Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Wątpliwości, pytania, rozważania  (Przeczytany 16420 razy)

Offline NNN

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #45 dnia: 06 Luty, 2018, 08:16 »
   -  Jeśli chodzi o 1925 rok to w książce „Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego” , na stronie 632, w akapicie 2, w ostatnim zdaniu napisano: „Chociaż oczekiwania te były błędne, gorliwie opowiadano o nich  innym ludziom”.  Powstają w związku z tym pytania:
1.   Czy ogłaszanie błędnych oczekiwań zaliczyć można do głoszenia dobrej nowiny Jezusowej?

2.   Czy ‘gorliwość’ z jaką głoszono te błędne oczekiwania, jest jakimś usprawiedliwieniem, jak to sugeruje konstrukcja zdania?  Czy jakby napisano, że „ oczekiwania te były fałszywe”  to oddało by to prawdę o tamtych czasach?

3.   Kto uczył ówczesny ‘lud Boży’  tych ‘błędnych oczekiwań’?

4.   Po co je opowiadano innym? Czy nie po to, aby ich chrzcić i przyprowadzać do organizacji?

5.   Czy wobec tego, chrzest ten był ważny u  Boga?  Czy ci ludzie ochrzczeni w błędzie mieli później nadzieję niebiańską? Tak ? ( nadzieja ziemska pojawiła się dopiero w 1935 roku).  Wiec  jak Bóg zbawia - poprzez prawdę czy kłamstwo? A może delikatniej mówiąc, poprzez błąd?

6.   Czy te błędne oczekiwania mieli i głosili ludzie, którzy wybierali się do nieba?

7.   Czy raportowano czas opowiadania tych błędnych oczekiwań jako głoszenie  dobrej nowiny ? (raportowanie wprowadził przecież Rutherford).

8.   Dlaczego więc potępiano wszystkich i wykluczano ich,  gdy nie chcieli głosić tych ‘błędnych oczekiwań’? (strona 633 ak. 2: „Na przykład niektórzy opowiadali się przeciwko konieczności uczestniczenia w służbie od domu do domu.”

9.   Czy ogłaszanie ‘błędnych oczekiwań’ można zwać służbą od domu do domu? Czy nie jest to nadużycie?

10.  Czy  aby w zdaniu „Chociaż oczekiwania te były błędne….”  niewolnik w słowie „oczekiwania” nie ukrył słów „nauka”, lub „doktryna”? Czy nie bardziej prawdziwie by było, jeśli to zdanie brzmiałoby: „Chociaż nauka ta była błędna…” lub „Chociaż doktryna  ta była błędna…”?

11.   Czy niewolnik z 1995 roku wyraźnie  bał się wskazać winnego  i odpowiedzialnego za tamte fałszywe dogmaty?  Czy nie dlatego, że i w 1975 roku jak pisze (s. 633), też „błędnie oczekiwano”? A i później także - o czym świadczy dalsza historia związana z „pokoleniem pamiętającym rok 1914”!   

12. Czy ‘niewolnik’ używając sformułowania „błędne oczekiwania”, zrobił to z premedytacją, by skierować  podejrzenie na najniżej stojących w hierarchii i zależnych od niego zwykłych wiernych ? Chyba zwrot ‘błędne nauki’, lub ‘błędne doktryny’ byłby bardziej precyzyjny, nieprawdaż? Wskazywałby od razu właściwe źródło błędu. Czyż nie tego bał się tenże ‘niewolnik”?   
                             
Strona 641 (akapit 4 zaczynający się na  stronie 640):

„Chociaż większość została w organizacji, dzieło głoszenia o Królestwie przeżywało ogólny zastój.  Co wstrzymywało dopływ błogosławieństw Bożych?”

1.   Naprawdę niewolnik tego nie wiedział? A nie te ‘błędne oczekiwania’ i rozgłaszanie ich po całym świecie?

Strona 641  akapit 3:

 „Niewłaściwe poglądy, wierzenia i praktyki  są stopniowo zarzucane, a kto decyduje się przy nich obstawać, odchodzi razem z nimi.”
1.  Czy tutaj niewolnik nie przyznaje się pośrednio, że to on uczy ‘lud Boży’ tych niewłaściwych poglądów, wierzeń i praktyk, które można przecież też nazwać ogólnie ‘błędnymi oczekiwaniami’ ?

