Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1919 - Rutherford ogłasza, że powstało kilkanaście odłamów badaczy Pisma Św.  (Przeczytany 530 razy)

Offline Roszada

W roku 1919 Sędzia w Strażnicy poinformował, że powstało "kilkanaście różnych grup badaczy Pisma", które uczą, iż "Pan odrzucił nasze Towarzystwo":

„Wiemy, że teraz jest prawdopodobnie kilkanaście różnych grup badaczy Pisma Świętego, działających pod rozmaitemi nazwami, a niektórzy z nich nie zawsze odnoszą się przyjaźnie względem tych, którzy postępują po wąskiej ścieżce. Przewódcy tych grup sami są przekonani i starają się wmówić w innych, że Pan odrzucił nasze Towarzystwo i tych, którzy są bezpośrednio złączeni z jego sprawami” (Strażnica 15.07 1919 s. 211 [ang. 01.07 1919 s. 195).

Mieli szczęście, że powstało ich kilkanaście, a nie kilka.
 Gdyby było ich mniej, to zapewne byłyby prężniejsze i stanowiły większą konkurencję, a nie znikomą.
Później, zamiast się łączyć, one zapewne dzieliły się i wymierały.


Offline Roszada

Rutherford w roku 1931, gdy nadawał badaczom nazwę "ŚJ", pisał, że liczba niezależnych badaczy „jest bardzo znaczna”:

Ogólna liczba tych, którzy oderwali się od Towarzystwa i obecnie sprzeciwiają się jego pracy, wzięta razem w porównaniu, jest bardzo znaczna. Ci są obecnie porozdzielani na różne zrzeszenia i wszyscy roszczą sobie prawo do naśladownictwa Chrystusa, oraz utrzymują, że są maluczkiem stadkiem Jehowy Boga, podczas gdy jednocześnie mówią złe rzeczy odnośnie tych, którzy wiernie starają się służyć Bogu. Oni poniżają Towarzystwo i jego dzieło, wyrażając się, że jego czynności pochodzą dzięki zapatrywaniom człowieka, oraz że ci, którzy tworzą Towarzystwo, są cielesnego umysłu, ponieważ zajmują się w zakresie sprzedawania książek a nie służbą Jehowy. Wodzowie w tych różnych zrzeszeniach mówią: »Złączmy się wspólnie i wybierzmy mężów i wyślijmy ich do różnych zgromadzeń, które tworzą Towarzystwo i spowodujmy nieporozumienia między nimi i zniweczmy ich pracę«.” (Strażnica 15.01 1931 s. 22 [ang. 15.11 1930 s. 342]).


Offline Roszada

Dziś Towarzystwo wspomina:

„Po śmierci brata Russella niektórzy jego dawni towarzysze nie chcieli dalej współpracować z Towarzystwem Strażnica oraz Międzynarodowym Stowarzyszeniem Badaczy Pisma Świętego, a nawet przeciwstawiali się ich działalności. Te odstępcze grupy nazywały siebie różnie, ale część z nich pozostała przy określeniu Stowarzyszeni Badacze Pisma Świętego. Wywoływało to dodatkowe zamieszanie. Jednakże w roku 1931 przyjęliśmy nazwę rzeczywiście jedyną w swoim rodzaju: Świadkowie Jehowy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 151).

Ang. Associated Bible Students.


Offline Roszada

Rozłamowcy w Irlandii

*** yb88 s. 77 Irlandia ***
Później, gdy w roku 1917 ukazała się Dokonana tajemnica zawierająca dobitne potępienie religii fałszywej, inni przestraszyli się i zerwali współpracę. Pewien prominentny członek zboru w Belfaście umieścił na wystawie swojego sklepu ogłoszenie, które brzmiało: „Nie mam powiązań z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Badaczy Pisma Świętego ani z książką Dokonana tajemnica”. Założył także własną grupę i twierdził, że przestrzega nauk brata Russella. Tego rodzaju odrzucenie kanału Jehowy przez prominentne osoby w zborze wystawiło wiarę i lojalność pozostałych braci.


