Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 21:42

Tytuł: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 21:42
Witam wszystkich, jestem tu nowy - ale do rzeczy. Jestem młodym, 18 letnim chłopakiem. Noo, już prawie 19nasto :D Niestety nie mogę powiedzieć więcej z uwagi na to że - jak doskonale wiecie - jestem osaczany i za to co zaraz napiszę, mógłbym mocno oberwać, a nawet zostać wykluczonym, rodzice wywalili by mnie z domu a bliscy by się odwrócili. Od dłuższego czasu mam dziewczynę w "świecie" jak to mówią ŚJ. Kocham ją bardzo i musze się ukrywać z tym że z nią jestem bo napotkało by się to z bardzo silnymi represjami wobec mnie, skąd wiem? Przed obecną miałem inną dziewczynę, zastosowano wobec mnie ostre prześladowania przez co z czasem pękłem i porzuciłem dziewczynę którą bardzo kochałem, a teraz? Mam nową i bardzo bym żałował straty, dlatego kryje się. Mam tego dość, zwłaszcza że wiele poglądów ŚJ totalnie mi się nie podoba i są wyciągnięte z nikąd, ale z drugiej strony, stracę bliskich, rodzinę oraz znajomych, krótko mówiąc ostracyzm. Nie chcę tam być, ale muszę. Miałem wizytę pasterską, ale jedyne co mi powiedziano to idź do służby, czytaj biblie i chodź na zebrania. Po wszystkim czego się dowiaduje mam wiele wątpliwości i są one słuszne, zwłaszcza z wzbudzaniem poczucia winy i strachem. Tak się nie da żyć, to strasznie męczy człowieka, zwłaszcza że moje dzieciństwo, a raczej jego brak mocno dały się we znaki. Co mam robić, pomocy ! :(
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 23 Kwiecień, 2018, 21:51
Witaj mlody czlowieku!
Twoj wpis tylko potwierdza z jakimi problemami musza sie borykac mlodzi ludzie,zwlaszcza SJ.Musisz zapytac samego siebie czy ta nowa milosc jest tak silna jak ja opisujesz , bo jedna bliska osobe juz straciles.Pytanie tez jak bardzo kocha Cie nowa dziewczyna. Nie robilbym zadnych gwaltownych ruchow,dopoki Wasze uczucie okrzepnie. Moze czasem warto postawic wszystko na jedna karte? Tylko czy dasz rade psychicznie wytrzymac ten ostracyzm?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 21:53
Zastanawiam się nad tym już od długiego czasu, ale to jest coraz trudniejsze, idziesz na to zebranie bo musisz chociaż nie chcesz, każdy wie w jakim jestem stanie (plotki ploteczki) ale skazany na stracenie to nikt nic nie robi tylko czeka na ogłoszenie z mównicy
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 23 Kwiecień, 2018, 22:05
Jak czytam "rodzice wywalili by mnie z domu" to normalnie az mnie skreca.... Wlasnie na tym polega "milosc" panujaca wsrod SJ,tylko do momentu gdy jestes z nimi w organizacji. Domyslam sie ze jestes zalezny od rodzicow skoro masz przymus zebran. Dopoki tak bedzie musisz niektore rzeczy odlozyc w czasie i sam ocenisz kiedy bedziesz gotowy na zmiany w swoim zyciu.Tymczasem skoro tutaj juz zawitales,  to korzystaj z mozliwosci jaka daje to forum,doksztalcaj sie i pomalu "kop i ryj" grunt pod wieza az sie zawali  :P ;D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 22:25
Ta miłość zwykle przejawia się wtedy kiedy robisz tak jak każdy chce, od kilku lat kiedy zapał minął każdy ma mnie totalnie w dupie i nic mnie tam nie trzyma już od dawna, nikogo nie obchodzę, prócz rodziców którzy naciskają i mnie męczą, a starsi? no cóż, wizyta pasterska w temacie, zebrania, głoś i czytaj, też nie bardzo zachęcają.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Kwiecień, 2018, 22:31
Witaj_ANONIMEK

Miło, że wstąpiłeś na Nasze FORUM – myślę, że zadomowisz i zaprzyjaźnisz się wśród Nas.
Wiele osób skrzywdziła(Ww) wywierając piętno lub jeszcze wywiera, to mocna, twarda, ale jak ważna lekcja życia.
Jesteś młodą osobą wchodząca na scenę dorosłości, każde działanie, będzie przynosić  skutki albo radosne czy wręcz odwrotne, smutne.
Miej na uwadze w swym życiu ciekawą myśl: ”człowiek pozbiera się ze wszystkiego ale nigdy już nie będzie taki sam”
Czuj się z Nami DOBRZRE  :) :) :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 23 Kwiecień, 2018, 22:35
Czyli sam wyciagasz sluszne wnioski.Standardem jest to ze jezeli "slabniesz" to przyjda starsi i wyglosza zwyczajowa formulke....reszte zwala na rodzicow. Brak zainteresowania Twoja osoba to zapewne poklosie Twojej dawnej milosci,inna rzecza jest to ze SJ biegaja bardziej za zainteresowanymi , niz dbaja o tych co sa juz w zborze. A mlodzi to maja juz w ogole przerabane.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 22:37
Masz na myśli to że jestem za marginesem społecznym w zborze przez to że miałem już wcześniej dziewczynę i każdy o tym wie? To by sie zgadzało, zabrano mi wszystkie przywileje, jak mikrofon, czy obsługa sprzętu na zebraniach, kiedy w planie rocznym chciałem wpisać się na konserwacje sprzętu audio/video powiedziano mi że najpierw powinienem się zacząć wysilać w służbie dla Boga ;) zabawne jest to że kilkukrotnie sam z siebie próbowałem wzbudzać ten zapał, ale negatywne nastawienie wszystkich w stosunku do mnie natychmiastowo gasiło wszystko co tylko się zatliło, w zeszłą zimę pojechałem do służby, to był moment w którym chciałem jakoś się odkuć, nie założyłem nic pod spodnie i było mi cholernie zimno, na dworze było -17, wróciłem do samochodu i przez 1h czekałem aż skończą, po czym wrócili a jedna siostrzyczka powiedziała mi że jak mam siedzieć w aucie to po co w ogóle przyjeżdżałem, także bardzo zachęcające, to zachęcanie działa tylko w stosunku do nowych nieskalanych...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: josh82 w 23 Kwiecień, 2018, 22:38
Ktoś tu kiedyś napisał, że podejrzewa, że ŚJ zakładają tu "odstępcze" tematy, żeby zobaczyć jak odstępcy zareagują a później w zborach  ostrzegać, że odstępcy mogą używać "takich a takich" argumentów, żeby odciągnąć od Jehowy.

wydaje mi się, że to jeden z takich  tematów

.
Witam wszystkich, jestem tu nowy - ale do rzeczy. Jestem młodym, 18 letnim chłopakiem. Noo, już prawie 19nasto :D Niestety nie mogę powiedzieć więcej z uwagi na to że - jak doskonale wiecie - jestem osaczany i za to co zaraz napiszę, mógłbym mocno oberwać, a nawet zostać wykluczonym, rodzice wywalili by mnie z domu a bliscy by się odwrócili. Od dłuższego czasu mam dziewczynę w "świecie" jak to mówią ŚJ. Kocham ją bardzo i musze się ukrywać z tym że z nią jestem bo napotkało by się to z bardzo silnymi represjami wobec mnie, skąd wiem? Przed obecną miałem inną dziewczynę, zastosowano wobec mnie ostre prześladowania przez co z czasem pękłem i porzuciłem dziewczynę którą bardzo kochałem, a teraz? Mam nową i bardzo bym żałował straty, dlatego kryje się. Mam tego dość, zwłaszcza że wiele poglądów ŚJ totalnie mi się nie podoba i są wyciągnięte z nikąd, ale z drugiej strony, stracę bliskich, rodzinę oraz znajomych, krótko mówiąc ostracyzm. Nie chcę tam być, ale muszę. Miałem wizytę pasterską, ale jedyne co mi powiedziano to idź do służby, czytaj biblie i chodź na zebrania. Po wszystkim czego się dowiaduje mam wiele wątpliwości i są one słuszne, zwłaszcza z wzbudzaniem poczucia winy i strachem. Tak się nie da żyć, to strasznie męczy człowieka, zwłaszcza że moje dzieciństwo, a raczej jego brak mocno dały się we znaki. Co mam robić, pomocy ! :(

Na czym polega to osaczanie?
Jak wyglądają silne represje i ostre prześladowania?
"Ostracyzm"?   Pierwszy raz słyszę, żeby  ŚJ użył tego sformułowania. Napisałby raczej o wykluczeniu.
"wiele poglądów ŚJ totalnie mi się nie podoba " - Świadkowie Jehowy nie piszą "ŚJ"
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 23 Kwiecień, 2018, 22:40
Wlasnie to mialem na mysli  :P , po prostu tak dziala warunkowa milosc w tej organizacji. Napewno znajdziesz tutaj slowa otuchy i madre porady od doswiadczonych ludzi. Ale pamietaj ze tylko Ty mozesz podjac decyzje o swojej przyszlosci. Zatem wskazowki przyjmuj -ale mysl sam.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 22:46
Ktoś tu kiedyś napisał, że podejrzewa, że ŚJ zakładają tu "odstępcze" tematy, żeby zobaczyć jak odstępcy zareagują a później w zborach  ostrzegać, że odstępcy mogą używać "takich a takich" argumentów, żeby odciągnąć od Jehowy.

