Jest takie stare przysłowie. Dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi.
(...) jak ktoś lubi mieć ułożone życie to też są takie miejsca gdzie porządek i jasność jest na przykład Korea Północna.accurate.
Byli Świadkowie Jehowy w Polsce nie tworzą religii, ale zróżnicowany ruch skupiający: wyznawców chrześcijaństwa (należących i nie należących do kościołów), innych religii oraz osoby o nastawieniu ateistycznym i agnostycznym.
. Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa. Pozdrawiam
Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa.A gdzie tu miejsce na samokontrolę, na działanie sumienia, na wyrzuty sumienia, na podejmowanie decyzji "przez sumienie wyszkolone na Biblii". :)
Witam
przepraszam jeśli napisałam w złym wątku.
Tak czytam różne Wasze historie, różne artykuły i strony internetowe. Rozumiem już, które nauki Świadków budzą kontrowersje. Interesuje mnie, jak żyjecie dalej, poza organizacją? Czy należycie do jakichś innych religii, uczęszczacie na inne spotkania, czy raczej czytacie Pismo Święte w własnym domowym zaciszu? Pytam, bo sama jestem Świadkiem, od 10 lat. Czasem nachodzą mnie wątpliwości (stąd też moja obecność tutaj), ale kiedy widzę ludzi spoza organizacji; ich zachowanie, wartości moralne, czy nawet wygląd to utwierdzam się że nie chciałabym prowadzić takiego życia. To prawda, że organizacja duzo wymaga od braci, ale ja to traktuję raczej jako ochronę, niż kontrolę. Dzięki jasno sprecyzowanym wskazówkom wiem, jaką drogą podążać w życiu, np. czy mogę zapalić papierosa, czy nie mogę? Czy mogę mieszkać z chłopakiem przed ślubem czy nie mogę? itp itd. Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa. Pozdrawiam
Jeśli towarzystwo Ci nie odpowiada, to poszukaj sobie gdzie indziej lepsze.
Dla jednego Bożydara się tu męczysz?
Rozpustników za bardzo nie wyszukuj tu, bo to nie forum dotyczące seksu. :-\
Nabot!
Niezbyt jesteś miła dla innych.
Jeśli towarzystwo Ci nie odpowiada, to poszukaj sobie gdzie indziej lepsze.
Dla jednego Bożydara się tu męczysz?
Rozpustników za bardzo nie wyszukuj tu, bo to nie forum dotyczące seksu. :-\
Nabot!
Niezbyt jesteś miła dla innych.
Jeśli towarzystwo Ci nie odpowiada, to poszukaj sobie gdzie indziej lepsze.
Dla jednego Bożydara się tu męczysz?
Rozpustników za bardzo nie wyszukuj tu, bo to nie forum dotyczące seksu. :-\
Nawet tutaj na forum są osoby, które np. są według Biblii rozpustnikami itp. Dlatego my z mężem bardzo ostrożnie podchodzimy do nowych znajomościJakim miernikiem mierzysz, że określasz nieznane Tobie osoby rozpustnikami?
Kochane dzieci,
dziś lekcja pod tytułem: "czym różni się 'osądzanie' od 'stwierdzenia faktu'?"
Otóż:
osądzanie jest wydawaniem werdyktu, np. gdybym napisała, że rozpustnik albo cudzołożnik nie ma szans na życie wieczne lub zostanie osądzony negatywnie przez Boga, tak, wtedy byście mogli twierdzić, że osądzam kogoś. Ja natomiast pisałam o tym, że niektórzy tutaj obecni to rozpustnicy w świetle tego czego uczy Biblia, jest to fakt i jeśli ktoś temu zaprzecza to mogę tylko pogratulować, że neguje rzeczywistość i jej zaprzecza. buziaczki i zachęcam do czytania ze zrozumieniem i według WAS, wy mnie też osądziliście, choć według MNIE próbowaliście jedynie pokazać to, że jesteście bardziej tolerancyjni ode mnie samemu stając się nie tolerancyjni. Kocham żelazną logikę :)
buziaczki, chcemy jeszcze 1 goooola
Kochane dzieci,:o :o :o
dziś lekcja pod tytułem: "czym różni się 'osądzanie' od 'stwierdzenia faktu'?"
Otóż:
osądzanie jest wydawaniem werdyktu, np. gdybym napisała, że rozpustnik albo cudzołożnik nie ma szans na życie wieczne lub zostanie osądzony negatywnie przez Boga, tak, wtedy byście mogli twierdzić, że osądzam kogoś. Ja natomiast pisałam o tym, że niektórzy tutaj obecni to rozpustnicy w świetle tego czego uczy Biblia, jest to fakt i jeśli ktoś temu zaprzecza to mogę tylko pogratulować, że neguje rzeczywistość i jej zaprzecza. buziaczki i zachęcam do czytania ze zrozumieniem i według WAS, wy mnie też osądziliście, choć według MNIE próbowaliście jedynie pokazać to, że jesteście bardziej tolerancyjni ode mnie samemu stając się nie tolerancyjni. Kocham żelazną logikę :)
buziaczki, chcemy jeszcze 1 goooola
:o :o :o
No i sie nie ma co dziwić że sekty jak jehowici czy sprzedawcy garnków za 5 tys mają zwolenników.Jeżeli po tym ziemskim padole chodzą takie osobliwości :-[
Czasem nachodzą mnie wątpliwości (stąd też moja obecność tutaj), ale kiedy widzę ludzi spoza organizacji; ich zachowanie, wartości moralne, czy nawet wygląd to utwierdzam się że nie chciałabym prowadzić takiego życia. To prawda, że organizacja duzo wymaga od braci, ale ja to traktuję raczej jako ochronę, niż kontrolę. Dzięki jasno sprecyzowanym wskazówkom wiem, jaką drogą podążać w życiu, np. czy mogę zapalić papierosa, czy nie mogę? Czy mogę mieszkać z chłopakiem przed ślubem czy nie mogę? itp itd. Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa. PozdrawiamPrzecież nie musisz żyć tak, jak oni, jeśli tego nie chcesz. Nie daj sobie wmówić tej fałszywej, strażnicowej dychotomii - "albo jesteś z nami albo staczasz się z nimi". Tak świat nie wygląda, są miliony "trzecich dróg", którymi możesz podążyć. Możesz też stworzyć swoją własną, zgodną z Twoją osobą. A jeśli bardzo potrzebujesz, żeby Ci ktoś mówił, co masz robić, to wybierz sobie gości, którzy nie będą pilnować, żebyś popełniła samobójstwo w imię odmowy leczenia, nie zapytają się Twojego dziecka, czy ma drugiego świadka molestowania czy nie będą Cię ścigać, bo zaprosiłaś na kawę kogoś, kto już nie należy do ich fanklubu.
To prawda, że organizacja duzo wymaga od braci, ale ja to traktuję raczej jako ochronę, niż kontrolę. Dzięki jasno sprecyzowanym wskazówkom wiem, jaką drogą podążać w życiu, np. czy mogę zapalić papierosa, czy nie mogę? Czy mogę mieszkać z chłopakiem przed ślubem czy nie mogę? itp itd. Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa.
Uczciwe postawienie sprawy. Wielu ludzi czuje się zagubionych i osamotnionych bez jasnego drogowskazu w postaci zasad i wsparcia ze strony społeczności.
Ci wszyscy, którzy wycierają sobie gęby górnolotnymi hasłami o intelektualnej wolności od religii, na ogół wcale nie są tak bardzo wyzwoleni i intelektualnie wysublimowani jak im się wydaje. Łapią też doły, są osamotnieni, zdezorientowani, zastępują Boga wiarą w nieweryfikowalne pierdoły, zabobony i ideologie. Chwytają się aktualnie modnych life-style jak zbawienia, a czasem i żałują swojej decyzji o rozbracie z religiąDoły łapią wszyscy ci którzy mają "wrażliwą duszę " i zbór czy jakaś społeczność do końca ich z tej przypadłości nie leczy . Wielu tych którzy są w zborach leczy się potajemnie na depresję , bo nie wypada o tym głośno mówić , bo było by to dowodem słabej wiary w Jehowę .
(stąd choćby zjawisko powrotów do zborów po latach) - ale z podobnych stanów emocjonalnych już ci się tak chętnie nie zwierzą - bo to źle wpływa na wizerunek i podkopuje słuszność ich decyzji, a pozerstwo zobowiązuje, fason trza trzymać.
Są badania, że ludzie wierzący w przeciwieństwie do ateo lepiej znoszą rozmaite kryzysy życiowe, choćby ból podczas terminalnej choroby.
Nawet nie chce mi się dyskutować :) Masz racje, jestem straszna, tragiczna, głupia, naiwna itp itd :D i dobrze mi z tym bo dzięki temu mam cudownego męża, cudowne dziecko, 300 metrowy dom pod Warszawa, 2 mieszkania pod wynajem, męża, który mnie kocha i prowadzi firmę, która świetnie prosperuje, jesteśmy zdrowi i bardzo duży nacisk kładziemy na zdrowy tryb życia (tak, uważamy, że naturalne metody są często dużo skuteczniejsze niż różnego rodzaju chemia) :) no taka jestem tragiczna i beznadziejna oj oj oj :) aż mi żal samej siebie i aż chyba z tego żalu przytulę się do SWOJEGO męża :) paaaa
Są badania, że ludzie wierzący w przeciwieństwie do ateo lepiej znoszą rozmaite kryzysy życiowe, choćby ból podczas terminalnej choroby.Co to za badania ? Poproszę o jakieś konkretne informacje !
Powodzenia.
Uczciwe postawienie sprawy. Wielu ludzi czuje się zagubionych i osamotnionych bez jasnego drogowskazu w postaci zasad i wsparcia ze strony społeczności. Każdy też ratuje się w tym przypadkowym życiu jak potrafi. Ci wszyscy, którzy wycierają sobie gęby górnolotnymi hasłami o intelektualnej wolności od religii, na ogół wcale nie są tak bardzo wyzwoleni i intelektualnie wysublimowani jak im się wydaje. Łapią też doły, są osamotnieni, zdezorientowani, zastępują Boga wiarą w nieweryfikowalne pierdoły, zabobony i ideologie. Chwytają się aktualnie modnych life-style jak zbawienia, a czasem i żałują swojej decyzji o rozbracie z religią
(stąd choćby zjawisko powrotów do zborów po latach) - ale z podobnych stanów emocjonalnych już ci się tak chętnie nie zwierzą - bo to źle wpływa na wizerunek i podkopuje słuszność ich decyzji, a pozerstwo zobowiązuje, fason trza trzymać. Póki ktoś jest młody, z mordy prezentuje się nie najgorzej, a i jeszcze ma w portfelu jakąś kasę, to prawie zawsze jest spontanicznym hedonistą unikającym zobowiązań. Dekady mijają i później już chce sobie ułożyć życie, bo w oczy zagląda samotność i niepokój, że niczego się po sobie nie pozostawi. Nic tak nie weryfikuje rzekomo czysto intelektualnych poglądów i postaw jak sytuacja życiowa, wiek, stan psychiczny, status materialny i tykanie zegara biologicznego.
Jak ci po drodze ze świadkami, to jak dla mnie żyj sobie z nimi do końca życia. Nie ma żadnej gwarancji, że ktokolwiek zaproponuje ci lepszą wizję. Może będzie akurat lepiej skrojona pod jego sytuację i charakter, ale masz pewność że nocami jak nikt nie patrzy i on nie płacze w poduszkę?
Są badania, że ludzie wierzący w przeciwieństwie do ateo lepiej znoszą rozmaite kryzysy życiowe, choćby ból podczas terminalnej choroby.
Ten osławiony wojujący ateizm, indywidualizm, przedsiębiorczość i konsumpcjonizm zwyczajnie nie są dla każdego. Nasi przodkowie przez tysiąclecia żyli w malutkich społecznościach zbieracko-łowieckich z których wyrzucenie oznaczało dosłowną śmierć. Jesteśmy genetycznie uwarunkowani do życia w małych, zwartych grupkach o wspólnych interesach, a nie do wielkich anonimowych miast, gonienia za kasą i przelotnymi znajomościami, traktując każdego napotkanego człowieka jak potencjalnego rywala. Natury nie oszukasz, choć jak człowiek ma 20tkę, to zdaje mu się inaczej. A potem przychodzi 30tka, 40tka i zaczyna myśleć dokładnie jak jego starzy wapniacy.
Powodzenia.
, tylko czemu ci bardzo wierzący , kiedy dotyka ich nieszczęście , pytają
-Boże czemu mnie to spotyka?-
Wow. Zostan ze swiadkami Bo moze ateo placza nocami w poduszke. 😁
Klaro zrobisz jak bedziesz uwazac. Wybierz to, co DLA ciebie dobre.
Dlatego, że to pytanie jest początkiem poszukiwania sensu w tragedii, a odnalezienie sensu w tragedii przynosi ukojenie.Co wy wszyscy z tymi polubieniami? To jakiś konkurs jest? Mav rozda lizaki najlepszym?
To samo mówię, ale wcześniej nie polukrowałem komu trzeba i lubisiów brak.
Co wy wszyscy z tymi polubieniami?
Ludzie lubią sobie w ten sposób łechtać ego, czują się docenieni i zaakceptowani, to internetowy wyznacznik statusu.
Tak wiem, ale jest to słabe.
A Tobie powiem jedno, lubie Cie, ale wydaje mi sie ze nie korzystasz z zycia tylko wolisz stac z boku i wyrokowac.
WitamOchrona czy kontrola-świetne sprecyzowanie działalności WTS-u.
przepraszam jeśli napisałam w złym wątku.
Tak czytam różne Wasze historie, różne artykuły i strony internetowe. Rozumiem już, które nauki Świadków budzą kontrowersje. Interesuje mnie, jak żyjecie dalej, poza organizacją? Czy należycie do jakichś innych religii, uczęszczacie na inne spotkania, czy raczej czytacie Pismo Święte w własnym domowym zaciszu? Pytam, bo sama jestem Świadkiem, od 10 lat. Czasem nachodzą mnie wątpliwości (stąd też moja obecność tutaj), ale kiedy widzę ludzi spoza organizacji; ich zachowanie, wartości moralne, czy nawet wygląd to utwierdzam się że nie chciałabym prowadzić takiego życia. To prawda, że organizacja duzo wymaga od braci, ale ja to traktuję raczej jako ochronę, niż kontrolę. Dzięki jasno sprecyzowanym wskazówkom wiem, jaką drogą podążać w życiu, np. czy mogę zapalić papierosa, czy nie mogę? Czy mogę mieszkać z chłopakiem przed ślubem czy nie mogę? itp itd. Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa. Pozdrawiam
Dlatego, że to pytanie jest początkiem poszukiwania sensu w tragedii, a odnalezienie sensu w tragedii przynosi ukojenie.
To samo mówię, ale wcześniej nie polukrowałem komu trzeba i lubisiów brak.
odnośnie tego co dalej - dziwię się że E-In uznał życie złudzeniami za "uczciwe postawienie sprawy".
kiedy widzę ludzi spoza organizacji; ich zachowanie, wartości moralne, czy nawet wygląd to utwierdzam się że nie chciałabym prowadzić takiego życia.zastanawiam się co może być odstręczającego w wyglądzie osób spoza organizacji... Jeśli np. mężczyzna dobrze czuje się pod krawatem i w garniturze, to nikt mu nie broni nadal tak ubierać się, co więcej gdyby poszedł tak wystrojony do sklepu spożywczego to nikt go stamtąd nie wyprosi ;) Jeśli ktoś nie lubi nosić brody to także nie ma obowiązku bycia brodatym odstępcą, nie istnieje także obowiązek spożywania kaszanki (ja np. nie jem kaszanki, mimo że jestem już kilkanaście lat poza zborem - po prostu nie chcę nie lubię i już)
Dlatego czytam Biblię, to ona jest podstawą mojego życia. Sami znacie mnóstwo fragmentów o tym, że pierwsi chrześcijanie spotykali się. Samo założenie zboru chrześcijańskiego pokazuje, że słudzy Boży byli zorganizowani. A więc dla mnie odpada takie samodzielne czytanie i interpretowanie Pisma Świętego...
Po wyjściu z ORG można poznać bliżej wielu ludzi z wielu środowisk. Może niektórzy np. palą fajki, ale kogo wolimy? Jego czy "uduchowionego" ŚJ molestującego pasierbicę, a nawet córkę? Nie wszystko jest zero jedynkowe i nie na wszystko da się odpowiedzieć w 1 poście.
Wiele zależy od tego jakie się ma deficyty i tłumione pragnienia, a ORG przykręca tak śrubę, że masa ŚJ ma potrzebę odreagowania po opuszczeniu ORG, bo od dzieciństwa mieli skrępowane decydowanie o sobie nawet w najmniejszych decyzjach, że potem puszczona nagle sprężyna odbija w drugą skrajność. Skrajności bardzo się lubią, co jest znanym zjawiskiem w psychologii. Najczęściej z jednej skrajności popada się w przeciwną skrajność, a jak się tacy wyszaleją to powoli idzie ku środkowi. Niestety wielu odbitym sprężynom nie udaje się wyrównać i odreagowaniu nie ma końca.
To jest zasługa tego jak cudowna ORG wpuszcza macki nawet do najbardziej banalnych spraw życia. Nie ma miejsca na indywiduum, bo panuje tożsamość zbiorowa i unifikacja. W normalnych domach dzieci nie mają potrzeby odreagowania, a że w domach ŚJ najczęściej jest toksycznie i mega kontrolancko, pruderyjnie i korporacyjnie to młodzi chcieliby się wydostać spod tego kieratu i odreagować. Niestety nie mogą bo zostali ochrzczeni w wieku 12lat i boją się porzucenia. To tworzy masę konfliktową, która albo wywali dekiel, albo dojdzie do konstelacji w postaci depresji, zaburzeń w komunikacji interpersonalnej i wycofania, rezygnacji z życia, bo organizacja jest najważniejsza.
Dlatego wg mnie pozytywny wymiar działania "pro moralnego" to sprawa dyskusyjna. Wiele dziewczyn zobaczonych na mieście z jakimś bratem jest branych przez 2 chłopa na osobność i dostaje pytania: czy dotykał twoich piersi, czy wkładał rękę w majtki, czy miałaś orgazm? itp itd. - to jest 2 strona medalu dbania o moralność w ORG. Dla mnie to molestowanie słowne i gwałt na psychice wielu niewinnych młodych.