Offline Roszada

Schizma w Finlandii

*** yb90 s. 156–157 Finlandia ***
Schizma zagraża od wewnątrz
Na początku lat dwudziestych rozwinął się niespokojny duch. Zaczęły pojawiać się pytania o to, jakim kanałem rozpowszechniania prawdy biblijnej posługuje się Jehowa. W zborze helsińskim niektórzy bracia założyli „Krąg Braci” [ang. “Brothers’ Circle”] którego członkami mogli być wyłącznie mężczyźni. Jej celem było bardzo głębokie zbadanie prawdy. Wkrótce jednak szlachetny cel zmienił się w podejrzliwe szukanie błędów w naukach Towarzystwa. Stwierdzono błąd w sugestiach Towarzystwa dotyczących podjęcia służby polowej, uznając, że dzieło głoszenia zostało zakończone. Niektórzy czołowi bracia pielgrzymi wygłosili nawet przemówienia, w których potwierdzili pogląd, że wraz ze śmiercią brata Russella kanał prawdy biblijnej kończy się.
Problem był najbardziej poważny w Helsinkach, gdzie grupa odcięła się od Towarzystwa, wydawała własne czasopismo i organizowała własne spotkania. Jednak z biegiem czasu grupa ta zanikła. Wyraźnie widać, że nie mieli wsparcia Jehowy. (...) W kwietniowym wydaniu Strażnicy z 1922 roku dokonano gestu pojednania: „Do tych drogich przyjaciół, którzy nas opuścili i z tego powodu popadli w kłopoty, po bratersku wyciągamy rękę. Proszę, dołącz do nas ponownie!” Wielu z tych odłączonych było zdezorientowanych, ale kiedy w końcu zrozumieli potrzebę postępowej organizacji, większość z nich wróciła.


Offline Roszada

Polski odłam w USA z końca roku 1918

   W listopadzie 1918 roku w polskim czasopiśmie Towarzystwa Strażnica ‘odsądzono go od czci i wiary’ R. H. Oleszyńskiego, nazywając go „niejakim” Oleszyńskim i czyniąc go szefem „Stowarzyszenia Odszczepieńców”. Wcześniej, od czasów Russella, był on kierującym pracą polskich badaczy w USA:

   „Otóż niejaki R. H. Oleszyński, z Chicago Ill., który swego czasu został oddalony przez Towarzystwo od posług pielgrzyma, ponieważ okazał się nielojalnym dla poselstwa Siódmej trąby, i czynił rozerwania między braćmi – niedawno wyruszył w »pielgrzymkę« po zborach polskich, gdyż w Chicago nie obrano go starszym. W ostatnim tygodniu złożył on nieproszoną wizytę do Detroit i, wynająwszy salę w dzielnicy, gdzie są urządzane Wykłady Pisma Świętego przez Zbór Detroicki, jął stawiać konkurencyę Pracy Pańskiej pod auspicyami »Stowarzyszenia Odszczepieńców«, którzy odrzucili, a nawet popalili dzieła Pastora Russella, po opuszczeniu detroickiego Zgromadzenia przed dwoma laty. Odeszli w liczbie stu, a obecnie pozostało z nich zaledwie czternastu, i niebawem nie było u nich ani Pamiątki, aż tu zjawia się H. Oleszyński i, sprzymierzywszy się z nimi, rozpoczyna na nowo psuć sprawę Detroickiego Zgromadzenia. Tem dolał oliwy do ognia, który był już na wygaśnięciu i wzniecił pożar. Czyż godzi się jeździć po zborach, by czynić rozerwania? (...) Nadto oponent ów oczernia działalność Komitetu Wykonawczego, a pobudki, jakie nim kierują, to nienawiść do poselstwa ostatniego tomu i zazdrość. (...) Podczas »kazań«, jakie wygłaszał, napastował pielgrzymów, wysłanych przez Stowarzyszenie, naigrywając z ich szczerości i wiary...” (Brzask Tysiąclecia i Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 4, listopad 1918 s. 57).


