Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs  (Przeczytany 21731 razy)

Gorszyciel

  • Gość
Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #60 dnia: 05 Lipiec, 2017, 07:40 »
Nie chciałem urazić byłych starszych. Fascynuje mnie po prostu mechanizm jak to się dzieje... Wydaje mi się, że kluczem jest doktryna posłuszeństwa - jeśli to ktoś zaakceptuje, to mimo tego, że "Paście" przeczyta, będzie to dla niego ok, bo będzie sądził, że to nie on jest odpowiedzialny za te wytyczne. Władza wykonawcza tylko wykonuje - to ustawodawcza odpowiada za to, że jest jak jest...


Offline Estera

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #61 dnia: 05 Lipiec, 2017, 10:36 »
(...) Władza wykonawcza tylko wykonuje - to ustawodawcza odpowiada za to, że jest jak jest...
   Władza ustawodawcza WTS jest chora na władzę i pazerna na kasę.
   Mieszanka piorunująca, nie mająca nic wspólnego z Jezusem.
   Szkoda, że będąc tam w środku tego kieratu, tak trudno to zauważyć.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Polinux

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #62 dnia: 05 Lipiec, 2017, 10:44 »
   Władza ustawodawcza WTS jest chora na władzę i pazerna na kasę.
   Mieszanka piorunująca, nie mająca nic wspólnego z Jezusem.
   Szkoda, że będąc tam w środku tego kieratu, tak trudno to zauważyć.

Przypomina mi to troche przyklad ludzi zyjacych w jaskini z Republiki Platona. Poki ludzie zyli w srodku to mieli bardzo ograniczone polecie/zrozumienie czym jest swiatlo. Mogli tylko zaobserwowac to co dzialo sie w samej jaskini. Cienie poruszaly sie i zawsze byly tej samej dlugosci. Do glowy by im nie przyszlo ze na zewnatrze swiatlo zupelnie inaczej sie zachowuje. Ze intensywnosc jest tak wielka ze Cienia czesto nie ma. I tak podobnie z WTS/CK i tak dalej. Ludzie siedza w takiej swojej wyimaginowanej jaskini i nie beda w stanie zobaczyc niczego poza dopuki nie wyjda za ramy tej jaskini.
Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli – źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi, to zasługa religii. (Steven Weinberg)


Offline Reskator

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #63 dnia: 05 Lipiec, 2017, 17:18 »
Przypomina mi to troche przyklad ludzi zyjacych w jaskini z Republiki Platona. Poki ludzie zyli w srodku to mieli bardzo ograniczone polecie/zrozumienie czym jest swiatlo. Mogli tylko zaobserwowac to co dzialo sie w samej jaskini. Cienie poruszaly sie i zawsze byly tej samej dlugosci. Do glowy by im nie przyszlo ze na zewnatrze swiatlo zupelnie inaczej sie zachowuje. Ze intensywnosc jest tak wielka ze Cienia czesto nie ma. I tak podobnie z WTS/CK i tak dalej. Ludzie siedza w takiej swojej wyimaginowanej jaskini i nie beda w stanie zobaczyc niczego poza dopuki nie wyjda za ramy tej jaskini.
Ależ oni -CK- weszli do jaskini po 30-to letnich wojażach po świecie jako misjonarze,pionierzy.
Wiedzą jak światło wygląda na zewnątrz-i to chyba podwaja ich winę,jeśli z tej perspektywy patrzymy?!


Offline Światus

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #64 dnia: 05 Lipiec, 2017, 19:30 »
Jeśli dobrze rozumiem, większość z tu obecnych, nigdy by nie odeszła gdyby nie starsi?
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline P

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #65 dnia: 05 Lipiec, 2017, 20:44 »
Jeśli dobrze rozumiem, większość z tu obecnych, nigdy by nie odeszła gdyby nie starsi?

