2016, 10:16
Dyskusja zostala wydzielona z tego wątku :
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2396.msg27589;topicseen#msg27589
Bog na nasz obraz i podobienstwo jest w ostatecznosci zawsze odrzucany.I w sumie slusznie ,gdyz nie jest to Jego prawdziwe oblicze.

O co Ci chodzi z tym Bogiem na NASZ obraz ...? Czy o to, że Bogu Biblia przypisuje takie ludzkie cechy jak zazdrość, rządzę wyłączności, brutalność itp.?
Ks. Rodz. sugeruje rzecz odwrotną, że człowiek na obraz Boga uczyniony został.
A konkluzja z tego taka, że to ze spójnością ma niewiele wspólnego - jak wywód tak i Biblia.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 26 Luty, 2016, 08:49
Tadeusz na jakiej podstawie twierdzisz ,że korzystając z wolnej woli i dokonując wyborów nie narażamy się na potępienie przez Boga.Biblia mówi ,że pewne wybory będą nagradzane inne potępiane .Biblia wyraźnie podkreśla ,że wybór dokonany wbrew sugestią Boga zasługuje na potępienie .To tak gdyby przyjąć ,że wolna wola jest darem od Boga.Ja jestem zwolennikiem twierdzenia ,że wolna wola jest wynikiem świadomości i nie  nazwałbym tego wolną wolą lecz świadomą umiejętnością dokonywania wyborów ,dokonywania osądów z pełną świadomością konsekwencji.Ta nasza umiejętność też do końca nie jest wolna przez to ,że do naszej świadomości zostało wdrukowane wiele lęków ,postaw ,stereotypów.Wobec tego te nasze wybory są obarczone pewnym balastem, który nie pozwala nam być obiektywnymi przy ocenie naszych wyborów.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 26 Luty, 2016, 09:22
Tadeusz na jakiej podstawie twierdzisz ,że korzystając z wolnej woli i dokonując wyborów nie narażamy się na potępienie przez Boga.
A skąd wiadomo co tak naprawdę ten bóg oczekuje od ludzi? Co innego oczekuje bóg od  chrześcijan, co innego od muzułmanów, co innego od buddystów, żydów itd. Pogubić się można ;) Pisałem to już raz, i uważam to stwierdzenie za bardzo trafne, bo w/g mnie... Pierwsza religia powstała wtedy, kiedy pierwszy oszust spotkał pierwszego naiwnego.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 26 Luty, 2016, 11:16
Tadeusz na jakiej podstawie twierdzisz ,że korzystając z wolnej woli i dokonując wyborów nie narażamy się na potępienie przez Boga.Biblia mówi ,że pewne wybory będą nagradzane inne potępiane .Biblia wyraźnie podkreśla ,że wybór dokonany wbrew sugestią Boga zasługuje na potępienie .

A w którym miejscu są zapisane słowa Boga wypowiedziane np. do proroków, że złe wybory zasługują na Boże potępienie?
Chyba mylisz potępienie z ponoszeniem konsekwencji swoich wyborów  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 26 Luty, 2016, 11:21
Cóż za równowaga  :)

(http://)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 26 Luty, 2016, 14:32
księga powtórzonego prawa 30;15-20.Nie nie mylę się bo powtórzono tę zasadę dwóch drug jedną do życia drugą na zagładę,w mat,7;13i14.I nie chodzi tu o konsekwencje z dokonanych wyborów na przykład skutki wynikłe z dokonanych wyborów,źle dobrane małżeństwo .
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 26 Luty, 2016, 15:03
A w którym miejscu są zapisane słowa Boga wypowiedziane np. do proroków, że złe wybory zasługują na Boże potępienie?
Chyba mylisz potępienie z ponoszeniem konsekwencji swoich wyborów  :-\
księga powtórzonego prawa 30;15-20.Nie nie mylę się bo powtórzono tę zasadę dwóch drug jedną do życia drugą na zagładę,w mat,7;13i14.I nie chodzi tu o konsekwencje z dokonanych wyborów na przykład skutki wynikłe z dokonanych wyborów,źle dobrane małżeństwo .
Podstawą tej dyskusji, jest to czy ktoś uznaje biblię za księgę napisaną pod dyktando boga, czy nie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 26 Luty, 2016, 17:32
księga powtórzonego prawa 30;15-20.Nie nie mylę się bo powtórzono tę zasadę dwóch drug jedną do życia drugą na zagładę,w mat,7;13i14.I nie chodzi tu o konsekwencje z dokonanych wyborów na przykład skutki wynikłe z dokonanych wyborów,źle dobrane małżeństwo .

Jak to nie?!? A co powiedział Bóg? Że zabiję cię, jeżeli nie pójdziesz drogą którą Ci wskazuję jako dobrą? Czy powiedział, że niechybnie pomrzecie?
Adam w raju też był ostrzeżony, wybrał inaczej i co? Bóg go uśmiercił? Czy poniósł konsekwencje o których wiedział?

Podstawą tej dyskusji, jest to czy ktoś uznaje biblię za księgę napisaną pod dyktando boga, czy nie.

Dokładnie tak  ;D
Nawet uznając ją wyłącznie za źródło poznawcze literackie, trudno nie zauważyć oczywistych sprzeczności, braku chronologii, konsekwencji, itp.
Ale przesadą jest częsta praktyka ŚJ przypisywania Bogu cech których nie posiada, a ograbianie Go z tego, co wg Biblii dał ludziom  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 27 Luty, 2016, 09:44
Zatem istnienie Boga sprowadza się do domysłów .Wobec tego na nasze wybory istnienie bądź nie boga nie powinno mieć żadnego znaczenia.Wszelkiego rodzaju prawa zostały wypracowane przez ludzi na podstawie ich wrażliwości i doświadczenia .Bóg był potrzebny jako straszak dla tych którzy ,którzy nie chcieli się podporządkować.Dzisiaj to się zmieniło.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 27 Luty, 2016, 13:11
Zatem istnienie Boga sprowadza się do domysłów .Wobec tego na nasze wybory istnienie bądź nie boga nie powinno mieć żadnego znaczenia.Wszelkiego rodzaju prawa zostały wypracowane przez ludzi na podstawie ich wrażliwości i doświadczenia .Bóg był potrzebny jako straszak dla tych którzy ,którzy nie chcieli się podporządkować..
Masz rację.
Dzisiaj to się zmieniło.
Nie masz racji.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 28 Luty, 2016, 14:55
Miało być ,że dzisiaj powoli to się zmienia .Coraz miej osób można zastraszyć karą bożą.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 12:19
A co to za wolna wola której dobry wybór jest z góry zdeterminowany? Nie widzisz sprzeczności logicznej?
Sprzecznosc by byla ,kiedy wbrew wolnej woli Bóg na sile kogos do cz3gos zmuszal.
Cytuj
Moim zdaniem Bóg tworząc świat (tak, w dalszym ciągu w to wierzę  :)) dał człowiekowi wolną wolę polegającą na dokonywaniu wolnych wyborów, z których żaden nie jest zły!!! Jednocześnie pokazał, że niektóre ścieżki wyboru mogą przynieść korzyści, być łatwiejsze, itp.
Tak samo postępują mądrzy rodzice ze swoim dzieckiem.
Czyli pozwolenie dziecku np bawic sie brzytwą nie jest zlym wyborem i dobry rodxic to taki ktory pozwala na takie autodestrukcyjne zachowania ?
Cytuj
Ale to nie oznacza, że wybór innej niż wskazana drogi przekreśla człowieka w oczach Boga!
Masz jakis spaczony obraz Boga.
Nic nie jest w stanie skreslic czlowieka w oczach Boga,gdyz jest to sprzrczne z Jego natura.Stworzyl nas z milosci i z milosci zachowuje nas w istnieniu,nie moze sie przez to zaprzec samego siebie.To nie Bog sie od nas odwraca ale to my od Niego .
Jezeli chowamy rosliny przed sloncem przez co nie moga one sie rozwijac to jest to wina slonca?
Cytuj
Podobnie jak nie przekreśla dziecka w oczach rodziców.
Rodzice kochaja dzieci bez wzgledu na to jakie sa,prawda.I taki jest Bóg. Kochaja je nawet wtedy kiedy dzieci wyrzekaja sie swoich rodzicow,przez co sprawiaja im wielkie cierpienie.I taki jest Bóg.Cierpi.
Cytuj
Wolna wola, błądzenie, upadanie, powstawanie... To wszystko są cechy ludzkie. Pisze o tym Biblia w przekazach historycznych.
Prawda.
Bogu jednak bladzenie,upadanie itd jest obce ,dlatego nawoluje zeby Go sluchac i isc za nim.
Czlowiek nie jext doskonaly, dlatego calkowite poleganie na kims czy nawet na sobie moze prowadzic do zguby.
Cytuj
A tak przy okazji... Zauważyłem, że mnóstwo osób deklarujących się jako wierzące, uważa że ma prawo rozstrzygać spory zamiast Boga!!! I one próbują osądzać wiarę innych, sumienie, itp. No cóż... to smutne!!! Jezus "widział wnętrze duszy" a nikogo nie potępiał. A tu proszę... Nie tylko ŚJ uzurpują sobie prawo wydawania wyroków w imię Boga. A nawet od razu chcieliby być katami 
Masz racje.Odwieczna pokusa bycia jak Bóg jest caly czas realna.
Ocena nie moze byc sądem.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 12:32
O co Ci chodzi z tym Bogiem na NASZ obraz ...? Czy o to, że Bogu Biblia przypisuje takie ludzkie cechy jak zazdrość, rządzę wyłączności, brutalność itp.?
Ks. Rodz. sugeruje rzecz odwrotną, że człowiek na obraz Boga uczyniony został.
A konkluzja z tego taka, że to ze spójnością ma niewiele wspólnego - jak wywód tak i Biblia.
Nie zrozumielismy sie.Chodxilo mi o to ze czlowiek czesto ma pokuse kreowania obrazu Boga wedlug swoich oczekiwan i widzimisie a nie wedlug tego jaki On jest naprawde.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 12:42
Przecież każdy wierzący człowiek ma jakiś swój własny obraz Boga, według swoich oczekiwań i widzimisię i twierdzi, że taki jest naprawdę.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:14
Nie kazdy,sa tez tacy ktorzy maja obraz Boga taki jaki On sam ukazał.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:24
Każdy tak uważa :D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:26
Jezeli Bog istnieje to tylko jeden Jego obraz jest praedziwy.Prawda wszak jest tylko jedna.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:29
Pozwolę sobie się nie zgodzić.
Jeżeli Bóg istnieje, to każdy jego obraz, który sprawia, że człowiek staje się w jakiś sposób lepszym jest prawdziwy.
Z prawdą jest tak samo jak z racją - każdy ma swoją. I żadna z nich nie jest lepsza.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:31
Prawda jest jedna i jest czyms co jest niezalezne od naszych zapatrywan.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:32
I to pewnie ta Twoja wersja prawdy jest tą jedyną i prawdziwą?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:33
Nie mam swojej wersji.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:34
Tylko jaką?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:36
Wierze  tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa ( Lk 1,2)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:38
Powołujesz się teraz na co?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:40
Cytuje NT
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:41
Niekoniecznie trafny przekład niekoniecznie kompletnej jednej z wielu świętych ksiąg?
I uważasz, że to jest jedyna słuszna prawda?
To jest dopiero pycha.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:44
Pycha to trwanie przy tym co Bog objawil a pokora to trwanie przy swoim widzimisie ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 01 Marzec, 2016, 13:46
Pycha to trwanie przy tym co Bog objawil a pokora to trwanie przy swoim widzimisie ?

A co Bóg objawił....? Gdzie objawił...?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:47
To, że Bóg to objawił to jest właśnie Twoje widzimisię.

To ja się powołuję na pierwszy wers Siri Guru Granth Sahib:
ੴ ਸਤਿ ਨਾਮੁ ਕਰਤਾ ਪੁਰਖੁ ਨਿਰਭਉ ਨਿਰਵੈਰੁ ਅਕਾਲ ਮੂਰਤਿ ਅਜੂਨੀ ਸੈਭੰ ਗੁਰ ਪ੍ਰਸਾਦਿ ॥
I uważam, że to jest jedyna słuszna prawda, a jak ktoś twierdzi inaczej, to jest jego widzimisię.
Co teraz?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:48
Cytuj

To ja się powołuję na pierwszy wers Siri Guru Granth Sahib:
ੴ ਸਤਿ ਨਾਮੁ ਕਰਤਾ ਪੁਰਖੁ ਨਿਰਭਉ ਨਿਰਵੈਰੁ ਅਕਾਲ ਮੂਰਤਿ ਅਜੂਨੀ ਸੈਭੰ ਗੁਰ ਪ੍ਰਸਾਦਿ ॥
I uważam, że to jest jedyna słuszna prawda.
Co teraz?
Zauwaz róznice miedzy JA a ON.
Idziesz za swoim Ja
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:51
Absolutnie nie!
To co jest w Siri Guru Granth Sahib, to nie jest moje widzimisię, to jest przecież jedyna słuszna objawiona prawda!
A Ty przedstawiasz jakąś swoją interpretację starożytnych aramejskich bajek, a nie jedyną słuszną prawdę.
Zauważ te różnicę.
Idziesz za swoim Ja.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:53
A jest ? Przecierz mowiles ze nie ma czegos takiego ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 13:55
W miejsce "Siri Guru Granth Sahib" możesz sobie wstawić tytuł dowolnej świętej księgi.
Ba, nawet nieświętej możesz.
Za każdym razem wyjdzie to samo.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:58
No ale to Ty tak uwazasz ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 13:59
A co Bóg objawił....? Gdzie objawił...?
Objawił przez Chrystusa,z Chrystusrm i w Chrystusie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 01 Marzec, 2016, 14:03
Napisz proszę, dlaczego uważasz, że to co Ty sobie uważasz za jedyną słuszną prawdę nią jest.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 14:07
I tu lezy sedno braku naszego braku porozumienia. Ja sobie nic nie uważam :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: sajmon w 01 Marzec, 2016, 14:11
Cytuje NT

N.T. pisali ludzie wierzący w Boga. To nie jest żaden dowód na istnienie Boga i wiedzę o Nim, ale subiektywne, ograniczone, omylne  wierzenia o jakimś Bycie. Czy istnieje taki Byt i na ile możemy utożsamić nasze przekonania ( ze wszystkimi jej ograniczeniami: biologicznymi, kulturowymi, środowiskowymi itd.): jaki On jest naprawdę, a nie: jak Go postrzegamy/wyobrażamy/odczuwamy. Czy On, jeśli istnieje, jest w ogóle poznawalny. Teologia apofatyczna ma co do tego wątpliwości:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/granice_rozumu_04.html
Grzegorz z Nazjanzu dwukrotnie wypowiada się tu na temat niepoznawalności Boga przez człowieka. W jednym miejscu pisze: pojąć Go jest rzeczą niemożliwą, a zaraz potem, jakby jeszcze bardziej akcentował ową niepoznawalność, dodaje: objąć jest zupełnie nie do osiągnięcia.

Z tego faktu wynika określona postawa teologa. Zdaniem Grzegorza, nie powinien on przeceniać możliwości swojego rozumu. Wszelkie pojęcie, rozumienie Boga byłoby jakimś rodzajem ograniczenia. A Bóg jest nieograniczony. Teolog chrześcijański powinien w pierwszym rzędzie określić przedmiot swojej wiary. Jeśli to, w co wierzy, stanowi tajemnicę, wówczas winien ją uszanować i przedstawić taką, jaką ona jest(
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: sajmon w 01 Marzec, 2016, 14:29
Objawił przez Chrystusa,z Chrystusrm i w Chrystusie.

Jezus był na Ziemii Człowiekiem, więc mógł tylko w sposób bardzo ograniczony coś powiedzieć o Bogu, który jest Nieskończony i Transcendentny, jak twierdzą teolodzy np. chrzescijańscy. Jeśli podzielić jakąś skończoną wartośc przez nieskończoność, to ile Ci wyjdzie tej tzw. wiedzy; bo ja uważam, że jej nie posiadamy. Jeszcze raz Grzegorz z Nazjanu:
"Zdanie zaś moje jest takie, że Boga wypowiedzieć jest rzeczą niemożliwą, ale rozumem Go pojąć jeszcze bardziej niemożliwą. Bo to, co rozum pojął, łatwo można by słowami przedstawić, jeśli nie w sposób wystarczający, to przynajmniej w przybliżeniu, byleby słuchacz nie był całkiem chory na uszy i słaby na umyśle. Rzecz zaś tak wielką rozumem objąć jest zupełnie niemożliwe i nie do osiągnięcia, nie tylko dla ludzi o umyśle przytępionym i przyziemnym, ale i dla bardzo wzniosłych duchem i kochających Boga, i tak samo dla całej zrodzonej natury, jak i dla tych, którym drogę do pojęcia prawdy przesłania ta mgła i to ciężkie i słabe ciało. Nie wiem zaś, czy może i dla natur wyżej stojących i rozumem obdarzonych. One to będąc bliżej Boga i całym tym blaskiem oświecone, właśnie mogłyby tę moc posiadać, jeśli nie zupełną, to jednak lepszą niż my i wyraźniejszą, i to jedne od drugich więcej lub mniej, zależnie od zajmowanego stanowiska
W cytowanym fragmencie autor nazywa Jezusa skałą. Jezus jako skała bardziej przysłania Boga, aniżeli odkrywa. Dzieje się tak dlatego, że przybrał On ludzkie ciało, a to, co ludzkie przesłania to, co Boskie. Jednocześnie tylko dlatego, że Jezus przybrał ciało, jest możliwe owo "wejrzenie zza skały". Przy czym Bóg nadal pozostaje tajemnicą. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/granice_rozumu_04.html
Jeszcze o problemach z poznawalnością Boga wg Mistrza Ekharta:
http://www.kul.pl/files/581/Roczniki_Filozoficzne/roczniki_filzoficzne_63_2_2015/Szymona_59.pdf
  W określaniu rzeczy stworzonej posługujemy się porównywaniem
jej z jakąś inną rzeczą, zaszeregowaniem jej do wyższego od niej
rodzaju, którego jest gatunkiem, albo wreszcie wnioskowaniem od skutku do
przyczyny. Otóż Boga nie można z niczym porównać, nic też nie jest od
Niego wyższe, nie ma więc kategorii, do której można by Go włączyć.
Niewłaściwa jest też w tym wypadku metoda przechodzenia od skutku do
przyczyny. Wprawdzie stworzenia są skutkiem działania Boga, On jest ich
Przyczyną, jednak są one – twierdzi Eckhart – „zbyt niedoskonałe, by mogły
objawiać Boga; w porównaniu z Nim wszystkie są nicością. Z tej racji żadne
nie potrafi wypowiedzieć ani jednego słowa o Bogu w Jego dziełach”7. Tutaj
przytacza „autorytet”, którym jest, jak nietrudno się domyślić, Pseudo-
-Dionizy: „Wszyscy, którzy próbują wyrazić Boga słowami, są w błędzie,
gdyż nic o Nim nie mówią. Ci natomiast, którzy nie chcą o Nim mówić,
mają rację, ponieważ Boga nie może wyrazić żadne słowo

To są wypowiedzi ludzi wierzących w Boga, ale mających świadomość jak nieadekwantny jest nasz język w mówieniu o Nim, jeśli istnieje ( i jak istnieje?!).
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: sajmon w 01 Marzec, 2016, 14:31
I tu lezy sedno braku naszego braku porozumienia. Ja sobie nic nie uważam :)

Masz jednak jakieś przekonania: co jest ich zrodłem i skąd wiesz jaka jest ich wiarygodność i adekwatność w opisie Boga, który jest transcendentny.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 01 Marzec, 2016, 15:18
Sajmonie przytoczony Grzegorz z Nazjanzu mowi slusznie ze ludzki rozum nie jest w stanie ogarnac Boga.Zauwaz jednak ze nie moc ogarnac czegos rozumowo to jedno a byc pewny tego czrgos to inna sprawa. Nie sadzisz chyba ze Grzegorz czy Ekhart uznawali Boga czy w ogole prawde za cos wzglednego ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 01 Marzec, 2016, 15:19
"Wprawdzie stworzenia są skutkiem działania Boga, On jest ich
Przyczyną, jednak są one – twierdzi Eckhart – „zbyt niedoskonałe, by mogły
objawiać Boga; w porównaniu z Nim wszystkie są nicością. Z tej racji żadne
nie potrafi wypowiedzieć ani jednego słowa o Bogu w Jego dziełach”7. Tutaj
przytacza „autorytet”, którym jest, jak nietrudno się domyślić, Pseudo-
-Dionizy: „Wszyscy, którzy próbują wyrazić Boga słowami, są w błędzie,
gdyż nic o Nim nie mówią. Ci natomiast, którzy nie chcą o Nim mówić,
mają rację, ponieważ Boga nie może wyrazić żadne słowo
To są wypowiedzi ludzi wierzących w Boga, ale mających świadomość jak nieadekwantny jest nasz język w mówieniu o Nim, jeśli istnieje ( i jak istnieje?!)."

Eckhart Tolle, Osho, Anthony De Mello itp. - lektura ich książek, które czytam od kilku lat i nie chowam na półkę, była refleksją nad moją wiarą, postrzeganiem Boga i życia.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: sajmon w 01 Marzec, 2016, 16:02
Sajmonie przytoczony Grzegorz z Nazjanzu mowi slusznie ze ludzki rozum nie jest w stanie ogarnac Boga.Zauwaz jednak ze nie moc ogarnac czegos rozumowo to jedno a byc pewny tego czrgos to inna sprawa. Nie sadzisz chyba ze Grzegorz czy Ekhart uznawali Boga czy w ogole prawde za cos wzglednego ?

Bóg nie jest względny, ale Jego poznanie, zwłaszcza rozumowe - jak najbardziej. To, że czegoś jesteśmy pewni, nie dowodzi jeszcze prawdziwości tez, w które wierzymy. Ś.J. też są pewni swych nauk, a wiemy ( a przynajmniej ja posiadam taką wiedzę), że ich nauka w wielu kwestiach nie jest zgodna z Biblią np. kwestionowanie Bóstwa Jezusa; nieśmiertelności duszy itd. Zresztą ich PNŚ to humbug translatorski. 
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 02 Marzec, 2016, 07:08
Każdy przekład Biblii jest obarczony tym, co nazywamy "pryzmatem wiary i wiedzy". A to oznacza, że tłumacz na podstawie swojego doświadczenia życiowego oraz przekonań dokonuje interpretacji typu: "co autor miał na myśli". I chyba każdy z nas pamięta ze szkoły, że z o wiele prostszych tekstów poetów, piszących w bardziej bliskich nam realiach, każdy mógł wywnioskować inne tezy  ;D
I to wcale nie oznaczało, że "moja racja jest większa, bo jest mojsza, aniżeli Twoja bo jest twojsza"  ;D
Racje i tak miał guru - nauczyciel, bo dysponował aparatem represji, bądź też autorytetem.
I tak też jest z religią... Każdy z Biblii może wysnuć inne wnioski, ale będąc członkiem określonej grupy religijnej, w pewien sposób akceptuje poglądy guru tego wyznania.  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 02 Marzec, 2016, 09:57
Chociaż mam utrudnioną dyskusję, poprzez moderowanie moich wpisów... ;) a prawdopodobnie od 1989 roku żyjemy w wolnym kraju ….  :-\? To myślę że nie może brakować mojego udziału w tej dyskusji. Chcę odnieść się to tego poniższego napisanego przez użytkownika o nicku „Tadeusz „

„ Każdy z Biblii może wysnuć inne wnioski, ale będąc członkiem określonej grupy religijnej, w pewien sposób akceptuje poglądy guru tego wyznania.    „

Nie przywódca jakiejś religii wyznacza zasady i zrozumienie, jak przykładowo papież u Rzymskokatolików. Lecz Biblia jako całość, wszystkie zapisy mówiące w danym zagadnieniu.
Nemo: Przypomnę, że moderację otrzymałeś za łamanie reg. forum. Wolność nie oznacza samowoli.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 02 Marzec, 2016, 10:42
Jedną z teorii względności można było udowodnić po niespełna 100 latach .Natomiast im dłużej żyjemy tym więcej mamy dowodów ,że ktoś taki jak Bóg nie istnieje a przynajmniej nie jest twórcą życia.Problem polega na tym ,że jesteśmy zakodowani na Boga .Przez wieki powtarzano ,że to On jest twórcą .Dla tego gdy mówimy o przyrodzie o ludziach mówimy stworzono stworzenia ,a to nie jest prawdą.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 11:08
Cytat: od-nowa
lektura ich książek, które czytam od kilku lat i nie chowam na półkę, była refleksją nad moją wiarą, postrzeganiem Boga i życia.
Jakie konkluzje się pojawiły na temat chrześcijaństwa, tudzież katolicyzmu ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 06 Marzec, 2016, 11:40
Jakie konkluzje się pojawiły na temat chrześcijaństwa, tudzież katolicyzmu ?
Wyłącznie biorę pod uwagę moje osobiste postrzeganie wiary, Boga, życia w tym doświadczeń życiowych swoich i innych, wiedzę i naukę, osiągnięcia uczonych. Jest tego 'wszystkiego' taki ogrom, że nie sposób go ogarnąć ot tak.
Nie rozważam w tym temacie np. "prawdziwości" jakiejkolwiek religii.
Zachowuję duży dystans wobec swoich przemyśleń, racji, konkluzji. Jest to moja wolna przestrzeń, gdzie mogę zmieniać zdanie, lub pozostawać przy nim.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 11:52
Cytat: dziewiatka
Jedną z teorii względności można było udowodnić po niespełna 100 latach .
Udowodnić, owszem, ale tylko w ramach jej założeń. Nie mamy więc do czynienia z zasadą ostateczną, z którą chciałabyś utożsamić te teorię.
Cytat: dziewiatka
Zachodzi opozycja logiczna sensu w zdaniach:
1. "Natomiast im dłużej żyjemy tym więcej mamy dowodów ,że ktoś taki jak Bóg nie istnieje a przynajmniej nie jest twórcą życia."

, a :

2. Problem polega na tym ,że jesteśmy zakodowani na Boga .

Jeśli Bóg ma nie istnieć, to nie możemy być "na niego kodowani". (c.b.d.o).

Cytat: dziewiatka
Przez wieki powtarzano ,że to On jest twórcą .
Jest róznica pomiędzy znaczeniem słowa twórca, a stwórca. Tworzy się z czegoś, zaś stwarza z niczego  (creatio ex nihilo).
Cytat: dziewiatka
Dla tego gdy mówimy o przyrodzie o ludziach mówimy stworzono stworzenia ,a to nie jest prawdą.
Zdanie to, na podstawie powyższego rozróżnienia przeze mnie terminów, traci akces do statusu sądu, a staje się tylko przekonaniem.
Cytat: dziewiatka
Bóg nie istnieje a przynajmniej nie jest twórcą życia
Pomijając już nieadekwatność słowa twórca, do rozważania Absolutu, trzeba zauważyć, że zachodzi u użytkownika dziewiatkakolejna, równie zatrważająca swą nieracjonalnością,  opozycja logiczna pomiędzy słowami: Bóg, a dawca życia. Zdanie zacytowane suponuje, że jeśli Bóg będzie nawet istniał, to nie jest dawcą życia, a nie może być to prawdą, ponieważ termin Bóg zawsze konotuje byt Absolutny - źródło bytów przygodnych.

Cytat: Tadeusz
z o wiele prostszych tekstów poetów, piszących w bardziej bliskich nam realiach, każdy mógł wywnioskować inne tezy
Wnioskowanie musi opierać się na wizji prawdy, ta zaś jest aksjomatem (najszerzej rozumianym), który nie tworzy prawdy, ale ją konotuje. Etap konotacji jest zależny od stopnia wolności.

