"(...) całe moje życie było podporządkowane teokratycznej władzy sprawowanej przez Braci Starszych - mówi pani Danuta i zapewnia, że od dziecka była bardzo religijna i całe swoje życie poświęciła Jehowie. - Wszelkie decyzje życiowe podejmowałam zgodnie z wiarą. Do tego stopnia, że bałam się wykluczenia z organizacji, przez co wielokrotnie podejmowałam krzywdzące dla siebie decyzje. (...)"
"Dla mnie decyzja braci starszych o naznaczeniu mnie była szokiem. Była to trauma, która spowodowała, że nie byłam w stanie kontynuować pracy. Miałam częste myśli samobójcze, gdyż zawalił się cały mój świat. Poczułam się złą chrześcijanką, złą żoną i matką. Straciłam sens życia. W zborze ogłoszono publicznie, by inni przestali utrzymywać ze mną bliskie kontakty, gdyż nie szanuję instytucji małżeńskiej oraz nie chcę być uległa braciom starszym. Sama miałam niskie poczucie swojej wartości, a decyzja braci starszych spowodowała, iż zupełnie poczułam się nic nie warta."
Witam wszystkich na Forum. Dzisiaj dopiero weszłam na wiadomość o tym Forum. Dopiero się zapoznaję ze stroną. Cieszę się, że coś takiego powstało. Zalogowałam się pod swoją nazwą jako owcaJehowy. Mam nadzieję, że tu zgodnie z regulaminem będziemy mogli mówić o tym, co naprawdę myślimy i czujemy i nie będziemy wyśmiewani, krytykowani i szykanowani, jak to miało miejsce na Forum o Świadkach Jehowy. Jestem i chcę być Świadkiem Jehowy, bo dla mnie Jehowa, to imię Boże i dlatego bez względu na to, czy ktoś mnie wykluczy z organizacji, ja nadal będę Świadkiem Jehowy. Nadal czytam literaturę Świadków Jehowy i cenię zawarte w niej informacje. Nie godzę się jednak na traktowanie mnie wbrew zasadom zawartych w Biblii, która jest dla mnie autorytetem. Dlatego założyłam swojego bloga danutakubik.blog.pl , by pokazać rzeczywistość, że co innego jest napisane w literaturze Świadków Jehowy, a co innego spotyka nas w rzeczywistości ze strony niektórych braci starszych w zborach i nie tylko.
Pozdrawiam wszystkich swoich znajomych tych, których poznałam na Forum i tych, którzy mnie wspierają w mojej walce i prawdę i sprawiedliwość. Zapraszam jednocześnie na swoją stronę i proszę o szczere wypowiedzi.
Danuta.
Witam wszystkich na Forum. Dzisiaj dopiero weszłam na wiadomość o tym Forum. Dopiero się zapoznaję ze stroną. Cieszę się, że coś takiego powstało. Zalogowałam się pod swoją nazwą jako owcaJehowy. Mam nadzieję, że tu zgodnie z regulaminem będziemy mogli mówić o tym, co naprawdę myślimy i czujemy i nie będziemy wyśmiewani, krytykowani i szykanowani, jak to miało miejsce na Forum o Świadkach Jehowy. Jestem i chcę być Świadkiem Jehowy, bo dla mnie Jehowa, to imię Boże i dlatego bez względu na to, czy ktoś mnie wykluczy z organizacji, ja nadal będę Świadkiem Jehowy. Nadal czytam literaturę Świadków Jehowy i cenię zawarte w niej informacje. Nie godzę się jednak na traktowanie mnie wbrew zasadom zawartych w Biblii, która jest dla mnie autorytetem. Dlatego założyłam swojego bloga danutakubik.blog.pl , by pokazać rzeczywistość, że co innego jest napisane w literaturze Świadków Jehowy, a co innego spotyka nas w rzeczywistości ze strony niektórych braci starszych w zborach i nie tylko.
Pozdrawiam wszystkich swoich znajomych tych, których poznałam na Forum i tych, którzy mnie wspierają w mojej walce i prawdę i sprawiedliwość. Zapraszam jednocześnie na swoją stronę i proszę o szczere wypowiedzi.
Danuta.
Witaj Danuto. Świetnie ,że tu jesteś.
W wielkim koszu kwiatów - różnych ich rodzajów jest wiele. Czasami są tak inne od siebie ,że można zastanawiać się co one razem robią w tym koszu. Ale patrząc z góry na kosz - jest on piękny, kolorowy. Jest wręcz śliczny.
Mamy różne poglądy na życie i na Boga a także na Organizację. Bierzmy z siebie to co jest wartościowe a ta inność jest wartościowa.
Czuj się tutaj dobrze , na luzie i wiedz , że jesteś wśród osób , które Ciebie kochają.
Odchodząc ze zboru a proces ten zajął mi trochę czasu, poznałem opinie wielu Świadków Jehowy i zauważyłem, że wielu z nich uważa , iż Organizacja nie przestrzega Prawa Jehowy, nie kieruje się naukami Biblii, nie naucza Prawdy ale w dalszym ciągu kochają Oni Stwórcę i sami starają się żyć zgodnie z zaleceniami Jezusa Chrystusa. Większość z nich deklaruje, że zostają w Organizacji dopóki nie zostaną np sami wykluczeni z niej kiedy na przykład postawią publicznie Prawo Boże przed Organizacją .
Twój blog jest fajny.
Jestem i chcę być Świadkiem Jehowy, bo dla mnie Jehowa, to imię Boże i dlatego bez względu na to, czy ktoś mnie wykluczy z organizacji, ja nadal będę Świadkiem Jehowy. Nadal czytam literaturę Świadków Jehowy i cenię zawarte w niej informacje. Nie godzę się jednak na traktowanie mnie wbrew zasadom zawartych w Biblii, która jest dla mnie autorytetem. Dlatego założyłam swojego bloga danutakubik.blog.pl , by pokazać rzeczywistość, że co innego jest napisane w literaturze Świadków Jehowy, a co innego spotyka nas w rzeczywistości ze strony niektórych braci starszych w zborach i nie tylko.Witaj Danuto. Mam pytanie czy ty prowadzisz sprawę w sadzie o swa godność przeciw starszym zboru?
Pozdrawiam wszystkich swoich znajomych tych, których poznałam na Forum i tych, którzy mnie wspierają w mojej walce i prawdę i sprawiedliwość. Zapraszam jednocześnie na swoją stronę i proszę o szczere wypowiedzi.
Danuta.
Odpowiem za Danusię, tak obecnie jest prowadzona postępowanie z powództwa Danki, przed Sądem Okręgowym w Legnicy.A jak tam przebiega ta sprawa? Jaki koniec końców?
A czy osoby nie związane ze sprawą mogą normalnie wejść na rozprawę? Czy Nadarzyn nie będzie rościł prawa do utajnienia rozprawy?
Ciekawe tylko czy pozwany starszy nie wniesie o wyłączenie jawności postępowania, bo on niby teraz "duchowny", a postępowanie przed KS to "spowiedź".
Może nawet migać się od udzielania odpowiedzi zasłaniając "tajemnicą spowiedzi".
Już tam pewnie z Nadarzyna ma szczegółowe instrukcje.
Taka to jawna, szczera i otwarta organizacja :-X
Nie jestem pewien czy starszy w tym konkretnym przypadku może powoływać się na tajemnicę spowiedzi.Właśnie ja też nie wiem czy może, czy będzie próbował itd
Od lutego sporo starej kadry nadarzyńskiej w teren rozpuścili.Chyba 15 os.zostało ze starych Betelczyków.Licząc,że z żonami,to braci z 7. Może okazać się ,że zaproszony świadek,już nie pracuje w branży. Szkoda,że to tak daleko,bo chętnie poszłabym.
Na świadka nie jest wezwany szeregowy pracownik Biura Oddziału, to człowiek z kadry zarządzającej, nie chce wymieniać jego nazwiska przed przesłuchaniem go przez Sąd.
Spowiadając się starszemu, spowiadasz się wszystkim starszym świata (a niejednokrotnie i ich żonom!)
Chroń swoją prywatność, spowiadaj się jedynie własnej żonie :D
I tu pełna zgoda,bo połowica i tak wyniucha i popsuje zabawę.Tajemnica ?
Ktoś poruszał ten temat.
Spowiedź to przekazanie poufnej informacji osobie duchownej. Czyli spowiednik i spowiadający. Natomiast wyjawianie tajemnicy w gronie kilku osób z komitetu, to nie jest żadna tajemnica spowiedzi a zwykłe przesłuchanie> Chyba Pani Danuta nie wyjawiła jakiejś tajemnicy tylko temu Panu co odwołuje się do tajemnicy spowiedzi?
Czyli co, wg prawa SJ mają spowiedź czy nie??
Czyli mogę z mównicy ogłosić, że SJ spowiadają swoich wiernych?Możesz
Czyli mogę z mównicy ogłosić, że SJ spowiadają swoich wiernych?
Pewnie że możesz, wyraźnie to napisali, papier na to jest i podpisy też. ;D ;D ;D
Bez konsekwencji karno-skarbowych? ;D
Bez konsekwencji karno-skarbowych? ;DZ pewnością z konsekwencjami zborowo-karnymi :)
Przed Sadem Okręgowym w Legnicy, ul Złotoryjska 40 w dniu 27 kwietnia 2016, sala nr 7, godz 9, zostaje wznowiony proces cywilny z powództwa Danusi Kubik przeciwko starszemu zboru z GłogowaKurcze to 350 km. ode mnie. :(
Udzielając poparcia Danusi, będę przesłuchany w charakterze świadka.
Każdy kto chciałby wesprzeć Danusię swoją obecnością jest mile widziany na sali rozpraw.
Kurcze to 350 km. ode mnie. :(Eee. to rzut beretem
Z tą spowiedzią i tajemnicą spowiedzi, WTS żartuje sobie ze wszystkich dookoła. ...
nie wiem czy to legalne,ale czy ktoś pomyślał aby nagrać zeznania Bugajskiego?Ktoś robi szczegółowe notatki?Moi drodzy,
Rozprawa jednak została odroczona (prawdopodobnie do października), głównie z powodu przesłuchiwania Bugajskiego przez ponad 2 godziny. Z relacji obecnych wynika, że był bardzo pewny siebie. W którymś momencie podczas jedna z osób na sali przesłuchiwania go nie wytrzymała i wyrzuciła z siebie że ma dosyć tych kłamstw, że ona też była wykluczona i ją zgnoili. Co ciekawe sędzia wtedy podchwylił temat i zaczął zadawać Bugajskiemu pytania dotyczące procedur, na co ten odpowiadał wymijająco do tego stopnia, że sędzia powiedział mu: "przecież pan kłamie; jest pan przewodniczącym związku wyznaniowego i nie zna pan procedur"? Po wszystkim wychodził z sali już dużo mniej pewny siebie.
Więcej szczegółów wkrótce :). Będziemy mieli protokół z rozprawy, chociaż całości nie będzie można jeszcze opublikować z uwagi na fakt, że sprawa jest nadal w toku, ale postaramy się przekazać najważniejsze informacje.
Nie on jest jedyny, nie pierwszy i nie ostatni, który kłamie w tej niby nieskazitelnej Organizacji, przesłuchiwany przez Komisję Królewską w Australii członek CK też kłamał, mataczył, udawał, że nie rozumie pytań czy zagadnienia.
Czy ci ludzie wstydu nie mają?
Gdzie jest ta słynna "uczciwość" ŚJ o której tak pięknie piszą i się nią szczycą :-\
Tak, wstydu nie mają.Po co zadałam to pytanie :( przecież widać, że nie mają wstydu. Do uczciwości im bardzo daleko.
Nie on jest jedyny, nie pierwszy i nie ostatni, który kłamie w tej niby nieskazitelnej Organizacji, przesłuchiwany przez Komisję Królewską w Australii członek CK też kłamał, mataczył, udawał, że nie rozumie pytań czy zagadnienia.
Czy ci ludzie wstydu nie mają?
Gdzie jest ta słynna "uczciwość" ŚJ o której tak pięknie piszą i się nią szczycą :-\
Nie kliknę "lubię to", bo tu nie ma czego lubić.
Serio liczył na rozmowę?
I na niej co? Propozycja ugody, czy zastraszanie?
Jest okazja. Bugajski może się teraz w rękaw LaFrancy wypłakać, że go sędzia atakował.
Moi drodzy,
O ile to jest normalna rozprawa z pewnością jest protokolant, a pani Danuta Kubik jako strona ma prawo do kopii protokołu po rozprawie.