Zakładając, że CK uważa się za starszych to zapewne wszyscy :P
Chcesz porozmawiać? napisz: pjakprawda@interia.pl


Offline lukasz84gl

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #66 dnia: 05 Lipiec, 2017, 21:15 »
Choć często tutaj mówi się o podejściu starszych i w jaki sposób traktują ludzi oraz sprawują swoje obowiązki to nikt nie osądza każdego personalnie, poza wyjątkowymi sytuacjami. Tak samo starsi, którzy delikatnie naginają zasady (np. widziani w pojedynkę przywitają się z wykluczonym, choć z tego co pamiętam to oni mają delikatne przyzwolenie na kontakty). Ale pomijając personalne podejście do każdego z osobna WTS ma swoje zasady i wiadomo jakich zachowań należy się spodziewać.

Czytając ten wątek doszedłem do wniosku, że jeśli WTS faktycznie byłby zarejestrowaną firmą, a ludzie tylko pracownikami to już dawno nie byłoby jej. Popłynęłaby na pozwach o mobbing. Dużo zachowań, naciski, zwiększanie wydajności bez jasno określonej granicy gdzie jest ok, brak możliwości wyrażenia krytyki oraz pilnowanie tego, żeby niepochlebne opinie oraz wątpliwości się nie rozprzestrzeniały to obraz korporacji z koszmaru. Idąc za tematem tego wątku to co jest powodem i faktem w odejściu są powody społeczne, psychologiczne oraz stosowanie socjotechniki (w tym manipulacji). Wyrzucając już poza nawias kwestie teologiczne i interpretację biblijną. Mógłbym się rozpisać tutaj dużo, ale krótko mówiąc WTS niszczy ludzi, choć twierdzi, że wielu pomaga. Potencjalne owce są to po prostu ludzie, którzy z jakiś względów są podatni na manipulację.

Jako inny przykład mogę podać to, że wśród ŚJ panuje mobilizacja jaka jest potrzebna do nadzwyczajnej sytuacji (wypadek, wojna, powódź) i sprzedawana jako normalny stan rzeczy. Z resztą oni o tym otwarcie mówią, że to jak ratowanie sąsiada z pożaru. Niestety taki stan rzeczy jest do zniesienia dla niewielu.
„Nikt nie jest bardziej beznadziejnie zniewolony, niż ci którzy fałszywie wierzą że są wolni." Georg Wilhelm Hegel


Offline P

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #67 dnia: 05 Lipiec, 2017, 21:26 »
Choć często tutaj mówi się o podejściu starszych i w jaki sposób traktują ludzi oraz sprawują swoje obowiązki to nikt nie osądza każdego personalnie, poza wyjątkowymi sytuacjami. Tak samo starsi, którzy delikatnie naginają zasady (np. widziani w pojedynkę przywitają się z wykluczonym, choć z tego co pamiętam to oni mają delikatne przyzwolenie na kontakty). Ale pomijając personalne podejście do każdego z osobna WTS ma swoje zasady i wiadomo jakich zachowań należy się spodziewać.

Czytając ten wątek doszedłem do wniosku, że jeśli WTS faktycznie byłby zarejestrowaną firmą, a ludzie tylko pracownikami to już dawno nie byłoby jej. Popłynęłaby na pozwach o mobbing. Dużo zachowań, naciski, zwiększanie wydajności bez jasno określonej granicy gdzie jest ok, brak możliwości wyrażenia krytyki oraz pilnowanie tego, żeby niepochlebne opinie oraz wątpliwości się nie rozprzestrzeniały to obraz korporacji z koszmaru. Idąc za tematem tego wątku to co jest powodem i faktem w odejściu są powody społeczne, psychologiczne oraz stosowanie socjotechniki (w tym manipulacji). Wyrzucając już poza nawias kwestie teologiczne i interpretację biblijną. Mógłbym się rozpisać tutaj dużo, ale krótko mówiąc WTS niszczy ludzi, choć twierdzi, że wielu pomaga. Potencjalne owce są to po prostu ludzie, którzy z jakiś względów są podatni na manipulację.

Jako inny przykład mogę podać to, że wśród ŚJ panuje mobilizacja jaka jest potrzebna do nadzwyczajnej sytuacji (wypadek, wojna, powódź) i sprzedawana jako normalny stan rzeczy. Z resztą oni o tym otwarcie mówią, że to jak ratowanie sąsiada z pożaru. Niestety taki stan rzeczy jest do zniesienia dla niewielu.