Oznacza to, że wnioskowanie, o jakim mówisz, jest  wtórne i obarczone będzie błędami w mniejszym, czy większym zakresie, zależnym z kolei od (nie)obecności światła rozumu.
Cytat: Tadeusz
I to wcale nie oznaczało, że "moja racja jest większa, bo jest mojsza, aniżeli Twoja bo jest twojsza"
Racja, jako uzasadnienie sądu prawdziwego - bo takiego poszukujemy - nie może zostać stworzona, a jedynie odnaleziona. Czy ktoś odnajdzie ją, czy nie - to właśnie podlega kategoryzacji a'la "mojsze odnalezienie", nie zaś racja sama w sobie.

Cytat: Tadeusz
Każdy z Biblii może wysnuć inne wnioski, ale będąc członkiem określonej grupy religijnej, w pewien sposób akceptuje poglądy guru tego wyznania. 
Treścią wiary jest doświadczenie, zaś zachodzi istotna potrzeba naturalna, aby porządkować swe doświadczenia i odnosić ich wartość do doświadczeń innych społeczności. Tego domaga się właśnie rozum, zaś indoktrynacja tu suponowana poprzez porównywanie przywódców duchownych do guru jest nieuprawniona z racji bazowania na głęboko różnej proweniencji ich doświadczeń.
Cytat: sajmon
Jego poznanie, zwłaszcza rozumowe - jak najbardziej [względne].
To twierdzenie stoi w opozycji do :
"To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił.
Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy.
(Rz 1, 19-20). /c.b.d.o/

Cytat: gedeon
A co Bóg objawił....? Gdzie objawił...?
jak wyżej : "wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła

Pytanie więc idzie o twój wzrok ...

Cytat: matus
W miejsce "Siri Guru Granth Sahib" możesz sobie wstawić tytuł dowolnej świętej księgi.
Ba, nawet nieświętej możesz.
Za każdym razem wyjdzie to samo.
Tytuł jest zawsze owocem, nie zaś nasieniem, toteż nie jest ów cytowany wywód matusa zgodny z doświadczeniem praktycznym.






Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 11:55
Wyłącznie biorę pod uwagę moje osobiste postrzeganie wiary, Boga, życia w tym doświadczeń życiowych swoich i innych, wiedzę i naukę, osiągnięcia uczonych. Jest tego 'wszystkiego' taki ogrom, że nie sposób go ogarnąć ot tak.
Nie rozważam w tym temacie np. "prawdziwości" jakiejkolwiek religii.
Zachowuję duży dystans wobec swoich przemyśleń, racji, konkluzji. Jest to moja wolna przestrzeń, gdzie mogę zmieniać zdanie, lub pozostawać przy nim.
Szacun.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 11:56
Cytat: ambasador
Nie przywódca jakiejś religii wyznacza zasady i zrozumienie, jak przykładowo papież u Rzymskokatolików.
Mitologia - papiez nie wyznacza, lecz zatwierdza  prawdy, które nie są jego widzimisię.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 06 Marzec, 2016, 11:59
To jest pewien skrót myślowy  :-\
Papież jako personifikacja przywódców KK  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 12:00
Cytat: matus
Obiektywność nie istnieje.
Doprawdy :?:
Sumienie ogólne jest obiektywne:

"6 Dał im wolną wolę, język i oczy,
uszy i serce zdolne do myślenia.
7 Napełnił ich wiedzą i rozumem,
o złu i dobru ich pouczył.
8 Położył oko swoje w ich sercu,
aby im pokazać wielkość swoich dzieł. (...)

Rzekł im: "Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości!"
(Syr 17, 6-8 ; 14).
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 06 Marzec, 2016, 12:02
...zacytował z księgi duterokanonicznej...  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 12:05
Cytat: matus
Ja nie Biblia, ja sobie sam nie przeczę
Naczytałeś się o rzekomych dowodach na sprzeczność w Biblii, zaś swe wypowiedzi poznałeś tylko w takim stopniu, w jakim było to dla ciebie możliwe.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 06 Marzec, 2016, 12:08
"cytat EXE: "Wnioskowanie musi opierać się na wizji prawdy, ta zaś jest aksjomatem (najszerzej rozumianym), który nie tworzy prawdy, ale ją konotuje. Etap konotacji jest zależny od stopnia wolności. "

Wnioskowanie poprzez poszukiwanie argumentów na poparcie z góry założonej tezy nazywasz "stopniem wolności"?!?  :o
Hmmm No tego jeszcze nie słyszałem  :-\
Zawsze mnie uczono, że tylko puszczając wodze wyobraźni, wychodząc poza utarte schematy,  jesteśmy w stanie wykreować nową rzeczywistość.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 14:00
"cytat EXE: "Wnioskowanie musi opierać się na wizji prawdy, ta zaś jest aksjomatem (najszerzej rozumianym), który nie tworzy prawdy, ale ją konotuje. Etap konotacji jest zależny od stopnia wolności. "

Wnioskowanie poprzez poszukiwanie argumentów na poparcie z góry założonej tezy nazywasz "stopniem wolności"?!?  :o
Hmmm No tego jeszcze nie słyszałem  :-\
Zawsze mnie uczono, że tylko puszczając wodze wyobraźni, wychodząc poza utarte schematy,  jesteśmy w stanie wykreować nową rzeczywistość.
Tu idzie właśnie o to, aby nie kreować rzeczywistości, lecz ją odkryć - a dokładniej,  odkryć (poznać) prawdę.  Wizja prawdy nie jest założeniem w rozumieniu potocznym, lecz mgłą skazy grzechowej na rozumie i tą właśnie należy odgarnąć poprzez wnioskowanie. Wolność w poznaniu rzeczywistości  jest związana z życiem w Bogu, bo to On daje światło, czyli daje warunek widzialnosci tego, co jest oczywiste (patrz Rz 1,19-21).

Człowiek, który stawia myślenie przed wizją prawdy,  stawia więc wóz przed końmi.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 06 Marzec, 2016, 14:09
Człowiek, który stawia myślenie przed wizją prawdy,  stawia więc wóz przed końmi.
A potem wsiada w samochód i zostawia tego siedzącego w antycznych bajkach i sobie jedzie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 06 Marzec, 2016, 16:20
Człowiek, który stawia myślenie przed wizją prawdy,  stawia więc wóz przed końmi.

 exe. Czasami jeden obraz jest więcej warty niż 1000 słów.
(https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlt1/v/t1.0-9/12717679_662741590532516_7136681026585855726_n.jpg?oh=fa1f5d6d94a7160565bcc35e26928612&oe=574DD935)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 18:26
exe. Czasami jeden obraz jest więcej warty niż 1000 słów.
(https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlt1/v/t1.0-9/12717679_662741590532516_7136681026585855726_n.jpg?oh=fa1f5d6d94a7160565bcc35e26928612&oe=574DD935)
Niestety dla ciebie Bracie na tym forum, ale może właśnie stety w twoim życiu - nie jest prawdą, że Bóg jest produktem intelektu :)

Bardzo zasmuca mnie powoływanie się na racjonalizm w stwierdzeniu, a nawet na zdjęciu , jakoby Bóg był tylko tworem naszego intelektu i tam tylko istniał, jako "byt myślny".

Czy rzeczywiście kieruje ateistą racjonalizm? Otóż wykazać można, że nie kieruje nim ani zdrowy rozum, ani dobra wola, lecz niedouczenie i głęboka niechęć do tego , co święte.

Przede wszystkim, czym innym jest istnienie czegoś w intelekcie, a czym innym jest rozumienie, że coś istnieje. A mianowicie : gdy głupi mówi w sercu, że "Nie ma  Boga", nie pojmować może, że Bóg istnieje, ale na pewno pojmuje, że to co słyszy, jest w jego intelekcie.

A więc nawet głupiec jest przekonany, że w intelekcie jest coś, od czego nie da się pomyśleć czegoś większego! Ale, ale ... To, od czego nie da się pomyśleć czegoś większego, nie może istnieć jedynie w intelekcie :!:

Dlaczego  :?: Gdyby to coś istniało tylko w intelekcie, o istniejąc w rzeczywistości, byłoby paradoksalnie jeszcze większe, ponieważ zdrowy rozum podpowiadać może, że jesteśmy zanurzeni "My w rzeczywistości", nie zaś "Rzeczywistość w nas".

Tymczasem twierdzenie o istnieniu Boga w naszym intelekcie, czyli o tym, że jest On naszym wymysłem, implikuje zależność odwrotną : "W rzeczywistości intelektualnej" pojedynczej osoby zawiera się rzeczywistość.ją otaczająca - to zaś jest absurd.

Sama więc ta sprzeczność, do jakiej prowadzi apoteoza własnego intelektu, może być wyrażona tak, że jeśli to, od czego coś większego nie da się pomyśleć, istnieje tylko w intelekcie, to owo coś, od czego nie da się pomyśleć czegoś większego, jest tym od czego coś większego da się pomyśleć.

Z Panem Bogiem.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 18:29
A potem wsiada w samochód i zostawia tego siedzącego w antycznych bajkach i sobie jedzie.
Błąd logiczny : są zdania, które nie stanowią przesłanek prawdopodobnych dla uzasadnienie swych tez. tak jest w przypadku matus
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 18:36
Cytat: Tadeusz
A co to za wolna wola której dobry wybór jest z góry zdeterminowany? Nie widzisz sprzeczności logicznej?
Nieraz juz czytuję u ludzi, jakoby istniała sprzeczność pomiędzy Bożą wszechwiedzą, a ludzką wolnością.

Jednak takie myślenie zdaje się być fałszem, ponieważ zarówno jest błędem mówić, ze ludzkie czyny nie podlegają zrządzeniom Bożym, jak i jest błędem mówić, że zrządzenie Boże nakłada ludziom pewną konieczność.

W sytuacji prawdziwości takiej sprzeczności, zostałby zniesiony wolny wybór, potrzeba rady, troska o dobrą postawę i sprawiedliwość kar i nagród. Sami wiec intuicyjnie wiemy, że Bóg w inny sposób ma wiedzę o rzeczach.

Wieczność ma się do czasu, jak to co niepodzielne do tego, co rozciągłe.

Można to rozważyć na przykładzie relacji punktu do linii.

Relacja może być dwojaką :
1. Punkt na linii
2. Punkt poza linią.

Punkt będąc na linii, nie może być we wszystkich jej częściach. Zarazem nic nie przeszkadza, żeby punkt będąc poza linią, mial się w jednakowy sposób do różnych części linii. Idealnym obiektem poglądowym jest - rzecz jasna - okrąg. Punkt środkowy odnosi się jednakowo do wszystkich części okręgu i wszystkie części okręgu są dla niego obecne, pomimo tego, że jedna z nich nie jest obecna dla drugiej.

Tak mniej więcej wygląda stosunek Bożego "przeznaczenia", do źle rozumianej rzekomej konieczności uczynkowej u ludzi.

Naturalnie jest to niejako poglądowe rozważanie, nie zaś ''model Boga''.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 18:42
Cytat: matus
Przecież każdy wierzący człowiek ma jakiś swój własny obraz Boga, według swoich oczekiwań i widzimisię i twierdzi, że taki jest naprawdę.
Wyobrażenie nie ma wartości sensu. Żaden człowiek modlitwy nie jest w stanie wymyślić takiego mitu, jak twojego autorstwa (zapomnijmy o tym, że powtarzasz bezkrytycznie mity z racjonalista.pl) , że jakoby ma wyobrażenie Boga i że jeszcze na dodatek uznaje je za prawdziwe.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 06 Marzec, 2016, 18:46
Cytat: matus
Z prawdą jest tak samo jak z racją - każdy ma swoją. I żadna z nich nie jest lepsza
Nie jest tak, ponieważ prawda, jako wartość logiczna, jest zależna od racji, nie zaś odwrotnie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 06 Marzec, 2016, 19:34
Czy rzeczywiście kieruje ateistą racjonalizm? Otóż wykazać można, że nie kieruje nim ani zdrowy rozum, ani dobra wola, lecz niedouczenie i głęboka niechęć do tego , co święte.
Jakim prawem poniżasz osoby niewierzące? Kto dal Ci takie prawo, żeby twierdzić że ktoś jest niedouczony?

gdy głupi mówi w sercu, że "Nie ma  Boga", nie pojmować może, że Bóg istnieje, ale na pewno pojmuje, że to co słyszy, jest w jego intelekcie.
No i powtarzasz za książką, która dla osoby niewierzącej, nie jest autorytetem. A przy tym znowu poniżasz osoby o innym niż Twój światopoglądzie. Jak byś się czuł, gdyby sytuacja była odwrotna, i osoby niewierzące za względu na Twoją wiarę nazywały by Cię, (nawet nie bezpośrednio)  "głupcem, albo niedouczonym" Przyznasz chyba że nie byłoby to dla Ciebie miłe. Może wynika to z faktu, że osoby niewierzące są wielokrotnie postrzegane przez wierzących, jako jednostki, bez kręgosłupa moralnego. Wierz mi że nic bardziej mylnego.
 Jak jesteś osobą wierzącą, i to pomaga być Tobie dobrym człowiekiem, to jak najbardziej nie rezygnuj z tej drogi. Ale weź pod uwagę, że ludzie nie są wszyscy jednakowi, i wielu nie podziela Twojego światopoglądu, i nie są to gorsze od Ciebie osoby.
Mi osobiście, żadna wiara w jakiegokolwiek boga, nie jest potrzebna żeby prowadzić przyzwoite, uczciwe życie. Z tej wiary skutecznie wyleczyła mnie przygoda z KK i WTS-em.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 06 Marzec, 2016, 20:06
,,Mit Polaka-katolika upada. Niezachwianą wiarę w istnienie Boga deklaruje 56 proc. rodaków. Chwile zwątpienia w tym względzie miewa ponad jedna czwarta badanych.

Niewiarę w osobowego Boga, ale przekonanie o istnieniu pewnego rodzaju siły wyższej deklaruje 5 proc. ankietowanych. Nieco mniej respondentów (4 proc.) nie potrafi ocenić, czy Bóg istnieje, nie wierzy też, że jest sposób, by to sprawdzić. Zupełny brak wiary w Boga wyraża trzech na stu badanych (3 proc.)''.
http://polska.newsweek.pl/wiara-w-boga-ilu-polakow-wierzy-w-boga,artykuly,358195,1.html#fp=nw
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 06 Marzec, 2016, 20:20
Nemo
Cytuj
Mi osobiście, żadna wiara w jakiegokolwiek boga, nie jest potrzebna żeby prowadzić przyzwoite, uczciwe życie. Z tej wiary skutecznie wyleczyła mnie przygoda z KK i WTS-em.
Czyli przyczyna Twojego ateizmu jest zly przyklad drugiego czlowieka a nie logiczne i obiektywne argumenty.
Wola idzie tu za emocjami , a tak byc nie powinno .
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 06 Marzec, 2016, 20:40
NemoCzyli przyczyna Twojego ateizmu jest zly przyklad drugiego czlowieka a nie logiczne i obiektywne argumenty.
Wola idzie tu za emocjami , a tak byc nie powinno .
Bardzo uogólniłem ten fragment. Dokładniej... Mój obecny światopogląd wziął się z wielu przemyśleń i obserwacji, a także czytania biblii. Przecież, czy nikt nie widzi że bóg opisany w ST to żądny krwi potwór? Najpierw stworzył człowieka, obdarzył go wolną wolą, a potem, jak ktoś nie postępował w/g jego myśli, to ginął. I gdzie tu ta wolna wola? Albo nieludzkie prawo w czasach Mojżesza. Dla przykładu: Pwt 25:11-12 11. Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe,
12. odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości.
Czy to jest normalne??? Czy można czcić boga, który daje takie nieludzkie prawo. Ja na pewno nie będę tego robił. Przyzwoitość mi nie pozwala.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 07 Marzec, 2016, 07:55
W samej Biblii mnóstwo jest sprzeczności! Na tym forum omawialiśmy kilka z nich. Pół biedy z tzw. Starym Testamentem.
Ale już prawdziwy galimatias robi NT. Same ewangelie, teoretycznie powinny opisywać to samo, są pełne kontr-opisów. A jeżeli dodamy do tego nauczanie Pawła - robi się już degrengolada intelektualna.
I masz rację EXE... Do tego, aby w to wierzyć, potrzebna jest wiara. Bo wiara potrafi w umyśle człowieka stłumić odruchy obronne przed intelektualnymi sprzecznościami.
Ten mechanizm cynicznie wykorzystują wszelkiej maści religie do sterowania swymi wyznawcami! Jeżeli "uwierzyli" św. pismom - to dodamy do nich coś jeszcze z naszych wyobrażeń - i tak uwierzą, bo zabrnąwszy tak daleko, głupio im będzie przed samym sobą się wycofać  >:(
To właśnie uświadamiają sobie np. byli ŚJ pytani dlaczego tak długo w tym tkwili nie widząc tego, co patrząc z zewnątrz jest widoczne jak na dłoni  >:(
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 07 Marzec, 2016, 08:01
Tu idzie właśnie o to, aby nie kreować rzeczywistości, lecz ją odkryć - a dokładniej,  odkryć (poznać) prawdę. 

Twoje rozumowanie zakłada istnienie stałego punktu odniesienia. Wtedy masz rację - odnosząc wszystko do tego punktu możemy ustalić, co jest prawdą a co nie, nie kreując jej.
Jest jednak ale...
Co w sytuacji, gdy ten punkt odniesienia nie jest precyzyjnie określony?
Wtedy pozostaje wiara. Wiara w to, że wierząc wiem.
Przykro mi, ale muszę Cię wyprowadzić z błędnej pętli rozumowania  :(
Dopóki istnieje możliwość kreowania punktów odniesienia, bądź ingerencji w nie - nie ma mowy o prawdzie, jako absolucie!!!
Vide: dopóki istnieje mnóstwo przekładów Biblii i jeszcze więcej możliwości jej interpretacji - nie ma możliwości nawet przybliżonego określenia Boga. Nie ma nawet możliwości precyzyjnego określenia Jego praw i wymagań wobec nas!!!
Jak więc Go naśladować i być posłusznym Jego wymaganiom?   :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 07 Marzec, 2016, 10:09
Można sobie wierzyć w jakiegokolwiek Boga i wymyślać teorie .Tylko gdzie dowody ?Przykład EXE bełkotliwe wytłumaczenie ,że skoro Bóg jest tworem umysłu to musi istnieć .Tak samo można powiedzieć o czymkolwiek do czego jesteśmy przekonani .Na istnienie Boga nie ma żadnych dowodów są poszlaki ,nasze życie i wszystko co istnieje.dowód z naszego rozumu nie jest nawet poszlaką to legenda.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 07 Marzec, 2016, 11:22
Bardzo uogólniłem ten fragment. Dokładniej... Mój obecny światopogląd wziął się z wielu przemyśleń i obserwacji, a także czytania biblii. Przecież, czy nikt nie widzi że bóg opisany w ST to żądny krwi potwór? Najpierw stworzył człowieka, obdarzył go wolną wolą, a potem, jak ktoś nie postępował w/g jego myśli, to ginął. I gdzie tu ta wolna wola? Albo nieludzkie prawo w czasach Mojżesza. Dla przykładu: Pwt 25:11-12 11. Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe,
12. odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości.
Czy to jest normalne??? Czy można czcić boga, który daje takie nieludzkie prawo. Ja na pewno nie będę tego robił. Przyzwoitość mi nie pozwala.
Powiedz mi, czy bylbys sklonny zmienić swoje zdanie gdyby okazalo sie ze wydzwiek tekstow bibilijnych jest inny niz Ci sie wydaje ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2016, 13:35
Powiedz mi, czy bylbys sklonny zmienić swoje zdanie gdyby okazalo sie ze wydzwiek tekstow bibilijnych jest inny niz Ci sie wydaje ?
Wydźwięk tekstów biblijnych jest jaki jest. Można go interpretować każdy podług swoich racji, a do tego jeszcze przekładów tej księgi jest też wiele. Co czyni tą książkę mało wiarygodną. Gdyby to miało być naprawdę słowo boga, to byłoby napisane w sposób nie pozostawiający marginesu własnej interpretacji (tak jak kodeks drogowy). I przedstawiła by boga w jak najlepszym świetle. A tu co widzimy... jedna rzeź, a jak nie rzeź, to takie kary praktycznie za nic, których nie powstydził by się dyktator totalitarnego państwa. A brzmienie wersetów biblijnych, osobiście interpretuje je tak jak one brzmią, a nie tak jak ktoś chciałby żebym je interpretował.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: exe w 07 Marzec, 2016, 13:44
@Tadeusz

Bracie, gdyby obowiązywała ekwipotencja vs. statusu bytowego, wówczas albo wszystkie byty byłyby absolutami, albo żaden by nie istniał. Ani jedno, ani drugie - nie jest treścią doświadczenia praktycznego.

W przypadku pierwszego, nie jest logiczne, aby Wszechwiedza dotyczyła więcej niż jednego bytu, a w przypadku drugiego sprawa staje się trywialna.

Racją naszego rozważania musi tedy stać się zadanie sobie pytania o to, czy istota bytów wszelakich może być ich istnieniem :?:
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 07 Marzec, 2016, 16:14
Bracie, gdyby obowiązywała ekwipotencja vs. statusu bytowego, wówczas albo wszystkie byty byłyby absolutami, albo żaden by nie istniał. Ani jedno, ani drugie - nie jest treścią doświadczenia praktycznego.

W tej dyskusji mówimy tylko o absolucie (~tach) wobec którego (~ych) ekwipotencja każdej jednostki byłaby wyłącznie dwuwymiarowa. Trudno to sobie wyobrazić z doświadczenia wiedząc o dyferencjacji tychże chociażby w obrębie jednego wyznania.

W przypadku pierwszego, nie jest logiczne, aby Wszechwiedza dotyczyła więcej niż jednego bytu...

A dlaczego nie? To tylko nasze wąskie, ludzkie rozumienie przecież. Aksjologiczne u podstaw...

Racją naszego rozważania musi tedy stać się zadanie sobie pytania o to, czy istota bytów wszelakich może być ich istnieniem :?:

I tu dochodzimy do clou  :)
Czy św. Tomasz contingenti Absolutu przeciwstawiając generatio et corruptio tym samym udowodnił creatio ex nihilo?
A mnie się jednak wydaje, że podstawą jego dociekań było jednak założenie istnienia Bytu Koniecznego.
Dla wierzących - nie ma problemu. A co z tymi, którzy hierarchię swych wartości budują w oparciu o ratio?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 07 Marzec, 2016, 21:30
Wydźwięk tekstów biblijnych jest jaki jest. Można go interpretować każdy podług swoich racji, a do tego jeszcze przekładów tej księgi jest też wiele. Co czyni tą książkę mało wiarygodną. Gdyby to miało być naprawdę słowo boga, to byłoby napisane w sposób nie pozostawiający marginesu własnej interpretacji (tak jak kodeks drogowy). I przedstawiła by boga w jak najlepszym świetle. A tu co widzimy... jedna rzeź, a jak nie rzeź, to takie kary praktycznie za nic, których nie powstydził by się dyktator totalitarnego państwa. A brzmienie wersetów biblijnych, osobiście interpretuje je tak jak one brzmią, a nie tak jak ktoś chciałby żebym je interpretował.
Twoja ocena tresci bibilijnych jest ,czy chcesz czy nie ,nacechowana subiektywna ocena ,ktora moze,choc i nie musi, mijac sie z prawda.

ps.Odnosze wrazenie ze masz jakiś żal do Boga ukazujac Go jako kogos złego.Z uporem trzymasz sie swojej wizji przeslania bibilijnego,ignorujac calkowicie wszystko co nie jest z tym zbiezne.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 07 Marzec, 2016, 21:56
No patrz Ty, to zupełnie jak Ty, tylko odwrotnie :D

Tyle, że Nemo się nie powołuje na stwierdzenia typu "wszyscy powinni" i "każdy musi".
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2016, 22:05
Twoja ocena tresci bibilijnych jest ,czy chcesz czy nie ,nacechowana subiektywna ocena ,ktora moze,choc i nie musi, mijac sie z prawda.

ps.Odnosze wrazenie ze masz jakiś żal do Boga ukazujac Go jako kogos złego.Z uporem trzymasz sie swojej wizji przeslania bibilijnego,ignorujac calkowicie wszystko co nie jest z tym zbiezne.
U niektórych osób wierzących, jest mocno zakorzenione poczucie wyższości nad osobami niewierzącymi. Nie mogą znieść tego, że ktoś nie podziela ich wiary. Już Ci pisałem. Czytałem biblię jako śJ i czytałem, po uwolnieniu się z dogmatów tej religii, i wierz mi, że po przeczytaniu właśnie tej księgi, będąc całkowicie wyzwolonym spod wpływów religii, dopiero ją zrozumiałem. I powtórzę. Bóg przedstawiony w tej księdze jest pokazany jako krwiożercza bestia. A prawa nałożone na "naród wybrany" stworzyły z niego "naród uciemiężony", nie będący w lepszym położeniu niż w dobie obecnej ludność Korei Północnej z potworem Kim Dzong Unem jako władcą życia obywateli. To właśnie lektura biblii wyrobiła u mnie taki obraz boga-istoty stworzonej przez twórców biblii w celu wzbudzania strachu, i trzymania w ryzach wiernych.
Kończąc tą wiadomość napiszę jeszcze, że jestem szczęśliwy prowadząc życie bez boga. Nie jest mi on w ogóle potrzebny do prowadzenia uczciwego życia. I nie próbuj mi udowadniać że jestem w błędzie, bo nie jestem. :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 07 Marzec, 2016, 22:12
Wiesz,ja dzieki biblii mam obraz Boga jako kogos miłosiernego .

Wiec jak to jest ?

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2016, 22:22
Wiesz,ja dzieki biblii mam obraz Boga jako kogos miłosiernego .

Wiec jak to jest ?
To jest Twój punk widzenia i szanuję to. Jak jest Ci z tym dobrze, to tak trzymaj. Trzeba mieć swoje zdanie. :)
Mój pogląd na boga i biblię jest zdecydowanie inny od twojego i też to uszanuj :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 07 Marzec, 2016, 22:52
No ale chyba ktorys z nas musi miec racje,wszak dwa przeciwstawne stanowiska nie moga byc rownoczesnie prawdziwe ?

ps.szanuje Ciebie
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2016, 23:00
No ale chyba ktorys z nas musi miec racje,wszak dwa przeciwstawne stanowiska nie moga byc rownoczesnie prawdziwe ?

ps.szanuje Ciebie
Dlatego biblia jest tak pokrętnie napisana, żeby nawet tak różne zdania jak Twoje i moje, mogły na niej się opierać. A jeszcze i trzecia i czwarta osoba, z jeszcze innym zdaniem niż Twoje i moje, znalazła by oparcie dla swoich przekonań w tej książce  ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 07 Marzec, 2016, 23:05
Biblia nie jest pokretnie napisana.Pokretnie rozumieja ja co niektorzy.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2016, 23:08
Biblia nie jest pokretnie napisana.Pokretnie rozumieja ja co niektorzy.
Czyli którzy?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 07 Marzec, 2016, 23:10
A Ty jak uwazasz ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2016, 23:15
Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie. Moje zdanie o biblii i jej rozumieniu poznałeś tutaj.
Dlatego biblia jest tak pokrętnie napisana, żeby nawet tak różne zdania jak Twoje i moje, mogły na niej się opierać. A jeszcze i trzecia i czwarta osoba, z jeszcze innym zdaniem niż Twoje i moje, znalazła by oparcie dla swoich przekonań w tej książce  ;)
Ty nie zgodziłeś się z Tym
Biblia nie jest pokretnie napisana.Pokretnie rozumieja ja co niektorzy.
Dlatego zapytałem się: którzy (ludzie) w/g Ciebie pokrętnie rozumieją biblię?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 08 Marzec, 2016, 06:57
No ale chyba ktorys z nas musi miec racje,wszak dwa przeciwstawne stanowiska nie moga byc rownoczesnie prawdziwe ?