wydaje mi się, że to jeden z takich  tematów

.
Na czym polega to osaczanie?
Jak wyglądają silne represje i ostre prześladowania?
"Ostracyzm"?   Pierwszy raz słyszę, żeby  ŚJ użył tego sformułowania. Napisałby raczej o wykluczeniu.
"wiele poglądów ŚJ totalnie mi się nie podoba " - Świadkowie Jehowy nie piszą "ŚJ"

hmm, jakie osaczanie mówisz? ciągłe sprawdzanie telefonu, wiadomości, stałe informowanie o miejscu pobytu, gdzie jestem, co robię i z kim, kiedy dowiedziano się o dziewczynie zabrano mi telefon i zabroniono z nią rozmawiać, komputer schowano (nie wiadomo gdzie) a gdy wychodziłem musiałem co 2h pokazywać się w domu (dziewczyna mieszkała 1h drogi ode mnie więc zabezpieczenie bym się z nią nie spotkał) a na wizycie wtedy powiedziano mi że to pierwszy krok do odpłynięcia od prawdy, jeśli myślisz że to fejk to grubo się mylisz, nie chcę nikogo zniechęcać, nikomu ze zboru nie każę tego czytać, to tylko i wyłącznie mój problem z którym chcę się podzielić z innymi, jeśli Ci to przeszkadza nie musisz tego czytać, proste
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Kwiecień, 2018, 22:54
Witaj!
Czyli widzę tylko jeden problem. Dziewczyna.
Gdyby nie ona, to by było okej. :)
Organizacja cacy. ;)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 23:00
Już nie chodzi o dziewczynę, ale o całokształt tego jak to wygląda z zewnątrz i wewnątrz...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Kwiecień, 2018, 23:02
Już nie chodzi o dziewczynę, ale o całokształt tego jak to wygląda z zewnątrz i wewnątrz...
No to wypunktuj co Ci się nie podoba. :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 23 Kwiecień, 2018, 23:11
Hmm, najbardziej nie podoba mi się to że wszystko jest z przymusu, że za każdym razem jest mi wmawiane że zginę w armagedonie, że jeśli nie pójdę do służby to jest się winnym krwi, nie podoba mi się to że zainteresowanych się traktuje lepiej niż osoby które są w zborze a potrzebują pomocy, nie podoba mi się to że starszemu możesz powiedzieć o wszystkim ale musisz się liczyć z tym że jeśli powiesz za dużo zabiorą Ci przywileje, a nawet mogą wykluczyć, nie podoba mi się to że na takie rzeczy jak błedną interpretację imienia albo przedmiotu na którym zmarł Jezus jest jedno wytłumaczenie, ufaj niewolnikowi wiernemu i roztropnemu, to mam być ślepy i mieć klapki na oczach? non sens
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 23 Kwiecień, 2018, 23:12
Cześć, z mojej strony 1. rzecz - jeśli taka reakcja wisiałaby nad Tobą ze strony Twoich rodziców, to aż mnie skręca na wspomnienie słów psalmisty: "Choćby mnie porzucili ojciec mój i matka moja, przyjąłby mnie sam Jehowa" - przykre to, że takie akcje się dzieją.
2. rzecz - trafiłeś na ludzi 2-, 3- a nawet 4- i 5-krotnie starszych od siebie, więc nie dziw się podejrzliwościom niektórych. Nie wynikają one ze złośliwości, a raczej z doświadczenia - otóż tu na forum znamy się tylko z awatara:-D - z małymi wyjątkami.
No i z jeszcze jednego - stylu wypowiedzi połączonego z 'lojalnością' względem forum. To, co pisał josh82, bierze się tylko i wyłącznie z rozeznania połączonego z doświadczeniem, ale i naszą wieloletnią obserwacją forum i tego, co się dzieje w zborach.
Jeśli masz takie przeżycia, to pozostaje Ci być bardzo ostrożnym i rezolutnym i nie porywać się z przysłowiową motyką na słońce. Przed Tobą dużo życia:-)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Kwiecień, 2018, 00:03
To wypowiedzi z Twoich komentarzy anonimek:

'Witam wszystkich, jestem tu nowy - ale do rzeczy...'

'Ta miłość zwykle przejawia się wtedy kiedy robisz tak jak każdy chce...'

'hmm, jakie osaczanie mówisz? ciągłe sprawdzanie telefonu, wiadomości, stałe informowanie o miejscu pobytu, gdzie jestem, co robię i z kim,...
....jeśli myślisz że to fejk to grubo się mylisz, nie chcę nikogo zniechęcać, nikomu ze zboru nie każę tego czytać, to tylko i wyłącznie mój problem z którym chcę się podzielić z innymi, jeśli Ci to przeszkadza nie musisz tego czytać, proste'

'Hmm, najbardziej nie podoba mi się to że wszystko jest z przymusu...'

'....to mam być ślepy i mieć klapki na oczach? non sens'

moje skromne zdanie: choć jesteś terroryzowany przez (Ww), po części rodziców, lecz nie Jesteś obojętny i wyrażasz swoje konkretne zdanie, myślę, że potrzebujesz większego zaufania i stanowczości do samego Siebie i odwagi w stosunku do innych nie jest TAK ŹLE z Tobą  :) :) :) 
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: gangas w 24 Kwiecień, 2018, 00:21
 Hmmm. No cóż Ci podpowiedzieć, Dziewczyna dziś jest ta a jutro inna. Skup się raczej na byciu, bądz nie w sektokorporacji. Młodzi mają to do siebie, że idą za impulsem. Reszta ułoży się w naturalny sposób. Też przeżywałem swoje miłości ale teraz śmieje się z tego. To co 19 latkowi wydaje się trudne starszemu pójdzie jak z płatka. Poczekaj, zastanów się. Masz czas, i mnóstwo informacji w wielu wątkach na tym forum. Pomyśl raczej o sferze tzw. duchowej, czyli przynależności do organizacji. Djecezja należy do Ciebie. Bywaj ;)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 24 Kwiecień, 2018, 05:48
Jestem młodym, 18 letnim chłopakiem. Noo, już prawie 19nasto :D
Więc według polskiego prawa możesz wyfrunąć z gniazda i być niezależnym od rodziców.Pytanie czy masz na tyle duże jaja by sprostać temu zadaniu.Zapewniam "manna" z nieba nie będzie lecieć.Być może trzeba będzie wstawać o świcie i ciężką pracą zapierdalać na życie.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Safari w 24 Kwiecień, 2018, 05:50
Hej.
Przychylilabym sie do tego co mowi gangas. Masz 18lat wiec prawnie jestes dorosly. Czy wybierasz sie na studia? Czy raczej pojdziesz do pracy? Zawsze dobrym rozwiazaniem jest zmiana srodowiska.


To ponizej to juz nie do Ciebie a do ewentualnych trolli zborowych.


Jesli chodzi o to ze byc moze Swiadkowie zakladaja fejkowe konta by patrzec co im powiemy i uprzedzac innych w zborach... Wiem jak to narzedzie jest skuteczne i jak trzyma ludzi w strachu. Ale wiem tez ze jak czlowiek juz to przejrzy to staje sie  swiadomym manipulacji odstepca. Takim, ktory nigdy tam nie wroci.
"Po owocach ich poznacie" Swiadkowie wasza pseudoreligia jest pelna manipulacji. Co ma wspolnego milosc z manipulacja? ... Tylko to, ze oba slowa zaczyna sir na "M". M jak manipulacja oto znak rozpoznawczy jerynej prawdziwej.

A ty, daj sobie czas na podjecie decyzji. Na spokojnie. Mozesz stracic bardzo wiele. A w tym wieku wsparcie rodzicow jest potrzebne. Ah... A ogladales filmy z Australijskiej Komisji Europejskiej - przesluchiwano Jeffersona (czlonek ciala kierowniczego) w sprawe pedofilii i zasady dwoch swiadkow. Mistrzostwo swiata.

https://youtu.be/eu6X1YU6YYI

Polecam 😁 od 18minuty jest fragment w ktorym urzednik Komisji poslugujac sie Biblia bije na glowe czlonka ciala kierowniczego. Uwielbiam to. Ale caly filmk wart obejrzenia. Napisy sa po angielsku ale moze jest to dostepne tez gdzies z polskimi napisami.

Moja rada: daj sobie czas, dowiaduj sie jak najwiecej o organizacji.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Anakin Darth w 24 Kwiecień, 2018, 06:22
   anonimek

   Hmmm....
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: disloyal w 24 Kwiecień, 2018, 06:41
Skończ szkołę, planuj przyszłość. Bądź szczery z dziewczyną i powiedz jak wygląda sytuacja rodzinna. Jeśli chce być z tobą to zrozumie to i zaakceptuje. Wyprowadź się, zamieszkajcie razem. Organizacja nie jest dla ciebie. Napisz list o odłączeniu albo poczekaj na wykluczenie. Na pewno nie jesteś ŚJ, zostałeś tak tylko wychowany.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 09:58
Nie czuję się tam ani chciany ani lubiany, szukałem atencji ale wyszło na to że miałbym się przyjaźnić z ludźmi w wieku 40 lat, a to logiczne że szuka sie rowniesnikow i to nie dziala w taki sposob
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 24 Kwiecień, 2018, 11:51
Trampek? Miło, że znów zawitałeś.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 24 Kwiecień, 2018, 12:03
Nie kłam, że jest wam miło bo już wiem, ze ciśnienie idzie wam w górę ;)

Czym nas zaskoczysz teraz? Epitetami? Wyzwiskami? A może byś wszystkich powystrzelał?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 24 Kwiecień, 2018, 12:11
Natomiast, z mej strony, to MĄCISZ, LEJWODO, pa pa.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Kwiecień, 2018, 12:16
Jesteś trolem 'biblisto' (trampku). Wszyscy cię znają.
Wiedzą że palisz papierosy, dlatego nie możesz być ŚJ.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 24 Kwiecień, 2018, 13:13
(http://1.bp.blogspot.com/-B6ta8JDWesM/VZKsChbR1FI/AAAAAAAAbXE/4PzJST6u0Qk/s1600/jak%2Boznacit%2B1.jpg)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 24 Kwiecień, 2018, 13:16
Taki Trampek...
To mniej wiecej wyglada tak jak u emeryta,bardzo by chcial ale nie moze,dlatego tlucze wszystkich laska dookola :P , wowczas sie spelnia  ;D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 24 Kwiecień, 2018, 13:36
Trampek? Miło, że znów zawitałeś.

Niestety, świadkowskie trolle nie rozumieją ironii :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 24 Kwiecień, 2018, 14:07
Też się wybudziłam mając 18/19. Nie zazdroszczę sytuacji tym bardziej, że pewnie się uczysz i jesteś zależny od rodziców :/ Takie osoby są toksyczne świadomie albo nieświadomie i ciężko żyć w takim środowisku. Jak chcesz to do mnie napisz, podejrzewam że możemy mieć podobne przeżycia.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 24 Kwiecień, 2018, 14:38
Niestety, świadkowskie trolle nie rozumieją ironii :)
No, ale patrzcie ludziska... Mało nawracania i opluwania na fb. Trzeba koniecznie trollować na forum. Gościu się nawysila: nowe IP, nowe konto, tylko teksty te same... Wszystko od Jehowy otrzymał, poza rozumem. Nie umie zajarzyć, że wkładanie buta w drzwi oraz włażenie bez zaproszenia, z gnojem na butach, do czyjegoś domu, jest oznaką braku wychowania.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 14:48
Też się wybudziłam mając 18/19. Nie zazdroszczę sytuacji tym bardziej, że pewnie się uczysz i jesteś zależny od rodziców :/ Takie osoby są toksyczne świadomie albo nieświadomie i ciężko żyć w takim środowisku. Jak chcesz to do mnie napisz, podejrzewam że możemy mieć podobne przeżycia.

