Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

JEŚLI KTOŚ Z NAJBLIŻSZYCH ZOSTAŁ ŚWIADKIEM... => NIERÓWNE JARZMO..... => Wątek zaczęty przez: ambasador w 20 Listopad, 2015, 18:21

Tytuł: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 20 Listopad, 2015, 18:21

Moim zdaniem gdy ma miejsce coś takiego jak w tytule wątku, czyli cel któregoś z małżonków jest odmienny niż partnera, to ciężar odpowiedzialności przed Bogiem jest  na stronie która autentycznie poznała Boga...Czyli nawróciła się – narodziła na nowo.
Gdyż dziecko Boże – uczeń Jezusa Chrystusa, ma Ducha Świętego. Tenże Duch rozlewa Swoją Miłość, tak iż taka osoba nie może być już dłużej obojętna wobec jakiegokolwiek człowieka, który bez Boga jest stracony. A zwłaszcza  wobec partnera w małżeństwie. Oczywiście pod warunkiem że ta osoba chce słuchać, bo nic z przymusu i na siłę... ;D
Jestem ciekawy czy ktoś z Was podziela mój wniosek ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: matus w 20 Listopad, 2015, 18:31
(http://i.imgur.com/9ITKDR5.jpg)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 20 Listopad, 2015, 20:10
Jestem ciekawy czy ktoś z Was podziela mój wniosek ?
Ja w żadnym wypadku.

Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: M w 20 Listopad, 2015, 22:51
Ja nawet nie zrozumiałem o co w zasadzie Ci chodzi :o
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 21 Listopad, 2015, 09:13
Moim zdaniem gdy ma miejsce coś takiego jak w tytule wątku, czyli cel któregoś z małżonków jest odmienny niż partnera, to ciężar odpowiedzialności przed Bogiem jest  na stronie która autentycznie poznała Boga...Czyli nawróciła się – narodziła na nowo.
Gdyż dziecko Boże – uczeń Jezusa Chrystusa, ma Ducha Świętego. Tenże Duch rozlewa Swoją Miłość, tak iż taka osoba nie może być już dłużej obojętna wobec jakiegokolwiek człowieka, który bez Boga jest stracony. A zwłaszcza  wobec partnera w małżeństwie. Oczywiście pod warunkiem że ta osoba chce słuchać, bo nic z przymusu i na siłę... ;D
Jestem ciekawy czy ktoś z Was podziela mój wniosek ?

   Noooo.............

    A co jak każda ze stron uważa , że to właśnie ona ma Boga po swojej stronie?
To takie udowadnianie gdzie jest więcej cukru w cukrze. To nie jest małżeństwo, to jest jedno wielkie pole walki, dosłownie i w przenośni.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 21 Listopad, 2015, 09:32
   Noooo.............

    A co jak każda ze stron uważa , że to właśnie ona ma Boga po swojej stronie?
To takie udowadnianie gdzie jest więcej cukru w cukrze. To nie jest małżeństwo, to jest jedno wielkie pole walki, dosłownie i w przenośni.

Jedynym weryfikatorem słów człowieka w wielu różnych aspektach są jego CZYNY. Przykładowo ktoś chwali się że jest wygimnastykowany fizycznie. Skoro tak mówi to niech to pokaże. Zgadza się ?
Analogicznie jest w sferze wypełnienia serca Bogiem. Jeśli jest to prawdą, to taki ktoś ZAWSZE ustąpi. Gdyż taka była postawa Założyciela chrześcijaństwa. W myśl zalecenia apostolskiego   :                           „ Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie  „
[Fil 2;5].
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 10:41
Nie wiem do czego ma zmierzać ta dyskusja, ale coś czuję że znowu do tego że tylko osoba wierząca w boga jest zdolna do miłości i dobrych uczynków. Obym się mylił.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 21 Listopad, 2015, 11:31
Nie wiem do czego ma zmierzać ta dyskusja, ale coś czuję że znowu do tego że tylko osoba wierząca w boga jest zdolna do miłości i dobrych uczynków. Obym się mylił.

Dobrze czujesz ! Co nie wskazuje że ktoś negujący Boga nie może być dobrym człowiekiem...tylko według jakich standardów ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 21 Listopad, 2015, 11:48
Jednego podstawowego .... Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. To tak dla jasności tym wierzącym. 
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 12:06
...tylko według jakich standardów ?
Po prostu...ludzkich.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Noc_spokojna w 21 Listopad, 2015, 12:16
Nie wiem do czego ma zmierzać ta dyskusja, ale coś czuję że znowu do tego że tylko osoba wierząca w boga jest zdolna do miłości i dobrych uczynków. Obym się mylił.

Nemo, wiara w Boga nie czyni nas dobrymi. Dopiero wiara w połączeniu z bojaźnią Bożą - (nie mylić ze strachem przed Bogiem) czyni człowieka dobrym. Nie wyklucza to, ani nie odbiera ateistom ich dobra, miłości i uczciwości, które wypływają z zasad społecznych, a nie z zasad wiary.
Biorąc pod uwagę, że zarówno miłość, uczciwość, dobroć, to pojęcia względne i wysoce subiektywne, to musimy uznać, że w dużej mierze kształtują je właśnie prawa wypływające z wiary, czy też z norm społecznych, kulturowych, prawnych itd.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 21 Listopad, 2015, 12:21
tylko według jakich standardów ?
Po prostu...ludzkich.

I tutaj jest przysłowiowy pies pogrzebany...ludzki humanizm, czy Słowo Boże ?...Człowiek dokonuje wyboru, lecz z tego będzie rozliczony przed Stwórcą, czy tak uważa czy myśli inaczej.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 21 Listopad, 2015, 12:43
Nemo, wiara w Boga nie czyni nas dobrymi. Dopiero wiara w połączeniu z bojaźnią Bożą - (nie mylić ze strachem przed Bogiem) czyni człowieka dobrym. Nie wyklucza to, ani nie odbiera ateistom ich dobra, miłości i uczciwości, które wypływają z zasad społecznych, a nie z zasad wiary.
Biorąc pod uwagę, że zarówno miłość, uczciwość, dobroć, to pojęcia względne i wysoce subiektywne, to musimy uznać, że w dużej mierze kształtują je właśnie prawa wypływające z wiary, czy też z norm społecznych, kulturowych, prawnych itd.

Uważam że mylnie pojmujesz tę kwestię.
Dlaczego.
Jeśli te zasady powstają w wyniku dobrego sumienia, to okej. Ale w praktyce życiowej bywa różnie...jest też opcja że ktoś ma chore sumienie, wówczas już występuje przeciw Stwórcy. Przykładowo pary gejowsko – lisbijskie...

Prawdę piszesz że pojęcie co jest miłością, uczciwością i dobrocią, jest rzeczą względną. Dlatego jest przedstawiony wzorzec w Biblii. Podobnie jak  np. w przypadku zasad ruchu samochodowego....
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 21 Listopad, 2015, 13:13
I tutaj jest przysłowiowy pies pogrzebany...ludzki humanizm, czy Słowo Boże ?...Człowiek dokonuje wyboru, lecz z tego będzie rozliczony przed Stwórcą, czy tak uważa czy myśli inaczej.

Właśnie drogi ambasadorze, nie.
To czy będzie rozliczony, zależy tylko i wyłącznie od tego czy ten stwórca istnieje :) plus jakie z imion używanych na przestrzeni czasów i rejonów nosi.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Noc_spokojna w 21 Listopad, 2015, 13:28
Uważam że mylnie pojmujesz tę kwestię.
Dlaczego.
Jeśli te zasady powstają w wyniku dobrego sumienia, to okej. Ale w praktyce życiowej bywa różnie...jest też opcja że ktoś ma chore sumienie, wówczas już występuje przeciw Stwórcy. Przykładowo pary gejowsko – lisbijskie...

Prawdę piszesz że pojęcie co jest miłością, uczciwością i dobrocią, jest rzeczą względną. Dlatego jest przedstawiony wzorzec w Biblii. Podobnie jak  np. w przypadku zasad ruchu samochodowego....

Powtórzę: "Biorąc pod uwagę, że zarówno miłość, uczciwość, dobroć, to pojęcia względne i wysoce subiektywne, to musimy uznać, że w dużej mierze kształtują je właśnie prawa wypływające z wiary, czy też z norm społecznych, kulturowych, prawnych itd."
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 13:43
Nemo, wiara w Boga nie czyni nas dobrymi. Dopiero wiara w połączeniu z bojaźnią Bożą - (nie mylić ze strachem przed Bogiem) czyni człowieka dobrym. Nie wyklucza to, ani nie odbiera ateistom ich dobra, miłości i uczciwości, które wypływają z zasad społecznych, a nie z zasad wiary.
Biorąc pod uwagę, że zarówno miłość, uczciwość, dobroć, to pojęcia względne i wysoce subiektywne, to musimy uznać, że w dużej mierze kształtują je właśnie prawa wypływające z wiary, czy też z norm społecznych, kulturowych, prawnych itd.
Zgadzam się z Tobą. Czy to ateista, czy człowiek wierzący. Nie ważne czy ktoś dobre wzorce wykorzystywane potem w codziennym życiu czerpie z zasad swojej wiary, czy społecznych. Liczy się to jakim kto jest człowiekiem. Dobrze że napisałaś tą odpowiedź, może co niektórzy to zrozumieją :) A twierdzenie przez ludzi wierzących że tylko wiara w boga może sprawić że człowiek jest wartościowy, po prostu obraża osoby niewierzące.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 13:45
I tutaj jest przysłowiowy pies pogrzebany...ludzki humanizm, czy Słowo Boże ?...Człowiek dokonuje wyboru, lecz z tego będzie rozliczony przed Stwórcą, czy tak uważa czy myśli inaczej.
Masz odpowiedź która została mi wyjęta z ust ;D
Właśnie drogi ambasadorze, nie.
To czy będzie rozliczony, zależy tylko i wyłącznie od tego czy ten stwórca istnieje :) plus jakie z imion używanych na przestrzeni czasów i rejonów nosi.

Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 21 Listopad, 2015, 13:48
Właśnie drogi ambasadorze, nie.
To czy będzie rozliczony, zależy tylko i wyłącznie od tego czy ten stwórca istnieje :) plus jakie z imion używanych na przestrzeni czasów i rejonów nosi.

Zobaczymy i przekonamy się wszyscy...Uważam że rozsądniej jest wierzyć i postępować tak jak napisane jest w Biblii.
Ponieważ.
Wszystko co było w historii ludzkości upadło i przeminęło, mam na myśli ustroje polityczne, tezy mądrych ludzi i etc. Natomiast to co było zapowiedziane o pojawieniu się Człowieka o imieniu Jezus, wypełniło się w szczegółach...

Natomiast gdy chodzi o imię. To zbawienie ludzi jest TYLKO w imieniu Jezusa Chrystusa !
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: matus w 21 Listopad, 2015, 14:09
Zobaczymy i przekonamy się wszyscy...Uważam że rozsądniej jest wierzyć i postępować tak jak napisane jest w Komiksach Marvela.
Ponieważ.
Wszystko co było w historii ludzkości upadło i przeminęło, mam na myśli ustroje polityczne, tezy mądrych ludzi i etc. Natomiast to co było zapowiedziane o pojawieniu się herosów o imionach IronMan, Hulk, SpiderMan, wypełniło się w szczegółach...

Natomiast gdy chodzi o imiona. To zabawienie ludzi jest TYLKO w imionach superbohaterów Marvela !
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 21 Listopad, 2015, 14:10
Lel, model. Ustroje polityczne i tezy mądrych ludzi przeminęły? A demokracja, która zaczęła się kształtować w starożytności? I dlaczego w takim razie na studiach uczą filozofii? Myśli tych filozofów wszystkich przetrwały do tej pory, ludzie się na tym wzorują, zią.

Twój argument jest inwalidą.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 21 Listopad, 2015, 14:13
Zobaczymy i przekonamy się wszyscy...Uważam że rozsądniej jest wierzyć i postępować tak jak napisane jest w Ulissesie.
Ponieważ.
Wszystko co było w historii ludzkości upadło i przeminęło, mam na myśli ustroje polityczne, tezy mądrych ludzi i etc. Natomiast to co było zapowiedziane o pojawieniu się Leopolda Blooma, wypełniło się w szczegółach...

Natomiast gdy chodzi o imię. To zbawienie ludzi jest TYLKO w imieniu Leopolda Blooma!

Zobaczymy i przekonamy się wszyscy...Uważam że rozsądniej jest wierzyć i postępować tak jak napisane jest w Opowieści o trzech małych świnkach.
Ponieważ.
Wszystko co było w historii ludzkości upadło i przeminęło, mam na myśli ustroje polityczne, tezy mądrych ludzi i etc. Natomiast to co było zapowiedziane o pojawieniu się Wilka z Lasu, wypełniło się w szczegółach...

Natomiast gdy chodzi o imię. To zbawienie ludzi jest TYLKO w imię Trzech małych świnek!

Zobaczymy i przekonamy się wszyscy...Uważam że rozsądniej jest wierzyć i postępować tak jak napisane jest w Kodeksie Karnym i cywilnym.
Ponieważ.
Wszystko co było w historii ludzkości upadło i przeminęło, mam na myśli ustroje polityczne (poza demokracją), tezy mądrych ludzi (Poza Konfucjuszem, Arystotelesem, Buddą) i etc. Natomiast to co było zapowiedziane o pojawieniu się Kodeksu Postępowania Karnego, wypełniło się w szczegółach...

Natomiast gdy chodzi o imię. To zbawienie ludzi jest TYLKO w imię zbioru zasad określanych przez prawo!


MATUS - CZY CHCESZ POWIEDZIEĆ ŻE DLA UNIWERSUM DC COMICS JESTEŚ ATEISTĄ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: matus w 21 Listopad, 2015, 14:16
Natomiast gdy chodzi o imię. To zbawienie ludzi jest TYLKO w imię zbioru zasad określanych przez prawo!
Chwalmy Sędziego Dredda!
Gdyż prawo to On!