Ostatnio stracili to delikatne przyzwolenie bo jest telewizja JW Broadcasting, strona jw.org, innymi słowy to wykluczony ma się zdecydować i poświęcić swój czas, a nie starsi. Ma to swoje drugie dno, bo czasem tak wykluczony mógłby zasiać ziarno niepewności w odwiedzającym starszym.

Co do tego mobbingu wielu to czuje i się ogranicza w dziedzinie pracy na rzecz korporacji. Ostatnio robię podobnie
Chcesz porozmawiać? napisz: pjakprawda@interia.pl


Offline Lechita

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #68 dnia: 05 Lipiec, 2017, 22:23 »
Pozwólcie , że wtrącę do dyskusji swoje pięć...i tu zaskoczenie... ;) kopiejek ;D

Starszym byłem ponad 10 lat. Wielu braci uważało i mówiło mi, że jestem przystępny, że w razie problemów nie mieliby oporów by do mnie przyjść po pomoc. Myślę, że te opinie pozwalają choć po części mi sądzić, że nie byłem fanatykiem, służbistą i zimnym urzędnikiem WTS.
Z resztą nigdy nie patrzyłem na to ( usługiwanie jako starszy ) jak na zaszczyt, karierę czy władzę. Naprawdę lubiłem , oczywiście, w miarę możliwości pomagać ludziom. Cieszyło mnie jak ktoś odnosił taką czy inną korzyść z tego co robiłem.
Podobnie fakt czytania książki "Paście" nie nasunął mi żadnych podejrzeń co do charakteru WTS-u. Uważałem raczej, że jest to przydatna pozycja bo reguluje pewne zasady, procedury i metody postępowania w różnych sytuacjach. Naprawdę trudno jest osobie zmanipulowanej ( nawet starszemu ) dostrzec fakt  iż padł ofiarą manipulacji.
Dopiero gdy ktoś z zewnątrz zwróci na to uwagę wszystko nagle staje się jasne, jawi się w zupełnie innych kolorach i przychodzi myśl:"Ja ja mogłem tego wszystkiego nie widzieć"!?
Ale właśnie tak to działa.

Poza tym cała masa obowiązków jaką wykonują starsi powoduje, że wiele rzeczy czynią machinalnie i nie mają czasu zastanawiać się nad tym głębiej. Naprawdę nie ma na to czasu, gdy ktoś ma rodzinę, pracę na pełny etat , punkty, wykłady, wizyty, służbę i co tam jeszcze...

A sam fakt , że starsi są nieco głębiej wtajemniczeni w struktury WTS-u wcale nie powoduje że dostrzegają że coś tu nie gra. Przecież typowy starszy z prowincjonalnej mieściny ma wgląd jedynie w książkę "Paście", listy, i część "brudów" miejscowego zboru. Nikt mu nie daje uprawnień i wiedzy na temat rzeczywistego obrazu organizacji.
Mówiąc językiem militarnym, porucznik, dowódca kompanii, nawet jeśli jest obecny na odprawie w sztabie batalionu to ma tylko blade pojęcie na temat tego co dzieje się w sztabie dywizji, a w ogóle nie ma pojęcia o sytuacji w sztabie armii czy kwaterze głównej.

Nie bronię tutaj "instytucji starszego", bo poznałem paru takich od najgorszych stron. Choć większość to tak samo jak inni zmanipulowani i na ogół posiadający dobre chęci ludzi, którzy wyciągnęli pomocną dłoń w różnych "ciemnych" chwilach mojego życia i za to im dziękuję.

Opisałem jedynie swoje bardzo subiektywnie doświadczenia w tym temacie.

A dziś cieszę się niezmiernie , że ja, Lechita jestem w tym miejscu w którym jestem i wiem co to wiem na temat WTS-u ;)

Bywajcie , Drodzy!  :)


"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline lukasz84gl

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #69 dnia: 06 Lipiec, 2017, 00:41 »
Ostatnio stracili to delikatne przyzwolenie bo jest telewizja JW Broadcasting, strona jw.org, innymi słowy to wykluczony ma się zdecydować i poświęcić swój czas, a nie starsi. Ma to swoje drugie dno, bo czasem tak wykluczony mógłby zasiać ziarno niepewności w odwiedzającym starszym.