2.   Skąd się one biorą w organizacji Jehowy, jak to przecież  tylko tenże ‘niewolnik’ dostarcza duchowy pokarm ? Nie pochodzą  także na pewno od osób nowych, z poza organizacji, ponieważ warunkiem przystąpienia jest wcześniejsze wyzbycie się złych wierzeń i nawyków.

                                             Ciąg dalszy pytań nastąpi.
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2018, 08:17 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #46 dnia: 06 Luty, 2018, 09:44 »


 Prawda bolesna czasem bywa
lecz lepsza jest niż kłamstwa piękne,
staraj się jego nie używać
bo stanie się to twoim piętnem.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline zawsze letni

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #47 dnia: 06 Luty, 2018, 11:05 »
NNN- zadajesz pytania, jak wytrawny śledczy.
Tylko brakuje kogoś, kto na nie odpowie.
Ja wydrukowałem i włożyłem do grubej książki.
Chyba nie łamię praw autorskich?
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline Nabonit

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #48 dnia: 06 Luty, 2018, 20:14 »
Najciekawsze jest to, że można zadawać setki pytań, które pokazują jak inni się mylą itp. Jednak uważam to za metodę, która testuje się prawdę.

Moim zdaniem najlepsza metoda do badania Biblii:

Ktoś rzuca tezę a inni próbują ją obalić. Zaużmy, "istnieje trójca". A inni wykazują, że twierdzenie jest fałszywe bo...

W ten sposób można dojść do prawdy, przynajmniej w moim odczuciu, jeśli odrzuci się swoje osobiste przekonania.

W ten sposób dojdzie się też do wniosku, że nie ma religii, która głosi czystą prawdę ze Słowa Bożego dlatego nie długo zakładam religię i szukam ludzi, którzy będą za to bulić a tak serio to nie ma religii, która uczy tego czego uczy Biblia a to jest przykre na maksa.
Nabonit


Tusia

  • Gość
Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #49 dnia: 06 Luty, 2018, 21:12 »
Moim zdaniem najlepsza metoda do badania Biblii:

Ktoś rzuca tezę a inni próbują ją obalić. Zaużmy, "istnieje trójca". A inni wykazują, że twierdzenie jest fałszywe bo...

Dlaczego Strażnica przedstawia w fałszywym świetle naukę o Trójcy Świętej?
Dlaczego ŚJ w swojej Biblii sfałszowali te wersety, które mówią o Bóstwie Jezusa?



Offline gangas

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #50 dnia: 06 Luty, 2018, 22:04 »
Dlaczego Strażnica przedstawia w fałszywym świetle naukę o Trójcy Świętej?
Dlaczego ŚJ w swojej Biblii sfałszowali te wersety, które mówią o Bóstwie Jezusa?

Tusia nie przesadzaj. Nawet gdyby przyjąć Bóstwo Jezusa, Duch święty nie obroni się. Jest to dogmat Twojej religii ( dla mnie nieco starszej sekty) i wierz w to sobie a nie udowadniaj innym biblijnego pochodzenia tej doktryny.
 Wałkowane mlion razy, bez efektu jak widać nie świadczy o jednoznacznych dowodach. ;) ;)
Jutro to dziś tyle że jutro.


Tusia

  • Gość
Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #51 dnia: 06 Luty, 2018, 22:20 »
Tusia nie przesadzaj. Nawet gdyby przyjąć Bóstwo Jezusa, Duch święty nie obroni się. Jest to dogmat Twojej religii ( dla mnie nieco starszej sekty) i wierz w to sobie a nie udowadniaj innym biblijnego pochodzenia tej doktryny.
 Wałkowane mlion razy, bez efektu jak widać nie świadczy o jednoznacznych dowodach. ;) ;)

Wałkowanie doprowadza w końcu do zmian w myśleniu. Już właśnie napisałeś, że można przyjąć Bóstwo Chrystusa. Założę się, że gdyby Ciebie poprosić, jakie są konkretne argumenty na Bóstwo i osobowość Ducha Świętego, zaraz byś się zapowietrzył. Ja to przerabiałem nie raz.
Gdyby Trójca Święta to taka nie biblijna nauka, to wystarczyłoby zacytować argumenty z dogmatyki i potem zwalczać. A jednak tak nie jest.