@markrenton
DC Comics to same kłamstwa! Tylko Marvel!
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 21 Listopad, 2015, 19:50
Jedynym weryfikatorem słów człowieka w wielu różnych aspektach są jego CZYNY. Przykładowo ktoś chwali się że jest wygimnastykowany fizycznie. Skoro tak mówi to niech to pokaże. Zgadza się ?
Analogicznie jest w sferze wypełnienia serca Bogiem. Jeśli jest to prawdą, to taki ktoś ZAWSZE ustąpi. Gdyż taka była postawa Założyciela chrześcijaństwa. W myśl zalecenia apostolskiego   :                           „ Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie  „
[Fil 2;5].

   A widziałeś kiedyś rodzica świadka, który ustąpił rodzicowi katolikowi i pozwolił wychowywać dziecko według jego wierzeń? Bo ja nie.
Prędzej ten drugi odpuści dla dobra wszystkich. A to przecież śJ podobno mają większą wiarę, wiedzę i po swojej stronie tego właściwego.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 20:45
Zobaczymy i przekonamy się wszyscy...Uważam że rozsądniej jest wierzyć i postępować tak jak napisane jest w Biblii.
Ponieważ.

Ponieważ nie masz racji, bo:

Wszystko co było w historii ludzkości upadło i przeminęło, mam na myśli ustroje polityczne, tezy mądrych ludzi i etc.

Nawet nie wiesz jak się mylisz. Co w historii ludzkości z ich dokonań przeminęło? Człowiek wymyślił koło...czy to przeminęło? Człowiek (naukowiec) stwierdził, że słońce a nie ziemia jest centrum układu słonecznego (teoria heliocentryczna). Czy to przeminęło? A co w tym czasie twierdziła religia? Że to ziemia jest centrum wszechświata (dawniej), układu słonecznego...obecnie. To na szczęście przeminęło. A co robił Louis Pasteur kiedy w europie szalała cholera? Pracował nad wynalezieniem szczepionki na tą chorobę. A tezy religijne mówiły, że to kara za grzechy. Całe szczęście ta teoria przeminęła. A pasteryzacja żywności(też pomysł Pasteur-a) nie przeminęła. Dzięki temu możemy bardzo długo przechowywać żywność.  A sprawa najważniejsza...ustrój demokratyczny, wynaleziony w starożytnej Grecji, którego znaczący rozwój nastąpił w cesarstwie Rzymskim. To też nie przeminęło. Jeżeli chcesz się licytować, to OK. Tylko wiedz, że o wiele więcej bogów czczonych przez ludzi upadło, niż teorii naukowych, dzięki którym dzisiaj żyje nam się łatwiej. A nie zdziwiłbym się, (oczywiście teoretycznie, bo nie będę mógł naocznie tego sprawdzić) że za ileś set lat wiara w Jezusa będzie tak samo abstrakcyjna jak dzisiaj wiara w Zeusa, Odyna, czy jeszcze jakiegoś tam Teokratesa. Także, to wiara jest przemijająca, a nie dokonania ludzkości.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 21 Listopad, 2015, 20:48
Teokratesa :D
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 20:54
Teokratesa :D
Jestem fanem Asterixa i Obelixa ;D Oni zawsze mieli okrzyk:..."na Teokratesa" ;D Po tym brali łyk magicznego napoju, i...na Rzymian ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: matus w 21 Listopad, 2015, 21:48
Na Teutatesa!
Nie boisz się, że niebo spadnie nam na głowy, jak będziesz tak imię boga przekręcał, Nemiksie?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 21 Listopad, 2015, 21:58
Na Teutatesa!
Nie boisz się, że niebo spadnie nam na głowy, jak będziesz tak imię boga przekręcał, Nemiksie?
Mea culpa Matusiksie ;D ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 21 Listopad, 2015, 22:09
Coś ambasador zamilkł. Smutłam :(
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 10:39
Dla ciężko kapujących, napiszę nieco inaczej o co chodzi mi w tym wątku. A tak nawiasem mówiąc to dobrze jest czytać dwukrotnie. Przykładowo ja tak mam że jakieś kazanie czy artykuł (oczywiście jak mam taką możliwość) czytam i słucham dwukrotnie. Ponieważ niektóre słowa umykają, a mogą wiele znaczyć.

Z reguły „pomieszanie” w małżeństwie następuje w wyniku zmiany  światopoglądu którejś ze stron.  Jeśli zmiana ta ma kierunek zgodny z CAŁYM Słowem Bożym, to ten partner ZAWSZE ustąpi i będzie gotowy ponieść krzywdę.
Moje pytanie dotyczy tego czy ktoś z Was zgadza się z takim moim wnioskiem ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 22 Listopad, 2015, 10:48
Ja się nie zgadzam. Czemu ktoś kto nie wierzy albo wierzy po swojemu ma być terroryzowany przez gościa któremu sie zdaje że ma racje? Poza tym Jahwe był takim gnojkiem i dziadem że nie chciałabym żeby moje dziecko było zmuszane do wiary w niego.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Listopad, 2015, 11:02
Zrozumiałem chociaż może nie jestem maksymalnie bystry. I nie zgadzam się z Twoją teorią. A to dlatego, że w/g Ciebie osoba nie wierząca w biblię niejako z urzędu będzie krzywdzić tą wierzącą. A ona pokornie będzie musiała te krzywdy tolerować. Wyobraź sobie, że moja żona po opuszczeniu WTS-u nadal jest jest osobą głęboko wierzącą w to że biblia to słowo boże. Ja jestem osobą niewierzącą. Przygoda z KK i WTS-em skutecznie wyleczyła mnie z wszelkiej wiary. I wyobraź sobie...nie krzywdzę żony, i co najgorsze...jesteśmy w związku szczęśliwi. Także twoja teoria, już na pewno w jednym przypadku nie ma zastosowania. :)   
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 11:23
Lel, model. Ustroje polityczne i tezy mądrych ludzi przeminęły? A demokracja, która zaczęła się kształtować w starożytności? I dlaczego w takim razie na studiach uczą filozofii? Myśli tych filozofów wszystkich przetrwały do tej pory, ludzie się na tym wzorują, zią.

Twój argument jest inwalidą.

Wielkim problemem jest wyrażanie myśli tylko słowem pisanym, bo przecież w realnej rzeczywistości, wymienilibyśmy o wiele więcej słów niż tutaj. A jak jeszcze nałoży się nieudolność w formułowaniu zdań, to efekt jest widoczny w Twoim poście.

Pisząc o przeminięciu i upadku dawniejszych rzeczy mam na uwadze że nic nie przetrwało  w niezmienionej postaci. Nawet  Grecki model demokratyczny.
Wszystkie wielkie mocarstwa takie jak,  babilońskie, rzymskie, wszelkie monarchie, przestały istnieć. A z tą filozofią to jest taki misz masz, że nie wiadomo kto ma słuszność. Natomiast wartości zawarte w Biblii są ponadczasowe, i zapisy starotestamentowe o narodzeniu Mesjasza – Wybawiciela dla Żydów i wszystkich innych ludzi którzy mają wiarę Abrahama, są aktualne w XXI wieku.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 22 Listopad, 2015, 11:26
Nie zgadzam się z twoim wnioskiem, bo zmiany powodują często neoficki prozelityzm, który jest gorszy niż majtki z osoby z nietrzymaniem kału.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 22 Listopad, 2015, 11:31
Dobra, mocartstwa, które nie przestały istnieć.

Chiny, Persja (Tak, tak, Iran to Persja) Hinduistyczne Indie (z przerwą na bycie kolonią brytyjską, ale przecież niewola babilońska to też epizodzik czyż nie?

Demokracja w trybie greckim ma do dziś zastosowanie w wielu krajach.

Dalej. Monarchie panie co istnieją lata - Prawie że całe skandynawskie, monarchia brytyjska.

Filozofia drogi Panie - platonizm - do dziś obowiązujący w ontologii, myśl arystotelejska będaca fundamentem i podstawą logiki...

Chcesz dalej? Nieprzerwanie istniejąca monarchia tybetańska. Z kolejnymi lamami.

Jeszcze dalej????
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: matus w 22 Listopad, 2015, 11:32
Pisząc o przeminięciu i upadku dawniejszych rzeczy mam na uwadze że nic nie przetrwało  w niezmienionej postaci.
Ta, a Biblia niezmienna. Jasne.

Natomiast wartości zawarte w Biblii są ponadczasowe, i zapisy starotestamentowe o narodzeniu Mesjasza – Wybawiciela dla Żydów i wszystkich innych ludzi którzy mają wiarę Abrahama, są aktualne w XXI wieku.
Są przestarzałe. Gdyby nie to, że  ludzie ostro przeinterpretowują i przerabiają doktryny, żeby wydawało się, że "wszystko pasuje" to aktualne byłoby... nic.
A jeśli dalej się upierasz przy ponadczasowości i aktualności - powodzenia w podcieraniu tyłka kołkiem po załatwieniu potrzeb za obozem.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Listopad, 2015, 11:33
Dla ciężko kapujących, napiszę nieco inaczej o co chodzi mi w tym wątku. A tak nawiasem mówiąc to dobrze jest czytać dwukrotnie.
Wielkim problemem jest wyrażanie myśli tylko słowem pisanym, bo przecież w realnej rzeczywistości, wymienilibyśmy o wiele więcej słów niż tutaj. A jak jeszcze nałoży się nieudolność w formułowaniu zdań, to efekt jest widoczny w Twoim poście.
Ambasador. Proszę przystopuj. Z Twoich wiadomości zaczyna przebijać złośliwa ironia względem innych uczestników dyskusji. Jeśli chcesz być szanowany, szanuj innych.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 11:44
  Jedynym weryfikatorem słów człowieka w wielu różnych aspektach są jego CZYNY. Przykładowo ktoś chwali się że jest wygimnastykowany fizycznie. Skoro tak mówi to niech to pokaże. Zgadza się ?
Analogicznie jest w sferze wypełnienia serca Bogiem. Jeśli jest to prawdą, to taki ktoś ZAWSZE ustąpi. Gdyż taka była postawa Założyciela chrześcijaństwa. W myśl zalecenia apostolskiego   :                           „ Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie  „
[Fil 2;5].

   A widziałeś kiedyś rodzica świadka, który ustąpił rodzicowi katolikowi i pozwolił wychowywać dziecko według jego wierzeń? Bo ja nie.
Prędzej ten drugi odpuści dla dobra wszystkich. A to przecież śJ podobno mają większą wiarę, wiedzę i po swojej stronie tego właściwego.

Osobiście to nie znam takich sytuacji, ale jest wiele rodzin podzielonych światopoglądowo, wiem o tym chociażby z internetu w postaci świadectw tych ludzi.
Niestety ale takiej postawy jak w zacytowanym liście do Filipian, u Świadków Jehowy nie widać (to akurat wiem z autopsji).
Normalnie myślący człowiek porówna sobie zapis listu do Rzymian 13;1-2, z postępowaniem ludzi z tej religii i wyciągnie sam wnioski. W takich sprawach jak przeciwstawianie się służbie wojskowej i ratowaniu  życia najbliższych, gdy zajdzie bezwzględna konieczność skorzystania z krwi innego człowieka.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 22 Listopad, 2015, 11:46
Ambasador - Biblia jest niezmienna ale za to religie cały czas swoje doktryny zmieniają :D Przy okazji, jesteś świadkiem jehowy?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 22 Listopad, 2015, 11:51
Dianne - Biblia jest mimo wszystko zmienna. Chociażby sposób doboru kanonu ksiąg biblijnych, wszelkie pisma apokryficzne etc...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 12:17
Ja się nie zgadzam. Czemu ktoś kto nie wierzy albo wierzy po swojemu ma być terroryzowany przez gościa któremu sie zdaje że ma racje? Poza tym Jahwe był takim gnojkiem i dziadem że nie chciałabym żeby moje dziecko było zmuszane do wiary w niego.

Chyba  opacznie rozumiesz wpisy założyciela wątku.
Ponieważ.
 Strona która autentycznie doświadcza Bożej realności, nigdy nie będzie terroryzować innych ludzi.  Tak więc  wszelaki terroryzm i taki jaki jest w wykonaniu islamistów, jest tylko  ich pojęciem że mają rację. Każda osoba która trzyma się całej Biblii, a szczególnie NT – Nowego Przymierza, nigdy nikogo nie zmusi siłą fizyczną.

Na szczęście przychodzi czas dla każdego dziecka, kiedy wyzwala się  spod wpływu rodziców. Wówczas zrobi co zechce...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 22 Listopad, 2015, 12:21
SIŁĄ FIZYCZNĄ. Nie kumasz że szantaże emocjonalne i presje psychiczne są jeszcze gorsze od zmuszania kogoś fizycznie? I, że tak naprawdę właśnie na tym polega większość religii chrześcijańskich? Na terrorze psychicznym?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 22 Listopad, 2015, 12:23
Hohohohooh

Przyjmując że jesteś Katolikiem, albo newborn christian - to Krzyżacy nie nawracali przypadkiem Prusów terrorem?
Plus - tyle mówiłeś o wielokrotnym czytaniu, a jakoś postu mojej dziewczyny doczytać nie mogłeś...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 12:29
Zrozumiałem chociaż może nie jestem maksymalnie bystry. I nie zgadzam się z Twoją teorią. A to dlatego, że w/g Ciebie osoba nie wierząca w biblię niejako z urzędu będzie krzywdzić tą wierzącą. A ona pokornie będzie musiała te krzywdy tolerować. Wyobraź sobie, że moja żona po opuszczeniu WTS-u nadal jest jest osobą głęboko wierzącą w to że biblia to słowo boże. Ja jestem osobą niewierzącą. Przygoda z KK i WTS-em skutecznie wyleczyła mnie z wszelkiej wiary. I wyobraź sobie...nie krzywdzę żony, i co najgorsze...jesteśmy w związku szczęśliwi. Także twoja teoria, już na pewno w jednym przypadku nie ma zastosowania. :)

Dzięki za przejrzyste stanowisko  ;D

Ludzie w tych dwóch religiach które uzurpują sobie miano jedynozbawczych, niestety ale są w błędzie, bo wykraczają poza Słowo Boże.
Można głęboko tkwić w błędzie i szczerze się mylić...Prawdą jest Jezus Chrystus, a nie Maryja czy Jehowa...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 22 Listopad, 2015, 12:32
Wielkim problemem jest wyrażanie myśli tylko słowem pisanym, bo przecież w realnej rzeczywistości, wymienilibyśmy o wiele więcej słów niż tutaj. A jak jeszcze nałoży się nieudolność w formułowaniu zdań, to efekt jest widoczny w Twoim poście.