Wg mnie organizacja bardziej zakazuje niemoralności i grzechu dla własnej korzyści i wizerunku, który przyciąga osoby pokorne i naiwne. CK nie interesuje czystość owieczek tylko biznes i wizerunek korporacji WTS. Gdyby ta cudowna moralność w ORG wynikająca z lepszości od innych religii to nie byłoby takiego samego odsetka zajść na tym polu co w innych społecznościach. A śmiem twierdzić, że nawet w innych może być "czyściej".
Co do grzechów i wynaturzeń. W wątku o gejach temat rozwałkowany tak, że nie trzeba więcej pisać. Homo = wynaturzenie. Kradzież = grzech. Gwałt = grzech. Pedofilia = grzech. Wchodzenie w czyjeś łoże małżeńskie = grzech.
Przyczyny postępowania wielu takich osób jest często wywołany przykręconą sprężyną i ciężkimi przeżyciami, niespełnionymi pragnieniami. I dlatego sądził ich będzie nie forumowicz tylko Pan. On zna serca i motywy. Ale grzech nadal jest grzechem, a nie "alternatywnym sposobem na życie". To, że pojęcie wynaturzenia i grzechu zanika w pojmowaniu ludzi, nie znaczy, że znika w pojmowaniu zasad nie tylko religijnych, ale i społecznych.
Sumując - po wyjściu z organizacji ludzie czują wolność i karmią swoje spore deficyty. Jedni przyłączają się do innej religii, inni rezygnują z Boga, a inni znajdują złoty środek i żyją przyzwoicie. ORG nie jest niczym lepszym, bo ta niby lepszość JW wynika z kontroli. Jedna z książek porównuje to do ujadających psów zamkniętych w piwnicy. Jak otworzysz drzwi to jest jak jest.
Rozejrzyjcie się na zgromadzeniu po ludziach. Ile wygłodniałych miłości oczu, smutne twarze jak mopsy, ile kipiącej erotomanii, lansu, hegemonii, potrzeby kontrolowania szarakami. Wielu ŚJ ma w sobie zamknięte dobijające się pragnienia upadłego świata, bo ŚJ nie znają Biblii dla pożytku w życiu tylko dla działań korporacyjnych i Biblia wtedy nie przemawia. To wszystko fajans przypudrowany "czystością".
ŚJ mają taki sam odsetek rozwodów, alkoholizmu, pedofilii, zdrad i innych kwiatków jak w świecie więc nie możemy mówić o jakiejś lepszości od przeciętnego Kowalskiego. Pomijam ekstremalną patologię, aczkolwiek takiej u ŚJ nie brakuje. Tacy przywdziewają krawaty i spódnice poniżej kolana i gorliwie zgłaszają się na zebraniach. Ostatnio nasłuchałem się o brudach okolicznych "wzorowych" rodzin jakie uważałem za "przykładne". Fajans i obłuda.
Ja powiem tylko, że ostatnio doszedłem do wniosku, że nie znam życia, bo organizacja upośledziła moją rodzicielkę, bo przykręcała sprężynę dzieciom w wychowaniu i mnie jako dorosłego też. Czasem pisząc tu na forum łapię się jak to pcha się do głowy. A wiem, że wiele osób miało gorzej, mimo że w imię dobrego wychowania.
Trzeba być człowiekiem i być świadomym swoich wyborów, a że stanów takowej świadomości jest tak wiele różnych to ciężko udzielić odpowiedzi takiej żeby wszyscy klepnęli lubika. Dyskusja jest potrzebna i nie oczekujmy, że będzie jednomyślność.
A zatem jeśli pozostaję osobą wierzącą, to przyznaję pierwszeństwo Bogu - staram się myśleć nie co dla mnie będzie najlepsze (kilka razy pisaliście że mam sama wybrać co będzie dla mnie dobre) tylko czego Bóg ode mnie wymaga? To nie ja tu jestem najważniejsza. Czyli wystaczy po prostu być dobrym człowiekiem, troszczyć się o bliźnich, okazywać miłość?Bardzo uczciwe podejście do najważniejszej sprawy w życiu. Czy wystarczy być tylko dobrym człowiekiem okazującym troskę bliźnim oraz miłość do nich? Czy wystarczy być w jakimś kościele organizacji?
Nawet nie chce mi się dyskutować :) Masz racje, jestem straszna, tragiczna, głupia, naiwna itp itd :D i dobrze mi z tym bo dzięki temu mam cudownego męża, cudowne dziecko, 300 metrowy dom pod Warszawa, 2 mieszkania pod wynajem, męża, który mnie kocha i prowadzi firmę, która świetnie prosperuje, jesteśmy zdrowi i bardzo duży nacisk kładziemy na zdrowy tryb życia (tak, uważamy, że naturalne metody są często dużo skuteczniejsze niż różnego rodzaju chemia) :)Gratuluję Pani stanu posiadania, łącznie z mężem. Mimo braku chęci dyskusji oraz bycia bardzo zajętą matką cudownego dziecka, znajduje Pani, jak widzę czas na pisanie postów na forum. Mam cały czas nadzieję, że znajdzie Pani również chwilę, aby przybliżyć nam biblijne wersety, wskazujące na to, że po potopie miała miejsce mikroewolucja. Ja bardzo na to czekam. Pozdrawiam Panią, dziecko oraz pracowitego i obrotnego męża.
Klaro zachęcam Cię do przeczytania książki Raymonda Franza "W poszukiwaniu chrześcijańskiej wolności".Na stronie 180 tej książki masz obszerne wyjaśnienie tego jak głosił Paweł czy Jezus. To wiele wyjaśnia.
Ten stan posiadania to był serio ? /nie wierzę :) /Taki stan posiadania będziemy mieli zapewne w Królestwie.
Taki stan posiadania będziemy mieli zapewne w Królestwie.
Będzie cudownie.
CK ma już cudowne lokale nad jeziorem i lasami,cudowne zegarki,cudowne sygnety.
ŚJ mają taki sam odsetek rozwodów, alkoholizmu, pedofilii, zdrad i innych kwiatków jak w świecie więc nie możemy mówić o jakiejś lepszości od przeciętnego Kowalskiego. Pomijam ekstremalną patologię, aczkolwiek takiej u ŚJ nie brakuje. Tacy przywdziewają krawaty i spódnice poniżej kolana i gorliwie zgłaszają się na zebraniach. Ostatnio nasłuchałem się o brudach okolicznych "wzorowych" rodzin jakie uważałem za "przykładne". Fajans i obłuda.
Czyżby? Nie wydaje mi się, żeby wśród Świadków był taki sam odsetek. W Polsce średnio co trzecie małżeństwo się rozwodzi. W moim zborze (100 głosicieli) rozwód był przez te 10 lat odkąd w nim jestem- jeden.
Kilka lat temu zobaczyłam męzczyznę (imigranta), który z powodu głodu grzebał w moim śmietniku i szukał puszek aluminiowych na sprzedaż na złom. Oopowiedział mi swoją historię - dałam mu parę złotych oraz trochę jedzenia.
Pomyślałam, że następnym razem gdyby przyszedł to powiem mu, że jestem Świadkiem Jehowy i chciałam swoje postępowanie przypisać "organizacji", aby dać mu dobre świadectwo (zainteresować Biblią itd.)
Ale hola, hola... nakarmiłam tego głodnego dlatego, że tak mi podpowiedziało sumienie i współczucie, a nie dlatego, że przyłączyłam się do organizacji JW.ORG.
Kiedyś myslałam, że jestem taka jaka jestem, bo zostałam Świadkiem. Ale teraz przestalam być Świadkiem, a nadal jestem taka jaka jestem.
Natomiast sporo małżeństw miało bardzo poważne problemy - na tyle poważne, że nawet podczas wizyt starszych potrafili na siebie wrzeszczeć. Prawdopodobnie tylko strach przed konsekwencjami nadal trzymał ich razem. Jedna taka para rozeszła się dopiero, gdy jedno z małżonków się wybudziło, bo wtedy nagle okazało się, że nie ma już więcej powodu by dalej się męczyć z tą drugą osobą.
a ja to tak postrzegam, że jeśli dasz temu bliźniemu parę groszy i jedzenie, to udzielisz mu pomocy krótkotrwałej. On nadal będzie biednym imigrantem. Zaspokoisz chwilową potrzebę.Klaro, oczywiście masz rację... Spróbuj, tak dla eksperymentu tylko, przez dwa dni nic nie jeść, ale za to czytać wersety. Będzie ci o wiele łatwiej, bo jak widzę w twoich wypowiedziach, cel w życiu już znalazłaś. Eksperyment wykonaj uczciwie, a po jego zakończeniu, podziel się proszę odczuciami, na ile zostałaś pokrzepiona...
Jeśli natomiast powiesz mu o tym, że dla Boga nie jest on obojętny, pokrzepisz go wersetami świadczącymi o Bożej miłości, może gdyby zaczął studiować Biblię, to udzielasz mu pomocy długotrwałej, być może odmienisz jego życie, znajdzie pracę, ułoży sobie życie, znajdzie sens w życiu.
Klaro, oczywiście masz rację... Spróbuj, tak dla eksperymentu tylko, przez dwa dni nic nie jeść, ale za to czytać wersety. Będzie ci o wiele łatwiej, bo jak widzę w twoich wypowiedziach, cel w życiu już znalazłaś. Eksperyment wykonaj uczciwie, a po jego zakończeniu, podziel się proszę odczuciami, na ile zostałaś pokrzepiona...
Naprawdę uważacie, że Ciało Kierownicze ma jakieś osobiste korzyści przy wznoszeniu tego typu obiektów? Przecież tam nie ma spa z basenami, tylko drukarnia, wystawy biblijne, itp.CK dzięki temu żyje do końca swych dni.
Naprawdę uważacie, że Ciało Kierownicze ma jakieś osobiste korzyści przy wznoszeniu tego typu obiektów? Przecież tam nie ma spa z basenami, tylko drukarnia, wystawy biblijne, itp.
I jeszcze jedna ciekawostka - w Warwick zamontowali system zdalnego sterowania poziomem jeziora (serio). Tak, żeby w czasie burzy przypadkiem woda nie ochlapała skromnego oblicza braci Króla. :D
O ile wszyscy betelczycy mogą być odwołani, np. w związku z reorganizacją czy oszczędnościami, to CK raczej temu nie podlega. :-\
to uważasz że betelczycy którzy mieszkają "pod jednym dachem" z Ciałem Kierownicznym i codziennie z nimi rozmawiają, chodzą do służby itp są aż tak ślepi, że nie zorientowaliby się że ktoś im wciska kit? Dla mnie to niewiarygodne...Ale o co Ci chodzi?
Ale o co Ci chodzi?
Jaki kit?
Zacytowałem publikację Towarzystwa.
Co jest kitem?
TY chcesz mi jakiś kit sprzedać. :-\
Chodzi mi o to, że jeśli Członkowie Ciała Kierowniczego faktycznie są tacy przebiegli, że całą organizację utworzyli po to, żeby sami prowadzić wygodne życie- to wydaje mi się, że pozostali betelczycy już dawno by to zauwazyli, że ich zachowanie nie jest szczere.A kto powiedział że po to utworzyli?
A skąd to wiesz? Nie chodzi o to, że chcę z Tobą polemizować- ale żeby dać wiarę czyjemuś słowu musiałabym zobaczyć jakiś dowód. Byłeś tam? A może jakiś artykuł masz.
wcale nie trzeba wybierać, nie można dać jedzenia i fizycznego i duchowego? Jedno drugiego nie wyklucza :)Wybacz, twoją wypowiedź zrozumiałam tak, że gest poratowania kogoś doraźną pomocą, jest mało istotny i uważasz, że prawdziwa pomoc, to udzielenie mu wskazówek biblijnych.. Tak naucza WTS, a ja się z tym nie zgadzam. Wiem, że jest to nawiązanie do słów Jezusa o wodzie żywej, ale zauważ, że on sam dbał przede wszystkim, o komfort swoich słuchaczy. Karmił głodnych, uzdrawiał chorych, wskrzeszał zmarłych, pocieszał strapionych. Jeżeli ktoś jest głodny do tego stopnia, aby szukać w śmietniku jedzenia, nie ma dachu nad głową i ciepłej odzieży, to nawet obietnica życia wiecznego do niego nie trafi. Jeżeli ktoś nie ma zaspokojonych podstawowych potrzeb biologicznych, nie sądzę żeby pokrzepiły go wersety biblijne.
jaki cel znalazłam?
Sam fakt, że mają zdalnie sterowane jezioro to raz, ale druga ciekawostka jest taka, że zapłacili, zapewne niemało, zewnętrznemu podwykonawcy ("hired diver") żeby to zrobić.
ja to tak rozumiem, że ten cały system już istniał wcześniej. Jakiś nurek po porostu wymienił stary zawór na nowy. Być może nie stanowiło to jakichś wielkich nakładów finansowych- a w przypadku huraganu które tam mogą być silne- jest dobrym zabezpieczeniem. Może w tamtych rejonach to zwyczajny system zabezpieczeń...
(...) Nikt tutaj nie przyzna, że wytyczne co do pedofilii się zmieniły już kilka lat temu bo przecież stracili by jeden ze swoich ulubionych argumentów.Nadal ofiara potrzebuje dwóch świadków, żeby udowodnić przestępstwo pedofila.
Nadal ofiara potrzebuje dwóch świadków, żeby udowodnić przestępstwo pedofila.
O jakich zmianach mówisz??
Możesz sobie to tak tłumaczyć i mnożyć i dzielić te dane. Nie zmienia to faktu, że nasza organizacja czy też jeszcze moja zawsze potępiała takie zachowania 1kor. 6:9 - 11. Pamiętam gdy głosiłem zawsze zwracałem uwagę na wysokie mierniki moralne jakie powinny charakteryzować naśladowców Jezusa. Porównywałem zachowania ludzi z np. KK do ŚJ. A teraz czytając artykuł w gazecie o pedofili w Australii, a potem przesłuchanie członka CK stwierdzam, że moje słowa to puste frazesy były niczym nie poparte. Bo inaczej się przekonuje gdy idą czyny za tobą, a inaczej gdy masz tylko puste słowa bez pokrycia. I taka jest różnica. Za Jezusem szły nie tylko słowa ale też czyny.
Proszę, przestań szerzyć kłamstwa.Sama przestań szerzyć kłamstwa. Przykład pierwszy z brzegu - Stefanie Fessler. Sprawa nie została zgłoszona mimo, że istniał PRAWNY OBOWIĄZEK zgłoszenia. Strażnica została zmuszona do zapłaty odszkodowania.
Jeśli w zborze starsi dowiadują się o tym, że ktoś jest podejrzany o molestowanie dziecka i jedynym świadkiem tego jest dziecko to sprawa trafi na policję. Mój mąż gadał z członkiem Biura Oddziału na ten temat, który przyznał, że wcześniejsze wytyczne miały błędy ale teraz to wszystko naprawiono i KAŻDY przypadek, nawet gdy jedynym świadkiem jest dziecko, trafia dziś na policję. Amen i błagam nie szerzmy kłamstw bo kłamstwami nie zbudujemy nic wielkiego. buziaki
Edycja:
tym, że ten post polubi nawet 500 osób nie zbudujecie nic ponieważ jest to zwykłe kłamstwo dlatego nie wiem po co tak bardzo budujecie swoją wiedzę na temat organizacji na kłamstwach na jej temat, znaczy ja się domyślam dlaczego ale nie chce mi się nawet tego tematu rozwijać.
Sama przestań szerzyć kłamstwa. Przykład pierwszy z brzegu - Stefanie Fessler. Sprawa nie została zgłoszona mimo, że istniał PRAWNY OBOWIĄZEK zgłoszenia. Strażnica została zmuszona do zapłaty odszkodowania.
Klara, pamiętaj, że ludzie tutaj mają już swój pogląd na organizację. Jak zbijesz ich 100 bezpodstawnych argumentów to i tak zarzucą Cię kolejnymi... Zobacz, że na razie zbiłaś każdy zarzut a pokazują się kolejne a nikt nie napisał, że przecież masz racje. Szkoda Twojego czasu. Jeśli ktoś jest rozgoryczony z powodu organizacji to zawsze będzie na anty. W zborze gdzie byliśmy z mężem, też przez ostatnie lata były 2 rozwody a wiele małżeństw które przeżywało kryzys, uzyskało pomoc. Pamiętaj, że są ludzie, którzy patrzą na człowieka i myślą: on pochodzi o małpy ; inni patrzą na człowieka i mówią: pięknie go stworzył Bóg. Mimo tego, że patrzymy na tę samą organizację to każdy dostrzega co innego. Nikt tutaj nie przyzna, że wytyczne co do pedofilii się zmieniły już kilka lat temu bo przecież stracili by jeden ze swoich ulubionych argumentów.
Zresztą policzmy:
1006 pedofilów przez 50 lat w kraju gdzie jest 60 000 głosicieli czyli zakładamy, że około 500 zborów(choć jest ich zapewne znacznie więcej.) Mamy więc 1000 pedofilów dzielone przez 50 lat co daje nam 20 przypadków rocznie. 500 zborów dzielimy na te 20 przypadków rocznie daje to 25. Czyli w co 25 zborze w Australii w roku doszło do aktu pedofilii. Nie będę nawet tego porównywała z innymi grupami. Dla mnie pięknie eksponuję się liczbę 1006 ale zapomina się, że trwało to ponad 50 lat co daje 20 przypadków na rok co już nie jest taką drastyczną liczbą. Nie zmienia to faktu, że mimo iż problem nie miał ogromnej skali to Świadkowie zmienili swoje działania w tej sprawie a mimo wszystko dalej wiele osób mówi, że chronią oprawców. Jest to oczywiste kłamstwo.
Także jeśli chcesz to możesz głową uderzać w mur tylko czy to coś da :)
A powiedz proszę, kiedy była molestowana...? hmm? w ciągu ostatnich 3 lat...? ups chyba nie?Po pierwsze, masz Google, sprawdź. Po drugie, co się niby zmieniło w procedurach BO w ciągu ostatnich 3 lat?
Jak już pisałam, od zmian czyli od jakiś 2-3 lat procedury się zmieniły a wy dalej twierdzicie, że nie więc kto kłamie? hmm ::) ::) ::)
A Ty się dopuściłeś pedofilii? Albo ja? Albo mój mąż? nie... To, że Świadki cisną inne organizacje za takie rzeczy to tylko ich ogromna głupota. Kolejna sprawa, z tego co mi wiadomo to w żadnej strażnicy czy obudźcie się nie przeczytasz żeby dopuszczać się pedofilii. Także to ludzie powodują kłopoty a błędne procedury które zostały zmienione, doprowadziły do tego. Ważne, że wyciągnięto wnioski.[/b][/size]
(...) Jeśli w zborze starsi dowiadują się o tym, że ktoś jest podejrzany o molestowanie dziecka i jedynym świadkiem tego jest dziecko to sprawa trafi na policję. Mój mąż gadał z członkiem Biura Oddziału na ten temat, który przyznał, że wcześniejsze wytyczne miały błędy ale teraz to wszystko naprawiono i KAŻDY przypadek, nawet gdy jedynym świadkiem jest dziecko, trafia dziś na policję. Amen i błagam nie szerzmy kłamstw bo kłamstwami nie zbudujemy nic wielkiego (...)Kłamstwo i to wierutne.