Czyżby?
Stoisz z przyjacielem przed kwiecistą wiosenną łąką. Mówisz: "Jakie piękne kwiecie, jak pachnie"!!!
A Twój przyjaciel na to: "Cóż za monotonny krajobraz! Żadnych gór! I na dodatek jak to świństwo pyli. Już mam uczulenie!".
Łąka niby wciąż ta sama. Perspektywa także... A tu dwie przeciwstawne opinie!
I co? "wszak dwa przeciwstawne stanowiska nie moga byc rownoczesnie prawdziwe"?
Doprawdy?!? :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 10 Marzec, 2016, 19:25
Już kiedyś to publikowałem. Ale treść tego jest tak wymowna, że to powtórzę.
(https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-9/12122726_669178326555509_6532575031664962986_n.jpg?oh=ddca0259dd52f21cacbc96ce2ebbe2c6&oe=5760BDFF)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 10 Marzec, 2016, 19:31
  Jeszcze trudniej pogodzić się z ..Bóg tak chciał.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 10 Marzec, 2016, 19:36
  Jeszcze trudniej pogodzić się z ..Bóg tak chciał.
Niestety, masz rację. :(
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 10 Marzec, 2016, 19:58
Przy okazji...
Niedawno na pogrzebie (katolickim) usłyszałem jak jedno dziecko (około 9-10 lat) pyta mamy:
- Mamusiu, a ten pan umarł?
- Tak Kochanie
- To dlatego ksiądz mówi "śpij wiecznie w pokoju"
- Bo tak się mówi, że jak ktoś umiera to tak jakby zasnął na zawsze
Po dłuższej chwili zastanowienia dziecko mówi:
- To dlaczego światło ma mu świecić? Przecież nie będzie mógł spać i się obudzi!

Ot dziecięca logika wygrywająca z bezmyślnym często powtarzaniem formułek  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 11 Marzec, 2016, 13:06
Ot dziecięca logika wygrywająca z bezmyślnym często powtarzaniem formułek  :-\

Dorośnie to zrozumie :) Oczywiście jak ŚJ nie staną u progu ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 11 Marzec, 2016, 13:16
Dorośnie to zrozumie :) Oczywiście jak ŚJ nie staną u progu ;)

Tomku niestety mnóstwo osób chodzących do kościoła nie rozumie co klepie co niedziela  >:(
Nawet tak podstawowe clou jakim jest skład apostolski (nie ujmując znaczenia innych) pozostaje bez zrozumienia, choć zawiera w sobie dogmaty tak charakterystyczne dla religii katolickiej  :-\
I tu masz rację...Jeżeli w tą lukę wiedzy wejdą, ze swoim pozornie logicznym rozumowaniem, ŚJ to mają gotowego studenta z szeroko otwartą ze zdziwienia buzią  ;D
A kiedy buzia się zamknie bo ze zdziwienia otworzą się oczy na "prawdę" dopiero co poznaną, wtedy zwykle wstyd albo już wkorzenione nauki WTS-u nie pozwalają na zrozumienie  >:(
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 11 Marzec, 2016, 13:34
Tomku niestety mnóstwo osób chodzących do kościoła nie rozumie co klepie co niedziela  >:(
Nawet tak podstawowe clou jakim jest skład apostolski (nie ujmując znaczenia innych) pozostaje bez zrozumienia,

W niedzielę odmawia się Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie. Nie wiem co może być niezrozumiałego w Credo.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 11 Marzec, 2016, 14:27
Nie wiem co może być niezrozumiałego w Credo.

Gratuluję wiedzy i...dobrego samopoczucia  :-\

Widzę, że chyba niejasno napisałem  :( Więc powtórzę:
mnóstwo osób chodzących do kościoła nie rozumie co klepie co niedziela

I tu mała podpowiedź: mnóstwo nie oznacza wszyscy   ;D

A jeżeli jeszcze - idąc Twoim tokiem - zapytasz wychodzących z kościoła: co recytowałeś? Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie czy Skład Apostolski? W którym momencie eucharystii to było? Czy znasz różnice pomiędzy tymi dwoma?
Chciałbym wierzyć, że wszyscy będą jak Ty  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 11 Marzec, 2016, 14:44
A jeżeli jeszcze - idąc Twoim tokiem - zapytasz wychodzących z kościoła: co recytowałeś? Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie czy Skład Apostolski? W którym momencie eucharystii to było? Czy znasz różnice pomiędzy tymi dwoma?
Chciałbym wierzyć, że wszyscy będą jak Ty  :)

Ludzie wyznają wiarę.

Nie rozkmniają jakie Ariusz głosił herezje, dlaczego "rozbudowano" Credo i w którym to było roku.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 11 Marzec, 2016, 14:52
Tzw Sklad Apostolskiczy Credo( ktore jest w zasadzie niczym sie nie rozni od Skladu) jest poprostu wyznaniem wiary w Ojca ,Syna i Ducha Swietego.
Clou zas Mszy jest spotkanie z Panem w Jego Ciele i Krwi a nie Credo.
 
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 11 Marzec, 2016, 15:17
Tzw Sklad Apostolskiczy Credo( ktore jest w zasadzie niczym sie nie rozni od Skladu) jest poprostu wyznaniem wiary w Ojca ,Syna i Ducha Swietego.

Pominę litościwym milczeniem  :-\

Clou zas Mszy jest spotkanie z Panem w Jego Ciele i Krwi a nie Credo.

Tym bardziej... j.w.  ;D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 11 Marzec, 2016, 17:17
Ciekawy jestem, jak można wytłumaczyć w logiczny sposób cel budowanie tak monumentalnych pomników. Czy naprawdę Jezus byłby zadowolony, gdyby zobaczył tak wielki pomnik przedstawiający jego samego? Czy po prostu to czyjś kaprys i megalomania?
(http://www.londyn.webd.pl/img/newsy/Figura_Chrystusa_Londyn.jpg)

A Papierz Franciszek gani duchowieństwo za jeżdżenie luksusowymi samochodami...
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 13 Marzec, 2016, 09:10
Ciekawy jestem, jak można wytłumaczyć w logiczny sposób cel budowanie tak monumentalnych pomników. Czy naprawdę Jezus byłby zadowolony, gdyby zobaczył tak wielki pomnik przedstawiający jego samego? Czy po prostu to czyjś kaprys i megalomania?
(http://www.londyn.webd.pl/img/newsy/Figura_Chrystusa_Londyn.jpg)

A Papierz Franciszek gani duchowieństwo za jeżdżenie luksusowymi samochodami...
A moze zapytac sie tych ktorzy postawili te pomniki o cel jaki im przyswiecal zamias sugerowac od razu zu sie moze to nie podobac Jezusowi?
Hmm..ciekawe ze zalezy Ci na opini Jezusa.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 13 Marzec, 2016, 10:24
A moze zapytac sie tych ktorzy postawili te pomniki o cel jaki im przyswiecal zamias sugerowac od razu zu sie moze to nie podobac Jezusowi?
Hmm..ciekawe ze zalezy Ci na opini Jezusa.
Jaki cel mógłby przyświecać budowniczym takich pomników? Pewnie (w/g mnie), mylne przeświadczenie, że im większy obelisk, tym większe zadowolenie postaci przedstawionej na takim pomniku. Taki sam cel przyświecał budowniczym pomników dygnitarzy komunistycznych. Tylko że oni akurat byli zadowoleni ze swoich podobizn w każdym mieście. To raz. Dwa, to znając z lektury biblii charakter Jezusa, to wątpię, że chciałby, żeby środki które można by było przeznaczyć na pomoc potrzebującym, inwestować się w górę betonu i stali. Pokaż mi w którym miejscu biblii jest napisane że Jezus życzył sobie żeby budować mu pomniki. Bo podobno religie które stawiają takie obeliski, opierają swoje wierzenia na biblii.
A co do..."Hmm..ciekawe ze zalezy Ci na opini Jezusa." To było pytanie retoryczne. ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 13 Marzec, 2016, 10:31
Nemo
Cytuj
Jaki cel mógłby przyświecać budowniczym takich pomników? Pewnie (w/g mnie), ...
Oceniaj innych sprawiedliwie a nie w/g siebie.

Sposcizna po SJ to mowienie co inni mysla a nawet co sam Bog mysli.
Nie jestes wolny Przyjacielu.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 13 Marzec, 2016, 10:46
Wypowiedziałem swoją opinię na ten temat. I chyba wolno mi myśleć w sposób jaki ja uważam za słuszny. Ponawiam pytanie, jeżeli możesz odpowiedzieć, i znasz oczywiście odpowiedź. Gdzie w biblii jest napisane, żeby stawiać pomniki Jezusowi?
I dlaczego twierdzisz, że tkwi we mnie jakaś spuścizna po śJ? Nic o mnie nie wiesz, i nic mi nie wmawiaj. Pisałem że pytanie o opinię Jezusa było pytaniem retorycznym. Czytaj ze zrozumieniem. A co do wolności...nigdy nie czułem się bardziej wolny. Nie muszę myśleć, czy moje zachowanie podoba się jakiejś istocie (bytowi), postępuję tak, żeby nie krzywdzić ludzi, a i w miarę możliwości im pomagać. A jeżeli to moje postępowanie jakiemuś bogu się nie podoba to trudno.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 13 Marzec, 2016, 11:00
Nemo
Cytuj
Wypowiedziałem swoją opinię na ten temat. I chyba wolno mi myśleć w sposób jaki ja uważam za słuszny.
Oczywiscie ,wszak nikt Ci nie zabrania myslenia.
Problem jest jednak taki,ze swoja opinie wtlaczasz w serca innych jako ich wlasna.Nie widzisz tego ?
Cytuj
Ponawiam pytanie, jeżeli możesz odpowiedzieć, i znasz oczywiście odpowiedź. Gdzie w biblii jest napisane, żeby stawiać pomniki Jezusowi?
Samo wykonanie podobizny Jezusa nie jest sprzeczne z Biblia.Powodem dyskusji powinien byc cel i intencje
a nie sam fakt wykonania obrazu,rzezby itd.
Skoro nie znasz intencji i celu nie masz podstaw do wartosciowania.
Cytuj
I dlaczego twierdzisz, że tkwi we mnie jakaś spuścizna po śJ?
Czyz nie jest cecha charakterystyczna SJ mowienie co inni mysla,na czele z samym Bogiem ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 13 Marzec, 2016, 11:26
Problem jest jednak taki,ze swoja opinie wtlaczasz w serca innych jako ich wlasna.Nie widzisz tego ?
Dziele się swoją opinią, po prostu dziele się swoimi spostrzeżeniami. Nie zmuszam innych do ich akceptacji. Wtedy mógłbyś napisać o "wtłaczaniu"

Samo wykonanie podobizny Jezusa nie jest sprzeczne z Biblia.
http://www.zbawienie.com/balwochwalstwo.htm Przeczytaj sobie. Ciekawe opracowanie.

Czyz nie jest cecha charakterystyczna SJ mowienie co inni mysla,na czele z samym Bogiem ?
Możliwe. Ale ja śJ nie jestem 11 lat, i gorliwy nigdy nie byłem. Nie Ty pierwszy na tym forum próbujesz przyszyć mi łatkę spuścizny po WTS-ie.
Ps. Dyskusja jest o systemie wierzeń, a nie osobistych rzekomych uprzedzeniach i intencjach.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 13 Marzec, 2016, 11:48
Megalomania ma zwykle związek z kompleksem!
Często osoby otaczające się ogromnymi przedmiotami cierpią na chorobliwie niski wzrost lub - częste obecnie - kompleks małego penisa  ;D
To powoduje zakup ogromnych samochodów, potężnych budowli, itp. Rekompensata.  ;D
W przypadku pomników, ich ogrom ma odzwierciedlać wiarę fundatorów.
Niestety często brak jej jest wobec bliźniego, żyjącego obok.  :(
Vide: budowane od lat ogromne kompleksy świątyni opatrzności oraz bazyliki w Licheniu.
O imperium medialnym pewnego zakonnika nie wspomnę.
Wszystko jest kwestią proporcji i priorytetów.

Osobną kwestią zupełnie jest, czy Jezus potrzebuje pomników, a w szczególności gigantomanii?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 13 Marzec, 2016, 13:23
Dziele się swoją opinią, po prostu dziele się swoimi spostrzeżeniami. Nie zmuszam innych do ich akceptacji. Wtedy mógłbyś napisać o "wtłaczaniu"
Opinia to jedno,traktowanie jej jednak za pewnik i budowanie na tym tezy to juz co innego.
Cytuj
http://www.zbawienie.com/balwochwalstwo.htm Przeczytaj sobie. Ciekawe opracowanie
Zart chyba, a nie żetelne opracowanie.
Cytuj
Ty pierwszy na tym forum próbujesz przyszyć mi łatkę spuścizny po WTS-ie.
Kazdy z nas ma cos po WTS,nieprawdaż ? ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 13 Marzec, 2016, 13:58
Opinia to jedno,traktowanie jej jednak za pewnik i budowanie na tym tezy to juz co innego.

Trudno jest nie zgadzać się z własną opinią  ;D
Chociaż nie. Znam takie przypadki. Ale wszystkie to są jednosti chorobowe  :(

Zart chyba, a nie żetelne opracowanie.

Może nie tyle żetelne, co rzetelne. Chociaż nie podejmuję się oceny...nie mając w temacie wystarczającej wiedy, żeby nie narazić się na śmieszność  ;D

Kazdy z nas ma cos po WTS,nieprawdaż ? ;)

Każdy sądzi po sobie  ;D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 13 Marzec, 2016, 16:21
Tadeusz
Cytuj
Może nie tyle żetelne, co rzetelne.
Zaiste ,mea culpa,mea maxima culpa
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 19 Marzec, 2016, 14:34
Nie wiem skąd to mam, ciekawa manipulacja z dwóch stron, ale też dużo prawdy. Długie, także lepiej zrobić sobie wcześniej herbatę ;) ;)


Zdarza się coraz częściej, że nauka ma pewien problem z religią. Historia ta wydarzyła się kilkadziesiąt lat temu. Pewien niewierzący profesor filozofii, stojąc w audytorium wypełnionym studentami, zadaje pytanie jednemu z nich.

Profesor: Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?

Student nr 1: Tak, panie profesorze.

Profesor: Czyli wierzysz w Boga?

Student nr 1: Oczywiście.

Profesor: Czy Bóg jest dobry?

Student nr 1: Naturalnie, że jest dobry.

Profesor: A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?

Student nr 1: Tak.

Profesor: A Ty, jesteś dobry czy zły?

Student nr 1: Według Biblii jestem zły.


Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości: "Ach tak, Biblia!" (pomyślał profesor). A po chwili zastanowienia dodał:

"Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy, że znasz chorą i cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?"

Student nr 1: Oczywiście, panie profesorze.

Profesor: Więc jesteś dobry...!

Student nr 1: Myślę, że nie można tego tak ująć.

Profesor: Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeślibyś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła, ale Bóg nie...


Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej:

"Bóg nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa Chrystusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?"


Student nadal milczy, więc profesor dodaje: "Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda?". Aby dać studentowi chwilę zastanowienia, profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody:

"Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?"

Student nr 1: No tak... jest dobry.

Profesor: A czy szatan jest dobry?


Bez chwili wahania student odpowiada: "Nie".

Profesor: A od kogo pochodzi szatan?


Student aż drgnął: "Od Boga".

Profesor: No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu: Czy na świecie istnieje zło?

Student nr 1: Istnieje panie profesorze...

Profesor: Czyli zło obecne jest we wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył wszechświat, prawda?

Student nr 1: Prawda.

Profesor: Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły.


Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi...

Profesor: A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?

Student drżącym głosem odpowiada: "Występują".

Profesor: A kto je stworzył?


W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie: "Kto je stworzył?"

Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli. "Powiedz mi... - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?"

Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:

Student nr 2: Tak, panie profesorze, wierzę.


Starszy człowiek zwraca się do studenta: "W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa Chrystusa?"

Student nr 2: Nie, panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.

Profesor: Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?

Student nr 2: Nie, panie profesorze.

Profesor: A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?

Student nr 2: Nie, panie profesorze. Niestety nie miałem takiego kontaktu.

Profesor: I nadal w Niego wierzysz?

Student nr 2: Tak.

Profesor: Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi, że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?

Student nr 2: Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.

Profesor: Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.


Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie: "Panie profesorze, czy istnieje coś takiego jak ciepło?"

Profesor: Tak.

Student nr 2: A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?

Profesor: Tak, synu, zimno również istnieje.

Student nr 2: Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.


Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:

"Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15 st.C.

Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi, profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem".


W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.

Student nr 2: A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?

Profesor: Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc, jeśli nie ciemnością?

Student nr 2: Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?


Profesor uśmiecha się nieznacznie, patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr: "Co mi chcesz przez to powiedzieć, młody człowieku?".

Student nr 2: Zmierzam do tego, panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.


Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie: "Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?".

"Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student. Twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem.
A teraz, panie profesorze, proszę mi odpowiedzieć: Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?".

Profesor: Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.

Student nr 2: A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy?


Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.

Student nr 2: Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych i nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji - zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją - nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?


W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie:

"Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład (student rozgląda się po sali): Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?"


Audytorium wybucha śmiechem.

Student nr 2: Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?


W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność, profesor wydusza z siebie: "Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę".

Student nr 2: A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?


Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi: "Oczywiście, że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy, obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.


Na to student odpowiada:

"Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła".


Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Marzec, 2016, 16:11
To jeszcze toczą się takie dyskusje? Przecież wiadomym jest, że ateizm jest zestawem poglądów które są cool :) (oczywiście zdaniem Safari) ;) ;)
Hehe.

Dokładnie, Tadeuszu. Trudno sie nie zgadzać z własną opinią. :) Moje zdanie jest takie: Ludzie nie potrzebują koncepcji boga i zorganizowanej religii, by postępować dobrze i kochać bliźniego. Uważam również, że religia jest jedną z głównych przeszkód do takiego postępowania.
Rzekłam i zgadzam sie ze swoim zdaniem :) Szanuje swoją opinię. :)

Są ludzie, którzy z nim się pewnie nie zgodzą. I ok. Tak to juz jest ;)

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Marzec, 2016, 17:27
Dokładnie, Tadeuszu. Trudno sie nie zgadzać z własną opinią. :) Moje zdanie jest takie: Ludzie nie potrzebują koncepcji boga i zorganizowanej religii, by postępować dobrze i kochać bliźniego. Uważam również, że religia jest jedną z głównych przeszkód do takiego postępowania.
Rzekłam i zgadzam sie ze swoim zdaniem :) Szanuje swoją opinię. :)
Można być dobrym człowiekiem będąc wierzącym lub nie. Można być złym człowiekiem, będąc wierzącym, lub nie. Ale tylko religia potrafi sprawić że dobry człowiek robi się zły. Jeżeli dobry człowiek przestaje wierzyć, dalej jest dobrym  człowiekiem. A jeżeli dobry człowiek wpada w sidła jakiejkolwiek zorganizowanej religii, czasami potrafi stać się tym złym, bo postępuje według zasad swojej nowej religii, a nie własnego sumienia. Przykładem niech będzie tutaj, szeroko na tym forum omawiany ostracyzm.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 19 Marzec, 2016, 22:12
 No toś się Baran rozpisał. Ten dowcip z mózgiem to ze starego przebudźcie się.
 Pani w klasie pyta dzieci, czy widzą kwiatek? taaaa a widzą tablice?  taaaa  a czy widzą gablote?  taaaa a otwórzcie okno. Czy widzicie Boga? Uuuuuuu. ni ma.
 Ale bystra córeczka śJ ciągnie korowód pytań skierowanych do klasy i na końcu pyta  A widzicie mózg pani nauczycielki?
Grzecznie wyjaśniła, że jeśli czegoś nie widać nie znaczy, że tego nie ma, bo widać skutki działania tego.

Zimno to brak ciepła   Ciepło to brak zimna  Fioletowy to brak żółtego     Brak niebieskiego to różowy a brak pasów to mandat

 Boga nikt nie widział, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Powinniśmy zatem odczuwać Jego pozytywne cechy. Odczuwamy??
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 19 Marzec, 2016, 23:44

No toś się Baran rozpisał. Ten dowcip z mózgiem to ze starego przebudźcie się.
 Pani w klasie pyta dzieci, czy widzą kwiatek? taaaa a widzą tablice?  taaaa  a czy widzą gablote?  taaaa a otwórzcie okno. Czy widzicie Boga? Uuuuuuu. ni ma.
 Ale bystra córeczka śJ ciągnie korowód pytań skierowanych do klasy i na końcu pyta  A widzicie mózg pani nauczycielki?
Grzecznie wyjaśniła, że jeśli czegoś nie widać nie znaczy, że tego nie ma, bo widać skutki działania tego.

Zimno to brak ciepła   Ciepło to brak zimna  Fioletowy to brak żółtego     Brak niebieskiego to różowy a brak pasów to mandat

 Boga nikt nie widział, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Powinniśmy zatem odczuwać Jego pozytywne cechy. Odczuwamy??
"Dwie przesady: wykluczyć rozum, przyjmować tylko rozum" B. Pascal ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Marzec, 2016, 01:36
 To ludzie wymyślili Boga, a on utrudnia im życie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Marzec, 2016, 01:53
To ludzie wymyślili Boga, a on utrudnia im życie.

Rozumiem. Chcesz powiedzieć, że zacząłbyś wierzyć w Boga, ale odstrasza Ciebie ogromna ilość pośredników? ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Marzec, 2016, 02:48
Rozumiem. Chcesz powiedzieć, że zacząłbyś wierzyć w Boga, ale odstrasza Ciebie ogromna ilość pośredników? ;)

  Nic podobnego. To wymysł pewnej książki. A dla mnie układanie życia na podstawie wymyślonego, domniemanego bytu  i książki wydanej w pierdyliardzie wersji jest troszkę jakby niedorzeczne. Ale proszę, niech nikt nie pisze, że każdy człowiek ma jakąś wewnętrzną potrzebę oddawania czci komuś czy czemuś. Otóż nie ma a przynajmniej ja nie mam i naprawdę całe szczęście, że tak jest.  8-) :D :o
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Safari w 20 Marzec, 2016, 07:06
  Nic podobnego. To wymysł pewnej książki. A dla mnie układanie życia na podstawie wymyślonego, domniemanego bytu  i książki wydanej w pierdyliardzie wersji jest troszkę jakby niedorzeczne. Ale proszę, niech nikt nie pisze, że każdy człowiek ma jakąś wewnętrzną potrzebę oddawania czci komuś czy czemuś. Otóż nie ma a przynajmniej ja nie mam i naprawdę całe szczęście, że tak jest.  8-) :D :o

To jakby co jest nas dwoje :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Marzec, 2016, 08:51
To jakby co jest nas dwoje :)
Troje :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Marzec, 2016, 09:05
Czy widzicie Boga? Uuuuuuu. ni ma.
 Ale bystra córeczka śJ ciągnie korowód pytań skierowanych do klasy i na końcu pyta  A widzicie mózg pani nauczycielki?
Grzecznie wyjaśniła, że jeśli czegoś nie widać nie znaczy, że tego nie ma, bo widać skutki działania tego.
Jednak, obecność mózgu nauczycielki, nawet jeżeli chodzi o sam organ jako taki, da się udowodnić np: medycznie. czego nie można powiedzieć o bogu. 
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 20 Marzec, 2016, 10:28
Mózg mozna udowodnic medycznie,bakterie za pomoca mikroskopu,miłosc za pomoca jeszcze innych metod, itd,itp.Kazdy obiekt  potrzebuje roznych metod badawczych.
Rzeczywistość sacrum takze sie ocenia za pomoca odpowiednich metod.

Problem wystepuje wtecy kiedy wybieramy zla metode do obiektu badanego.
Co tez czyni wielu ateistów.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Marzec, 2016, 11:12
Jednak, obecność mózgu nauczycielki, nawet jeżeli chodzi o sam organ jako taki, da się udowodnić np: medycznie. czego nie można powiedzieć o bogu. 

Rozumiem, że jestem tu w mniejszości zatem podeprę się kilkoma nazwiskami.

„Dla tych, którzy chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej potrzebne. Dla tych zaś, którzy nie chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej możliwe" ( cyt. z str. wiara.us )




"Werner Arber

genetyk i mikrobiolog: nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

“Chociaż jestem biologiem, muszę przyznać, iż nie rozumiem w jaki sposób powstało życie... Uważam, iż życie zaczyna się dopiero na poziomie funkcjonalnej komórki. Najbardziej prymitywna komórka może wymagać przynajmniej kilkuset różnych specyficznych makromolekuł biologicznych. W jaki sposób takie już dosyć złożone struktury mogły się połączyć pozostaje dla mnie tajemnicą. Możliwość istnienia Stwórcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu.”

Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., “Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens” (LaSalle, IL, USA: Open Court,), str. 142



Christian Boehmer Anfinsen

biochemik:  nagroda Nobla w dziedzinie chemii

“Myślę, że tylko i.... [człowiek mało rozumny – dop. red.] może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał.”


Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., “Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens” (LaSalle, IL, USA: Open Court,), str. 139

Sir Derek Harold Richard Barton

chemik: nagroda Nobla w dziedzinie chemii

“Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje.”

Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., “Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens” (LaSalle, IL, USA: Open Court,), str. 144

Alexis Carrel

chirurg:  nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

“Najzwyklejszą pychą jest wierzyć, iż jest się w stanie poprawić przyrodę, gdyż przyroda jest dziełem Boga.”

Alexis Carrel, “Reflections On Life” (Hawthorn Books, Inc., New York City, NY,), str. 60

Ernst Boris Chain

biochemik:  nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

“Laboratoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu niemożliwa, a wyobrażenie człowieka, że może konkurować z Bogiem jest absurdalne.”

“Prędzej uwierzyłbym w bajki niż w takie szalone spekulacje. Od lat mówię, że spekulacje na temat pochodzenia życia nie prowadzą do żadnego użytecznego celu, jako że nawet najprostszy żywy system jest o wiele bardziej złożony niż to, co można by zrozumieć na poziomie niezmiernie prymitywnej chemii, którą stosują naukowcy w swych próbach wytłumaczenia tego, co niewytłumaczalne i co miało się wydarzyć miliardy lat temu. Boga nie da się ominąć wymówką opartą na tak naiwnym myśleniu.”

cytowany w Ronald W. Clark, “The Life of Ernst Chain (London: Weidenfield & Nicolson, , str. 147-148

Arthur Holy Compton

fizyk:  nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

“Jeżeli chodzi o mnie, wiara zaczyna się wraz z uzmysłowieniem sobie faktu, iż wyższa inteligencja doprowadziła do powstania wszechświata i stworzyła człowieka. Nie jest mi trudno mieć tę wiarę, gdyż niezaprzeczalnym jest fakt, iż tam gdzie jest plan istnieje inteligencja - uporządkowany, rozwijający się wszechświat świadczy o prawdzie najbardziej majestatycznego stwierdzenia, jakie kiedykolwiek wypowiedziano - ‘Na początku Bóg’.”

“Chicago Daily News”

Sir John Carew Eccles

neurofizjolog: nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

“Utrzymuję, iż tajemnica człowieka jest niesamowicie minimalizowana przez redukcjonizm naukowy, z jego obiecująco brzmiącym materialistycznym twierdzeniem o możliwości ostatecznego wytłumaczenia całości świata duchowego w kategoriach działalności neuronowej. Takie przekonanie musi być sklasyfikowane jako przesąd... musimy uznać, iż jesteśmy duchowymi istotami z duszami istniejącymi w świecie duchowym, jak również materialnymi istotami z ciałami i mózgami istniejącymi w świecie materialnym.”

”Jako, że materialistyczne rozwiązania nie zdołały wyjaśnić naszej doświadczonej unikalności, jestem zmuszony przypisać unikalność Jaźni bądź Duszy ponadnaturalnemu duchowemu stworzeniu.”