Czy potrafisz odpowiedzieć na moje dwa powyższe pytania?
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2018, 22:22 wysłana przez Tusia »


Offline gangas

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #52 dnia: 06 Luty, 2018, 22:40 »
 Tak potrafię.
Dla mnie może być to bóstwo 11 osobowe z kilkoma zapasowymi miejscami. I możesz mi wklejać swoje kolejne opracowania pełnymi taczkami i tak dla mnie jak i dla wielu innych osób będzie to bez znaczenia. Udało mi się bez problemu opuścić sj i nie mam zamiaru marnować czasu dla innej sekty, czy to mlodszej, czy starszej jak Twoja. Upajaj się swoją wersją interpretacji pewnej książki i niech tak zostanie. Nie musisz utwierdzać innych, że właśnie masz rację. ;) ;) ;) ;)
Jutro to dziś tyle że jutro.


Tusia

  • Gość
Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #53 dnia: 06 Luty, 2018, 22:43 »
Tak potrafię.
Dla mnie może być to bóstwo 11 osobowe z kilkoma zapasowymi miejscami.

Kompletnie nie na temat. Właśnie pokazałeś, że na temat Trójcy Świętej nie masz nic merytorycznego do powiedzenia. Dobranoc!


Offline gangas

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #54 dnia: 06 Luty, 2018, 22:48 »
 Dobranoc.
Nikomu nic nie udowodniłeś w swoich ponad 2000 postów, więc marnie widzę Twoje nawracanie do jedynie słusznej teorii, z których większość dotyczy trójcy jedynej. Pa
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline NNN

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #55 dnia: 06 Luty, 2018, 23:07 »
 
NNN- zadajesz pytania, jak wytrawny śledczy.
Tylko brakuje kogoś, kto na nie odpowie.
Ja wydrukowałem i włożyłem do grubej książki.
Chyba nie łamię praw autorskich?


Zawsze letni korzystaj pełnymi garściami. Cieszę się, że komuś się jeszcze na coś przydaję. Teraz wiesz, dlaczego mnie świadkowie nie chcieli - zadawałem za dużo pytań (Ha, ha,ha). Masz rację, że nie ma kto  na nie odpowiadać. Są adresowane do Nabonita, ale ten nie kiwnął paluszkiem u nogi aby się zastanowić poważnie,  tylko się zmył po angielsku. W sumie to nawet tego nie oczekuję. Wolał bym, aby w domu na spokojnie je rozważył, zapoznając się z materiałem z książki "Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego".  I do tego go zachęcam gorąco.  A ten odcinek mówi dużo o tym, komu niewolnik przypisuje tak naprawdę głoszenie zbawienia świadkom dzięki "pokoleniu z 1914 roku".


A teraz dalszy ciąg pytań. Już niedługo finał.


Strona 713 akapit 4 i 5:

 „ Świadkowie Jehowy jako zbór obejmujący zasięgiem cały świat mają zupełną pewność swego zrozumienia’ (Kol. 2:2)”. (…)  „Ale to, czego się dowiadują, nie zmienia ich sposobu pojmowania fundamentalnych prawd  Słowa Bożego. Rozumieją je bowiem i akceptują od wielu dziesięcioleci, i są ich ‘zupełnie pewni’ ”. (…)  „Jako obserwatorzy i uczestnicy wydarzeń stanowiących spełnienie proroctw biblijnych, są zupełnie pewni, że nastał ‘czas końca’ obecnego świata i że wkrótce zostanie zrealizowana obietnica Boża dotycząca sprawiedliwego nowego świata (Dan. 12:4, 9,NW; Obj. 21:1-5).” [podkreślenia moje].

1.    Czy wiara w „bliski czas końca obecnego świata” czyli w Armagedon i „ustanowienie sprawiedliwego nowego świata”, a wiec kwestia zbawienia, jest fundamentalną prawdą Słowa Bożego?  Jeśli nie, to po co niewolnik tym kwestiom poświęca tyle czasu i miejsca w swych publikacjach?

2.   Czy czasami nie jest tak, że ci Świadkowie Jehowy o których jest tu mowa, w rzeczywistości nadal wierzą w te same „ błędne oczekiwania” co w roku 1925, tylko są teraz ich bardziej pewni?