Byłam kiedyś stroną w sprawie sądowej i o odpis protokołu występowałam.
Po rozprawie Bugajski i oskarżony A.M. podeszli do Danusi i poprosili o rozmowę na osobności, na co oczywiście pani mecenas się nie zgodziła, w związku z czym Gedeon z Jackiem podeszli do nich.
- "Danusiu, chcielibyśmy się z Tobą spotkać"
- "W porządku, ale tylko jeśli przy tej rozmowie będzie pani mecenas, Stanisław i Jacek"
- "Wiesz, nie możemy się na to zgodzić żeby przy takiej rozmowie był ktoś obcy. Znasz procedury"
- "To w takim razie nie ma rozmowy"
Jak wielu zwykłych głosicieli/ek znosiło często upokorzenia w tej organizacji, nawet nie jest dane nam wiedzieć, jedynie jednostki opisują swoje przeżycia, bo pokora, pokora, bądz pokorny, a gdy masz swoje zdanie i cenisz swoją godność, swoje prawo do godności, tak jak Danusia i wielu w ciszy znoszących emocjonalne cierpienia, to już nie jest mile widziane, więc pan Bugajski też miał w Sądzie możliwość poznać, jak to "smakuje" być upokorzonym. I dobrze.
Miałem okazję spojrzeć Bugajskiemu w oczy i zapytać dlaczego od 20 lat gnębicie kobietę gdy sama kultura wymaga aby przerwać farsę, przepraszam można wypowiedzieć przez dwie sekundy..Gedeonie. Brawo. :)
przepraszam można wypowiedzieć przez dwie sekundy.Oni niestety nie znają tego słowa. Przepraszać to można ich, ale nie oni.
Miałem okazję spojrzeć Bugajskiemu w oczy i zapytać dlaczego od 20 lat gnębicie kobietę gdy sama kultura wymaga aby przerwać farsę, przepraszam można wypowiedzieć przez dwie sekundy. Spojrzał na mnie butnie odwracając się rzucił "nie mam przyjemności z panem rozmawiać" Patrzyłem mu w oczy jak wychodził po 2 godz i 10 minutach z przesłuchania sądowego, w jego oczach było przerażenie, oczy wyłupiaste, załzawione, twarz wykrzywiona. Został upokorzony musiał odpowiadać na pytanie złoczyńcy ON wielki Bugajski.
Czytam i czytam i dochodzę do stwierdzenia... do którego już nie jeden raz doszedłem. Ortodoksyjni śJ i tak stwierdzą, że to szatan atakuje organizację. A Bugajski stał się mimowolnie bohaterem w starciu z "szatanem". O ile oczywiście informacja o w/w "starciu" ukaże się w mediach autoryzowanych przez WTS. Oczywiście w postaci zgodnej z propagandą "siedmiu wspaniałych". Wszelkie inne media, są przecież "z szatańskiego systemu rzeczy" i tylko oczerniają organizację. I koło się zamyka. Niestety. :(
Witam
Witam
Mam na imię Kasia. Byłam dziś na sprawie Danusi Kubik. Nie wiem jak to się stało, że odezwałam się w zasadzie to wybuchłam na sali rozpraw. Nie żałuję niczego nawet jeśli miałabym zapłacić karę ... Tak bardzo zbierały we mnie emocje... przypomniałam sobie komitet sądowniczy... strach... strach...strach, a tu pan Bugajski kłamie i kłamie i kłamie...Znałam procedurę wykluczenia z autopsji. Niepisane prawo jak inni mają Cię traktować. W pewnym momencie czułam, że już nie dam rady być na sali. Wybuchnęłam płaczem... wstałam i podeszłam do wyjścia. I wyrwało mi się: " Przepraszam , ale nie mogę dalej tego słuchać... Byłam przez 23 lata ŚJ. Wykluczono mnie 1,5 roku temu,ZA ZADAWANIE PYTAŃ. Nie za grzechy !Wykluczenie spowodowało taki stres u mojej córki, że chciała popełnić samobójstwo, również mąż. Teraz nikt z rodziny męża się do mnie nie odzywa. Nie mam z nimi kontaktu. Ta organizacja wyklucza ludzi, i nie ma na nich prawa... Przepraszam, ale nie mogę dalej słuchać tych kłamstw.. I wyszłam
A jeszcze zapytałam pana Bugajskiego i pani mecenas powoda i pana powoda: " Gdzie wy macie sumienie?" Coś w ten deseń bo w tym szoku to dokładnie nie pamiętam co jeszcze mówiłam
Jak tylko pan Bugajski wyszedł to powiedziałam tak:
"Fajnie się pokłamało nie?"
A potem jeszcze:
"A najlepsze jest to, że pan mówi, że pan wierzy w Boga Jehowę, ale też przed tym Bogiem pan odpowie, tak się nie da..."
WitamWitam Cię serdecznie Kasiu.
Witam
Mam na imię Kasia. Byłam dziś na sprawie Danusi Kubik. Nie wiem jak to się stało, że odezwałam się w zasadzie to wybuchłam na sali rozpraw. Nie żałuję niczego nawet jeśli miałabym zapłacić karę ... Tak bardzo zbierały we mnie emocje... przypomniałam sobie komitet sądowniczy... strach... strach...strach, a tu pan Bugajski kłamie i kłamie i kłamie...Znałam procedurę wykluczenia z autopsji. Niepisane prawo jak inni mają Cię traktować. W pewnym momencie czułam, że już nie dam rady być na sali. Wybuchnęłam płaczem... wstałam i podeszłam do wyjścia. I wyrwało mi się: " Przepraszam , ale nie mogę dalej tego słuchać... Byłam przez 23 lata ŚJ. Wykluczono mnie 1,5 roku temu,ZA ZADAWANIE PYTAŃ. Nie za grzechy !Wykluczenie spowodowało taki stres u mojej córki, że chciała popełnić samobójstwo, również mąż. Teraz nikt z rodziny męża się do mnie nie odzywa. Nie mam z nimi kontaktu. Ta organizacja wyklucza ludzi, i nie ma na nich prawa... Przepraszam, ale nie mogę dalej słuchać tych kłamstw.. I wyszłam
Kasia On dzisiaj spac nie bedzie
Mi się wydaje, że taki bezsumieniowiec zawsze dobrze śpi...Może raz nie pośpi, nie obejdzie się tam, gdzie sypia bez dyskusji na temat dzisiejszego jego wystąpienia przed Sądem, zastanawiania się co dalej.
Uciekam spać! Pozdrawiam wszystkich.Po pierwsze, witaj :). Po drugie, gratuluję osobowości, ale... po trzecie i najważniejsze, bardzo współczuję Tobie, traumy która przeszłaś.
gdziekolwiek się z nimi zetknąć, gadają i piszą jakby to był jeden człowiek. Ilekroć czytałam jakieś dyskusje, nawet teraz czytam (pod tymi plotkami o testamencie Prince'a), zawsze mi się wydaje, że to pisze jakiś jeden rozczłonkowany osobnik. I to nie tylko w Polsce!
A może by tak wzorem państw zachodnich zorganizować pod sądem w Legnicy pikietę w październiku przed kolejną rozprawą? I jeszcze zaprosić/powiadomić media? To by fajnie nagłośniło sprawę i byłaby może okazja aby ktoś wygadany (Gedeon :)) "wydał świadectwo o prawdzie" ;DWtedy pewnie WTS wydrukowałoby artykuł w "Strażnicy", lub "Przebudźcie się" o prześladowaniach braci w Polsce. Co trzeba przyznać, aparat propagandowy mają niesamowicie rozbudowany. Ta organizacja potrafi niemal każdą porażkę przekuć na sukces.
Pani Danusia miałaby wsparcie a braciszkom z Nadarzyna trochę by gacie opadły ze strachu ;D
Wtedy pewnie WTS wydrukowałoby artykuł w "Strażnicy", lub "Przebudźcie się" o prześladowaniach braci w Polsce. Co trzeba przyznać, aparat propagandowy mają niesamowicie rozbudowany. Ta organizacja potrafi niemal każdą porażkę przekuć na sukces.to prawda, że potrafią porażkę w sukces obrócić. Mistrzowie manipulacji! !!!
Ps: Tadeusz. Pomysł niezły. Przy okazji zwiedziłbym Legnicę. :)
Nie da się spokojnie tego czytać,łzy ciekną po policzkach.Dokładnie tak, łzy ciekły mi po policzkach, gdy wczoraj czytałam posty, tym bardziej, że jestem w jakimś może procencie w stanie wczuć się w tragedię i traumę ludzi, którzy nie wytrzymali upokorzeń, bezdusznych zasad i reguł a nawet wypaczonych zasad ostracyzmu stosowanego w rodzinach itd. To ten przysłowiowy dzban co wodę nosi, aż ucho się nie urwie, Czytając Kasi i jej rodziny doświadczenia w tym dramat prób samobójczych, to jakby część minionego mojego dramatu, gdzie znosiłam upokorzenia, umniejszanie, stosowanie się do zasad organizacji, z którymi się nie zgadzałam ( m.in. nie zgadzałam się z zasadą zrywania więzi rodzinnych) aż pewnego dnia nie uniosłam więcej, co też miało finał próby samobójczej. Nie wiemy, ile osób tak cierpi będąc jeszcze wewnątrz organizacji, czy też już poza nią. Szczerze tym ludziom współczuję.
Kochani!Dobrze ,że jesteście. Całym sercem jestem z tobą Danusiu. Kasiu ,dla mnie jesteś wspaniała i mądra. Gedeonie,walcz i niech Pan da ci siły i mądrość.
I niech dobry Bóg ma w opiece tych co nie mają siły wyrwać się z macek organizacji.
Miałem okazję spojrzeć B........u w oczy i zapytać dlaczego od 20 lat gnębicie kobietę gdy sama kultura wymaga aby przerwać farsę, przepraszam można wypowiedzieć przez dwie sekundy. Spojrzał na mnie butnie odwracając się rzucił "nie mam przyjemności z panem rozmawiać" Patrzyłem mu w oczy jak wychodził po 2 godz i 10 minutach z przesłuchania sądowego, w jego oczach było przerażenie, oczy wyłupiaste, załzawione, twarz wykrzywiona. Został upokorzony musiał odpowiadać na pytanie złoczyńcy ON wielki Bugajski.
to u ŚJ jest coś takiego jak spowiedź ?W moim przypadku było tak: trzy razy przesłuchanie przez starszych.
To taka religia, gdzie raz coś jest, potem tego czegoś nie ma w zależności od potrzeb i sytuacji.
to u ŚJ jest coś takiego jak spowiedź ?
Zgodnie ze wzorcem biblijnym Świadkowie Jehowy nie mają opłacanej klasy duchowieństwa. Jednakże system prawny traktuje w sposób szczególny osoby, które są odpowiedzialne za niesienie pomocy duchowej i organizację życia religijnego w danej społeczności religijnej. Zostało to opisane w rozdziale 6 Statutu. Starsi mogą korzystać z przywilejów tak zwanej tajemnicy spowiedzi, ponieważ zgodnie z treścią Statutu starsi sprawują w zborze urząd duchowy. Oznacza to jednak również, że działania grona starszych mogą skutkować konsekwencjami prawnymi wobec Biura Oddziału. Z pewnością zwrócicie uwagę na postanowienia zawarte w art. 54 i 80 Statutu, które odnoszą się do poufności.
Ktoś powie mi o co chodzi w tej sprawie ? Czy to jest sprawa karna czy cywilna ? Czy o naruszenie dóbr czy o znęcanie czy o stalking ? Jest tu ktoś na tyle obeznany ?
Status ŚJ nie może sam sobie ustanawiać, że jest u was spowiedź skoro nie ma takiej spowiedzi w klasycznym tego słowa znaczeniu , co więcej - nie ma praktykowania spowiedzi tak jak to wyglada w KK. Moim zdaniem nie można korzystać z przywileju art. 178 kpk w odniesieniu do ŚJ gdyż raz że nie ma tam duchownych i już w ogóle nie ma tam czegoś takiego jak spowiedź
Ktoś powie mi o co chodzi w tej sprawie ? Czy to jest sprawa karna czy cywilna ? Czy o naruszenie dóbr czy o znęcanie czy o stalking ? Jest tu ktoś na tyle obeznany ? czy tylko o lamentach, krzykach i łzach potraficie pisać ?;)Gdyby nie (jak napisałeś) " lamenty, krzyki, łzy", czyli ludzkie uczucia, determinacja w walce o dobre imię i godność, których dotyczy sprawa o którą pytasz, to sprawy by w ogóle nie było.