   Nie podoba mi się Twój ton, ale skoro tak lubisz pismo masz moją odpowiedź.....Ks. Przysłów 18 :2.



Normalnie myślący człowiek porówna sobie zapis listu do Rzymian 13;1-2, z postępowaniem ludzi z tej religii i wyciągnie sam wnioski. W takich sprawach jak przeciwstawianie się służbie wojskowej i ratowaniu  życia najbliższych, gdy zajdzie bezwzględna konieczność skorzystania z krwi innego człowieka.


    Tak i daje to co boskie Bogu a co cesarskie cesarzowi. Ale w tym przypadku (śJ bo to o nich forum ) te pierwsze zasady są daleko w przodzie, a te drugie gdzieś na szarym końcu.

Wszystkie starcia religijne wcześniej czy później prowadzą do wojny. I nieważne czy to na polu rodzinnym czy też międzynarodowym.

Uważam że normalnie myślący człowiek nie czyta takich rzeczy w nadmiarze, bo to wcześniej czy później.....szkodzi.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 12:46
Ambasador. Proszę przystopuj. Z Twoich wiadomości zaczyna przebijać złośliwa ironia względem innych uczestników dyskusji. Jeśli chcesz być szanowany, szanuj innych.

Bądź uprzejmy i otwórz mi oczy, jaka moja wypowiedz jest ironiczna ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 22 Listopad, 2015, 12:47
Ambasadorze, to w jakiej religii wg Ciebie jest prawdziwe zbawienie?
Nie odpowiadaj w Jezusie Chrystusie, tylko konkretną denominację :)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 13:01
Ambasador - Biblia jest niezmienna ale za to religie cały czas swoje doktryny zmieniają :D Przy okazji, jesteś świadkiem jehowy?

Uff ! dobrze że chociaż Ty zauważasz że Biblia mówi prawdę.

W tych zmianach przodują Świadkowie Jehowy, ale i u Rzymskokatolików  też można coś znaleźć. Lecz  u Baptystów i Zielonoświątkowców tego nie ma.
Nie byłem , nie jestem i  nigdy nie będę   Świadkiem Jehowy, ale świadkiem Jezusa Chrystusa to jestem i zamierzam doczekać Jego fizycznego Powrotu...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 22 Listopad, 2015, 13:13
Jesteś zielonoświątkowcem, tak?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 22 Listopad, 2015, 13:19
Znowu robisz Ambasador błąd w logicznym myśleniu - nie napisała, że Biblia mówi prawdę - tylko że jest niezmienna. Podobnie jak niezmienna jest Iliada, Odyseja, czy Bajka o siedmiu krasnoludkach.

Poza tym z ciekawości - jest to forum dla ex-ŚJ, osób tkwiących w organizacji lub z nimi związanych. A ty uprawiasz tu dalej swój prozelityzm.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 13:19
Ambasadorze, to w jakiej religii wg Ciebie jest prawdziwe zbawienie?
Nie odpowiadaj w Jezusie Chrystusie, tylko konkretną denominację :)

Zdradzasz się że znasz odpowiedź,  ale napiszę tylko że zbawia nie organizacja (jakakolwiek) lecz Osoba. Czy coś co stworzył człowiek może zbawić ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 22 Listopad, 2015, 13:20
Co ty się wstydzisz swojej religii? Nie możesz napisać jak człowiek?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 22 Listopad, 2015, 13:25
Bądź uprzejmy i otwórz mi oczy, jaka moja wypowiedz jest ironiczna ?
Przytoczyłem cytaty, w mojej odpowiedzi. Traktujesz swoich rozmówców z wyższością. A to nie sprzyja dobru dyskusji.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 13:26
Jesteś zielonoświątkowcem, tak?

Jest mi bardzo blisko do nich, ale nie jestem tam zapisany. Jest tam tak wielka różnorodność że uogólnianie kogoś z nazwą jest bez sensu, można to robić tylko z konkretną społecznością/zborem.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 13:38
Znowu robisz Ambasador błąd w logicznym myśleniu - nie napisała, że Biblia mówi prawdę - tylko że jest niezmienna. Podobnie jak niezmienna jest Iliada, Odyseja, czy Bajka o siedmiu krasnoludkach.

Poza tym z ciekawości - jest to forum dla ex-ŚJ, osób tkwiących w organizacji lub z nimi związanych. A ty uprawiasz tu dalej swój prozelityzm.

Dla  mnie jeśli coś jest niezmienne to tym samym jest prawdziwe. Tak więc prawdziwe są dzieła jakie wymieniasz.

Prawdą jest że usiłuję nakłonić i pobudzić do myślenia tych którzy uwolnili się od wpływu ludzkiego. Ale jeśli wpływ na człowieka ma Biblia, to jest okej.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 22 Listopad, 2015, 13:47
Co ty się wstydzisz swojej religii? Nie możesz napisać jak człowiek?

Przecież napisałem że nie należę nigdzie, chociaż utrzymuję kontakt z ludźmi z JEDNEGO zboru który ma nazwę Zielonoświątkowy. Ale ich nie  można wrzucać do jednego worka. Bo jeśli kojarzyć z tym co podała nasza TV, o piciu trucizny i zabawy z wężami, to faktycznie lepiej tam nawet nie patrzeć.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: amber w 25 Listopad, 2015, 13:20
Ambasador, raczej nie jesteś w takim związku, prawda? Nie sądzę, że pisałbyś w ten sposób, gdyby nagle pewnego dnia, po kilkunastu latach spędzonych z jednym człowiekiem, którego - jak nam się wydaje - dobrze znamy, z którym dobrze się rozumieliśmy, okazało się, że teraz oto to jest ktoś zupełnie inny. Gdyby pewnego dnia Twój dotychczasowy świat przestał istnieć. Bo tak to jest. Nie możesz dzielić ważnych dla Ciebie chwil z najbliższą osobą, która po prostu przestaje nią być... Może nie nagle, może powoli, ale przestaje.... I to przez to, że wierzy w Boga, a raczej w Jehowę - tego, który jest taki dobry i cieszy się jeżeli ludzie są szczęśliwi. Ale widocznie nie wszystkich ludzi to dotyczy ;)

Może to trochę nie na temat w tej dyskusji... Ale trudno mi czytać to co piszesz. Wiara drugiej strony raczej nie ma nic do tego... A według mnie może mieć, ale w drugim kierunku. Jeżeli ta druga osoba bardzo mocno wierzy, ale nie jest ŚJ, to może ustąpi, ale nie dlatego, że wyznaje jedyną, prawdziwą wiarę, ale prędzej dlatego, że nie pozwoli jej ona odejść od małżonka... I dlatego, że ŚJ jest przekonany, że wyznaje jedyną, prawdziwą religię. I jeżeli nie ustąpi, to skazuje się na ciągłą wojnę.

Jednak wtedy, nawet jeżeli ustąpi, czy to nadal jest małżeństwo? Według mnie, jego podstawą jest jedność.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Listopad, 2015, 13:41
Ambasadora nie słuchaj w kwestiach ŚJ.
On nie ma w tej dziedzinie zielonego pojęcia.
Jemu się zdaje że tu na forum znalazł materiał do nawracania.
Myśli że ŚJ posłuchają jego propagandy religijnej i będą się nawracać lecąc za nim.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: amber w 25 Listopad, 2015, 13:50
Roszada, jak widać muszę jeszcze trochę się poorientować na forum  ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 25 Listopad, 2015, 15:55
Ambasador, raczej nie jesteś w takim związku, prawda? Nie sądzę, że pisałbyś w ten sposób, gdyby nagle pewnego dnia, po kilkunastu latach spędzonych z jednym człowiekiem, którego - jak nam się wydaje - dobrze znamy, z którym dobrze się rozumieliśmy, okazało się, że teraz oto to jest ktoś zupełnie inny. Gdyby pewnego dnia Twój dotychczasowy świat przestał istnieć. Bo tak to jest. Nie możesz dzielić ważnych dla Ciebie chwil z najbliższą osobą, która po prostu przestaje nią być... Może nie nagle, może powoli, ale przestaje.... I to przez to, że wierzy w Boga, a raczej w Jehowę - tego, który jest taki dobry i cieszy się jeżeli ludzie są szczęśliwi. Ale widocznie nie wszystkich ludzi to dotyczy ;)

Może to trochę nie na temat w tej dyskusji... Ale trudno mi czytać to co piszesz. Wiara drugiej strony raczej nie ma nic do tego... A według mnie może mieć, ale w drugim kierunku. Jeżeli ta druga osoba bardzo mocno wierzy, ale nie jest ŚJ, to może ustąpi, ale nie dlatego, że wyznaje jedyną, prawdziwą wiarę, ale prędzej dlatego, że nie pozwoli jej ona odejść od małżonka... I dlatego, że ŚJ jest przekonany, że wyznaje jedyną, prawdziwą religię. I jeżeli nie ustąpi, to skazuje się na ciągłą wojnę.

Jednak wtedy, nawet jeżeli ustąpi, czy to nadal jest małżeństwo? Według mnie, jego podstawą jest jedność.

Dobrze wnioskujesz że nie jestem w związku z nierównym jarzmem. Mam od początku tą samą i jedną, bogobojną kobietę.
Nawet u nas jest pewna różnica, pomimo tego że jesteśmy jednej myśli i jednego zdania...Takie jest moje spostrzeżenie, obserwując własne małżeństwo i brata mojej Żony. To że któraś ze stron jest bliżej Boga.
W wątku jaki założyłem chodzi o zaznaczenie tej różnicy, pomiędzy stroną autentycznie nawróconą i tą  której wydaje się. Jest w listach apostolskich zawarta taka  myśl, że wierząca osoba uświęca partnera.
Nie chodzi tylko o samą wiarę w Boga, bo to robią nawet demony. Lecz chodzi o POSTĘPOWANIE zgodnie z Jego wymaganiami i kształtowanie w sobie usposobienia Jezusa.

Jeśli ktoś bardzo chce zachować związek w całości, a robi to nie z powodu tego co znajduje w Bożym Słowie, to może tak postępować w wyniku, wychowania lub indoktrynacji jakiejś osoby lub grupy osób.
Natomiast ja usiłuję zaznaczyć  wpływ Biblii, mówiąc precyzyjniej upodobnienie swojej postawy do usposobienia jakie było w Jezusie Chrystusie.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Listopad, 2015, 21:31
W wątku jaki założyłem chodzi o zaznaczenie tej różnicy, pomiędzy stroną autentycznie nawróconą i tą  której wydaje się.

I oczywiście uważasz, że to Ty jesteś tą "autentycznie nawróconą" stroną?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 08:18
I oczywiście uważasz, że to Ty jesteś tą "autentycznie nawróconą" stroną?

Wysil się i przeczytaj mój wcześniejszy wpis to wtedy nie będziesz zadawać takich niedorzecznych pytań. Nawróconym można być, ale poziom miłości i zaangażowania do Zbawiciela może być różny. Cóż Ty chyba jeszcze nie spotkałeś się z Bogiem ? A jeśli się mylę to proszę napisz kilka zdań w tej kwestii ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: M w 26 Listopad, 2015, 10:20
Poziom miłości i zaangażowania do Zbawiciela? ;D

A jak ten "poziom" zmierzyć? Może trzeba wprowadzić sprawozdania S-444 z rubrykami "ilość godzin spędzonych na modlitwie" itp.?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 26 Listopad, 2015, 10:24
Wysil się i przeczytaj mój wcześniejszy wpis to wtedy nie będziesz zadawać takich niedorzecznych pytań. Nawróconym można być, ale poziom miłości i zaangażowania do Zbawiciela może być różny. Cóż Ty chyba jeszcze nie spotkałeś się z Bogiem ? A jeśli się mylę to proszę napisz kilka zdań w tej kwestii ?

Ambasador, czyli uważasz że ja jestem gorszy ponieważ:

a. nie jestem nawrócony, wręcz przeciwnie
b. miłości do "Zbawiciela" nie mam żadnej, szanuję za kazanie na górze
c. zaangażowany to jestem w chronienie ludzi przed religią, a nie jej używanie do swoich niecnych celów

???
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 11:04
Poziom miłości i zaangażowania do Zbawiciela? ;D

A jak ten "poziom" zmierzyć? Może trzeba wprowadzić sprawozdania S-444 z rubrykami "ilość godzin spędzonych na modlitwie" itp.?

To co proponujesz  o sprawozdaniu, rubrykach i godzinach, jest ludzkim wymysłem, z pewnością nie jest to dobry kierunek. Podobnie myślą Rzymskokatolicy, żyjąc w bezżeństwie i idąc do klasztorów.
Jedynym sposobem jest szukanie odpowiedzi poprzez  zgłębianie Biblii, tam znajdziesz wskazówki. Na pewno nie polega to na długości modlitw...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 11:24
Ambasador, czyli uważasz że ja jestem gorszy ponieważ:

a. nie jestem nawrócony, wręcz przeciwnie
b. miłości do "Zbawiciela" nie mam żadnej, szanuję za kazanie na górze
c. zaangażowany to jestem w chronienie ludzi przed religią, a nie jej używanie do swoich niecnych celów

???