John Carew Eccles, “Evolution of the Brain: Creation of the Self” (London: Routledge), str. 24, 237

Albert Einstein

fizyk, jeden z najwybitniejszych uczonych w historii nauki: 1921 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

“Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie, co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga.”

Max Jammer
“Einstein and Religion”, Princeton University Press), str. 48

“Moja religia polega na pokornym podziwie tego nieograniczonego wyższego ducha, który objawia się w drobnych szczegółach, jakie jesteśmy w stanie dostrzec naszymi wątłymi i słabymi umysłami. To głęboko emocjonalne przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie, kształtuje moje wyobrażenie Boga.”

Alice Calaprice ”The Quotable Einstein” (Princeton UniversityPress: Princeton, New Jersey, )

“Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga.” - często przytaczana wypowiedź Einsteina

Dennis Gabor

fizyk:  nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

“Po prostu nie potrafię uwierzyć, że wszystko rozwinęło się poprzez przypadkowe mutacje...”

Edward F. Blick “Special Creation vs. Evolution” (Hearthstone Publishing, Ltd., , ISBN: 1879366657)

Scott M. Huse “The Collapse of Evolution” (Baker Book House: Grand Rapids ,)

Stephen William Hawking

astrofizyk teoretyczny i kosmolog, jeden z najznakomitszych współcześnie żyjących uczonych zwany Einsteinem naszych czasów

“Przeciwności, które musiałyby zostać pokonane, aby wszechświat taki jak nasz mógł wyłonić się z czegoś takiego jak Wielki Wybuch są niesamowicie olbrzymie. Uważam, że kiedykolwiek zaczynamy omawiać początki wszechświata dochodzimy do czysto religijnych wniosków.”

Kitty Ferguson, “Stephen Hawking: Quest for a Theory of Everything”), str. 93"



Ps
Ponad 1000 naukowców którzy myślą inaczej niż moi przedmówcy z różnych dziedzin nauki jest na liście pod poniższym linkiem :)

http://www.dissentfromdarwin.org/
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Marzec, 2016, 11:54
  Żaden to argument.
 To że;"nie rozumiem w jaki sposób powstało życie "“
"Myślę, że tylko i.... [człowiek mało rozumny – dop. red.] może być ateistą"“
"Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje.”“
"Jeżeli chodzi o mnie, wiara zaczyna się wraz z uzmysłowieniem sobie faktu,............itd.itd.

  Są to opinie indywidualne poszczególnych osób a ich osiągnięcia w jakiejkolwiek dziedzinie nie czynią ich odczuć faktami.
Równie dobrze mogli by wierzyć w latającego boga spagetti czy Tabaluge.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Marzec, 2016, 12:28
Powtórzę tu za cytatem :
„Dla tych, którzy chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej potrzebne. Dla tych zaś, którzy nie chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej możliwe"

Dlatego w moim rozumieniu, uważam że powinieneś wziąć pod uwagę wypowiedz profesora Johna Ecclesa zgodnie z cytatem poniżej :
Nasze zaistnienie jest tak samo tajemnicze jak nasza śmierć. Czyż nie możemy mieć nadziei dlatego, że nasza ignorancja o naszym pochodzeniu jest taka sama jak o naszym przeznaczeniu? Czy nasze życie nie może być przeżywane jako wyzwanie i wspaniała przygoda, której ostateczne znaczenie jest jeszcze do odkrycia?” (Facing Reality: Philosophical Adventures by a Brain Scientist (1970), s. 95).
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Marzec, 2016, 13:57
  Żaden to argument.
 (...)
  Są to opinie indywidualne poszczególnych osób a ich osiągnięcia w jakiejkolwiek dziedzinie nie czynią ich odczuć faktami.
Równie dobrze mogli by wierzyć w latającego boga spagetti czy Tabaluge.



Poszukuj, nie ignoruj ludzi którzy poświęcili często całe swoje życie na zbadanie co jest PRAWDĄ, podróżuj, poznawaj, smakuj, dotykaj, to może pod koniec swojego długiego życia będziesz blisko poznania prawdy. Odblokuj swój umysł niematerialny, bo tylko o tym materialnym nauka wie może w  o,oooo1%, a co dopiero powiedzieć o tym niematerialnym, o myśli, kreatywności, planowaniu, o współczuciu, miłości do bliskich osób, postrzeganiu prawa, analiz myślowych. Tylko wtedy kiedy będziesz badał i poznawał będziesz "wielki".

"Człowiek nie osiągnie nigdy wielkości, postępując według reguł szkolnych" Ralph W. Emerson

Nie obraź się, ale taką szkolną metodyką w postaci "latającego boga spagetti" teraz się posługujesz. Tą wielkość możesz osiągnąć poprzez dojście do prawdy jak wymienieni w liście naukowcy. Choć prawda absolutna w żadnej dziedzinie nie jest osiągalna. I może dojdziesz do przeciwnych wniosków i też będziesz Wielki. Na tej liście pod linkiem który podałem są naukowcy około 1000 osób z około 3000 znajdujących się na innych listach, a to tylko kropla w morzu ludzi nauki, którzy zmienili zdanie po przez swoje badania, ale oni badali. Szukałem i mało znam naukowców, którzy zmienili zdanie i z wierzących stali się "wyznawcami ateizmu"

A zatem,
pozdrawiam wszystkich ateistów na tym forum w Chrystusie Jezusie Panu Naszym :)


http://www.dissentfromdarwin.org/
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Marzec, 2016, 15:08
Mózg mozna udowodnic medycznie,bakterie za pomoca mikroskopu,miłosc za pomoca jeszcze innych metod, itd,itp.Kazdy obiekt  potrzebuje roznych metod badawczych.
Rzeczywistość sacrum takze sie ocenia za pomoca odpowiednich metod.

Problem wystepuje wtecy kiedy wybieramy zla metode do obiektu badanego.
Co tez czyni wielu ateistów.
Ponownie spytam. Kto dał Tobie prawo oceniania czyjegoś toku rozumowania! Miło by Ci było, jak ktoś Twoją wiarę w boga podważałby w ten sposób, że wmawiałby Ci "złą metodę do obiektu badanego". Ale tak to już jest niestety, że gro osób wierzących próbuje zdyskredytować tych którym wiara w jakiegokolwiek boga nie jest do niczego, a szczególnie do szczęścia potrzebna. Jesteś wierzący, to bardzo dobrze. Jak to daje Ci szczęście to nie rezygnuj z tej drogi. Ale ponownie i mam nadzieję, po raz ostatni proszę Cie o nie udowadnianie osobom niewierzącym, że w/g Twojego światopoglądu źle myślą. Dyskutujemy o systemie wierzeń lub ich braku, a nie o rzekomych błędach w myśleniu osób nie podzielających twojego zdania.
Takie zachowanie jest po prostu...niekulturalne.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Marzec, 2016, 15:36
"Ludwiku Dornie I Sabo nie idzcie tą drogą” Aleksander „Wielki" Kwaśniewski ‚
 
Nemo, całe to forum skupia się na tym że Strażnica obrała "złą metodę do obiektu badanego”. Nie ma się co obrażać. Bo idąc tą drogą wszyscy Świadkowie Jehowy którzy przeglądają te strony mogli by się też obrazić . Podważamy tutaj wprawdzie nie wiarę w Boga, choć niektórzy próbują, ale to jaką metodę wybrało WTS aby dojść do tego Boga. Tak więc jest to nieuniknione. Wolna dyskusja, to wolna dyskusja.

Gangas, a co do argumentów  :
Myślę że opracowania naukowców i argumenty, do których doszli, na podstawie których stwierdzili, że nie ma innej możliwości, jak tylko istnienie stwórcy rzeczy której  to poddano badaniu,
 nie pomieściły by serwery CIA, a co dopiero serwer tego forum .
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Marzec, 2016, 15:45
  Spoko wcale nie czuje się urażony. Wiem natomiast, że to właśnie wierzący doznają obrazy uczuć religijnych podczas, gdy równie dobrze można to odnieść do obrażania uczuć niereligijnych drugich, mających nieodparte wrażenie, że wiara w jakieś bóstwo wobec dzisiejszej wiedzy uwłacza intelektowi człowieka mającego za sobą średniowiecze.
 Niechętnie poddałbym się operacji neurochirurga, gdyby przed blokiem operacyjnym z jego ust padły słowa; no to wszystko w ręku boga. Oczywiście sama wiara w boga nie czyni go gorszym chirurgiem, ale zawierzenie wyłącznie jemu przed operacją już tak.
 
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 20 Marzec, 2016, 15:53
Troje :)

i ja.
To czworo.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Marzec, 2016, 16:06

Nemo, całe to forum skupia się na tym że Strażnica obrała "złą metodę do obiektu badanego”. Nie ma się co obrażać. Bo idąc tą drogą wszyscy Świadkowie Jehowy którzy przeglądają te strony mogli by się też obrazić . Podważamy tutaj wprawdzie nie wiarę w Boga, choć niektórzy próbują, ale to jaką metodę wybrało WTS aby dojść do tego Boga. Tak więc jest to nieuniknione. Wolna dyskusja, to wolna dyskusja.
Masz rację. Ale wmawianie komukolwiek tego, że źle myśli jest po prostu niegrzeczne. A niestety fakt jest taki, że niektórzy nie potrafią znieść, że ktoś nie podziela ich wierzeń. Wiele osób sparzonych pobytem w jakiejkolwiek religii stwierdza, że jednak nie ma czegoś takiego jak bóg i próby wmawiania im, że myślą źle powoduje u nich wysypkę.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Marzec, 2016, 16:30
i ja.
To czworo.

W grupie zawsze wam raźniej ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Marzec, 2016, 16:34
i ja.
To czworo.
I to jeszcze nie wszyscy  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Safari w 20 Marzec, 2016, 17:01
Ehh...
Baran, w kupie raźniej... Z mojej strony ta deklaracja miała wykazać, że nie każdy człowiek ma potrzebę wierzyć w coś wyższego - takie twierdzenie byloby nieprawdziwe - bo sa co najmniej 4 przypadki przeczące temu twierdzeniu.
Wierzącym też raźniej w kupie, po to organizują sie w zbory, parafie i inne grupy.

Zdałam sobie sprawę, że oczekuję niemożliwego: takie dyskusje powodują, że chcę usłyszeć od wierzącego: Wiesz, ja jestem przekonany, że to w co wierzę jest prawd absolutną, ale rozumiem, że są inne poglądy, że ludzie wierzą inaczej. Nie śmiem ich osądzać, bo przecież ja też być może przy całej mej gorącej wierze się mylę. Wierzę tak tak i tak - przekonuje mnie to to i to.
A Ty dlaczego nie wierzysz?
A na końcu: Cóż. Chyba mamy odmienne zdania. Ty pozostajesz przy swoim, ja również. Wzbogaciła mnie ta dyskusja. Moze porozmawiamy o.... (cos innego).

:) takze juz pogodziłam sie, że tego nie doczekam :) no chyba ze się mylę, gdyby coś takiego zaistnialo na forum, to dajcie znać na privie :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Iza w 20 Marzec, 2016, 20:46
Masz rację. Ale wmawianie komukolwiek tego, że źle myśli jest po prostu niegrzeczne. A niestety fakt jest taki, że niektórzy nie potrafią znieść, że ktoś nie podziela ich wierzeń. Wiele osób sparzonych pobytem w jakiejkolwiek religii stwierdza, że jednak nie ma czegoś takiego jak bóg i próby wmawiania im, że myślą źle powoduje u nich wysypkę.
Oj, Nemo, nie bądź taki ;) sam byłeś aktywnym Świadkiem, wiec wiara w Boga w Tobie była, tylko cos spowodowało, ze umarła. Masz oczywiście prawo jak kazdy z nas do wybrania swojej drogi, ale nawet ci zagorzali ateiści , którzytak jak Ty  jednak wyznają w życiu zasady moralne i sa prawymi ludźmi, i tak sa dowodem, ze Bóg jest.  ;D
pozdrawiam wierzących i niewierzących  :D :D :D
P.S. W razie wysypki prosze skonsultować sie z lekarzem lub farmaceutą.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 20 Marzec, 2016, 21:02
P.S. W razie wysypki prosze skonsultować sie z lekarzem lub farmaceutą.

kukaj misia... hmmm ryż na mleku  ;D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Marzec, 2016, 22:12
Oj, Nemo, nie bądź taki ;) sam byłeś aktywnym Świadkiem, wiec wiara w Boga w Tobie była, tylko cos spowodowało, ze umarła. Masz oczywiście prawo jak kazdy z nas do wybrania swojej drogi, ale nawet ci zagorzali ateiści , którzytak jak Ty  jednak wyznają w życiu zasady moralne i sa prawymi ludźmi, i tak sa dowodem, ze Bóg jest.  ;D
pozdrawiam wierzących i niewierzących  :D :D :D
P.S. W razie wysypki prosze skonsultować sie z lekarzem lub farmaceutą.

Masz rację moja wiara umarła. Ale sama o tą śmierć się prosiła. I w tym momencie jest już od wielu lat nieżywa. Przestałem już nawet całkowicie za nią tęsknić.  A zasady moralne przestrzegane przez ateistów...są dowodem, że ludzie potrafią też sami o sobie decydować nie robiąc krzywdy innym.
I ja również pozdrawiam i wierzących i wątpiących i niewierzących.  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 21 Marzec, 2016, 08:43
Z przymrużeniem oka:)  http://innemedium.pl/wiadomosc/wedlug-naukowcow-niebo-i-pieklo-nie-istnieje-ale-istnieja-swiaty-rownolegle?utm_source=twitterfeed&utm_medium=facebook
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 21 Marzec, 2016, 08:50
Potrafi ktoś z was przypisać się do ktoregoś z tych punktów? http://natemat.pl/2443,najslynniejszy-ateista-zmienia-front-to-tylko-pobozne-zyczenia
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Marzec, 2016, 08:52
Z obserwacji postępowania ludzi, bez dzielenia ich na wierzących i niewierzących, można wysnuć zarówno wiosek, że Bóg istnieje, jak też wręcz przeciwny, że Boga nie ma.
Można też pośrednio - Bóg był, ale gdzieś poszedł i o nas zapomniał, nie interesuje się nami.

Możemy oczywiście tłumaczyć to, czego nie rozumiemy naukowo, jako dowód istnienia...no właśnie czego?
Boga, siły wyższej, matki natury, itp?
Należy tylko pamiętać, że nie tak dawno zaćmienie słońca, pioruny, susze czy trzęsienia ziemi były uważane za sprawkę bogów!!! Ewentualnie diabłów, demonów, itp.
Ale z czasem postęp nauki pozwolił na inne ich przypisanie.

Czy tak będzie z każdym dziś nie pojętym zjawiskiem? Tego nie wiemy.

Umysł ludzki nie znosi próżni i braku logiki.
A więc w sytuacji braku "naukowych empirycznych podstaw" próbuje uzupełnić pustkę.
U jednych ludzi jest to wiara w Boga, jako wytłumaczenie czegoś, u innych jest to po prostu dziedzina niezbadana, która czeka na swojego odkrywcę.
I jedni i drudzy po prostu mają rację  ;D

A co do moralności jako dowodu istnienia Boga...No cóż. Każdy kij ma dwa końce.
Skoro twierdzimy, że ludzie postępują zgodnie z zasadami moralności bo istnieje Bóg który nimi kieruje, to musimy przyznać, że ci sami ludzie postępując źle nie robią tego świadomie, lecz dalej kieruje nimi Bóg. Co wtedy z moralnością?

A wystarczy zrozumieć, że wszelkie normy społeczne, bez względu na wyznanie bądź jego brak, są skonstruowane w oparciu o jedną zasadę:
Nie czyń drugiemu tego, co jest dla niego tak samo złe jak dla ciebie!!!
Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna ograniczać wolność innych.

Co oczywiście nie przeszkadza wierzącym wierzyć, że to Bóg "wpisał" w serca ludzi te zasady  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Marzec, 2016, 10:13
  Tadeusz.
 O to właśnie chodzi mianowicie.
A jeszcze wiara w Boga oparta na Biblii, to zupełnie inna bajka.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 21 Marzec, 2016, 12:47
Jedno jest pewne. Przywódcy religijnii, ludzie głęboko wierzący w Boga, często zachowują się tak, jakby wspaniały i miłosierny Bóg nie istniał.
Obrany temat jest trudny, bo nikt z nas nie może być całkowicie pewnym tego czy Bóg jest czy Go nie ma.
Każdy ma swoje argumenty, których nie można do końca sprawdzić. W tym miejscu pojawia się wiara w to, że Bóg istnieje albo nie.
Dobrze, że takie dyskusje się odbywają, ponieważ dzięki nim, każdy utwierdza się w swoim przekonaniu.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Marzec, 2016, 00:34
Masz rację moja wiara umarła. Ale sama o tą śmierć się prosiła. I w tym momencie jest już od wielu lat nieżywa.

"Jeśli chcesz widzieć Pana, patrz uważnie na stworzenie. Nie odrzucaj go; nie rozmyślaj nad nim. Po prostu patrz."
De Mello




Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 22 Marzec, 2016, 06:36
"Jeśli chcesz widzieć Pana, patrz uważnie na stworzenie. Nie odrzucaj go; nie rozmyślaj nad nim. Po prostu patrz."
De Mello

To jest właśnie moje podstawowe motto, którym kieruje się w życiu już od wielu lat w kwestii wiary w Boga.
Dla mnie ten argument jest najsilniejszy. Niekoniecznie to stworzenie w każdym aspekcie świadczy, że Bóg jest miłością.
Natomiast pozostałe argumenty wierzących są naprawdę słabe a ich słabość wykorzystują ateiści.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 10:56
Pewna hiszpańska opowieść mówi o ojcu i synu, którzy oddalili się od siebie po
latach zaciętych konfliktów. Syn w końcu uciekł z domu. Widząc, że go nie ma,
ojciec ze złamanym sercem wyruszył na poszukiwanie. Szukał całymi miesiącami
- na próżno. Wreszcie, w ostatecznym akcie desperacji, zamieścił w lokalnej
gazecie ogłoszenie:

"Drogi Paco!
Spotkaj się ze mną na rynku pod dzwonnicą, w sobotę w południe.
Wszystko ci wybaczam.
Kocham cię. Ojciec"

Tej soboty na rynku pojawiło się ośmiuset mężczyzn i chłopców o imieniu Paco,
oczekujących wybaczenia i miłości swoich ojców.

«Przyjmuję cię takiego, jaki jesteś i mówię ci, że już ci wybaczyłem, bo żaden
człowiek nie kocha cię bardziej niż Ja...
»
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Marzec, 2016, 11:57
"Jeśli chcesz widzieć Pana, patrz uważnie na stworzenie. Nie odrzucaj go; nie rozmyślaj nad nim. Po prostu patrz."
De Mello
Właśnie patrzę. Patrzę i widzę co dzisiaj stworzyli w Brukseli ludzie wierzący w swojego boga. Oni w/g swojego chorego sposobu myślenia, wpojonego przez przywódców religijnych postąpili w sposób podobający się ich bogu. Zresztą ST pełny jest jeszcze bardziej krwawych opisów zbrodni popełnionych przez naród wybrany na niewiernych ku radości swojego boga. Ja naprawdę dziękuję za (dla mnie) wątpliwy przywilej czczenia jakiegokolwiek boga. Widzę jak zachowują się jego fanatyczni czciciele.
(http://img3.demotywatoryfb.pl//uploads/201306/1372249642_hyatgx_600.jpg)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 22 Marzec, 2016, 12:25
Właśnie patrzę. Patrzę i widzę co dzisiaj stworzyli w Brukseli ludzie wierzący w swojego boga. Oni w/g swojego chorego sposobu myślenia, wpojonego przez przywódców religijnych postąpili w sposób podobający się ich bogu. Zresztą ST pełny jest jeszcze bardziej krwawych opisów zbrodni popełnionych przez naród wybrany na niewiernych ku radości swojego boga. Ja naprawdę dziękuję za (dla mnie) wątpliwy przywilej czczenia jakiegokolwiek boga. Widzę jak zachowują się jego fanatyczni czciciele.

A najśmieszniejsze jest to, że posługując się Biblią, zarówno chrześcijanie jak i Żydzi oraz Arabowie wierzą i służą...temu samemu Bogu!!!
Tylko inaczej go nazywają i każdy po swojemu interpretuje Jego wymagania i prawa  :-\
I w imię tego Boga nawzajem się wyrzynają  >:(
To ja już naprawdę wolę zwykłych przestępców którzy robią to dla kasy i nie kryją swoich pobudek za ideologią  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Marzec, 2016, 12:51
Właśnie patrzę. Patrzę i widzę co dzisiaj stworzyli w Brukseli ludzie wierzący w swojego boga. Oni w/g swojego chorego sposobu myślenia, wpojonego przez przywódców religijnych postąpili w sposób podobający się ich bogu. Zresztą ST pełny jest jeszcze bardziej krwawych opisów zbrodni popełnionych przez naród wybrany na niewiernych ku radości swojego boga. Ja naprawdę dziękuję za (dla mnie) wątpliwy przywilej czczenia jakiegokolwiek boga. Widzę jak zachowują się jego fanatyczni czciciele.

"Religia, tak jak się ją dzisiaj praktykuje, przede wszystkim zwraca uwagę na kary i nagrody. Innymi słowy, podtrzymuje strach i zachłanność - dwie rzeczy, które najbardziej niszczą duchowość" AdM
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 13:08
Muzelmanie odrzucaja Biblie,Zydzi zas NT.Wiec nie wszyscy nią sie posluguja.

Cytuj
Właśnie patrzę. Patrzę i widzę co dzisiaj stworzyli w Brukseli ludzie wierzący w swojego boga.
Prawda,wiara według swojego widzimisie prowadzi do zła.
Cytuj
Żydzi oraz Arabowie wierzą i służą...temu samemu Bogu!!!
Jedni i drudzy powoluja sie na tego samego Boga,tylko ze jedni nie znaja Go w pelni a drudzy maja Jego spaczony obraz.
Cytuj
każdy po swojemu interpretuje Jego wymagania i prawa 
Co nie oznacza ze prawidlowo interpretuja.Czesto kieruja sie zachciankami i popędami w interpretacji.
Cytuj
I w imię tego Boga nawzajem się wyrzynają
Raczej w imie swojego widzimisie.
Cytuj
Oni w/g swojego chorego sposobu myślenia...
I tu jest sedno - stawianie swojego Ego na piedestale.

Widzimisie tez bylo i jest w historii przyczyna ateizmu,a ten wielkich zbrodni ( komunizm,nazizm...)

Bóg wedlug swojego widzimisie ( ateizm i np ISIS ) jest przyczyna wszlkiego zła.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 13:12
Baran
Cytuj
Religia, tak jak się ją dzisiaj praktykuje, przede wszystkim zwraca uwagę na kary i nagrody. Innymi słowy, podtrzymuje strach i zachłanność - dwie rzeczy, które najbardziej niszczą duchowość"
Czyli i wszelkie prawa prowadza do zła,i najlepsza jest anarchia.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 22 Marzec, 2016, 13:24
Muzelmanie odrzucaja Biblie,Zydzi zas NT.Wiec nie wszyscy nią sie posluguja.

Muzułmanie czczą Jahwe nazywając Go Allahem, wg nich wywodzą się od Abrahama, Jezus jest dla nich prorokiem.
Żydzi czczą Jahwe, odrzucając Jezusa.
Chrześcijanie czczą Jahwe i Jezusa.

Czy potrafisz przeczytać to ze zrozumieniem? Pisałem o Bogu, nie różnicach teologicznych.

Prawda,wiara według swojego widzimisie prowadzi do zła.Jedni i drudzy powoluja sie na tego samego Boga,tylko ze jedni nie znaja Go w pelni a drudzy maja Jego spaczony obraz.

A Ty masz prawdziwy? Na jakiej podstawie twierdzisz, że oni mają fałszywy? Bo tak Ci wpojono?

Widzimisie tez bylo i jest w historii przyczyna ateizmu,a ten wielkich zbrodni ( komunizm,nazizm...)

No tutaj to już Ciebie poniosło. Stawiać ateistów na równi z komunistami i faszystami jako przyczynę wszelkich zbrodni... ho ho ho  :) Uważaj, żeby chrześcijańska miłość w Twoim wydaniu nie wypaliła Ci ekranu.

Wybierasz fragmenty które popierają Twoje wierzenia i interpretujesz je w sposób Tobie wygodny a następnie zarzucasz wszystkim mającym odmienne od Twojego poglądy, że czynią tak samo  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 22 Marzec, 2016, 13:25
BaranCzyli i wszelkie prawa prowadza do zła,i najlepsza jest anarchia.

Jak zwykle, w przypadku braku argumentów merytorycznych, spłaszczasz temat sprowadzając go do absurdu.

Coś na zasadzie słynnego: "A u was biją murzynów..."  :-\
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Marzec, 2016, 13:36
Bóg wedlug swojego widzimisie ( ateizm i np ISIS ) jest przyczyna wszlkiego zła.
Wypraszam sobie. To tak Ci Twój bóg każe szufladkować ludzi? Kiedy to ateiści w imię swoich przekonań dopuszczali się ludobójstwa? Zastanów się zanim coś napiszesz.

Jak moderator napiszę. Masz pierwsze ostrzeżenie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 13:47
Cytuj
Muzułmanie czczą Jahwe nazywając Go Allahem, wg nich wywodzą się od Abrahama, Jezus jest dla nich prorokiem.
Żydzi czczą Jahwe, odrzucając Jezusa.
Chrześcijanie czczą Jahwe i Jezusa.

Czy potrafisz przeczytać to ze zrozumieniem? Pisałem o Bogu, nie różnicach teologicznych.
To nie chodzi o roznice teologiczne,tylko o prawdziwy obraz Boga.To ze np muzelmanie powoluja sie na Boga Abrahama ,nie oznacza ze sie nie mylą.
Cytuj
Na jakiej podstawie twierdzisz, że oni mają fałszywy? Bo tak Ci wpojono?
Mam rozum i umiem porównywać.
Nikt mi nic nie wpajał.
Cytuj
Stawiać ateistów na równi z komunistami i faszystami jako przyczynę wszelkich zbrodni... ho ho ho 
Czyz np komunizm nie miał podstaw w ateizmie ?
Cytuj
Jak zwykle, w przypadku braku argumentów merytorycznych, spłaszczasz temat sprowadzając go do absurdu
Czasami poprostu jakies wnioskowanie moze prowadzic do absurdalnych wniosków,nie moja wina.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 13:49
Wypraszam sobie. To tak Ci Twój bóg każe szufladkować ludzi? Kiedy to ateiści w imię swoich przekonań dopuszczali się ludobójstwa? Zastanów się zanim coś napiszesz.

Jak moderator napiszę. Masz pierwsze ostrzeżenie.
Kiedy ateisci dopuszczali sie ludobójstwa ?
Przypominam rewolucje francuska i np czasy Stalina .
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 13:57
Nemo
Cytuj
Masz pierwsze ostrzeżenie.
za, cyt :
Cytuj
Obraźliwe i wyniosłe odnoszenie się do osób nie powielających Twojego światopoglądu.
Widze ze forum jest dwulicowe, mozna jechac po osobach wierzacych i ich pogladach i wszystko jest ok,zaś kiedy ktos wypomni cos stronie przeciwnej, to juz sypia karami.

Obrazliwe i wyniosle odnoszenie sie strony ateistycznej do osob wierzacych  zapewne nie ma miejsca na forum,prawda ?

Nemo: Masz prawo zaskarżyć moją decyzję do administratora (M, Gedeon) pkt. 13 reg.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 14:09
Cytuj
Wypraszam sobie. To tak Ci Twój bóg każe szufladkować ludzi?
Bóg mi nic nie każe.
Rozumiem ,ze obwinianie wszelkiego przejawu religijnosci itp o zło wszelakie, nie jest szufladkowaniem ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Marzec, 2016, 14:20
Kiedy ateisci dopuszczali sie ludobójstwa ?
Przypominam rewolucje francuska i np czasy Stalina .