Z chęcią napiszę ale wieczorkiem, bo konto założyłem wczoraj koło 19 chyba i jeszcze nie mogę wysłać prywatnej wiadomości
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 24 Kwiecień, 2018, 16:59
Jak to nie możesz - czy to zależy od godziny?
Regulamin czytałeś?
Jest jedna rzecz, która śmierdzi trampkiem jak nic, ale nie będę o niej pisał - wtajemniczeni wiedzą:-D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 24 Kwiecień, 2018, 17:32
Moze i smierdzi , moze nie , ale to co ludzie przeczytaja w ramach danego tematu zawsze moze sie komus przydac. Mamy w kraju setki zborow a mlodziezy dostatek... mozna pomoc komus nieswiadomie... :P 8-)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 20:38
Szczerze, po pierwsze nawet nie wiem o co chodzi z trampkiem XD jestem zwykłym chłopakiem który nie wie co robić i jestem totalnie w dupie, więc nie wiem jak wam mam to udowodnić że to nie troll, konto jest anonimowe ponieważ wiem jakie by mnie za to czekały konsekwencje, a jak próbuje do kogoś napisać PW to mi pisze że musze odczekać 24h od założenia konta ;)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Kwiecień, 2018, 20:42
Nie bój żaby. Ja Ci częściowo ufam.

Tylko opisz w punktach nauki CK, które zdecydowanie odrzucasz. To taka lojalka Twoja. ;)

Trampek już wyleciał znowu z forum, to trol sympatyk ŚJ i zakochany w naukach CK, ale nie może porzucić dla Jehowy palenia fajek. :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 20:55
Heh słuchaj, nie wiem co oznacza skrót "CK" ale do rzeczy, trójca w jaki sposób ją przedstawiają nie jest zgodna z faktami, tak samo fakt w jaki przedstawiają krzyż, który jest tylko symbolem a nie obiektem oddawania czci błędnie interpretowanym przez ŚJ, sam nie wiem po której stronie leży prawda, ale sposób indoktrynacji ŚJ zbyt mocno się na mnie odcisnął i mam dość takiego sposobu życia
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Kwiecień, 2018, 21:03
CK to Ciało Kierownicze.

Ty nie pisz o naukach katolickich, tylko tych co odrzucasz z nauk CK.

Przykładowo:
Odrzucam:

1. Rok 1914
2. Rok 607
3. Pal
4. Przekład Nowego Świata
5. Jehowę jako niewłaściwie wymawiane imię Jahwe
6. Jezusa jako Archanioła Michała
7. Zbawienie poprzez przynależenie do ŚJ
8. Zakaz transfuzji
9. Wykluczanie z powodów wymyślanych przez CK
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 21:13
Dokładnie to miałem na myśli, tylko nie umiałem tego w ten sposób sformułować... wiem że to wygląda jak był kłamał, ale nie taki cel tego, szukam punktu zaczepienia, jakiegokolwiek :/ ale chociażby rok 1925 w którym zapowiadali koniec świata :V
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Kwiecień, 2018, 21:15
ANONIMEK zaczynam trochę TOBIE ufać, czas wszystko okaże..?  :) :) :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 21:20
co mam powiedzieć XD "ej słuchajcie, jestem ŚJ każdy ma we mnie wywalone i mam tego dość" ale i tak nikt mi nie uwierzy bo myślicie że szukam atencji, otóż nie, szukam zrozumienia, drugiego człowieka który jakoś podzieli moją opinię...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Kwiecień, 2018, 21:37
co mam powiedzieć XD "ej słuchajcie, jestem ŚJ każdy ma we mnie wywalone i mam tego dość" ale i tak nikt mi nie uwierzy bo myślicie że szukam atencji, otóż nie, szukam zrozumienia, drugiego człowieka który jakoś podzieli moją opinię...
nie irytuj się jesteś młodym człowiekiem a młodzi wszystko chcą od razu, natychmiast -DAJ SIĘ POZNAWAĆ O TO CIEBIE PROSIMY.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 24 Kwiecień, 2018, 21:47
Chciałbym siebie dać poznawać ale jak to mam zrobić kiedy nie wiem czy jest tu ktoś z mojego zboru i właśnie to czyta czekając tylko na szerszą informacje żeby tylko mnie podpieprzyć?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Kwiecień, 2018, 21:53
Jesteś zastraszony przez samego siebie, myślę, że boisz się własnego Cienia- kto po nicku pozna  Twoją osobę- zastanów się co komentujesz a takich przypadków jest wiele na forum- chyba, że wypaplałeś  swoje pseudo a nawet jeżeli by tak było nie podejmowałbyś jakiejkolwiek dyskusji ze strachu i konsekwencji do CIEBIE  :) :) :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 24 Kwiecień, 2018, 22:07
sam nie wiem po której stronie leży prawda, ale sposób indoktrynacji ŚJ zbyt mocno się na mnie odcisnął i mam dość takiego sposobu życia

Troche czasu uplynie zanim odcisk org-a da sie usunac. Powiadaja ze trwa to latami. Skoro jednak jestes tutaj , to znaczy ze masz w sobie wrazliwosc ktora jeszcze nie zostala zagluszona przez doktryny. Miotasz sie teraz i boisz konsekwencji.To calkiem naturalne ale minie wraz z coraz wieksza samodzielnoscia zyciowa oraz duchowa. Bez zgubnego wplywu straznicy.

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 04:43
Też się wybudziłam mając 18/19. Nie zazdroszczę sytuacji tym bardziej, że pewnie się uczysz i jesteś zależny od rodziców :/ Takie osoby są toksyczne świadomie albo nieświadomie i ciężko żyć w takim środowisku. Jak chcesz to do mnie napisz, podejrzewam że możemy mieć podobne przeżycia.

Napisałem na PW tutaj :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 25 Kwiecień, 2018, 06:35


Tylko opisz w punktach nauki CK, które zdecydowanie odrzucasz. To taka lojalka Twoja. ;)



Roszada , co ty wypisujesz ?! Jaka  LOJALKA ?!
Co, on ma do PZPR-u wstepowac ?!

Chlopak probuje  wyjsc z jednych  ciasnych butow  , w ktore wciskaja  go  SJ  a ty probujesz  go w nastepne  ciasne buty wstawiac.  >:(

Anonimek , nie daj sie zwariowac .
Co niektorzy  niestety   widza  "szpiegow z Nadarzyna" za kazdym  krzakiem  i stad  ten poczatkowy brak zaufania do twoich wypowiedzi .
Na Forum  mozesz pisac na kazdy temat , ktory Cie nurtuje , tyle tylko , ze w odpowiednich dzialach .  Np. tematy "katolickie" w  dziale  KOSCIOLY CHRZESCIJANSKIE .
I nie musisz nikomu udowadniac swojej  "lojalnosci" .  W Regulaminie nie ma takiego punktu .

Poza tym  , dobrze jest pamietac , ze  to Forum  jest platforma dla bardzo roznych swiatopogladow  a wiec nie oczekuj , ze  wszyscy beda mowic jednym glosem .

Pozdrawiam i czuj sie  u nas dobrze .

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 06:54
Aaaa rozumiem, chodzi o to że tu wchodzą tacy "szpiedzy" to nie miałem pojecia, zakładałem że "lojalny" ŚJ nie odwiedzi takiej stronki ale tak czy siak nie bardzo ufam bo gdyby się jakimś cudem dobrał do moich danych to bardzo szybko znalazł bym się na dywaniku "komitetu" . Ale mogę wam opowiedzieć przykład z ostatniego zebrania który po prostu no, zaszokował mnie, wykład miał nadzorca obwodu który przyjechał z wizytą. Opowiadał o wypadku kiedy zapytał w służbie od domu do domu 8 letnie dziecko czy może porozmawiać z kimś dorosłym, a dziecko odpowiedziało mu "idźcie stąd, nie chcemy was tu". W drugim przypadku było 3 letnie dziecko które jakoś z nich zakpiło ale już nie pamiętam jak. Brat ten powiedział że co z dziećmi "niegodziwych" ludzi stanie się podczas armagedonu, co usłyszałem? Że oczywiście zostaną zniszczone, a przykłady które wam przytaczam wyżej miały być usprawiedliwieniem takiego okrucieństwa, Bóg jest miłosierdziem i zabije nie winne małe dzieci? XD powiem wam tak, trzeba mieć ostro napier****nie we lbie, że tak się wyrażę...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 25 Kwiecień, 2018, 07:12
ja się temu nadzorcy nie dziwię ani trochę, gdyż w Biblii można znaleźć opowiadanko o niedźwiedziach które rozszarpały niegrzeczne dzieci.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 25 Kwiecień, 2018, 07:22
Aaaa rozumiem, chodzi o to że tu wchodzą tacy "szpiedzy" to nie miałem pojecia, zakładałem że "lojalny" ŚJ nie odwiedzi takiej stronki ale tak czy siak nie bardzo ufam bo gdyby się jakimś cudem dobrał do moich danych to bardzo szybko znalazł bym się na dywaniku "komitetu" . Ale mogę wam opowiedzieć przykład z ostatniego zebrania który po prostu no, zaszokował mnie, wykład miał nadzorca obwodu który przyjechał z wizytą. Opowiadał o wypadku kiedy zapytał w służbie od domu do domu 8 letnie dziecko czy może porozmawiać z kimś dorosłym, a dziecko odpowiedziało mu "idźcie stąd, nie chcemy was tu". W drugim przypadku było 3 letnie dziecko które jakoś z nich zakpiło ale już nie pamiętam jak. Brat ten powiedział że co z dziećmi "niegodziwych" ludzi stanie się podczas armagedonu, co usłyszałem? Że oczywiście zostaną zniszczone, a przykłady które wam przytaczam wyżej miały być usprawiedliwieniem takiego okrucieństwa, Bóg jest miłosierdziem i zabije nie winne małe dzieci? XD powiem wam tak, trzeba mieć ostro napier****nie we lbie, że tak się wyrażę...

No tak , to sa dylematy  moralne , z ktorymi musi  zmierzyc sie kazdy SJ .  Dla ludzi bardziej wrazliwych  jest raczej nie do przyjecia , ze  wszyscy poza SJ maja zginac w Armagedonie .
Ci mniej wrazliwi szukaja jakiejs  "furtki" aby  uniknac wyrzutow sumienia  i zaczynaja  cos  opowiadac o  tym , ze "Bog zna  serca " i , ze "niedopusci aby zginal sprawiedliwy " i tym podobne bzdety

 .
ja się temu nadzorcy nie dziwię ani trochę, gdyż w Biblii można znaleźć opowiadanko o niedźwiedziach które rozszarpały niegrzeczne dzieci.