Wooow Nabot NIE WIERZE, ze to ty napisalas.
Po pierwsze prawdopodobnie liczba pedofili jest wieksza - 1006 pedofili mamy tam NA PEWNO, udowodnione.
A teraz UWAGA Nabot: pedofil zazwyczaj nie poprzestaje na jednym dziecku!!!!!!
Poza tym 1006 przypadków to bardzo duzo.
Nie wiem jak procentowo wypadliby ksieza katoliccy, bo wsrod nich jest wysoki procent pedofili oraz homoseksualistow, zdecydowanie wyzszy niz wsrod ogolu spoleczenstwa. Bede musiala chyba obejrzec jeszcze raz film Spotlight, w ktorym obliczono procent ksiezy pedofili i podac tutaj... EDIT: Oczywiscie to byl procent dla pewnego okreslonego obszaru w okreslonym czasie, ale jak podam, bedziesz mogla sobie wyliczyc swoje procenty, mozesz sprobowac sobie uogolnic.
Co najbardziej mnie szokuje i bulwersuje (a mam nadzieje, ze nie tylko mnie) w obu organizacjach - kosciele katolickim oraz u swiadkow Jehowy - to to, ze z premedytacja ukrywaja tego typu zdarzenia i nie oferuja pomocy ofiarom. !!!! Jest to zaniedbanie INSTYTUCJONALNE. I to powinno byc napietnowane przez cale spoleczenstwo, a przede wszystkich przez czlonkow danej organizacji religijnej.
Kłamstwo i to wierutne.
Jeśli się taki przytrafi, starszyzna ma obowiązek ... NAJPIERW ZADZWONIĆ DO DZIAŁU PRAWNEGO W NADARZYNIE ...
Odnajdź sobie list do starszych w WTS Archive i tam się dowiesz, jaka jest procedura.
BO nie jest żadnym autorytetem w tych sprawach, wcisną każdy kit, a twój mąż może sobie "gadać".
Wytyczne są takie, że zanim starsi cokolwiek ruszą z takim delikwentem, mają obowiązek skontaktować się działem prawnym.
A oni, będą decydować, co dalej?
Przeczytaj sobie uważnie list, z tymi, rzekomymi, zmienionymi wskazówkami, potem podyskutujemy.
:'( :'(
Dlatego zmieniono procedury, rozumiesz, że teraz jest inaczej czy nie? Napisz mi proszę tylko czy rozumiesz, że od 2-3 lat KAŻDY przypadek, nawet gdy jest jeden świadek zdarzenia, trafia na policję?
Zobacz, bo zedytowalam swoj wpis - wyboldowalam to, co najwazniejsze.
Podaj mi listy, w ktorych sa takie wytyczne.
Zresztą policzmy:
1006 pedofilów przez 50 lat w kraju gdzie jest 60 000 głosicieli czyli zakładamy, że około 500 zborów(choć jest ich zapewne znacznie więcej.) Mamy więc 1000 pedofilów dzielone przez 50 lat co daje nam 20 przypadków rocznie. 500 zborów dzielimy na te 20 przypadków rocznie daje to 25. Czyli w co 25 zborze w Australii w roku doszło do aktu pedofilii.
Dział prawny w BO, udziela konkretnych wytycznych w danej sprawie i zgłasza sprawę na policję. Czy tego chcesz czy nie. My mieszkamy bardzo blisko Nadarzyna i mieliśmy mnóstwo przyjaciół z Betel i znamy osobiście osoby z działu prawnego i wiemy, że teraz każdy przypadek trafia na policję czy tego chcesz czy nie chcesz. .
Dział prawny w BO, udziela konkretnych wytycznych w danej sprawie i zgłasza sprawę na policję. Czy tego chcesz czy nie. My mieszkamy bardzo blisko Nadarzyna i mieliśmy mnóstwo przyjaciół z Betel i znamy osobiście osoby z działu prawnego i wiemy, że teraz każdy przypadek trafia na policję czy tego chcesz czy nie chcesz. Możesz sobie wierzyć w co chcesz ale fakty są jakie są. Możesz twierdzić sobie inaczej, nie bronię Ci jednak szerzysz kłamstwa o czym, uważam, że Cię przestrzegłam.
Wooow Nabot NIE WIERZE, ze to ty napisalas. EDIT: wyjasniam dlaczego: otoz w innym watku atakowalas zaciekle homoseksualistow twierdzac ze wszyscy sa pedofilami, mowilas ze strach poslac do szkoly dzieci bo homoseksualisci sa nauczycielami = pedofile. A teraz cos takiego?! Watek 'Na czym opieracie swoje ateistyczne poglady'- zapraszam do sprawdzenia, kogo interesuje ow temat oraz wywody i argumentacja Nabot.
Po pierwsze prawdopodobnie liczba pedofili jest wieksza - 1006 pedofili mamy tam NA PEWNO, udowodnione.
A teraz UWAGA Nabot: pedofil zazwyczaj nie poprzestaje na jednym dziecku!!!!!!
Poza tym 1006 przypadków to bardzo duzo.
Nie wiem jak procentowo wypadliby ksieza katoliccy, bo wsrod nich jest wysoki procent pedofili oraz homoseksualistow, zdecydowanie wyzszy niz wsrod ogolu spoleczenstwa. Bede musiala chyba obejrzec jeszcze raz film Spotlight, w ktorym obliczono procent ksiezy pedofili i podac tutaj... EDIT: Oczywiscie to byl procent dla pewnego okreslonego obszaru w okreslonym czasie, ale jak podam, bedziesz mogla sobie wyliczyc swoje procenty, mozesz sprobowac sobie uogolnic.
Co najbardziej mnie szokuje i bulwersuje (a mam nadzieje, ze nie tylko mnie) w obu organizacjach - kosciele katolickim oraz u swiadkow Jehowy - to to, ze z premedytacja ukrywaja tego typu zdarzenia i nie oferuja pomocy ofiarom. !!!! Jest to zaniedbanie INSTYTUCJONALNE. I to powinno byc napietnowane przez cale spoleczenstwo, a przede wszystkich przez czlonkow danej organizacji religijnej.
ok ide do pracy, bo rece mi opadaja dyskutujac z toba, Nabot.Z osobami tego typu trzeba tylko publikacjami Towarzystwa rozmawiać, bo nie uwierzą w nico.
(...) Jak już napisałam (...) Ty chcesz wierzyć, że procedury się nie zmieniły mimo, że są inne i teraz każdy przypadek trafia na policję. Możesz wierzyć w co chcesz jednak fakty są inne. Nie mam w zwyczaju kogoś zmuszać do myślenia tak jak ja myślę, szczególnie, gdy widzę, że ktoś jest tak zaślepiony, że nie chce dostrzegać faktów.To nie moje ... ZAŚLEPIENIE ... tu mają cokolwiek do tego.
Pogrubienie moje. Twoje wyliczenia są poprawne, ale wniosek jest (zakładam, że omyłkowo) błędny. Poprawny wniosek z Twoich wyliczeń to: w Australii co roku w co 25 zborze pojawiał się jakiś pedofil.
A teraz uprośćmy - biorąc Twoje liczby - mamy tysiąc pedofili i 500 zborów - czyli statystycznie w każdym zborze w Australii na przestrzeni ostatnich 50 lat grasowało dwóch pedofili. To nie brzmi już zbyt dobrze, prawda?
Słowo klucz: „teraz”. Potrzeba było kilkudziesięciu lat, dziesiątek spraw sądowych i presji ze strony „szatańskiego systemu rzeczy” żeby to się wreszcie zmieniło.
Dział prawny w BO, udziela konkretnych wytycznych w danej sprawie i zgłasza sprawę na policję (...)Nabot.
Nabot.
Powiem Ci krótko i na temat.
Gdyby moje dziecko spotkało coś takiego, to nie byłoby żadnych rozmów ze starszymi i działem prawnym BO.
To nie BO decydowałoby z Nadarzyna, czy np., w Szczecinie uznać kogoś za pedofila w organizacji.
Ścieżka byłaby bardzo krótka.
Zgłoszenie na policję i czekanie na rozprawę sądową i konsekwencje, jakie pedofil ma ponieść.
Moje dziecko, jego psychika i jego dobro jest dla mnie w tym momencie najwyższą wartością.
A nie zastanawianie się i czekanie na to, co dział prawny w BO sobie uradzi.
I ich jakieś wymysły w listach do starszych.
Koniec, kropka.
I uważasz, że co wtedy by się stało? Była byś wykluczona ze zboru czy coś? (...)Nie. Dziś, być może, nie mieliby by odwagi, by to zrobić.
i.... zapomina się, że trwało to ponad 50 lat co daje 20 przypadków na rok co już nie jest taką drastyczną liczbą. Nie zmienia to faktu, że mimo iż problem nie miał ogromnej skali to Świadkowie zmienili swoje działania w tej sprawie a mimo wszystko dalej wiele osób mówi, że chronią oprawców. Jest to oczywiste kłamstwo.Jeżeli jeden z tych 20 przypadków, dotyczyłby Pani cudownego dziecka, to też by było: phi, co to takiego?
Nie. Dziś, być może, nie mieliby by odwagi, by to zrobić.
Bo zbyt duży smród na cały świat świadkowski wokół tego się niesie po aferze australijskiej.
Ale jednak priorytet, to dział prawny w BO.
I gdyby dało się sprawę zatuszować, bo na tym polega wywiad do BO, to taki pedofil nadal by sobie spokojnie siedział w zborze.
I nadal są wskazówki w listach, żeby całego zboru nie informować o pedofilu, nie mówiąc o ludziach z poza zboru.
W przekazach między zborami, też takiej informacji się nie udziela.
Jak pedofil zmienia zbór, nowy nic nie wie, z kim ma do czynienia.
Więc o jakiej uczciwości w tej kwestii mówimy, wobec ludzi otaczających pedofila??
Dział prawny w BO, udziela konkretnych wytycznych w danej sprawie i zgłasza sprawę na policję. Czy tego chcesz czy nie. My mieszkamy bardzo blisko Nadarzyna i mieliśmy mnóstwo przyjaciół z Betel i znamy osobiście osoby z działu prawnego i wiemy, że teraz każdy przypadek trafia na policję czy tego chcesz czy nie chcesz. Możesz sobie wierzyć w co chcesz ale fakty są jakie są. Możesz twierdzić sobie inaczej, nie bronię Ci jednak szerzysz kłamstwa o czym, uważam, że Cię przestrzegłam.podkreślenie moje
Zapytam męża jak to wygląda. I Wam odpowiem. Tylko muszę dobrze to rozegrać, żeby nie domyślił się skąd mi takie pytanie w ogóle przyszło do głowy ;)
podkreślenie moje
:D masz rację Nabot ,
hebr 11:1
...
A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.
Co tam listy z Wts archiwe , to podli kłamcy je spreparowali , odstępcy którzy mają jeden cel szkalować organizację . Zresztą tak samo jak wszyscy redaktorzy , dziennikarze , którzy poruszają ten temat , łącznie z Królewską Komisją Australijską nieprawdaż ?
W końcu nie znasz ich osobiście , a skoro krytykują organizację a w szczególności CK , to w ogóle przełączasz program .
Zgadzam się z rzeczami typu:Bardzo mnie cieszy że dostrzegasz ten jakże istotny fakt
Świadkowie dostosowują przekład Biblii do swoich wierzeń.
Świadkowie uczą, że nie każdy powinien spożywać wieczerzę, mimo, że Biblia uczy wyraźnie inaczej.Co ważniejsze to co uczą Swiadkowie Jehowy czy to co wyraźnie uczy Biblia. Pytanie chyba retoryczne
Świadkowie nie uczą kreacjonistycznego stworzenia świata choć Biblia wyraźnie tego uczy.To jakiś nowość dla mnie dotychczas sądziłem że SJ to kreacjoniści ale może jakaś supernowa rozbłysła i nowe światło w tym temacie się pojawiło się które przegapiłem.
Świadkowie nie pozwalają odejść od ich organizacji gdy ktoś dalej wierzy w Biblię i Jezusa choć Biblia uczy inaczej.Zdanie przeczytałem kilka razy i albo mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem albo połknęłaś jakieś bardzo istotne słowa
Jest wiele rzeczy, które można zarzucać Świadkom ale mówmy zgodnie z prawdą a nie posługujmy się kłamstwami bo do niczego nie dojdziemy.Co racja to racja
Jeśli chcemy pomagać innym wybudzać się z tej organizacji to nie możemy tego robić posługując się kłamstwami.Bardzo mnie cieszy że pragniesz pomóc w wybudzaniu z tej organizacji
Polityka organizacji z przed afery w Australii była bardzo zła ale się ZMIENIŁA.
Ty sobie zgłaszaj sprawę na policję i masz do tego prawo ale starsi muszą zbadać czy taka osoba może pozostać w zborze czy nie. Czy należy przestrzec przed nią rodziców dzieci czy nie. .Pogrubienie moje.
Co do mojego dziecka, to pilnujemy go na tyle, żeby przypadkiem nikt mu krzywdy nie zrobił :) jedynym miejscem gdzie mogło by się coś wydarzyć jest szkoła dlatego jestem przeciwna homoseksualistom, którzy uczą w szkołach :)Pogrubienie moje.
(...) Mało wiesz na temat tego jak działają starsi a już na pewno nie wiesz co BO zaleca starszym w takich wypadkach, my wiemy jak wygląda taka rozmowa i czego tyczy dlatego mamy zupełnie inne zdanie w tej kwestii i nikt nas nie przekona, że jest inaczej i kitu tam w tej kwestii nie wciśnie. Próbuj wciskać swoje kłamstwa innym :)Nie napisałam nic, czego by nie było we wskazówkach w listach do starszych.
Zapytam męża jak to wygląda. I Wam odpowiem. Tylko muszę dobrze to rozegrać, żeby nie domyślił się skąd mi takie pytanie w ogóle przyszło do głowy ;)I ty się pytasz dlaczego nikt nic nie mówi jak "wciskają kit" ? Strach przed swobodną wymianą myśli jest jawnym dowodem na toksyczność tego kultu. Fakt, że nie możesz normalnie zapytać świadczy o tym, że masz do czynienia z ruchem negatywnie odziałującą na psychikę.
Nie do końca. Polityka wymagania dwóch świadków zdarzenia się nie zmieniła. Nadal jest tak jak było przez ostatnie kilkadziesiąt lat, że jeśli ofiara zgłosi starszym, że była molestowana, to bez drugiego świadka sprawa jest zamiatana pod dywan. Znaczy sie... "zostawiana w rękach Jehowy". I zanim powiesz, że tak właśnie powinno być - raz że w Prawie Mojżeszowym przy gwałcie nie był z jakiegoś powodu potrzebny drugi świadek, a dwa, że ten zły szatański system też nie wymaga drugiego świadka, żeby rozpocząć postępowanie w sprawie pedofilii.
Nadal również jest tak, że prowadzić postępowanie i przesłuchiwać ofiarę mogą tylko mężczyźni, co stanowi całkowity brak zrozumienia i empatii ze strony organizacji jeśli ofiarą była kobieta, a oprawcą - mężczyzna.
Mylisz się, sprawa taka trafi na policję jednak nie zostanie powołany komitet sądowniczy.Ale Ty Nabot zauważyłem wszystko wiesz najlepiej.
(...)A jakie kwalifikacje mają ci 'starsi' do orzekania czy przestrzec czy nie i jakie maja kwalifikacje do oceny aspektow prawnych ?
starsi muszą zbadać (...) Czy należy przestrzec przed nią rodziców dzieci czy nie. Muszą się upewnić czy wszystkie aspekty prawne zostały spełnione i czy odpowiednie organy ścigania wiedzą o sprawie.
(...)
zresztą dziwie się, że wcześniej tego nie robili ale to wybór każdego człowieka.
Mylisz się, sprawa taka trafi na policję jednak nie zostanie powołany komitet sądowniczy
Mylisz się, sprawa taka trafi na policję jednak nie zostanie powołany komitet sądowniczy. Chodzi o to aby profesjonalne służby zajmowały się takimi przypadkami tak aby nie można było więcej zarzucić Świadkom, że nie dbali o dobro dzieci. Rodzice, których dziecko zgłosi taki zarzut, również mogą zgłosić taką sprawę na policję, zresztą dziwie się, że wcześniej tego nie robili ale to wybór każdego człowieka.Pokaż mi to w jakichkolwiek oficjalnych wskazówkach Organizacji. Marzę o tym, żeby coś takiego zobaczyć. Zamkniesz usta wszystkim krytykującym.
mam wrażenie że Nabot nie prezentuje nam prawdziwego wizerunku własnej osoby. Broni ŚJ innym razem pisze że na wakacjach w sali królestwa w obcym mieście czasami udaje wykluczoną a czasami w pełni aktywną, a niedawno przyznała że nie jest ŚJ gdyż nie wierzy w strażnicową wersję nauki o stwarzaniu. Moim zdaniem strasznie dużo krętactwa jak na obrońcę prawdziwej religii...Dziwię się, że Administracja dopuszcza,żeby dwie osoby pisały jako Nabot. Raz kobieta raz facet.
Dziwię się, że Administracja dopuszcza,żeby dwie osoby pisały jako Nabot. Raz kobieta raz facet.
Ja nie wiem do kogo piszę. :-\
Bardzo ale to bardzo się cieszę, że Świadkowie tak bardzo zmienili procedury w tej kwestii.
Nawet nie chce mi się dyskutować :) Masz racje, jestem straszna, tragiczna, głupia, naiwna itp itd :D i dobrze mi z tym bo dzięki temu mam cudownego męża, cudowne dziecko, 300 metrowy dom pod Warszawa, 2 mieszkania pod wynajem, męża, który mnie kocha i prowadzi firmę, która świetnie prosperuje, jesteśmy zdrowi i bardzo duży nacisk kładziemy na zdrowy tryb życia (tak, uważamy, że naturalne metody są często dużo skuteczniejsze niż różnego rodzaju chemia) :) no taka jestem tragiczna i beznadziejna oj oj oj :) aż mi żal samej siebie i aż chyba z tego żalu przytulę się do SWOJEGO męża :) paaaaPrzepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać ;D
Już była taka sprawa.