Co ja uważam to nie  ma ŻADNEGO znaczenia dla Ciebie, a tym bardziej dla Boga.
 Jak można być nawróconym do Boga i jedynie szanować Jezusa Chrystusa za kazanie na górze...Trzeba tak żyć i postępować na co dzień. Czy widzi to żona i dzieci ? Albo rodzice czy koledzy (w zależności w jakim jesteś stanie cywilnym) ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 26 Listopad, 2015, 11:45
Tłumaczę - nie jestem nawrócony, nie wierzę w to co jest w Piśmie, mam swój system wartości.. Czy wg Ciebie jest on gorszy? Bo oparty na etyce nikomachejskiej :P
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 14:07
Tłumaczę - nie jestem nawrócony, nie wierzę w to co jest w Piśmie, mam swój system wartości.. Czy wg Ciebie jest on gorszy? Bo oparty na etyce nikomachejskiej :P

No teraz jaśniej  ;D
Oczywiście masz prawo do samodzielnego określania co jest dobre i co jest złe, masz przecież wolną wolę. Zwłaszcza w takim miejscu i to obcy facet nie może nic i nikomu narzucać, a realu również nigdy tego nie czynię.
Nie chcę operować określeniem „lepszy – gorszy” lecz jedynie „posłuszny – nieposłuszny”. Bóg w Biblii też operuje takimi pojęciami.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: matus w 26 Listopad, 2015, 15:13
Zwłaszcza w takim miejscu i to obcy facet nie może nic i nikomu narzucać, a realu również nigdy tego nie czynię.
Internet to też rzeczywistość.
Żadna różnica, emocje wywołujesz takie same.
Tyle, że na żywo ktoś mógłby dać ujście tym emocjom w Twoją stronę...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 26 Listopad, 2015, 15:31
Nie chcę operować określeniem „lepszy – gorszy” lecz jedynie „posłuszny – nieposłuszny”. Bóg w Biblii też operuje takimi pojęciami.

Tak sobie mysle, ze okreslenie "posluszny-nieposluszny" tez nie jest wiele lepsze. W mysl tego, co piszesz, to kazdy, kto nie przestrzega szeroko pojetych zasad, o ktorych tak czesto nas uswiadamiasz, jest automatycznie nieposluszny, a co za tym idzie jednak gorszy. Tylko od kogo? Od Ciebie? Od ludzi Tobie podobnych? Wiesz, wielu z nas juz wybralo swoja droge zyciowa. Jedni chca nia isc dalej wierzac w Boga, inni znalezli sobie inne alternatywy. Jednak bez wzgledu na droge, ktora wybrali, sa nadal w pelni wartosciowymi ludzmi, ktorzy tworza wspaniale rodziny i zwiazki...
Czasami Twoje wypowiedzi przypominaja mi komentarze niejakiej PoProstuJa, ktora jako aktywny Swiadek Jehowy troszke sie tutaj poudzielala. Traktowala nas z pozycji kogos, kto jest od nas lepszy i madrzejszy, tylko zupelnie nie wiem na jakiej podstawie. Ty rowniez w swoich wypowiedziach stawiasz sie ponad ludzi, ktorzy odrzucaja np. nauke o zbawieniu. Nie oceniaj nas na takiej podstawie, bo to nie wyznawana przez kogos wiara jest wyznacznikiem tego, jakim kazdy z osobna jest czlowiekiem.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 26 Listopad, 2015, 15:45
No teraz jaśniej  ;D
 Zwłaszcza w takim miejscu i to obcy facet nie może nic i nikomu narzucać, a realu również nigdy tego nie czynię.
Przecież Ty cały czas narzucasz innym swój sposób myślenia. Bez przerwy próbujesz udowodnić, że tylko wiara w Twojej wersji jest jedyna i słuszna. Jeżeli jest Ci dobrze z Twoimi przekonaniami to ok. Ale zrozum wreszcie, że Twój sposób myślenia podziela bardzo niewielu uczestników tego forum. Miałeś tego nie raz dowody. Założyłeś ten temat, i ile osób potwierdziło twoją teorię? Zadałeś pytanie "Jestem ciekawy czy ktoś z Was podziela mój wniosek ?" I ktoś podzielił?
Ambasador. Zrozum ,że byli śJ, oraz osoby które nawet pośrednio miały nieprzyjemność poznać "miłość" tej organizacji, mają uraz do wszelkich prób nawracania.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 16:11
Tak sobie mysle, ze okreslenie "posluszny-nieposluszny" tez nie jest wiele lepsze. W mysl tego, co piszesz, to kazdy, kto nie przestrzega szeroko pojetych zasad, o ktorych tak czesto nas uswiadamiasz, jest automatycznie nieposluszny, a co za tym idzie jednak gorszy. Tylko od kogo? Od Ciebie? Od ludzi Tobie podobnych? Wiesz, wielu z nas juz wybralo swoja droge zyciowa. Jedni chca nia isc dalej wierzac w Boga, inni znalezli sobie inne alternatywy. Jednak bez wzgledu na droge, ktora wybrali, sa nadal w pelni wartosciowymi ludzmi, ktorzy tworza wspaniale rodziny i zwiazki...
Czasami Twoje wypowiedzi przypominaja mi komentarze niejakiej PoProstuJa, ktora jako aktywny Swiadek Jehowy troszke sie tutaj poudzielala. Traktowala nas z pozycji kogos, kto jest od nas lepszy i madrzejszy, tylko zupelnie nie wiem na jakiej podstawie. Ty rowniez w swoich wypowiedziach stawiasz sie ponad ludzi, ktorzy odrzucaja np. nauke o zbawieniu. Nie oceniaj nas na takiej podstawie, bo to nie wyznawana przez kogos wiara jest wyznacznikiem tego, jakim kazdy z osobna jest czlowiekiem.

Utożsamianie tych dwóch pojęć jest nieporozumieniem...
PRZYKŁAD.
Dwaj synkowie usłyszeli polecenie ojca „  potrzebuję waszej pomocy przy dzisiejszych moich zajęciach”. Jeden z nich natychmiast zgłosił się jako chętny. Lecz międzyczasie odwiedził go koleszka i gdzieś go zaprosił, tak więc zapomniał o obietnicy złożonej ojcu. Natomiast drugi zbuntował się i brzydko odpyskował rodzicowi, ale przemyślał co zrobił, co powiedział i w rezultacie poszedł pomóc ojcu.
Który z nich był dobry ? Oraz który z nich okazał posłuszeństwo ?

Zacytuje jeszcze raz dwa  Twoje zdania :  „  Wiesz, wielu z nas juz wybralo swoja droge zyciowa. Jedni chca nia isc dalej wierzac w Boga, inni znalezli sobie inne alternatywy.„

Jak już ktoś wybiera swoją drogę, to jednocześnie nie może podążać drogą za Bogiem. Nie widzisz tutaj sprzeczności interesów ?

Nauka o zbawieniu i wymóg nowego narodzenia aby otrzymać wieczne życie, NIE JEST moim wymysłem...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 16:32
Przecież Ty cały czas narzucasz innym swój sposób myślenia. Bez przerwy próbujesz udowodnić, że tylko wiara w Twojej wersji jest jedyna i słuszna. Jeżeli jest Ci dobrze z Twoimi przekonaniami to ok. Ale zrozum wreszcie, że Twój sposób myślenia podziela bardzo niewielu uczestników tego forum. Miałeś tego nie raz dowody. Założyłeś ten temat, i ile osób potwierdziło twoją teorię? Zadałeś pytanie "Jestem ciekawy czy ktoś z Was podziela mój wniosek ?" I ktoś podzielił?
Ambasador. Zrozum ,że byli śJ, oraz osoby które nawet pośrednio miały nieprzyjemność poznać "miłość" tej organizacji, mają uraz do wszelkich prób nawracania.

Nie wiara w mojej wersji, lecz wiara w CAŁE Słowo Boże jest tą rzeczą którą usiłuję tutaj przeforsować. Jeśli już tak to ujmujesz że jest to moja wersja, to niech Ci będzie. Niewielu ludzi uważających się za chrześcijan, posłuszna jest  CAŁEJ  BIBLII.

Nie dziwi mnie to że niewielu ludzi na tym forum, nie podziela mojego myślenia. Gdyż autentycznie nie spotkali Boga, zobacz na to forum w tym poniższym linku. Jest tam wielu ludzi po „przejściach” z ŚJ ale myślą tak jak ja...ciekawe dlaczego, jak myślisz ? (poczytaj tam dział pt. „Świadectwa”

http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/index.php
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 26 Listopad, 2015, 16:44

Jak już ktoś wybiera swoją drogę, to jednocześnie nie może podążać drogą za Bogiem. Nie widzisz tutaj sprzeczności interesów ?

Nauka o zbawieniu i wymóg nowego narodzenia aby otrzymać wieczne życie, NIE JEST moim wymysłem...

Nie widze zadnej sprzecznosci... Po prostu nie zakladam od razu, ze kazdy musi bezwzglednie "podazac droga za Bogiem", jak to napisales. A Ty nie przyjmujesz do wiadomosci, ze ktos moze prowadzic szczesliwe zycie bedac ateista albo agnostykiem?
Przyjmujesz tutaj poze ewangelizatora i na sile chcesz nas przekonac do wyznawanych przez Ciebie zasad . Nie uwazasz, ze to nie na miejscu? Zachowujesz sie, wybacz, ale jak typowy Swiadek Jehowy. Oni tez gleboko wierza, ze ich nauki nie sa ich wymyslem... A kazdy, kto odwazy sie miec inne poglady jest traktowany jak jakis podrzedny gatunek czlowieka.
Wierzysz w nauke o zbawieniu i ponownym narodzeniu? Ok, masz do tego swiete prawo. Ale szanuj tez innych, ktorzy wierza inaczej, badz wogole nie wierza. Skad Ty mozesz wiedziec, czy ktos naprawde spotkal Boga czy nie?. Pamietaj, nie jestes od nas lepszy i bardziej wartosciowy. A jesli pomimo wszystko czujesz, ze tak jest, to wcale Boga nie poznales.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 26 Listopad, 2015, 18:06

Ambasador. Zrozum ,że byli śJ, oraz osoby które nawet pośrednio miały nieprzyjemność poznać "miłość" tej organizacji, mają uraz do wszelkich prób nawracania.

   Tak, nie damy się nawrócić ani...kijem, ani miotłą. Mało tego, mamy podobnie jak czynni świadkowie.
Jak im się mówi...okłamują was, oni stają okoniem i jeszcze bardziej wierzą. A my odwrotnie. :D


Wierzysz w nauke o zbawieniu i ponownym narodzeniu? Ok, masz do tego swiete prawo. Ale szanuj tez innych, ktorzy wierza inaczej, badz wogole nie wierza. Skad Ty mozesz wiedziec, czy ktos naprawde spotkal Boga czy nie?. Pamietaj, nie jestes od nas lepszy i bardziej wartosciowy. A jesli pomimo wszystko czujesz, ze tak jest, to wcale Boga nie poznales.



  Niestety ludzie wierzący mają tą skłonność do  czucia się lepszymi. Czasem się zachowują jakby wcale nie znali pisma, a może inaczej....nie stosowali się do niego.
A przecież tam wyraźnie napisane....pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 26 Listopad, 2015, 18:22

Jak już ktoś wybiera swoją drogę, to jednocześnie nie może podążać drogą za Bogiem. Nie widzisz tutaj sprzeczności interesów ?


Zdziwiło mnie, że Ty tyle razy powołując się na Biblię piszesz takie słowa.
Apostoł Paweł pisał o ludziach, "(...) którzy nie będąc pod prawem postępują jakby pod prawem byli, gdyż to Bóg wyrył prawo w ich sercach (...)".
Z tych słów jasno wynika, że nawet  ludzie nie mający zielonego pojęcia o istnieniu Boga biblijnego mogą postępować w sposób podobający się Bogu i zgodnie z Jego zasadami.
Czyli wprost: Można podążać własną drogą i nawet bez świadomości jednocześnie podążać drogą za Bogiem.

I niepotrzebne są do tego organizacje religijne, tak jak Jezus żadnej nie organizował, choć mógł w mgnieniu oka, dając nakaz apostołom.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 26 Listopad, 2015, 18:26
Nie ma czegoś takiego jak nauka o zbawieniu, tak jak nie ma czegoś takiego jak nauka o krasnalach i trollach. Jest
WIARA
w zbawienie, podobnie jak w trolle i krasnale. Rozumiesz? To hipoteza :)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 19:31
Nie widze zadnej sprzecznosci... Po prostu nie zakladam od razu, ze kazdy musi bezwzglednie "podazac droga za Bogiem", jak to napisales. A Ty nie przyjmujesz do wiadomosci, ze ktos moze prowadzic szczesliwe zycie bedac ateista albo agnostykiem?
Przyjmujesz tutaj poze ewangelizatora i na sile chcesz nas przekonac do wyznawanych przez Ciebie zasad . Nie uwazasz, ze to nie na miejscu? Zachowujesz sie, wybacz, ale jak typowy Swiadek Jehowy. Oni tez gleboko wierza, ze ich nauki nie sa ich wymyslem... A kazdy, kto odwazy sie miec inne poglady jest traktowany jak jakis podrzedny gatunek czlowieka.
Wierzysz w nauke o zbawieniu i ponownym narodzeniu? Ok, masz do tego swiete prawo. Ale szanuj tez innych, ktorzy wierza inaczej, badz wogole nie wierza. Skad Ty mozesz wiedziec, czy ktos naprawde spotkal Boga czy nie?. Pamietaj, nie jestes od nas lepszy i bardziej wartosciowy. A jesli pomimo wszystko czujesz, ze tak jest, to wcale Boga nie poznales.

Przedstawiam stanowisko Boga opisanego w Biblii, różnica między moim stanowiskiem a wierzeniami np. ŚJ, jest zasadnicza. Oni ewidentnie negują zapis z Rz 13;1-2, natomiast ja przyjmuję całą treść Biblii.
Jest też jeszcze jedna gorzka prawda o ŚJ.
Mianowicie to że wielu z Nich opuszcza szeregi tej Organizacji.
Codzienne życie/postępowanie jest dostatecznym dowodem na to czy ktoś spotkał Boga, czy tylko tak myśli. A jak postępują  ludzie z tej Organizacji wobec osób wykluczonych, to internet jest pełny wiadomości. Nawet na tym forum można przeczytać wiele świadectw jak postępują ze swoimi współmałżonkami.