Offline Roszada

Świadkowie Jehowy tak skrótowo opisali pierwsze rozłamy po śmierci Russella:

„P. S. L. Johnson utworzył grupę z siedzibą w Filadelfii, gdzie wydawał pismo Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Epifanii Chrystusowej. Pozostał tam aż do śmierci, nazywając siebie »wielkim arcykapłanem ziemi«.
Od roku 1918 kolejne rozbieżności spowodowały dalszy podział, aż wreszcie pierwotna grupa dysydentów, którzy się odłączyli od Towarzystwa Strażnica, rozpadła się na kilka poróżnionych ze sobą odłamów” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” Nadarzyn, bez daty wydania, s. 36).


Offline Roszada

Rozłamy były nie tylko w USA, Europie, ale i w Afryce.

Rozłam w Afryce Południowej

*** w06 1.9 s. 8 ***
Po śmierci brata Russella w roku 1916 wśród Badaczy Pisma Świętego na całym świecie powstały rozdźwięki. W Durbanie liczba osób zachowujących lojalność zmniejszyła się z 60 do 12.

*** yb07 s. 77 Republika Południowej Afryki ***
Śmierć brata Russella, która nastąpiła w tym samym roku, na krótko spowolniła dzieło głoszenia w Afryce Południowej, podobnie jak w innych krajach. Niektórzy nie mogli się pogodzić ze zmianami, do jakich musiało dojść po jego śmierci, i wzniecali niesnaski w swoich zborach. Na przykład w Durbanie większość członków zboru się odłączyła i zaczęła urządzać własne zebrania. Nazwali się „Stowarzyszonymi Badaczami Pisma Świętego”. W zborze pozostało zaledwie 12 osób, głównie siostry. W niełatwej sytuacji znalazł się tam świeżo ochrzczony nastolatek, Henry Myrdal. Jego ojciec przyłączył się do przeciwników, a matka dalej należała do zboru. Po przemyśleniu z modlitwą tej sprawy Henry postanowił pozostać w zborze. Jak to zwykle bywa, grupa, która się odłączyła, nie funkcjonowała zbyt długo.


Offline Roszada

Uzasadnienie zmiany nazwy na Świadkowie Jehowy w 1931 r. z powodu istnienia innych grup badaczy Pisma Św.:

   „»NOWE IMIĘ« [rezolucja]
   (...) ponieważ wkrótce po śmierci Ch. T. Russell’a wśród tych, którzy z nim byli połączeni we wspomnianej pracy, nastał rozłam, przyczem część odłączyła się od »Strażnicy« Towarzystwa Biblijnego i Broszur, wzbraniając się odtąd współpracować z rzeczonym Towarzystwem i uznać prawdę, ogłaszaną przez to Towarzystwo w »Strażnicy« i w innych wydawanych niedawno publikacjach, a raczej zwalczała pracę wspomnianego Towarzystwa, polegającą na głoszeniu teraźniejszego poselstwa o Królestwie Bożem we wszystkich częściach organizacji szatańskiej; a wspomniani przeciwnicy połączyli się w różne i liczne grupy, przyjmując nazwy »badaczy Pisma Św.«, »zjednoczonych badaczy Pisma Św.«, »Russellitów, głoszących komentowaną przez pastora Russella prawdę«, »wytrwałych« i inn., wywołujące zamieszanie i nieporozumienia:
   przeto, chcą dać wyraz naszemu prawdziwemu stanowisku i w przekonaniu, że się to dzieje zgodnie z wolą Bożą, wyrażoną w jego Słowie, uchwalamy podać do ogólnej wiadomości:
   że żywimy dla Ch. T. Russell’a z powodu jego dzieła wielką miłość i że z radością przyznajemy, że Pan się nim posługiwał i niezmiernie błogosławił jego pracy; jednakże stosownie do Słowa Bożego nie możemy przystać na to, żeby nas nazywano »Russellitami«; że Towarzystwo Biblijne i Broszur »Strażnica«, Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Św. i Zjednoczenie Kazalnicy Ludowej li tylko są nazwy korporacyi, przyjęte i używane przez nas dla wykonywania naszej pracy w posłuszeństwie względem przykazania Bożego; że jednak żadna z tych nazw nie może nam być słusznie nadana jako korporacji chrześcijan, postępujących śladami naszego Pana i Mistrza, Chrystusa Jezusa; że badamy Pismo Św., że jednak jako korporacja chrześcijan, stanowiących zjednoczenie, odrzucamy przyjęcie nazwy »badaczy Pisma Św.« lub podobne nazwy dla określenia naszego właściwego stanowiska względem Pana; że odrzucamy przyjęcie imienia jakiegoś człowieka lub być nazwani takiem imieniem;
   (...) wobec czego z radością przyjmujemy imię, jakie wyszło z ust Pańskich, mając życzenie, byśmy byli znani i nazwani po następującem imieniu: Świadkowie Jehowy. – Izajasza 43:10-12; 62:2; Objawienie 2:17” (Królestwo nadzieja świata 1931 s. 29-34).