Założyła kobieta profil, a po jakimś czasie zaczął pisać facet. To byli Rosjanie. :)
A tu kociokwik. Piszą nie wiadomo kto i kiedy.
A co to dwóch kont nie mogli założyć.
Mało tu mamy małżeństw? :-\
Ale jak to wielokrotnie pisaliście, jak brakuje wam argumentów to trzeba atakować personalnie kogoś, a mnie to tak boli, że ojojoj.Ale gdzie są te twoje argumenty? :(
Jakie miłe słowa! Dziękujemy! Czujemy się docenieni :-*
Mało wiesz na temat tego jak działają starsi a już na pewno nie wiesz co BO zaleca starszym w takich wypadkach, my wiemy jak wygląda taka rozmowa i czego tyczy dlatego mamy zupełnie inne zdanie w tej kwestii i nikt nas nie przekona, że jest inaczej i kitu tam w tej kwestii nie wciśnie. Próbuj wciskać swoje kłamstwa innym :)
(...) Dlatego zachęcam do merytorycznej rozmowy a nie prób obrażania mnie bo naprawdę pokazujecie wasz "poziom".MERYTORYCZNA ROZMOWA!?? O CZYM TY W OGÓLE MÓWISZ!!
Proponuje troche luzu,Zluzuję Wam ten wątek. :)
A tak w ogóle to jest wątek klary kot, który zaśmiecać przyszedł dwuosobowy Nabot.Proponuję wydzielenie z tego wątku dyskusji z nabotową.
Proponuję wydzielenie z tego wątku dyskusji z nabotową.Ja założyłem to:
W jakiś może nowy wątek: ... "Nabot, kontra pedofilia w zborach" ...
Czy coś w tym rodzaju.
;D ;D
Mylisz się, sprawa taka trafi na policję jednak nie zostanie powołany komitet sądowniczy. Chodzi o to aby profesjonalne służby zajmowały się takimi przypadkami tak aby nie można było więcej zarzucić Świadkom, że nie dbali o dobro dzieci. Rodzice, których dziecko zgłosi taki zarzut, również mogą zgłosić taką sprawę na policję, zresztą dziwie się, że wcześniej tego nie robili ale to wybór każdego człowieka.[/b][/size]
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać ;D
Dlatego zachęcam do merytorycznej rozmowy a nie prób obrażania mnie bo naprawdę pokazujecie wasz "poziom".
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Dział prawny w BO, udziela konkretnych wytycznych w danej sprawie i zgłasza sprawę na policję. Czy tego chcesz czy nie. My mieszkamy bardzo blisko Nadarzyna i mieliśmy mnóstwo przyjaciół z Betel i znamy osobiście osoby z działu prawnego i wiemy, że teraz każdy przypadek trafia na policję czy tego chcesz czy nie chcesz. Możesz sobie wierzyć w co chcesz ale fakty są jakie są. Możesz twierdzić sobie inaczej, nie bronię Ci jednak szerzysz kłamstwa o czym, uważam, że Cię przestrzegłam.
Jak już będziecie mieli (wraz z mężem) farmę blisko Warwick, i będziecie mieli tam znajomych z działu służby, którzy Was poinformują o tym i tamtym, to zakładam, że napiszesz tutaj na forum.
Z naciskiem na SWOIM mężem. ;Dto tego czasu to może się zdąży zainteresować NIE-swoim, albo zdąży "oswoić NIE-swojego" ;)
to tego czasu to może się zdąży zainteresować NIE-swoim, albo zdąży "oswoić NIE-swojego" ;)Padłam a morde ze śmiechu.ale żeś Seba humoru zadał.
to tego czasu to może się zdąży zainteresować NIE-swoim, albo zdąży "oswoić NIE-swojego" ;)
dalej nie robicie na mnie, ŻADNEGO wrażenia :)Ty zaś robisz wielkie wrażenie, widzisz jak się tobą interesują. ;D
dalej nie robicie na mnie, ŻADNEGO wrażenia :)Ty przybyłaś nas zabawiać i super to robisz. :)
Informacje dotyczące tego, że każdy przypadek teraz trafia na policję są w 100% pewne ale nie mam zamiaru więcej tego pisać.Informacje dotyczące tego, że Jerozolima została zburzona w 607 r. p.n.e. są w 100% pewne - mówił mi o tym nadzorca obwodu, ale nie mam zamiaru więcej tego pisać. Są tak samo pewne, jak to, że WTS nigdy nie miał nic wspólnego z ONZ. Tyle, że dowody świadczą odwrotnie, ale to już szczegół. Liczy się, co jakiś ważny wujek powiedział. :)
2. Sądzę, że ilość fałszywych zgłoszeń była by taka, że każdy nie lubiany starszy był by pedofilem.Najpierw piszesz, że wszystko jest zgłaszane, a potem , że "ilość fałszywych zgłoszeń była by taka, że każdy nie lubiany starszy był by pedofilem." Może ustal jedną wersję, co kłamco? Po raz kolejny proszę - pokaż mi JEDNO zdanie gdziekolwiek w oficjalnych wytycznych nakazujące starszym zgłaszanie pedofili na policję. JEDNO. GDZIEKOLWIEK. I jeszcze jedno, jak starsi mają "upilnować" zboczeńca? Co, mają chodzić za nim w trzech zmianach po 24/7? Mają z nim spać w jednym łóżku? Jak to sobie wyobrażasz?
3. Nie ochroni to tak czy tak ofiary, która JUŻ nią się stała, ponieważ żeby zgłosić taką sprawę to trzeba być ofiarą pedofila. Natomiast jestem pewna, że starsi mają bardzo na oku taką podejrzaną osobę i nie wierzę, że w przekazie nie było informacji na temat tego, że ktoś dopuszczał się molestowania dzieci, mój teść jak się dowiedział o tym, że ktoś takie bzdury piszę to się za głowe złapał bo sam napisał dziesiątki przekazów i wie, że zawierają bardzo szczegółowe informacje jeśli z kimś były "problemy".
Pewnie znalazło by się więcej ale nie chce mi się ich opisywać. spokojnej nocy wszystkim
Mój mąż i teść byli starszymi zboru i działali bardzo mocno w Betel. Informacje dotyczące tego, że każdy przypadek teraz trafia na policję są w 100% pewne ale nie mam zamiaru więcej tego pisać.
(...) i jeśli to ma być merytoryczna dyskusja to naprawdę żenua (...)Proszę, pani Nabotowa.
Przez wiele lat Świadkowie mieli nie właściwe metody działania względem pedofilii. Doprowadziło to do tego, że na organizację również w tym względzie padło negatywne światło. Świadkowie zmienili teraz procedury działania tak aby każdy przypadek trafiał na policję (nawet zgłoszony przez jednego świadka). Jeśli chcecie znać konkretne dyrektywy w tej sprawie to musicie hacknąć listy jakie trafiają do BO w Polsce. Dział prawny każdorazowo informuję starszych, że mają OBOWIĄZEK zgłosić sprawę na policję. Gdyby tego nie zrobili, wiązało by się to z ogromnymi karami jakie są nawet teraz wypłacane przez Świadków na rzecz ofiar pedofilów. Dlatego starsi zboru zgłaszają takie przypadki. Mój mąż i teść byli starszymi zboru i działali bardzo mocno w Betel. Informacje dotyczące tego, że każdy przypadek teraz trafia na policję są w 100% pewne ale nie mam zamiaru więcej tego pisać.
3. Nie ochroni to tak czy tak ofiary, która JUŻ nią się stała, ponieważ żeby zgłosić taką sprawę to trzeba być ofiarą pedofila. Natomiast jestem pewna, że starsi mają bardzo na oku taką podejrzaną osobę i nie wierzę, że w przekazie nie było informacji na temat tego, że ktoś dopuszczał się molestowania dzieci, mój teść jak się dowiedział o tym, że ktoś takie bzdury piszę to się za głowe złapał bo sam napisał dziesiątki przekazów i wie, że zawierają bardzo szczegółowe informacje jeśli z kimś były "problemy".
PoProstuJa napisała niemal identyczne pytanie, ale rozbudowane; Opuściliście organizację, co proponujecie w zamian ( lub coś w tym sensie). Przeczytaj, jest kilkadziesiąt stron.
Wydaje się, że wątek powielony ;)
Dziękuję. To w takim razie przenoszę się ;)
Jakie miłe słowa! Dziękujemy! Czujemy się docenieni :-*
Widzisz Klaro, jednak wbrew opinii powyżej, nasze wysokie mierniki moralne zaczerpnięte zostały z Biblii a tę księgę zaczęliśmy cenić dzięki przynależności do Świadków, dziś nie jesteśmy Świadkami ponieważ uważamy, że ziemia została stworzona 6 tyś lat temu w 6 literalnych dni a ponieważ Świadkowie uważają, że mogło być inaczej to niestety nie możemy pozostawać w tej organizacji, która naucza czegoś sprzecznego z Biblią ponieważ księga rodzaju wyraźnie mówi o literalnych 6 dniach stwarzania.
Co do mojego dziecka, to pilnujemy go na tyle, żeby przypadkiem nikt mu krzywdy nie zrobił :) jedynym miejscem gdzie mogło by się coś wydarzyć jest szkoła dlatego jestem przeciwna homoseksualistom, którzy uczą w szkołach :)
Jeszcze raz dziękuję za docenienie naszej moralności i tak miłe słowa odnośnie tego jak cudowną rodziną jesteśmy, wynika to tylko z tego, że trzymamy się Biblii w swoim życiu a nie patrzymy na nie po swojemu :) ups chyba jestem tak głupiutka, że nie dostrzegłam ironii :D :P :o
Mało wiesz na temat tego jak działają starsi a już na pewno nie wiesz co BO zaleca starszym w takich wypadkach, my wiemy jak wygląda taka rozmowa i czego tyczy dlatego mamy zupełnie inne zdanie w tej kwestii i nikt nas nie przekona, że jest inaczej i kitu tam w tej kwestii nie wciśnie. Próbuj wciskać swoje kłamstwa innym :)
Klaro nie wiem czy jest sens przenieść się na tamten wątek, bo sporo stron tam jest (prawie 70), a ja zmieniłam już poglądy. Ale z drugiej strony pokazuje on ewolucję mojego myślenia - opartego na strażnicowej propagandzie, którą się karmiłam prawie 20 lat.
Nie jest to może ewolucja od małpy do człowieka, ale od zagubionego człowieka do bardziej wyedukowanego :)
Nadal jestem wierząca, tylko nie przynależę do religii Świadków i nie uważam, że jest mi ona potrzebna do szczęścia (a wręcz może przyczynić się do nieszczęścia).
Jestem sobie takim lajtowym oficjalnym "odstępcą", do którego nawet starsi zboru ukradkiem* się uśmiechają jak im mówię "dzień dobry" na ulicy. :)
* To są takie mikro-zmarszczki w okolicach ust i oczu ;D
Przeniosłam się. Niepotrzebnie zakładałam ten wątek, w tamtym jest wszystko o co pytałam (można go usunąć). Gdy czytam wypowiedzi PoProstuJa, czuję jakby to były moje przemyślenia. Jestem w szoku, że odeszłaś od organizacji, jestem bardzo zaintrygowana jak ewoluowały Twoje poglądy.
A Ty się dopuściłeś pedofilii? Albo ja? Albo mój mąż? nie... To, że Świadki cisną inne organizacje za takie rzeczy to tylko ich ogromna głupota. Kolejna sprawa, z tego co mi wiadomo to w żadnej strażnicy czy obudźcie się nie przeczytasz żeby dopuszczać się pedofilii. Także to ludzie powodują kłopoty a błędne procedury które zostały zmienione, doprowadziły do tego. Ważne, że wyciągnięto wnioski.
Uff. Przebrnąłem Nabot. Wierz mi, nie było łatwo.Jak mają przepraszać, skoro od 2010 roku nie pojawia się w publikacjach słowo pedofilia?
Zapytam, jeśli pozwolisz.
- Czy pojawiło się na rynku kolejne czasopismo ? Pamiętam - Strażnicę i Przebudźcie się ( wielu się udaje ) a Ty piszesz o :
- Czy na oficjalnej stronie JW.ORG można gdzieś przeczytać słowa CK : przepraszamy, prosimy o wybaczenie ?
mówiąc pół żartem pół serio odnośnie "rozdzielania pokarmu" większość odstępców preferuje "szwedzki stół" ;)
Biblia wyraźnie uczy, że KAŻDY powinien spożywać wieczerzę.No może prócz tych, co Biblia mówi, że niegodnie spożywali.
Poniżej zamieszczono niektóre spośród rozpowszechnianych fałszywych nauk, wychodzących z Betel. Począwszy od 14 kwietnia osoby pracujące w terenie zwracały na nie uwagę Ciała Kierowniczego.Może właśnie dlatego w roku 1985 dyskutowano tę sprawę.
1. Jehowa nie ma dziś organizacji na ziemi, a Ciało Kierownicze nie jest kierowane przez Jehowę.
2. Każdy ochrzczony człowiek, począwszy od czasów Chrystusa (33 rok n.e.) aż do końca, ma prawo posiadać nadzieję niebiańską. Wszystkie te osoby powinny brać udział w spożywaniu emblematów w czasie Pamiątki, a nie tylko te, które przyznają się do swej przynależności do namaszczonego ostatka. (Kryzys sumienia 2006 s. 362).
Chrzest dawał w I wieku niepisaną zgodę na spożywanie.kilkulatkowie też? pod dwoma postaciami?
Wszyscy ochrzczeni spożywali.
(...) Do jakiego wniosku nas to prowadzi? (...)Nawiasem mówiąc. Typowe dla tych czasopism. Najpierw przedstawiony problem, zagadnienie, a potem "wiosek" z przysłowiowej d..y. Czytając poprzedzajace zdanie nijak nie wynika taki "wniosek", a wręcz przeciwnie. Wniosek zupełnie odwrotny, ale aby innych wadliwie ukierunkować, to traktują ich jak ułomnych i podają coś przeciwnego, z tej wspomnianej przysłowiowej.
(Strażnica Rok CVI [1985] Nr 4 s. 12-13).
kilkulatkowie też? pod dwoma postaciami?A gdzie pisze, że nie.
A jeśli chodzi o Pamiątkę, to w jaki sposób ją organizujcie? We własnym domu z członkami rodziny? Jak to wtedy wygląda? Trudno mi sobie wyobrazić Pamiątkę bez wykładu ::)A Izraelici jak obchodzili Paschę?
Czy mogę prosić o jakieś bardziej szczegółowe wyjaśnienie bo chyba faktycznie mało kumata jestem :(Myślę, że lepiej napiszą Ci exŚJ.
I to Świadkowie dziś głoszą po całej ziemi.No lekko to naciągnęłaś. Nie ma sprawozdań np z Chin, gdzie jest prawie 1,5 mld ludzi. To samo tyczy się krajów radykalnie muzułmańskich. Czyli do całej zamieszkanej ziemi jeszcze im brakuje.
No i jeszcze jak rozumiecie słowa z Jana 17:15, że uczniowie Jezusa mieli nie być "częścią świata"?
Świadkowie odróżniają się od innych ludzi, i temu nie da się zaprzeczyć. W większości są schludnie ubrani, kulturalni, nie przeklinają, są uczciwi, starają się naprawdę żyć zgodnie z Biblią, stąd eliminują święta pogańskiego pochodzenia, głoszą, no i pozostają neutralni politycznie.
Wiele ludzi nienawidzi Świadków (jestem w szoku, ile jest stron internetowych założonych przez przeciwników, dlaczego nie ma takich stron czy forów dotyczących adwentystów, zielonoświątkowców itp...? no mi to pokazuje że coś w tym musi być, ludzie ich nienawidzą!)Gwoli ścisłości. Odróżnić trzeba krytykę nieludzkich zasad panujących w tej organizacji, od nienawiści do jej członków, którzy w większości są tak zmanipulowani że sami już nie wiedzą jakie zachowanie jest dobre, a jakie nie. Dla nich dobre jest to co CK mówi, a często z ludzkiego punktu widzenia, jest to nie do zaakceptowania przez osoby mające tzw. "uczucia wyższe". Ostracyzm w wykonaniu śJ rozbił niejedną rodzinę i niejednego człowieka doprowadził na skraj załamania nerwowego.
„Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do obietnicy danej przez Stwórcę, że zanim przeminie pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo” (Przebudźcie się! Nr 10, 1995 s. 4).
Dużo ostatnio rozmyślam i czytam, i tak ostatecznie to w żadnym kierunku nie jestem przekonana :(
Natrafiłam na taki pogląd Izaaka Newtona w naszej publikacji:
Historyk Stephen Snobelen napisał: „Newton uważał Królestwo Boże za sprawę odległej przyszłości między innymi dlatego, że pesymizmem napawało go upowszechnienie się odstępczej nauki o Trójcy”. Dobra nowina nadal była zasłonięta. A Newton nie widział żadnego ruchu chrześcijańskiego, który by ją głosił. Napisał: „Proroctwa Daniela oraz Jana [z jego Księgi Objawienia] nie zostaną zrozumiane wcześniej niż w czasie końca”. Wyjaśnił też: „Wówczas, jak mówi Daniel, wiele ich przebieży i rozmnoży się umiejętność. Ewangelia bowiem musi być głoszona wszystkim narodom przed wielkim uciskiem i końcem tego świata. Tłumy z gałęziami palmowymi, wychodzące z tego wielkiego ucisku, nie mogą być niezliczone ani wywodzić się ze wszystkich narodów, jeśli przed jego nastaniem nie będzie głoszona ewangelia”
a więc w XVII wieku on coś takiego przewidział, i faktycznie dzisiaj ma to miejsce.
Chociażby z tej wypowiedzi Newtona można uznać, że najprawdopodobniej niedługo naprawdę nastanie koniec. Czyli ja to tak rozumiem że dobra nowina miała być głoszona w czasach biblijnych + przed końcem.
I to Świadkowie dziś głoszą po całej ziemi. Moim zdaniem nie ma co rozkminiac czy taka metoda głoszenia jak "od domu do domu" jest dobra czy nie, ale to, że to tak wytrwale robią! Można przecież stosować inne metody. W dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne stają się tereny handlowo-usługowe czy wózki z literaturą.
A jeśli chodzi o to czym jest dobra nowina, którą powinno się głosić, to wg mnie głoszenie po prostu o tym, że trzeba uznać Jezusa za Pana to chyba nie o to chodzi? To już dawno wszyscy ludzie wiedzą. Nawet "demony wierzą, że Bóg istnieje" ale nie postępują zgodnie z tym przecież!