Strona 716 akapit 1:

„Niezmiennie jednak wierzą jego słowom:” (Jezusa) „Zaprawdę wam mówię, że to pokolenie na pewno nie przeminie, dopóki się to wszystko nie stanie (Mat. 24:34).”  (…) „ ‘Pokolenie’ żyjące w roku 1914 coraz bardziej się przerzedza. Koniec nie może być daleko”.

1.   Mamy obecnie początek roku 2018. Czy obecni Świadkowie Jehowy nadal „niezmiennie” wierzą słowom Jezusa, że zbawienie „nie może być daleko”, bo zrealizuje je Jezus jeszcze za czasów istnienia  ludzi  z ‘pokolenia żyjącego w 1914 roku’?
 
2.   A może Świadkowie już tak „niezmiennie” przy tym dzisiaj nie obstają? Dlaczego nie? Co się takiego stało, że przestali być „niezmienni”?

3.   Czyż nie dlatego, że „pokolenie pamiętające 1914 rok” już nie istnieje?  Wymarło bezpowrotnie razem z „błędnymi oczekiwaniami” Świadków Jehowy co do tegoż ‘pokolenia’, czyż nie tak?

4.   Kto jest autorem nauki  o pewnym zbawieniu w czasie istnienia „pokolenia pamiętającego 1914 rok”?  Jehowa? Jezus?  A może „wierny i roztropny niewolnik’?

5.  Tenże  niewolnik  przypisuje to przecież Jezusowi (Mat. 24:35). Czyż więc Jezus może rozpowszechniać „błędne oczekiwania”  i poprzez nie zbawiać ludzkość? Czyż nie jest to niedorzeczność i szkalowanie Jezusa, robienie z niego kłamcy?
 
6. Czyż niewolnik nie powinien przede wszystkim zrewidować swoje stanowisko co do „nowego, jaśniejszego światła”, które to ‘światło’ urąga Bogu Jehowie i Jezusowi czyniąc ich kłamcami?


Dalszy ciąg pytań nastąpi.
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2018, 23:25 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Roszada

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #56 dnia: 07 Luty, 2018, 10:19 »
Moim zdaniem najlepsza metoda do badania Biblii:

Ktoś rzuca tezę a inni próbują ją obalić. Zaużmy, "istnieje trójca". A inni wykazują, że twierdzenie jest fałszywe bo...
Której Biblii?
Tej która pisze o Logosie Bóg, czy tej co pisze bóg?

Biblia ŚJ różni się w setkach miejsc od zwykłej Biblii.


Offline NNN

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #57 dnia: 07 Luty, 2018, 11:06 »
  Dalszy ciąg pytań:

   -   Ale jakby było mało tych ‘błędnych oczekiwań”, to tenże „niewolnik, wierny i rozumny”, który jest przecież tworem składającym się z ludzi,  w książce „Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego” podpiera  te „błędne oczekiwania” wypowiedzią innego śmiertelnika. Czyni to na stronie 716  akapity 3-5:

„Uczucia Świadków Jehowy trafnie wyraził F. W. Franz, który został ochrzczony w roku 1913. W 1991 roku, będąc prezesem Towarzystwa Strażnica” (dodajmy, że miał wówczas 98 lat - zmarł za rok),  „oświadczył:

Nadzieja nasza jest pewna… My pomazańcy, którzy żyliśmy w roku 1914  i spodziewaliśmy się, że już wtedy wszyscy zostaniemy zabrani do nieba…” ( podkreślenia moje).

1.   Czy aby na pewno nadzieja nasza jest taka pewna, jeśli podpieramy ją antywzorem?

… „To, czego się spodziewa mała trzódka, daje też pewność, że oczekiwania wielkiej rzeszy drugich owiec spełnią się  w sposób przechodzący nasze najśmielsze wyobrażenia; w żadnym wypadku nie zawiodą  …”

2.   Czy samo „spodziewanie się”  może być jakimkolwiek dowodem na cośkolwiek?

 -  Przypominam, że ta mała trzódka spodziewała się zabrania do nieba najpierw w 1914 roku, potem w 1918, w 1925, w 1945, w 1975, no i do 1994 roku, kiedy to trzeba było wycofać się z obietnic zbawienia dzięki „pokoleniu 1914 roku”.