To fakt, było to ludobójstwo, popełnione z powodu, chorych idei tyranów. Tyranem też może być osoba wierząca. Jak to wielokrotnie miało miejsce w historii. Od wypraw krzyżowych, poprzez inkwizycję, czasy odkryć ameryki kiedy to pod symbolem krzyża wyżynano w pień Indian. A bliżej naszego podwórka... zakon krzyżacki, który mieczem nawracał na swoją wiarę itd, itd...
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Marzec, 2016, 14:24
BaranCzyli i wszelkie prawa prowadza do zła,i najlepsza jest anarchia.

Bernard nie czytasz ze zrozumieniem:

 "przede wszystkim zwraca uwagę na kary i nagrody"

Słowo przede wszystkim ma tu zasadnicze znaczenie
Religie zwracają uwagę na kary i nagrody, zamiast na miłość jak mówił Chrystus. I wtedy, nie było by w jednej religii morderstw, w drugiej ukrywania pedofilów i ostracyzmu czy traktowaniu jednostki jak śmiecia. To ludzkie prawa i ludzka interpretacja Biblii i Tory doprowadza do kłopotów. A jeżeli chodzi o Koran to problem tkwi w samym Koranie.

To dotyczy niestety wszystkich współczesnych religii.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 22 Marzec, 2016, 15:39
Baran
Cytuj
Religie zwracają uwagę na kary i nagrody, zamiast na miłość jak mówił Chrystus. I wtedy, nie było by w jednej religii morderstw, w drugiej ukrywania pedofilów i ostracyzmu czy traktowaniu jednostki jak śmiecia.
Myśle ,ze to nie kary czy nagrody sa temu winne ,ale człowiek ,grseszny człowiek.
Cytuj
To ludzkie prawa i ludzka interpretacja Biblii i Tory doprowadza do kłopotów.
Masz racje,błędne wnioski muszą prowadzić do błędnych zachowań.
Cytuj
A jeżeli chodzi o Koran to problem tkwi w samym Koranie.
Fakt.
Cytuj
To dotyczy niestety wszystkich współczesnych religii.
Rozumiem,ze przez Religie rozumiesz zorganizowane Instytucje wyznaniowe ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Marzec, 2016, 17:38
Bernard, mnie na szkoleniach ;D ;D uczono, że żeby pozyskać drugiego człowieka, należy wykazywać zrozumienie dla jego osoby. To dobra droga również w stosunku do ateistów, bo żródło takiego postępowania jest zawarta w Biblii. Spróbujmy właśnie w taki sposób podejść do naszych kochanych braci ateistów, bo kim oni są, jak nie naszymi braćmi, patrząc na naszych wspólnych rodziców Adama i Ewę. Czasami wpływy na to jaki mamy pogląd na temat Boga jest uzależniony od tego gdzie się wychowaliśmy lub z kim, nawet od kraju w którym żyjemy, od informacji które pozyskaliśmy, a które to nie możemy porównać, od przeżyć, czasami traumy spowodowanej postępowaniem jakiejś religii.
 Od siebie dodam że poglądy innych ateistów, paradoksalnie  mogą wzbogacić naszą chrześcijańską osobowość i utwierdzić naszą wiarę w Boga. Prawda zawsze się obroni.
Ja osobiście widzę, że praktycznie każdy, choć do tego się nie przyzna, chciałby żeby Bóg miłości istniał, żeby po śmierci było dalsze życie, miłość której może nie zaznali czy radości której to jest nie wiele na tym świeci. To takie ludzkie, a zarazem takie boskie. Między wierszami można to wyczytać, stąd przypuszczalnie zainteresowanie takimi forami religijnymi.

"Gdzieś w latach trzydziestych XX wieku koncern przemysłowy w Stanach Zjednoczonych wysłał do Japonii maszynę.

W miesiąc później firma otrzymała telegram: MASZYNA NIE DZIAŁA. PRZYŚLIJCIE CZŁOWIEKA DO NAPRAWY.
Firma wysłała kogoś do Japonii. Zanim miał okazję sprawdzić maszynę, firma otrzymała drugi telegram: CZŁOWIEK ZA MŁODY, WYŚLIJCIE STARSZEGO.

Odpowiedź firmy brzmiała:
LEPIEJ Z NIEGO SKORZYSTAJCIE. ON WYNALAZŁ MASZYNĘ."

I dlatego myślę, że podobnie jest z ateistami, oficjalnie nie dopuszczają myśli, że to Bóg Architekt stworzył ten skomplikowany świat. Nie mówiąc już o tym, że to Bóg wysłał swojego Syna żeby nas wybawił.
 Są w stanie przyjąć za początek świata,
jakiś bliżej nieokreślony wielki wybuch, Darwina czy nawet Ufo oby tylko nie nazwać go Bogiem.
 Często są na tyle zniesmaczeni religią i jej postępowaniem na przestrzeni wieków, że wydaje im się nie możliwe, żeby Bóg który nas kocha dopuścił do takich cierpień swoich dzieci. A przyczyną części tych cierpień są właśnie religie.

"Starożytny król w Indiach skazał pewnego człowieka na śmierć. Mężczyzna zaczął błagać, żeby mu darowano karę i dodał:, „Jeśli królu będziesz miłosierny i oszczędzisz moje życie, nauczę twego konia latać w ciągu roku”

„Zgoda", powiedział król., „Ale jeśli pod koniec tego okresu koń nie będzie umiał latać, zostaniesz stracony'*.

Kiedy jego pełna niepokoju rodzina zapytała później mężczyznę, jak on to zamierza osiągnąć, powiedział: „W ciągu roku król może umrzeć lub koń może zdechnąć, lub, kto wie, koń może nauczyć się latać”.



Dla tego na miejscu ateistów podszedł bym raczej biznesowo do aspektu Boga, skoro nie wykluczam wyższej inteligencji, ( patrz tabela i link poniżej) albo sfery duchowej, to czyż nie było by bardziej opłacalne  nazwać tą wyższą inteligencję Bogiem, tak na wszelki wypadek jak by to okazało się prawdą. Zyskuję wtedy może nawet życie wieczne, a tak co………nico

Patrząc z innej strony jest też tak, że w życiu takiego ateisty może wydarzyć się coś co spowoduje, że uwierzą w Boga.
Cóż, kto wie?



Kiedy oglądnąłem ostatnio wywiad z największymi mózgami o ateistycznych poglądach, współczesnego świata( dziesięć części na youtub, początek w linku poniżej) sami zauważyli, że świat religii traktuje ateistów jak największe zło i oni muszą się bronić. Bo są w mniejszości (też dziwne, zawsze się zastanawiałem dlaczego). Nie mniej jednak połowa tej rozmowy wskazywała na to jak by oni byli najmądrzejsi na świecie a wszyscy poza ‚"wyznawcami ateizmu” byli trochę na innym poziomie intelektualnym. I takie postępowanie nas wierzących boli. W drugą stronę jest oczywiście podobnie stąd oburzenie Nemo. Najciekawsze jest jednak to że ci "4 jężdżcy ateistyczni”jak sami się nazywają,  przyznają, że istnieje jakaś bliżej nie wyjaśniona sfera duchowa. Jeden z nich nie zaprzecza, że mamy zbyt mało informacji żeby jednoznacznie stwierdzić że innego świata poza naszym nie ma.

Dlatego potrzebna jest wyrozumiałość i dopóki ludzie mają inne poglądy, a nie krzywdzą siebie nawzajem, można się nawet „przyjażnić”.


W najbardziej znanej książce Dawkinsa „Bóg urojony” (wydanej w 2006 roku) możemy przeczytać o „skali wiary”, którą wymyślił. Tak naprawdę trudno jest bowiem, przyporządkować wszystkich do bipolarnej opozycji wierzący-niewierzący. Profesor dzieli dlatego ludzi względem procentowej pewności, jaką mają w stosunku do koncepcji Boga:


podane przez fantom link:
 http://natemat.pl/2443,najslynniejszy-ateista-zmienia-front-to-tylko-pobozne-zyczenia
1. 100% - Mocni teiści, którzy mają pełne przeświadczenie, że Bóg istnieje. Jak pisał Carl Gustav Jung - Nie „wierzę”, ale wiem.
2. Około 99% - Wierzący bardzo mocno. De facto teiści kierujący się przekonaniem „nie jestem do końca pewien, ale mocno wierzę w Boga i żyję zgodnie z tą wiarą”.
3. Ponad 50% - Wierzący słabiej. Technicznie to agnostycy, ale przychylają się do idei Boga.
4. 50% - Agnostycy w pełni - jest dla nich równie prawdopodobne to, że Bóg istnieje jak i to, że nie istnieje.
5. Poniżej 50% - Przychylający się do ateizmu „nie wiem czy Bóg istnieje, ale skłaniam się ku myśli, że jednak nie”.
6. Około 1% - Bardzo niskie prawdopodobieństwo, bliskie zeru. To de facto ateiści „nie mogę wiedzieć na pewno, ale koncepcja Boga jest dla mnie wysoce nieprawdopodobna i żyję z przeświadczeniem, że jest fałszywa”.
7. 0% - Mocni ateiści, którzy z pełnym przekonaniem twierdza, że Bóg nie istnieje.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Marzec, 2016, 18:05
BaranMyśle ,ze to nie kary czy nagrody sa temu winne ,ale człowiek ,grseszny człowiek. Masz racje,błędne wnioski muszą prowadzić do błędnych zachowań.Fakt.Rozumiem,ze przez Religie rozumiesz zorganizowane Instytucje wyznaniowe ?

odpowiedz:TAK
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 22 Marzec, 2016, 19:03
To nie chodzi o roznice teologiczne,tylko o prawdziwy obraz Boga.To ze np muzelmanie powoluja sie na Boga Abrahama ,nie oznacza ze sie nie mylą.

A Ty oczywiście się nie mylisz i masz prawdziwy obraz  :-\

Mam rozum i umiem porównywać. Nikt mi nic nie wpajał.

Taaaaak?!? Doznałeś objawienia?  ;D

Czyz np komunizm nie miał podstaw w ateizmie ?

Nie!!! Ta ideologia to po prostu alternatywa dla religii. Wypadało by coś o tym poczytać, zamiast rzucać sloganami  :(

Czasami poprostu jakies wnioskowanie moze prowadzic do absurdalnych wniosków,nie moja wina.

Nie?!? A kto robi założenia do wnioskowania?
Jeżeli potrafisz dobrać punkt odniesienia możesz albo dojść do konstruktywnych wniosków, albo zabrnąć w ślepy zaułek.
Do absurdalnych wniosków dochodzisz wtedy, gdy albo opierasz się na dogmatach, albo wręcz przeciwnie - puszczasz wodze fantazji  ;D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Marzec, 2016, 22:17
Czasami wpływy na to jaki mamy pogląd na temat Boga jest uzależniony od tego gdzie się wychowaliśmy lub z kim, nawet od kraju w którym żyjemy, od informacji które pozyskaliśmy, a które to nie możemy porównać, od przeżyć, czasami traumy spowodowanej postępowaniem jakiejś religii.
Baran. Jakbyś mnie obserwował, na przestrzeni wielu lat. (pogrubienie)

Patrząc z innej strony jest też tak, że w życiu takiego ateisty może wydarzyć się coś co spowoduje, że uwierzą w Boga.
Cóż, kto wie?

Podzielam Twoją teorię. Spójrz na motto w mojej stopce :) A dodatkowo jest pewna bardzo mądra maksyma "nigdy nie mów nigdy"
Co jednak nie zmienia faktu, że od wielu lat, moje zdanie jest niezmienne. Dotychczas w mojej hierarchii wartości wynik jest taki: nauka vs bóg... 1:0
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 23 Marzec, 2016, 11:53
Baran.

Podzielam Twoją teorię. Spójrz na motto w mojej stopce :) A dodatkowo jest pewna bardzo mądra maksyma "nigdy nie mów nigdy"
Co jednak nie zmienia faktu, że od wielu lat, moje zdanie jest niezmienne. Dotychczas w mojej hierarchii wartości wynik jest taki: nauka vs bóg... 1:0

Tak, naprawdę przez moje wcześniejsze wypowiedzi,chciałem miedzy innymi powiedzieć, że podziwiam ateistów.

 Masz wielką wiarę.  Naprawdę.

Dla mnie wiara w filozofie ateistyczną jest jak każda inna wiara, opiera się na wierze, że Boga nie ma. Nie ma dowodów naukowych , że go nie ma, jak i nie ma dowodów naukowych że on jest.

Na tym polega wiara.

Mnie przekonuje, wiele rzeczy, że Bóg istnieje i jest mi z tym dobrze, tak jak twoja wiedza o nieistnieniu Boga powoduje przypuszczalnie twoje dobre samopoczucie.

Przy „udowadnianiu" sobie istnienie Boga odrzuciłem, wszelkie dogmaty, religie, członkostwa czy metki religijne.
Podoba mi się wypowiedz jednego „kolegi” z którym zgadzam się w 100%:

 Odkrycie zjawisk takich jak prawa przyrody(…)skłania naukowców, filozofów i innych ludzi do uznania istnienia nieskończenie inteligentnego Umysłu. Niektórzy twierdzą, że nawiązali z nim kontakt. Ja jeszcze nie. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość?
Być może i ja usłyszę Głos, który zapyta:'Słyszysz mnie teraz?' "




_________________
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 23 Marzec, 2016, 11:56
Baran wspaniale to ująłeś  :)
To są jakby również moje słowa, z którymi całkowicie się zgadzam  ;D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 23 Marzec, 2016, 16:44
W sumie to religijni terroryści tak jakby za"kasę" w postaci tysiąca dziewic,czy innych "kosztowności".
Jednakoważ przerażające na co ludzi stać.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 25 Marzec, 2016, 10:48
Baran
Cytuj
Bernard, mnie na szkoleniach ;D ;D uczono, że żeby pozyskać drugiego człowieka, należy wykazywać zrozumienie dla jego osoby...
Wiem to doskonale,Przyjacielu,i calkowicie zgadzam sie z Twoja oceną skutków pobytu w TS objawiajaca sie alergia na wszystko co zwiazane z wiara ,Bogiem itd.

Zrozumienie i tolerancja wzgledem drugiego czlowieka to jedno, brak zaś reakcji na jego zachowanie ktore poniża i obraża innych to już co innego. Wszystko ma swoje granice,i nie mozna w imie tego ze np ktos ma traume po WTS-ie przyzwalac na wszystko.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 31 Marzec, 2016, 06:00
Często jest tak ,że nie znając odpowiedzi na pytanie jak to się stało odwołujemy się do siły wyższej (Boga).Nauka coraz mniej miejsca pozostawia na ewentualny udział Boga w powstawaniu świata w tym życia .Minie jeszcze sporo czasu zanim Bóg zniknie z jedynego na razie bezpiecznego dla Niego miejsca ,czyli z naszego umysłu.Bo tam się zrodził i tam kiedyś umrze.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 31 Marzec, 2016, 09:57
Często jest tak ,że nie znając odpowiedzi na pytanie jak to się stało odwołujemy się do siły wyższej (Boga).Nauka coraz mniej miejsca pozostawia na ewentualny udział Boga w powstawaniu świata w tym życia .Minie jeszcze sporo czasu zanim Bóg zniknie z jedynego na razie bezpiecznego dla Niego miejsca ,czyli z naszego umysłu.Bo tam się zrodził i tam kiedyś umrze.

Nie zniknie Bóg ze świadomości, a nauka coraz częściej potwierdza istnienie Boga.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 10:07
Nie zniknie Bóg ze świadomości, a nauka coraz częściej potwierdza istnienie Boga.

A z chęcią sobie poczytałbym o tym. Masz może jakieś linki??
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 31 Marzec, 2016, 11:19
Skoro nauka coraz częściej potwierdza istnienie Boga, to muszą istnieć niezaprzeczalne dowody.Tylko tak dla mnie jest albo niema dowodu .Jeżeli coraz częściej to oznacza ,że te wcześniejsze dowody były chybione.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 31 Marzec, 2016, 13:10
"Warto dokonać pewnego eksperymentu myślowego – proponuje niegdyś zagorzały ateista
 Anthony Flew: „Powiedzmy, że mamy przed sobą stół marmurowy, i zastanówmy się nad nim przez chwilę. Czy sądzicie, że za bilion lat lub nawet czas nieskończony ten stół mógłby nagle lub stopniowo stać się świadomy, uzmysłowić sobie swoje otoczenie i siebie w taki sposób, w jaki i wy sobie to uświadamiacie? To, że doszłoby lub mogłoby dojść do tego, jest po prostu niewyobrażalne. I dotyczy to wszelkiej innej materii. Kiedy rozumie się naturę materii, czyli masy-energii, rozumie się, że materia właśnie z powodu swej natury nigdy nie może stać się „świadoma”, nigdy nie „myśli”, nigdy nie mówi „ja”. Natomiast zgodnie ze stanowiskiem ateisty na pewnym etapie dziejów wszechświata to niemożliwe i niewyobrażalne stało się rzeczywistością. W pewnej chwili niezróżnicowana materia „ożyła”, potem stała się świadoma, zaczęła sprawnie posługiwać się pojęciami, wreszcie stała się jaźnią. […]


Richardowi Dawkinsowi, zdeklarowanemu antyteiście i przeciwnikowi wszelkiej religii, nie zabrakło uczciwości by w odpowiedzi na pytanie o pochodzenie i istotę świadomości subiektywnej, stwierdzić: „Ni w ząb nie rozumiem tego cholerstwa we mnie”.

“Nieważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku. Stada małp bębniące na chybił trafił na maszynach do pisania nie mogłyby wyprodukować dzieł Szekspira z tej praktycznej przyczyny, że cały dostępny obserwacjom wszechświat nie jest wystarczająco olbrzymi by pomieścić niezbędne hordy małp, niezbędne maszyny do pisania i, z pewnością, niezbędne śmietniki, do których wyrzucano by nieudane próby. Tak samo rzecz ma się z żywą materią.” - puentuje sir Fred Hoyle.
Parafrazując(...) Freda Hoyle’a podsumować można, że prawdopodobieństwo samoistnego wyłonienia się życia z materii równe jest prawdopodobieństwu zdarzenia, że z wszystkich części i fragmentów Tupolewa 154, porozkręcanych i chaotycznie porozrzucanych na złomowisku, po przypadkowym przejściu trąby powietrznej znajdziemy w pełni złożony TU 154, gotowy do lotu.

Richard Dawkins, Steven Pinker Is Science Killing the Soul? The Guardian-Dillons Debate w “Edge” nr 53 (8 kwietnia 1999)THERE IS A GOD. How the World’s Most Notorious Atheist Changed His Mind. Monika Grzesik fronda.pl
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 31 Marzec, 2016, 13:19
A z chęcią sobie poczytałbym o tym. Masz może jakieś linki??
Przychylam się do prośby Tadeusza. Również bardzo chętnie poczytam, co świeccy naukowcy np: Stephen Hawking, twierdzą o istnieniu boga.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 13:24
"Warto dokonać pewnego eksperymentu myślowego – proponuje niegdyś zagorzały ateista

Zgadzam się z tym co napisałeś  :)

Moje zapytanie do Tusi (a może Ty masz wiedzę w tym temacie???) dotyczyło jego stwierdzenia o "dowodach naukowych" istnienia Boga  :)
To chciałbym poczytać i zapoznać się  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 31 Marzec, 2016, 13:48
Tato mój był ateistą i w tym duchu próbował nas wychowywać.Ale ja miałam potrzebę szukać Boga.W środku nigdy nie miałam wątpliwości,że istnieje i da się znaleźć.Przed śmiercią tato już ateistą nie był,odrzucał wszystkie religie,jako szkodliwe i odwracające ludzi od Boga.
Wierzę nadal. Czasem zdumiewa mnie,jak odpowiada na modlitwy. Ale każdy musi znaleźć własną drogę do Boga. Musi poeksperymentować. Bo wiary kupić się nie da.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 31 Marzec, 2016, 20:51
Moje zapytanie do Tusi (a może Ty masz wiedzę w tym temacie???) dotyczyło jego stwierdzenia o "dowodach naukowych" istnienia Boga  :)
To chciałbym poczytać i zapoznać się  :)

Mówisz, masz:

http://www.fronda.pl/a/naukowe-dowody-na-istnienie-boga,43928.html

Są jeszcze inne artykuły, wyszukaj sobie.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 01 Kwiecień, 2016, 11:15
To są jakieś rozważania na temat Boga a nie dowody.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Kwiecień, 2016, 11:24
Mówisz, masz:

http://www.fronda.pl/a/naukowe-dowody-na-istnienie-boga,43928.html

Są jeszcze inne artykuły, wyszukaj sobie.


To są jakieś rozważania na temat Boga a nie dowody.

Niestety masz rację.
Ci naukowcy nie potrafią naukowo wyjaśnić pewnych kwestii i do tego się przyznają, dopuszczając myśl, że w takim razie może istnieć "siła wyższa".
Ale to nie są dowody!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 21 Maj, 2016, 23:12
https://www.youtube.com/watch?v=LUV5V0Sy7u4  Dyskusja ateistów.Ciekawy powód zostania ateistą(4:18).
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Czerwiec, 2016, 21:15
Jezeli Bog jest jeden ,to grzech jest zawsze grzechem bez wzgledu czy ktos w Niego wierzy czy nie.
Ale jak można zgrzeszyć przeciwko komuś kogo nie ma? To tak samo, jak zwymyślać wyimaginowanego przyjaciela ;) On nie istnieje i po prostu... nie może się gniewać ;D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 16 Czerwiec, 2016, 08:58
Nemo
Cytuj
Ale jak można zgrzeszyć przeciwko komuś kogo nie ma?
Można nie dostrzegac Boga,mozna odrzucac Jego istnienie itd.
Przyczyny takich postaw moga byc zroznicowane ;moze byc to bunt przeciw obecnosc zla w swiecie,niewiedza lub obojetnosc religijna,troski doczesne i bogactwa,zly przyklad wierzacych,prady umyslowe wrogie religii,a wreszcie sklonnosc czlowieka grzesznego do ukrywania sie ze stachu przed Bogiem ( Rdz 3,8-10) i do ucieczki przed Jego wezwaniem (Jon 1,3).

A Ty ,dlaczego odrzucasz Jego istnienie ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 16 Czerwiec, 2016, 22:04
NemoMożna nie dostrzegac Boga,mozna odrzucac Jego istnienie itd.
Przyczyny takich postaw moga byc zroznicowane ;moze byc to bunt przeciw obecnosc zla w swiecie, niewiedza lub obojetnosc religijna,troski doczesne i bogactwa,zly przyklad wierzacych,prady umyslowe wrogie religii,a wreszcie sklonnosc czlowieka grzesznego do ukrywania sie ze stachu przed Bogiem ( Rdz 3,8-10) i do ucieczki przed Jego wezwaniem (Jon 1,3).

A Ty ,dlaczego odrzucasz Jego istnienie ?
Z takiego samego powodu z jakiego Ty w niego wierzysz. Jeżeli Tobie do szczęścia jest potrzebna wiara w boga, musisz mieć się ciągle na baczności, czy nie robisz czegoś co się bogu może nie spodobać. I sprawia Ci przyjemność kiedy z nim rozmawiasz modląc się, to tak trzymaj i nie rezygnuj z tej drogi. :) Mi natomiast nie jest do szczęścia to potrzebne. A wręcz wiara w boga, rzekomo reprezentowanego na ziemi przez WTS doprowadziła kiedyś do potężnego kryzysu w moim małżeństwie. Czytając biblię zobaczyłem obraz boga jako żądnego krwi tyrana, który karał swoich wiernych ze swojego narodu wybranego niewspółmiernie do winy, a czasami wręcz za potknięcia. Opisy rzezi jakich dopuszczali się Izraelici na okolicznych narodach nie sławiących ich boga mogłyby być bazą pod scenariusz jakiegoś thriller-a lub horroru rodem z Hollywood. Czyli... w/g mnie są dwa wyjścia. Pierwsze, to naprawdę był taki bóg tyran, w tym wypadku nie chce mieć z nim nic wspólnego i dla mnie takowy nie istnieje. Drugie, to wszystko opisane w biblii to fikcja literacka sporządzona jako straszak w rękach przywódców religijnych na swoich wiernych, aby trzymać ich w strachu i poddaństwie.
Bernard, nie jest ważne czy ktoś wierzy w boga czy nie, ważne jest to jakim kto jest człowiekiem. Ani ja Ciebie ani Ty mnie nie przekonasz, do swojego punktu widzenia.  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 17 Czerwiec, 2016, 13:10
Nemo
Cytuj
Jeżeli Tobie do szczęścia jest potrzebna wiara w boga, musisz mieć się ciągle na baczności, czy nie robisz czegoś co się bogu może nie spodobać.
Boga i zycie w Jego obecnosci postrzegam zupelnie inaczej.
Cytuj
I sprawia Ci przyjemność kiedy z nim rozmawiasz modląc się,
Modle sie nie dlayego zeby spraeic sobie przyjemnosc.Nie opieram swojej wiary na uczuciach lecz na woli.
Cytuj
A wręcz wiara w boga, rzekomo reprezentowanego na ziemi przez WTS doprowadziła kiedyś do potężnego kryzysu w moim małżeństwie. Czytając biblię zobaczyłem obraz boga jako żądnego krwi tyrana, który karał swoich wiernych ze swojego narodu wybranego niewspółmiernie do winy, a czasami wręcz za potknięcia. Opisy rzezi jakich dopuszczali się Izraelici na okolicznych narodach nie sławiących ich boga mogłyby być bazą pod scenariusz jakiegoś thriller-a lub horroru rodem z Hollywood.
I slusznie ze odrzucasz WTS-owski obraz Boga,gdyz jest nieprawdziwy.
Cytuj
Czyli... w/g mnie są dwa wyjścia. Pierwsze, to naprawdę był taki bóg tyran, w tym wypadku nie chce mieć z nim nic wspólnego i dla mnie takowy nie istnieje. Drugie, to wszystko opisane w biblii to fikcja literacka sporządzona jako straszak w rękach przywódców religijnych na swoich wiernych, aby trzymać ich w strachu i poddaństwie
Jest tez trzecia opcja ;  trzeba calkowicie inaczej spojrzec na opisy bibilijne i samego Boga.
Cytuj
Bernard, nie jest ważne czy ktoś wierzy w boga czy nie, ważne jest to jakim kto jest człowiekiem.
No ale w swiecie bez Boga,my sami nim sie stajemy i decydujemy o tym co jest dobrem a co nie jest.Dobro i zlo staje sie relatywne i tak naprawde nie istnieje.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 17 Czerwiec, 2016, 13:22
Jest tez trzecia opcja ;  trzeba calkowicie inaczej spojrzec na opisy bibilijne i samego Boga.

Czyli jak? Pominąć "niewygodne" fragmenty Pism?

No ale w swiecie bez Boga,my sami nim sie stajemy i decydujemy o tym co jest dobrem a co nie jest.

Gratuluję samooceny  ;D

Dobro i zlo staje sie relatywne i tak naprawde nie istnieje.

Pojęcie "dobra" i "zła" zależy od wielu aspektów społecznych. Niekoniecznie związanych z "poglądami Boga".
Np Biblia nie definiuje pojęcia pracy w sensie zarabiania na pochodnych instrumentach finansowych. I to co dla jednych jest "dobrem" - liberalizm gospodarczy, dla innych jest przekleństwem - prawo silniejszego.
Potrafisz zdefiniować w tym przypadku zdanie Biblijnego Boga na ten temat?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 17 Czerwiec, 2016, 13:40
Czyli jak? Pominąć "niewygodne" fragmenty Pism?
Nie,odczytac je w calkiem innym kontekscie.