Tak to jest , kiedy probuje sie dopasowc zasady etyczne  sprzed 2-3 tys lat do naszych , wspolczesnych norm .
Dotyczy to nie tylko SJ ale i wielu innych religii .
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 08:41
Najlepsze sa ich przekręty w Biblii, zwłaszcza usunięcie fragmentu z Jana w rozdziale 1, żeby ukryć prawdę i odciąć się od dogmatów kościoła, że imię Boże jest wymyślone przez nich w celu manipulacji, chore
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 25 Kwiecień, 2018, 09:11
Najlepsze sa ich przekręty w Biblii, zwłaszcza usunięcie fragmentu z Jana w rozdziale 1, żeby ukryć prawdę i odciąć się od dogmatów kościoła, że imię Boże jest wymyślone przez nich w celu manipulacji, chore

Caly Nowy Testament w przekladzie nowego swiata to jeden wielki przekret, bo wstawili JHWH w miejscach ktore byly im niezbedne do doktryn. Chocby list do Rzymian 10 rozdzial. Caly ten fragment mowi o Jezusie ,natomiast org wyciagnelo z kapelusza imie JHWH i wstawilo w 13 wersecie,aby miec podstawe do kultu zydowskiego uzurpatora podajacego sie na Stworce. Natomiast  Jezusa zmarginalizowali do niezbednego minimum. Nauki SJ mowia o Krolestwie Bozym i o tym ze Jezus objal wladze w niebie.Natomiast publikacja Straznica na 1 stronie zwiastuje co?? Krolestwo Jehowy a nie Chrystusa. Gdyby mnie kiedys ktos zapytal dlaczego tak jest , to bym zglupial przy stojaku.... :o
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 09:14
Caly Nowy Testament w przekladzie nowego swiata to jeden wielki przekret, bo wstawili JHWH w miejscach ktore byly im niezbedne do doktryn. Chocby list do Rzymian 10 rozdzial. Caly ten fragment mowi o Jezusie ,natomiast org wyciagnelo z kapelusza imie JHWH i wstawilo w 13 wersecie,aby miec podstawe do kultu zydowskiego uzurpatora podajacego sie na Stworce. Natomiast  Jezusa zmarginalizowali do niezbednego minimum. Nauki SJ mowia o Krolestwie Bozym i o tym ze Jezus objal wladze w niebie.Natomiast publikacja Straznica na 1 stronie zwiastuje co?? Krolestwo Jehowy a nie Chrystusa. Gdyby mnie kiedys ktos zapytal dlaczego tak jest , to bym zglupial przy stojaku.... :o
Tylko powiedz mi, skąd im się uwaliło że po tysiącletnim panowaniu Jezus odda władze Jehowie ? Jaki to ma sens


Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 25 Kwiecień, 2018, 09:35
Tylko powiedz mi, skąd im się uwaliło że po tysiącletnim panowaniu Jezus odda władze Jehowie ? Jaki to ma sens


Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Dobry towar maja... :P, a powaznie to z pewnych kwestii doktrynalnych juz nie moga sie wycofac, najwyzej beda przesuwac w czasie jak nauke o pokoleniu 1914 roku.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 25 Kwiecień, 2018, 09:44
Co mam robić, pomocy ! :(
UCIEKAJ!
NP z Kraju albo z Miasta. Jesteś młody dasz radę. Uciekaj od toksycznych relacji i całego tego bagna zebraniowego, szanuj psychikę.
Z dala od domu możesz sobie żyć jak zechcesz a za ileś tam lat jak wyrobisz papiery małżeńskie to będziesz legalnym nieczynnym i będzie spoko.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 10:19
Roszada , co ty wypisujesz ?! Jaka  LOJALKA ?!
Co, on ma do PZPR-u wstepowac ?!
Chłopie poczytaj wątek, to zobaczysz, że sami go uważaliście za podejrzanego.
A przykłady doktryn podałem, by sam zobaczył czy odciął pępowinę strażnicową, czy nadal wierzy CK.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 11:28
Chłopie poczytaj wątek, to zobaczysz, że sami go uważaliście za podejrzanego.
A przykłady doktryn podałem, by sam zobaczył czy odciął pępowinę strażnicową, czy nadal wierzy CK.
Powiem Ci tak, nie udowodnię wam w żaden sposób, mogę tylko wam powiedzieć że mam szczere intencje a ich postępowanie i doktryny wykańczają mnie psychicznie...


Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 11:40
Powiem Ci tak, nie udowodnię wam w żaden sposób, mogę tylko wam powiedzieć że mam szczere intencje a ich postępowanie i doktryny wykańczają mnie psychicznie...
Ja wcześniej napisałem:

Nie bój żaby. Ja Ci częściowo ufam.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 12:37
Ja wcześniej napisałem:

Nie bój żaby. Ja Ci częściowo ufam.
No ja się nie dziwię ze macie obawy co do tego że mogę być szpiegiem jakimś, zresztą sam mam obawy że ktoś może się połapać kim jestem a doskonale każdy z was wie w jaki sposób się to dla mnie skończy

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 25 Kwiecień, 2018, 12:57
No ja się nie dziwię ze macie obawy co do tego że mogę być szpiegiem jakimś, zresztą sam mam obawy że ktoś może się połapać kim jestem a doskonale każdy z was wie w jaki sposób się to dla mnie skończy

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Fakt jest taki ze to Ty ryzykujesz najwiecej. Nie musisz sie nikomu spowiadac tutaj na forum.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 13:02
Fakt jest taki ze to Ty ryzykujesz najwiecej. Nie musisz sie nikomu spowiadac tutaj na forum.
Póki co muszę tam łazić i udawać, póki nie skończę szkoły więc w kwietniu za rok

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 13:13
Póki co muszę tam łazić i udawać, póki nie skończę szkoły więc w kwietniu za rok
W naszej historii forumowych exŚJ jest taki fragment:
Cytuj
Różne są powody anonimowości niektórych byłych, czy nadal aktualnych Świadków Jehowy. Powszechnie znany jest ostracyzm stosowany w tej organizacji i z tego powodu niektórzy z nich nadal muszą ‘udawać’ bycie Świadkiem Jehowy. Związane jest to ze wspólnym zamieszkiwaniem z gorliwymi Świadkami Jehowy, życiem rodzinnym, pracą w firmie rodzinnej lub prowadzonej przez kogoś z organizacji, kręgami towarzyskimi. Niektórzy z nich po prostu nie chcą być przesłuchiwani przez „zborowy komitet sądowniczy”. Dlatego niektóre osoby latami prowadzą jakby podwójne życie, oczekując na stosowną chwilę na definitywne opuszczenie organizacji.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 13:25
W naszej historii forumowych exŚJ jest taki fragment:
Heh, zabawne że to idealnie opisuje mój aktualny stan i sposób życia, przynajmniej wiadomo kto ma rację.. a cały mój pogląd dotyczący organizacji legł w gruzach, nie chodzi tylko o rodzinę i znajomych, co też będzie dla mnie trudne i na pewno długo będzie mi z tym ciężko, ale co dalej z moim życiem duchowym, w co wierzyć ? Całe życie mi wmawiano mi że raj, tysiącletnie panowanie, koniec tego systemu rzeczy, itp itd. Żeby nie wchodzić na takie strony jak tu, nie rozmawiać z odstępcami, wykluczonymi. Moja dziewczyna zasiała we mnie ziarno wątpliwości, z czasem właśnie zacząłem czytać o tym, dowiadywać się, aż trafiłem tu, wreszcie ktoś kto mnie rozumie i wie co czuje bo takich osób jest tutaj dość sporo, chodzi mi też o to, gdzie znaleźć jakąś prawdę, punkt zaczepienia bo sam już nie wiem w co wierzyć i jestem w sporej kropce.

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 13:32
Cytuj
Całe życie mi wmawiano mi że raj
Powiedział ktoś kto ma 180 lat, a nie 18. ;D
Cytuj
chodzi mi też o to, gdzie znaleźć jakąś prawdę
Masz dużo czasu i spokoju.
No i swój rozum.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 13:36
Powiedział ktoś kto ma 180 lat, a nie 18. ;DMasz dużo czasu i spokoju.
No i swój rozum.
Heh no tak 18 lat, ale od urodzenia, przez całe 18 lat jak Cię wychowują tak a nie inaczej, to jednak jest trochę czasu, zwłaszcza stracone dzieciństwo

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zona_abrahama w 25 Kwiecień, 2018, 14:18
Heh no tak 18 lat, ale od urodzenia, przez całe 18 lat jak Cię wychowują tak a nie inaczej, to jednak jest trochę czasu, zwłaszcza stracone dzieciństwo

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Ano właśnie. To jest wychowanie bez możliwości poznania innych światopoglądów, bo z góry zakłada się, że są złe. U mnie było niewiele więcej, bo 25 lat, ale dwa lata zajęło mi pozbycie się kolein organizacyjnych w głowie, a i tak pewnie nie raz złapę się na jakimś poglądzie.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 14:48
Nie mam pojęcia ile to zajmie mi, ale zapewne dość długo :/
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 25 Kwiecień, 2018, 16:14
Witaj, Anonimek. Sam sobie musisz wypracować, w co powinieneś wierzyć. To nie książka kucharska i nie ma tu gotowego przepisu. Ja też zostałam wychowana w orgu i w wieku 17 lat poznałam chłopaka "ze świata", który został później moim mężem. Miałam jednak ten komfort, że nie dałam się wykąpać. Mimo to nie było łatwo. Na szczęście dosyć szybko się usamodzielniłam i tuż po maturze wyprowadziłam z domu.
Życzę powodzenia, zobaczysz życie bez klapek na oczch jest trudniejsze, ale za to pełniejsze.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 16:52
no tak, ja wiem o tym
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 17:13
poznałam chłopaka "ze świata", który został później moim mężem. Miałam jednak ten komfort, że nie dałam się wykąpać
Fajnie to zabrzmiało, takie zlepienie dwóch zdań. :)
No nie dałaś się mu wykąpać. ;D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 18:57
Właśnie ja tego komfortu nie mam no bo mnie wykąpano jak miałem 10 lat :V
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 18:59
Właśnie ja tego komfortu nie mam no bo mnie wykąpano jak miałem 10 lat :V
Oooo to jesteś tu pewnie rekordzistą. :)
Że Ty zdałeś już wtedy egzamin składający się ze 120 pytań? :-\
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 19:01
Haha, dobrze udawałem że się nadaje, od młodego na całego, co nie? XD
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 25 Kwiecień, 2018, 19:23
Boisz się rozpoznania, a piszesz o chrzcie w wieku 10-ciu lat - czymś tak niebywałym, że aż wyjatkowym w skali województwa lub nawet kraju, a już na pewno o takim rodzynku trąbiłby cały zbór - i to przez wiele lat...jednocześnie piszesz, że osoby ze zboru czytają to forum i mogą cię rozpoznać - masz za idiotów zbór czy nas?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 19:26
Masz rację zero1.
To coś nie tak.
Przyszedł się pobawić z nami?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 19:31
Ech, no cóż, nie wydaje mi się żeby to było specjalnym ewenementem w skali kraju, zwłaszcza że osobiście znam przypadki kąpania w tak młodym wieku i to nie jest nic tak bardzo dziwnego, owszem obawiam się rozpoznania, ale to bardziej ja powinienem się martwić niż Wy, nie wiem w jaki sposób mam wam to udowodnić że jestem wobec Was szczery. Poza tym, czytam Twoją stronę internetową Roszada, w sensie Panie Piotrze i bardzo mnie interesują tematy obalające doktryny ŚJ. Ale no cóż, chyba nie ma sensu się tutaj dalej wypowiadać skoro macie mnie za trolla
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Kwiecień, 2018, 19:31
EEE ...uważam, że to co kurka w skorupce nam dajesz ....
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 19:33
A ja nie znam ani jednego ŚJ co miał 10 lat gdy był ochrzczony.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 19:34
To już znasz, mnie :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 19:37
To już znasz, mnie :)
Gdybym ja wcześniej napisał, że chrzest przyjąłem w wieku 10 lat, to ty byś napisał, że ty w wieku 9 lat.
Znam takich. :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Kwiecień, 2018, 19:38
To jesteś z dawnego okręgu Krakowskiego....????
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 25 Kwiecień, 2018, 19:40
Roszada vel. Piotr, dobre:-D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 19:40
ech, tak
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 25 Kwiecień, 2018, 19:41
Ech, no cóż, nie wydaje mi się żeby to było specjalnym ewenementem w skali kraju, zwłaszcza że osobiście znam przypadki kąpania w tak młodym wieku i to nie jest nic tak bardzo dziwnego,  Ale no cóż, chyba nie ma sensu się tutaj dalej wypowiadać skoro macie mnie za trolla