3.    Czy więc prezes Frederick Franz miał jakiekolwiek podstawy wówczas do obiecywania czegokolwiek?

 - Bierzmy to pod rozwagę, że obiecywał to żywym ludziom. Za rok sam zmarł, nie doczekawszy tego co innym obiecywał. Nic mu się więc za życia nie spełniło z tego w co podobno sam wierzył, ale „gorliwie opowiadał to innym ludziom”.
4. Czyż nie jest to klasyczne zwodzenie innych?

5. Czy „wierny i rozumny niewolnik” z 1995 roku, wydając książkę „Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego”  miał jakiekolwiek  podstawy do popierania swoich obietnic zbawienia autorytetem Fredericka Franza?

6. Jeśli je miał,  to z jakiego powodu już w dwa lata po śmierci F. Franza wycofał się całkowicie z tych obietnic?


7. Czyż te obietnice w świetle faktów nie okazały się znowu „błędnymi oczekiwaniami”, tak jak te z roku 1925?

 Dalszy ciąg pytań nastąpi.
« Ostatnia zmiana: 07 Luty, 2018, 11:18 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline PoProstuJa

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #58 dnia: 07 Luty, 2018, 12:49 »
A ja to widzę tak...

przychodzi Jezus na ziemię i mówi, że należy przestrzegać 2 największych przykazań: MIŁOŚĆ do Boga i miłość do bliźniego.
To tak proste, że aż bardzo trudne.

Ludzie nie potrafią zrozumieć tak prostego przykazania Jezusa, a jeszcze trudniej jest im się praktycznie do niego zastosować.

Jednak namiętnie toczą dysputy na temat DOGMATÓW! Na temat swoich interpretacji Biblii, których to interpretacji zazwyczaj nie da się jednoznacznie udowodnić.

W efekcie pojawia się WALKA. Walka o doktryny, o religię. Na miłość brakuje już miejsca.

Osoby walczące na śmierć i życie o dogmaty niczym się nie różnią od faryzeuszy.

"Miłosierdzia chcę, a nie ofiary!" Miłości chcę, a nie dogmatów! - tak to widzę!

P.S. Dlaczego do tej pory Świadkowie np. w Polsce mieli duży wzrost? A dlatego, że wszelkie publikacje przeciwko Świadkom pisali księża i ogólnie katolicy. A to osłabia wiarygodność takich książek.
Większość ludzi dlatego została Świadkami, że po prostu uciekli od katolicyzmu! Uciekli i wcale nie chcą tam wracać! Dlatego katolickie dysputy na tym forum po prostu mnie denerwują!


Offline Światus

Odp: Wątpliwości, pytania, rozważania
« Odpowiedź #59 dnia: 07 Luty, 2018, 13:20 »
PoProstuJa,
   zgadzam się z pierwszą połową twojego posta.

Natomiast druga część wydaje mi się błędnym podejściem do sprawy.
Nikt katolików nie trzyma na siłę i nie więzi żeby mieli uciekać.
Widzę 2 powody, które mogą mieć wpływ na odchodzenie katolików;
1. Nieznajomość Biblii.
2. Brak zainteresowania sprawami wiernych - i tu dwie przyczyny
- zbyt wielu wiernych w stosunku do liczby ksieży
- nieangażowanie się wiernych w różne ruchy modlitewne, pomocowe itp.

Jednocześnie, te same 2 przyczyny, doprowadzone do skrajności w drugą stronę, powodują odchodzenie ŚJ.
1. WSZYSTKO oparte na Biblii
2. ZBYT DUŻE zainteresowanie życiem wiernych.
Większość ludzi dlatego przestaje być Świadkami, że ucieka od organizacji. Ucieka i nie ma zamiaru tam wracać.

Kolejnym czynnikiem sprawiającym, że ludzie zostają ŚJ jest CIEKAWOŚĆ. Chęć spróbowania czegoś nowego.
Dlaczego kupujesz nowy proszek, choć stary pierze dobrze?
Bo widziałaś reklamę, która pokazywała jak stare "reformy", uprane w proszku X, wyglądają jak koronkowe figi.
Nie uciekasz od starego proszku dlatego, że źle pierze, ale dlatego, że uważasz, że nowy będzie prał lepiej.
*******************
Proszę nie nawracać nikogo (niechętnego) na katolicyzm, a jednocześnie proszę nie traktować katolicyzmu jako "gorszej religii"- tu najlepiej widać lata indoktrynacji Strażnicy.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?