No i jeszcze jak rozumiecie słowa z Jana 17:15, że uczniowie Jezusa mieli nie być "częścią świata"?
Świadkowie odróżniają się od innych ludzi, i temu nie da się zaprzeczyć. W większości są schludnie ubrani, kulturalni, nie przeklinają, są uczciwi, starają się naprawdę żyć zgodnie z Biblią, stąd eliminują święta pogańskiego pochodzenia, głoszą, no i pozostają neutralni politycznie. Dużo bym wymieniła przykładów tej odmienności. Więc wg mnie oni naprawę nie są częścią tego świata.
I kolejna sprawa, Jana 15:18,19 : "Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata [cząstką świata, NW], świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.”
Moim zdaniem ewidentnie ta grupa ludzi jest spełnieniem tych słów. Wiele ludzi nienawidzi Świadków (jestem w szoku, ile jest stron internetowych założonych przez przeciwników, dlaczego nie ma takich stron czy forów dotyczących adwentystów, zielonoświątkowców itp...? no mi to pokazuje że coś w tym musi być, ludzie ich nienawidzą!)
A jeśli chodzi o pozostałą cześć ludzi to jedni są ateistami, inni agnostykami jeszcze inni sami interpretują Biblię. No i wg mnie skutek jest taki, że każdy żyje jak chce, to właśnie tacy ludzi tworzą ten 'świat".A jeśli takie osoby nie są "światem" to kto nim jest? Czym w takim razie np Wy uważacie że różnicie się od świata że nie jesteście jego częścią? Czy uważacie że świat Was nienawidzi? Ja myślę że świat własnie Was popiera.
Dużo ostatnio rozmyślam i czytam, i tak ostatecznie to w żadnym kierunku nie jestem przekonana :(
Nie napisałam nic, czego by nie było we wskazówkach w listach do starszych.A moze listy to jedno a intrpretacja I postepowanie starszych z pod Nadarzyna to drugie.
Poczytaj sobie, odsyłam do WTS Archive.
Odnajdź, postudiuj i sama wyciągnij swoje wnioski.
I to Świadkowie dziś głoszą po całej ziemi. Moim zdaniem nie ma co rozkminiac czy taka metoda głoszenia jak "od domu do domu" jest dobra czy nie, ale to, że to tak wytrwale robią! Można przecież stosować inne metody. W dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne stają się tereny handlowo-usługowe czy wózki z literaturą.Masz rację, inni głoszą też na różne sposoby. I Świadkowie też głoszą, ale raczej nie po całej ziemi. Są miejsca, gdzie nikt nawet nie słyszał, że ktoś taki jak Świadkowie Jehowy istnieje. A często właśnie tam, gdzie jest największe zagrożenie życia są doniesienia i filmy jak głoszona jest tam ewangelia przez chrześcijan, którzy są za to zabijani. Nie ma tam Świadków, Strażnica po prostu nie pakuje na takie tereny swoich ludzi.
A jeśli chodzi o to czym jest dobra nowina, którą powinno się głosić, to wg mnie głoszenie po prostu o tym, że trzeba uznać Jezusa za Pana to chyba nie o to chodzi? To już dawno wszyscy ludzie wiedzą. Nawet "demony wierzą, że Bóg istnieje" ale nie postępują zgodnie z tym przecież!
Świadkowie odróżniają się od innych ludzi, i temu nie da się zaprzeczyć. W większości są schludnie ubrani, kulturalni, nie przeklinają, są uczciwi, starają się naprawdę żyć zgodnie z Biblią, stąd eliminują święta pogańskiego pochodzenia, głoszą, no i pozostają neutralni politycznie. Dużo bym wymieniła przykładów tej odmienności. Więc wg mnie oni naprawę nie są częścią tego świata.
No i jeszcze jak rozumiecie słowa z Jana 17:15, że uczniowie Jezusa mieli nie być "częścią świata"?
I kolejna sprawa, Jana 15:18,19 : "Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata [cząstką świata, NW], świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.”
Moim zdaniem ewidentnie ta grupa ludzi jest spełnieniem tych słów.
Wiele ludzi nienawidzi Świadków (jestem w szoku, ile jest stron internetowych założonych przez przeciwników, dlaczego nie ma takich stron czy forów dotyczących adwentystów, zielonoświątkowców itp...? no mi to pokazuje że coś w tym musi być, ludzie ich nienawidzą!)
A jeśli chodzi o pozostałą cześć ludzi to jedni są ateistami, inni agnostykami jeszcze inni sami interpretują Biblię. A jeśli takie osoby nie są "światem" to kto nim jest?
Czym w takim razie np Wy uważacie że różnicie się od świata że nie jesteście jego częścią? Czy uważacie że świat Was nienawidzi? Ja myślę że świat właśnie Was popiera.
Dużo ostatnio rozmyślam i czytam, i tak ostatecznie to w żadnym kierunku nie jestem przekonana :(Zbieraj informacje i analizuj. Tego co dobre się trzymaj
Natrafiłam na taki pogląd Izaaka Newtona w naszej publikacji:A nic ci nie przeszkadza to że Newton w tym samym czasie zajmował się alchemią i okultyzmem. https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&tl=pl&u=https%3A%2F%2Fen.wikipedia.org%2Fwiki%2FIsaac_Newton
Historyk Stephen Snobelen napisał: „Newton uważał Królestwo Boże za sprawę odległej przyszłości między innymi dlatego, że pesymizmem napawało go upowszechnienie się odstępczej nauki o Trójcy”.
Chociażby z tej wypowiedzi Newtona można uznać, że najprawdopodobniej niedługo naprawdę nastanie koniec. Czyli ja to tak rozumiem że dobra nowina miała być głoszona w czasach biblijnych + przed końcem.Według wyliczeń Newtona koniec miał nastąpić w 2016 chyba trochę się pomylił.
I to Świadkowie dziś głoszą po całej ziemiNiepotwierdzone informacje pomimo skrupulatnych "faktur dla Jehowy" z głoszenia z krajów ultra muzułmańskich brak danych .
Moim zdaniem nie ma co rozkminiac czy taka metoda głoszenia jak "od domu do domu" jest dobra czy nie, ale to, że to tak wytrwale robią! Można przecież stosować inne metody. W dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne stają się tereny handlowo-usługowe czy wózki z literaturą.Szczerze mówiąc w swoich przeszło 30 letnich doświadczeń z Swiadkami Jehowy nie spotkałem ani jednego który by zastosował się do poleceń Jezusa jakie wydał uczniom rozsyłając ich po dwóch. Ale jak słusznie zauważyłaś tereny handlowo- usługowe mają się coraz lepiej wśród SJ
A jeśli chodzi o to czym jest dobra nowina, którą powinno się głosić, to wg mnie głoszenie po prostu o tym, że trzeba uznać Jezusa za Pana to chyba nie o to chodzi?Jeśli ma się w zwyczaju przekręcać to co jest napisane w Biblii to masz rację nie o to chodzi. Jednak nawet w swoim tłumaczeniu Swiadkowie napisali Dz 16:30-31 nwt-pl "(30) A wyprowadziwszy ich na zewnątrz, powiedział: "Panowie, co mam czynić, by dostąpić wybawienia?" (31) Oni rzekli: "Wierz w Pana Jezusa, a zostaniesz wybawiony, ty i twój dom".
To już dawno wszyscy ludzie wiedzą. Nawet "demony wierzą, że Bóg istnieje" ale nie postępują zgodnie z tym przecież!Niestety znowu tak zwane pobożne życzenie niestety nie wszyscy ludzie wiedzą. Ponadto jest różnica pomiędzy wiedzą a wiarą
No i jeszcze jak rozumiecie słowa z Jana 17:15, że uczniowie Jezusa mieli nie być "częścią świata"?Najgorszą rzeczą jaką można robić to wyrywać jakąś wypowiedź z kontekstu. Przeczytaj sobie dokładnie nawet w parafrazie jaką jest PNS i zauważ iż słowa te kierował Jezus do tych co mieli jedność z nim. A to jak sie nie mylę według nauk SJ zawęża się do 144000 ludzi żyjących na przestrzeni 2000 lat
Świadkowie odróżniają się od innych ludzi, i temu nie da się zaprzeczyć. W większości są schludnie ubrani, kulturalni, nie przeklinają, są uczciwi, starają się naprawdę żyć zgodnie z Biblią, stąd eliminują święta pogańskiego pochodzenia, głoszą, no i pozostają neutralni politycznie. Dużo bym wymieniła przykładów tej odmienności. Więc wg mnie oni naprawę nie są częścią tego świata.
I kolejna sprawa, Jana 15:18,19 : "Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata [cząstką świata, NW], świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.”
Moim zdaniem ewidentnie ta grupa ludzi jest spełnieniem tych słów.Każdy ma prawo do własnego zdania moje jest zupełnie odwrotne. Z tym że moje zdanie mogę poprzeć Biblią.
Zbieraj informacje i analizuj. Tego co dobre się trzymaj
To bardzo dobra rada.Tak jest.
Tak właśnie robię. Ale co pokaże mężowi to on zawsze znajduje jakieś wyjaśnienie ::)Jak diabeł spotkał się z Chrystusem to też miał swoją interpretację tekstów.
Tak właśnie robię. Ale co pokaże mężowi to on zawsze znajduje jakieś wyjaśnienie ::)
o pedofilach- twierdzi że ofiary same mogą zgłaszać sprawę na policję, że nikt im tego nie broni. Starsi nie są po prostu od biegania po komisariatach, tylko o dbanie o czystość zboru i nikogo nie zniechęcają do zgłaszania
zasada dwóch świadków- twierdzi że to w dwie strony działa, bo równie dobrze każdy każdego mógłby oskarżyć np jakieś dziecko mogłoby oskarżyć jego ii co do wiezienia by poszedł niesłusznie...
oglądał ze mną przesłuchanie Jacksona przed Komisją Australijską a wyciąga inne wnioski. Twierdzi że brat miał niełatwe zadanie i że dobrze odpowiadał.
I pytałam czy te wszystkie wskazówki od Ciała Kierowniczego które otrzymuje w listach do starszych nie zastanawiają go, to twierdzi, że tylko go upewniają bo widzi jakie korzyści przynosi takie funkcjonowanie zboru, jaki dzięki temu jest dobry duch i że musi to być kierownictwo od Boga.
błędne daty podawane przez organizacje- było tak dlatego, że oni tak bardzo pragną już tego nowego systemu, że nie potrzebie wyprzedzali. I dzięki temu zawsze bracia w tamtych czasach zachowywali czujność. I kolejna korzyść- przynajmniej pokazało to kto służył dla konkretnych dat. A my jak głosimy to nigdy nie zachęcamy żeby ktoś polegał na jakiejś dacie, tylko chcemy żeby służył Bogu z miłości
o prześladowaniach- pierwsi chrześcijanie byli prześladowani za to że głosili. Gdyby tylko liczyła się wiara i uczynki nie dawaliby ich na pożarcie lwom
poza tym: Bóg zawsze miał jakaś wybraną religie która się posługiwał. Izrael chrześcijanie. Obecnie za dużo chwastów narosło wśród pszenicy (rzekomych chrześcijan) wiec trzeba było odrębną nazwę wybrać. Poza tym jesteśmy jedną religią która ma takie bogactwo pokarmu duchowego. Żadna inna organizacja nie daje dziś ludziom takiego pokrzepienia, nie zachęca do takiej zmiany osobowości, nie pomaga rozwijać tylu przymiotów.
Tak właśnie robię. Ale co pokaże mężowi to on zawsze znajduje jakieś wyjaśnienie ::Zawsze można znaleźć jakieś wyjaśnienie. Nawet za pomocą Biblii można udowadniać że Boga nie ma Ps 10:4, 14:1, 53:2. Takie to stwierdzenie pada w Biblii. Tylko że taka argumentacja szybko upada gdy dołoży się resztę zdania lub kontekst. Zachęcaj męża do czytania Biblii w szerszym kontekście. Jak chociażby te teksty które przetaczałaś tu o prześladowaniach. Jezus mówił to do ludzi którzy byli z nim w jedności. pytaj się o to czy jest w jedności jeżeli nie to dlaczego
Tak kilkuletnie zastraszone dziecko ma wiedzieć co ma zrobić. A o takim wersecie to chyba twój mąż nie słyszał 1P 3:14 nwt-pl "(14) Lecz nawet gdybyście mieli cierpieć ze względu na prawość, jesteście szczęśliwi. Nie bójcie się jednak tego, co wzbudza u nich bojaźń, ani nie wpadajcie we wzburzenie."
o pedofilach- twierdzi że ofiary same mogą zgłaszać sprawę na policję, że nikt im tego nie broni. Starsi nie są po prostu od biegania po komisariatach, tylko o dbanie o czystość zboru i nikogo nie zniechęcają do zgłaszania
zasada dwóch świadków- twierdzi że to w dwie strony działa, bo równie dobrze każdy każdego mógłby oskarżyć np jakieś dziecko mogłoby oskarżyć jego ii co do wiezienia by poszedł niesłusznie...
Poza tym jesteśmy jedną religią która ma takie bogactwo pokarmu duchowego. Żadna inna organizacja nie daje dziś ludziom takiego pokrzepienia, nie zachęca do takiej zmiany osobowości, nie pomaga rozwijać tylu przymiotów.Był sprawdził czy oparł się tylko na zdaniu tych którzy tak bardzo tego chcą aby tak myślał. Czy aby nie jest tak jak przy wyznaczaniu dat i terminów bo tak tego pragnęli a które to okazały się nietrafne
Był sprawdził czy oparł się tylko na zdaniu tych którzy tak bardzo tego chcą aby tak myślał.Dzięki ludziom spotykanym w służbie to wiemy. Nie interesują się w ogóle Biblią, młodzi często w ogóle jej nie mają w domu. Ludzie czują się jak porzucone owce bez pasterza. Ich postępowanie dowodzi że raczej spełniają się na nich tez słowa że gromadzą sobie nauczycieli,którzy łechczą ich uszy:
No ale jak mataczenie Jacksona przed komisją w Australii uważał za dobrą mowę, to wg mnie jest to niepojęte. To tak jakby bronił praktyk skrywania pedofili w zborach.
Dlaczego w takim razie nie zbierzecie się i nie wydacie książki Czego naprawdę Uczy Biblia podając tą właściwą interpretację Biblii i nie zaczniecie jej rozpowszechniać.?Z tego co wiem niektórzy napisali książki. Czy akurat o interpretacji biblii to nie wiem, ale są to książki o błędnej interpretacji biblii przez śJ.
A z tego co kojarzę to pokazali fragment wypowiedzi Stephana Letta który tak to ujął, że niektórzy nas oskarżają że" tworzymy przyjazne środowisko dla pedofilii" no to sprzeciwił się temu bo nie tworzymy przecież (są osądzani i wykluczani)
P.S. Kto to jest Gedeon?Ojciec założyciel tego forum. ;D
No to mam pytanie do chrześcijan z tego forum jak głosicie?
Bo skoro jest tyle silnych zachęt w Biblii do głoszenia, to rozumiem że ma to być ważny element naszego życia.
Po prostu obawiam się tego, że większość ludzi która opuszcza zbór schodzi na złą drogę (no bo skoro zostają ateistami np to nie mają wiary czyli = nie zostaną wybawieni) to już z dwojga złego lepiej by dla nich było gdyby pozostali w zborze. To chyba takie dzieło ewangelizatora wykonaliście na forum że ktoś stracił zupełnie wiarę.
P.S. Kto to jest Gedeon?
Zgadzam sie ,ze nie wszyscy powinni opuscic zbor,niektorym jest tam naprawde dobrze.Nie odnalezli by sie w" swiecie".Sa tez I tacy co naprawde wierza w Jehowe i mysla ,ze tylko tam jest prawda,pomimo tego ,ze oraganizacja kuleje tlumacza to sobie tym,ze pomimo iz jest kierowana przez Boga to jednak tworza ja ludzie ,ktorzy jak wiadomo nie sa doskonali. I czekaja az ON zrobi z tym porzadek.przecież równie dobrze można wyobrażać sobie że Jezus i Maryja kierują Kościołem Katolickim a w szczególności posługują się Radiem Maryja zarządzanym przez jednoosobowe Ciało Kierownicze w osobie Ojca Inwestora który mówi co myśleć i jak żyć ;)
przecież równie dobrze można wyobrażać sobie że Jezus i Maryja kierują Kościołem Katolickim a w szczególności posługują się Radiem Maryja zarządzanym przez jednoosobowe Ciało Kierownicze w osobie Ojca Inwestora który mówi co myśleć i jak żyć ;)A czy to tak wlasnie nie jest? ;D
ataki szatana na warwick niesamowicie łatwo zastąpić atakami Unii na PiS lub atakami masonerii na Polskę jako przedmurze chrześcijaństwa itd. itp.
Po prostu obawiam się tego, że większość ludzi która opuszcza zbór schodzi na złą drogę (no bo skoro zostają ateistami np to nie mają wiary czyli = nie zostaną wybawieni) to już z dwojga złego lepiej by dla nich było gdyby pozostali w zborze.No chyba trochę przegięłaś. Czy wg Ciebie ateista=zły człowiek? No bo skoro zszedł wg Ciebie na zła drogę, to musi być zły. Wierz mi że niejeden podający się za wierzącego do pięt nie dorasta w przyzwoitości niejednemu podającemu się jako niewierzący. To się nazywa empatia. Bo to nie kwestia wiary, czy jej braku, ale zwykłej wrodzonej przyzwoitości lub jej braku. Wilk w owczej skórze (czytaj, sztucznie uśmiechnięta kanalia w garniturze na zebraniu) nigdy nie będzie owcą.
no bo skoro zostają ateistami np to nie mają wiary czyli = nie zostaną wybawieniA kto jest sędzią?
Tak właśnie robię. Ale co pokaże mężowi to on zawsze znajduje jakieś wyjaśnienie ::)
o pedofilach- twierdzi że ofiary same mogą zgłaszać sprawę na policję, że nikt im tego nie broni. Starsi nie są po prostu od biegania po komisariatach, tylko o dbanie o czystość zboru i nikogo nie zniechęcają do zgłaszania
zasada dwóch świadków- twierdzi że to w dwie strony działa, bo równie dobrze każdy każdego mógłby oskarżyć np jakieś dziecko mogłoby oskarżyć jego ii co do wiezienia by poszedł niesłusznie...
oglądał ze mną przesłuchanie Jacksona przed Komisją Australijską a wyciąga inne wnioski. Twierdzi że brat miał niełatwe zadanie i że dobrze odpowiadał.
