Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Życie po wyjściu  (Przeczytany 7793 razy)

Offline Kerostat

Odp: Życie po wyjściu
« Odpowiedź #30 dnia: 21 Lipiec, 2018, 08:44 »
Ten podpis też mówi o jakimś tam "bogu".
My takimi bogami nazywamy np. brzuch, a oni istnieją.

„(...)ich bogiem jest brzuch(...)” (Flp 3:19)

A ty wytaczasz armaty ku czemuś co istnieje. ;D
Co sam uznajesz. ;)

Coś widzę kruche podstawy ma ten Twój ateizm :)

Możesz manipulować definicjami jak chcesz, jednakże większość pomyśli, że chodzi o jakiegoś boga z cechami nadprzyrodzonymi.
Samo słowo bóg jest w sumie tylko tytułem, i można ten tytuł nadać wielu rzeczom.
Manipulowanie definicjami ma miejsce również u Świadków np: wspominając że są sektą przytaczają jakąś słownikową definicje, jakby ta definicja była wyrocznią, bo według tej definicji się ładnie bronią.
Wystarczy jednak uprzeć się na definicji w której jest zawarte ograniczanie dostępu do wiedzy, manipulacje treścią i nagle brak im słów.
Szkoda że mi w służbie nikt takiego gwoździarz nie sprzedał.
Może i podstawy mam kruche do ateizmu. Zaintrygowałeś mnie na tyle że zaczepię Cię na odpowiednim wątku o ten temat.
Ateizm to postawa, że zaprezentowane dowody za istnieniem boga są za słabe aby uznać istnienie takiego bytu za realne.


Offline Roszada

Odp: Życie po wyjściu
« Odpowiedź #31 dnia: 21 Lipiec, 2018, 10:55 »
Cytuj
Samo słowo bóg jest w sumie tylko tytułem, i można ten tytuł nadać wielu rzeczom
Ano widzisz sam przyznajesz, że bogów uznajesz, a krzyczysz, żeś ateista. :)
Lepiej załóż w odpowiednim dziale watek "Dlaczego jestem ateistą" i przedstaw swoją argumentację. Zobaczymy czy się ostoi pod naporem krytyki innych.
Jak na razie to tylko są oświadczenia: "jestem ateistą". Ja mogę te napisać "jestem kozą". Bez dowodów nic nie warte. :-\


Offline Kerostat

Odp: Życie po wyjściu
« Odpowiedź #32 dnia: 21 Lipiec, 2018, 13:09 »
Ano widzisz sam przyznajesz, że bogów uznajesz, a krzyczysz, żeś ateista. :)

Zastanawiam się czy z kimś tak przekręcającym znaczenia warto dyskutować.
Chyba tylko dla ćwiczenia swojej cierpliwości.
Ateizm to postawa, że zaprezentowane dowody za istnieniem boga są za słabe aby uznać istnienie takiego bytu za realne.


Offline Roszada

Odp: Życie po wyjściu
« Odpowiedź #33 dnia: 21 Lipiec, 2018, 15:26 »
Zastanawiam się czy z kimś tak przekręcającym znaczenia warto dyskutować.
Chyba tylko dla ćwiczenia swojej cierpliwości.
Pewnie że nie warto, jeśli nie ma się twardych dowodów dotyczących swego własnego ateizmu. :)
Ale to nie ja mam być Twym dyskutantem, tylko inni, którym droga jest wiara a obcy ateizm, który ich wiarę chce poniżyć.
Ja za cienki bolek jestem. :)
Prócz kilku przeżyć nie z tego świata nie mam żadnych argumentów. :-\

Martin dał ci lubika. ale chyba nie za pozom argumentacji a za gorliwość i współbraterstwo ateistyczne. :D