Rozumiem....sądziłem że sprawa karna....no to powodzenia jej życzę ....Dlaczego ta pani nie składała zawiadomień o przestępstwach ? Czy może składała a jeśli tak to jakie były wyniki dochodzeń ?
Status ŚJ nie może sam sobie ustanawiać, że jest u was spowiedź skoro nie ma takiej spowiedzi w klasycznym tego słowa znaczeniu , co więcej - nie ma praktykowania spowiedzi tak jak to wyglada w KK. Moim zdaniem nie można korzystać z przywileju art. 178 kpk w odniesieniu do ŚJ gdyż raz że nie ma tam duchownych i już w ogóle nie ma tam czegoś takiego jak spowiedź, inaczej po raz kolejny ŚJ zaprzeczyliby sami sobie bo sami mówią, że nie mają mocy odpuszczania grzechów jak to się dzieje w KK.Nie ma czegoś takiego jak spowiedz u ŚJ?
Po raz kolejny pytam - o co chodzi z tą panią Kubikową....
....Dlaczego ta pani nie składała zawiadomień o przestępstwach ?W Organizacji ŚJ jest stosowana zasada biblijna aby wybaczać i żyć w zgodzie z współbraćmi.
Od-nowa, a ciężko było ci się zapytać starszych zboru czy jest u was spowiedź ? Pomyślcie teraz sami o sobie, ktoś wydał opinię prawną, ze spowiedź u ŚJ jednak jest i też wszyscy w to uwierzyliście. Moim zdaniem teza że u ŚJ jest spowiedź jest bardzo łatwa do obalenia. No chyba że ŚJ na podstawie Biblii udowodnią mi, ze spowiedź u nich jest ;) Tylko jak to się u nich odbywa ? Tez w konfesjonale ?Ciężko to mi było być przesłuchiwaną przez ludzi, którzy nie mają kompetencji, ani wiedzy, czy wykształcenia i praw , aby grzebać w ludzkich uczuciach i osądzać, no ale jednak z drugiej strony mają ? bo są nazywani dojrzałymi pasterzami, którym zależy na dobru drugich owiec.
W Organizacji ŚJ jest stosowana zasada biblijna aby wybaczać i żyć w zgodzie z współbraćmi.
Mat 5:23,24,25
Jest odradzane sądzenie się z współbraćmi.
Czy Danusia tak miała, możesz Jej zapytać.
Ja znam taką zasadę o której napisałam powyżej.
Ale każdy z braci ma obowiązek przestrzegać też porządku prawnego, jeśli któryś ze współwyznawców stosuje wobec mnie np stalking to zgłaszam to organom ścigania. Nikt nie może łamać prawa bo jest np starszym zboru . Koniec . kropka !!!!!!!!!!!!!!
Ale każdy z braci ma obowiązek przestrzegać też porządku prawnego, jeśli któryś ze współwyznawców stosuje wobec mnie np stalking to zgłaszam to organom ścigania. Nikt nie może łamać prawa bo jest np starszym zboru . Koniec . kropka !!!!!!!!!!!!!!
Nie widziałem Bugajskiego w takim stanie. Aż trudno uwierzyć, że ten spokojny facet mógł mieć załzawione oczy. Opowiedz coś więcej
"dlaczego od dwudziestu lat nękają kobietę"Ale co przez te 20 lat w tej sprawie się działo? W jaki sposób ktoś nękał panią Danutę?
Sprawa cywilna z którego artykułu ? Rozumiem że chodzi o odszkodowanie lub zadośćuczynienie dla tej pani ? Bo jak wszystkim tu forumowiczom wiadomo w sprawach cywilnych nie feruje się wyroków np pozbawienia wolności ;)
Może ktoś w skrócie wyjasnić mi na czym polegało to zniewolenie pani Danuty przez organizację ŚJ ?
I teraz zaczną się wykłady że koniec baaardzo bliski , gdyż prześladowanie religii prawdziwej sięga zenitu.Tej religii prawdziwej, której przywódcy kłamią ??? dając wzór do naśladowania, to jak, to jest ???
Ale co przez te 20 lat w tej sprawie się działo? W jaki sposób ktoś nękał panią Danutę?Ale, że co? że nie działo się?
I ponawiam pytanie:
Trzeba pobyć w ORG by to zrozumieć. To poczucie winy że myślisz samodzielnie. Czy to w kwestii leczenia,partnera małżeńskiego,rozrywki.
Masz możliwość zacytowania niektórych pytań/odpowiedzi?
Też tak uważam. Ktoś kto nie był tylko się nasłuchał lub naczytał nie do końca wie jak to jest.
Przytoczę takie bardziej życiowe porównanie
To jak z kacem, jak ktoś nie miał, sam się nie
przekonał na własnej skórze to nie do końca jest tego świadom.
A z jakiego artykułu kc toczy się rozprawa też jest tajemnicą ? ;)
Ale, że co? że nie działo się?Czytałem blog, ale jest tak nieczytelnie napisany, bez chronologii, pani Danuta jest osobą bardzo wylewną, że trudno się połapać o co w ogóle chodzi.
Możesz zapoznać się z blogiem Danusi, tam są odpowiedzi na m.in. Twoje pytania.
Czytałem blog, ale jest tak nieczytelnie napisany, bez chronologii, pani Danuta jest osobą bardzo wylewną, że trudno się połapać o co w ogóle chodzi.Rozumiem. Chodziło Ci o formalną stronę sprawy i w skrócie. Tak raczej na na "sucho", czyli to, to, to.
Pełno treści listów, w których pojawiają się informacje, że ten powiedział to, tamten tamto, tamten się wyparł itp.
Dlatego proszę o skróconą wersję wydarzeń i informację jakie zakończenie tej sprawy zadowoliłoby panią Danutę.
Nie żebym się spierała, ale kaca jest łatwiej sobie wyobrazić.
Ja nie miałam, ale wiem, jak to jest bo nieraz bolała mnie głowa, było mi niedobrze, kręciło mi się w głowie i miałam sucho w ustach. To jest po prostu jak wiele innych zatruć :)
Natomiast nie da się wyobrazić sobie na czym polega ta manipulacja, nie będąc nigdy wewnątrz. I szereg innych konsekwencji.
Świetnie się je widzi, będąc już OUT.
Rozumiem. Chodziło Ci o formalną stronę sprawy i w skrócie. Tak raczej na na "sucho", czyli to, to, to.Blog- wiadomo, niektórzy mają potrzebę napisania czegoś, gdy z nikim nie można pogadać.
(...)
Każdy człowiek prowadzi swój blog wg swoich własnych potrzeb, chęci a to "to" jest nam wiadome :)
Blog- wiadomo, niektórzy mają potrzebę napisania czegoś, gdy z nikim nie można pogadać.Dlatego napisałam, że rozumiem Twoje oczekiwania, jednak nie możemy tak, że ktoś będzie prowadził blog, tak jak byśmy my tego oczekiwali.
Bardziej mi chodziło o skrót typu:
1991 - rozpoczęły się moje problemy w małżeństwie
1992 - wyprowadziłam się,
1993 - zostałam niesłusznie wykluczona
1994 - napisałam pierwszy list do braci w .... - bez odpowiedzi
1995 - napisałam drugi, trzeci, piąty list- bez odpowiedzi/dostałam odpowiedź, że....
1995 - nikt nie chce rzetelnie zająć się sprawą
1996 - zgłosiłam sprawę do sądu
1996 - umorzona
1997 - zgłosiłam się tam i tam
2016 - rozprawa 27 kwietnia...
Blog- wiadomo, niektórzy mają potrzebę napisania czegoś, gdy z nikim nie można pogadać.Ta Twoja tabelka przypomina CV dla przyszłego pracodawcy. Jednak, nie zapominaj, że za tymi datami które przedstawiłeś kryje się osobista tragedia bohaterki tego tematu.
Bardziej mi chodziło o skrót typu:
1991 - rozpoczęły się moje problemy w małżeństwie
1992 - wyprowadziłam się,
1993 - zostałam niesłusznie wykluczona
1994 - napisałam pierwszy list do braci w .... - bez odpowiedzi
1995 - napisałam drugi, trzeci, piąty list- bez odpowiedzi/dostałam odpowiedź, że....
1995 - nikt nie chce rzetelnie zająć się sprawą
1996 - zgłosiłam sprawę do sądu
1996 - umorzona
1997 - zgłosiłam się tam i tam
2016 - rozprawa 27 kwietnia...
Dlatego napisałam, że rozumiem Twoje oczekiwania, jednak nie możemy tak, że ktoś będzie prowadził blog, tak jak byśmy my tego oczekiwali..
Blog jest, jaki jest. Ważne, że Danusia miała tam miejsce, swój "kawałek spokoju", aby swoje uczucia, myśli, przeżycia opisać.
Ta Twoja tabelka przypomina CV dla przyszłego pracodawcy. Jednak, nie zapominaj, że za tymi datami które przedstawiłeś kryje się osobista tragedia bohaterki tego tematu.Daty są przypadkowe, może tyle się zgadza, że to lata 90. Może i to wygląda na tabelkę, ale jest chronologiczna i zwięzła. Główne punkty nie muszą być jednozdaniowe, ale też nie było by dobrze, żeby były całostronicowym opracowaniem wersetów i artykułów ze Strażnic, jak na blogu.
.Przecież napisałam, że rozumiem czego oczekiwałeś od bloga, co moim zdaniem jest absurdalne, delikatnie mówiąc to nietakt, by napisać:
O blogu wspomniałem, bo zostałem na niego odesłany, ale jak napisałem - nie czytelny dla kogoś kto chce poznać temat i wiedzieć o co chodzi, a w szczególności czego na obecnym etapie - sprawa sądowa - oczekuje pani Danuta.Daty są przypadkowe, może tyle się zgadza, że to lata 90. Może i to wygląda na tabelkę, ale jest chronologiczna i zwięzła. Główne punkty nie muszą być jednozdaniowe, ale też nie było by dobrze, żeby były całostronicowym opracowaniem wersetów i artykułów ze Strażnic, jak na blogu.
Ok. Nie drążę tematu. Poobserwuję sobie wątek.
Nie napisałem, że oczekuję tego od bloga, bo ten rządzi się swoimi prawami. Chodziło mi o skrót wydarzeń, który byłby opisany w wątku na forum, dla kogoś, kto chce poznać temat i zrozumieć o co chodzi w sprawie, która ma już 11 stron postów na forum.Napisałeś, że blog nie ma chronologii, pózniej pokazałeś jak miało by to wyglądać układając daty jedna pod drugą, dołączając opisy obok każdej z nich.
Bardzo Tobie życzę poznania tematu i możliwości zrozumienia o co w sprawie chodzi.Ok. Dzięki.
A ja nie mogę doczytać się jaki jest obecny status Danusi,czy jest wykluczona,czy czynnym świadkiem.
Raz mam wrażenie,że jest traktowana jak odstępca innym (próba rozmowy 2 starszych po sprawie),że jako siostra. Czy ktoś może to wyjaśnić?
Dziękuję M.Czyli warto z nimi się szarpać.Ustanowiła ważny precedens.
Jeżeli wg. prawa tysiącom ludzi należą się zwroty niesłusznie poniesionych kosztów bo instytucja, urząd czy ktokolwiek źle interpretował prawo nie powinien każdy wnosić osobno sprawy o zwrot.Jest to pobożne życzenie o racjonalność prawodawcy :-\
Rozwiązano jedną sprawę i święto. Nic się nie zmienia i nie ma innych czynników czy okoliczności. Po co międlić to w każdym takim samym przypadku.
Nie napisałem, że oczekuję tego od bloga, bo ten rządzi się swoimi prawami i od czego jest blog to pani Danuta napisała w jednym z pierwszych postów tego wątku. Chodziło mi o skrót wydarzeń, który byłby opisany w tym wątku na forum, dla kogoś, kto chce poznać temat i zrozumieć o co chodzi w sprawie, która ma już 11 stron postów.
Kolejna Sprawa Sądowa w Sądzie Cywilnym w Legnicy odbędzie się dn. 7.10.2016 o godzinie 12:00 sala nr 105 .Jeśli tylko będę miała wolne, to przyjadę. Od samego początku, kibicuję Ci Danusiu.
Serdecznie Zapraszam Danuta
Kolejna Sprawa Sądowa w Sądzie Cywilnym w Legnicy odbędzie się dn. 7.10.2016 o godzinie 12:00 sala nr 105 .