I pytałam czy te wszystkie wskazówki od Ciała Kierowniczego które otrzymuje w listach do starszych nie zastanawiają go, to twierdzi, że tylko go upewniają bo widzi jakie korzyści przynosi takie funkcjonowanie zboru, jaki dzięki temu jest dobry duch i że musi to być kierownictwo od Boga.
błędne daty podawane przez organizacje- było tak dlatego, że oni tak bardzo pragną już tego nowego systemu, że nie potrzebie wyprzedzali. I dzięki temu zawsze bracia w tamtych czasach zachowywali czujność. I kolejna korzyść- przynajmniej pokazało to kto służył dla konkretnych dat. A my jak głosimy to nigdy nie zachęcamy żeby ktoś polegał na jakiejś dacie, tylko chcemy żeby służył Bogu z miłości
o prześladowaniach- pierwsi chrześcijanie byli prześladowani za to że głosili. Gdyby tylko liczyła się wiara i uczynki nie dawaliby ich na pożarcie lwom
poza tym: Bóg zawsze miał jakaś wybraną religie która się posługiwał. Izrael chrześcijanie. Obecnie za dużo chwastów narosło wśród pszenicy (rzekomych chrześcijan) wiec trzeba było odrębną nazwę wybrać. Poza tym jesteśmy jedną religią która ma takie bogactwo pokarmu duchowego. Żadna inna organizacja nie daje dziś ludziom takiego pokrzepienia, nie zachęca do takiej zmiany osobowości, nie pomaga rozwijać tylu przymiotów.
Tutaj możesz przejżeć zestawienie Cegły z linkami do firm które Watchtower sama wymieniła w sprawozdaniach rocznych do fiskusa. Tam są podane kogo akcji byli właścicielami. Swoją drogą jak na to patrzę chłopak się napracował ale czasu nie zmarnował :)
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/ze-swiata/propaganda-i-hipokryzja-straznicy/msg46035/#msg46035
Tutaj jest też ciekawa dyskusja:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/bylem-swiadkiem-nasze-historie/odeszliscie-ze-zboru-i-co-proponujecie-w-zamian/300/
Dzięki ludziom spotykanym w służbie to wiemy. Nie interesują się w ogóle Biblią, młodzi często w ogóle jej nie mają w domu.Nie pytałem o to kogo spotykaliście w służbie tylko czy sprawdziliście w innych wyznaniach niż dominujące w Polsce. Jeśli nie to zachęcam. Swoją drogą już kilkakrotnie na pytanie zadane SJ przy różnych okazjach co sądzą o jakimś wersecie z Biblii usłyszałem odpowiedź nie interesuje mnie to. Czy na tej podstawie mogę twierdzić iż wszystkich SJ nie interesuje co w Biblii jest napisane
Ludzie czują się jak porzucone owce bez pasterza. Ich postępowanie dowodzi że raczej spełniają się na nich tez słowa że gromadzą sobie nauczycieli,którzy łechczą ich uszy:
W organizacji trudno powiedzieć żeby ktoś łechtał uszy, prędzej nauczyciele mówią takie rzeczy które nie są dla nas takie komfortowe lecz zachęcają trzymania się bardzo wysokich mierników moralnych itp.Czyżby przecież sama napisałaś
błędne daty podawane przez organizacje- było tak dlatego, że oni tak bardzo pragną już tego nowego systemu, że nie potrzebie wyprzedzali.Jak to nazwać inaczej niż jak odwrócenie się od prawdy i zwróceniem się ku fałszywym opowieściom
Poza tym nawet czytając ten werset widać zachętę, żeby głosić słowo i to pilnie nawet w porze niesprzyjającej, nikt dziś w taki gorliwy sposób nie głosi (każdy członek organizacji jest w to zaangażowany, a nie tylko jakaś nieliczna grupka misjonarzy),i dalej kolejna zachęta by "wykonywać dzieło ewangelizatora".Nie wiem jak to jest w organizacji ale słyszałem tak zwanych nieczynnych. Wiem natomiast że głoszenie to nie tylko stanie z materiałami reklamowymi i dyskutowanie o troskach dnia codziennego. Lub chodzenie od domu do domu i zostawianie kolorowych pisemek.
A jak Wy głosicie słowo?
Pan Jezus w swoim kościele ustanowił apostołów, proroków, nauczycieli, duszpasterzy i ewangelistów. Nie każdy musi głosić.
Nie to jest wyznacznikiem chrześcijanina czy głosi, ale czy jest w Chrystusie. Tzn. czy spełnia Jego przykazania i Jego Ojca, a Świadkom Jehowy naprawdę jest baaaardzo daleko do tego. I nie chodzi tu o palenie papierosów, chodzenie na dyskoteki, sex przedmałżeński, towarzystwo świeckie czy alkohol, a nawet głoszenie.
(27): Czysta i nieskalana pobożność u Boga i Ojca polega na tym, aby przychodzić z pomocą sierotom i wdowom w ich utrapieniu i zachować samego siebie nieskażonym przez świat. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Jk 1]
mniemam, że jesteś po studiachtak to prawda. Poszłam na studia, mój mąż zresztą też. Mnie też nie podoba się stosunek organizacji do wyższego wykształcenia (m.in stąd moje wątpliwości i wizyta na tym forum). Ale z drugiej strony myślę, że może to faktycznie jakaś ochrona jest. Bo każdy może mieć inną sytuację. Inną ma ktoś kto kończy zaocznie i tylko dojeżdża co weekend do szkoły, a inną gdy ktoś np musi zamieszkać ze współlokatorami w akademiku, z dala od rodziny to podejrzewam że trudno by mu było wyruszać do służby czy na zebrania. I naraża się tym samym na "złe" towarzystwo bo może akurat na takich trafić.
I naraża się tym samym na "złe" towarzystwo bo może akurat na takich trafić.idąc takim tokiem rozumowania równie dobrze możnaby zabraniać lub odradzać podejmowanie pracy zawodowej np. w budownictwie (bo na wielu budowach jest złe towarzystwo które może zachęcać np. do nadużywania alkoholu. A jednak tego strażnica nie robi. To moim zdaniem wskazuje że podawane w strażnicy przyczyny odradzania wyższego wykształcenia są fikcyjne i podawane zastępczo aby ukryć rzeczywiste przyczyny dla których Ciało Kierownicze nie chce aby ŚJ zdobywali wyższe wykształcenie.
Ich liderzy to perfekcjoniści, uczyli się dziesiątki lat jak manipulować i podporządkowywać sobie ludzi. W taki sposób żeby nigdy nie mogli odejść lub mieli utrudniony escape.
to Wy sądzicie, że Ciało Kierownicze CELOWO manipuluje wiernymi?A jak nazwać wymyśloną koncepcję "zazębiania się pomazańców" w kwestii pokolenia roku 1914?
czy mogę gdzieś więcej przeczytać na ten temat? Jakiś link, strona interetowa? Nie patrzyłam na to w ten sposób. Zawsze uważałam że wszyscy uczniowie Jezusa mają głosić.
czyli co trzeba robić? Co jest wyznacznikiem chrześcijanina, które przykazania tak w praktyce?
ja myślę, że organizacja nikomu nie zabrania niesienia takiej pomocy. Po prostu zbór jako całość został po to utworzony żeby prowadzić działalność ewangelizacyjną. I to jest podstawowy cel. W tym liście zacytowanym zwrócono uwagę, żeby nie występować do organizacji o środki finansowe w celu wsparcia pewnych inicjatyw jak budowa szpitali itp bo to przecież ogromne przedsięwzięcie jest. Jak ktoś chce z własnych środków przecież może wspierać. A organizacja uważa że duchowa pomoc jest najważniejsza bo może zapewnić ludziom życie, dlatego tak tam napisano. Nie zmienimy świata niestety :(
tak to prawda. Poszłam na studia, mój mąż zresztą też. Mnie też nie podoba się stosunek organizacji do wyższego wykształcenia (m.in stąd moje wątpliwości i wizyta na tym forum). Ale z drugiej strony myślę, że może to faktycznie jakaś ochrona jest. Bo każdy może mieć inną sytuację. Inną ma ktoś kto kończy zaocznie i tylko dojeżdża co weekend do szkoły, a inną gdy ktoś np musi zamieszkać ze współlokatorami w akademiku, z dala od rodziny to podejrzewam że trudno by mu było wyruszać do służby czy na zebrania. I naraża się tym samym na "złe" towarzystwo bo może akurat na takich trafić.
Może faktycznie moje argumenty nie są logiczne. Może kiedyś inaczej na to wszystko spojrzę. Ale na ten czas tak jak wspomniałam- jestem gdzieś pośrodku- i nie potrafię zrobić kroku w żadną stronę, bo żadna mnie nie przekonuje w 100%.
Czytam forum, internet i książki Franza od miesiąca. Może to jeszcze za mało żeby oczekiwać że nagle wszystko rzucę. Zastanawiające jest dla mnie to, że większość z Was odeszła od organizacji po długotrwałych przemyśleniach, czasem po roku czy dwóch. A więc nie pod wpływem jakiegoś impulsu, jakiegoś nagłego olśnienia tylko w wyniku głębokich przemyśleń.
więc wydawało mi się logiczne, że życie 2 osób się zazębia i oni wciąż należą do tego samego "pokolenia".W Biblii nie ma nic o zazębianiu się pomazańców.
A Ty jak rozumiesz ten werset Mt 24:34?
Dla mnie klasykirj manipulacji jest najpierw klamliwa mowa Javksona przed komisja śledcza na temat pedofilii a za miesiac mamy swiezy broadcasying gdzie przemawia Lett i mowi ze pedofilia u świadków to oszczerstwa i ataki ze strony odstepcow i szatana 😉
(11): I on ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami;
Co trzeba robić? Zbawienie jest z wiary, a nie z uczynków. Nie da się wypracować sobie zbawienia.
(8): Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. (9): Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Ef 2]
(14): Jaki z tego pożytek, moi bracia, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić? (15): Gdyby brat albo siostra nie mieli się w co ubrać i brakowałoby im codziennego pożywienia; (16): A ktoś z was powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie, a nie dalibyście im tego, czego potrzebuje ciało, jaki z tego pożytek? (17): Tak i wiara, jeśli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Jk 2]
Pokolenie trwało 37 lat, gdy Jezus mówił o zburzeniu Jerozolimy w roku 33, a stało się w roku 70.
ale kto ma mnie ochrzcić? Mąż w wannie? Czy w byle jakiej religii.
Trzeba dać się ochrzcić w imię Chrystusa.
czyli odnosiło się to tylko do okresu zburzenia Jerozolimy...? Czyli nas to w ogóle nie dotyczy? Przecież cały 24 rozdział ma drugie spełnienie w czasach końca.Tego nie da się w dwóch zdaniach opisać.
Zawsze uznawałam to wyjasnienie:
"Słowo „pokolenie” zazwyczaj odnosi się do ludzi w różnym wieku, których życie przypada na dany okres lub wydarzenie. Na przykład w Księdze Wyjścia 1:6 powiedziano: „W końcu umarł Józef, jak również wszyscy jego bracia i całe to pokolenie”. Józef i jego bracia różnili się wiekiem, ale w tym samym okresie mieli wspólne przeżycia. Niektórzy jego bracia, należący do „tego pokolenia”, urodzili się wcześniej niż on. Inni żyli dłużej od niego (Rodz. 50:24). Jeszcze inni przedstawiciele „tego pokolenia”, jak choćby Beniamin, przyszli na świat po narodzinach Józefa i mogli żyć jeszcze po jego śmierci."
więc wydawało mi się logiczne, że życie 2 osób się zazębia i oni wciąż należą do tego samego "pokolenia".
A Ty jak rozumiesz ten werset Mt 24:34?
Tego nie da się w dwóch zdaniach opisać.
Witaj Klaro! Już dłuższy czas przyglądam się temu wątkowi. Nie odzywałam się, bo zna forumowiczów i wiem, że są tu ludzie, którzy lepiej to zrobią ode mnie.
Ale ostatnie zdanie mnie poruszyło... Nie uważasz, że to smutne, że takie rzeczy musisz czytać w ukryciu? Dlaczego? Dlaczego nie możesz przeczytać jawnie, nawet z mężem, czy innym starszym ze zboru i porównując z Pismem Świętym, czy publikacjami i sprawdzić, czy to prawda? Albo na ich podstawie dowieść, że to definitywnie nieprawda? PRAWDA BOI SIĘ KONFRONTACJI? Jak silna jest wiara chwalców Jehowy, jak prawdziwa, głoszona przez nich dobra nowina, że zagraża jej zwykła świecka książka?
Witaj Klaro! Już dłuższy czas przyglądam się temu wątkowi. Nie odzywałam się, bo zna forumowiczów i wiem, że są tu ludzie, którzy lepiej to zrobią ode mnie.
Ale ostatnie zdanie mnie poruszyło... Nie uważasz, że to smutne, że takie rzeczy musisz czytać w ukryciu? Dlaczego? Dlaczego nie możesz przeczytać jawnie, nawet z mężem, czy innym starszym ze zboru i porównując z Pismem Świętym, czy publikacjami i sprawdzić, czy to prawda? Albo na ich podstawie dowieść, że to definitywnie nieprawda? PRAWDA BOI SIĘ KONFRONTACJI? Jak silna jest wiara chwalców Jehowy, jak prawdziwa, głoszona przez nich dobra nowina, że zagraża jej zwykła świecka książka?
myślę, że czytanie takich książek wg Świadków jest oznaką słabości duchowej. Mąż ostatnio był rozczarowany, że zamiast analizować głębokie sprawy Boże to musi wracać ze mną do samych podstaw wiary. Twierdzi, że zaniedbałam się tak przez macierzyństwo. Gdybym przy nim czytała to zdenerwowałby się że zamiast czytać publikacje które mnie duchowo wzmocnią czytam takie które mnie osłabiają. No i nie mam czasu żeby do zebrania się porządnie przygotować a zawracam sobie czas takimi sprawami ;) wczujcie się w położenie mojego męża. On naprawdę jest przekonany że zna jedyną prawdziwą drogę życiową a wszystko inne ma na celu odciągniecie od Boga...
Chyba już rozumiem :)
Najpierw w 24 rozdziale Mt Jezus wspomniał o zniszczeniu świątyni w Jerozolimie.
Następnie apostołowie zadali mu 2 odrębne pytania:
„Powiedz nam, kiedy to nastąpi
i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?"
Odpowiedź na 1 pytanie („kiedy to nastąpi?” - zburzenie świątyni) jest w wersecie 34:
„Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie” (Mt 24:34)
Odpowiedź na 2 pytanie: (jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?) jest w wersecie 36
„Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec” (Mt 24:36).
i ten zaimek "to pokolenie" mnie przekonuje że musiało chodzić o tamto konkretne pokolenie ;)
ufffff no w końcu to pojęłam
Dziękuję Roszada
Rozwiązanie tego proroctwa na pewno nie jest konieczne do zbawienia więc moim zdaniem za bardzo nie ma się co wysilać z jego rozwiązaniem.Powiedz to CK. ;)
Może masz jeszcze jakieś opracowanie które pomogłoby mi zrozumieć kto, co i jak ma głosić...?Tu masz wszystkie książki w PDF:
z góry dziękuję
odwołuję pytanie
W końcu znalazłam książkę W obronie wiary to mam teraz co czytać. Ten temat tez jest tam omówiony. pozdrawiam
Czytając książki Raymonda Franza, nie stracisz wiary w Boga, jedyne co się może stać, to zachwianie wiary w Organizację i Ciało Kierownicze. Czego z oczywistych powodów CK nie chce i zakazuje czytania takich rzeczy.
to Wy sądzicie, że Ciało Kierownicze CELOWO manipuluje wiernymi? Tak by wynikało z tej wypowiedzi, czy z tej że podaje zastępcze powody by zniechęcić do studiów. [/b][/size]
Obecnie czytam książkę ,,Psychomanipulacja w sektach" autora Hassan Stephena. Autor podaje kilka cech charakterystycznych które świadczą o kontroli umysłu. Najśmieszniejsze jest to, że osoba poddana takiej kontroli umysłu wcale jej nie zauważa. Wręcz przeciwnie im większy sprzeciw ze strony rodziny lub świata zewnętrznego tym zacieklejszy opór oraz niewiara ze strony wyznawcy. Autor dowodzi, że mózg pozbawiony bodźców zewnętrznych, nawet należący do bardzo inteligentnego człowieka nie jest wstanie zbyt długo się bronić i ulega psychomanipulacji. Wniosek jest taki, że każdy człowiek może zostać zmanipulowany. Jest to kwestią czasu i siły nacisku na taką osobę.
Analizując sposoby jakimi się posługują sekty można stwierdzić, że ŚJ niektóre z nich stosują np: Izolacja od świata zewnętrznego tłumacząc, że świat jest zły i ulegnie zagładzie, posługiwanie się nowomową, wiara w nieomylność przywódcy, tworzenie reguł, które kierują życiem członków religii, kilka poziomów wiedzy (nie wszystko ujawniane jest szeregowym członkom organizacji), obciążenie swych członków pracą aby nie mieli czasu już na inne zajęcia, wbijanie w poczucie winny, zakaz czytania innych materiałów niż pochodzących z organizacji.
Zastanów się czy ŚJ nie pasują do tego opisu.
Jak Twój mąż nie jest gotowy, żeby z nim rozmawiać o innych publikacjach niż teokratyczne, to nic na siłę. Może z czasem, z czasem, małymi kroczkami. A na siłę to może być więcej szkody niż pożytku.
Oj pasują pasują. Poczytałam w internecie o cechach sekt to dużo można by wymieniać:
co z tego, jak i tak Świadka to pewnie nie przekona. Świadek powie, że to wszystko ludzie dlatego piszą, żeby osłabić jego wiarę. Że są narzędziem w rękach Szatana i dlatego nie powinno się takich rzeczy czytać. I kółko zamknięte.
Czyżby każda religia była więc sektą ?
W każdym wyznaniu czy kościele jest ktoś albo jakieś ciało, które mówi swoim wyznawcom co powinni robić aby być zbawionym.
celem każdego chrześcijanina jest dążenie do zbawienia siebie i głoszenie o tym innym ludziom.
jak dla mnie to każda religia jest sektą
a czy ktoś w dzisiejszych czasach został upoważniony do tego, żeby pośredniczyć między Bogiem a ludźmi? Oprócz Jezusa.
Celem powstania zborów jest działalność ewangelizacyjna. Dlatego to na niej skupiają się a nie popierają np takich inicjatyw jak budowa domów opieki itp
A celem chrześcijanina nie jest dążenie do zbawienia, bo jak w tym wątku niektórzy na podstawie Biblii mi wykazali (Cegła) na zbawienie nie można zapracować.