   Inne źródło, także z roku 1931, cytujące tę samą rezolucję, tak oto nazwało tych innych badaczy:

   „»Studenci Biblijni« – »Stowarzyszeni Studenci Biblijni« – »Russelliści, nauczający prawdy, pojaśnianej przez Pastora Russell« – »Usilnie stojący« i podobne tym, z których wszystkie przyczyniają się do zamieszania i nieporozumienia” (Strażnica 15.10 1931 s. 312 [ang. 15.09 1931 s. 279]).

   Wspomniane w broszurze nazwy grup „»badaczy Pisma Św.«, »zjednoczonych badaczy Pisma Św.«, »Russellitów, głoszących komentowaną przez pastora Russella prawdę«, »wytrwałych« i inn.” w publikacjach wydanych w języku angielskim bardziej nawiązują do ich rzeczywistych nazw:

Bible Students,” “Associated Bible Students,” “Russellites teaching the truth as expounded by Pastor Russell,” “Stand-Fasters,” and like names... (The Kingdom, the Hope of the World 1931 s. 30-31; ang. Strażnica 15.09 1931 s. 279).


Offline Roszada

Szwajcaria, Francja, Belgia

*** yb74 s. 10 Działalność świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych (część 1) ***
Pod koniec roku 1919 poinformowano braci o jeszcze większym problemie. Kilka lat wcześniej brat Russell upoważnił brata A. Freytaga do nadzorowania dzieła we Francji i Belgii poprzez biuro oddziału w Genewie. Upoważnił go również do wydawania w języku francuskim Strażnic tłumaczonych z języka angielskiego, a także Wykładów Pisma świętego. On jednak nadużywał swego pełnomocnictwa i publikował własną literaturę, wywołując tym niemałe zamieszanie wśród braci. Freytag został usunięty z zajmowanego stanowiska, a biuro oddziału Towarzystwa rozwiązano i założono nowe biuro oddziału w Bernie kierowane przez brata E. Zaugga, a znajdujące się pod ogólnym nadzorem brata Binkele.
Tymczasem zwolennicy Freytaga zaczęli przeprowadzać oddzielne zebrania i działać wśród braci w Niemczech. Ponieważ Freytag krytykował i zniesławiał Towarzystwo, oskarżając je o szerzenie fałszywych nauk, niektórzy bracia utracili właściwy pogląd. Brat Binkele uważał za swój obowiązek zareagować, obalając zarzuty Freytaga. We wrześniu 1920 roku odpowiedział na wszystkie pytania przychodzące z Niemiec w czterostronicowym liście ogólnym. Jednak ziarno zwątpienia zasiane przez Freytaga zaczęło kiełkować i pewna liczba osób, które nie stały zbyt mocno, poszła za nim, zakładając własne zbory. Grupa ta istnieje w Niemczech aż po dzień dzisiejszy.