Osobiscie nie zauwazylem abys wypisywal cos co mogloby wskazywac na trolla :P uzytkownicy sa wrazliwi zatem musisz nam wybaczyc. A jak zaczniesz trollowac to dostaniesz bana :P takze spokojnie.Jedna rada nie pisz z swojego telefonu bo widac marke LG,ktos moze pokojarzyc wlasciciela telefonu.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 19:45
Roszada vel. Piotr, dobre:-D
Roszada ma na drugie imię Piotr (pierwsze Włodzimierz)

Aaa to oto chodziło:
Cytuj
Poza tym, czytam Twoją stronę internetową Roszada, w sensie Panie Piotrze

No nie, jest nas dwóch.
Jeden Ślązak, drugi Trójmiejsko-Gdańsko-Kaszubo-Kociewiako-Pomorzanino-Lwowiak. :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 25 Kwiecień, 2018, 21:36
30 lat temu moja corka chrzciła sie w wieku 11 tu lat .
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Kwiecień, 2018, 22:37
No nie, jest nas dwóch.
Jeden Ślązak, drugi Trójmiejsko-Gdańsko-Kaszubo-Kociewiako-Pomorzanino-Lwowiak. :)
Po ojcu Lwowiak, po matce Kociewiak.
Po Tusku Kaszuba, z zamieszkania Trójmiasto-Gdańszczanin. Z województwa Pomorzanin. :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zona_abrahama w 25 Kwiecień, 2018, 23:01
Ja znam osobiście ochrzczonego w wieku 10 lat. No, teraz to już ex znajomy odkąd zasililam szeregi odstępcow 😂
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 25 Kwiecień, 2018, 23:03
Ogólnie nie polecam, chyba że ktoś lubi zabawy w bycie manipulowanym i robienie wszystkiego co mówi WW.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Kwiecień, 2018, 09:09
Ja znam osobiście ochrzczonego w wieku 10 lat. No, teraz to już ex znajomy odkąd zasililam szeregi odstępcow 😂
Rekordziści to 6-7 lat, ale to dawniej:

„W roku 1934 rodzice zostali ochrzczeni. Ja też chciałam się ochrzcić i tak się przy tym upierałam, że w końcu mama poprosiła pewnego starszego Świadka, by ze mną porozmawiał. Ten zaś zadał mi wiele pytań sformułowanych tak, bym je zrozumiała. Następnie powiedział rodzicom, że wstrzymywanie mnie od chrztu mogłoby się ujemnie odbić na moim wzroście duchowym. Tak więc następnego lata zostałam ochrzczona, choć miałam zaledwie sześć lat” (Strażnica Nr 15, 1996 s. 21).

„Latem 1946 roku na zgromadzeniu międzynarodowym w Cleveland zostałam ochrzczona. Chociaż miałam dopiero sześć lat, byłam zdecydowana wywiązać się ze swego oddania Jehowie. Tego lata po raz pierwszy podjęłam służbę pionierską” (Strażnica Nr 5, 1992 s. 27).

   „Ja razem z rodzeństwem zgłosiłem się do chrztu w grudniu 1941 roku na ogólnokrajowym zgromadzeniu odbywającym się w Hargreave Park w Sydney. Miałem wtedy siedem lat. Po chrzcie regularnie towarzyszyłem rodzicom w służbie kaznodziejskiej” (Strażnica Nr 19, 2006 s. 12).

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 14:56
Tak zmieniając temat - totalnie nie rozumiem dlaczego strażnica z 99' mówi że świadek może głosować, natomiast teraz grozi za to komitet. Raz mówią jedno raz drugie, coś się nie zgadza.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 26 Kwiecień, 2018, 15:05
Tak zmieniając temat - totalnie nie rozumiem dlaczego strażnica z 99' mówi że świadek może głosować, natomiast teraz grozi za to komitet. Raz mówią jedno raz drugie, coś się nie zgadza.

Jak świat światem... w jedynej prawdziwej religii, kierowanej duchem Jehowy - PANTHA RHEI... Naprawdę o tym nie wiedziałeś :o ??? ??
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 15:07
Nie wiem o wszystkich ich kłamstwach, o tym dopiero sie dowiedziałem
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 26 Kwiecień, 2018, 15:12
Chodziło mi w sensie ogólnym - jak wyżej: w orgu PANTHA RHEI (= wszystko płynie) :)

Bezustanne zmiany nauk są wręcz znakiem rozpoznawczym ORGANIZACJI ŚWIADKÓW JEHOWY :-\ :-\ :-\
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Estera w 26 Kwiecień, 2018, 15:14
Tak zmieniając temat - totalnie nie rozumiem dlaczego strażnica z 99' mówi że świadek może głosować, natomiast teraz grozi za to komitet. Raz mówią jedno raz drugie, coś się nie zgadza.
   W jedynej, prawdziwej, podejmujesz osobiste decyzje zgodnie z sumieniem.
   Ale te decyzje mają być takie, jak Ci wyznaczy strażnica, powołująca się na swoją interpretację Biblii.
   Więc można powiedzieć, wyboru własnego nie masz.
   Niby decyzja Twoja, ale sumienie osobiste według strażnicy.
   :D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 15:15
No tak, ciągłe nowe światła na nowe sprawy, jak słyszałem 4 raz w ciągu roku "widzieliście nową strażnice? nowe światło jest". Wtedy się nad tym jeszcze nie zastanawiałem, ale jak teraz o tym myślę to...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 26 Kwiecień, 2018, 15:26
No tak, ciągłe nowe światła na nowe sprawy, jak słyszałem 4 raz w ciągu roku "widzieliście nową strażnice? nowe światło jest". Wtedy się nad tym jeszcze nie zastanawiałem, ale jak teraz o tym myślę to...

...możesz wyciągnąć wnioski, co to jest "PRAWDA" w wydaniu "niewolnika wiernego i roztropnego" :D :D :D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 26 Kwiecień, 2018, 17:03
No tak, ciągłe nowe światła na nowe sprawy, jak słyszałem 4 raz w ciągu roku "widzieliście nową strażnice? nowe światło jest". Wtedy się nad tym jeszcze nie zastanawiałem, ale jak teraz o tym myślę to...

Ktos tu kiedys fajnie nazwal te zmiany "festiwalem migajacych swiatel" , faktem jest ze zmiany sa dokonywane na potrzeby chwili , politycznej(krol polnocy i poludnia) oraz doktrynalnej. Ideologia np. 1914 roku juz upadla,zatem trzeba bylo wymyslec "przedluzke" tej doktryny.Dalo to CK jakies 20 lat spokoju ( czytaj nabijania kasy).
CK jak samo twierdzi nie jest nieomylne,jednak nie przeszkadza to im wykluczac ludzi za to ze zaczynaja myslec samodzielnie.Dochodzilo do takich absurdow, ze kiedys wykluczano ludzi za to co dzis jest w organizacji dopuszczalne i na odwrot.Wlasnie z powodow nowych swiatel. CK twierdzi ze ma bezposrednie informacje od Jezusa badz tez ducha swietego,tzw kanal lacznosci ...Tylko czy ten kanal przesyla im wiedze  zakodowana przez Enigme ? A moze to jest rodzaj teleturnieju ktorego prowadzacym jest Jehowa a Jezus odslania im literki....? Jak widze haslo w stylu "dotychczas rozumielismy ze..... ale teraz juz rozumiemy ze jest inaczej..." to tylko mozna pogratulowac im bezczelnosci a naszym barciom i siostrom zyczyc wszystkiego najlepszego po armaggedonie  ;D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: josh82 w 26 Kwiecień, 2018, 17:26
Byłem na zebraniu w ubiegłym tygodniu i do jedenastolatki mówią "Siostro", choć w zeszłym roku jeszcze po imieniu ją do odpowiedzi wywoływano :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 17:51
Ja nie mam zamiaru nawet chodzić :V dla mnie to co tam wmawiają to tragedia
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Kwiecień, 2018, 18:23
Tak zmieniając temat - totalnie nie rozumiem dlaczego strażnica z 99' mówi że świadek może głosować, natomiast teraz grozi za to komitet. Raz mówią jedno raz drugie, coś się nie zgadza.
Bo to był artykuł napisany dla władz politycznych, by się nie czepiały, że u ŚJ się czegoś zakazuje.

Ktoś zauważył specjalny szyfr w publikacjach.
Są pisane na dwa sposoby.
Jedne artykuły jakby dla ludzi ze świata a inne jakby dla ŚJ.