Pewnie dlatego w swoich religiach przedstawiają prawdy proste i łatwo przyswajalne, jak bajka dla dzieci, albo serial przygodowy. Nie ma w tym żadnej głębi, dociekania lub namysłu
Mnie nie przekonuje.
Brawo! Tego się trzymaj.
Ja nie czuję się jeszcze taką kompetentną osobą żeby coś tłumaczyć, sama jestem na rozdrożu. Zaczęłam czytać Biblię samodzielnie, i samodzielnie myśleć, po prostu staram się nie poddawać niczyjej interpretacji.
Co do działalności ewangelizacyjnej masz rację. Dlatego Świadkowie Jehowy skupiają się na głoszeniu a nie np na budowaniu domów opieki społecznej.A co zrobił Jezus? Zanim rozpoczął kazanie na górze, nakarmił słuchaczy. Po co komu ewangelia, jak w żołądku burczy z głodu, kto skupiłby się na słuchaniu Jezusa? Schroniska dla bezdomnych, jadłodajnie... kto to prowadzi? ŚJ? Otóż wiedz jedną rzecz. W moim mieście w jadłodajniach prowadzonych przez Caritas, jak przyjdzie głodny, to nikt nie pyta się jakiego jest wyznania. Dostaje taka osoba talerz gorącej zupy i pieczywo. Bo taka osoba jest najnormalniej na świecie głodna i niestety wielokrotnie nie stać jej na jedzenie. Wiem o tym, bo jedna z moich klientek jest wolontariuszem w takiej jadłodajni. A co zrobiliby śJ? Oni pozwoliliby chyba umrzeć człowiekowi z głodu wciskając mu w tym czasie rzekomą "prawdę biblijną".
Wiesz co, Miranda, na zebraniu Życia i Służby w tym tygodniu czytamy Łk. 10 i 11. W Łk rozdz.10 od 25 wersetu:
"25 A oto pewien człowiek biegły w Prawie wstał, by go wystawić na próbę, i powiedział: „Nauczycielu, co mam czynić, by odziedziczyć życie wieczne?” 26 On rzekł do niego: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?” 27 Ten, odpowiadając, rzekł: „‚Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całą swą siłą, i całym swym umysłem’ oraz ‚swego bliźniego jak samego siebie’”. 28 Rzekł do niego: „Odpowiedziałeś poprawnie; ‚czyń to, a osiągniesz życie’”.
29 Ale człowiek ten, chcąc dowieść, że jest prawy, rzekł do Jezusa: „Kto właściwie jest moim bliźnim?”
i dalej przypowieść o miłosiernym Samarytaninie.
a z przytaczanego tu juz na tym wątku listu do Efezjan 2:8-10
"8 Właśnie za sprawą tej życzliwości niezasłużonej zostaliście wybawieni przez wiarę; i nie stało się to dzięki wam — jest to dar Boży. 9 Bynajmniej nie dzięki uczynkom,+ żeby nikt nie miał podstaw do chełpienia się. 10 Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w jedności z Chrystusem Jezusem do dobrych uczynków, które Bóg zawczasu przygotował, abyśmy w nich chodzili."
Ja nie czuję się jeszcze taką kompetentną osobą żeby coś tłumaczyć, sama jestem na rozdrożu. Zaczęłam czytać Biblię samodzielnie, i samodzielnie myśleć, po prostu staram się nie poddawać niczyjej interpretacji.
To co cytujesz z ŁK 10 to największe przykazanie . Niestety obecnie mało kto miłuje Jehowę, Boga, tak jak każe czynić to Jezus.Ale masz na myśli Jezusa czy WTS? Bo zasady w jakich nakazał oddawać cześć bogu Jezus i WTS są dosyć rozbieżne.
To co cytujesz z ŁK 10 to największe przykazanie . Niestety obecnie mało kto miłuje Jehowę, Boga, tak jak każe czynić to Jezus. Uważam, ze jeśli wypełniasz te dwa przykazania, o których piszesz, tzn miłowanie Jehowy i miłowanie bliźniego swego, droga do zbawienia staje się dużo bliższa. Miłowanie Jehowy wiąże się z wypełnianiem Jego woli więc sądzę, ze ty znajdziesz tę prawdziwą drogę.
Witam.Witaj, akurat byłem na urlopie, więc dziś Cię witam, choć pewnie mój post zostanie przez Ciebie pominięty.
(...)Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa. Pozdrawiam
choć pewnie mój post zostanie przez Ciebie pominięty.
Nie masz swojego kręgosłupa moralnego, by prowadzić normalne życie?
Poza organizacją nie kradnę, nie zabijam, nie zdradzam żony, itp.
Poza organizacją nie kradnę, nie zabijam, nie zdradzam żony, itp. Prowadzę dokładnie to samo życie, tylko nie muszę się trzymać ustaleń ludzi, którzy nie mają żadnej wiedzy do kierowania ludźmi.
Ale po co ma się w Tobie coś poruszać i na siłę szukasz błędów Organizacji ?
Przyjdzie czas , że spotka Cię coś przykrego albo kogoś z Twojego bliskiego otoczenia , to zaczniesz patrzeć inaczej .
Ale z niektórymi kwestiami jest inaczej. Np. obchodzenie świąt, śpiewanie hymnu, głosowanie, palenie tytoniu, uczestnictwo w meczach, słuchanie niektórych gatunków muzyki itp - tu już bardziej potrzebuję jakichś wskazówek, bo obawiam się, że każdy samodzielnie czytając Biblię, może inaczej to zinterpretować.Dziękuje za odpowiedź. Plusik! :)
jakieś sprawy jednak budzą moje wątpliwości skoro tu jestem. Chciałam dowiedzieć się, co się dzieje po tej drugiej stronie organizacji, jak żyją ludzie, jak funkcjonują, czy może mają coś do zaproponowania.Rok temu znajoma (nieczynna) mnie odnalazła po latach. Wiesz co powiedziała? Że jest w szoku jak sobie dobrze ułożyłem życie.
Tylko nie spodziewałam się że to okaże się takie trudne!
Po prostu potrzebuję przekonywujących dowodów. Inaczej chyba zjadłyby mnie wyrzuty sumienia. Muszę być pewna na 100%. I o ile nie przekonują mnie różne "teorie spiskowe" i doniesienia ustne czy pisemne "braci" anonimowych niepotwierdzone żadnymi dokumentami, inaczej zupełnie kiedy czarno na białym widzę (własnie o tym czytam) różnice w przetłumaczeniu niektórych fragmentów PNŚ...
Mirando, a jak byś np wyjaśnił(a) różnicę w tłumaczeniu Dz 2:42?
"42 Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach."
Wszystkie przekłady oddają greckie słowa klasis artos jako "łamanie chleba"
a nasz przekład:
„I dalej trwali w nauce apostołów i dzieleniu się ze sobą, spożywaniu posiłków oraz na modlitwach."
Mirando, a jak byś np wyjaśnił(a) różnicę w tłumaczeniu Dz 2:42?W jednym miejscu się ugięli:
"42 Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach."
Wszystkie przekłady oddają greckie słowa klasis artos jako "łamanie chleba"
a nasz przekład:
„I dalej trwali w nauce apostołów i dzieleniu się ze sobą, spożywaniu posiłków oraz na modlitwach."
nawet sprawdzić można w przekładzie międzywierszowym że jest breaking of the bread czyli łamanie chleba.
To jakiś jeden szczegół który zupełnie przez przypadek natrafiłam. Ale wzbudził moje wątpliwości na nowo.
W jednym miejscu się ugięli:
„(...)I sami opowiedzieli o tym, co się wydarzyło w drodze, i jak dał się im poznać przez łamanie chleba.” (Łk 24:35)
Wychodziłoby, ze poznali go po jedzeniu.
Tymczasem istotą było błogosławieństwo i łamanie chleba.
„(...)wziął chleb, pobłogosławił go, połamał i zaczął im podawać(...)” (Łk 24:30)
Owszem, mamy miłować Boga i to "duchem i PRAWDĄ" więc dla mnie każda nauka ma znaczenie w którą wierzę.
A skoro widzę jedną różnicę w PNŚ to może jest ich więcej?
no czyli raz tak, raz tak. Jak pasuje.
Cała Biblia ŚJ jest poprzekręcana.
Napisana została przez ludzi którzy nie znali ani greki ani hebrajskiego.
Żaden z nich nie ukończył hebraistyki czy greki.
Przepisali z innych antytrynitariańskich Biblii pewnie frazy i z NT spirytysty Grebera.
a wy co na dwóch wątkach o imię Boże się kłócicie, idźcie sobie pogadać na trzeci wątek o imieniu :PBo ten papla ciągle. Jehowa, Jehowa je i chowa.
Różnica jest taka, że Świadkowie Jehowy prowadzą takie życie aby dostąpić życia wiecznego na ziemi a inni ludzie mogą takiego celu nie osiągnąć.I się wydało. A podobno śJ mówią że bycie w WTS-ie nie jest warunkiem zbawienia (przynajmniej tak mówią zainteresowanym). Inni ludzie też mogą być zbawieni, bo o tym decyduje bóg. A może jednak WTS?
Nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Dla mnie najważniejsze są słowa Jezusa, które chyba ty przytoczyłaś a mianowicie te, które mówią o tym, że mamy miłować Boga Jahwe z całego serca i całej duszy a bliźniego jak siebie samego.
Warto byłoby zapytać się tych, którzy tak przetłumaczyli ten werset dlaczego jest tam mowa o posiłkach a nie o łamaniu chleba. Może tłumaczenie PNŚ jest mimo wszystko bliższe oryginałom.
I się wydało. A podobno śJ mówią że bycie w WTS-ie nie jest warunkiem zbawienia (przynajmniej tak mówią zainteresowanym). Inni ludzie też mogą być zbawieni, bo o tym decyduje bóg. A może jednak WTS?Oczywiście, ze bycie w organizacji Świadków Jehowy nie powoduje, ze człowiek będzie automatycznie zbawiony. Biblia mówi jasno, że zbawienia dostąpi każdy kto wytrwa do końca w służeniu Bogu :
To w czym dla boga jest lepszy Kowalski od Nowaka? Obaj są tak samo moralni, obaj wierzą w boga, obaj są uczciwi. Tylko że Kowalski przesiaduje na ławeczce przy stojaku 2 godz dziennie, a Nowak w tym czasie spędza czas z rodziną, będąc wzorowym mężem i ojcem. Kto będzie zbawiony?
Biblia mówi jasno, że zbawienia dostąpi każdy kto wytrwa do końca w służeniu Bogu :
Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (Mt 10:22)
...Owszem, mamy miłować Boga i to "duchem i PRAWDĄ" więc dla mnie każda nauka ma znaczenie w którą wierzę...
Słuszna uwaga:
(http://piotrandryszczak.pl/do_int/sluga.jpg)
Jezus powiedział:
"z powodu mego imienia" - chrześcijanie są znienawidzeni z powodu imienia Jezusa, a nie "Jehowa". Nikt nie głosił "Jehowy", tylko Jezusa.
Imię Jezus ma być głoszone:
"A poczytywałem sobie za punkt honoru głosić Ewangelię jedynie tam, gdzie imię Chrystusa było jeszcze nie znane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogo innego, lecz zgodnie z tym, co napisane:
Ci, którym o Nim nie mówiono, zobaczą Go,
i ci, którzy o Nim nie słyszeli, poznają Go" Rz 15, 20-21)
ŚJ sługami Jezusa?
1914, 1918, 1919, zazębianie się pomazańców. :-\
Jezus budował Warwick?
Jezus miał Ciało Kierownicze?
A co ciebie raptem inne wyznania interesują?
Tu na forum wiara jest sprawa prywatną.
Tylko ty się z jehowizmem obnosisz. Rozumiesz to?
Cały czas nas okłamujesz.
Ja nie wstydzę się tego w co wierzę.
Świadkowie Jehowy też są sługami Jezusa, Jezus nie głosił siebie ale cały czas mówi o sowim Ojcu. Kim jest ten Ojciec Jezusa ? Przecież Jezus jest zapowiadany przez Boga o imieniu Jahwe w Starym Testamencie a nie np w Koranie czy przez Nostradamusa.Miranda ile ty masz lat, 3, 5, więcej?
Czy Świadkowie Jehowy nie głoszą ewangelii ? Czy świadkowie nie głoszą o tym, ze Jezus był synem Boga ? Czy to nie Jezus sam kazał nam się modlić do jego Ojca a nie do niego ? Więc kto to jest ten Ojciec Jezusa ? Ktoś inny niż Bóg o imieniu Jahwe ? Odrzucasz cały Stary Testament ?
A w co wierzysz?
Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Jahwe, do czczych rzeczy, gdyż Jahwe nie pozostawi
bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy
Np w to :a dlaczego nie w to co poniżej? Przecież taka była treść na tablicach, które przyniósł Mojżesz.
"Wyjścia 20 2 "Ja jestem Jahwe, twój Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
Wyjścia 20 3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Wyjścia 20 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co
jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
Wyjścia 20 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Jahwe, twój Bóg, jestem
Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych,
którzy Mnie nienawidzą.
Wyjścia 20 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań.
Wyjścia 20 7 Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Jahwe, do czczych rzeczy, gdyż Jahwe nie pozostawi
bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy
Jahwe nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy
Miranda, roszada raczej nie odnosi się pogardliwie do Świadków Jehowy, a raczej do ich głupich doktryn. I proszę nie myl słowa Jehowa z imieniem Jahwe (JHWH), bo to błąd zasługujący na jedynkę z trzema wykrzyknikami.
Szkoda, że film jest po angielsku i brak tłumaczenia.
To co cytujesz z ŁK 10 to największe przykazanie . Niestety obecnie mało kto miłuje Jehowę, Boga, tak jak każe czynić to Jezus. Uważam, ze jeśli wypełniasz te dwa przykazania, o których piszesz, tzn miłowanie Jehowy i miłowanie bliźniego swego, droga do zbawienia staje się dużo bliższa. Miłowanie Jehowy wiąże się z wypełnianiem Jego woli więc sądzę, ze ty znajdziesz tę prawdziwą drogę.Masz racje nie wielu miłuje Boga tak jak to nakazywał Jezus. Jak poczytasz sobie cały ten rozdział to niestety ale słowa tam zapisane eliminują WTS. Na przestrzeni 30 lat nie spotkałem ani jednego Świadka Jehowy który by zastosował sie do poleceń Jezusa z wersetów 1-20. A jeżeli chodzi o przypowieść z wersetów 29-37 to nawet jeżeli by przyjąć prosty przelicznik 1:1 to wychodziłoby że przynajmniej 16 milionów dolarów rocznie powinno byc w budżecie WTS na działalność charytatywno opiekuńczą. A jest to suma bardzo zaniżona bowiem szacuje się iż jeden denar to zaplata za dniówkę czyli można przyjąć iż 10% wynagrodzenia powinno pójść na ten cel co może dać sumę nawet sięgającą miliard dolarów rocznie. A zdaje się takiej pozycji w takich kwotach w budżecie korporacji z ameryki brakuje. Jeżeli sie myle to wyprowadź mnie z błedu.Będe mile zaskoczony
Tak, masz rację że jest bardziej popularna. Tylko w przeciwieństwie do wymowy JHWH (prawdopodobna wymowa Jahwe), Jehowa jest wynalazkiem mającym mało co wspólnego z prawidłową wymowa tetragramu. To sztuczny twór złożony z kilku wyrazów i transliteracji. Inni nazywają Boga np. Allach, Świętowit, El itd. Można koło tego postawić słowo Jehowa. To, że jakieś niby autorytety coś twierdzą nie znaczy, że jest prawdą. Lepiej samemu badać.
Ten Kowalski nie przesiaduje przy stojaku ale głosi o królestwie Bożym.
Poza tym gwarantuję ci, ze ten Kowalski ma czas i na rodzinę. Może jest z rodziną kiedy inni np siedzą godzinami przy kompie albo przesiadują w kinie na kolejnym filmie.
Kiedyś byłam na pielgrzymce w Izraelu. Ksiądz-przewodnik tlumaczył, że najbardziej prawdopodobną wymową tetragramu jest Jahwe, a Jehowa to błąd, po czym weszliśmy do sklepu z pamiątkami, dewocjonaliami i szatami liturgicznymi, i tam na jednej szacie było wyhaftowane "Jehovah".
W zeszłym roku byłam też na konferencji wolnych chrześcijan, w której brali udział goście z zagranicy (coś jak międzynarodowy kongres SJ), i w jednym z przemówień polski mówca mówił "Jahwe", a anglojęzyczny tłumacz tłumaczył "Jehovah". Wnioskuję z tego, że w niektórych krajach forma "Jehovah" jest bardziej popularna.
A co ksiądz ma wspólnego z naszym forum?
Jest tu jaki?
Masz fobię nie punkcie księży?
Tu są wysłannicy Nadarzyna a nie księża.
Przebudźcie się! miranda-trampek.
Nie jesteś w kościele. >:(
Przenieś się na katolickie forum, tam masz księży.
Tu człowieku nie uświadczysz. Daj se spoko.
Ksiądz nie będzie ci potwierdzał nauk Towarzystwa Traktatowego. ;D
A co mnie tutaj ksiądz interesuje?
Bez księdza nie pogadasz wcale.
A ja będziesz w Rosji to o popach będziesz gadał?
A na zachodzie będziesz wołał o pastorów?
Daj se na luz. To nie katolickie forum.
I tak księży nie słuchasz tylko bredzisz o nich. :-\
Jehowę ma ci ksiądz potwierdzać?
Puknij się. :(
Skoro to Kościół Katolicki wydał Biblię Tysiąclecia to do kogo mam się zwrócić o opinię w kwestii umieszczania/usuwania imienia Jahwe w Starym testamencie ? Do islamistów ? Pomyśl.....
Trampek, to ty? Czemu podszywasz się pod Mirandę?Cześć Cegiełka :)
Cześć Cegiełka :)
Nie kumam :oNo bo kumają kumaki. :)
Nie kumam :oDawno Cię nie widziałam na forum.
Eeeee, nie śledzisz wątków? ;DTak ale udaje, że to nie on.
Czy ten troll Mirinda to Trampek?
Miałem podobnie.
ale jednak wierzysz
Gdyby nie największe kłamstwo na świecie jakim jest religia, nie było by tego forum, bo nikogo nie trzeba by było wyrywać z objęć jednej, czy drugiej sekty, badz jedynie słusznej ;)
Można nie mówię, że nie i poniekąd zgadzam się z tym. Nie bylo by większości wojen. Religia to coś jak armia. Fajnie wygląda na paradach i pokazach ale potrafi zrobić kuku. Jest potrzebna tylko wtedy, gdy masz dookoła wrogów.