Co do tego mobbingu wielu to czuje i się ogranicza w dziedzinie pracy na rzecz korporacji. Ostatnio robię podobnie

Nie wiedziałem, że stracili. Dzięki za "nowe światło" :)

Pozwólcie , że wtrącę do dyskusji swoje pięć...i tu zaskoczenie... ;) kopiejek ;D

Starszym byłem ponad 10 lat. Wielu braci uważało i mówiło mi, że jestem przystępny, że w razie problemów nie mieliby oporów by do mnie przyjść po pomoc. Myślę, że te opinie pozwalają choć po części mi sądzić, że nie byłem fanatykiem, służbistą i zimnym urzędnikiem WTS.
Z resztą nigdy nie patrzyłem na to ( usługiwanie jako starszy ) jak na zaszczyt, karierę czy władzę. Naprawdę lubiłem , oczywiście, w miarę możliwości pomagać ludziom. Cieszyło mnie jak ktoś odnosił taką czy inną korzyść z tego co robiłem.
Podobnie fakt czytania książki "Paście" nie nasunął mi żadnych podejrzeń co do charakteru WTS-u. Uważałem raczej, że jest to przydatna pozycja bo reguluje pewne zasady, procedury i metody postępowania w różnych sytuacjach. Naprawdę trudno jest osobie zmanipulowanej ( nawet starszemu ) dostrzec fakt  iż padł ofiarą manipulacji.
Dopiero gdy ktoś z zewnątrz zwróci na to uwagę wszystko nagle staje się jasne, jawi się w zupełnie innych kolorach i przychodzi myśl:"Ja ja mogłem tego wszystkiego nie widzieć"!?
Ale właśnie tak to działa.

Poza tym cała masa obowiązków jaką wykonują starsi powoduje, że wiele rzeczy czynią machinalnie i nie mają czasu zastanawiać się nad tym głębiej. Naprawdę nie ma na to czasu, gdy ktoś ma rodzinę, pracę na pełny etat , punkty, wykłady, wizyty, służbę i co tam jeszcze...

A sam fakt , że starsi są nieco głębiej wtajemniczeni w struktury WTS-u wcale nie powoduje że dostrzegają że coś tu nie gra. Przecież typowy starszy z prowincjonalnej mieściny ma wgląd jedynie w książkę "Paście", listy, i część "brudów" miejscowego zboru. Nikt mu nie daje uprawnień i wiedzy na temat rzeczywistego obrazu organizacji.
Mówiąc językiem militarnym, porucznik, dowódca kompanii, nawet jeśli jest obecny na odprawie w sztabie batalionu to ma tylko blade pojęcie na temat tego co dzieje się w sztabie dywizji, a w ogóle nie ma pojęcia o sytuacji w sztabie armii czy kwaterze głównej.

Nie bronię tutaj "instytucji starszego", bo poznałem paru takich od najgorszych stron. Choć większość to tak samo jak inni zmanipulowani i na ogół posiadający dobre chęci ludzi, którzy wyciągnęli pomocną dłoń w różnych "ciemnych" chwilach mojego życia i za to im dziękuję.

Opisałem jedynie swoje bardzo subiektywnie doświadczenia w tym temacie.

A dziś cieszę się niezmiernie , że ja, Lechita jestem w tym miejscu w którym jestem i wiem co to wiem na temat WTS-u ;)

Bywajcie , Drodzy!  :)


Cieszy oko to co napisałeś, że mimo wszystko nie straciłeś człowieczeństwa. W Twojej historii szczególnie zwróciłem uwagę na jeden fakt - zostałeś "zawalony" robotą, zero czasu na refleksję, albo co najwyżej pobieżną. I to jest moim zdaniem sedno, ponieważ w takiej sytuacji można przyjąć dosłownie wszystko, a więc jesteś podatny na manipulowanie, zwłaszcza kiedy ufasz. Nie podejrzewam, żeby ktokolwiek przez te lata zaproponował Ci chwilę przerwy od tego kieratu, ale jednak ostatecznie wziąłeś ją sam :). Jedna moja znajoma, kiedyś powiedziała, że ma skłonności do zamyślenia się, więc stara się mieć dużo zajęć, ale w jej wypadku to jest świadoma i celowa decyzja. Inaczej jak to jest narzucone.
„Nikt nie jest bardziej beznadziejnie zniewolony, niż ci którzy fałszywie wierzą że są wolni." Georg Wilhelm Hegel