Serdecznie Zapraszam Danuta
Jednakże po przebiegu wczorajszej rozprawy [7-X-2016] jestem już przekonana, że nie chcę być w tak zakłamanej organizacji, która spowodowała, że przeżywałam tak bardzo długi okres burzliwych lat samotności i odrzucenia, które były dla mnie bolesne i odbierały mi chęć do życia, a którą kiedyś nazywałam swoją rodziną. CHCĘ BYĆ ŚWIADKIEM BOGA JEHOWY I JEZUSA!
Adwokat Marta Marszałek-Kołodziej ukończyła studia wyższe na Uniwersytecie Wrocławskim, na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii na kierunku Prawo. Za obronę pracy magisterskiej pt. "Zabójstwo kwalifikowane" otrzymała dwie oceny bardzo dobre
W czerwcu 2005r. Marta Marszałek-Kołodziej przystąpiła do egzaminu konkursowego na aplikację adwokacką przy Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu. Uzyskując pozytywny wynik 223 punktów, została wpisana na listę aplikantów adwokackich Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze. W trakcie odbywanej aplikacji przystąpiła do konkursu krasomówczego dla aplikantów adwokackich Rady zielonogórskiej, gdzie zajęła II miejsce. Reprezentując swoją Izbę na Dolnośląskim Konkursie Krasomówczym została uhonorowana I Wyróżnieniem. Aplikację adwokacką ukończyła w roku 2010r.
W dniach od 29 czerwca 2010r. do 02 lipca 2010r. Marta Marszałek-Kołodziej przystąpiła do egzaminu adwokackiego przy Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu. Z egzaminu tego uzyskała wynik pozytywny. Obecnie Adwokat Marta Marszałek-Kołodziej jest członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu.
http://www.kancelaria-adwokacka.legnica.pl/mmkolodziej.html (http://www.kancelaria-adwokacka.legnica.pl/mmkolodziej.html)
a upublicznienie to jakie może być?Na forum?Na YT?Komu mozna potem to upublicznić i czy pozwany musi wyrazić na to zgodę?
Ciekawy wywiad. Pokazalas nam ze dajesz radę i wciąż masz siłę! Niejeden by to rzucił, obraził się i odszedł a w zborze taki bylby pozniej oceniany jako zatwardzialy grzesznik!
Życzę powrotu do normalności by jak najszybciej zaczęły sie zablizniac rany!
Swoja drogą tez nigdy nie moglem zrozumiec paradoksu - dlaczego jesli bracia starsi zrobią źle w naszym mniemaniu przy komitecie to jesli sie odwolamy to oni sami sobie gadaja z nadzorca obwodu a nie dochodzi do oficjalnej rozmowy? Przeciez oni tam moga powiedziec co chca...
Przykro mi jest, że jest tylu narzekających na to, co ich spotyka, a jest znikome zainteresowanie, jak mnie wspierać w tej bardzo trudnej walce o godne traktowanie. Tylko nieliczne jednostki mi towarzyszą.Rzecz w tym, że nie zawsze wszystkich stać z różnych względów na wspieranie każdego, jak to określiłaś ,,tylu narzekających". Nie wiem jakiego wsparcia oczekujesz? Czy głównie w obecności na rozprawach sądowych? Czy stać Cię na wspieranie wszystkich innych "narzekających"? Wiem, że mnie wsparłaś w sposób, iż wielu innych w takiej sytuacji nie odważyłoby się (wiesz do czego nawiązuję).
Czy ta bierna postawa nie jest zbiorowym przyzwoleniem na dalszą przemoc psychiczną tych, którzy nadal milczą?Niektórzy milczą, ale nie wszyscy. To, że ktoś nie był na sprawie, to nie znaczy, że milczy. Wielu jednak wykorzystuje Internet do ujawniania nieporządnych w Organizacji, jedni na YouTube, inni piszą bloga, lub zakładają strony www, a jeszcze inni udzielają się na Forach. Czasem myślimy sobie; "ale moja sytuacja jest wyjątkowa" i ta moja nie przygoda z Organizacją zasługuje na szczególną uwagę, niż inne. Ot taka nasza mentalność, choć rzeczywiście niemiłe doświadczenia są zróżnicowane. Ale myślę, że rankingu nie będziemy robić, gdyż te przejścia są trudne do zmierzenia. Dla jednych będzie to, a dla innych tamto. Mimo wszystko podziwiam Cię Danuto za odważne mówienie o swych odczuciach.
Niektórzy milczą, ale nie wszyscy. To, że ktoś nie był na sprawie, to nie znaczy, że milczy. Wielu jednak wykorzystuje Internet do ujawniania nieporządnych w Organizacji, jedni na YouTube, inni piszą bloga, lub zakładają strony www, a jeszcze inni udzielają się na Forach. Czasem myślimy sobie; "ale moja sytuacja jest wyjątkowa" i ta moja nie przygoda z Organizacją zasługuje na szczególną uwagę, niż inne.
Mysle ze szukasz usprawiedliwienia dla tego co teraz robisz... ale w twoim przypadku jest to w porzadku! Gdybysbsie wtedy poddala calkowicie to nie wiadomo co by dzisiaj z Toba bylo? Moze gleboka deprecha, samobojstwo? Moze inna choroba?
Walka daje sile do zycia bo walczysz w imie czegos!
Mozliwe ze juz do konca zycia bedziesz tylko walczyc aby godnie zyc, bo w tamtych zborach nie znajdziesz juz szczerych osob. Bracia postronni potrafia LATAMI chowac uraze nie pokazujac tego na zewnatrz. Wiec jesli nawet beda mili dla Ciebie to i tak wielu z nich falszywie bedzie to robic
Jeśli tylko będę miała wolne, to przyjadę. Od samego początku, kibicuję Ci Danusiu.
ja będę na 99%, a na 75% będzie także moja Beatka.
Obydwoje życzymy Danusi powodzenia w tej sprawie.
Na uwagę zasługuje fakt, że nie udało się pozwanemu skutecznie odmówić składania zeznań powołując się na tajemnicę spowiedzi Sąd nie uznał podnoszonych argumentów, zaznaczając przy tym, że pozwany jeśli to nie chce zeznawać to Sąd nie będzie go zmuszał i nie może tego zrobić. Niemniej jednak jeśli tego nie zrobi i odmówi składania wyjaśnień, to może to mieć negatywny wpływ dla niego na wynik wydanego orzeczenia. Więc zdecydował się składać wyjaśnienia.postawa pozwanego który nagle zapomniał o tajemnicy spowiedzi zasługuje na szersze omówienie.
Przykro mi tylko, że tak nieliczne osoby towarzyszyły mi podczas rozprawy.Droga Danuto.
Pozdrawiam Danuta Kubik
Pozwany nie miał adwokata?pozwany miał adwokata, a jakże :P
Danusiu,życzę Ci aby to na tym się skończyło.Abyś dostała należny korzystny dla Ciebie wyrok sądowy.Żebyś w końcu odpoczęła od tego.To masakara uczestniczyć w tym tyle lat.Mogę się tylko domyślać jak bardzo to wiele rzy przeżywałaś.Podziel się z nami orzeczeniem sądu.Dołączam się do tych życzeń. Cała ta historia i precedens jaki wypracowujesz nadaje się na pełnometrażowy film.
Pozwany nie miał adwokata?
Dołączam się do tych życzeń. Cała ta historia i precedens jaki wypracowujesz nadaje się na pełnometrażowy film.Efektmotyla i inni
Na początek zacznij od książki, spisz wszystkie wspomnienia dla potomnych.
Cały czas podziwiam skąd tyle siły w tobie drzemie i bardzo się cieszę że tą siłę masz :)
Po 22 latach zostałam wysłuchana w świeckim sądzie. 2 listopada 2017r. ZAPADNIE WYROK SĄDU OKRĘGOWEGO W LEGNICY o godz. 12,00 sala nr 7 w SPRAWIE NARUSZANIA MOICH DÓBR OSOBISTYCH PRZEZ JEDNEGO STARSZEGO ZBORU w Głogowie.
Czy wiadomo jaki finał miała ta sprawa? Czy starszy usłyszał jakiś wyrok?
No masakra. Współczuję. Wychodzi, że nie ma na nich bata...Ten bicz pomału się skręca i jak napisał Weteran, w jednym z wątków, to jest tylko kwestia czasu.
Ten bicz pomału się skręca i jak napisał Weteran, w jednym z wątków, to jest tylko kwestia czasu.
I zaczną zbierać swoje cierpkie owoce, bo złe drzewo, nie może rodzić dobrych owoców.
Wierzę w to, że to jest naprawdę tylko kwestia czasu.
Danusiu, pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się dzielnie.
:D :D :D
A jak tam przebiega ta sprawa? Jaki koniec końców?
Zrób coś, żeby był większy format.Na FB było w dwu cęściach i każde w innym formacie. Trochę wysiłku mnie kosztowała synchronizacja i montaż cześci, ale może teraz da się przeczytać (po otworzeniu, jeszcze raz kliknąć by jeszcze powiększyć).
Na FB było w dwu cęściach i każde w innym formacie. Trochę wysiłku mnie kosztowała synchronizacja i montaż cześci, ale może teraz da się przeczytać (po otworzeniu, jeszcze raz kliknąć by jeszcze powiększyć).Stasiu, wielkie dzięki.
Ja bym chciał przeczytać krótko i zwięźle o oczekiwaniach i planach założycielki wątku.
1. Jak długo ma zamiar jeszcze się procesować?
2. Czy zamierza wrócić do organizacji Świadków Jehowy?
3. Czy wyobraża sobie, że jak wróci, nawet po wygranych procesach, że ją będą w zborze kochać?
4. Czy wyobraża sobie, że Nadarzyn albo Warwick się zreformuje pod wpływem jej walki?
5. Czy zamiarem jej jest wsadzić do więzienia winnych?
6. Które nauki trzymają ją z organizacją ŚJ?
Roszada a kogo pytasz?
Może będę miał kolejne pytania, jeśli na te uzyskamy odpowiedź.
Roszada a kogo pytasz?Osobę zainteresowaną.
Osobę zainteresowaną.Roszada
Bo założyciel wątku już nie bywa tu za często. :-\
No właśnie, po co to wszystko??
Naprawdę nie macie nic ciekawszego i pożyteczniejszego do robienia? A Strażnica dalej tak musi być obecna w Waszym życiu??
Ale niektórych do obłędu doprowadzają takie sytuacje.
Tu nie chodzi o takich jak Ty. Wiadomo,że dasz sobie radę.
Pomyśl o tych wszystkich, którzy dopiero zaczynają się budzić.
Im to naprawdę jest bardzo potrzebne.
Filmów zwyczajowo w necie nie oglądam, bo i głośników nie mam.Roszada
Starczy mi tekstów pisanych.
Ale widzę, że zabraknie życia na zakończenie tego. :-\
Ileż to już lat się kręci?
Sprawa ta pochłania mi tak dużo czasu, środków materialnych i sił,Ano właśnie. :-\
Ano właśnie. :-\
A i pewnie zdrowia.
Oby się skończyło i byś mogła już wrócić do zboru Jehowy, jak sobie tego życzysz.
Zdaje się wszystkie nauki CK popierasz, a tylko bezduszność organizacji Ci się nie podoba.
Od tej apelacji nie ma odwołania? Termin jest ostateczny? Co w razie braku wpłaty? Czy to wpłata na rzecz tego starszego (jeśli tak, to od razu powinien stanąć przed komitetem sądowniczym za rozwiązywanie sprawy w sądzie) czy na rzecz Towarzystwa Strażnica?
Od tej apelacji nie ma odwołania? Termin jest ostateczny? Co w razie braku wpłaty? Czy to wpłata na rzecz tego starszego (jeśli tak, to od razu powinien stanąć przed komitetem sądowniczym za rozwiązywanie sprawy w sądzie) czy na rzecz Towarzystwa Strażnica?wyjaśniam, że to NIE jest wpłata ani na rzecz Towarzystwa Strażnica ani na rzecz tego starszego, to jest opłata pobierana przez Cezara (przez państwo polskie) za rozpatrzenie apelacji.
Ja ze swojej strony dodam, że uzgodniliśmy z Danutą ten temat i jako administracja forum popieramy tę zbiórkę. Danuta zrobiła bardzo wiele w celu nagłośnienia podłych praktyk Towarzystwa Strażnica zarówno u siebie w Głogowie jak i w całej Polsce. Odwiedzała manifestacje, udzielała wywiadów. Myślę, że teraz gdy jest w potrzebie zasługuje na naszą pomoc :).