Cytuj
Pojęcie "dobra" i "zła" zależy od wielu aspektów społecznych. Niekoniecznie związanych z "poglądami Boga".
Np Biblia nie definiuje pojęcia pracy w sensie zarabiania na pochodnych instrumentach finansowych. I to co dla jednych jest "dobrem" - liberalizm gospodarczy, dla innych jest przekleństwem - prawo silniejszego.
Potrafisz zdefiniować w tym przypadku zdanie Biblijnego Boga na ten temat?
Spojrzyj na to z perektywy np dekalogu ( nie kradnij,nie zabijaj,nie pozadaj ).
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 17 Czerwiec, 2016, 13:57
I slusznie ze odrzucasz WTS-owski obraz Boga,gdyz jest nieprawdziwy.
Ja odrzucam nie tylko WTS-owski obraz boga, ale w ogóle biblijny. Najprostszym językiem pisząc,  biblijny bóg przypomina mi rodzica który najpierw kupił dziecku lizaka, a kiedy niechcący dziecku ten lizak upadnie na ziemię, to sprawia mu potężne lanie za to że jest niezdarą.
No ale w swiecie bez Boga,my sami nim sie stajemy i decydujemy o tym co jest dobrem a co nie jest.Dobro i zlo staje sie relatywne i tak naprawde nie istnieje.

Może w/g Ciebie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 17 Czerwiec, 2016, 15:07
Ja odrzucam nie tylko WTS-owski obraz boga, ale w ogóle biblijny. Najprostszym językiem pisząc,  biblijny bóg przypomina mi rodzica który najpierw kupił dziecku lizaka, a kiedy niechcący dziecku ten lizak upadnie na ziemię, to sprawia mu potężne lanie za to że jest niezdarą. 
No ale ten obraz boga nie ma nic wspolnego z tym kim On naprawde jest.

Cytuj
Może w/g Ciebie.
Co lub kto jest ostatecznym miernikiem moralnosc w/ g Ciebie ?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 17 Czerwiec, 2016, 15:33
Przepraszam panowie że się wtrącę.Nie lubię doktrynalnych przepychanek słownych, trudno.

Skoro mowa o dobrym postępowaniu i złym na podstawie Biblii, proponuję List do Rzymian 2:13-15 (13. Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale Ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. 14. Bo gdy Poganie, którzy prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15. Wykazują oni, że treść Prawa wypisania jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na ich oskarżajace lub uniewinniające) [cytat z BT]

Chodzi o coś więcej niż znajomość Biblii, wiara. Mamy ponoć wolną wolę i sumienie (do którego nader często odnosili się w Procesach Norymberskich), zmuszanie kogoś by na siłę by wierzył stosował się do prawa jest bezcelowe.

Jest to moja opinia, mam nadzieję że wpasowałam się w temat.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 17 Czerwiec, 2016, 15:44
No ale ten obraz boga nie ma nic wspolnego z tym kim On naprawde jest.
Co lub kto jest ostatecznym miernikiem moralnosc w/ g Ciebie ?
Bardzo trudno jest komuś takiemu jak Ty wytłumaczyć założenia memetyki.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 17 Czerwiec, 2016, 15:47
Bardzo trudno jest komuś takiemu jak Ty wytłumaczyć założenia memetyki.
Wiec wytlumacz a nie cisniesz ad personam ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 17 Czerwiec, 2016, 18:53
No ale ten obraz boga nie ma nic wspolnego z tym kim On naprawde jest.
Jeżeli ten bóg jest tak przedstawiony w biblii, to widocznie taki jest, chyba że są inne "święte księgi" które przedstawiają tego samego boga w znacznie lepszym świetle. Ale wtedy byłby problem... która księga kłamie, a która nie.
Co lub kto jest ostatecznym miernikiem moralnosc w/ g Ciebie ?

Człowiek. Człowiek który swoim postępowaniem nie krzywdzi innych ludzi, człowiek który potrafi oddać nawet swoje życie ratując bliźniego, człowiek który nigdy nie doprowadzi do smutku innego człowieka przekonując go że postępuje w sposób pomimo że przyzwoity, ale niepodobający się jego bogu.
Myślę że wyczerpująco odpowiedziałem na Twoje pytanie.  :)
Ale i ja mam do Ciebie pytanie.
Czy potrafiłbyś zaakceptować sytuację, w której sprawiono by przykrość człowiekowi, starając się w sposób bardzo nachalny przekonywać go do swoich wierzeń twierdząc że ten jest w błędzie, twierdząc również że ten postępuje "moralnie względnie" że nie potrafi sam określić co jest dobre a co złe bo jest osoba niewierzącą?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 18 Czerwiec, 2016, 11:46
Nemo
Cytuj
Jeżeli ten bóg jest tak przedstawiony w biblii, to widocznie taki jest, chyba że są inne "święte księgi" które przedstawiają tego samego boga w znacznie lepszym świetle. Ale wtedy byłby problem... która księga kłamie, a która nie.
Problemem nie jest tekst bibilijny ale jego odczytanie.
Cytuj
Co lub kto jest ostatecznym miernikiem moralnosc w/ g Ciebie ? ------

Człowiek. Człowiek który swoim postępowaniem nie krzywdzi innych ludzi, człowiek który potrafi oddać nawet swoje życie ratując bliźniego, człowiek który nigdy nie doprowadzi do smutku innego człowieka przekonując go że postępuje w sposób pomimo że przyzwoity, ale niepodobający się jego bogu.
Myślę że wyczerpująco odpowiedziałem na Twoje pytanie.  :)
.
Tak,odpowiedziales wyczerpujaca,dziekuje :)

I dobrze ze ktos taki wzbudza u Ciebie pozytywne odczucia.
Dla mnie kims takim jest Pan Jezus.Nie moze mnie oklamac,nie moze przstac mnie kochac, chce zebym zyl pelnia zycia.Tak mnie umilowal,mnie grzesznika ze oddal za mnie to co mial najcenniejsze- wlasne zycie.
Cytuj
Czy potrafiłbyś zaakceptować sytuację, w której sprawiono by przykrość człowiekowi, starając się w sposób bardzo nachalny przekonywać go do swoich wierzeń twierdząc że ten jest w błędzie, twierdząc również że ten postępuje "moralnie względnie" że nie potrafi sam określić co jest dobre a co złe bo jest osoba niewierzącą?
Mam nadzieje ze nie sprawilem Ci przykrosci,jezeli tak,to przepraszam.Nie mialem takich intencji rozmaeisjac z Toba cxy kimkolwiek innym.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 18 Czerwiec, 2016, 20:46
Ale i ja mam do Ciebie pytanie.
Czy potrafiłbyś zaakceptować sytuację, w której sprawiono by przykrość człowiekowi, starając się w sposób bardzo nachalny przekonywać go do swoich wierzeń twierdząc że ten jest w błędzie, twierdząc również że ten postępuje "moralnie względnie" że nie potrafi sam określić co jest dobre a co złe bo jest osoba niewierzącą?
Mam nadzieje ze nie sprawilem Ci przykrosci,jezeli tak,to przepraszam.Nie mialem takich intencji rozmaeisjac z Toba cxy kimkolwiek innym.
Nie traktuje tego jako Twoją odpowiedź na moje pytanie. Przeczytaj to jeszcze raz uważnie i jeżeli jesteś w stanie odpowiedzieć, to proszę o zwięzłą odpowiedź, tak albo nie, albo... nie twoja sprawa, nic ci do tego. Puentę pytania wytłuszczyłem.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 19 Czerwiec, 2016, 10:17
Nachalne prxymuszsnie do czegokolwiek nie jest ok .

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Czerwiec, 2016, 19:51
Nachalne prxymuszsnie do czegokolwiek nie jest ok .
Tak samo jak nachalne ewangelizowanie i twierdzenie że moralność osób niewierzących jest "względna"
Czyli...
... nie twoja sprawa, nic ci do tego.
Dziękuje za odpowiedź. O to mi chodziło :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 19 Czerwiec, 2016, 21:33
Nemo
Cytuj
Tak samo jak nachalne ewangelizowanie i twierdzenie że moralność osób niewierzących jest "względna"
Nachalne ewangelizowanie jest złe,nie liczy sie bowiem z wolna wola czlowieka.
Jezeli zas chodzi o samo stwierdzenie ( nienachalne)ze czyjes zachowanie,poglady ect sa takie czy inne ,nie sa zle.Mamy przeciez prawo wyrazac swoje poglady i opinie.
Tak jak Ty masz prawo dokonywac oceny innych ,tak i inni maja do tego prawo.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Czerwiec, 2016, 21:50
Jezeli zas chodzi o samo stwierdzenie ( nienachalne)ze czyjes zachowanie,poglady ect sa takie czy inne ,nie sa zle.Mamy przeciez prawo wyrazac swoje poglady i opinie.
Racja. O ile nie przemycają podtekstu, że inni są gorsi bo nie podzielają poglądów osób wierzących.
 
Bóg wedlug swojego widzimisie ( ateizm i np ISIS ) jest przyczyna wszlkiego zła.
Zgodzisz się że to Twoje słowa. Naprawdę twierdzisz że ateiści są równie winni złu na świecie jak ISIS?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: bernard w 20 Czerwiec, 2016, 09:29
Cytuj
Bóg wedlug swojego widzimisie ( ateizm i np ISIS ) jest przyczyna wszlkiego zła.
Cytuj
Zgodzisz się że to Twoje słowa. Naprawdę twierdzisz że ateiści są równie winni złu na świecie jak ISIS?
Zauwaz ze mowilem o chorych ideologiach a nie o ludziach.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Czerwiec, 2016, 12:08
Zauwaz ze mowilem o chorych ideologiach a nie o ludziach.
Czyli dla Ciebie ateizm to chora ideologia? Pokazałeś klasę, nie ma co.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 20 Czerwiec, 2016, 16:25
Czyli dla Ciebie ateizm to chora ideologia? Pokazałeś klasę, nie ma co.
Myślę, że - choć brzmi to brutalnie - można ateizm tak określić. Ateizm odpowiada za wiele straszliwych zbrodni w historii (vide: Stalin). I w tym sensie jest to ideologia chora. Nie każdy ateista jest taki - nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, że światopogląd ateistyczny ułatwia i usprawiedliwia takie jednostki jeśli zaistnieją ku temu odpowiednie warunki, np. polityczne czy prawne.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 20 Czerwiec, 2016, 16:46
Myślę, że - choć brzmi to brutalnie - można ateizm tak określić. Ateizm odpowiada za wiele straszliwych zbrodni w historii (vide: Stalin). I w tym sensie jest to ideologia chora. Nie każdy ateista jest taki - nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, że światopogląd ateistyczny ułatwia i usprawiedliwia takie jednostki jeśli zaistnieją ku temu odpowiednie warunki, np. polityczne czy prawne.
Dokładnie to samo można powiedzieć o dowolnie wybranej religii.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 20 Czerwiec, 2016, 18:21
Dokładnie to samo można powiedzieć o dowolnie wybranej religii.
Tak. Ale nie o światopoglądzie człowieka wierzącego.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 20 Czerwiec, 2016, 18:41
...i o światopoglądzie człowieka wierzącego.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 20 Czerwiec, 2016, 18:55
Myślę, że - choć brzmi to brutalnie - można ateizm tak określić. Ateizm odpowiada za wiele straszliwych zbrodni w historii (vide: Stalin). I w tym sensie jest to ideologia chora. Nie każdy ateista jest taki - nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, że światopogląd ateistyczny ułatwia i usprawiedliwia takie jednostki jeśli zaistnieją ku temu odpowiednie warunki, np. polityczne czy prawne.


 Pewnie wiesz kto to powiedział. :P

   
Cytuj
Ideologiczni chrześcijanie to ciężka choroba.


  A jesteś pewien, że Stalin był niewierzący? Tak samo on jak i Hitler tak naprawdę byli wierzący. Mało tego, często powoływali się na opaczność i misję jaką im przyszło spełnić na ziemi. Stalin wierzył i to bardziej niż się ludziom wydaje.
Hitler siebie nazywał wysłannikiem boga. Tylko ludziom ich okrucieństwo łatwiej było wytłumaczyć brakiem wiary.
A tak jedne jak i drugie wojska były błogosławione  (za ich przyzwoleniem) przez biskupów nim wyruszały na front.

A może właśnie w imię wiary, chorej wiary  postępowali tak, a nie inaczej? Przecież mogli czerpać wenę ze starego t...

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 20 Czerwiec, 2016, 19:46
Jeśli ateizm odpowiada za wiele zbrodni w historii, to wiara za dużo, dużo więcej.

Od początków człowieka (nie ważne czy brać pod uwagę Biblię, ewolucję), wiara, wyznanie było zawsze ważną istotą życia ludzkiego, człowiek zawsze w coś MUSIAŁ wierzyć, taka natura, jak nie w istoty wyższe to materię, w coś wierzył  poddawał się temu całkowicie. Wystarczy popatrzeć na ilość świątyń, ołtarzy, ilość bóstw.

Wiara odpowiada za niezliczone ofiary na ołtarzach, wyrywane serce, dzieci wrzucane w ogień, wyprawy krzyżowe, palenia na stosach zarówno w Biblii i świeckich dokumentach znajdzie się informację że ludzie robili to by przypodobać się bogom, ateizm jest stosunkowo młody (z informacji do jakich miałam kiedykolwiek dostęp, jeśli się mylę proszę o informacje kiedy powstał ateizm, chętnie się czegoś dowiem)

To czyt ktoś w coś wierzy czy nie jest doskonałym wytłumaczeniem na czyjeś zachowanie: "postępuje tak bo nie ma Boga", "postępuje tak bo Bóg mu tak karze", Ani jedno nie jest prawidłowe, ani drugie. Czyjeś postępowanie wynika z wychowania jakie odebrał, a to od miejsca wychowania, regionalnej przynależności, historii państwa.

Tu rozbrzmiewa się dyskusja wiary w kontekście chrześcijaństwa kontra ateizm, a na świecie jest set różnych wyznań. To co jest oczywiste dla Chrześcijanina nie będzie oczywiste dla Buddysty, Hindusa, Muzułmanina i na odwrót, a każdy przecież postępuje wg tego czego Bóg oczekuje, więc gdzie jest prawda?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 20 Czerwiec, 2016, 20:26
Stalin
6 grudnia 1878 r.-rodzi się Iosif  "Soso" Wissarionowicz Dżugaszwili.
1894 r.- po sześciu latach kończy szkołę duchowną w Gori i rozpoczyna naukę w seminarium duchownym w Tyflisie
1899 r.- wyrzucony z seminarium.
Jak dziwnie toczy się życie z Bogiem czy bez niego pokazuje właśnie przykład Stalina.
 "13 lutego 1892 r. nad brzegiem rzeki Kura wieszano dwóch chłopów którzy ukradli krowę, a podczas ucieczki zabili policjanta.
W tłumie gapiów był 13-letni Soso. Rosyjskie władze chciały, by widok egzekucji wywołał u uczniów i dorosłych przekonanie o nieuchronności kary oraz lęk przed popełnieniem zbrodni.
Chłopcy, którzy podczas ponurego spektaklu wdrapali się na drzewo, by zyskać lepszy widok, byli zdumieni, że egzekucji asystuje prawosławny duchowny z wielkim krzyżem.
Część biografów przekonuje, że to wydarzenie rozbudziło w Soso duszę przyszłego buntownika.
I posiało w nim dręczące pytanie, czy prawdy uczone w prawosławnej szkole to nie oszustwo.
Dlaczego Jezus nie wyciągnął wtedy szabli?-dopytywał w dzieciństwie Soso babcię swojego przyjaciela, gdy opowiadała im o zdradzieckim pocałunku Judasza.
Być może już jako nastolatek szukał tej odpowiedzi także w seminarium.
Służenie uciemiężonym, sprzeciw wobec niesprawiedliwego bogactwa, gotowość do poświęceń- mogło się wydawać, że rewolucja to coś jak radykalne chrześcijaństwo. Tyle, że bez Boga"
W tamtym czasie każdy scenariusz był dla Stalina jeszcze możliwy.
Mógł iść przez życie z Bogiem, mógł też go odrzucić.
Zycie jest zagadką.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Czerwiec, 2016, 21:13

 Pewnie wiesz kto to powiedział. :P

   

  A jesteś pewien, że Stalin był niewierzący? Tak samo on jak i Hitler tak naprawdę byli wierzący. Mało tego, często powoływali się na opaczność i misję jaką im przyszło spełnić na ziemi. Stalin wierzył i to bardziej niż się ludziom wydaje.
Hitler siebie nazywał wysłannikiem boga. Tylko ludziom ich okrucieństwo łatwiej było wytłumaczyć brakiem wiary.
A tak jedne jak i drugie wojska były błogosławione  (za ich przyzwoleniem) przez biskupów nim wyruszały na front.

A może właśnie w imię wiary, chorej wiary  postępowali tak, a nie inaczej? Przecież mogli czerpać wenę ze starego t...

Jeżeli będziecie mieli kiedyś czas przeczytajcie tą książkę

 Bóg a zło: w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hössa komendanta Auschwitz



http://www.cdim.pl/upload/dokumenty/Bog%20a%20zlo_calosc.pdf

Ciężko się ją czyta, ale jest tam zawartych wiele mądrości trochę filozofii, teologii i historii. Myślę, że jest szansa znalezienia  tam odpowiedzi na  pytania które człowiekowi krążą po głowie. To że autor jest księdzem może nas drażnić, mnie drażniło,  ale są tam wypowiedzi Hessa- oprawcy katolika i opisane zachowanie ludzi którzy są żydowskiego pochodzenia i jednocześnie ofiarami a z tej perspektywy wszystko co do tej pory wiedzieliśmy o wierze nabiera trochę innego znaczenia.Rudolf Höss myślał że wykonuje wolę bożą, a Hitler jak pisałaś, że jest posłannikiem bożym i ja w to wierzę, że był posłannikiem bożym.

To co oni robili nie tłumaczy oczywiście że Boga nie ma. Tłumaczy tylko że oni służyli innemu bogu, który zwany jest Diabełem i Szatanem i jego posłańcami byli.  :'(
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Czerwiec, 2016, 21:26
Stalin
6 grudnia 1878 r.-rodzi się Iosif  "Soso" Wissarionowicz Dżugaszwili.
1894 r.- po sześciu latach kończy szkołę duchowną w Gori i rozpoczyna naukę w seminarium duchownym w Tyflisie
1899 r.- wyrzucony z seminarium.
Jak dziwnie toczy się życie z Bogiem czy bez niego pokazuje właśnie przykład Stalina.
 "13 lutego 1892 r. nad brzegiem rzeki Kura wieszano dwóch chłopów którzy ukradli krowę, a podczas ucieczki zabili policjanta.
W tłumie gapiów był 13-letni Soso. Rosyjskie władze chciały, by widok egzekucji wywołał u uczniów i dorosłych przekonanie o nieuchronności kary oraz lęk przed popełnieniem zbrodni.
Chłopcy, którzy podczas ponurego spektaklu wdrapali się na drzewo, by zyskać lepszy widok, byli zdumieni, że egzekucji asystuje prawosławny duchowny z wielkim krzyżem.
Część biografów przekonuje, że to wydarzenie rozbudziło w Soso duszę przyszłego buntownika.
I posiało w nim dręczące pytanie, czy prawdy uczone w prawosławnej szkole to nie oszustwo.
Dlaczego Jezus nie wyciągnął wtedy szabli?-dopytywał w dzieciństwie Soso babcię swojego przyjaciela, gdy opowiadała im o zdradzieckim pocałunku Judasza.
Być może już jako nastolatek szukał tej odpowiedzi także w seminarium.
Służenie uciemiężonym, sprzeciw wobec niesprawiedliwego bogactwa, gotowość do poświęceń- mogło się wydawać, że rewolucja to coś jak radykalne chrześcijaństwo. Tyle, że bez Boga"
W tamtym czasie każdy scenariusz był dla Stalina jeszcze możliwy.
Mógł iść przez życie z Bogiem, mógł też go odrzucić.
Zycie jest zagadką.

Wielu Świadków Jehowy podobnie jak Stalin przestali wierzyć w Boga, ale nadal są dobrymi ludźmi. Stalin natomiast doszedł do wniosku , że sam nim zostanie. Zostanie bogiem... i stał się dla wielu bogiem.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 20 Czerwiec, 2016, 21:41
Jeżeli będziecie mieli kiedyś czas przeczytajcie tą książkę

 Bóg a zło: w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hössa komendanta Auschwitz



http://www.cdim.pl/upload/dokumenty/Bog%20a%20zlo_calosc.pdf

Ciężko się ją czyta, ale jest tam zawartych wiele mądrości trochę filozofii, teologii i historii. Myślę, że jest szansa znalezienia  tam odpowiedzi na  pytania które człowiekowi krążą po głowie. To że autor jest księdzem może nas drażnić, mnie drażniło,  ale są tam wypowiedzi Hessa- oprawcy katolika i opisane zachowanie ludzi którzy są żydowskiego pochodzenia i jednocześnie ofiarami a z tej perspektywy wszystko co do tej pory wiedzieliśmy o wierze nabiera trochę innego znaczenia.Rudolf Höss myślał że wykonuje wolę bożą, a Hitler jak pisałaś że jest posłannikiem bożym i ja w to wierzę, że był posłannikiem bożym.

To co oni robili nie tłumaczy oczywiście że Boga nie ma. Tłumaczy tylko że oni służyli innemu bogu, który zwany jest Diabełem i Szatanem i jego posłańcami byli.  :'(

  Historia i czasy obecne zna wielu popaprańców, którym się ubzdurało że są wybrańcami, mają misję. Którzy mordowali, gwałcili, grabili, oszukiwali w imię boga. Każdemu się wydawało - wydaje , że jest jedyny, namaszczony i zawładnie światem albo go zbawi.

I ludzie patrzą na taką potęgę i wierzą, że to ma sens, są w stanie wytłumaczyć i usprawiedliwić każde draństwo. Przecież zbawienie musi być okupione cierpieniem, poświęceniem....itd itp.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 20 Czerwiec, 2016, 22:36
  Przecież zbawienie musi być okupione cierpieniem, poświęceniem....itd itp.

Trafiłaś w same sedno, nie musi, bo za nas zrobił to Jezus, ale religie chcą żeby ich owieczki łykały że musi. Na tym opierają się wszystkie religie i organizacje wyznaniowe. Do tego dochodzi strach, mamy komplet i sukces murowany.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 20 Czerwiec, 2016, 22:38
To jeden z najczęściej powtarzanych mitów, że wielcy zbrodniarze byli ateistami.
Właśnie w imię Boga dokonywały się największe zbrodnie swiata.
A dzisiaj głównie w imię Allacha.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 20 Czerwiec, 2016, 22:56
To jeden z najczęściej powtarzanych mitów, że wielcy zbrodniarze byli ateistami.
Właśnie w imię Boga dokonywały się największe zbrodnie swiata.
A dzisiaj głównie w imię Allacha.

Zgadzam się w 100%.
Najgorsze tortury wymyślili w średniowieczu dla Boga i je udoskonalali, a za wojnę szli: "Boże dla Ciebie".
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Czerwiec, 2016, 23:10
Myślę, że - choć brzmi to brutalnie - można ateizm tak określić. Ateizm odpowiada za wiele straszliwych zbrodni w historii (vide: Stalin). I w tym sensie jest to ideologia chora. Nie każdy ateista jest taki - nie o to chodzi. Chodzi tylko o to, że światopogląd ateistyczny ułatwia i usprawiedliwia takie jednostki jeśli zaistnieją ku temu odpowiednie warunki, np. polityczne czy prawne.
Zastanowiłeś się nad tym co napisałeś??? To religia i wiara w boga czyli... światopogląd nie ateistyczny, jest winna większości największych okrucieństw na świecie. Odkąd "łaskawy, miłosierny i opiekuńczy bóg" w swojej nieskończonej miłości utopił w rzekomym potopie prawie całą ludność ziemi (wszyscy-6 osób) a potem...  http://biblia.pismo-swiete.pl/bogjestmiloscia.html
I dalej święte inkwizycje popierane przez (podobno) następcę Piotra, podboje Ameryki Pn przez Francisco Pizarro zausznika ówczesnej władzy papieskiej, bliżej naszego podwórka... zakon krzyżacki. To te w/g Ciebie "straszne zbrodnie ateizmu" to niewiele do tego czego dopuszczał się bóg i ludzie powołujący się na jego wysłanników.
Jednak za jedno jestem wdzięczny śJ... dzięki nim poznałem biblie.Bez tego pewnie nigdy pewnie nie dowiedziałbym się o hipokryzji twierdzenia że "bóg jest miłością".
Na świecie są dobrzy ludzie, którzy są wierzący i dobrzy ludzie którzy wiary nie posiadają. Są też źli ludzie którzy są wierzący i tak samo źli, ci którzy są ateistami. Ale... tylko religia potrafi sprawić że dobry człowiek może stać się zły.
Ps. Chyba żaden mąż ateista nie obciąłby swojej żonie ręki za to że niechcący dotknęła obcego mężczyznę za... krok, kiedy próbowałaby go odciągnąć od swojego bitego przez niego męża. A rzekomo ktoś miłosierny kiedyś komuś tak kazał zrobić.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 21 Czerwiec, 2016, 00:57
Ateista A by tego nie zrobił, a ateista B by ją zabił za zbyt słoną zupę - to wszystko zależałoby od tego jakie zasady wyznawałby akurat ów ateista. Ateizm to też wiara, a jej korzeni szukamy oczywiście w starożytności (już sama nazwa jest starożytna - a+theos=zaprzeczający [istnieniu] boga). Nieważne czy Stalin był wierzący czy nie - ideologia komunistyczna była pozbawiona wiary w Boga. Konsekwencją ateizmu jest relatywizm moralny, a jego konsekwencją - w wielu wypadkach - są totalne wypaczenia. A to na podsumowanie ;) :

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...

A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.

I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie

Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Czerwiec, 2016, 07:45
Ateista A by tego nie zrobił, a ateista B by ją zabił za zbyt słoną zupę - to wszystko zależałoby od tego jakie zasady wyznawałby akurat ów ateista.
O to już coś wiemy. Ateista A jest lepszy od ateisty B. Natomiast wierzący od A, do Z musiał to zrobić bo tak mu kazał bóg, jego bóg i.... "jego serce nie miało się ulitować".
Wyobrażasz sobie że obcinasz swojej żonie dłoń i nawet powieka Ci nie drgnie??? Przecież to jest chore. A jaką radość można mieć siedząc w arce i wiedzieć że sąsiedzi którzy nie są złymi ludźmi, ale nie podzielają moich poglądów zaraz utoną, i ich dzieci także. Przykładów można mnożyć wiele.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 21 Czerwiec, 2016, 12:15
Trafiłaś w same sedno, nie musi, bo za nas zrobił to Jezus

  Tak, i znów miłosierny i łaskawy pozwolił aby ukatrupiono jego syna dla dobra ludzkości. Nie uważasz, że przykład idzie z góry? Że ci nawiedzeni właśnie z takich pomysłów czerpią wenę?

Ateista A by tego nie zrobił, a ateista B by ją zabił za zbyt słoną zupę - to wszystko zależałoby od tego jakie zasady wyznawałby akurat ów ateista.

 Wierzący A by tego nie zrobił, ale wierzący B oczy by jej żywcem wypalił gdyby spojrzała w kierunki innego. Chcesz się tak licytować i co, udowodnić niewierzącym że ci wierzący są lepsi?

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, a i tak nigdy nie masz pewności,  czy  jak wstaniesz to się nie przewrócisz.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Czerwiec, 2016, 12:21
 Moi Drodzy przecież Nemo wytłumaczył to jasno w swoim wcześniejszym poście.