Offline Reskator

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #70 dnia: 06 Lipiec, 2017, 06:16 »
Ci starsi nie tylko są zmanipulowani,ale ci z CK też.
Oni manipulują nami a nimi powiedziałbym dyrektorzy finansowi.
Ci od tych akcji ,bo ci CK są słupami finansowymi,którym kupiono błyskotki by siedzieli cicho.


Offline Natan

Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #71 dnia: 06 Lipiec, 2017, 13:13 »
Dziękuję za ten potrzebny temat. Pozwólcie, że w odpowiedzi przytoczę fragmenty mojego listu o odłączeniu się od organizacji, napisanego w 2001 roku. Nadal twardo obstaję przy tym, co wtedy napisałem, choć mam wielką łaskę dla Świadków jako ludzi:

Po pierwsze, w wyniku osobistego studium Pisma Świętego doszedłem do przekonania, że pierwsze owce z Ewangelii Jana 10:16 to Żydzi, a drugie to poganie. W Ewangeliach nie ma mowy o dwóch klasach, niebiańskiej i ziemskiej, lecz o owcach z domu Izraela i o rozproszonych dzieciach Bożych, czyli poganach (Mat. 10:6; 15:24; Jana 11:51, 52). Również apostoł Paweł wspomina o dwóch ludach, które stały się jednym człowiekiem dzięki krwi Chrystusa (Efez. 2:11-22). Mówi, że dobra nowina jest najpierw dla Żyda, ale także dla Greka (poganina) – Rzym. 1:16; 1 Kor. 1:24.
     
Ponadto 144 000 z Objawienia 7:4-8 i 14:1-5 jest w moim przekonaniu liczbą symboliczną. Towarzystwo Strażnica przyznaje, że 12 000 z każdego plemienia wymienionego w Obj. 7:5-8 należy traktować jako przenośnię. Jak to zatem możliwe, że suma symbolicznych liczb (12x12 000) daje łącznie liczbę dosłowną? Poza tym, jeśli synów Izraela pojmujemy symbolicznie jako duchowy Izrael, to dlaczego nie traktujemy również ich liczby jako symbolu? Jest tu jakaś niekonsekwencja.
             
O wiele poważniejsza sprawa jest z wielką rzeszą z Obj. 7:9-17. Uczy się nas, że to klasa ziemska. Tymczasem w wersetach 9 i 15 czytamy, że znajduje się ona „przed tronem”. O takich osobach i przedmiotach, jak lampy ogniste, siedem duchów Bożych, morze szklane, 24 starszych, aniołowie, złoty ołtarz i wreszcie 144 000, napisano, że są przed tronem (Obj. 4:5, 6, 10; 7:11; 8:3; 14:1, 3). Skoro wszystkie te podmioty będąc przed tronem są w niebie, jakim cudem wielka rzesza może stojąc przed tronem być na ziemi?
     
Co więcej, służy ona Bogu w Jego świątyni (w j. greckim naos) – Obj. 7:15. Z Objawienia 14:17 i 16:17 wynika, że owa świątynia (naos) jest w niebie, tam, gdzie jest Boży tron. Jestem pewien, że wielka rzesza jest grupą niebiańską. Mówienie o tym, że rzekomo służy na dziedzińcu świątyni niewiele zmienia, nawet pogarsza sprawę, ponieważ w Obj. 11:1, 2 czytamy, że ów dziedziniec ma być wyrzucony precz.
     
Zatem po prostu nie wierzę w istnienie dwóch klas zbawionych i uważam, że doktryna Towarzystwa Strażnica ograbia ogół Świadków Jehowy z dostępnych dla nich przywilejów:
     
1) udziału w Nowym Przymierzu – ono jest dla wszystkich
2) nowego narodzenia – bez niego, jak powiedział Pan Jezus, nie ma zbawienia – Jana 3:3, 5
3) udziału w Wieczerzy Pańskiej – Mat. 26:26-30
4) dostępu do nieba – Jana 14:1-3; 12:26; 17:24; Mat. 20:1-16.
     