Tak jest z dwoma rodzajami artykułów o zbawieniu:

albo koniecznie w organizacji
albo niekoniecznie w organizacji.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 26 Kwiecień, 2018, 18:23
A podobno jesteś osaczony w domu i musisz chodzić.
Aha, no i cieszę się, że szybko udało Ci się rozwiązać problem z dziewczyną - na początku pisałeś, że była to istotna kwestia, a teraz w ogóle się nie powtarza.
Ponadto dość często piszesz te posty i to o porach, o których 19-latek powinien siedzieć w szkole i się uczyć.
Wiesz o tym, że Strażnica, której skan wrzuciłeś powyżej pochodzi z roku Twoich rzekomych narodzin - aż tak wstecz chciało Ci się czytać?
To gratuluję, ale skoro wyciągasz tak światłe wnioski i potrafisz sformułować zdanie (choć niestety nie bezbłędnie i to jak na kogoś, kto w szkole powinien mieć na bieżąco kontakt z poprawnym stylem mówienia i pisania) - jak pisał Roszada - kogoś o wiele starszego, to nie musisz się tu nikogo o nic radzić.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 18:45
Jestem osaczany bo walczę z tym :) z dziewczyną rozmawiałem bo to chyba oczywiste, tak mi radził ktoś na forum, posty piszę kiedy chce, ile chce i jak chcę, co Ci do tego gdzie i co powinienem robić o tej godzinie, a jeśli chodzi o strażnice, to owszem - chciało mi się tak wstecz czytać i co z tego, czego to dowodzi? Poza tym, nie muszę Ci się tłumaczyć, jeśli moje wypowiedzi Ci nie pasują to nie musisz ich czytać i nikt Ci nie każe, szukasz dziury w całym.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Kwiecień, 2018, 18:48
Ty dziewczynę zamieniłeś na forum? :-\
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 18:53
normalnie czepiacie się każdego mojego słowa, ja rozumiem że jesteście przewrażliwieni ale bez przesady, jeśli chcecie nie będę się tutaj udzielał i trudno, nikogo nie zmuszam do wypowiadania się tutaj, a jeśli macie zamiar mnie atakować to ja podziękuję...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Kwiecień, 2018, 18:56
A kto Cię atakuje.
Nie bądź taki wrażliwy.
Jak chodziłeś od domu do domu, to dopiero Cię atakowano.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 19:00
Heh, głoszenie to swoją drogą...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Kwiecień, 2018, 19:02
Ty opowiadaj swoje przygody z terenu i zboru, a nie spieraj się.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Halina w 26 Kwiecień, 2018, 19:29
Moja rodzona siostra została ochrzczona w wieku 9 lat , to było w 1963 roku , jej syn póżniej ochrzczony w wieku 13 lat , dobrze że dzisiaj ,od  ponad 10 lat "odłączył" się . Jego mama zmarła jako świadek .
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 26 Kwiecień, 2018, 19:34
W "moim" zborze był ktoś wykąpany w wieku 11 lat.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 26 Kwiecień, 2018, 20:16
Zarejestrowałem tutaj konto po to, aby się wypowiadać i będę to robił nadal. I ja się w zborze nikogo nie boję. Jeśli skanujesz stare Strażnice podkreślone w charakterystyczny sposób być może przez Twojego ojca, to Ty masz się kogo bać.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 26 Kwiecień, 2018, 21:09
Ej panowie, zejdźmy z kolegi. Właśnie zarządziłam, że go wszyscy będziemy lubić.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 21:25
Zarejestrowałem tutaj konto po to, aby się wypowiadać i będę to robił nadal. I ja się w zborze nikogo nie boję. Jeśli skanujesz stare Strażnice podkreślone w charakterystyczny sposób być może przez Twojego ojca, to Ty masz się kogo bać.

To był wycięty fragment strażnicy z artykułu na stronie http://jw-ex.pl/o-mnie/komitet-sadowniczy-za-wybory/
Więc kolego, zanim się wypowiesz na jakiś temat, zbadaj fakty :) niepozdrawiam
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: gangas w 26 Kwiecień, 2018, 21:29
 Dałem się nabrać Trampkowi?? Jak go spotkam dostanie po ryju >:( >:( >:( >:(
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 26 Kwiecień, 2018, 21:53
Czas pokaże.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 26 Kwiecień, 2018, 22:14
Ogarnij się człowieku. Na forum wbił jakiś dzieciak, pisze o swoich problemach związanych z tematyką forum, a ty mu z góry kłamstwo zarzucasz. Nawet jak to przyczajony trampek ukryty troll to co z tego? Nie możesz być tego pewien a i tak to zakładasz. Tak się nie robi, to niefajne, wywstydź się, przeproś i ogarnij tym bardziej że dzieciak nie jest jakiś nieprzyjemny i pisze jak do ludzi a w zamian otrzymuje jakieś durne docinki i czepianie się. Bądźmy ludźmi żesz kurdebele.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Zwolennik Swieczki w 26 Kwiecień, 2018, 22:29
8 stron tego watku i zaczynam miec wrazenie ze trolle sa gdzie indziej. Chlopak pisze po ludzku , nikomu nic nie wrzuca a niektorzy wszedzie widza trampka lub kalosza. Anonimek,zapewne masz jakies pytania co do doktryn itd....wiec smialo pytaj na forum. Ludzie Ci podadza wskazowki.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 26 Kwiecień, 2018, 22:35
Ej panowie, zejdźmy z kolegi. Właśnie zarządziłam, że go wszyscy będziemy lubić.
popieram
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 26 Kwiecień, 2018, 23:35
Póki co mam kilka stronek które poznałem tutaj i sobie czytam, oglądam różne rzeczy, jeśli coś będzie nie jasne będę pytać :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 27 Kwiecień, 2018, 02:12
anonimek, czuj się jak u siebie w domu, a docinkami i manią prześladowczą innych userów nie przejmuj się ani trochę.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: vincent w 27 Kwiecień, 2018, 09:01
Kurde a juz myslalem zeby wrocic do Sali Krolestwa. Tam wszystkich milo witaja ale jednak sytuacja ulegla poprawie i zeszliscie z kolegi Anonimek 😜
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 27 Kwiecień, 2018, 09:39
Hej kolego. Można powiedzieć, że też jestem nowy na tym forum. Zaledwie drugi miesiąc. Jeżeli chcesz poznać doktryny naszej organizacji polecam książki Raymonda Franza - ,,Kryzys sumienia" i ,,W poszukiwaniu chrześcijańskiej wolności". Pierwszą książkę wciągnąłem jak ciepłe kluski i jestem podczas czytania drugiej. Z pierwszej dowiesz się dużo o organizacji, doktrynach i sposobie podejmowania decyzji w CK w zakresie głoszonych nauk:). O drugiej jeszcze nic ci napisać nie mogę. Jednakże polecam lekturę i jak świeżak pozdrawiam świeżaka:)   
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 28 Kwiecień, 2018, 08:04
Cytuj
Bezustanne zmiany nauk są wręcz znakiem rozpoznawczym ORGANIZACJI ŚWIADKÓW JEHOWY :-\ :-\ :-\

Przypominam sobie studium artykułu (była to druga połowa lat 90.), w którym powołano się na pierwszy numer Strażnicy (z 1879 r.). Prowadzący i odpowiadający byli niezwykle poruszeni trwałością nauk "jedynych prawdziwych chrześcijan" - minęło z górą 100 lat, a przygotowany wtedy "pokarm duchowy" jest nadal aktualny!!! :D :D :D