 
O to już coś wiemy. Ateista A jest lepszy od ateisty B. Natomiast wierzący od A, do Z musiał to zrobić bo tak mu kazał bóg, jego bóg i.... "jego serce nie miało się ulitować".
Wyobrażasz sobie że obcinasz swojej żonie dłoń i nawet powieka Ci nie drgnie??? Przecież to jest chore. A jaką radość można mieć siedząc w arce i wiedzieć że sąsiedzi którzy nie są złymi ludźmi, ale nie podzielają moich poglądów zaraz utoną, i ich dzieci także. Przykładów można mnożyć wiele.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Baran w 21 Czerwiec, 2016, 14:10
  Tak, i znów miłosierny i łaskawy pozwolił aby ukatrupiono jego syna dla dobra ludzkości. Nie uważasz, że przykład idzie z góry? Że ci nawiedzeni właśnie z takich pomysłów czerpią wenę?

 Wierzący A by tego nie zrobił, ale wierzący B oczy by jej żywcem wypalił gdyby spojrzała w kierunki innego. Chcesz się tak licytować i co, udowodnić niewierzącym że ci wierzący są lepsi?

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, a i tak nigdy nie masz pewności,  czy  jak wstaniesz to się nie przewrócisz.



Problem polega na tym, że ateiści uważają, że życie kończy się w chwili śmierci, a wierzący, że życie będzie się toczyć dalej.

Dlatego wszelkie twierdzenia, że Bóg jest niesprawiedliwy, czy okrutny i dlatego nie może być prawdziwy, że dziękuję za takiego Boga, który dopuszcza zło, jest bez znaczenia dla wyzwolonego wierzącego. Wyzwolony wierzący, taki jak ja uważa ,że Bóg wzbudzi z martwych każdego i tego złego i tego dobrego. W takiego Boga chcę wierzyć. I obojętnie co ten Bóg zrobił wcześniej komukolwiek, odpłaci mu życiem wiecznym póżniej. Sprawa załatwiona.Jeżeli wychodzi się z takiego założenia, nie ma znaczenia 80 lat istnienia przeciętnego człowieka, nawet jeżeli cierpi, jeżeli weżniemy pod uwagę
"długość wieczności".Oczywiście łatwiej byłoby żyć, gdyby miało się 100% pewności że tak będzie. I tu wchodzi w grę wiara, silna wiara, tak jak wasza, że Boga nie ma.

Najlepiej spojrzeć na swoje dzieci, nawet jeżeli dziecko jest złe, pamiętamy okres kiedy np. było mniejsze i było dobre, kochamy je mimo wszystko, nawet jeżeli postępuje żle, myślimy jak mu pomóc, żeby wyszło na dobrą drogę. Choć wszyscy mówią żeby się jego wyrzec, ty tego nie robisz, ponieważ to jest twoje dziecko. Tłumaczymy jego postępowanie, czasami karcimy słownie, czasami czynem, ale nadal chcemy dla niego dobrze. Marzymy, żeby stało się dobre, żeby zrozumiało, że to co robi szkodzi nie tylko innym ale także jemu bo nigdy będąc zły nie osiągnie szczęścia. I podobnie jest z Bogiem. Ludzie myślą że są pępkiem świata i  Bóg najlepiej, jak by postępował według ich własnych wskazówek. Bóg na pewno już udowodnił, że ma to w nosie, co sobie o Nim myślą.
 A to, że człowiek sobie nie radzi i na dłuższą metę unicestwi się sam, jest oczywiste(patrz link poniżej) dlatego potrzebuje kierownictwa Bożego, bo tak zostaliśmy zaprogramowani. Oprócz wolnej woli jest też prawo Boże.

 https://www.youtube.com/watch?v=dHpHxA-9CVM

 Tak jak prawo ciążenia musi być przestrzegane, tak prawo Boże również jest gwarancją powodzenia i szczęścia. Czy tego chcemy, czy nie i obojętnie jak głośno będziemy krzyczeć, że jest inaczej.

A ateista, który jest dobrym człowiekiem, jest tylko potwierdzeniem, że Bóg tak zaprogramował człowieka, żeby był dobry, ale czasami różne sytuacje życiowe, ciąg wydarzeń, powoduje, że robi się zły, bo przestał się kontrolować. Tak samo jest z wierzącym, który przestał przestrzegać prawa Bożego.
A prawo Boże= kontrola
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 21 Czerwiec, 2016, 15:03
O to już coś wiemy. Ateista A jest lepszy od ateisty B. Natomiast wierzący od A, do Z musiał to zrobić bo tak mu kazał bóg, jego bóg i.... "jego serce nie miało się ulitować".
Wyobrażasz sobie że obcinasz swojej żonie dłoń i nawet powieka Ci nie drgnie??? Przecież to jest chore. A jaką radość można mieć siedząc w arce i wiedzieć że sąsiedzi którzy nie są złymi ludźmi, ale nie podzielają moich poglądów zaraz utoną, i ich dzieci także. Przykładów można mnożyć wiele.

Tak, wiemy - JEŚLI jesteśmy wierzący. Używając bowiem słowa 'lepszy' odnosisz się do...? No właśnie - do czego? "Czyż nie jest po prostu tak, ze ateista A przyjął inne jedynie słuszne zasady życia, a ateista B inne jedynie słuszne zasady życia? Obaj w zgodzie ze sobą samym i w zgodzie z własnymi zasadami żyją więc o co chodzi?" To jest właśnie relatywizm moralny. Jeśli chcesz rozmowy o Prawie Mojżeszowym to przeanalizuj sobie wszystkie prawodawstwa z okresu historycznego, w którym Izrael zaczął stosować i stosował prawa Tory. Prawo Mojżeszowe powściągało i było bardzo liberalne w stosunku do nich. Np. zasada "oko za oko, ząb za ząb" miała powściągać zemstę, bo jakbym był kimś bogatym i ważnym, i ktoś wybiłby mojemu synowi zęba podczas bójki o dziewczynę, to bez Prawa Mojżeszowego wyrżnąłbym całą jego rodzinę - tak myśleli i robili ludzie żyjący w okolicznych narodach w tamtych czasach. To tylko jeden przykład.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 21 Czerwiec, 2016, 15:07
Wierzący A by tego nie zrobił, ale wierzący B oczy by jej żywcem wypalił gdyby spojrzała w kierunki innego. Chcesz się tak licytować i co, udowodnić niewierzącym że ci wierzący są lepsi?

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, a i tak nigdy nie masz pewności,  czy  jak wstaniesz to się nie przewrócisz.

Tak. Nie o to chodzi. Powtarzam po raz wtóry. Chodzi o światopogląd, idee itd. Na jakiej podstawie ateista ma tworzyć prawo potępiające ateistę A lub/i ateistę B? Nie ma żadnej podstawy, jeśli przyjmiemy relatywizm moralny za najwyższą wartość, a tak jest w ateizmie. Zresztą sama to mówisz, pisząc: "Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia".
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Czerwiec, 2016, 17:47
Używając bowiem słowa 'lepszy' odnosisz się do...? No właśnie - do czego?
Do zwykłej ludzkiej przyzwoitości, a nie do wytycznych jakiegoś boga. Dlaczego wierzący nie mogą znieść tego że ktoś może rozróżniać dobro od zła nie pytając się o zdanie boga. Kończę tą dyskusję. Mam dosyć wmawiania że jestem relatywnie moralny, moralnie względny itd. Ta rozmowa jest w/g mnie jak rozmowa ze ślepym o kolorach.
Ps. Ja nie jestem tym ślepym.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 21 Czerwiec, 2016, 20:38
Ale się żeście chłopaki poszarpali. ;)
Każdy ma swoje racje i po swojemu tłumaczy sobie świat który go otacza.
Dobro, zło, wierzący, ateista ilu ludzi tyle opinii.
Najważniejsze to iść przez życie nie krzywdząc innych.
Chyba musicie trochę ochłonąć.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Czerwiec, 2016, 20:50
Dlatego dałem spokój.  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 21 Czerwiec, 2016, 20:56
Słusznie i naukowo. ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Czerwiec, 2016, 21:14
Najważniejsze to iść przez życie nie krzywdząc innych.
I to jest moja ideologia. Tak postępuj, jak byś chciał, żeby inni postępowali względem ciebie. Czyli... nie czyń drugiemu co tobie nie miłe :) I wszystko w temacie.  :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 21 Czerwiec, 2016, 21:28
To, co zacytowałeś to moralność biblijna, a nie ateistyczna. Te zasady, o których mówicie wymyśliła nasza, chrześcijańska, kultura. Zupełnie inne kody i wzorce nie czynienia innym zła masz u Indian Amazonii czy Eskimosów.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Czerwiec, 2016, 21:47
To, co zacytowałeś to moralność biblijna, a nie ateistyczna. Te zasady, o których mówicie wymyśliła nasza, chrześcijańska, kultura. Zupełnie inne kody i wzorce nie czynienia innym zła masz u Indian Amazonii czy Eskimosów.
Biblia tez mówi... nie kradnij, nie cudzołóż i z tym się zgadzam.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 22 Czerwiec, 2016, 01:05
 CYT Baran:
Problem polega na tym, że ateiści uważają, że życie kończy się w chwili śmierci, a wierzący, że życie będzie się toczyć dalej.

 I tu jest sedno sprawy. Ludzie wierzący, czyli nie mogący pogodzić się z tym, że przestaną istnieć w chwili śmierci szukają nadziei w życiu po niej. Nie do pomyślenia jest dla nich, że człowiek w kulminacyjnym punkcie rozwoju intelektualnego odchodzi ( oczywiście jak go jakaś choroba wcześniej nie pogrąży) . Stąd ich chęć życia w iluzji, że zmartwychwstaną, odrodzą się w niebie, będą mieć 13 dziewic itd... Dlatego te wyrzeczenia, poświęcenia, zaskarbianie sobie i jednoczesne mimowolne stawanie się ofiarą systemów religijnych i sekt. Nie wiem co tu jeszcze dodać ale jak można nie traktować poważnie odejścia ze świata żywych i samych siebie zwodzić a to na podstawie biblii a to koranu. Dla każdego ( wierzącego) COŚ DOBREGO. ;) ;) ;). 
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 22 Czerwiec, 2016, 13:34
To co zacytował Nemo, to akurat zasada konfucjańska, a nie biblijna. Była znana też w buddyzmie oraz u starożytnych Greków.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ota_regu%C5%82a_etyczna
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 22 Czerwiec, 2016, 16:23
Czyli znana też w innych religiach.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 22 Czerwiec, 2016, 16:24
I na pewno Jezus ją wypowiadał przeczytawszy Dialogi konfucjańskie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 22 Czerwiec, 2016, 16:30
Cytuj
Czyli znana też w innych religiach.
Znana w innych wcześniejszych religiach.
Cytuj
I na pewno Jezus ją wypowiadał przeczytawszy Dialogi konfucjańskie.
Jak istniał, to może i czytał. Jest spora biała plama w jego "życiorysie".

Biblia to nie jest nic odkrywczego - ot, zbitek zapożyczeń z tego, co było dużo wcześniej, i tyle.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Czerwiec, 2016, 00:15
Na pewno ją czytał Żyd-cieśla z I w. n.e. po chińsku. Co z tego że wcześniejsze, ale jednak religie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 23 Czerwiec, 2016, 07:35
imperatyw kategoryczny Kanta to taka złota reguła z poza religii.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: gangas w 23 Czerwiec, 2016, 09:58
 Reasumując. Reguła sprawdza się wszędzie i w każdej religii.  :P :P
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Czerwiec, 2016, 17:19
imperatyw kategoryczny Kanta to taka złota reguła z poza religii.

Tak? To co w niej robi Bóg?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Imperatyw_kategoryczny
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 23 Czerwiec, 2016, 18:40
Tak? To co w niej robi Bóg?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Imperatyw_kategoryczny

Pozwoliłem sobie zacytować wiadomości z Twojego linku

Imperatyw kategoryczny – zasada etyczna, którą można sformułować m.in. w sposób następujący: "należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze". Termin filozoficzny utworzony przez Immanuela Kanta jako skutek poszukiwań bezwzględnie ważnego prawa, dotyczącego każdej osoby, które nie musiałoby być usprawiedliwione przekonaniami religijnymi

Gdzie tu jest bóg?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Czerwiec, 2016, 18:53
Bóg w imperatywie kategorycznym Kanta jest źródłem idei, które zostały dane ludziom.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Czerwiec, 2016, 18:55
Więcej o Bogu w koncepcji Kanta jest tutaj:
http://ptta.pl/pef/pdf/i/Imperatywkat.pdf
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Czerwiec, 2016, 18:59
I cytat stamtąd:

Kant określa ją [zasadę imperatywu] następująco: „[...] imperatyw jest prawidłem oznaczonym przez powinność, wyrażającą obiektywne zniewolenie do czynności, i które znaczy, że gdyby rozum całkowicie zdeterminował wolę, niezawodnie nastąpiłaby czynność stosownie do tego prawidła” (Krytyka praktycznego rozumu, Wwa 1972, 32). Taka zgodność rozumu praktycznego z wolą zachodzi tylko w Bogu, i dlatego w przypadku woli świętej, która sama z siebie jest zgodna z prawem, imperatyw jest zbędny. W przypadku woli człowieka, jako istoty skończonej i podległej różnym skłonnościom i pragnieniom, imperatyw wyraża obiektywny nakaz rozumu praktycznego na rzecz postępowania niezależnego od egoistycznych bodźców oddziałujących na wolę. Dlatego subiektywne maksymy woli, czyli faktycznie przyjmowane reguły postępowania, aby mogły stać się obiektywnymi normami moralnymi, muszą zostać z i. k. uzgodnione.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 23 Czerwiec, 2016, 19:31
Taka zgodność rozumu praktycznego z wolą zachodzi tylko w Bogu

(https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13466208_722723017867706_2305092483471310654_n.jpg?oh=b238c8a2c0eb2396b5b857f226fafe42&oe=57F286F2)

oraz...

(https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13450306_722188141254527_5719555117283534076_n.jpg?oh=3312f5b29883aeeb2d0544fb1cd62094&oe=57FF73A1)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 23 Czerwiec, 2016, 22:56
Dobrze. Ale nie u Kanta w jego imperatywie kategorycznym o którym rozmawiamy. Zresztą jakby się w Einsteina wgłębić to też tam jest miejsce dla Boga.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: matus w 23 Czerwiec, 2016, 23:59
Jak się człowiek uprze, to medycyna jest bezsilna.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 24 Czerwiec, 2016, 21:05
Dobrze. Ale nie u Kanta w jego imperatywie kategorycznym o którym rozmawiamy. Zresztą jakby się w Einsteina wgłębić to też tam jest miejsce dla Boga.
Czasami i tęgie umysły błądzą, na wskutek indoktrynacji przywódców religijnych.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 24 Czerwiec, 2016, 23:13
Ciekawe jaki przywódca zindoktrynował Kanta a jaki Einsteina...
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Grudzień, 2016, 17:33
Nemo:Dalszy ciąg dyskusji odbiegającej od tematu wydzielony z wątku:  https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=3772.msg63316#msg63316

Einstein w osobowego Boga nie wierzył, był więc z tego punktu widzenia ateistą. Oto link do artukułu(tak, wiem, że Wyborcza, ale cytaty można sprawdzić☺):
http://wyborcza.pl/1,75400,12641586,Czy_Albert_Einstein_wierzyl_w_Boga_.html?disableRedirects=true  (http://wyborcza.pl/1,75400,12641586,Czy_Albert_Einstein_wierzyl_w_Boga_.html?disableRedirects=true)
Z tą wiarą ogółu naukowców też bym się nie zapędzał- nie znalazłem wiarogodnych badań na ten temat, jeśli chodzi o świat. Co do amerykańskich badaczy, to zdecydowana większość w Boga nie wierzy:
  http://racjonalista.tv/ilu-naukowcow-wierzy-w-boga/ (http://racjonalista.tv/ilu-naukowcow-wierzy-w-boga/)

Haha. Cytujesz racjonalistę? No bez przesady. Przecież to portal ideologiczny. Weź się przejdź na jakikolwiek wydział fizyki i sobie zobaczysz jak jest. Ja nie pisałem, których jest więcej - czy wierzących, czy nie. To bez znaczenia. Pisałem, że to nie przeszkadza w robieniu nauki. A jeśli dla Ciebie niewiara w Boga osobowego to ateizm to za bardzo nie pogadamy. Zresztą jakbyś dokładnie przeczytał te cytaty z listów Einsteina, to on tam pisał, że NIE WIERZY W OSOBOWEGO W TAKIM SENSIE, W JAKIM WIERZYĆ KAŻE NP. JUDAIZM. A o ateizmie napisał, że DLA JEZUITY byłby (zauważ, że mamy tryb warunkowy) ateistą. Nigdzie wprost nie pada, że był ateistą. Napisał przecież: "Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszystkiego, co istnieje, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami ludzkości". W coś więc jednak wierzył, tak? Był człowiekiem wierzącym? Czytałeś coś Spinozę? Możemy pogadać na temat Boga Spinozy na priv, bo tu rozbije się wątek.

A Pieta by nie powstała. Możemy się jedynie przekrzykiwać, ale z religijności wynikają uczucia religijne, a z nich się rodzi sztuka. Oczywiście wynikają też z innych obszarów kultury humanistycznej pomysły na sztukę, ale bez religijnej sztuki mielibyśmy mniej właśnie o ten obszar - inny i odmienny jednak od tych pozostałych.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 07 Grudzień, 2016, 18:59
Haha. Cytujesz racjonalistę? No bez przesady. Przecież to portal ideologiczny. Weź się przejdź na jakikolwiek wydział fizyki i sobie zobaczysz jak jest.
Cytuję racjonalistę po to, żeby wskazać na konkretny artykuł, który sam w sobie jest odnośnikiem do badań na temat religijności amerykańskich naukowców. Zresztą masz linki u dołu strony.

Jak jest na wydziałach fizyki? Czy odwiedzenie jakiegokolwiek w czymś mi pomoże?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Grudzień, 2016, 19:35
Cytuję racjonalistę po to, żeby wskazać na konkretny artykuł, który sam w sobie jest odnośnikiem do badań na temat religijności amerykańskich naukowców. Zresztą masz linki u dołu strony.

Jak jest na wydziałach fizyki? Czy odwiedzenie jakiegokolwiek w czymś mi pomoże?

Chodzi o to, że jest wielu uczonych (nieważny %), którym wiara nie przeszkadza w byciu uczonym. Np. Srinivasa Ramanujan był wybitnym matematykiem, wyprzedzającym swoją epokę, który był bardzo wierzącym hinduistą, który twierdził, że pomaga mu w obliczeniach bogini Namagiri. I co? Przez to kwestionuje ktoś jego wzory? Nauka i religia to dwie różne dziedziny kultury, które się niekoniecznie zawsze wykluczają, a bycie religijnym nie przeszkadza w robieniu nauki. Tyle chciałem powiedzieć początkowo. A przejście się po wydziałach fizyki pomoże, bo tam pracują uczeni robiący naukę. Byłby to realny papierek lakmusowy, a nie jakiś artykuł z racjonalisty, na którym są artykuły, z którymi zgadza się ich redaktor. Zresztą ów artykuł nie wykazuje, że 100% uczonych to ateiści, a to wystarczy do utrzymania mej tezy.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 07 Grudzień, 2016, 22:55
Mam wrażenie, że rozmawiamy niejako obok siebie. Artykuł z tego biednego Racjonalisty wstawiłem w celu zwrócenia uwagi na konkretne badania dotyczące religijności w grupie badaczy w Stanach. I nie ma znaczenia portal, na którym znajduje się taki, czy inny odnośnik do danej informacji. Liczą się fakty i analizy, jako takie. Gdyby linki znajdowały się na Pudelku, czy stronie jezusciekocha.pl, też bym je wstawił  :) Wyniki badań, które opublikowano m.in w Nature, potwierdzają zresztą Twoją tezę, wyrażoną w ostatnim poście. Uprawianie wiary nie wyklucza uprawiania nauki. Linki te wstawiłem pod wpływem błędnego zrozumienia Twojego zdania na temat ŚJ i ich poglądu na środowisko uniwersyteckie. Natomiast co do korelacji wiara-nauka, można by podyskutować w innym wątku.

A co do pana Einsteina, to...:) Jak wiadomo, każdy chciałby mieć tak znakomitą personę w swoim team'ie. Spójrzmy więc na jego wypowiedzi dotyczące wiary w Boga, religijności i duchowości. Co do wspomnianej rozmowy o jezuicie, pointa Einsteina była taka: "Moim zdaniem idea osobowego Boga jest dziecinna. Może Pan nazywać mnie agnostykiem." Dlaczego nie nazwał siebie ateistą? Pewien pogląd dają nam kolejne zdania. "Nie podzielam zapału zawodowych ateistów spowodowanego głównie bolesnym aktem wyzwolenia się z pęt religijnej indoktrynacji, jakiej byli poddani za młodu. Wolę postawę pokory wobec słabości naszego intelektualnego zrozumienia natury i własnego istnienia".
Innym razem powiedział: "Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszystkiego, co istnieje, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami ludzkości". Czy panteizm mieści się w spektrum teizmu, czy raczej ateizmu?
Idźmy dalej.
"To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka"
Jeśli to są słowa teisty, to ja jestem Świadkiem Jehowy. :)
"Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii"
"Nigdy nie przypisywałem Przyrodzie celowości, zamiarów ani jakichkolwiek innych cech, które można by uznać za antropomorficzne. Widzę przede wszystkim jej wspaniałą strukturę, którą pojmujemy w bardzo ograniczonym stopniu, a która z konieczności wywołuje u każdego myślącego człowieka poczucie znikomości."
„Poczucie, że ponad wszystkim, czego możemy doświadczać, jest też coś, czego nasze umysły nie potrafią ogarnąć, czego piękno i subtelność nie ukazuje się nam bezpośrednio i co z trudem poddaje się refleksji, jest religijnością. W tym sensie jestem człowiekiem religijnym"
Rok przed śmiercią napisał tak:
"Słowo » Bóg «jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych legend, ponadto dość dziecinnych. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może tego zmienić"
Moim skromnym zdaniem poglądy A. Einsteina w sprawie wiary można podsumować terminem "panteistyczny ateista". Z pewnością nie była to wiara w Boga w tradycyjnym sensie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Grudzień, 2016, 23:12
A ja bym Einsteina po lekturze Spinozy panteistą nie nazwał jednak. Bardziej agnostykiem/sceptykiem, a agnostyk uważa, że nie da się tej sprawy poznać, z kolei sceptyk wątpi. Ta wszak postawa nie jest równa ani panteizmowi, ani deizmowi, ani tym bardziej ateizmowi. Trzeba byłoby cytować tu Spinozę, ale Einstein w coś "boskiego" wierzył - nie był więc ateistą.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 07 Grudzień, 2016, 23:17
Jak więc rozumiesz ateizm?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Grudzień, 2016, 23:22
Jak więc rozumiesz ateizm?

Z gr. a+theos = nie+bóg. Postawa odrzucająca wiarę w istnienie jakiegokolwiek boga, bóstw czy sił nadprzyrodzonych oraz często negująca potrzebę religii i religijności jako takiej. Upraszając więc ateista to ktoś, kto WIE, że takich rzeczy nie ma i jest tego pewien, tak jak teista jest pewien, że coś jest. Natomiast agnostyk i sceptyk zawieszają sąd w takiej sprawie, wątpią itp.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 07 Grudzień, 2016, 23:37
Z gr. a+theos = nie+bóg. Postawa odrzucająca wiarę w istnienie jakiegokolwiek boga, bóstw czy sił nadprzyrodzonych oraz często negująca potrzebę religii i religijności jako takiej. Upraszając więc ateista to ktoś, kto WIE, że takich rzeczy nie ma i jest tego pewien, tak jak teista jest pewien, że coś jest. Natomiast agnostyk i sceptyk zawieszają sąd w takiej sprawie, wątpią itp.
Moim zdaniem Twój pogląd jest niespójny, żeby nie powiedzieć błędny. Jeśli spojrzysz na definicję, którą podałeś, zauważysz, że ateizm jest postawą negacji teizmu. Nie jest to twierdzenie pozytywne(wiara, że nie ma), jest to odrzucenie twierdzenia pozytywnego(brak wiary, że jest). Z tego punktu widzenia, aby być ateistą, wystarczy wyrażać pogląd:"Nie wierzę, że Bóg istnieje", albo inaczej "Uważam, że twierdzenie, iż istnieje Bóg pozostaje nieudowodnione, więc nie będę zakładał, że taki byt rzeczywiście jest." To tyle odnośnie wiary(teizm, ateizm), postrzeganej w tradycyjnych kategoriach. Natomiast, agnostycyzm odnosi się do WIEDZY i jest postawą powstrzymania się od osądu z braku odpowiednich dowodów. W takich kategoriach Einstein był na pewno agnostykiem, ateistą i może panteistą.
Siebie definiuję jako agnostycznego ateistę.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Grudzień, 2016, 23:54
Moim zdaniem Twój pogląd jest niespójny, żeby nie powiedzieć błędny. Jeśli spojrzysz na definicję, którą podałeś, zauważysz, że ateizm jest postawą negacji teizmu. Nie jest to twierdzenie pozytywne(wiara, że nie ma), jest to odrzucenie twierdzenia pozytywnego(brak wiary, że jest). Z tego punktu widzenia, aby być ateistą, wystarczy wyrażać pogląd:"Nie wierzę, że Bóg istnieje", albo inaczej "Uważam, że twierdzenie, iż istnieje Bóg pozostaje nieudowodnione, więc nie będę zakładał, że taki byt rzeczywiście jest." To tyle odnośnie wiary(teizm, ateizm), postrzeganej w tradycyjnych kategoriach. Natomiast, agnostycyzm odnosi się do WIEDZY i jest postawą powstrzymania się od osądu z braku odpowiednich dowodów. W takich kategoriach Einstein był na pewno agnostykiem, ateistą i może panteistą.
Siebie definiuję jako agnostycznego ateistę.

Nie podałem definicji a jedynie intuicję, w której sprzeczności nie widzę - próbujesz ją mi jedynie wpierać. Ateizm to co innego niż panteizm czy agnostycyzm. "Zawodowy" ateista jest pewien i wie, że Boga/boga/bóstwa/sił nadprzyrodzonych etc. nie ma. A jeśli mówimy o ateizmie jako zaprzeczeniu teizmu to wiara w duchy to też teizm. Panteizm to też teizm. Teizm to bowiem wiara w bóstwo (nie boga koniecznie osobowego, jak suponujesz). I w tym sensie chodziło mi o ateizm jako zaprzeczenie teizmu. I w takich kategoriach Einstein nie był ateistą.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 08 Grudzień, 2016, 09:01
Proszę moderatora o stworzenie wątku pt. "Czy Albert Einstein wierzył w Boga?" i przeniesienie mojej dyskusji z Gorszycielem do niego. Dziękuję i pozdrawiam.


 Wątek w którym rozmawiamy o ateizmie już istnieje. I tutaj przeniosłem Waszą dyskusję.
Pozdrawiam Nemo  :) 
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 08 Grudzień, 2016, 13:29
Nie podałem definicji a jedynie intuicję, w której sprzeczności nie widzę
Słowa mają wtedy sens, gdy coś znaczą, są przekaźnikami idei, informacji. Zapytałem Cię o Twój pogląd na ateizm, pokazałem Ci, że z definicji słowa niekoniecznie wynika, że można pewnikiem uznać, iż ateista "wierzy, że Boga nie ma", a ty sumujesz to słowami: "to moja intuicja". Jeśli będziemy rozmawiać na zasadzie przedefiniowywania znaczeń słów, to do niczego nie dojdziemy- i piszę to bez ironii.