Co gorsza, w ten sposób okazuje się, że dobra nowina, którą z taką żarliwością głoszą Świadkowie jest niestety zmodyfikowaną, inną dobrą nowiną, przed którą ostrzegał apostoł Paweł (Gal. 1:6). Bardzo nad tym ubolewam.
     
Po drugie, apostoł Paweł wspominał też o takich, którzy głoszą innego Jezusa (2 Kor. 11:4). Ze smutkiem muszę przyznać, że obraz Pana Jezusa, jaki wyłania się ze Słowa Bożego jest nieco inny niż to głoszą publikacje Towarzystwa. Przede wszystkim Jezus opisany w Biblii nie jest aniołem ani archaniołem, w ogóle nie jest stworzeniem (Hebr. 1:1-2:1-5; Kol. 1:16). Istniał przed wszelkim stworzeniem i wszystko przez Niego zostało stworzone (Jana 1:3). Jego natura nie jest anielska, lecz boska – Kol. 2:9; Filip. 2:6. Wobec tego jako organizacja winni jesteśmy poniżania lub pomniejszania jedynego Syna Bożego. Tym bardziej, że w Przekładzie Nowego Świata zaciemniamy Jego wybitną rolę umieszczając w niektórych miejscach imię Jehowa, podczas gdy chodzi w nich o Jezusa (Rzym. 14:8, 9; Kol. 3:23, 24).
     
Po trzecie, moje osobiste rozważania doprowadziły mnie do wniosku, że nauka, jakoby Chrystus powrócił niewidzialnie w 1914 roku, potem wskrzesił niewidzialnie pomazańców w 1918 roku i wybrał w 1919 roku Towarzystwo Strażnica odrzucając wszystkie kościoły, jest niczym innym, jak religijnym mitem pozbawionym solidnych podstaw biblijnych i historycznych. To prawda, że 4 rozdział księgi Daniela zawiera proroctwo o drzewie, lecz odnosi się ono wyłącznie do króla Nebukadneccara (Dan. 4:20-22, 24-28, 32-33). Prócz tego data 607 rok p.n.e. będąca podstawą tych wyliczeń jest całkowicie błędna. Ktoś powie, że chronologia jest mało ważna, ale jeśli Jezus nie powrócił w 1914 roku, to również nie ustanowił "niewolnika" nad całą majętnością ani nie wzbudził pomazańców do nieba. Skoro fundament tej nauki jest tak kruchy, to niezwykłe twierdzenia zarządu organizacji, jakoby był "niewolnikiem wiernym i roztropnym" są bezpodstawne. Chrystus dopiero przyjdzie i wówczas oceni, kto był kim. Nie jest zatem organizacja jedynozbawczym zborem wybranym ze wszystkich kościołów na ziemi. Dlatego przynależność do organizacji Świadków Jehowy wcale nie jest jednym z warunków zbawienia, a jej wybranie przez Boga jest oparte na spekulacjach prorockich i chronologicznych.


« Ostatnia zmiana: 06 Lipiec, 2017, 13:15 wysłana przez Natan »


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Odp: Fakty i powody, które przekonują do opuszczenia WTs
« Odpowiedź #72 dnia: 28 Wrzesień, 2017, 20:53 »
Pytający01 nie wiem czy widziałeś na you tube takie kanały jak:prawda o prawdzie,byłem w religii Grzegorz Morawski,jak berejczycy,Elear Elda.Tam masz wszystko przeżute,tylko połknąć.A swoją drogą,tak jak mówi Światus od czego Ty zaczełeś swoje wątpliwości,to rozwijaj i drąż.
ps.Teraz jestem na etapie odkrywania innych prawd.Świadkowie to tylko maleńki mechanizm w wielkiej machinie światowych kłamstw.Pozdrawiam.

Doczytałeś to, a to ciekawe, więc nie jestem sam.
Pozdrawiam