Rzeczywiście, rewelacja! Doszukano się czegoś w naukach ponoć "prawdziwie chrześcijańskiej" religii, co nie zmieniło się mimo upływu niewiele ponad stu lat!!! ;D ;D ;D ;D ;D A zdaje się, że nauki chrześcijan powinny być oparte na Ewangelii, która nie zmienia się od prawie dwóch tysięcy lat...
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 09 Maj, 2018, 23:47
Wracając do tematu historii z mojego pięknego życia, opowiem krótką historyjkę o mojej poprzedniej dziewczynie i przyjacielu, generalnie wszystko zaczęło się w roku 2011 kiedy to poznałem pioniera który przyjechał z innego miejscowosci do naszej, wiadomo po co. Wtedy mając zaledwie 12 lat on był koło 20stki studiował ze mną i wiadomo ciągnął za sobą do org. Z czasem zacząłem dorastać, miałem już około 16-17 lat (aktualnie 19) zaprzyjaźniłem się z nim. O dziwo, pomimo tego że był pionierem można z nim było pogadać na wiele tematów i nawet jak coś się odwaliło nie sprzedawał mnie do starszych, oczywiście nie mówię o grzechach, tylko o rzeczach typu że spotykalem się z tą i tamtą, ogólnie wiadomo jak to chłopaki swoje mieli w głowie. Wszystko się zmieniło pewnego dnia kiedy była impreza, ja wtedy byłem w związku z dziewczyną ze świata (o tym mój przyjaciel nie wiedział, z tym na bank by mnie sprzedał). Ogólnie, nie rozumiem czemu ale w zborach często młode siostrzyczki wyobrażają sobie za wiele kiedy po prostu chcesz być miły. Dałem jej jedynie garnitur bo było jej zimno, po tym wszystkim spotkałem się z nią kilka razy tak o, po czym po prostu przerwałem spotkania bo widziałem że ona sobie za dużo wyobraża w stosunku do mnie. Wtedy rodzice dowiedzieli się od braciszka pewnego że mnie widziano z dziewczyną za rękę. Skubany był niezły bo widziałem gnoja jak z nią szedłem. O 17:41 mnie widział bo patrzyłem na zegarek, a potem sprawdziłem telefon ojca, dzwonił do niego o 17:43 czyli zaraz po tym jak mnie zobaczył... Wtedy zaczęły się dramaty, ta siostrzyczka że zboru odwaliła akcje na caly zbór że narobiłem jej nadziei, a byłem z inną i to że świata i jak to można, a znowusz mój przyjaciel, był związany z przyjaciółką tej siostrzyczki która wyobrażała sobie za wiele. Oczywiście plotki ploteczki, trochę dolozonego od siebie i wiadomo jaki to ja jestem zły. Żeby było śmieszniej, mój "przyjaciel" dzień wcześniej mnie sprzedał do starszych bo zobaczył moje smsy z dziewczyną, ale że na następny dzień już wszystko samo sie wyjaśniło to widocznie nie zdążyli jeszcze że mną pogadać. Wtedy straciłem dokładnie wszystkie przywileje, w zborze nie mogłem robić nic prócz chodzenia do służby, bo robiłem źle i postępowałem źle więc nie zasługiwałem, a w tej małej zaduszonej gównem społeczności kiedy tylko wchodziłem na salę każdy się krzywo patrzył, bo doskonale nawet lepiej ode mnie każdy wiedział co było i co się stało. Kiedy wchodziłem na salę to wychodziłem z auta przed samym rozpoczęciem, a wychodziłem od razu po. Zawsze siadałem z tyłu żeby nie czuć na sobie wzroku innych i tej pogardy. Były dwie rozmowy że starszymi, z dziewczyną zerwałem, kiedy się dowiedzieli ze koniec to odpuścili, od tamtego czasu nikt nawet nie pytał co u mnie i jak się czuje, to już działo się po chrzcie oczywiście, nie było mnie na zebraniu, czy na zbiórce, nikt się nawet w ten sposób nie interesował, po jakiś 6 miesiącach takiej wegetacji wysłano do mnie. Oczywiście wiadomo, służba, zebrania i czytanie Biblii, więc nic nowego się nie dowiedziałem, prócz wielu pytań co jak dlaczego, ale co miałem mówić, powiedzieć o rzeczach za które miałbym problemy? Podziękuję. Już nie chodzi tylko o poglądy i wierzenia, ale ja stamtąd zostałem praktycznie wykluczony że społeczności mimo że mnie nie wykluczono, pogadać nie było z kim, zwykle mnie unikano i nikt specjalnie nie chciał rozmawiać, kiedy rodzice powiedzieli że wykaz inicjatywę, tak samo powiedział starszy z którym chciałem pogadać bo czułem się nieakceptowany i odrzucony, że ssm powinienem wykazywać inicjatywę. Ale moje chęci szybko minęły, bo kto będzie chciał się zadawać z wyrzutkiem powszechnie znanym za złe towarzystwo, bo przecież teraz nawet w zborach jest złe towarzystwo. Nie dość że nie miałem nikogo w orgu, to kontakty z ludźmi ze świata miałem tak samo ograniczone przez rodziców, nie miałem nikogo bliskiego, sporo ludzi poznawałem przez internet w ukryciu przed wszystkimi. Nadal nie jest jakoś łatwo, ale z pewnością wydaje mi się że wszystko idzie w dobrym kierunku, oraz cieszę się, że zdałem sobie z tego sprawę w dość młodym wieku, a nie mając np 40 lat kiedy zmarnowane miałbym pół życia, jeśli mam dać komuś radę odnoście wstępowania do org powiem tak, jak ktoś lubi coś takiego, łażenie po domach, na zebrania, zdobywanie reputacji w zborze i zabawę w bycie wyżej w hierarchii to fajnie, idź tam, ale szybko takie chęci zabawy się wypalają, a jeszcze gorzej jest kiedy dowiadujesz się prawdy o tym całym brudzie który po prostu wylewa się stamtąd każdym możliwym otworem. Pozdrawiam wszystkich, oraz współczuję młodym ludziom, dzieciakom którzy tak samo jak ja, przez długi okres czasu nie będą mieli wyboru, a kiedy już wybiorą inaczej niż im się każe, to konsekwencje będą bardzo bolesne w postaci chociazby straty rodziny którą ja stracę. Szczerze nie polecam..
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: oświecona w 03 Czerwiec, 2018, 11:23
To takie niespotykane brać chrzest w wieku 10 lat? U mnie się złożyło, że mieliśmy sporo młodzieży w wieku 11-20 lat. I jak się okazało, że jednego lata (wiadomo, jakiś taki większy prestiż się chrzcić na stadionie na świeżym powietrzu, niż w zamkniętym pomieszczeniu na hali) biorą chrzest dwie osoby, potem trzy, a ostatecznie było nas z jednego zboru, nie chce skłamać, ale 5 osób lub więcej. Z czego ja byłam najmłodsza, miałam 11 lat, na równi ze mną kolega, też 11, starsza od nas o rok koleżanka i jeszcze kilka osób, no summa summarum wyglądało to mniej więcej tak (w latach): 11,11,12,15 i dwie lub trzy pełnoletnie osoby, ale ile mieli dokładnie lat to nie pamiętam. To było takie pospolite ruszenie w naszym zborze. I to stosunkowo niedawno, w 2005 roku. Jak ktoś to czyta i wie o który zbór chodzi to pozdrawiam :D
A dlaczego poszłam do chrztu?
1) Bo inni szli i stawali się fajniejsi w oczach zboru, a zwłaszcza siostry w oczach troszkę starszych fajnych braci ^^
2) Jakoś to było chyba, że dopiero po chrzcie można było być pionierem a wszyscy tak zachwycali ośrodki pionierskie.
Raczej spodziewałabym się teraz tendencji wiekowo spadkowej, chyba raz byłam świadkiem chrztu 9-letniej dziewczynki. Wtedy mnie to przeraziło.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 05 Czerwiec, 2018, 00:14
Słuchaj Anonimek,jesteś w tym samym wieku co mój syn.Tutaj nie ma to żadnego znaczenia,choć widzę podobne zachowania,sposób wypowiadania się trochę chaotyczny i oburzanie się gdy jesteś nie zrozumiany.To tylko takie burczenie starego,który zjadł wszystkie rozumy.Organizacja w której jesteś,jest organizacją ,która ma monopol na prawdę wobec tego wszystko począwszy od nauk jest prawdziwe i organizacja się nie myli choć zostawia sobie pewien margines na błąd w przyszłości.Albo się to uznaje albo wypad.Czy idzie żyć w takim systemie, to wszystko zależy od twoich osobistych celów.Już wiemy ,że nie chcesz robić kariery w zborze,chcesz się cieszyć życiem jak każdy młody człowiek.Tylko musisz pamiętać ,że nic nie ma za darmo,wszystko ma jakąś cenę.To ty decydujesz co chcesz i ile jesteś gotów za to zapłacić. Dziewczyna OK,tylko ile jesteś gotów poświęcić,podobnie jest z zebraniami ,głoszeniem.A tak na marginesie do edukuj się w zawiłościach strażnicowych nauk, to jest niezbędne by w połajankach ze strony starszych wyjść na swoje.Po prostu chodzi o to by zapłacić im ich własną walutą.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: MagdaP97 w 03 Wrzesień, 2018, 20:06
Hej
Przeżywałam dokładnie to samo, a nawet gorsze rzeczy i rodzina się ode mnie odwróciła tak samo jak i „przyjaciele”. Na początku było mi bardzo ciężko ,ale teraz mam 21 lat (wyprowadziłam się z domu od razu po maturze ,bo nie mogłam nawet jeść w kuchni w czasie,gdy mój tata tam był ). Aktualnie mieszkam z chłopakiem, studiuje, pracuje i jestem szczęśliwa. Nie czuje się osaczona i obserwowana z każdej strony. Żyje po prostu dla siebie :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 03 Wrzesień, 2018, 20:09
Hej
Przeżywałam dokładnie to samo, a nawet gorsze rzeczy i rodzina się ode mnie odwróciła tak samo jak i „przyjaciele”. Na początku było mi bardzo ciężko ,ale teraz mam 21 lat (wyprowadziłam się z domu od razu po maturze ,bo nie mogłam nawet jeść w kuchni w czasie,gdy mój tata tam był ). Aktualnie mieszkam z chłopakiem, studiuje, pracuje i jestem szczęśliwa. Nie czuje się osaczona i obserwowana z każdej strony. Żyje po prostu dla siebie :)
Moja matura w tym roku, zazdroszczę Ci i życzę wszystkiego dobrego, zrobię to samo co Ty, ale zaczekam do końca :)

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: gangas w 03 Wrzesień, 2018, 21:23
Albo umknęło mi, lub niedoczytałem.
Rodzice Cię wyrzucili? Jeśli tak, to gdzie teraz mieszkasz? ??? ??? ??? ??? ??? ???
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 03 Wrzesień, 2018, 21:24
Albo umknęło mi, lub niedoczytałem.
Rodzice Cię wyrzucili? Jeśli tak, to gdzie teraz mieszkasz? ??? ??? ??? ??? ??? ???
Nie wyrzucili, jeszcze ;) ale mam obiecane że to zrobią jeśli odejdę, więc póki co to się trzymam

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: gangas w 03 Wrzesień, 2018, 21:29
No to masz Bracie biedę. Pozycja w rodzinie zależna od poglądu. Uporasz się spokojnie, jeszcze trochę tajmu. ;) ;)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 03 Wrzesień, 2018, 21:31
No to masz Bracie biedę. Pozycja w rodzinie zależna od poglądu. Uporasz się spokojnie, jeszcze trochę tajmu. ;) ;)
Mam już plany, dam radę, szkoda kontaktów z rodziną, ale gdyby nie byli ślepi to by zrozumieli

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 03 Wrzesień, 2018, 22:02
Po pierwsze, chciałam napisać, że bardzo Ci współczuję nieciekawej sytuacji w domu.
Po drugie, pisałam to już na forum, ale co tam, najwyżej się powtórzę. Dopóki się uczysz, możesz pozwać rodziców o alimenty w postaci dostarczenia mieszkania (mówiąc prościej, prawa do zamieszkiwania wraz z nimi). Chodzenie po sądach w tak młodym wieku nie należy do przyjemnych, ale przynajmniej nie musiałbyś chodzić na zebrania.
Druga opcja to to, co mówili przedmówcy: wytrzymać jeszcze trochę i potem wynieść się od rodziny.
Musisz zdecydować, co jest dla Ciebie mniejszym złem. Trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 03 Wrzesień, 2018, 22:05
Po pierwsze, chciałam napisać, że bardzo Ci współczuję nieciekawej sytuacji w domu.
Po drugie, pisałam to już na forum, ale co tam, najwyżej się powtórzę. Dopóki się uczysz, możesz pozwać rodziców o alimenty w postaci dostarczenia mieszkania (mówiąc prościej, prawa do zamieszkiwania wraz z nimi). Chodzenie po sądach w tak młodym wieku nie należy do przyjemnych, ale przynajmniej nie musiałbyś chodzić na zebrania.
Druga opcja to to, co mówili przedmówcy: wytrzymać jeszcze trochę i potem wynieść się od rodziny.
Musisz zdecydować, co jest dla Ciebie mniejszym złem. Trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
Zostało mi ledwie 8 miesięcy, nie chce mi się latać po sądach, wolę trochę się pomęczyć, ale mniejszym kosztem

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Kerostat w 03 Wrzesień, 2018, 22:22
Sprawa w sądzie pewnie by się dłużej ciągła.
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 03 Wrzesień, 2018, 22:25
Sprawa w sądzie pewnie by się dłużej ciągła.
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Właśnie o tym pomyślałem, uznałem że lepiej odpuścić, z molochem nie wygrasz więc trzeba łazić rozważnie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: humble w 09 Wrzesień, 2018, 23:35
Właśnie o tym pomyślałem, uznałem że lepiej odpuścić, z molochem nie wygrasz więc trzeba łazić rozważnie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Anonimku trzymam kciuki za Ciebie.Nie wiem jakie masz plany,ale wierze ze sobie poradzisz.
No i juz niedlugo,wytrzymasz.Sprobuj olewac molocha,bo jak widac wiesz ,ze nie wygrasz z ta machina,dopoki tam bedziesz.Jesli uda Ci sie odejsc to bedzie Twoj sukces.