Ale przyjmijmy przez moment, że ateizm oznacza również brak wiary w jakiegokolwiek boga nieosobowego. W takiego, jakiego wierzył Einstein. Odwoływał się on do Spinozy, który postrzegał Boga jako wszystko, a wszystko jako Boga. Zresztą Einstein dość precyzyjnie wyjaśnił, co postrzega jako Boga. Co, a nie kogo. Widać to choćby w cytatach, które podałem. W tej definicji bogiem jest wszystko- ja, Ty, stół, drzewo, kot, Ziemia i Wszechświat. Gdyby taki pogląd nazwać teistycznym, dochodzimy do absurdu. Oznaczałoby to, że na Ziemi w zasadzie nie ma żadnego ateisty- wszyscy wierzą(uznają,zakładają) istnienie czegoś. Z takiej definicji można by również wysnuć wniosek, że ateistą jest osoba wierząca w osobowego Boga, ale odrzucająca istnienie np. grawitacji. Jest ona grawitacyjnym ateistą☺ W takim użyciu termin ateizm zatraca jakiekolwiek praktyczne znaczenie i sens. Dlatego jedynym realnym wyznacznikiem może być wiara w osobowe bóstwo\bóstwa. I dlatego poglądy Einsteina mieszczą się jak najbardziej w zbiorze poglądów ateistycznych.
Dla zainteresowanych znalazłem krótki filmik podsumowujący temat "teizmu" Einsteina.
https://m.youtube.com/watch?v=mzUnbUPMIlU (https://m.youtube.com/watch?v=mzUnbUPMIlU)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 09 Grudzień, 2016, 01:58
Ale przyjmijmy przez moment, że ateizm oznacza również brak wiary w jakiegokolwiek boga nieosobowego. W takiego, jakiego wierzył Einstein. Odwoływał się on do Spinozy, który postrzegał Boga jako wszystko, a wszystko jako Boga. Zresztą Einstein dość precyzyjnie wyjaśnił, co postrzega jako Boga. Co, a nie kogo. Widać to choćby w cytatach, które podałem. W tej definicji bogiem jest wszystko- ja, Ty, stół, drzewo, kot, Ziemia i Wszechświat. Gdyby taki pogląd nazwać teistycznym, dochodzimy do absurdu. Oznaczałoby to, że na Ziemi w zasadzie nie ma żadnego ateisty- wszyscy wierzą(uznają,zakładają) istnienie czegoś. Z takiej definicji można by również wysnuć wniosek, że ateistą jest osoba wierząca w osobowego Boga, ale odrzucająca istnienie np. grawitacji. Jest ona grawitacyjnym ateistą☺ W takim użyciu termin ateizm zatraca jakiekolwiek praktyczne znaczenie i sens. Dlatego jedynym realnym wyznacznikiem może być wiara w osobowe bóstwo\bóstwa. I dlatego poglądy Einsteina mieszczą się jak najbardziej w zbiorze poglądów ateistycznych.
Dla zainteresowanych znalazłem krótki filmik podsumowujący temat "teizmu" Einsteina.
https://m.youtube.com/watch?v=mzUnbUPMIlU (https://m.youtube.com/watch?v=mzUnbUPMIlU)

Tak jak Ci powiedziałem: wg mnie panteizm to nie to samo co ateizm. Panteizm, obecny także w pewnych formach religii animistycznych, nie jest tożsamy z ateizmem. To co piszesz jest czystą sofistyką. Przecież WSZYSTKO dla panteisty (gr. PAN) to nie suma wszsystkich bytów świata 1+2+3....+n, ale oczywiście holistycznie postrzegany Wszechświat, "Matka Natura", a nie suma podmiotów - nie można tego tak porozdzielać. Część nie jest bóstwem, bo bóstwo jest NIEPODZIELNE. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Może to dziwnie brzmi, ale tak właśnie myślą panteiści.  Piszesz, że "jedynym realnym wyznacznikiem może być wiara w osobowe bóstwo\bóstwa". To ciekawe, bo co z religią shinto? To są ateiści? Co z animistami? Szamanizmem? Voodoo? Co to znaczy bóstwo osobowe? Czy Gaja albo Uranos w mitologii greckiej to bóstwa osobowe? A Mnemosyne? No nie żartuj.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 09 Grudzień, 2016, 09:45
Tak jak Ci powiedziałem: wg mnie panteizm to nie to samo co ateizm. Panteizm, obecny także w pewnych formach religii animistycznych, nie jest tożsamy z ateizmem. To co piszesz jest czystą sofistyką. Przecież WSZYSTKO dla panteisty (gr. PAN) to nie suma wszsystkich bytów świata 1+2+3....+n, ale oczywiście holistycznie postrzegany Wszechświat, "Matka Natura", a nie suma podmiotów - nie można tego tak porozdzielać. Część nie jest bóstwem, bo bóstwo jest NIEPODZIELNE. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Może to dziwnie brzmi, ale tak właśnie myślą panteiści.
Ok, dzięki za doprecyzowanie. Wg. Ciebie poglądy Spinozy na Boga nie są panteizmem w sensie stricte, więc ten wątek możemy chyba zakończyć. Tylko napisz, proszę, jak wedle Twojej opinii można by opisać Boga według ww. filozofa.
Wróćmy do tematu wątku, czyli Boga Einsteina, i zobaczmy jak on sam go opisywał. Bo choć wyraźnie odwoływał się do Spinozy, to przecież wielokrotnie definiował swoje postrzeganie bóstwa. Sięgnijmy jeszcze raz do źródła. Bóg Einsteina to: "harmonia wszystkiego", "bezgraniczna fascynacja strukturą świata", "wspaniała struktura", "Przyroda".Pod takim postrzeganiem Boga mógłby się podpisać spokojnie chyba każdy ateista, mnie włączając☺ Bóstwo to harmonia, przyroda, struktura wszystkiego..Poetyckie metafory, które mogą znaczyć wszystko i nic. Ale na pewno nie są celną definicją teizmu.
A co do wymienionych przez Ciebie poglądów religijnych. Każdy z nich zawiera silne wątki osobowe. Każde z wymienionych przez Ciebie bóstw spokojnie możnaby nazwać osobą, przynajmniej w potocznym znaczeniu. I wiesz o tym☺ Naprawdę uważasz, że którykolwiek z tych poglądów religijnych jest choćby w niewielkim odcinku tożsamy z Bogiem einsteinowskim? Dla mnie taka propozycja jest niedorzeczna.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 09 Grudzień, 2016, 14:06
Ok, dzięki za doprecyzowanie. Wg. Ciebie poglądy Spinozy na Boga nie są panteizmem w sensie stricte, więc ten wątek możemy chyba zakończyć. Tylko napisz, proszę, jak wedle Twojej opinii można by opisać Boga według ww. filozofa.
Wróćmy do tematu wątku, czyli Boga Einsteina, i zobaczmy jak on sam go opisywał. Bo choć wyraźnie odwoływał się do Spinozy, to przecież wielokrotnie definiował swoje postrzeganie bóstwa. Sięgnijmy jeszcze raz do źródła. Bóg Einsteina to: "harmonia wszystkiego", "bezgraniczna fascynacja strukturą świata", "wspaniała struktura", "Przyroda".Pod takim postrzeganiem Boga mógłby się podpisać spokojnie chyba każdy ateista, mnie włączając☺ Bóstwo to harmonia, przyroda, struktura wszystkiego..Poetyckie metafory, które mogą znaczyć wszystko i nic. Ale na pewno nie są celną definicją teizmu.
A co do wymienionych przez Ciebie poglądów religijnych. Każdy z nich zawiera silne wątki osobowe. Każde z wymienionych przez Ciebie bóstw spokojnie możnaby nazwać osobą, przynajmniej w potocznym znaczeniu. I wiesz o tym☺ Naprawdę uważasz, że którykolwiek z tych poglądów religijnych jest choćby w niewielkim odcinku tożsamy z Bogiem einsteinowskim? Dla mnie taka propozycja jest niedorzeczna.

Mnemosyne zawiera wątki osobowe? A jeśli Ci powiem, że Grecy jej "osobowość" rozumieli alegorycznie i nikt nie myślał, że to OSOBA? Przecież Mnemosyne=Pamięć. Była to jakaś boska Pamięć. A Uranos to po prostu niebo, które była bogiem; Gaja - ziemia. Również rzeki, kamienie to w greckiej religii bóstwa. Tak jest po dziś dzień w japońskim shinto. Oczywiście nie porównuję tego z myśleniem Einsteina. Chcę Ci tylko powiedzieć, że osobowość danego bóstwa bywa dyskusyjna, bo wszelkie antropomorfizacje mogą - jak u Greków - mieć charakter alegoryczny, żeby sobie coś np. namalować, a teologia tego typu bóstw jest głębsza i po prostu nieosobowa. Poczytasz o tym w każdym podręczniku mitologii - np. u R. Gravesa. Dodając do definicji ateizmu następny trudny do zdefiniowania przymiotnik "osobowy", tworzysz definicję ignotum per ignotum po prostu - zaciemniasz obraz, a nie go rozjaśniasz. Wiesz co mi przypomina ta dyskusja - poczytaj sobie co Ateńczycy zarzucali Sokratesowi i mi powiedz, czy jego dajmon to był osobowy bóg. A jeśli nie, to powiedz: Sokrates był ateistą? A Arystoteles? A Platon? A powiedz mi czy Parmenides z Elei był ateistą. Pewne wątki, które on porusza, są bliskie panteizmowi.
Aha - i prawdziwy ateista nie jest panteistą.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 09 Grudzień, 2016, 15:26
Na temat manipulacji i bezsensownego tańca wokół znaczeń słów w Twoich postach mógłbym napisać powieść. Mam wrażenie, że gdybyśmy rozmawiali na temat tego, czy Einstein był człowiekiem, Ty zapytałbyś: "A czymże jest człowieczeństwo?"
Chcesz prostoty? Będzie prosto. Odpowiedz na pytanie- czy osobę, która utożsamia Boga\boga z "harmonią wszystkiego", "bezgraniczną fascynacją strukturą świata", "wspaniałą strukturą", "Przyrodą" nazywasz teistą, czy nie?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 09 Grudzień, 2016, 16:27
Na temat manipulacji i bezsensownego tańca wokół znaczeń słów w Twoich postach mógłbym napisać powieść. Mam wrażenie, że gdybyśmy rozmawiali na temat tego, czy Einstein był człowiekiem, Ty zapytałbyś: "A czymże jest człowieczeństwo?"
Chcesz prostoty? Będzie prosto. Odpowiedz na pytanie- czy osobę, która utożsamia Boga\boga z "harmonią wszystkiego", "bezgraniczną fascynacją strukturą świata", "wspaniałą strukturą", "Przyrodą" nazywasz teistą, czy nie?

Nazwałbym go po prostu panteistą. Osobiście uważam jednak, że pan-teizm to pogląd, który twierdzi, że WSZĘDZIE-BÓG, stąd jest specyficzną odmianą teizmu, a na pewno dalej panteiście do ateizmu.

Widzę, że zaczynają się argumenty ad personam (wybacz łacinę, jeśli Cię drażni) - typowy syndrom wyczerpywania się argumentów oraz chwiania się gruntu pod stopami. Oskarżasz o manipulację - podaj przykłady i je uargumentuj. Taki bezsensowny taniec wokół znaczeń słów jest uprawiany przez uczonych całego świata od wieków. Widocznie oni się mylą, bo to jest proste, a Ty masz rację i robią to bez sensu. Możliwe, choć ja mam zdanie przeciwne. To z banalizacji rzeczywistości na czarne i białe rodzą się radykalizmy, fundamentalizmy etc. Oczywiście nie oskarżam Cię o to, bo Cię nie znam. Ale domeną wszelkich skrajnych ideologii była czarno-biała rzeczywistość. Ale Twoja wola - możesz sobie maksymalnie rzeczywistość upraszczać.

Poglądy na temat, o którym dyskutujemy dzieli się bowiem klasycznie na teizm, panteizm i ateizm. A zapytam Ciebie: 1) kim był Parmenides z Elei - teistą, panteistą czy ateistą? 2) kim był Sokrates ze swoją wiarą w dajmona - teistą, panteistą czy ateistą? Jeśli nie chcesz odpowiedzieć to kolejnych pytań nie zadawaj, bo ja Ci odpowiadam, a Ty moje pytania pomijasz.

Wybacz ironiczną naturę postu. Twój też starał się taki być. Jednak człowiek i człowieczeństwo to zupełnie różne pojęcia. Jak zauważono wielokrotnie w mowie i potocznej i fachowej człowiek może być nieludzki, czyli może go nie cechować człowieczeństwo, które jest pewnym abstractum, ale człowiekiem przy tym pozostaje. Tak więc nad człowieczeństwem rzeczywiście można dyskutować - chyba się zgodzisz? A nad pojęciem człowieka już mniej, choć pewnie są przypadki tzw. "dzikich ludzi", o których antropolodzy dyskutują. Jednak jak widzę ani się filozofią nie interesujesz, ani jak mniemam antropologią, więc po cóż o tym prawić tutaj.

P.S. Radzę poczytać dzieła Spinozy, a nie sam Internet. Uwierz, że nieprawdą jest, że coś, czego nie wyszuka Google, nie istnieje :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: _jd_ w 28 Maj, 2017, 19:40
To z banalizacji rzeczywistości na czarne i białe rodzą się radykalizmy, fundamentalizmy etc. Oczywiście nie oskarżam Cię o to, bo Cię nie znam. Ale domeną wszelkich skrajnych ideologii była czarno-biała rzeczywistość. Ale Twoja wola - możesz sobie maksymalnie rzeczywistość upraszczać.
Bez przesady.
Wracając do wątku - ja to widzę inaczej. Jak jest bóstwo bezosobowe to istotna jest relacja wyznawcy do tego bóstwa. Albo je uznajesz i z tego faktu wynikają jakieś obowiązki, stosunek do rzeczywistości już z tego powodu że to bóstwo w ogóle jest albo nie. Poza tym  jest kwestia zasięgu ( i świadomości). Ja znam ogólnie budowę Wszechświata, nie każdy musi znać a przede wszystkim przyjąć ten fakt do wiadomości i światopoglądu.

Gaja to jest lokalnie (na planetach/ukłądach planetarncyh  z biosferą) czy jak?
Jest do przyjęcia że są różne Gaje?

Bo to też jest istotne kiedy pogląd był głoszony i przez kogo.

Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 28 Maj, 2017, 20:03
Nie rozumiem Cię. Wybacz.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: _jd_ w 29 Maj, 2017, 00:03

Chcesz prostoty? Będzie prosto. Odpowiedz na pytanie- czy osobę, która utożsamia Boga\boga z "harmonią wszystkiego", "bezgraniczną fascynacją strukturą świata", "wspaniałą strukturą", "Przyrodą" nazywasz teistą, czy nie?

Masz jeszcze kwestie zasięgu. Czy pojęcie/jego analiza to dotyczy przyrody na Ziemi czy całego Wszechświata. I jaką świadomość tego miał ten co w to wierzy. 

Zastanawiam się np. czy Gaja jest jedna dla Wszechświata wspólna czy każda planeta z biosferą ma swoją. Bo to dość istotne chociaż nie tak jak w chrześcijaństwie.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 01 Czerwiec, 2017, 03:37
Zastanawiam się np. czy Gaja jest jedna dla Wszechświata wspólna czy każda planeta z biosferą ma swoją. Bo to dość istotne chociaż nie tak jak w chrześcijaństwie.
obstawiam że każda planeta ma swoją Gaję.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Martin w 01 Czerwiec, 2017, 18:29
Masz jeszcze kwestie zasięgu. Czy pojęcie/jego analiza to dotyczy przyrody na Ziemi czy całego Wszechświata. I jaką świadomość tego miał ten co w to wierzy. 

Zastanawiam się np. czy Gaja jest jedna dla Wszechświata wspólna czy każda planeta z biosferą ma swoją. Bo to dość istotne chociaż nie tak jak w chrześcijaństwie.
Jakie to ma znaczenie? A przynajmniej w kontekście mojej dyskusji z Gorszycielem?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 14 Sierpień, 2017, 20:17
Boga stworzyli ludzie
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 14 Sierpień, 2017, 20:30
Niektórych owszem tak, ale na pewno nie tego który Stworzył nas.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 14 Sierpień, 2017, 20:44
Na pewno to Kopernik nie żyje
Po czym wnosisz ,że ten akurat jest prawdziwy a inni zmyśleni? Bo Ty w nich nie wierzysz?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Startek w 15 Sierpień, 2017, 00:05
Na pewno to Kopernik nie żyje
Po czym wnosisz ,że ten akurat jest prawdziwy a inni zmyśleni? Bo Ty w nich nie wierzysz?
Skąd wiesz że  Kopernik nie żyje ? Możesz jeszcze powiesz że Kopernik nie był kobietą .  Tak samo  może zanegujesz że Bóg przyszedł  na ziemię i umarł za ciebie na krzyżu . Wiedz że to ty powinieneś wisieć z katowany za swoje przewinienia a Bóg rzekł Ojcze ja poniosę ten krzyż za Harnasia , niech se chłopina żyje .
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 15 Sierpień, 2017, 16:50
Ty Startek to pieprzysz jak mały Kazio po dużym piwie. Nie wymagam aby ktokolwiek brał moje przewinienia na siebie , źle bym się z tym czuł. Duży chłopak jestem , nie boję się konsekwencji za swoje czyny i nie aż tak zły aby mnie do krzyża przybijać i skatować na śmierć za przewinienia. Mam okazuje się, lepszą moralność niż twój bóg, bo nikomu nie każę za grzechy innych wisieć na krzyżu , nie wydaję poleceń aby wymordować całe narody , które myślą inaczej niż ja.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Startek w 15 Sierpień, 2017, 22:49
Już to zrobił 2000 lat temu  bo wiedział że się pojawisz na świecie , ale co ja ci będę pieprzył  jak potłuczony Kazio . Wiedział o twoich ładnych wykładach na wyjeździe w sekcie JW.Org  . Nie martw się nie tylko za ciebie umarł,  ja byłem jeszcze gorszy . A Bóg Ojciec  naszego Pana wcale nie żądał Jego śmierci za ciebie i za mnie . Tylko ludzie chcieli Go złamać i ubili w najokrutniejszy sposób . Mogł w każdej chwili zejść z krzyża i zrobić taką rzeźnię o jakiej się ludziom nie śniło . Tylko co by było z nami  w? To że unicestwił narody ,  te narody składali dzieci na  ofiary i palili je żywcem     i używali kóz nie zgodnie z przeznaczeniem ,  Stworzył  tych ludzi i miał do tego prawo by ich  sądzić i  usunąć,   ale gdy  przyjdzie taka pora to ich  da im życie na nowo by ich osądzić i rozliczyć z życia .
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 15 Sierpień, 2017, 22:58
Boga stworzyli ludzie

Można to przenieść do działu ATEIZM? Przecież to nie na temat wątku...
Nemo: Zrobione.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 16 Sierpień, 2017, 00:15
Można to przenieść do działu ATEIZM? Przecież to nie na temat wątku...
udzielam ateistycznego wsparcia temu wnioskowi :)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 16 Sierpień, 2017, 07:13
. To że unicestwił narody ,  te narody składali dzieci na  ofiary i palili je żywcem     i używali kóz nie zgodnie z przeznaczeniem ,  Stworzył  tych ludzi i miał do tego prawo by ich  sądzić i  usunąć,   ale gdy  przyjdzie taka pora to ich  da im życie na nowo by ich osądzić i rozliczyć z życia .
Bez urazy Startek , ale Twój Bóg też złożył swoje dziecko na ofiarę i też używał kóz nie zgodnie z przeznaczeniem bo kazał je spalać na ołtarzu. Co do mordowania narodów , bo się jest ich właścicielem to  gratuluję moralności  ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 16 Sierpień, 2017, 07:49
Na pewno to Kopernik nie żyje
Po czym wnosisz ,że ten akurat jest prawdziwy a inni zmyśleni? Bo Ty w nich nie wierzysz?

Mój Facebook wyświetla kilka osób o nazwisku Kopernik. Wydaje się, że nie jest takie pewne, że nie żyją.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 16 Sierpień, 2017, 08:41
Bez urazy Startek , ale Twój Bóg też złożył swoje dziecko na ofiarę i też używał kóz nie zgodnie z przeznaczeniem bo kazał je spalać na ołtarzu. Co do mordowania narodów , bo się jest ich właścicielem to  gratuluję moralności  ;)

POPIERAM NA 100%
Morderca i ludobójca. Niech się wali.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: DonnieDarkoJG w 16 Sierpień, 2017, 09:36
Młody jestem,głupi,trochę zagubiony..
Dlatego idąc tropem który mówi,że nie ma glupich pytań zadam sobie jedno ;)

Dlaczego jest często tak,że ateista w życiu codziennym nie narzuca swojej "drogi" innyn w pracy,szkole itd.
A osoba wierzaca w 99% przypadku uważa,  że ktoś MUSI w coś wierzyć i się nawrócić.
Na czym polegają te różnice?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 16 Sierpień, 2017, 09:41
Młody jestem,głupi,trochę zagubiony..
Dlatego idąc tropem który mówi,że nie ma glupich pytań zadam sobie jedno ;)

Dlaczego jest często tak,że ateista w życiu codziennym nie narzuca swojej "drogi" innyn w pracy,szkole itd.
A osoba wierzaca w 99% przypadku uważa,  że ktoś MUSI w coś wierzyć i się nawrócić.
Na czym polegają te różnice?

Ja tam spotykam częściej ateistów narzucających innym swą drogę w takich miejscach jak podajesz niż osoby wierzące. Może jesteśmy z innego środowiska. Z tym 99% bym nie przesadzał.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: DonnieDarkoJG w 16 Sierpień, 2017, 09:46
Ja tam spotykam częściej ateistów narzucających innym swą drogę w takich miejscach jak podajesz niż osoby wierzące. Może jesteśmy z innego środowiska. Z tym 99% bym nie przesadzał.

Bardzo możliwe, że tak jest i masz rację.
Gdy uważałem się za osobę służącą Bogu, siedziałem i słuchałem zamiast nawracać.
Jednak teraz częściej spotykam nachalnie nastawione osoby.
A 99% pisałem by nie powiedzieć, że wszyscy tak robią.
Celowa przesada..
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 16 Sierpień, 2017, 09:47
Bardzo możliwe, że tak jest i masz rację.
Gdy uważałem się za osobę służącą Bogu, siedziałem i słuchałem zamiast nawracać.
Jednak teraz częściej spotykam nachalnie nastawione osoby.
A 99% pisałem by nie powiedzieć, że wszyscy tak robią.
Celowa przesada..

Cię to irytuje to masz takie wrażenie. Ateizm jest dla Ciebie ok, więc jak ktoś o tym gada, to puszczasz to mimo uszu i za agitację nie uważasz. Ja odwrotnie. Myślę, że jest podobnie w obu wypadkach. Ludzie po prostu lubią gadać o swoich poglądach.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: DonnieDarkoJG w 16 Sierpień, 2017, 10:13
Nie nazwałbym tego aż irytacją.
Ani ateizm ani wiara nie odpowiada na wszystkie moje pytania.
Wolę określenie szukający.
A poglądy zmieniam,jeśli moja skromna wiedza w danym temacie się zwieksza i/lub zmienia.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Litwin w 19 Wrzesień, 2017, 23:53
Dwadzieścia  stron tej dyskusji, przeczytałem kilka razy. Wniosek?
Ateizm, zdecydowanie ateizm, a nie wiara w jakiegoś Boga.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Wrzesień, 2017, 02:54
ateizm to (wg mnie) właściwy światopogląd... uważam jednak że w praktyce od ateizmu ważniejsze jest praktyczne bezbożnictwo

i że właśnie owe bezbożnictwo jest tym, co może nasze życie uczynić lepszym i bardziej wartościowym.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 20 Wrzesień, 2017, 07:33
Nie nazwałbym tego aż irytacją.
Ani ateizm ani wiara nie odpowiada na wszystkie moje pytania.
Wolę określenie szukający.
A poglądy zmieniam,jeśli moja skromna wiedza w danym temacie się zwieksza i/lub zmienia.

Fides quaerens intellectum ;)
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: robbo1 w 28 Październik, 2017, 14:21
Pewne jest,że jedni ludzie [w tym uczeni] opowiadają się za niewiarą ,inni za wiarą.
Analizujemy "jeden wszechświat" i u jednych wzbudza on wiarę w stwórcę u innych nie.
Np. po jednej stronie uznany uczony ksiądz prof. M.Heller,[mam jego kilka książek],czy po drugiej stronie wielki uczony R.Dawkins.
Czytałem jego:
 "Samolubny gen".
Mam:
 "Fenotyp rozszerzony",oraz "Bóg urojony".

Niezależnie od religii wszyscy wierzymy.
Wartości oraz ważności,czy potrzeby wiary dowodzi książka:
Julia Kristeva:
 "Ta niewiarygodna potrzeba wiary".


Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Wmordepchaj Szekiel w 30 Czerwiec, 2018, 16:06
Dyskusja zostala wydzielona z tego wątku :
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2396.msg27589;topicseen#msg27589
Masz jakis dziwny obraz Boga.
Bog dal wolna wole czlowiekowi zrby w tej wolnosci zwrocil sie do Niego jako do zrodla zycia i szczescia.
Jezeli upomina czlowieka to naxywany jest tyranem.Jezeli nie reaguje na zlo,to wyzywa sie Go od najgorszych.
Bog na nasz obraz i podobienstwo jest w ostatecznosci zawsze odrzucany.I w sumie slusznie ,gdyz nie jest to Jego prawdziwe oblicze.

Podobno obraz zastępuje 1000 słów... Myślę, że załączony obraz zastępuje ich nawet 100 000 jeśli nie więcej...
Jeśli zaś chodzi o "obraz i podobieństwo" - prawda jest taka, że "stworzył człowiek Boga(ów) na obraz i podobieństwo swoje" - podobieństwo zewnętrzne, podobieństwo cech charakteru itp. Zaś biblijne "i stworzył Bóg człowieka na obraz i podobieństwo swoje itd." prawie na pewno jest obarczone jakimś rodzajem ułomności jaka zwykle zachodzi podczas tłumaczenia (które "są jak kobieta: wierne nie są piękne, piękne nie są wierne") i bliższe oryginałowi zapewne jest "i stworzył Bóg człowieka na obrazę podobieństwa swojego...a zaraz potem trzeba było wezwać pogotowie i odwieźć delikwenta do specjalistów a ci - kiedy spał snem narkotycznym - bez jego wiedzy i pozwolenia z komórki ciała jego uczynili mu żonę", itd., itp. "I mnożył się człowiek sam ze sobą niejako wsobnie, w ramach tej samej puli genetycznej, nic przeto dziwnego że się tak skiepściło potomstwo jego". "Nie znieprawiło się kiedy Kain zabił Abla ponieważ... nie było wtedy jeszcze żadnego z o wiele wieków późniejszych praw danych w Dekalogu, i choć wiadomo że dopiero prawo określa czyn jako przestępczy - Kain został nazwany zbrodniarzem i  - podobnie jak nie znający Dekalogu ludzie czasów Noego - srodze ukarany".
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Wmordepchaj Szekiel w 19 Wrzesień, 2018, 22:21
"Co tak zacichli, a? Cicho jak w kosciole..." - temat za trudny czy nie interesujący?
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 19 Wrzesień, 2018, 22:27
Mało interesujący. Ludzie gadają o tym od epoki oświecenia i zero postępu w temacie :D
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Gipiura w 06 Listopad, 2018, 17:27
Zniechęciłam się do wszelakich religii. Rozróżniam pojęcia "wiara w Boga" i "religia". Pojęcie "religia" kojarzy mi się z tym filmikiem
Co do Boga - jestem na etapie ateizmu.
Tytuł: Odp: Ateizm, czy wiara w Boga...wolna dyskusja.
Wiadomość wysłana przez: Ostatni Mohikanin w 07 Grudzień, 2018, 07:34
Ja polecam książki w temacie: "50 mitów o ateizmie", "50 mitów o religiach" i chyba najlepsza z nich "Bóg nie potrzebny".