Nie widzisz różnicy to trudno, ja nic na to nie poradzę. Ale jeśli człowiek podąża SWOJĄ  DROGĄ, to jednocześnie nie jest w stanie  iść za Bogiem. Jezus naucza tak :
„ Tak więc każdy z was, który się nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim.  „
[Łk 14;33 BW].
Wierzenie w Boga, a bycie uczniem Jezusa,  ufanie i postępowanie według Bożych Praw, to dwie różne sprawy. Czy wiesz że w Boga wierzy też Szatan ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 26 Listopad, 2015, 19:59
Czy Ty naprawde nie rozumiesz o co mi tak naprawde chodzi?
Ambasador nie masz prawa nikogo z nas oceniac. Skad wiesz jak gleboka jest moja wiara, zeby wyskakiwac tu z frazesami typu "Szatan tez wierzy w Boga"? Nic nie wiesz ani o mnie, ani o wiekszosci ludzi na tym forum. Jesli tak wyglada nastawienie ludzi wierzacych w to co Ty i jesli tak traktujecie ludzi o odmiennych pogladach, to dziekuje bardzo za ten sposob nawracania...W niczym sie nie roznisz od ludzi bedacych w organizacji, z ktorej udalo mi sie wyzwolic... Znasz cytat "... po owocach ich poznacie"? Jakie owoce Ty wydajesz? Gdzie Twoja milosc do blizniego? Jezus nigdy nie byl zadufanym w sobie czlowiekiem. Wiec skoro tak bardzo pragniesz go nasladowac, to moze zamiast probowac nawracac nas, poczytaj jeszcze troche o tym jak traktowal zwyklych ludzi.... Bo daleko Ci jeszcze do niego z ta wieczna poza wyzszosci.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 26 Listopad, 2015, 20:45

 Nosz kurka wodna....szatan mnie kusi aby uwierzyć w Boga....

Jak tak sobie co niektórych czytam. :D
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 26 Listopad, 2015, 20:58
Zdziwiło mnie, że Ty tyle razy powołując się na Biblię piszesz takie słowa.
Apostoł Paweł pisał o ludziach, "(...) którzy nie będąc pod prawem postępują jakby pod prawem byli, gdyż to Bóg wyrył prawo w ich sercach (...)".
Z tych słów jasno wynika, że nawet  ludzie nie mający zielonego pojęcia o istnieniu Boga biblijnego mogą postępować w sposób podobający się Bogu i zgodnie z Jego zasadami.
Czyli wprost: Można podążać własną drogą i nawet bez świadomości jednocześnie podążać drogą za Bogiem.

I niepotrzebne są do tego organizacje religijne, tak jak Jezus żadnej nie organizował, choć mógł w mgnieniu oka, dając nakaz apostołom.

To co cytujesz to dobrze jest spojrzeć na całość i na rozdział wcześniej...jednak nie można wnioskować opierając się na jednym fragmencie. Ponieważ w Ewangelii Jana 12;47-48 Jezus mówi tak :
„A jeśliby kto słuchał słów moich, a nie przestrzegał ich, Ja go nie sądzę; nie przyszedłem bowiem sądzić świata, ale świat zbawić. Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym;   „
Żyjemy w cywilizowanym regionie świata, dlatego to co zacytowałeś można kierować do innych kultur. Do Europejczyków pasuje bardziej to z Ewangelii. Bo raczej wszyscy znają Słowa Jezusa.

Zgadza się że do otrzymania zbawienia nie są potrzebne żadne organizacje religijne, lecz jedynie postępowanie zgodnie z Bożym Prawem, czyli przede wszystkim na tym poniższym :
„...Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej.  To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy   „
[Mt 22;37-40 BW].
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 26 Listopad, 2015, 21:01
Ambasadorze, dlaczegóż jesteś tak nachalnym prozelitą?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 26 Listopad, 2015, 22:17
Czy Ty naprawde nie rozumiesz o co mi tak naprawde chodzi?
Ambasador nie masz prawa nikogo z nas oceniac. Skad wiesz jak gleboka jest moja wiara, zeby wyskakiwac tu z frazesami typu "Szatan tez wierzy w Boga"? Nic nie wiesz ani o mnie, ani o wiekszosci ludzi na tym forum. Jesli tak wyglada nastawienie ludzi wierzacych w to co Ty i jesli tak traktujecie ludzi o odmiennych pogladach, to dziekuje bardzo za ten sposob nawracania...W niczym sie nie roznisz od ludzi bedacych w organizacji, z ktorej udalo mi sie wyzwolic... Znasz cytat "... po owocach ich poznacie"? Jakie owoce Ty wydajesz? Gdzie Twoja milosc do blizniego? Jezus nigdy nie byl zadufanym w sobie czlowiekiem. Wiec skoro tak bardzo pragniesz go nasladowac, to moze zamiast probowac nawracac nas, poczytaj jeszcze troche o tym jak traktowal zwyklych ludzi.... Bo daleko Ci jeszcze do niego z ta wieczna poza wyzszosci.
Ambasador. Weź sobie słowa słowa Szyszooni do serca, albo do głowy jak wolisz. Wszystko jedno. Ale przestań szerzyć prozelityzm! Czy nie widzisz, że rozmówcy w tym temacie mają Ci za złe, że traktujesz ludzi z góry, bo...ja, ma rację, mój sposób wiary jest lepszy. Podałeś w odpowiedzi na mój post, link do forum, na którym ludzie (wielokrotnie byli śJ) myślą podobnie jak Ty. To udzielaj się tam. Mnie to nie interesuje, mam swoje wyrobione zdanie, na temat wiary.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 26 Listopad, 2015, 22:39
Ambasadorze.
Z reguły staram się być dość uśmiechnięty, pogodny i dobrze nastawiony do ludzi. Ale jeśli chodzi o Ciebie miarka się przebrała. Forum to, w swoich założeniach z tego co się zdążyłem zorientować, ma na celu wspieranie się wzajemne przez osoby, które

a) były świadkami Jehowy i cierpią na swoisty stres pourazowy
b) są ŚJ i planują odejść z organizacji
c) są związane bliżej lub dalej z "a" lub "b"

Nie spełniasz żadnego z powyższych.

Druga kwestia, osoby na tym forum w swojej większości, wiedzą co to jest manipulowanie, byli do tego szkoleni i byli manipulowani, narzucano im dziwne interpretacje, kazano wierzyć w część rzeczy literalnie, w część niekoniecznie. Dużo z tych ludzi zostało skrzywdzonych przez religię. A wiesz co ty robisz? Próbujesz im zrobić dokładnie to samo, zamienić siekierkę na kijek, mówienie tego co powiedziała Strasznica zamienić na bełkotanie językami... Zauważ, są tutaj katolicy, agnostycy, osoby wierzące, ateiści, buddysta (przynajmniej jeden hehehhe). Nikt, literalnie nikt, nie robi takiego czegoś jak ty. Są osoby które mówią - wybrałem tak i tak, jestem szczęśliwy, może dla Ciebie będzie to dobra ścieżka, ale każdy szanuje swój wybór. Oprócz Ciebie.... Co jest z Tobą nie tak???
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 27 Listopad, 2015, 07:40
Czy Ty naprawde nie rozumiesz o co mi tak naprawde chodzi?
Ambasador nie masz prawa nikogo z nas oceniac. Skad wiesz jak gleboka jest moja wiara, zeby wyskakiwac tu z frazesami typu "Szatan tez wierzy w Boga"? Nic nie wiesz ani o mnie, ani o wiekszosci ludzi na tym forum. Jesli tak wyglada nastawienie ludzi wierzacych w to co Ty i jesli tak traktujecie ludzi o odmiennych pogladach, to dziekuje bardzo za ten sposob nawracania...W niczym sie nie roznisz od ludzi bedacych w organizacji, z ktorej udalo mi sie wyzwolic... Znasz cytat "... po owocach ich poznacie"? Jakie owoce Ty wydajesz? Gdzie Twoja milosc do blizniego? Jezus nigdy nie byl zadufanym w sobie czlowiekiem. Wiec skoro tak bardzo pragniesz go nasladowac, to moze zamiast probowac nawracac nas, poczytaj jeszcze troche o tym jak traktowal zwyklych ludzi.... Bo daleko Ci jeszcze do niego z ta wieczna poza wyzszosci.

Zawsze kryterium oceny człowieka są SŁOWA (też pisane) oraz CZYNY, ale ze względu na brak możliwości zobaczenia naszych czynów, pozostają tylko słowa. Tak więc to bardzo łatwo sprawdzić, czy ktoś mówi/pisze jak Słowo Boże, czy jak podpowiada mu wyobraźnia. Skoro polecasz ten zapis o poznawaniu ludzi po owocach (w przypadku forum po słowach) oznacza to że w jakimś stopniu znasz Słowo Boże. A Biblia mówi że „ Albowiem na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.  „
[Mt 12;37 BW].
A czy Ty teraz zrozumiałaś mnie ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 27 Listopad, 2015, 07:50
Ambasadorze, dlaczegóż jesteś tak nachalnym prozelitą?

Gdyż otrzymałem od Boga za darmo Łaskę wiary/zaufania Jego Słowu, i chcę podzielić się z jak największą ilością ludzi...gdyż czasu jest  niewiele...A nie wiem jak długo będę jeszcze w tym miejscu.
A co Ciebie powstrzymuje aby zaufać Bogu przedstawionemu w Biblii ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: M w 27 Listopad, 2015, 07:53
Jezus miał niewiele czasu będąc na Ziemi. Ale nie właził do domów ludziom, którzy tego nie chcieli.

A to, że mówisz że czasu jest niewiele, to już Ty sobie wymyśliłeś. Jak i Rutherford i Russell przed Tobą. A przed nim William Miller. A przed nim Jonathan Edwards i George Whitefield. A przed nimi Marcin Luter. A przed nim Jan Wiklif. A przed nim Piotr Waldo. I tak dalej, i tak dalej. Wiesz co ich wszystkich łączy? Wszyscy już nie żyją, a świat istnieje dalej. Nie jest to dla Ciebie jakąś wskazówką?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 27 Listopad, 2015, 08:01
Ambasador. Weź sobie słowa słowa Szyszooni do serca, albo do głowy jak wolisz. Wszystko jedno. Ale przestań szerzyć prozelityzm! Czy nie widzisz, że rozmówcy w tym temacie mają Ci za złe, że traktujesz ludzi z góry, bo...ja, ma rację, mój sposób wiary jest lepszy. Podałeś w odpowiedzi na mój post, link do forum, na którym ludzie (wielokrotnie byli śJ) myślą podobnie jak Ty. To udzielaj się tam. Mnie to nie interesuje, mam swoje wyrobione zdanie, na temat wiary.

Wolnoć Tomku w swoim domku. Jak masz takie zdanie i nie zmienisz go, to znaczy nie uwierzysz Bogu, to Twój suwerenny wybór. Oraz każdej innej osoby. Lecz Biblia przedstawia to jednoznacznie „  I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.  „
[Mt 25;46 BW].
Nie chcesz żyć ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: MartaS w 27 Listopad, 2015, 08:26
zu
Jezus miał niewiele czasu będąc na Ziemi. Ale nie właził do domów ludziom, którzy tego nie chcieli.

A to, że mówisz że czasu jest niewiele, to już Ty sobie wymyśliłeś. Jak i Rutherford i Russell przed Tobą. A przed nim William Miller. A przed nim Jonathan Edwards i George Whitefield. A przed nimi Marcin Luter. A przed nim Jan Wiklif. A przed nim Piotr Waldo. I tak dalej, i tak dalej. Wiesz co ich wszystkich łączy? Wszyscy już nie żyją, a świat istnieje dalej. Nie jest to dla Ciebie jakąś wskazówką?

normalnie jak u ŚJ- jak wyrzucaja drzwiami to wraca oknem ;)


Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 27 Listopad, 2015, 08:35
Czy można zaufać szantażyście? Kochaj mnie albo będę cię wiecznie krzywdził.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 27 Listopad, 2015, 08:42
Ambasadorze.
Z reguły staram się być dość uśmiechnięty, pogodny i dobrze nastawiony do ludzi. Ale jeśli chodzi o Ciebie miarka się przebrała. Forum to, w swoich założeniach z tego co się zdążyłem zorientować, ma na celu wspieranie się wzajemne przez osoby, które

a) były świadkami Jehowy i cierpią na swoisty stres pourazowy
b) są ŚJ i planują odejść z organizacji
c) są związane bliżej lub dalej z "a" lub "b"

Nie spełniasz żadnego z powyższych.

Druga kwestia, osoby na tym forum w swojej większości, wiedzą co to jest manipulowanie, byli do tego szkoleni i byli manipulowani, narzucano im dziwne interpretacje, kazano wierzyć w część rzeczy literalnie, w część niekoniecznie. Dużo z tych ludzi zostało skrzywdzonych przez religię. A wiesz co ty robisz? Próbujesz im zrobić dokładnie to samo, zamienić siekierkę na kijek, mówienie tego co powiedziała Strasznica zamienić na bełkotanie językami... Zauważ, są tutaj katolicy, agnostycy, osoby wierzące, ateiści, buddysta (przynajmniej jeden hehehhe). Nikt, literalnie nikt, nie robi takiego czegoś jak ty. Są osoby które mówią - wybrałem tak i tak, jestem szczęśliwy, może dla Ciebie będzie to dobra ścieżka, ale każdy szanuje swój wybór. Oprócz Ciebie.... Co jest z Tobą nie tak???

Dokładnie robię to o czym piszesz, czyli wspieram, kieruję TYLKO na Biblię...Nie widzisz zasadniczej różnicy ? Nie mówię na wzór Rzymskokatolików i Świadków Jehowy, że tylko u nas jest zbawienie. Zbawienie  jest JEDYNIE w Osobie Jezusa Chrystusa, i człowiek poraniony przez ŚJ, albo przez  jakąś inną sektę, może zacznie myśleć,  i w zaciszu swego domu zwróci się szczerze do Boga z pytaniem „Boże jeśli naprawdę jesteś, daj mi jakiś znak”. Do wiary i zaufania Bogu naprawdę nie jest potrzebna JAKAKOLWIEK społeczność religijna...ALE...
Gdy człowiek autentycznie nawróci się do Boga, czyli doświadczy nowego narodzenia, to nawiąże kontakt chociażby z  jednym człowiekiem który przeszedł podobną traumę jak on. A Biblia mówi :
„ Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.  „
[Mt 18;20 BW].

Myślę że ze mną jest wszystko okej. Dopóki administracja nie zablokuje mnie, będę głosił ratunek w Jezusie Chrystusie.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 27 Listopad, 2015, 09:37
Jezus miał niewiele czasu będąc na Ziemi. Ale nie właził do domów ludziom, którzy tego nie chcieli.