Tez bylam wychowana tam od urodzenia.I dalam sie ochrzcic,jednak nie w tak mlodym wieku.Ale mi udalo sie zjesc ciastko i miec ciastko.Jestem nieczynna dzieki temu nie stracilam kontaktu z rodzina.Nie wiem na ile ortodoksyjni sa Twoi rodzice i czy by to przelkneli,czy tez potraktowaliby Cie mimo wszystko na rowni z wykluczonymi.Chyba ,ze chcesz wszystko postawic na jedna karte. W  kazdym razie napewno warto sie zastanowic nad roznymi rozwiazaniami,bo w zyciu roznie bywa.
Pozdrawiam I zycze Ci jak najlepiej.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 10 Sierpień, 2019, 17:37
Dzięki za wsparcie wszystkim :D temat ma dobry rok, ale wyprowadziłem się już z rodzinnego domu, mam świetną prace, cudowną kobietę i żyje sobie beztrosko :) aktualnie jestem nieczynny i w sumie przestałem kogokolwiek obchodzić, a rodzice przyzwyczaili się do takiej sytuacji i mają ze mną normalny kontakt :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 10 Sierpień, 2019, 19:30
Dzięki za wsparcie wszystkim :D temat ma dobry rok, ale wyprowadziłem się już z rodzinnego domu, mam świetną prace, cudowną kobietę i żyje sobie beztrosko :) aktualnie jestem nieczynny i w sumie przestałem kogokolwiek obchodzić, a rodzice przyzwyczaili się do takiej sytuacji i mają ze mną normalny kontakt :)
[/b][/size]
Gratuluje odwagi mimo młodego wieku. Tak trzymaj. Żyj własnym życiem, a nie zborowych ciotek, które innym życie układają.
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego!!!
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 26 Sierpień, 2019, 14:39
Witam wszystkich, jestem tu nowy - ale do rzeczy. Jestem młodym, 18 letnim chłopakiem. Noo, już prawie 19nasto :D Niestety nie mogę powiedzieć więcej z uwagi na to że - jak doskonale wiecie - jestem osaczany i za to co zaraz napiszę, mógłbym mocno oberwać, a nawet zostać wykluczonym, rodzice wywalili by mnie z domu a bliscy by się odwrócili. Od dłuższego czasu mam dziewczynę w "świecie" jak to mówią ŚJ. Kocham ją bardzo i musze się ukrywać z tym że z nią jestem bo napotkało by się to z bardzo silnymi represjami wobec mnie, skąd wiem? Przed obecną miałem inną dziewczynę, zastosowano wobec mnie ostre prześladowania przez co z czasem pękłem i porzuciłem dziewczynę którą bardzo kochałem, a teraz? Mam nową i bardzo bym żałował straty, dlatego kryje się. Mam tego dość, zwłaszcza że wiele poglądów ŚJ totalnie mi się nie podoba i są wyciągnięte z nikąd, ale z drugiej strony, stracę bliskich, rodzinę oraz znajomych, krótko mówiąc ostracyzm. Nie chcę tam być, ale muszę. Miałem wizytę pasterską, ale jedyne co mi powiedziano to idź do służby, czytaj biblie i chodź na zebrania. Po wszystkim czego się dowiaduje mam wiele wątpliwości i są one słuszne, zwłaszcza z wzbudzaniem poczucia winy i strachem. Tak się nie da żyć, to strasznie męczy człowieka, zwłaszcza że moje dzieciństwo, a raczej jego brak mocno dały się we znaki. Co mam robić, pomocy ! :(

Uciekaj stamtąd, jak tylko będziesz miał okazję, ja byłem w podobnej sytuacji i straciłem prawie 10 lat życia. Ja prdl. W końcu trafiłem na terapię, zacząłem czytać książki psychologiczne. I jak miałem możliwości samodzielnego utrzymania to powiedziałem do widzenia. Tak późno, pluję sobie w brodę 10 prdl lat!! Nie mam teraz przyjaciół, ani znajomych. Masakra. Sory ale jak pomyślę o tym to emocje biorą górę.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 26 Sierpień, 2019, 18:57
Uciekaj stamtąd, jak tylko będziesz miał okazję, ja byłem w podobnej sytuacji i straciłem prawie 10 lat życia. Ja prdl. W końcu trafiłem na terapię, zacząłem czytać książki psychologiczne. I jak miałem możliwości samodzielnego utrzymania to powiedziałem do widzenia. Tak późno, pluję sobie w brodę 10 prdl lat!! Nie mam teraz przyjaciół, ani znajomych. Masakra. Sory ale jak pomyślę o tym to emocje biorą górę.

Tak na prawdę, to przyjaciół w sekcie nie miałeś i nigdy ich tam nie będzie, ponieważ wszystko tam jest warunkowe, włącznie z miłością.
Ja zostawiłem tam ponad trzydzieści trzy lata, po drodze odebrałem dwóm synom dzieciństwo. Szkoda emocji, bo krew mnie zalewa jak o tym pomyślę.

Dobrze chłopaki że pomimo młodego wieku, logika jest z wami, coraz ciężej o nią w dzisiejszym rozregulowany świecie.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 08 Listopad, 2019, 01:11
A tak na marginesie do edukuj się w zawiłościach strażnicowych nauk, to jest niezbędne by w połajankach ze strony starszych wyjść na swoje.Po prostu chodzi o to by zapłacić im ich własną walutą.
Tu trzeba twardszego pokarmu niż Strasznica. Weź się za książkę Paście Trzodę.
Znajomość tego kodeksu pomoże Ci lepiej lawirować.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Listopad, 2019, 10:34
Dzięki za wsparcie wszystkim :D temat ma dobry rok, ale wyprowadziłem się już z rodzinnego domu, mam świetną prace, cudowną kobietę i żyje sobie beztrosko :) aktualnie jestem nieczynny i w sumie przestałem kogokolwiek obchodzić, a rodzice przyzwyczaili się do takiej sytuacji i mają ze mną normalny kontakt :)
co u Ciebie? zdałeś maturę? poszłeś na studia? pracujesz zawodowo?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: matowa w 08 Listopad, 2019, 11:11
Dzięki za wsparcie wszystkim :D temat ma dobry rok, ale wyprowadziłem się już z rodzinnego domu, mam świetną prace, cudowną kobietę i żyje sobie beztrosko :) aktualnie jestem nieczynny i w sumie przestałem kogokolwiek obchodzić, a rodzice przyzwyczaili się do takiej sytuacji i mają ze mną normalny kontakt :)

Ja się dopiero witam! :P Hej, ale jestem w 90% w tej samej sytuacji, tyle że jako dziewczyna ze świeckim chłopakiem. Pozdrawiam! :P
Mieszkasz z dziewczyną?
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: anonimek w 19 Grudzień, 2019, 16:36
co u Ciebie? zdałeś maturę? poszłeś na studia? pracujesz zawodowo?

Witaj Sebastian, nie chcę udzielać takich informacji, są osoby które są tu szpiegami i nawet znam kilka osobiście z "przeszłości". Mogłyby się skapnąć o kogo chodzi :D

I nie mieszkam jeszcze ze swoją dziewczyną, czekam aż ta będzie mogła się w kwietniu do mnie przeprowadzić :)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: rybka w 24 Grudzień, 2019, 18:54
Ten cały ostratyzm bierze się stąd,że ten nasz polski naród jest po prostu prymitywny.Zarówno odstępcy jak i SJ to prymitywne osoby i oni się nie zmienią.Albo będziesz obłudnym SJ albo będziesz odstępcą.Zastanów się kim chcesz być i wiej z tego kraju.Nie z przyczyn ekonomicznych(tych nie poruszasz)ale z przyczyn socjologicznych,stąd trzeba wiać.
Nemo: Za tą i inne poniżające innych wypowiedzi otrzymujesz ostrzeżenie. Nie usunę tego z łam forum, żeby inni mogli zobaczyć jaki masz stosunek do nich. 
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 24 Grudzień, 2019, 22:10
ten nasz polski naród jest po prostu prymitywny.Zarówno odstępcy jak i SJ to prymitywne osoby i oni się nie zmienią.Albo będziesz obłudnym SJ albo będziesz odstępcą.Zastanów się kim chcesz być i wiej z tego kraju.Nie z przyczyn ekonomicznych(tych nie poruszasz)ale z przyczyn socjologicznych,stąd trzeba wiać.

Rozumiem, że poznałeś wiele innych narodów, że tak krytycznie oceniasz polski?

Ja raczej do naszych wad narodowych zaliczyłbym bym kompleks niższości.
Ta wada właśnie ujawnia się w takim wpisie.
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 24 Grudzień, 2019, 22:38
Z rybką to jest dyskusja jak z trampkiem..  ;)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 25 Grudzień, 2019, 00:00
Ten cały ostratyzm bierze się stąd,że ten nasz polski naród jest po prostu prymitywny.Zarówno odstępcy jak i SJ to prymitywne osoby i oni się nie zmienią.Albo będziesz obłudnym SJ albo będziesz odstępcą.Zastanów się kim chcesz być i wiej z tego kraju.Nie z przyczyn ekonomicznych(tych nie poruszasz)ale z przyczyn socjologicznych,stąd trzeba wiać.
Nemo: Za tą i inne poniżające innych wypowiedzi otrzymujesz ostrzeżenie. Nie usunę tego z łam forum, żeby inni mogli zobaczyć jaki masz stosunek do nich. 
Jest takie mądre powiedzenie "Chcesz zmienić świat (Polskę), zacznij od siebie" ;)
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Grudzień, 2019, 09:10
Z rybką to jest dyskusja jak z trampkiem..  ;)
A ja myślę, że ciut się mylisz. ;)
Jeśli trampek nazwał rybkę "świnopsem", tzn. że nie jest tak źle z rybką. :)
Jest takie powiedzenie "wleź między wrony a będziesz krakać jak one". :)
Rybka ten krok zrobiła.
Były tu podobne osoby do rybki, ale się ucywilizowały. :D
Tytuł: Odp: Jestem świadkiem Jehowy... niestety
Wiadomość wysłana przez: PoetaMroku w 15 Luty, 2020, 12:08
Kiedyś byłem przed tą samą decyzją co ty i wiem że to nie była dobra decyzja, żałowałem tego jak cholera ale ją zostawiłem. "Każdy poniesie swój pal męki" To jest właśnie twój pal męki a to że jesteś w tej dziewczynie zakochany świadczy o tym twój post, jako 19 latek przeanalizuj czy ten ruch będzie warty tej dziewczyny stracisz dużo ale jeśli dzięki temu masz zyskać kobietę która chce z tobą kroczyć to śmiało zrób co uważasz, najlepiej daj temu czas analizuj wasz związek i czy ona tak samo potrzebuje ciebie jak ty jej, masz zawsze dwa wyjścia to które wybierzesz otworzy kolejne sytuacje i nowe drogi, życzę ci powodzenia i jeśli wiesz że to ona to jej nie strać bo będziesz długo szukał nowej :)