Co wtedy, gdy 'apelacja' nie przejdzie, czyli NIC nie da? Wtedy koszty sądowe Danuty będą o wiele większe. Też będziemy się zbierać na to?A ile już dałeś, że piszesz, jakbyś wspierał? :(
Co wtedy, gdy 'apelacja' nie przejdzie, czyli NIC nie da? Wtedy koszty sądowe Danuty będą o wiele większe. Też będziemy się zbierać na to?zapomniałaś o swoim ulubionym zdaniu:
zapomniałaś o swoim ulubionym zdaniu:To jest facet który nickiem wprowadza w błąd.
Nie będę niegrzeczny i nie opisze TWOJEJ historii choroby.
Popieramy słowem i czynem.
To czego dokonała Danka zasługuje na szacunek i pomoc.
Dlatego nasz apel bądźmy szczodrzy, czasami samo dobre słowo nie wystarczy.
Pomagając Dance pomagamy sprawie.
To jest facet który nickiem wprowadza w błąd.Naznaczona.
A tak w ogóle to typ mieszacza. :-\
Danusia podaj mi nr konta - na pw.
Ja i moja rodzina dorzucimy grosik.
Ja ze swojej strony dodam, że uzgodniliśmy z Danutą ten temat i jako administracja forum popieramy tę zbiórkę. Danuta zrobiła bardzo wiele w celu nagłośnienia podłych praktyk Towarzystwa Strażnica zarówno u siebie w Głogowie jak i w całej Polsce. Odwiedzała manifestacje, udzielała wywiadów. Myślę, że teraz gdy jest w potrzebie zasługuje na naszą pomoc :).M!
poszło... Ku prawdzie. Pozdrowienia Danuto! Bądź dzielna! No niestety do poniedziałku czekać trzeba... Gdy zobaczyłem jak Cię "przyjęto" w twierdzy Nadarzyńskiej nóż w kieszeni mnie się otworzył... obelg bez liku mógłbym cytować, lecz nie to jest istotne... gdyby kwota się Tobie nie zgadzała daj znać, prześlę ile trzeba expresem...
Myślę, że to walka 'z góry przegrana'. Czy ktoś z tu obecnych może precyzyjne, w dwóch zdaniach opisać, o co KONKRETNIE walczy owcaJehowy?Nie bądź leniwy, Naznaczony i nie czekaj na gotowca
KTO i JAKĄ krzywdę wyrządzili jej Świadkowie Jehowy?
Na czym polega uzasadnienie tej 'krzywdy'? (na czym ona polega?)
Co miałby uzyskać ten przewód sądowy, który wszczęła?
Konkrety.
Myślę, że to walka 'z góry przegrana'. Czy ktoś z tu obecnych może precyzyjne, w dwóch zdaniach opisać, o co KONKRETNIE walczy owcaJehowy?Ja mogę, ale (kierując się słowami Jezusa "nie rzucajcie pereł przed wieprze") powstrzymam sie i nie opiszę Tobie tego.
KTO i JAKĄ krzywdę wyrządzili jej Świadkowie Jehowy?
Na czym polega uzasadnienie tej 'krzywdy'? (na czym ona polega?)
Co miałby uzyskać ten przewód sądowy, który wszczęła?
Konkrety.
Myślę, że to walka 'z góry przegrana'. Czy ktoś z tu obecnych może precyzyjne, w dwóch zdaniach opisać, o co KONKRETNIE walczy owcaJehowy?Coś mi się wydaje, że ewentualny sukces Danusi, tej osoby nie ucieszy.
KTO i JAKĄ krzywdę wyrządzili jej Świadkowie Jehowy?
Na czym polega uzasadnienie tej 'krzywdy'? (na czym ona polega?)
Co miałby uzyskać ten przewód sądowy, który wszczęła?
Konkrety.
Witam(DK)
Przyjęli Ciebie jak Juranda ze Spychowa w twierdzy Nadarzyn (tyle minut czekania-zgroza!)
Jestem pełen podziwu dla CIEBIE, co robisz i jaka wymowna konsekwencja.
Filmik YT- to cenna broń na nich, by przejrzeli inni zwiedzeni-pozdrawiam
(...) Tyle lat milczałam, bo wciąż myślałam, by nie psuć opinii organizacji, a zostałam oskarżona o sianie fermentu w Głogowie. Chcę, by inni też się 'przebudzili' i zrozumieli, że to nie my mamy czuć się winni za zachowania innych. Niech zaczną się wstydzić ci, którzy tak nas traktują.Tak, Danusiu, to nie my mamy wstydzić się ich chamstwa i obłudy.
Nadarzyniak
Skąd Twój nik?
Dziękuję za docenienie mojej konsekwencji, gdyż ta sprawa zabiera mi tyle czasu, że moja złość rośnie, a to daje motywację do dalszego działania przy wsparciu i docenianiu Was. Ja wiem, że B.O. oczekiwało, że stosując spychologię uda im się mnie zbyć, bo to wypróbowana taktyka. Jednak trafili na trudnego przeciwnika, gdyż do tej pory nikt nie poniósł żadnych konsekwencji swoich krzywdzących decyzji lekceważenia prawa Bożego i ludzi. Może tym razem Bóg posłuży się kobietą, którą tak gardzili, jak Goliat zakpił sobie z Dawida. 1 Sam.17: 42, 45-47.
Tyle lat milczałam, bo wciąż myślałam, by nie psuć opinii organizacji, a zostałam oskarżona o sianie fermentu w Głogowie. Chcę, by inni też się 'przebudzili' i zrozumieli, że to nie my mamy czuć się winni za zachowania innych. Niech zaczną się wstydzić ci, którzy tak nas traktują.
Dziękuję za modlitwy Opatowianin
Pozdrawiam Was.
Esrero i Nadarzyniak!
Bardzo Wam dziękuję za życzenia, za zachęcające i budujące mnie Wasze komentarze. To świadczy o Waszym poświęceniu i miłości, że zarywacie noc, by udzielać mi pochwał, szczerych wyjaśnień, docenić moje poświęcenie i swoją postawą wspierać mnie w tak trudnej walce.
Zgadzam się z Twoją opinią Nadarzyniak, że tekst i obraz, nawzajem siebie uzupełniają, ale nawet nie zakładałam, że ten film będzie pokazywany publicznie. Tylko dalsza postawa liderów Nadarzyna, o której opisuje Estera spowodowała upublicznienie nagrania. Podziwiam Wasze poświęcenia i bardzo przemyślane odpowiedzi, które dodają otuchy do dalszej walki, że wspólnie 'damy radę". Moim zdaniem, to jest wysiłek zespołowy, by nasze wspólne konstruktywne działania dały pozytywne efekty jeżeli będziemy konsekwentni w działaniu, by 'decydujący' zobaczyli, iż wykluczanie otwiera nam oczy, że ci ludzie boją się, by nie wyszło na jaw to, co oni za wszelką cenę chcą ukryć, iż działają podobnie jak 'Naznaczona' najpierw doradzają i przewidują, a dopiero później zadają pytania.
W Strażnicy z sierpnia 2016 jest napisane, że z małżeństwa powinno się czerpać satysfakcję, że żona miała być pomocą i uzupełnieniem męża. Że oboje mieli być jednym ciałem, dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę, ma przylgnąć do żony i staną się jednym ciałem.
Natomiast mnie bracia starsi w Głogowie zmuszali do okazywania posłuszeństwa i podporządkowania mężowi, który za wszelką cenę chciał wrócić pod 'skrzydła' swoich rodziców, by nie brać za nic odpowiedzialności i kryć się pod spódnicę swojej żony. Zamiast współpracować ze mną, współpracował ze swoimi rodzicami jak usprawiedliwić swój nałóg alkoholowy. Zamiast szczerej rozmowy mąż stosował szantaże. Kiedy nie dawałam się nabrać, zostałam w zborze 'naznaczona', a moje odwołania od tej decyzji do B.O. doprowadziły do 'wykluczenia' 10 dni po rozwodzie.
Już wówczas powinnam założyć tym starszym sprawę o naruszanie moich dóbr osobistych, gdyż zmuszanie mnie do życia w chorym i toksycznym związku małżeńskim przekraczało ich kompetencje i było naruszaniem moich praw, które zapewnia mi prawo Boże i Konstytucja.
W 1995r. byłam tak wyczerpana sprawą rozwodową, samotną walką o dzieci i źle rozumianą lojalnością wobec Boga, że zamiast pociągnąć do odpowiedzialności osoby winne, ubiegałam się o ich łaskawość, współczucie i miłość. Teraz wiem, że to było chore myślenie oparte na słuchaniu wielu doradców, by "czekać na Jehowę", nie psuć opinii organizacji i jak wówczas myślałam Bożej, które omal nie doprowadziło mnie do śmierci.
Starszy, który podjął decyzję o moim bezzasadnym wykluczeniu, zamiast przyznać się do swoich błędów, przeprosić i je naprawić zaczął szerzyć dalsze oszczerstwa na mój temat i zmieniać zarzuty mojego wykluczenia. Szukając pomocy, pisząc skargi do B.O i starszych zboru, jego zdaniem siałam ferment w głogowskich zborach. Rozpowiadając kłamliwe rzeczy, że mnie wielokrotnie przepraszał, a ja nadal się jego czepiam, bo jestem psychicznie chora i nie jestem w stanie rozróżnić szarego od czarnego, bo moja wyobraźnia płata figle, że ja byłam zarzewiem konfliktu, że byłam wielokrotnie upominana, itd.(co posiadam w notatce urzędowej z prokuratury) w dalszym ciągu naruszając moje dobra osobiste jakim jest moje dobre imię oraz zdrowie.
W sprawie cywilnej kłamał on, kłamał były przewodniczący Zarządu Związku, kłamali inni starsi zboru składając zeznania pod przysięgą, kłamała moja 'przyjaciółka', moja własna siostra usprawiedliwiała pozwanego, a sąd dał im wiarę i stąd moja apelacja i dalsza batalia o sprawiedliwość, prawdę oraz walka o to, by ci którzy zmuszają nas do ślepego posłuszeństwa i podporządkowania zaczęli ponosić konsekwencje swoich decyzji i czynów. Galatów 6:7. " Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to też BĘDZIE żąć ".
Jeżeli moje wysiłki, mój trud i poświęcenie w mojej sprawie wielu innych osób są dla kogoś 'walką z wiatrakami', że nie warto próbować, że to walka z góry przegrana, szkoda pieniędzy. Kto tak myśli, niech nie pomaga, niech zostawi swoje opinie dla siebie, gdyż obecnie ignoruję takich doradców i robię swoje, by żyć w zgodzie z sobą. Zbyt długo słuchałam takich doradców, którzy najpierw doradzali, a dopiero zadawali pytania, jak zrobiła to obecnie -Naznaczona.
Wasze doświadczenia są naprawdę bardzo pomocne dla mnie i innych.
Witam_OWCA JEHOWY
Danusiu - Jesteś wspaniała kobieta, rzadko spotyka się ludzi tak szczerych i wylewnych.
Wiele, wiele osób skrywa swoje sprawy i problemy, nie wiemy czym się kierują?
Możemy tylko się domyślać...?
Dziękuję za Twoją otwartość, nauczyłaś mnie czegoś, ale to pozostawię dla siebie, nie miej mi to za złe.
Czas, leczy rany - przy Twojej determinacji wszystko się ułoży, bądź pewna, że tak będzie-zobaczysz.
Jesteśmy tu na Forum z Innymi, co los skrzywdził i doświadczył........
Powiem szczerze: „jestem nocnym Markiem”-dziękuję za odpowiedz - pozdrawia Nadarzyniak
Danusiu grosik poleciał :)Alojzy pompka
Esrero i Nadarzyniak!Danusiu.
Bardzo Wam dziękuję za życzenia, za zachęcające i budujące mnie Wasze komentarze. To świadczy o Waszym poświęceniu i miłości, że zarywacie noc, by udzielać mi pochwał, szczerych wyjaśnień, docenić moje poświęcenie i swoją postawą wspierać mnie w tak trudnej walce.