A to, że mówisz że czasu jest niewiele, to już Ty sobie wymyśliłeś. Jak i Rutherford i Russell przed Tobą. A przed nim William Miller. A przed nim Jonathan Edwards i George Whitefield. A przed nimi Marcin Luter. A przed nim Jan Wiklif. A przed nim Piotr Waldo. I tak dalej, i tak dalej. Wiesz co ich wszystkich łączy? Wszyscy już nie żyją, a świat istnieje dalej. Nie jest to dla Ciebie jakąś wskazówką?

Ci panowie których wymieniasz, ani ja nie wymyśliłem tego stwierdzenia, to jest w Biblii :
„ Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski.  „
[Ap 1;3 BW].
Z tym że należy uwzględniać wszystkie przesłania zawarte w Biblii, a nie tylko niektóre, albo pomijać jakiekolwiek...
Słowo Boże poucza żeby wykorzystywać czas bo dni są złe, tego chyba nikomu nie trzeba uświadamiać. Bo „sypie się” we wszystkich dziedzinach życia, potwierdzisz to ? A chyba najbardziej na płaszczyźnie rodziny.

Świat istnieje, ale czy tak będzie bez końca, jak powszechnie się mówi, prognozując np. 2050 rok ?

gedeon: proszę nie używaj dużych liter bez powodu, to co chciałeś przekazać nie wymaga krzyku.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 27 Listopad, 2015, 09:47


   To żeśmy się dowiedzieli, ambasador postawił diagnozę że...........nie myślimy. :(.
To naprawdę straszne. :D


Miód, cho­ciaż słod­ki, nad­miarem słodyczy tłumi ape­tyt i spro­wadza mdłości; kochaj z umiarem.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 27 Listopad, 2015, 10:01
Myślę że ze mną jest wszystko okej.
Ambasador. To jest twoje zdanie.
Dopóki administracja nie zablokuje mnie, będę głosił ratunek w Jezusie Chrystusie.
Rób tak dalej, a się doczekasz.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 27 Listopad, 2015, 10:06
Sami sobie robimy krzywdę karmiąc Trolla.
Coś Tobie powiem Ambasador, dawno nie widziałem osoby, poza niektórymi ŚJ, szczególnie starszymi podczas wizyt, które by robiły taką krzywdę swojemu światopoglądowi. Serio - odstraszasz ludzi od Jezusa, nie przybliżasz go do niego. Gdybym spotkał takiego ziomka na ulicy - uciekałbym gdzie pieprz rośnie, jak najdalej, byle nie mieć z takim kimś żadnego - powtarzam wyraźnie - żadnego kontaktu.

Więc zbastuj. Proszę. Robisz krzywdę tym ludziom, sobie - robiąc z siebie nawiedzonego, a na samym końcu robisz krzywdę naukom Jezusa. Serio.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 27 Listopad, 2015, 10:24


Myślę że ze mną jest wszystko okej. Dopóki administracja nie zablokuje mnie, będę głosił ratunek w Jezusie Chrystusie.



W swej gorliwości stosujesz najbardziej żałosną metodę, jakiej nie powstydziłby się gorliwy, betonowy ŚJ:
Nie chcecie słuchać? Noga w drzwi i jedziemy dalej.  Większość z nas - o ile nie wszyscy -  już z tego wyrośli.
Ty najwidoczniej nie.


ŻENADA
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 27 Listopad, 2015, 11:18
Sami sobie robimy krzywdę karmiąc Trolla.
Coś Tobie powiem Ambasador, dawno nie widziałem osoby, poza niektórymi ŚJ, szczególnie starszymi podczas wizyt, które by robiły taką krzywdę swojemu światopoglądowi. Serio - odstraszasz ludzi od Jezusa, nie przybliżasz go do niego. Gdybym spotkał takiego ziomka na ulicy - uciekałbym gdzie pieprz rośnie, jak najdalej, byle nie mieć z takim kimś żadnego - powtarzam wyraźnie - żadnego kontaktu.

Więc zbastuj. Proszę. Robisz krzywdę tym ludziom, sobie - robiąc z siebie nawiedzonego, a na samym końcu robisz krzywdę naukom Jezusa. Serio.

Prawda jest taka że podążanie śladami Jezusa Chrystusa, jest jednocześnie proste i trudne. Proste bo trzeba tylko stosować się do Słowa Bożego. Trudne gdyż Biblia odkrywa wnętrze człowieka, obnaża jego zamiary i pragnienia. Trudność i niewygoda polega też na tym że trzeba zrezygnować z siebie, ze swojego „ja” i „ego”. Dziecko Boże nie należy już do samego siebie i nie należy do siebie samego.
Poniekąd   zrozumiała  jest taka reakcja człowieka naturalnego...dlatego trzeba się narodzić na nowo, czyli zmienić swoje myślenie, poddać się całkowicie pod Boga. Stać się innym człowiekiem, bo Jezus powiedział tak :
„ Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest.  Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.  Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.  „
[J 3;5-8 BW].
To co narodziło się naturalnie (poród) jest ciałem, natomiast to co narodzi się z Ducha Świętego jest duchem...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: markrenton w 27 Listopad, 2015, 11:41
 Odpowiedział Budda: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z ognia i z ciszy, nie może przejść Koła Samsary . Co się narodziło z ciszy, ciszą jest, a co się narodziło z ognia, pyłem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.  Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z ciszy. 
[objawienie buddy u markarentona 4.16]

Rozumiesz?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Abba w 09 Grudzień, 2015, 00:23
To co narodziło się naturalnie (poród) jest ciałem, natomiast to co narodzi się z Ducha Świętego jest duchem...

A według Ciebie Ambasador kryterium jakiego narodzenia spełniał Pan Jezus?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 09 Grudzień, 2015, 08:02
To co narodziło się naturalnie (poród) jest ciałem, natomiast to co narodzi się z Ducha Świętego jest duchem...

A według Ciebie Ambasador kryterium jakiego narodzenia spełniał Pan Jezus?

Pan Jezus narodził się tylko z ciała. Tych drugich narodzin nie potrzebował, gdyż już   posiadał naturę Bożą.  Natomiast  WSZYSCY ludzie, bezwzględnie muszą uzyskać taką naturę...JEŻELI...chcą być w niebie.
Proste i logiczne, prawda ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Abba w 09 Grudzień, 2015, 09:49
Jeśli piszesz, że coś jest proste i logiczne, kiedy nie podajesz argumentu,
to trochę podobne do WTS :)

Musielibyśmy stworzyć całkiem inny wątek, co to znaczy że człowiek
ma naturę Bożą.
Czyli wg. Ciebie Jezus nie narodził się wody i Ducha??? To mnie zastrzeliłeś
Mateusza 3:16
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 09 Grudzień, 2015, 10:46
Jeśli piszesz, że coś jest proste i logiczne, kiedy nie podajesz argumentu,
to trochę podobne do WTS :)

Też mi to od razu przyszło do głowy. To jeden ze sposobów manipulacji.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 09 Grudzień, 2015, 10:50
Pan Jezus narodził się tylko z ciała. Tych drugich narodzin nie potrzebował, gdyż już   posiadał naturę Bożą.  Natomiast  WSZYSCY ludzie, bezwzględnie muszą uzyskać taką naturę...JEŻELI...chcą być w niebie.
Proste i logiczne, prawda ?

Ani proste, ani logiczne i ani prawda

 "Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się dzięki nim stali uczestnikami Boskiej natury, skoro wyrwaliście się z zepsucia [wywołanego] na świecie żądzą." (2 P 1, 4)

Co w pełni nastąpi w niebie.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 09 Grudzień, 2015, 18:11
Jeśli piszesz, że coś jest proste i logiczne, kiedy nie podajesz argumentu,
to trochę podobne do WTS :)

Musielibyśmy stworzyć całkiem inny wątek, co to znaczy że człowiek
ma naturę Bożą.
Czyli wg. Ciebie Jezus nie narodził się wody i Ducha??? To mnie zastrzeliłeś
Mateusza 3:16

Jezus w rozmowie z Nikodemem (J 3) mówi że co narodziło się z ciała, czyli nasienia ludzkiego (plemnik i jajeczko) jest ciałem, a co narodziło się z Ducha, duchem jest.  Zaś powstanie embrionu Jezusa w łonie Marii, miało inny przebieg. Myślę że o tym wiesz ?

Tak więc Syn Człowieczy pomimo że był z krwi i kości, to jednak  już  jako płód miał naturę Bożą. Przecież po Jego pogrzebie stwierdzono pusty grób, a jednak ukazywał się wielu ludziom  w ciele...LECZ...już w Ciele niebiańskim. Takie ciało otrzymają wierzący/ufający Bogu, ale w duchu już teraz otrzymują nową naturę.

Jezus narodził się z DUCHA  ŚWIĘTEGO !
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 09 Grudzień, 2015, 18:14
Jezus narodził się z DUCHA  ŚWIĘTEGO !

Skład Apostolski

"Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi,
i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego,
który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Marii Panny..."

Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: ambasador w 09 Grudzień, 2015, 19:44
Cytat: ambasador w Dzisiaj o 08:02
Pan Jezus narodził się tylko z ciała. Tych drugich narodzin nie potrzebował, gdyż już   posiadał naturę Bożą.  Natomiast  WSZYSCY ludzie, bezwzględnie muszą uzyskać taką naturę...JEŻELI...chcą być w niebie.
Proste i logiczne, prawda ?


Ani proste, ani logiczne i ani prawda

 "Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się dzięki nim stali uczestnikami Boskiej natury, skoro wyrwaliście się z zepsucia [wywołanego] na świecie żądzą." (2 P 1, 4)

Co w pełni nastąpi w niebie.

A co powiesz na ten fragment ?
„ Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco,jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.  „
[ 1 P 1;22-23 BW].
Jako  JUŻ odrodzeni w duchu, w wewnętrznym człowieku, natomiast przemiana ciała nastąpi tuż przed wejściem do nie ba, bo tam ciało ludzkie i krew ludzka nie mogą wejść.

Albo i ten poniższy.

„ Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo,  aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. „
[Ef 5;25-27 BW].
Czy słowo niepokalany i bez skazy nie wskazuje że JUŻ  TERAZ  taki ma być Jego Kościół (wszyscy wierzący) przed wejściem do nieba ?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 09 Grudzień, 2015, 22:57
Ambasador. Trzymaj się tematu który założyłeś, a nie przerabiaj go na swoją ewangelizacyjną ambonę.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane,
Wiadomość wysłana przez: Maro w 13 Wrzesień, 2016, 10:42
Do Ambasadora!!!!   Ja nie wiem czemu tak chcesz dzielic wlos na czworo.   Kazdy ma prawo do wlasnych urojen. Ty masz swoje zona swoje, takie nasze prawo. Ty cos tam sobie uwazasz zona tez sobie cos tam uwaza.  Jedno mnie niepokoi, a mianowicie czemu z gory zakladasz, ze racja lezy po Twojej stronie?  Mysle, ze lepiej jest zrozumiec bliska Ci osobe dlaczego mysli tak a nie inaczej. Zrozumiec ale tez I zaakceptowac jej punkt widzenia. na tym zreszta polega tez milosc do drugiego czlowieka ze akceptujemy go w calosci jakim po prostu jest.Tym okazujemy szacunek.  Mysle sobie, ze wazne jest to byscie mieli porozumienie w pozostalych wszystkich innych waznych aspektach waszego zycia , a to jedno male wasze urojenie zostawcie sobie jako sprawe osobista I nie roztrzasajcie tego jako sprawy jedynej I najwazniejszej w Waszym zyciu, bo moze warto zadac sobie pytanie, a moze sie myle?  Daj sobie tez na to przyzwolenie wtedy moze latwiej bedzie Ci zaakceptowac odmienne zdanie zony. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane,
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 13 Wrzesień, 2016, 17:50
Do Ambasadora!!!!   Ja nie wiem czemu tak chcesz dzielic wlos na czworo.   Kazdy ma prawo do wlasnych urojen. Ty masz swoje zona swoje, takie nasze prawo. Ty cos tam sobie uwazasz zona tez sobie cos tam uwaza.  Jedno mnie niepokoi, a mianowicie czemu z gory zakladasz, ze racja lezy po Twojej stronie?  Mysle, ze lepiej jest zrozumiec bliska Ci osobe dlaczego mysli tak a nie inaczej. Zrozumiec ale tez I zaakceptowac jej punkt widzenia. na tym zreszta polega tez milosc do drugiego czlowieka ze akceptujemy go w calosci jakim po prostu jest.Tym okazujemy szacunek.  Mysle sobie, ze wazne jest to byscie mieli porozumienie w pozostalych wszystkich innych waznych aspektach waszego zycia , a to jedno male wasze urojenie zostawcie sobie jako sprawe osobista I nie roztrzasajcie tego jako sprawy jedynej I najwazniejszej w Waszym zyciu, bo moze warto zadac sobie pytanie, a moze sie myle?  Daj sobie tez na to przyzwolenie wtedy moze latwiej bedzie Ci zaakceptowac odmienne zdanie zony. Pozdrawiam

Gdyby to było takie łatwe... Nie sposób się nie zgodzić z Tobą co do idei, ale czy zgodzisz się, że ludzie niemal 1) zawsze uważają, że mają rację i 2) niemal nigdy nie zmieniają zdania, jeśli zostało już ono wyrobione?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane,
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 13 Wrzesień, 2016, 19:21
Do Ambasadora!!!!   Ja nie wiem czemu tak chcesz dzielic wlos na czworo.   Kazdy ma prawo do wlasnych urojen. Ty masz swoje zona swoje, takie nasze prawo. Ty cos tam sobie uwazasz zona tez sobie cos tam uwaza.  Jedno mnie niepokoi, a mianowicie czemu z gory zakladasz, ze racja lezy po Twojej stronie?  Mysle, ze lepiej jest zrozumiec bliska Ci osobe dlaczego mysli tak a nie inaczej. Zrozumiec ale tez I zaakceptowac jej punkt widzenia. na tym zreszta polega tez milosc do drugiego czlowieka ze akceptujemy go w calosci jakim po prostu jest.Tym okazujemy szacunek.  Mysle sobie, ze wazne jest to byscie mieli porozumienie w pozostalych wszystkich innych waznych aspektach waszego zycia , a to jedno male wasze urojenie zostawcie sobie jako sprawe osobista I nie roztrzasajcie tego jako sprawy jedynej I najwazniejszej w Waszym zyciu, bo moze warto zadac sobie pytanie, a moze sie myle?  Daj sobie tez na to przyzwolenie wtedy moze latwiej bedzie Ci zaakceptowac odmienne zdanie zony. Pozdrawiam

Ambasador "ulotnił" się z forum dosyć dawno temu, także wątpię żebyś otrzymał odpowiedź  ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane,
Wiadomość wysłana przez: Maro w 27 Styczeń, 2017, 17:25
Gdyby to było takie łatwe... Nie sposób się nie zgodzić z Tobą co do idei, ale czy zgodzisz się, że ludzie niemal 1) zawsze uważają, że mają rację i 2) niemal nigdy nie zmieniają zdania, jeśli zostało już ono wyrobione?


