Punkt widzenia zależy od punktu głoszenia. Dziś dwa cytaty o "
ruchliwej ulicy", z czego jeden dotyczy
studiów, a drugi głoszenia.
Art. Wykształcenie — ile kosztuje, co daje? (Strażnica 1983 nr 17).
"Ktoś może jednak argumentować, że
nie każdy, kto idzie na wyższe studia, traci wiarę chrześcijańską bądź umiera wskutek przedawkowania narkotyków. To prawda. Niektórzy absolwenci stają się wartościowymi,
pracowitymi członkami zboru chrześcijańskiego. Pomyśl jednak, czytelniku, że
nie każde dziecko bawiące się na ruchliwej ulicy ginie pod kołami przejeżdżających samochodów. Część z nich dorasta bez doznania szwanku. Ale
czy z tego powodu pozwolisz dzieciom bawić się na takiej ruchliwej ulicy?"
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1982526?q="ruchliwej+ulicy"&p=par***
Zobaczmy, jak zmieni się narracja, gdy sprawa dotyczy
głoszenia na ruchliwej ulicy.
Art. ‛
Wybawiony ze wszystkich udręk’ (Przebudźcie się 2006 nr 11).
"A gdy w grudniu
głosiłem z pewną siostrą na ruchliwej ulicy, nadjechał rozpędzony samochód, z którego zaczęto strzelać do przechodniów. Rzuciliśmy się do bramy, tam pchnąłem siostrę na ziemię, po czym ja też padłem. Kule świstały nad naszymi głowami.
Od tamtej pory wszyscy staraliśmy się bardziej uważać podczas głoszenia."
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102006408?q="ruchliwej+ulicy"&p=par#h=15***
Zarówno studiowanie, jak i głoszenie na "ruchliwej ulicy" jest niebezpieczne. Różnice są takie, że na uczelniach czyha Szatan, a na prawdziwej ulicy można zarobić kulkę. Głoszenie przynosi chwałę Jehowie, a na studiach czyha Szatan. Jednak na ulicy wystarczy
zachować ostrożność. Czy Jehowa nie może "wybawić od udręk" studenta? Czy Jego władza tam nie sięga?