Zgadzam się z Twoją opinią Nadarzyniak, że tekst i obraz, nawzajem siebie uzupełniają, ale nawet nie zakładałam, że ten film będzie pokazywany publicznie. Tylko dalsza postawa liderów Nadarzyna, o której opisuje Estera spowodowała upublicznienie nagrania. Podziwiam Wasze poświęcenia i bardzo przemyślane odpowiedzi, które dodają otuchy do dalszej walki, że wspólnie 'damy radę". Moim zdaniem, to jest wysiłek zespołowy (...)
pokazujemy, jaka ta organizacja tak naprawdę jest.To jest właśnie najcięższe w przyjęciu tego obrazu - bo przez całe świadkowskie życie człowiek miał klepane, że to jedyna droga do tego Jehowy, został On wręcz zagarnięty przez org, za którym to pozostawało bezludzie. Wyczyszczono nam mózgi i pozostawiono w skazaniu na orga jako drogę ucieczki przed gniewem Wszechmocnego. A zatem totalnie zmieniono motywację - stała się nią nie miłość, a strach. Ale w międzyczasie usypiano czujność takimi 'ucztami duchowymi' jak zgromadzenie z 2003r., na którym na nowo zdefiniowano bojaźń przed Bogiem jako szacunek połączony z obawą o wywołanie Jego niezadowolenia. I usypiał człowiek w wyobrażeniu, że wie, co może wywołać Jego niezadowolenie, a tak naprawdę już na najbliższym zebraniu bał się lokalnych starszych, którzy z jeszcze bardziej uprawomocnionym autorytetem przedstawicieli Najwyższego siali popłoch i wymagali posłuszeństwa. Ludzie biedni duchowo, prawdziwie ubodzy duchem, których ktoś zwiódł dając im pozorną legitymację Boskiego namaszczenia na urząd.
To jest właśnie najcięższe w przyjęciu tego obrazu - bo przez całe świadkowskie życie człowiek miał klepane, że to jedyna droga do tego Jehowy, został On wręcz zagarnięty przez org, za którym to pozostawało bezludzie. Wyczyszczono nam mózgi i pozostawiono w skazaniu na orga jako drogę ucieczki przed gniewem Wszechmocnego. A zatem totalnie zmieniono motywację - stała się nią nie miłość, a strach. Ale w międzyczasie usypiano czujność takimi 'ucztami duchowymi' jak zgromadzenie z 2003r., na którym na nowo zdefiniowano bojaźń przed Bogiem jako szacunek połączony z obawą o wywołanie Jego niezadowolenia. I usypiał człowiek w wyobrażeniu, że wie, co może wywołać Jego niezadowolenie, a tak naprawdę już na najbliższym zebraniu bał się lokalnych starszych, którzy z jeszcze bardziej uprawomocnionym autorytetem przedstawicieli Najwyższego siali popłoch i wymagali posłuszeństwa. Ludzie biedni duchowo, prawdziwie ubodzy duchem, których ktoś zwiódł dając im pozorną legitymację Boskiego namaszczenia na urząd.Ale, mimo wszystko, myślę, że Ci, co mają się wybudzić, to prędzej czy później się wybudzą.
Danusiu.
Myślę, że trzeba wprost i szczerze pisać i pokazywać to, co się w tej sekcie dzieje.
Tak sobie wyobrażam, że zaglądający tu ukradkiem śj, napewno znajdują tu odbicie swoich odczuć i uczuć.
I całą paletę emocji, które się z tym wiążą.
Wyrażając to, co przeżyliśmy, pokazujemy, jaka ta organizacja tak naprawdę jest.
Wielu, dzięki temu co przeczytali tu na forum i zobaczyli, tak naprawdę przejrzało na oczy.
Miło mi słyszeć, że to co tu opisuję, działa na Ciebie budująco i motywuje do dalszego trwania.
A to jest dla Ciebie napewno bardzo ważne w tym momencie, w tej, jak to nazwałaś, nierównej walce.
Powodzenia.
Pozdrawiam.
"Estera" :-*
Witam(DK)Nadaszyniak i inii
Przyjęli Ciebie jak Juranda ze Spychowa w twierdzy Nadarzyn (tyle minut czekania-zgroza!)
Jestem pełen podziwu dla CIEBIE, co robisz i jaka wymowna konsekwencja.
Filmik YT- to cenna broń na nich, by przejrzeli inni zwiedzeni-pozdrawiam
Witaj owcaJehowy[/b][/b]
przecież nie podpisuję żadnego sekciarskiego oświadczenia.... po co ten post tytułujesz do mnie ...???
Odnośnie mojej sprawy APELACYJNEJ WE WROCŁAWIU. NIECHCĄCY WPROWADZIŁAM WAS W BŁĄD, ŻE SPRAWA ODBĘDZIE SIĘ 6 CZERWCA. DZISIAJ DOWIEDZIAŁAM SIĘ, ŻE POMYLIŁAM SIĘ. TO MA BYĆ 5 CZERWIEC 2018r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu ul. Energetyczna 4. sala nr 4 o godz. 9.00. Serdecznie zapraszam na sprawę zainteresowane osoby, które chcą mnie wspierać i usłyszeć na własne uszy, jaki zapadnie wyrok. Przepraszam za swój błąd odnośnie daty apelacji.Trzymaj się dzielnie, Danusiu.
Witaj Danusiu! Niestety obowiązki pracownicze uniemożliwią mi wyjazd do Wrocławia (mieszkam zresztą teraz daleko, daleko stamtąd), ale zawsze możesz liczyć na moje WSPARCIE DUCHOWE. Powodzenia!!! :) :) :)Witaj Opatowianin i Estera!
Witaj Opatowianin i Estera!Szachraje.
(...) Teraz czytam, co napisali do GIODO i do sądu, że:- " są to sprawy wewnątrzwyznaniowego postępowania dyscyplinarnego opartego na Biblii i sprawa ma charakter poufnej spowiedzi, wyznanie grzechów, a celem takich spotkań jest udzielenie takiej osobie duchowej pomocy, aby pojednała się z Bogiem przez skruchę, wyznanie grzechów oraz zmianę postępowania, które to okoliczności objęte są tajemnicą" (...)
Szachraje.
Wyznanie grzechów, udzielenie pomocy duchowej.
O czym oni w ogóle piszą??
Wszystko podciągną pod sprawy wewnątrzwyznaniowe, utworzyli sobie spowiedź, by się bronić.
Ale znaleźli sobie furtkę, trochę tak, jak z tym: "czekać na Jehowę!", "zakryć wszystko miłością", "przebaczać".
W imię tych bramek, można im całkowicie obedrzeć człowieka z godności.
Można go zmieszać z błotem, zrobić nic niegodnym elementem chodzącym po tym świecie.
W notatkach zborowych wysmarować co się da i zakleić w kopertę na "wieczną pamiątkę" w aktach poufnych zboru.
W duku S-77 napisać, co się im rzewnie podoba.
I Ty, nigdy się tego nie dowiesz, bo nawet jak pojedziesz osobiście do Nadarzyna, to potraktują Cię jak intruza.
Jak w Twoim przypadku, to nakazanie przez starszych zboru, życia z mężem alkoholikiem.
Znoszenie jego przemocy psychicznej, fizycznej, jego lenistwa, wyskoków i jeszcze innych ciosów od teściów i innych.
I najlepiej według nich to wszystko przemilczeć, bo za dużo brudu się wyskrobie na tę świętą, przeczystą.
To jest dopiero sprawiedliwość!!!!!!!!!!!
Sprawiedliwość w wydaniu MIŁUJĄCEJ BLIŹNIEGO, organizacji ŚWIADKÓW JEHOWY w Polsce i na świecie.
Nadarzynie, jak Wam nie wstyd tak traktować ludzi, z tym swoim świętoszkowatym uśmieszkiem na twarzy??
Jeśli jeszcze w ogóle ją posiadacie??
Wstyd mi za Was.
Że tyle lat poświęciłam dla tak bezdusznej korporacji religijnej.
Gdzie jednostka jest warta tyle, co pyłek w kosmosie.
:'( :'( :'(
Danusiu.
Wszelkiego powodzenia życzę i determinacji w walce o swoją godność.
Pozdrawiam serdecznie.
:-* :-*
wszystkie zajęcia zawodowe przesunąłem na inny termin, będę na tej rozprawie
Danusiu, pamiętaj że jesteśmy z Tobą...
Twoja sprawa mimo że "przegrana", jest wielkim moralnym zwycięstwem nad organizacją, jest zachętą dla innych osób aby walczyły o swoją godność... To są wartości bezcenne...
Tylko te koszty, mogli już przerzucić na Skarb Państwa, bo po co jeszcze dręczyć samotną kobietę zapłatą kilku tysięcy złotych, po tej całej obciążającej psychicznie sprawie.
Wciąż odnoszę nieodparte wrażenie , że ktoś źle podpowiadał Danusi , być może robił to dla własnych korzyści , wzbudzając w niej niepotrzebne nadzieje . Rozdrapywanie ran i przeżywanie każdego pisma oraz licznych procesów sądowych musiało kosztować wiele wysiłku i wypompowywało emocjonalnie.
(...) Danuta już dawno powinna wycofać się z kopania z koniem (...)Takie myślenie i podejście trochę blokuje jakiekolwiek działania.
Takie myślenie i podejście trochę blokuje jakiekolwiek działania.
I totalnie zniechęca.
Bo gdyby tak naprawdę podejść do sprawy walki z jw.org., w taki sposób, że lepiej wycofać się "z kopania z koniem".
To na przykład nie byłoby tego forum, a jednak jest to jakaś forma walki z tą obłudną religią.
Nie byłoby manifestacji, które odbyły się i dalsze są planowane.
Nie byłoby wizyt w Nadarzynie, takich jak D.Kubik czy S.Chłościńskiego.
Nie byłoby nagrywania komitetów sądowniczych takich jak Bożydara czy KaiserSoze'go.
Czy rozmów telefonicznych tj. Szychy.
Patrzysz na temat bardzo egoistycznie . Żebyś Ty miała co oglądać i czytać niech inni przechodzą katusze.
Nawet Twojej historii, Harnasiu, byśmy nie poznali.
;D ;D
Bo jak coś nie ma sensu, to po co to robić??
A jednak uważam, że takie działania mają jakiś sens, choć się trochę jest na przegranej pozycji.
Bo jeśli nawet uznać, że to jest ... "KOPANIE SIĘ Z KONIEM" ...
To jednak do ludzi coś dociera, jakaś forma edukacji nt. tej sekty.
(...) Takie publikowanie nagrań jak i akcje informacyjne jakie są podejmowane mają jak najbardziej sens! (...)Oczywiście, Dorkas, jak najbardziej to wszystko ma sens.
(...) Po przeczytaniu wyroku zrobiło mi się żal Danusi i wręcz poczułam jaką radość ma strona przeciwna , jak bardzo tryumfuje ! (...)Całkowicie podzielam Twoje odczucia, nawet nie wiesz jak bardzo.
Patrzysz na temat bardzo egoistycznie . Żebyś Ty miała co oglądać i czytać niech inni przechodzą katusze.Wiesz HARNASIU, każda sprawa ważna pożera nasze emocje.
Uważam , że ta sprawa wyrządziła więcej krzywd Danusi niż zakładała na początku. Dlatego lepiej w porę się wycofać niż oczekiwać ,że ktoś będzie klaskał. To bardzo przykre co ją spotkało i kosztowało stany depresyjne . Nikt z nas pisząc na forum nie doprowadza się do takiej ruiny emocjonalnej co Danusia w sądzie więc Twoje porównanie nijak się ma do rzeczywistości.
Wciąż odnoszę nieodparte wrażenie , że ktoś źle podpowiadał Danusi , być może robił to dla własnych korzyści , wzbudzając w niej niepotrzebne nadzieje . Rozdrapywanie ran i przeżywanie każdego pisma oraz licznych procesów sądowych musiało kosztować wiele wysiłku i wypompowywało emocjonalnie.
Harnaś!
Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że Ty jesteś lepiej zorientowany ode mnie, co dla mnie jest najlepsze. Twoim zdaniem, ja nie mam własnego zdania, tylko ktoś musiał mną kierować. Skoro dla Ciebie spokój jest ważniejszy niż walka o sprawiedliwość i prawdę, to masz do tego prawo, ale nie oceniaj mnie według swoich potrzeb.
Skoro Twoim hasłem jest powiedzenie- „Nie mów co myślisz , tylko myśl co mówisz”, to zastosuj je do siebie, bo ja CHCĘ mówić, co myślę i nie chcę pozwalać na to, by mnie krzywdzono i podejmowano za mnie decyzje.