No pewnie,ze sie zgodze, ze ludzie 1)zawsze uwazaja ze maja racje 2) niemal nigdy nie zmieniaja zdania jesli zostalo juz ono wyrobione.   Ale mysle, ze oprocz poczucia posiadania racji wazne w relacji kobieta- mezczyzna, jesli nie bardziej jak racja  jest milosc I szacunek,bo kocha sie osobe a nie jej racje.  Na pewno kazdy ma swoje racje I jesli przy nich pozostanie,nie wierze by nie mozna bylo znalezc wielu wspolnych czesci ,z korymi jest nam po drodze I ktore nas lacza. Bo jesli ich nie ma to po co byc z taka osoba?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Iskierka w 10 Marzec, 2017, 19:31
Przeczytałam, założony temat ciekawy, myślałam że poczytam ciekawe sugestie jak żyć w "mieszanych małżeństwach" ,rozumując podzielonych pod względem religijnym, a tymczasem ewangelizacja Ambasadora.
No jestem w szoku. Nadal wierzę w Boga, w Boże Słowo, dzięki Jego Łasce poznałam bliżej Zbawiciela, Ewangelię, no ale aby tak "nawracać" nie mając empatii do ludzi, to faryzejstwo.... szkoda mi tego człowieka  :(, pogubił się po drodze w swojej pobożności  ;)....
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Iskierka w 11 Marzec, 2017, 13:48
Wracając do tematu "mieszanych małżeństw", mam pytanie jaka była reakcja w Waszym zborze, albo konkretnie do Waszej osoby w przypadku, gdy zawarliście małżeństwo jako świadek Jehowy z osobą z poza organizacji czyli tzw, ze"świata". Czy byliście naznaczeni, czy uważano Was za niewłaściwe towarzystwo? Czy odbierano taką decyzję jako gorszenie innych? Czy jest tu ktoś z takim przypadkiem?  :)

Pytam, bo lata temu, w czasach mojej młodości poznałam dwóch młodych mężczyzn- brata w wierze i osobę ze "świata". Jakkolwiek nic nie miałam do tego brata, to jednak nie "zaiskrzyło" i nie zwodząc Go powiedziałam, że nie jestem Nim zainteresowana jako przyszłym mężem.
Natomiast ten ze "świata" miał charakter Bożego człowieka, ale też swój rozum i wtedy nie zgadzał się ze wszystkim co mówi organizacja. Prowokował ze mną burzliwe dyskusje religijne, rajcowało Go jak się denerwowałam, aż zobaczył moje "złowrogie" iskierki w oczach, wtedy odpuścił. :) ale też i nasze relacje trochę się zmieniły. Znaliśmy się dwa lata, po czym ku zdziwieniu innych wzięliśmy ślub.
Dlaczego o tym piszę. Otóż na początku naszej znajomości powiedziano mi, że jak wyjdę za Niego, za "światusa" to nikt ze zboru nie przyjdzie na mój ślub, a to było dla mnie nie do pomyślenia. Byłam szantażowana. Zatem mój narzeczony ( po roku wiedziałam, że chcemy być razem) widząc i wiedząc co jest grane, zaczął studiować Biblię ze świadkami nawet w innym zborze niż ja, bo mieszkał w innej dzielnicy. Wszyscy Go polubili, zapraszali do siebie, miał tzw. "wzięcie". Nie mając przekonania do końca postanowił się ochrzcić, bo Mu wmawiano, że po chrzcie to zrozumie lepiej prawdę. Jest chrzest na kongresie i po chrzcie wręczamy wszystkim naszym znajomym zaproszenie na ślub. Konsternacja. Wiadomo, że ślub załatwia się kilka miesięcy wcześniej. Przez zbór czekaliśmy dwa lata, aby było zgodne z wytycznymi organizacji i nie chcieliśmy czekać ani trochę dłużej.

Gdy patrzę na to z perspektywy czasu, żałuję że nie miałam wtedy odwagi iść swoją drogą, tylko liczyłam się z opinią innych. Tak bardzo mi zależało aby było jak najwięcej obecnych braci, bo wśród Nich miałam tylko towarzyskie kontakty.
To co nam zabiera organizacja, to osobistą godność, prawo decydowania o swoim życiu.
Niejeden człowiek z tzw. "świata" może być lepszym kandydatem na współmałżonka, niż Ci "bogobojni" ale tylko w oczach ludzi. :)







Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 11 Marzec, 2017, 13:49
Kochana, mojemu obecnemu mężowi to wielu "braci" których znałam mogłoby buty czyścić pod względem zasad i tego, jak być dobrym człowiekiem.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 16 Marzec, 2017, 11:23
Zawsze miałam alergie na braci od urodzenia w prawdzie.  albo trafiałam na takich narcyzów, rozpieszczonych nie życiowych przeważnie byli zerojedynkowi. i to przeświadczenie że jest ich mniej w organizacji pozwala im sie nie starać, i te kompleksy głowy rodziny... że mają władze! żenada. choć oczywiście nie wszyscy ma się rozumieć.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 16 Marzec, 2017, 11:25
Zawsze miałam alergie na braci od urodzenia w prawdzie.  albo trafiałam na takich narcyzów, rozpieszczonych ,nie życiowych przeważnie byli zerojedynkowi. i to przeświadczenie że jest ich mniej w organizacji pozwala im sie nie starać, i te kompleksy głowy rodziny... że mają władze! żenada. choć oczywiście nie wszyscy ma się rozumieć.

Ja byłem wychowany w "kłamstwie". Narcyzem jestem, rozpieszczony jestem (jedynak), zerojedynkowy jak najbardziej. :)
Ale protestuję przeciw "żądzy władzy". Nigdy się takim nie czułem. ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 16 Marzec, 2017, 11:56
KS bardzo mi sie podobało jak napisałeś o swojej żonie ,że umiersz tysiąc razy' gdy jej nie ma. wplotłeś ,Do Ani' to bardzo intymna piosenka która też działa mi na wyobraźnie
na temat władzy można duż tu pisać
kopleks władzy jest wprost proporcjonlny do kompleksów
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 16 Marzec, 2017, 11:59
KS bardzo mi sie podobało jak napisałeś o swojej żonie ,że umiersz tysiąc razy' gdy jej nie ma. wplotłeś ,Do Ani' to bardzo intymna piosenka która też działa mi na wyobraźnie

Dzięki że zauważyłaś, bo to dość dawno pisałem.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 16 Marzec, 2017, 12:16
Nie mając przekonania do końca postanowił się ochrzcić,
Ale numer zrobił,to dla Ciebie.Toć,to jakiś romantyk zakochany po uszy.
Czy ciągle iskrzy między Wami? ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 16 Marzec, 2017, 12:49
Wracając do tematu "mieszanych małżeństw", mam pytanie jaka była reakcja w Waszym zborze, albo konkretnie do Waszej osoby w przypadku, gdy zawarliście małżeństwo jako świadek Jehowy z osobą z poza organizacji czyli tzw, ze"świata". Czy byliście naznaczeni, czy uważano Was za niewłaściwe towarzystwo? Czy odbierano taką decyzję jako gorszenie innych? Czy jest tu ktoś z takim przypadkiem?  :)

Znam takie małżeństwo , On światus zrobił to dla Niej , nigdy nie był bratem w pojęciu organizacji , nie angażował się ani w życie zboru ani organizacji . Postrzegany był jako słaby duchowo , stojący jedną nogą w świecie.
Dziś oboje są mentalnie poza organizacją , nie chodzą na zebrania , dziecko wychowują na wolnego człowieka .
Są szczęśliwi .

Iskierko , jesteś w dobrej sytuacji jeżeli On nie wierzy w organizację .

Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 16 Marzec, 2017, 13:12
Znam takie małżeństwo , On światus zrobił to dla Niej , nigdy nie był bratem w pojęciu organizacji , nie angażował się ani w życie zboru ani organizacji . Postrzegany był jako słaby duchowo , stojący jedną nogą w świecie.
Dziś oboje są mentalnie poza organizacją , nie chodzą na zebrania , dziecko wychowują na wolnego człowieka .
Są szczęśliwi .


Znam podobny przypadek.
Brat pochodził z tzw. rodziny podzielonej, wręcz można powiedzieć, że patologicznej, więc u "uduchowionych" sióstr raczej nie miał szans jako biedak, co dano mu wiele razy do zrozumienia. Ale facet był dość zaradny, więc znalazł dobrą pracę i szybko stał się niezależny. Lecz na siostry ze zboru nie chciał raczej nawet patrzeć, kiedy te zaczęły się koło niego kręcić.
Zaczął spotykać się z dziewczyną spoza zboru, z którą się ożenił, kiedy już był ustawiony. A niektórzy w zborze byli do tego stopnia bezczelni, że jeszcze w przeddzień ślubu mówili mu: "co ty, ze światową się, żenisz?!" Później był temat do rozmów, bo kiedy urodziło im się po dwóch latach dziecko, dość chorowite, gadano: "Jehowa nie pobłogosławił małżeństwa z niewierzącą".
Oboje jako zgodne i zgrane małżeństwo zostali przez zbór zepchnięci na margines, także pod względem towarzyskim. 
Koniec końców dziewczyna się ochrzciła, ale stanowisko zboru raczej nie uległo zmianie. Dziś oboje również mentalnie chyba poza zasięgiem "prawdy". Prowadzą normalne życie, posyłają dzieci do prywatnych szkół. Nie ma się do czego przyczepić. Takie dotarły do mnie niedawno wieści. 
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Iskierka w 16 Marzec, 2017, 18:10
Ale numer zrobił,to dla Ciebie.Toć,to jakiś romantyk zakochany po uszy.
Czy ciągle iskrzy między Wami? ;)

Iskierko , jesteś w dobrej sytuacji jeżeli On nie wierzy w organizację .

W tej chwili jestem wdową, przeżyliśmy 20 lat, mój mąż dostarczał mi wielu różnych emocji, nie nudziłam się  :) ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że był prawym człowiekiem. Po kilku latach odłączył się od organizacji, widział to czego ja nie widziałam, ale teraz przyznaję że miał rację. Byłby szczęśliwy widząc mnie wolną od szponów organizacji.Taką myśl o odłączeniu podsunął Mu nadzorca obwodu, o którym pisałam w innym wątku. Tak wyglądała "duchowa" pomoc dla Tych co mieli wątpliwości. Ja dzięki mężowi poznałam też inne wierzenia ludzi, od czasu do czasu poszłam  z Nim na spotkanie z Buddystami, Hare Kryszna, do Misji Czaitani, Mormonów i inne (nie pamiętam nazw), aby zobaczyć czym się mój mąż interesuje. Mieliśmy wzajemny szacunek do siebie i nawet nie przyszło mi do głowy na siłę Go nawracać do świadków. Wiedziałam, że zawsze Go interesowały religie wschodu i wszystko co dla nas było "obce". Gdy zaspokoił swoją ciekawość, czasami przyszedł ze mną/dla mnie na zebranie. Pamiętam jak kiedyś ubrał się w czarny T-shirt, jak zawsze czarne dżinsy, na zebraniu szok. Później siostra ze zboru pytała mnie czy mój mąż jest satanistą,bo do takiego wniosku doszła ze swoim mężem :D. Gdyby to pytał ktoś kto nas nie znał, zrozumiałabym, ale z tym małżeństwem mieliśmy bardzo bliskie kontakty towarzyskie ( w organizacji oczywiście) więc ja byłam w szoku słysząc takie pytanie ;D .... wiele się działo na "duchowej" niwie i mąż postanowił przyłączyć się... ale był to początek końca.... a dalej nie mogę pisać, bo trauma została  :'(....






Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 16 Marzec, 2017, 22:52
Później był temat do rozmów, bo kiedy urodziło im się po dwóch latach dziecko, dość chorowite, gadano: "Jehowa nie pobłogosławił małżeństwa z niewierzącą".


