W tym samym roku 1986 podano:

„Z pewnością zainteresuje cię wiadomość, że Bóg ma na ziemi lud, którego wszyscy członkowie są prorokami, czyli Jego świadkami. Na całym świecie są oni znani jako Świadkowie Jehowy” (Przebudźcie się! Rok LXVII [1986] Nr 9 s. 7).

Rzeczywiście z tym prorokowaniem to jest jakis kłopot. ''wszyscy członkowie są prorokami, czyli Jego świadkami''.Na ich stronie obszernie tłumaczą kto był uważany za proroka.Tu jakby sobie zaprzeczali.Dla mnie bycie swiadkiem nie oznacza prorokowania.Nasladowcy Chrystusa byli Jego świadkami,ale nie wszyscy mieli dar prorokowania.Niektórzy mylnie myślą ,że prorocy zajmuja sie tylko zapowiadaniem przyszłych wydarzen.Stąd tyle nieporozumień.

    Jakiś czas temu  pisałem o tym z jednym ze starszym ŚJ i ''oddanym sprawie'' znanym tu sławkiembiosławkiem(jeszcze tu nie zawitał?).
 Ich tłumaczenie to takie,że my powtarzamy proroctwa już spisane w biblii,dlatego świadczymy o Jezusie i o tych proroctwach.Prorokami wg. nich jestesmy nie w tym sensie ,że mówimy o czymś co przekazał nam bezpośrednio Bóg ,ale w tym sensie ,że je powtarzamy.
 Obj.19:10 tłumaczą ,że świadczenie o Jezusie jest jakby tym prorokowaniem.
 Gdyby to uscislic to miliony proroków nie są prorokami np.odnośnie roku 1914. Szeregowi głosiciele powtarzaja  proroctwa CK.Przecież żadna druga owca nie ma prawa do swoich proroctw.Proroctwa pochodziły bezpośrednio od Boga .Proroctwa nie były przekazywane przez osoby trzecie.Bóg był w bezpośrednim kontakcie z taka osoba czy ptrzez wizje,sny,wpływ ducha.
 10  Wtedy upadłem u jego stóp, aby mu oddać cześć.+ Ale on mi mówi: „Uważaj! Nie czyń tego!+ Jestem tylko współniewolnikiem twoim i braci twoich, którzy zajmują się świadczeniem o Jezusie.+ Oddaj cześć Bogu;+ bo właśnie świadczenie o Jezusie jest natchnieniem do prorokowania”.+

W tym samym roku 1986 podano:

„Z pewnością zainteresuje cię wiadomość, że Bóg ma na ziemi lud, którego wszyscy członkowie są prorokami, czyli Jego świadkami. Na całym świecie są oni znani jako Świadkowie Jehowy” (Przebudźcie się! Rok LXVII [1986] Nr 9 s. 7).

3 lata wcześniej pisali, że prorokiem jest ostatek, a nie wszyscy ŚJ:

„»Prorokiem«, którego Jehowa powołał z uwagi na osoby szczerze pragnące panowania Bożego zamiast panowania człowieka, nie jest – jak w wypadku Jeremiasza – pojedynczy mężczyzna, lecz klasa ludzi. Członkowie jej, podobnie jak prorok i kapłan Jeremiasz, są w pełni oddani Jehowie Bogu, a to przez Chrystusa, i dzięki zrodzeniu ze świętego ducha Jehowy weszli w skład »rodu wybranego, królewskiego kapłaństwa, narodu świętego, ludu do szczególnego posiadania« (1 Piotra 2:9). W obecnym późnym okresie dziejów przebywa na ziemi już tylko ostatek tej klasy »proroka«. »Wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego« w Har-Magedonie nie może się rozpocząć, zanim ów zbiorowo pojęty »prorok« nie dopełni swej misji” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 11 s. 18).

Zawsze ciekawiło mnie,że sławek z taka wiedzą i oddaniem nie został wtedy ŚJ.

Bo poprzez kontakty na forach i czytanie np. moich artykułów i książek (czym mi się sam chwalił) poznał wszystkie przekręty i zmiany Towarzystwa.
Jednak on woli nie dźwigać tego bagażu i wybiórczo przyznawać się do niektórych nauk Towarzystwa (antytrynitaryzm, krew, piekło dusza).

On ma większą wiedzę niż przeciętny ŚJ i to ona mu uniemożliwia wejście do organizacji.