Pani Danuto, czy wyrok sądu pani nie krzywdzi? Gdzie jest ta sprawiedliwość? I tak od lat. Tu nie chodzi, o to, czy pani może, powinna walczyć - to oczywiście pani sprawa. Jeżeli chce pani dalszego poniżania ze strony sądów, KO, czy starszych, życia procesami w sądach i zbieraniem pieniędzy na nie, to pani decyzja, do której ma pani prawo. Ma pani prawo spędzić kolejne kilkadziesiąt lat na tej walce i nie zaznać spokoju. Patrząc z boku, na sucho, taki Harnaś, czy inni mogą stwierdzić, że walka w sądzie w tym wypadku nic nie da. A pani ma prawo ich nie słuchać i krzywdzić się dalej. Może dla pani to będzie mniejsza krzywda niż siedzieć cicho. To pani wybór. Na forum, blogu można napisać co się tylko chce - bardziej lub mniej obiektywnie - sąd to nie forum, blog, czy youtube. Nie wiem, czy Harnasiowi o to chodziło z tym kierowaniem Panią, ale myślę, że pod względem prawnym ktoś źle Pani doradzał, dowodem niech będzie próba udowodniania przed sądem, że za zakazem udzielania komentarzy w kilku zborach stał jeden człowiek. Jeżeli takie komentarze są odbierane przez Panią jako krzywdę, czy atak to trudno. Bo ja w nich raczej dostrzegam próbę uchronienia przed kolejnymi rozczarowaniami. Ale to oczywiste - ma Pani prawo zrobić co tylko chce. To pani życie.
Byłam na sprawie Danusi w połowie musiałam wyjść bo rozbolal mnie żołądek z nerwów: to ze świadkowie kłamali to jedno a drugie to fakt ze sędzia który nigdy SJ nie był nie jest w stanie zrozumieć jak to jest byc w sekcie, uważać starszych za pasterzy duchowych i wierzyć że spotka nas tam tylko sprawiedliwość
Nie mozna przed sadem świeckim oczekiwać że skaże współbraci za brak stosowania sie do doktryn
Z jednej strony rozumiem Danusie że chce ona sprawiedliwości i zadośćuczynienia ale wiem też ze ponosi ona za to koszt ogromny wyczerpania emocjonalnego
Sama wiem jak wiele kosztowało mnie wyjście z sekty, był czas ze myślałam iz logiczne przedstawienie faktów spowoduje wybudzenie innych ale tak nie jest
Wszyscy którzy z stamtąd odchodzimy musimy liczyć sie z tym ze będą na nas pluc,mówić o nas :wariaci,rozpustnicy i pijacy. Czy mamy sądzić sie ze wszystkimi udowadniając ze to nieprawda?
Jeśli ktoś ma siły proszę bardzo ale myślę ze lepiej strząsnąć to z siebie i po prostu żyć
Harnaś!Pisząc , że pewnie ktoś Ci źle podpowiadał , chciałem , ze względu na Twój wiek i szacunek z tego powodu do Ciebie , zdjąć nieco odpowiedzialności za niemądre decyzje , które , jak przyznałaś , sama podejmowałaś. Chcesz to walcz , twoje prawo , Twoje pieniądze. Jeśli potrzebujesz kolejnego wyroku sądu aby przekonać się jaka jest Organizacja , Twoja sprawa. Patrząc jednak z boku , nie można oprzeć się wrażeniu , żeś czepliwa baba.
Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że Ty jesteś lepiej zorientowany ode mnie, co dla mnie jest najlepsze. Twoim zdaniem, ja nie mam własnego zdania, tylko ktoś musiał mną kierować. Skoro dla Ciebie spokój jest ważniejszy niż walka o sprawiedliwość i prawdę, to masz do tego prawo, ale nie oceniaj mnie według swoich potrzeb.
Skoro Twoim hasłem jest powiedzenie- „Nie mów co myślisz , tylko myśl co mówisz”, to zastosuj je do siebie, bo ja CHCĘ mówić, co myślę i nie chcę pozwalać na to, by mnie krzywdzono i podejmowano za mnie decyzje.
Ktoś poruszał ten temat.
Spowiedź to przekazanie poufnej informacji osobie duchownej. Czyli spowiednik i spowiadający. Natomiast wyjawianie tajemnicy w gronie kilku osób z komitetu, to nie jest żadna tajemnica spowiedzi a zwykłe przesłuchanie> Chyba Pani Danuta wyjawiła jakąś tajemnice tylko temu Panu co odwołuje się do tajemnicy spowiedzi?
Swoją opinię przedstawiłem po zapoznaniu się z orzeczeniem sądu .
Twoją wersję znałem z gazet i z tego co umieściłaś w swoim wątku .
Nadal sądzę ,że to wielkie szczęście , że żyjemy w kraju , w którym sądy nie mieszają się do wewnętrznych regulaminów wyznań religijnych.
W orzeczeniu przeczytałem , że winny Cię przeprosił i padło ogłoszenie z podium , że jesteś ŚJ i nigdy nie przestałaś nim być . Tobie było to mało , czułaś potrzebę drążenia tematu i nawiązywać do swojej krzywdy w publicznych wypowiedziach nawet w nowych zborach . Dobrze zrozumiałem? Jeśli źle to mnie popraw. Pisząc , że pewnie ktoś Ci źle podpowiadał , chciałem , ze względu na Twój wiek i szacunek z tego powodu do Ciebie , zdjąć nieco odpowiedzialności za niemądre decyzje , które , jak przyznałaś , sama podejmowałaś. Chcesz to walcz , twoje prawo , Twoje pieniądze. Jeśli potrzebujesz kolejnego wyroku sądu aby przekonać się jaka jest Organizacja , Twoja sprawa. Patrząc jednak z boku , nie można oprzeć się wrażeniu , żeś czepliwa baba.
Gdyby organizacja rozwiązywała problemy w zgodzie z radami z Pisma Świętego, sądy nie musiały by rozstrzygać spraw wewnątrz organizacji.Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.
Do tego z komitetu, czyli "spowiedzi", sporządza się jakiś druk i przekazuje do BO. Jeśli ktoś inny poza biorącymi udział w "spowiedzi" może przeczytać, co działo się podczas "spowiedzi", to gdzie tu tajemnica spowiedzi?Ze Statutu Świadków Jehowy w Polsce:
Harnaś!Dla sądu liczą się fakty , a fakty są takie , że Cię przeprosił w obecności świadka i padł komunikat z podium co każdy odebrał jako błąd komitetu. To swego rodzaju precedens i Twoje zwycięstwo , które jednak spłaszczyłaś , umniejszyłaś jego wydźwięk , żądając przeprosin w stylu w jaki sobie sama zaplanowałaś. Będąc w takim nurcie religijnym o wszelkich znamionach sekty , trzeba liczyć się z regulaminem jaki w niej panuje albo odrzucić przyjmując na siebie wszelkie konsekwencje decyzji.
Źle zrozumiałeś, że pozwany mnie przeprosił. Od samego początku w 1995r. Nie zgodziłam się z bezzasadnym wykluczeniem za rozwód. Oczekiwałam publicznych przeprosin od pozwanego za wykluczenie, a on przeprosił mnie 15 stycznia 2011r. na odczepnego za tych, którzy mnie wcześniej naznaczyli. Czy Ty byłbyś zadowolony z przeprosin za całokształt? Pokątne przeprosiny podczas gdy moje wykluczenie ogłoszono publicznie w 5 zborach i przeżywała 8 lat ostracyzmu? Tylko ktoś, kto nigdy nie był w organizacji może nie zrozumieć bezzasadnego wykluczenia 10 dni po rozwodzie.
A tak w ogóle to tytuł wątku ma się nijak do sytuacji:
Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
Gdzie ta ucieczka?
To raczej pogoń za organizacją. :-\
A tak w ogóle to tytuł wątku ma się nijak do sytuacji:
Ucieczka z niewoli braci Świadków Jehowy - Danuta Kubik
moje trzy grosze:Tak jak i Ty. ;)
To wątek DK i może poruszać różne tematy - pisać co uważa
Do tego z komitetu, czyli "spowiedzi", sporządza się jakiś druk i przekazuje do BO. Jeśli ktoś inny poza biorącymi udział w "spowiedzi" może przeczytać, co działo się podczas "spowiedzi", to gdzie tu tajemnica spowiedzi?
Bo przecież ten proces sądowy taki ma cel.nie jestem rzecznikiem prasowym Danusi Kubik więc nie będę wypowiadał się w jej imieniu czego ona chce a czego nie chce (będzie miała ochotę to sama odpowie na te i/lub inne pytania), ale krótko sprostuję że celem procesu NIE BYŁ powrót do organizacji.
Z mojej Pani Danuta chce się sądzić, niech się sądzi. Ma ludzi, którzy ją w tym wspierają i wierzą w tę sprawę, niech tak będzie.
Tymczasem to proces o naruszenie 'dóbr osobistych' jednej osoby. Tak wynika z komentarza Sebastiana. :-\taka dokładnie była tematyka rozprawy
Proces dotyczył naruszenia dóbr osobistych i był próbą (niestety nieskuteczną) ukarania starszego zboru
Że to tak długo trwa ro dopiero paradoks.
Danusia jest jedyną osobą, przynajmniej w Polsce, którą organizacja przeprosiła za wykluczenie (ja w każdym razie drugiej takiej osoby nie znam). I bądźmy szczerzy: organizacja nigdy by się na to nie zdobyła, gdyby Danusia nie podjęła walki w sądzie.
Ona walczy tych 20-kilka lat ze swoim byłym mężem, organizacja SJ to tylko tło w tym wypadku. To nie jest sprawa religijna.czy chociaż raz spotkałeś Danusię Kubik osobiście albo przynajmniej porozmawiałeś z Danusią Kubik telefonicznie?
Czy tym dużym osiągnięciem Pani Danuty są takie stwierdzenia z wyroku sądu?DeepPinkTool
Na podstawie powyższych okoliczności Sąd I instancji ocenił powódkę jako osobę zaborczą, ślepo przekonaną..."
Wiem, że łatwiej jest oceniać postępowanie czyjeś niż swoje, ale ja podobnie jak Pani Danuta też przez kilkadziesiąt lat tkwiłem w organizacji mając w niejednokrotnie poczucie wyrządzonej mi krzywdy. Nie będę jednak dochodził przed sądem zadośćuczynienia za soje źle ulokowanie nadzieje, marzenia, urojenia ...
Z całym szacunkiem dla Bohaterki i osób w to zaangażowanych.
Kiedyś gdy głośno powiedziałam, że ta walka to jak pies goniący za własnym ogonem. Odstępcza brać skoczyłaby mi do gardła, gdyby tylko nie czuli respekt. Dziś mówią, że miałam rację.
Czy nie szkoda czasu i zdrowia na te zapasy z org? Na to baranie się w tym bagnie? Czy nie lepiej znaleźć sobie jakąś pasję czy zwyczajnie pracę?
Na co się liczy, że zaproszą do USA, posadzą jako ósmego członka i będą wielbić za wytrwałość?
Kilka dni temu rozmawiałam z Kimś o tym jakie strażnica wywołuje u nas Wszystkich spustoszenie. Niektóre zmiany są nieodwracalne, tylko po co je pogłębiać?
Ludzie nie szkoda Wam resztek życia? Chyba, że tak się zaspokaja tęsknotę? Ale to lepiej się przyznać przed samym sobą, niż bawić się w męczennika.
I uprzedzam odpowiedź, że to także dla innych, dla mnie na pewno nie, a i znajdzie się jeszcze kilka innych osób, którym to do niczego niepotrzebne. To są tylko i wyłącznie osobiste rozgrywki.
W wyroku Sądu przeczytałam taką oto treść:
Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o:
3/ nakazanie pozwanemu usunięcia skutków naruszenia poprzez umieszczenie w gazecie o zasięgu lokalnym „Głos Głogowa” oświadczenia przepraszającego o treści:
„Przepraszam Panią Danutę Kubik za bezprawne szkalowanie jej dobrego imienia przed członkami wspólnoty Świadków Jehowy w Głogowie, manipulowanie jej życiem oraz brak pomocy w rozwiązaniu jej trudnej sytuacji życiowej”
Pogrubienie moje , gdyż na tą treść chciałabym zwrócić uwagę.
Natomiast uważam, że nie możemy zobowiązywać innych / wywierać presji do tego aby udzielali nam pomocy w naszej trudnej sytuacji życiowej (pytanie jeszcze - na czyich / jakich warunkach / oczekiwaniach?) gdyż jest to tylko i wyłącznie naszą wolną / dobrą wolą i jeszcze oczekiwać za to przeprosin.
Czy nie jest to z Pani Danuty strony , tym czym nazywa Pani 'narzucanie' wobec drugiej strony aby udzieliła Pani pomocy i jeszcze w dodatku przeprosin za jej nieudzielenie?