Offline Roszada

Było o grupie polskiej w USA, a teraz o grupie w Polsce

*** yb94 s. 180 Polska ***
Fałszywi bracia próbują podkopać wiarę
Podczas pierwszej wojny światowej bracia mieszkający na terenie byłego zaboru rosyjskiego nie mieli żadnych kontaktów z zagranicą. Na przykład dopiero w roku 1919, ponad dwa lata po fakcie, do warszawskiego zboru dotarła prywatnymi kanałami wiadomość o śmierci brata Russella. Pojawiły się również niepokojące pogłoski o rozłamie wśród braci amerykańskich i na tym tle zbór przeżywał trudności, zwłaszcza odkąd pojawił się w Warszawie wpływowy przedstawiciel grupy zwalczającej Towarzystwo. Po odciągnięciu sporej liczby braci opozycjonistom udało się nawet przejąć nadzór nad korporacją prawną usługującą wówczas braciom w Polsce. Przyczyniło się to między innymi do utraty sali, w której zgromadzał się zbór warszawski.

No cóż, z czasem Sędzia wprowadził taki rygoryzm, że praktycznie w latach 30. XX już nie powstawały nowe grupy badaczy. Odchodziły z Towarzystwa jednostki, które ewentualnie przyłączały się do istniejących grup.

W Polsce ostatnia grupa powstała w latach 1935-1936, Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego, która istnieje do dziś, ale ma tylko ok. 200 członków (kiedyś 850). Za kilkanaście lat może jej wcale nie być, bo to wymierające 'mamuty'. :-\


Offline Roszada

Gujana taż odstępczuchów miała:

*** yb05 s. 139 Gujana ***
Jednakże po I wojnie światowej na Badaczy Pisma Świętego spadły bardziej wyrafinowane próby, wskutek czego dzieło głoszenia o Królestwie zostało na jakiś czas przyhamowane. Otóż pewien odstępca, który wcześniej usługiwał w Biurze Głównym w Brooklynie, kilkakrotnie przyjeżdżał do Gujany i usiłował nakłonić tutejszych braci, by zerwali kontakty z naszą społecznością.
We wspomnianej już Strażnicy czytamy: „Przez pewien okres w kraju istniały trzy grupy Badaczy Pisma Świętego. W jednej skupiały się osoby lojalne wobec organizacji Bożej, w drugiej opozycjoniści, a trzecią stanowili niezdecydowani. Ale tylko ta pierwsza grupa cieszyła się błogosławieństwem Jehowy i stopniowo się rozrastała”.


Offline Roszada

Gdzieś w epifanicznych czasopismach czytałem, że tych grup russellowskich jest 70. Tyle ile słupków w namiocie Mojżesza.
Nie wiem czy to tylko symbolika, czy rzeczywiście tyle jest.
Ale możliwe, że jest tyle, bo w każdym kraju są inne grupy, bez podległości wobec innych. W Polsce są trzy oficjalne (zarejestrowane), a co najmniej jedną znam niezarejestrowaną. Inna była też, ale połączyła się z drugą.
W innych krajach może być podobnie.
W USA polonijne grupy badaczy też nie podlegały wprost pod amerykańskie, choć z nimi współpracowały. Tak samo jak te polonijne nie miały połączenia z tymi w Polsce.


Offline Roszada

Dziś po 105 latach od roku 1919 Badacze Pisma Świętego nadal egzystują.
Jednak uważam, że na całym świecie, tak jak w Polsce, trwa proces ich wymierania. Za kolejne 100 lat może już ich prawie nie być. :-\

Wikipedia podaje:

Cytuj
Pod koniec XX wieku Świadkowie Jehowy twierdzili, że mają 6 milionów członków, podczas gdy inne niezależne grupy Badaczy Pisma Świętego miały szacunkowo mniej niż 75 000 członków
https://en.wikipedia.org/wiki/Bible_Student_movement