Może nie w temacie, ale skojarzyło mi się z sytuacją, że jedna eks która zachorowała, wybrała inny szpital na leczenie niż ten, w którym pracuje jedna siostra wiedźma, żeby tamta nie gadała, że "zachorowała bo opuściła organizację".
Ludzie to jednak świnie są nieraz.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 17 Marzec, 2017, 04:20
W tej chwili jestem wdową, przeżyliśmy 20 lat

Iskierko , przepraszam jeżeli powiedziałam coś nie tak , widać czegoś nie doczytałam  .
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 17 Marzec, 2017, 18:34
mój mąż dostarczał mi wielu różnych emocji, nie nudziłam się  :)
Jak,to śpiewał Rysiek Riedel " w życiu piękne są tylko chwile, dlatego czasem warto żyć" lub dla tych chwil warto żyć :)
 
Mieliśmy wzajemny szacunek do siebie
I to jest między innymi tajemnica udanych związków nie tylko tych mieszanych.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 17 Marzec, 2017, 22:16
Przeczytałam, założony temat ciekawy, myślałam że poczytam ciekawe sugestie jak żyć w "mieszanych małżeństwach"
Odpowiem Ci krótko. Wg mnie, nie da się żyć pełnią szczęścia w małżeństwach "mieszanych". To jest tylko pozór i fikcja szczęścia, rzekomo reklamowanego przez wszelkie religie. Jak może jeden z współmałżonków obchodzić jedno święto, a drugi inne święto? Prędzej czy później wyjdą na jaw skrywane pretensje i mimo rzekomego pokoju i ładu, atmosfera jest tak gęsta jak kisiel. Co to jest za rzekome szczęście, kiedy jeden z małżonków, dla dobra związku, nie może powiedzieć co myśli swojemu współmałżonkowi? To nie jest szczęście, to jest zwykła niewola światopoglądowa.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 17 Marzec, 2017, 22:44
Ja jestem najlepszym przykładem, że małżeństwo mieszane nie ma kompletnie żadnego sensu.
Moje niby nie było mieszane, ale jak się okazało, że rozjechały się nam poglądy dot. organizacji, to utrzymywanie tego nie miało sensu.
Nie było szacunku z żadnej ze stron.
A jak nie ma szacunku, to miłość niestety ulatuje.
Ani on mnie, ani ja jego.
No to powiedzieliśmy sobie papa.
Nie polecam tego rozwiązania każdemu, bo jednak są różne związki.
U nas tak wyszło, że wóz albo przewóz, bo on był fanatykiem organizacji, czego by się nie dowiedział, a ja już nie miałam ani procenta zaufania do CK.
Ale bywają odcienie szarości w związkach, dlatego każdy powinien sam osądzić swoją sytuację.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 31 Maj, 2017, 10:51
To ja sie wyłamie. Mój maz jest katolikiem, ja byłam wychowana w organizacji. Jesteśmy razem 9 lat. Nie ma u nas kłótni na tle religijnym, ponieważ szanujemy własne poglądy i zawsze tak było. W tej chwili od 3 lat jestem poza organizacja, ale i tak przez 6 lat naszego związku w niej tkwiłam.
Udało nam sie stworzyć silna wiez dlatego, ze żadne z nas nie było fanatyczne i oboje potrafimy iść na kompromis. W takim przypadku jak nasz uważam, ze można mieć dobre małżeństwo mieszane.

Czym to sie objawiało? Ja chodziłam na zebrania cały czas, on do Kościoła od święta (i wydarzeń; msza za dziadka, rocznica ślubu kogoś z rodziny itp. Święta spędzaliśmy razem - on szedł ze mną na pamiątkę, ja szlam na wigilie - nie przyjmowałam opłatka, traktowałam to jak spotkanie rodzinne; na Pasterkę maz szedł z rodzina,ja już kładłam sie spać. Na Wielkanoc jak wszyscy szli do kościoła, to ja byłam ta, ktora zostaje z dziećmi (a to kuzynki a to szwagierki, poszczęściło sie, bo były małe, wiec zawsze wymówka była). Umówiliśmy sie na ślub cywilny i tak tez było. Można wziąć w kościele ślub jednostronny, ale żeby moich rodziców nie przyprawiać o zawał całkowity, zdecydowaliśmy sie na usc. Jak przychodzi ksiądz po kolędzie to mnie nie ma w domu. Teraz nie jestem już sj, ale określam sie jako cos w rodzaju niewierzącej, nie przynależę do żadnej społeczności religijnej. Maz jest dalej katolikiem. Kiedy planowaliśmy wspólne życie, rozmawialiśmy o dzieciach. Rozważaliśmy za i przeciw i choć jestem przeciwna by indoktrynować dzieci, zgodzę sie na chrzciny i komunie, pod warunkiem, ze on wszystko sam ogarnie a ja bede grzecznie czekać z poczęstunkiem na gości w domu. Ma to byc duchowe przeżycie dla niego i bez pompy ( typu quad na komunie). Ale jak dziecko przyjdzie kiedyś po zwolnienie z religi to mu je wypisze bez wyrzutów sumienia.  Z seksem tez wcześniej czekaliśmy (No dobra, nie do ślubu, ale naprawdę długo) z powodów mojej wiary. Na początku naszej drogi próbowaliśmy sie wzajemnie przekonywać do religii i dzięki temu oboje otworzyliśmy oczy na pewne aspekty.

Podsumowując jesteśmy ludźmi, którzy cenią sobie uniwersalne wartości jak miłość, uczciwość, szacunek itp, i na tym tworzymy rodzine. Różnice nauczyły nas rozmawiać ze sobą, poza tym ja przyniosłam ze soba więcej wartościowych biblijnych rad (typu niech słońce nie zachodzi nad wasza złością czy jakoś tak) a on nauczył mnie wartości rodzinnych, dzięki niemu mam dużo lepsze( i w ogóle mam) więzi z rodzina, ktora nigdy sj nie była.

Czyli da sie. Trzeba bardzo chcieć.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 01 Czerwiec, 2017, 03:59
Czyli da sie. Trzeba bardzo chcieć.
gratuluję!
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 20 Lipiec, 2017, 22:28
Bojaźń  Boża to hasło na którego zawołanie człowiek szlachetny gotów jest wyzbyć się swojej szlachetności i będzie popełniał najgorsze okropności.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 02 Czerwiec, 2018, 16:19
moje trzy grosze:

Mąż, który wierzy w potęgę miłości i życzliwości, którego myślenie nie jest podyktowane fałszywym poczuciem wyższości, lecz który szanuje swoją żonę i ma do niej zaufanie, docenia jej inteligencję, jej chęci w troszczeniu się o różne sprawy z własnej inicjatywy, kiedy wierzy, iż jej gorliwość w interesowaniu się domem i rodziną jest takie samo jak jego własne oraz traktuje ją zgodnie z tym przekonaniem, w podobny sposób może cieszyć się porządkiem, dobrze utrzymanym domem, a nawet o wiele bardziej odprężającą i szczęśliwszą atmosferą.
Można to osiągnąć wymianą myśli i rozmowami, przedstawiając raz dzieląc się wnioskami i decyzjami, zamiast pokazywać jedynie arbitralną władzę.
Kiedy dostrzega, iż dom jest schludny i czysty, posiłki są smacznie przyrządzone, ubrania są zadbane, a dzieci mają wobec niego zaszczepiony zdrowy szacunek, to nabiera przekonania, że wszystko to dokonało się dzięki czemuś innemu niż uległość wobec zasad. Będzie miał niekłamaną satysfakcję i radość, że wszystko to sprawiła miłość żony do niego oraz ich małżeństwa i rodziny
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 02 Czerwiec, 2018, 20:39
Moim zdaniem gdy ma miejsce coś takiego jak w tytule wątku, czyli cel któregoś z małżonków jest odmienny niż partnera, to ciężar odpowiedzialności przed Bogiem jest  na stronie która autentycznie poznała Boga...Czyli nawróciła się – narodziła na nowo.
Gdyż dziecko Boże – uczeń Jezusa Chrystusa, ma Ducha Świętego. Tenże Duch rozlewa Swoją Miłość, tak iż taka osoba nie może być już dłużej obojętna wobec jakiegokolwiek człowieka, który bez Boga jest stracony. A zwłaszcza  wobec partnera w małżeństwie. Oczywiście pod warunkiem że ta osoba chce słuchać, bo nic z przymusu i na siłę... ;D
Jestem ciekawy czy ktoś z Was podziela mój wniosek ?
Ok. A o co Ci chodzi?
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 02 Czerwiec, 2018, 21:04
Ok. A o co Ci chodzi?
Wydaje mnie się, że wspólne rozsądne podejście do problemu daje efekty pozytywne w rozwoju, budowaniu rodziny, np. na linii  on jest,ona nie jest sJ - lub odwrotnie, nawet przy  wykluczeniu z (Ww).
Znam małżeństwa, które doszły do porozumienia w tym problemie (mówię tutaj o relacjach On, Ona nie jest sJ) , żyją pod jednym dachem w zgodzie wychowując wspólnie swoje dzieci.
Nie wchodzą sobie w konflikty wzajemnie na tle religijnym.
Uważam takie - moje zdanie:wspólne rozsądne dojście do porozumienia daje sens i korzyści dalszemu rozwojowi rodziny ( oczywiście jeżeli strona nie jest betonem), ale to wyższa półka ...
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 02 Czerwiec, 2018, 21:17
Wydaje mnie się, że wspólne rozsądne podejście do problemu daje efekty pozytywne w rozwoju, budowaniu rodziny, np. na linii  on jest,ona nie jest sJ - lub odwrotnie, nawet przy  wykluczeniu z (Ww).
Znam małżeństwa, które doszły do porozumienia w tym problemie (mówię tutaj o relacjach On, Ona nie jest sJ) , żyją pod jednym dachem w zgodzie wychowując wspólnie swoje dzieci.
Nie wchodzą sobie w konflikty wzajemnie na tle religijnym.
Uważam takie - moje zdanie:wspólne rozsądne dojście do porozumienia daje sens i korzyści dalszemu rozwojowi rodziny ( oczywiście jeżeli strona nie jest betonem), ale to wyższa półka ...

Pytanie było skierowane do autora postu! Twoje "wydaje mi się " nie jest odpowiedzią na moje pytanie >:( ;D :D ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Iwonka w 03 Sierpień, 2018, 12:53
Mój mąż odszedł od świadków 10 lat temu, ja dopiero teraz, z innych przyczyn i niezależnie, natomiast przez cały czas dostawałam punkty w szkole o odstępcach i byłam na cenzurowanym, to było bardziej upokarzające niż zycie z nim i dyskusje.
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Magda w 05 Sierpień, 2018, 09:14

   To żeśmy się dowiedzieli, ambasador postawił diagnozę że...........nie myślimy. :(.
To naprawdę straszne. :D


Miód, cho­ciaż słod­ki, nad­miarem słodyczy tłumi ape­tyt i spro­wadza mdłości; kochaj z umiarem.


Tak sobie myślę, że Ambasador reprezentuje typowo religijny sposób myślenia (choć wiem, że zaprzeczy, bo przecież nie myśli o żadnej religii...). Jest to myślenie dzielące, czyli tworzące podział na my i oni : my i oświeceni. To myślenie niestety bardzo pomaga sektom w łowieniu ludzi. Zwłaszcza tych duchowo nastawionych do świata i krytycznych wobec zinstytucjonalizowanych religii. My to to nawróceni chrześcijanie (a nie np. nawróceni buddyści) , a inni cała reszta, w tym wierząca. Odwołuje się do Biblii bardzo literalnie zresztą rozumianej. Miłość tak, ale warunkowa, taka która zgodna jest z Jego rozumieniem Biblii. Inna np. homoseksualna jest zła. Oczywiście można sobie zadać pytanie po co w takim razie Bóg sprawił, że ktoś kocha "inaczej". Ale osoba "nawrócona" nie zada sobie tego pytania bo spowoduje to dysonans poznawczy, a jeśli już je zada to po prostu zastosuje mechanizm racjonalizacji. Nie dostrzega też w gruncie rzeczy amoralności jaka ukrywa się za takim myśleniem.


"I tutaj jest przysłowiowy pies pogrzebany...ludzki humanizm, czy Słowo Boże ?...Człowiek dokonuje wyboru, lecz z tego będzie rozliczony przed Stwórcą, czy tak uważa czy myśli inaczej" (Ambasador)

Właśnie, znowu podział, albo to albo to. Humanizm (nigdy do końca nie rozumiem dlaczego) jest czymś w opozycji do Biblii. Jest to dość ciekawy pogląd zważywszy fakt, że Biblia jest jak najbardziej ludzkim pismem.. , napisanym w gruncie rzeczy przez człowieka. Myślenie religijne jest zawsze myśleniem dzielącym, inaczej być nie może. Człowiek jest zamknięty w swojej iluzji, inaczej myślący jest postrzegany jako zagrożenie a więc nie może mieć racji, bo rację ma Pismo (odpowiednio zinterpretowane). Oczywiście tych interpretacji jest tysiące ale dla umysłu religijnego nie stanowi to "problemu" (oczywiście do czasu). Inaczej myślący błądzi, myśli inaczej, musi się nawrócić itd. Jego życie jest niepełnowartościowe bo tylko to z Bogiem jest wartościowe, ma sens. Oczywiście umysł religijny będzie temu zaprzeczał, że tak myśli bo jego nadrzędnym celem jest przyciągnięcie do tego myślenie a nie zrażanie potencjalnego "nawróconego". Ale w głębi serca tak właśnie myśli , a jak rodzą się w nim wątpliwości to stosuje racjonalizację.

Tak naprawdę ja też tak myślałam. W sekcie Moona tak myślałam. Oczywiście trzeba zamienić Biblię na Boską Zasadę. Nowe narodzenie na życie z Moonem , jest to takie samo. Tych , którrzy nie są z nami trzeba nawrócić, oczywiście nie powiemy im wprost, że są "idiotami" bo żyja bez Boga, zastosujemy za to love bombing, żeby poczuli że ich kochamy a potem to już z górki pójdzie. Potem zastosujemy warunkową miłość (jesteś super ale fajnie by było gdybyś się nawrócił, bo inaczej to będziemy Cię kochać jakby mniej...), No wiesz ten Twój styl życia jest nie końca "biblijny" , Zgodny z "Boską zasadą" (bo np. kochasz inaczej, wierzysz inaczej, należysz do jakiegoś wyznania, które źle czci itd.)


 
Tytuł: Odp: Małżeństwa mieszane
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 28 Styczeń, 2024, 16:38
W tym przypadku chodzi o małżeństwo mieszane pod tym względem ,że on jest obywatelem ziemi a ona wybiera się do nieba.
Otóż w moim  zborze jest małżeństwo ,żona pewnego starszego aczkolwiek młodego wiekiem ,wybiera się w podróż pozaziemską  w zaświaty. Przeświadczenie co do tego miała już jako niezamężna panienka. Niedawno jednak kobieta ta zaszła w ciążę i przed paroma  dniami urodziła dziecko .Oczywiście wywołało to dość spore dyskusje w zborze .
Wczoraj dowiedziałem się ,że rozpowiada ona ,że to sam Bóg Jehowa dał jej przyzwolenie i sposobność ,by jeszcze jako ziemska istota mogła zaznać miłości macierzyńskiej.
Ot,taka ciekawostka z którą chciałem się z Wami podzielić .😜