Nie zawsze też potrafimy pomóc i uważam , że w niektórych przypadkach pomocą również jest wskazanie profesjonalnych instytucji z których niestety nie każdy chce skorzystać.
Jeszcze raz dziękuję za możliwość wypowiedzi.
Pani Apostates.
Gdyby przeczytała Pani list, który otrzymałam z B.O., do których napisałam, by pozwolili mi podjąć własną decyzję odnośnie mojego rozwodu z mężem alkoholikiem, kiedy zabraniano mi korzystania z pomocy profesjonalnych instytucji fachowców, a nakazywano mi trwanie w toksycznym związku oraz znoszenie znęcania się nade mną przez teściów, którzy byli Świadkami Jehowy, a oni kazali mi znosić cierpienia i słuchać rad starszych zboru, to może by Pani zrozumiała, dlaczego taki komunikat miał się ukazać po ponad 20 latach od wykluczenia za postępowanie w zgodzie z własnym sumieniem.
Potrafi Pani pięknie cytować wypowiedzi różnych uczonych i moje wypowiedzi, a nie zadała Pani sobie trudu, by dojść do źródła i odnaleźć na moim blogu list z 20 października 1994r., jak udzielano mi 'pomocy', do której byli zobowiązani starsi zboru, którzy ukarali mnie za to, że jako Świadek Jehowy znalazłam się na sali sądowej w sprawie alimentów i rozwodu.
Właśnie za odmowę bezmyślnego wykonywania poleceń liderów, wbrew własnej woli zostałam wykluczona, straciłam mieszkanie i popadłam w depresję i dotychczas nikt nie poniósł za to odpowiedzialności.
Proszę poczytać sobie książkę "Zorganizowani do pełnienia służby", by dowiedzieć się, czego oczekuje się od osób, które dopuściły się zepsucia naszej opinii, czy mam prawo domagać się przestrzegania praw i zasad w organizacji, do której przynależałam.
Ja nie proszę o miłość i możliwość zabierania głosu.
którzy ukarali mnie za to, że jako Świadek Jehowy znalazłam się na sali sądowej w sprawie alimentów i rozwodu.To jest jednak chora sekta, z której należy jak najszybciej sp...dalać.
To jest jednak chora sekta, z której należy jak najszybciej sp...dalać.Ewo11
Estera, jestem w szoku. Za krótko jednak w tej sekcie byłam, żeby wiedzieć, co te gnidy tam wyprawiają. Współczuję z powodu męża - zwyrodnialca i zasr...ńców zborowych, gratuluję wygranej w sądzie. Serdecznie pozdrawiam!
Był taki jeden, co nawet krzyczał, że: ... "po moim trupie się tam (w sądzie) spotkacie, jako brat i siostra" ...
Estera, jestem w szoku. Za krótko jednak w tej sekcie byłam, żeby wiedzieć, co te gnidy tam wyprawiają. Współczuję z powodu męża - zwyrodnialca i zasr...ńców zborowych, gratuluję wygranej w sądzie. Serdecznie pozdrawiam!;D ;D :-*
Wcale nie taką nieskuteczną. Danusia jest jedyną osobą, przynajmniej w Polsce, którą organizacja przeprosiła za wykluczenie (ja w każdym razie drugiej takiej osoby nie znam). I bądźmy szczerzy: organizacja nigdy by się na to nie zdobyła, gdyby Danusia nie podjęła walki w sądzie.
Mimo wszystko uważam, że Danusia bardzo dużo osiągnęła. Brawo! A czy chce być SJ, czy nie, to tylko jej sprawa, nikogo innego.
Ech, procesy w Polsce tyle trwają.
Poza tym należy brać pod uwagę to, że poglądy polskich sądów bywają jak światła CK - zmienne. Spotykałam się już z sytuacjami, że jakiś sędzia jednego dnia interpretował dany przepis prawa tak, za pół roku inaczej, a za kilka lat jeszcze inaczej (a już bardzo często jest tak, że w tym samym czasie jeden sąd interpretuje jakiś przepis w określony sposób, a drugi sąd ten sam przepis interpretuje zupełnie inaczej - to się nazywa niezawisłość sądów). Tak że generalnie trzeba mieć nerwy ze stali, by się z kimś w tym kraju sądzić.
Ja osobiście uważam, że do sądu należy iść wtedy, kiedy nie ma już innego wyjścia, np. rodzice nie chcą utrzymywać dziecka, dłużnik nie płaci długów etc. (poza tym uważam, że jeśli już ktoś chce wytoczyć sprawę, to powinien przed zebrać solidne argumenty i dowody). No, ale to moja opinia.
Jak powiedziałam, moim zdaniem Danusia i tak dużo osiągnęła.
Pozdrawiam
DLA OSÓB, KTÓRE SĄ ZAINTERESOWANE TYM JAKIE SĄ PRZYCZYNY ORAZ O CO CHODZI W TEJ WALCE, JAK RÓWNIEŻ NA CZYM POLEGA TO, ŻE MUSIAŁAM ROZPOCZĄĆ MOJĄ BATALIĘ Z LIDERAMI W ORGANIZACJI ŚWIADKÓW JEHOWY I DLACZEGO MOJA BATALIA PRAWNA TRWA TAK DŁUGO I CO ZAMIERZAM. Film Batalia prawna Danuty Kubik ze Świadkami Jehowy o prawdę i sprawiedliwość. Nagrany przez czasopismo internetowe "BARWY BEZPRAWIA". Redaktor Rafał Krzyształowski.
https://www.youtube.com/watch?v=nXJCZUBC4ME&feature=youtu.be
WITAM CIĘ DANUSIU W WĄTKU O TWOJEJ UCIECZCE Z TEJ BRATERSKIEJ NIEWOLI ŚWIADKÓW JEHOWY.
Aż to dziwnie brzmi, biorąc pod uwagę, że to miałaby by być organizacja najprawdziwsza jedynego, prawdziwego Boga.
Z rajem w tle i armagedonem tuż, tuż.
Dwa lata temu na zgromadzeniu władza CK Watch Tower, schowała ludzi do piwnicy.
W tym roku wyprowadzili ludzi na polankę.
Mają chłopcy wyobraźnię na wciskanie tego kitu.
Ale co chciałam powiedzieć.
Obejrzałam Wasz reportaż.
Bardzo przejrzyście zrobiony.
TAKA WIELOLETNIA TWOJA HISTORIA ZASERWOWANA W FORMIE WYGODNEJ PIGUŁKI :)
Wiele wyjaśnia w Twojej sprawie dla tych, co nie bardzo są zorientowani, o co chodzi?
Albo dla tych, co tylko pobieżnie, z grubsza, cokolwiek słyszeli w Twojej tej sprawie ciągnącej się latami.
Miejmy nadzieję, że dla wielu oglądających ten materiał, otworzy on oczy na właściwy problem.
Problem tych systemowych rozwiązań, jakie są stosowane w tej organizacji religijnej.
Tego mieszania z błotem ofiary, a nie kata.
Samo to, że sąd przeznaczył tylko piętnaście minut na tak trudną i złożoną sprawę, świadczy o tym,
że sądy świeckie zbytnio nie wnikają w to, co się dzieje z człowiekiem w tej sekcie.
Jakie wewnętrzne, poniżające praktyki tam się stosuje.
Jaką presję się wywiera w chwili, kiedy dochodzi do podjęcia osobistych decyzji, tj., w Twoim przypadku.
Gdzie od razu Cię wykluczyli, za to, że nie chciałaś żyć z mężem alkoholikiem, który wraz z rodzicami wykańczał Cię psychicznie.
To ja pytam:
Gdzie była władza zborowa w tej całej sytuacji?
Czy nie orientowali się, jak wygląda Twoje życie w tym domu, razem z mężem i teściami?
A jak podjęłaś własną, osobistą decyzję o rozwodzie, to od razu Cię napadli komitetem sądowniczym??
Zrobiliście bardzo fajne podsumowanie tym całym zarysem sytuacji.
Dobrze, że taki dokument powstał i naświetla, jak ta "święta i nieskazitelna" strażnica załatwia swoje owce.
Bardzo dobrze, Danusiu, że podkreśliłaś, że w organizacji jest bardzo dużo takich osób, jak Ty, lub w podobnej sytuacji.
Które nie mają w sobie tyle determinacji co Ty, żeby walczyć o swoją godność.
Twoja historia i tak będzie fajnym świadectwem na obnażanie praktyk strażnicy.
Twój film z wizyty w Nadarzynie, też wiele pokazuje, z tego ich "świętego" oblicza.
I daje wiele do myślenia w kwestii:
ILE JEST DLA NICH WARTA JEDNOSTKA, POJEDYŃCZA "OWCA" W TYM STADZIE??
Bo, w moim mniemaniu, jest wiele warta, jak szlifuje chodniki i klatki betonowych osiedli, wypracowując pioniera dla tej korporacji.
A jak upomina się o swoje, swoją godność, swoje dobre imię, to staje się niewygodnym kolcem, pod podeszwą tej sekty.
To tak tyle z pierwszych wrażeń po obejrzeniu tego reportażu.
Życzę Ci wytrwałości i wielkiej determinacji, żeby jednak sprawę doprowadzić do końca.
Choć zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest łatwa sztuka ugryźć "TĘ RELIGIJNĄ BESTIĘ".
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia życzę.
:-* :-* :-*
(...) Czy to ma być naśladowanie Syna Bożego Jezusa, który nie pozwolił ukamienować kobiety, która naprawdę była grzesznicą?
Niestety Kochana.
tego fragmentu Biblii, nawet w przypisach nie umieścili.
Coś im tam w nim nie pasowało.
I chyba łatwiej jest ukamienować owcę, jak ją ratować.
Jak to kiedyś jeden ze starszych powiedział: "dobre imię organizacji wymaga ofiar."
Mając do wyboru ukamienować owcę, czy ukamienować starszego, zawsze wybierze owcę.
Witaj Estero!Nie Danusiu, szczerze mówiąc nie studiuję.
Widzę, że sumiennie studiujesz (...)
Różnica polega jednak na tym , że Estera wygrała w sądzie to primo po pierwsze. Miała rzetelne argumenty a nie wydumane oczekiwania i wygrała , czego jej gratuluję.HARNASIU, dzięki, dzięki.
Podaję link do filmu, który został opublikowany za zgodą Danusi Kubik na kanale Mariusza Szarkowskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=W2lftMPrk_4&feature=youtu.be&t=1785
:-*
[quote author Estera
Jak Świadkowie Jehowy postępują z ludźmi, którzy nie chcą się podporządkować pod dyktando guru sekty, czyli Ciała Kierowniczego.
Sama wizyta D.Kubik w Biurze Oddziału ŚJ w polskim Nadarzynie, była publikowana.
W tej wersji, na szczególną uwagę zasługuje list, który Danusia napisała do Nadarzyna w swojej sprawie.
I tu mam jeszcze kilka słów do zaglądających tu ukradkiem obecnych Świadków Jehowy, moich prawie już byłych braci i sióstr.
(Bo choć oficjalnie jeszcze jestem śj, to jestem traktowana jak osoba wykluczona)
Co nieznani Wam ludzie robią z Waszym życiem?
MÓWIĘ O TYM GURU OŚMIU LUDZI ZZA OCEANU, CZYLI CIELE KIEROWNICZYM !!!!!!!!!!
Dlaczego w chwili zmiany poglądów religijnych nakazują Wam stanowczo i nieodwołalnie.
Porzucać Waszych ojców, matki, żony, mężów, dzieci, przyjaciół, całe rodziny i rozkazują stosowanie ostracyzmu?
Dlaczego tak trudno od nich wydębić swoje dane osobowe, nawet jeśli ktoś zapowiedziany tam się zjawia osobiście?
I uruchomcie swój rozsądek i myślenie.
Wyciągajcie własne wnioski i nie dajcie sterować swoim życiem.
Dlaczego skrupulatnie ukrywa się pedofilię?
Bez oszukiwania samego siebie.
Pozdrawiam.
Zdrowych wniosków życzę.
I wolności od tej sekty.
"Estera".
:-*
Gość zaczyna mi co raz bardziej imponować. Ma taką charyzmę , że ludzie boją się nawet do sądów jeździć. Jest despotą prowadzącym zbór twardą ręką, prawdziwy Bogumił. ;DHarnaś
Eeee..... Harnaś lubi sobie pożartować. :) To ja też pół żartem, pół serio: CK to ma dopiero charyzmę, że ludzie boją się z sekty wychodzić. :)