Z biblijnego punktu widzenia to właśnie ten bóg jest najbardziej krwawym i żądnym ofiar oprawcą. A Jezusowe frazesy, to tylko wyświechtane slogany od lat powtarzane bez skutku przez tzw wierzących gotowych pociąć blizniego za swoją rację
Nie. świadkowie są aspołeczni z zupełnie innego powodu. To społeczeństwo roszczeniowo - pasożytnicze. Od siebie zero do siebie wszystko.
Nie sądziłam, że kiedyś to napiszę. Ale wgłębiając się w te wszystkie doktryny rożnych religii, czytając o aferach i obserwując postępowanie ludzi, coraz bardziej skłaniam się w stronę... ateizmu (albo bardziej agnostycyzmu). :(To jak ja. Znaczy ja przestałem wierzyć w boga.
(...)
Mama mojej koleżanki pracuje w szpitalu dziecięcym, do którego trafiają ciężko chore dzieci z nowotworami, nawet malutkie niemowlaki. Jakiekolwiek argumenty z Biblii do niej nie trafiają, jest przekonana, że Boga nie ma. Widok chorych dzieci, które tak przeraźliwie cierpią, płaczą z bólu, jest odpowiedzią dla wszystkich pracujących tam lekarzy czy istnieje Bóg.
Czyżby więc apostołowie i pierwsi uczniowie Jezusa to też było społeczeństwo roszczeniowo-pasożytnicze ? Świadkowie pracują , mają rodziny, płaca podatki i do tego jeszcze głoszą . Co w tym jest pasożytniczego ?
Ja szybciej dostrzegam pasożytnictwo w innych wyznaniach.
Świadkowie pracują , mają rodziny, płaca podatki i do tego jeszcze głoszą . Co w tym jest pasożytniczego ?No fakt niektórzy płacą. Ale chyba tylko ci zatrudnieni na etat u przebrzydłych światusów. Znam osobiście kilku pseudo biznesmenów śJ. Zatrudnianie na czarno i wyzysk pracownika, nomen omen brata, do granic możliwości. Czyli, nie odprowadzanie podatków i ubezpieczeń od pracownika. Fakt, że w świecie poza tą destrukcyjną religią też tak się dzieje, ale to śJ trąbią wszem i wobec, że "oddajcie cezarowi to co cezara". Czyli następne kłamstwo śJ. Co innego głoszą, a co innego robią. To chyba najbardziej zakłamana i dwulicowa pseudo religia na świecie. Kradną w "białych rękawiczkach".
Ja szybciej dostrzegam pasożytnictwo w innych wyznaniach.
na Owsiaka banknotu nie wrzuci ale z dobrodziejstw wyposażonej szpitalnej sali korzysta pełną gębą. Nie twierdzę , że mają nie korzystać ale niech nie będą hipokrytami.Dokładnie. Rzekoma przyzwoitość członków tej destrukcyjnej pseudo religii, powinna im zakazywać korzystania ze wszelkich urządzeń w szpitalach, na których jest serduszko WOŚP-u. Przecież oni gardzą takimi kwestami.
Podobało mi się to co kiedyś napisał Roszada coś w stylu: "Nie zrozumiesz tego. To było coś nadprzyrodzonego."
...Biorę pod uwagę taką możliwość, że ludzie po prostu nie mogą pogodzić się z naturalnymi prawami fizycznymi takimi jak śmierć i wymyślili różne historie na przestrzeni wieków, które dawały im nadzieje na życie po śmierci itp. Sama bardzo chciałabym żeby coś dalej było...
Można pójść dalej - gdyby nie religia to może o dużo mniej byłoby wojen czy nawet obecnie byłoby mniej zamachów terrorystycznych.
Z biblijnego punktu widzenia Bóg nie chce żadnych wojen (...)
A ten świadkowski Armagedon to co jak nie wojna, której Bóg jednak chce?
Ja tez powiedzialam religii dziekuje. Nie potrzebuje religii.A ja religią nazywałem chodzenie na katechezę. Tak się kiedyś mówiło. :)
A ten świadkowski Armagedon to co jak nie wojna, której Bóg jednak chce?
Chcesz porównać Armagedon do np II wojny światowej ?
Jak ty trampek-miranda chcesz uczyć innych, jak sam nie znasz nauk Towarzystwa. :)
Ależ chłopie cały czas cytujesz Strażnice a nie Biblię.
To pomyliłes fora bo to nie jest katolickie forum.
Chcesz porównać Armagedon do np II wojny światowej ? Nie wiesz po co ta wojna ma być i co będzie oznaczać dla ludzkości ? Czy twoim zdaniem wyzwolenie ludzkości własnie z ludzkich wojen, śmierci, chorób jest czymś złym ? Czy wreszcie pokonanie Diabła czyli przeciwnika Jahwe jest czymś złym ? Czy wreszcie perspektywa życie wiecznego na ziemi dla człowieka to też Twoim zdaniem coś złego ?
Czy wreszcie perspektywa życie wiecznego na ziemi dla człowieka to też Twoim zdaniem coś złego ?
Cytat: miranda w Dzisiaj o 09:38Nic specjalnego. Znamy to w mikroczasie.
Czy wreszcie perspektywa życie wiecznego na ziemi dla człowieka to też Twoim zdaniem coś złego ?
Nic specjalnego. Znamy to w mikroczasie.
Wolałbym gdzieś wyżej się wyrwać niż tkwić na ograniczonej kuli ziemskiej.
Na ziemi możemy już w kilka godzin znaleźć się gdzie chcemy.
A uprawianie ogródka, siedzenie przy stole w ogrodzie i głaskanie kota, to mam też dziś. Nie chciałbym tego wiecznie robić. :(
Za głaskaniem lwa nie tęsknię. :(
Włodziu, zapomniałeś o ujeżdżaniu słonia, żyrafy i strusia. Swoją drogą w fajnych warunkach taki 1000 lat byłby spoko.Zapomniałes o dalszym ciągu logicznym 1Kor 2:10 br "(10) Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego."
A jak by było w raju takim świadkowskim o czym Biblia nie wspomina to widać na obrazkach Strażnicy widzę tylko owoce, warzywa, ludzi siedzących przy jeziorku i zielonych drzewach, kopiących ludzi w ziemi itp. Jedzenie, picie i dogadzanie ciału ;)
Czasami jak patrze na te ilustracje to widzę Nową Religię ogrodników i jaroszy oraz wielbicieli zwierząt. Już wszystko sobie wymyślili i zaplanowali.
A podobno będzie tak:
(17): Królestwo Boże - to nie sprawa jedzenia i picia; jego istota - to sprawiedliwość, pokój i radość, którą daje Duch Święty. [Biblia Warszawsko-Praska, Rz 14]
(6): Lecz nosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, (7): tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały, (8): lecz właśnie nauczamy, jak zostało napisane: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. [Biblia Warszawsko-Praska, 1kor 2]
Wolałbym gdzieś wyżej się wyrwać niż tkwić na ograniczonej kuli ziemskiej.
Wiele wyznań uczy, ze po śmierci nieśmiertelna dusza wędruje do nieba więc Twoje marzenia może będą spełnione.Pokaż mi gdzie Bóg obiecuje życie wieczne tu na ziemi . Żeby nie było tylko jak ze stopką w Przebudźcie się , że to niezawodna obietnica Boża a potem stopkę zmienili gdy w 90-tych latach ta niezawodna obietnica się nie spełniła. Tak samo tutaj , że niby Bóg obiecuje ale ja tego w Biblii bezpośrednio nie doczytałem , doucz mnie proszę.
Niestety na gruncie Biblii, Bóg obiecuje ludziom życie wieczne tu na ziemi. Może dlatego ludzie mimo obecnych trudności marzą o tym a nie o jakimś frunięciu w jakieś niebiańskie bliżej nieokreślone byty.
Wiele wyznań uczy, ze po śmierci nieśmiertelna dusza wędruje do nieba więc Twoje marzenia może będą spełnione.Na gruncie Biblii to wygląda to tak przytaczam w parafrazie NS pisanej pod doktryny SJ
Niestety na gruncie Biblii, Bóg obiecuje ludziom życie wieczne tu na ziemi. Może dlatego ludzie mimo obecnych trudności marzą o tym a nie o jakimś frunięciu w jakieś niebiańskie bliżej nieokreślone byty.
Ps 37:29 podaje że prawi posiądą ZIEMIĘ i będą na niej mieszkac na ZAWSZE jak inaczej można rozumieć ten werset...?Czyli dajesz do zrozumienia iż grono 144000 jest bezprawnych bo według nauk niewolnika samozwańczego i omylnego tylu ma mieszkać w niebie a nie na ziemi
A określenie pod słońcem za wiele nie wnosi. Bo i ziemia jest pod słońcem i niebo. Może nawet ziemia bardziej bo przecież Bóg nie mieszka w niebie (atmosfera ziemska) tylko chyba nad Wszechświatem więc nad słońcem 😀
Ps 37:29 podaje że prawi posiądą ZIEMIĘ i będą na niej mieszkac na ZAWSZEPo pierwsze to jest poezja, czyli Psalm.
Pokaż mi gdzie Bóg obiecuje życie wieczne tu na ziemi .
Te bajki idź na rynek sprzedawać. ;D
To co jest napisane w Biblii uważasz za bajki ?
Cytat: miranda w Dzisiaj o 11:26
To co jest napisane w Biblii uważasz za bajki ?
To w Biblii wyczytali. :)
W niebie nigdy nie było śmierci, bólu, krzyku. Więc skoro "JUŻ NIE BĘDZIE" to raczej wskazuje na Ziemię.Zapomniałaś, że szatan był do roku 1914 w niebie. ;D
Czyli Bóg zmienił swoje zamierzenie? Na początku stworzył Adama i Ewę w Raju na ziemi
Wymień wszystkie miejsca w Piśmie Świętym ze słowem "Raj". Potem napisz, czy dotyczą nieba czy ziemi.
Proszę o oświecenie! Nie jestem w stanie przewertować całej Biblii w poszukiwaniu słowa "raj"!
Czyli Bóg zmienił swoje zamierzenie? Na początku stworzył Adama i Ewę w Raju na ziemi i później zmienił plany żeby jednak przenieść wszystkich do nieba?A czy obecnie tak nie jest?
Proszę o oświecenie! Nie jestem w stanie przewertować całej Biblii w poszukiwaniu słowa "raj"!Najlepiej skorzystać z wyszukiwarki chociażby z https://biblia.apologetyka.com/search
To po co coraz więcej ŚJ pcha się do nieba?Byc moze,przeciez sj daleko do duchowej sfery,im sie w glowie nie miesci,ze mogloby byc inaczej ,to takie typowe materialistyczne podejscie.
Gdyby dziś CK powiedziało: mirando-trampku mamy dla ciebie zarezerwowane niebo to co byś powiedział?
Wolę ogród uprawiać i gnój rozrzucać na grządki? :(
Myślę, że Świadkowie znają te wersety, które wskazują na pójście do nieba, tylko rozumieją to tak, że tylko klasa namaszczonych tam pójdzie. Ostatnio mąż przytoczył mi werset, który wg niego jest argumentem na to, że są 2 klasy ziemska i niebiańska:
Mt 25:31-40
"31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili"."
Z tych słów wynika, że jest jedna grupa owce (ci "dobrzy"), kozy (ci "źli") no i pojawia się 3 cia grupa ludzi : bracia Chrystusa
"A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście"
Nie powiedział że cokolwiek Wy owce uczyniliście innym owcom tylko uczyniliście jakieś 3ciej grupie ludzi
Twierdzi, że gdyby to była ta sama grupa co owce, to by ewangelista tak napisał, a z tego widać, że są jeszcze jacyś bracia "Chrystusa".
Myślę, że Świadkowie znają te wersety, które wskazują na pójście do nieba, tylko rozumieją to tak, że tylko klasa namaszczonych tam pójdzie. Ostatnio mąż przytoczył mi werset, który wg niego jest argumentem na to, że są 2 klasy ziemska i niebiańska:
Mt 25:31-40
"31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili"."
Z tych słów wynika, że jest jedna grupa owce (ci "dobrzy"), kozy (ci "źli") no i pojawia się 3 cia grupa ludzi : bracia Chrystusa
"A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście"
Nie powiedział że cokolwiek Wy owce uczyniliście innym owcom tylko uczyniliście jakieś 3ciej grupie ludzi
Twierdzi, że gdyby to była ta sama grupa co owce, to by ewangelista tak napisał, a z tego widać, że są jeszcze jacyś bracia "Chrystusa".
I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów.
"A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście"
Łk 23:43 bt5 "Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju."
Strażnica w opozycji wobec Biblii. Piszą, że ojczyzną jest ziemia (w82/9):
Prawda, że dzisiaj ziemia jest zamieszkana, ale nie tak, jak by tego sobie życzył Bóg. Panuje na niej nienawiść, szerzy się przestępczość, szaleją wojny. Miliony jej obywateli cierpią głód i chorują. Bóg natomiast stworzył naszą ziemię po to, aby była szczęśliwą ojczyzną dla ludzi po wszystkie czasy. I tak będzie! Biblia zapowiada: „Sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z ich oczu, i nie będzie już śmierci, nie będzie też żałoby ani krzyku, ani bólu. Rzeczy dawniejsze przeminęły” (Obj. 21:3, 4).
Gdyby Jezus powiedział tak jak to cytujesz, to tym rajem dla złoczyńcy byłby grób. Gdzie Jezus był przez trzy dni po śmierci ?
Bóg umieścił Adama i Ewę w ogrodzie zwanym Eden czyli Raj na ziemi a nie w jakimś niebie . Nigdy Bóg nigdy tego zamiaru nie zmienił.
Strażnica nie jest w opozycji do Biblii. Biblia jasno podaje, ze ludzkość będzie żyła wiecznie na ziemi a nieliczni dostąpią bycia wśród wybranych 144000, którzy wraz z Jezusem będą rządzili ziemią.
Myślę, że Świadkowie znają te wersety, które wskazują na pójście do nieba, tylko rozumieją to tak, że tylko klasa namaszczonych tam pójdzie. Ostatnio mąż przytoczył mi werset, który wg niego jest argumentem na to, że są 2 klasy ziemska i niebiańska:Jezus słowa te skierował do owiec. I teraz albo Swiadkowie Jehowy są owcami i to obietnica posiadania królestwa ich sie dotyczy albo nie są owcami tylko kozłami i czeka ich nieciekawy los opisany trochę dalej czego nie zacytowałaś
Mt 25:31-40
"31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili"."Jezus bardzo wyraźnie powiedział kto jest jego bratem Mt 12:50 nwt-pl "Bo każdy, kto wykonuje wolę mojego Ojca, który jest w niebie, ten właśnie jest mi bratem i siostrą, i matką". Mk 3:35 nwt-pl "Każdy, kto wykonuje wolę Boga, ten jest mi bratem i siostrą, i matką"
Z tych słów wynika, że jest jedna grupa owce (ci "dobrzy"), kozy (ci "źli") no i pojawia się 3 cia grupa ludzi : bracia Chrystusa
"A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście"
Nie powiedział że cokolwiek Wy owce uczyniliście innym owcom tylko uczyniliście jakieś 3ciej grupie ludzi
Twierdzi, że gdyby to była ta sama grupa co owce, to by ewangelista tak napisał, a z tego widać, że są jeszcze jacyś bracia "Chrystusa".
"9 Złoczyńcy bowiem wyginą, (czyli obecnie są na ziemi, ale wyginą)Jaką ziemię?
a ufający Panu
posiądą ziemię.
"9 Złoczyńcy bowiem wyginą, (czyli obecnie są na ziemi, ale wyginą)O ziemi:
a ufający Panu
posiądą ziemię.
Ziemia to ziemiaNo to dostaniesz ciut więcej, 0,4 ha. :)
Jak to wytlumaczyc logicznie? Co mnie obchodzi ile ktos teraz ma Ziemi? Ja osobiscie mam tyle co w doniczce.
Ale to by się nie zgadzało chociażby z Ps 37:9-11
"9 Złoczyńcy bowiem wyginą, (czyli obecnie są na ziemi, ale wyginą)
a ufający Panu
posiądą ziemię.
("posiądą" ziemię w przyszłości, a nie jest napisane że po prostu urodzą się i będą sobie żyć na ziemi. Złoczyńcy zostaną usunięci a ufający Panu czyli nie wszyscy ludzie którzy się urodzili tylko pewna część będzie żyć na ziemi)
i dalej podobnie
10 Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy:
spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie.
11 Natomiast pokorni posiądą ziemię
i będą się rozkoszować wielkim pokojem. "
I podobnie rozumiem Przysłów 2 :20-22
"2:20 Dlatego będziesz iść drogą prawych, trzymać się ścieżek uczciwych;
2:21gdyż ludzie prawi ziemię posiądą, uczciwi rozmnożą się na niej;
2:22 nieprawych wygładzą z ziemi, z korzeniami wyrwie się przewrotnych."
Ale to by się nie zgadzało chociażby z Ps 37:9-11
i dalej podobnie
I podobnie rozumiem Przysłów 2 :20-22
Co logicznie?
Poetycki Psalm chcesz brać na logikę?
A gdzie Nowy Testament?
"Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
(...)
Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie" (Mt 5, 5. 12)
A więc pozostałych i cichych, którzy jako nagrodę otrzymają niebo.
A księga Rodzaju to literalna jest?
Ponoć cały pierwszy rozdział ma rymy poetyckie w języku hebrajskim.
Jeśli literalna jest to Bóg jest niewiedzący i musi się przekonać do tego i owego?
Miranda poczytaj trochę o Biblii bo klepiesz bez sensu.
Widzę że szydzisz z Biblii. Czyżeś szydercą? :-\
Nawet naukowcy przyznają, ze opis stwarzanie świata jest zgodny z tym co oni do tej pory ustalili.
O jprdl :D
To prawda, że organizacja duzo wymaga od braci, ale ja to traktuję raczej jako ochronę, niż kontrolę. Dzięki jasno sprecyzowanym wskazówkom wiem, jaką drogą podążać w życiu, np. czy mogę zapalić papierosa, czy nie mogę? Czy mogę mieszkać z chłopakiem przed ślubem czy nie mogę? itp itd. Myślę, że gdybym nie miała takich "ograniczeń" czułabym się zagubiona i nieszczęśliwa. Pozdrawiam
Gratuluję klaro kot, od początku Ci kibicowałam :)
Z tym, że może Ci być ciężko po pewnym czasie żyć tak jak teraz. Sama miałam etap chodzenia na zebrania po wybudzeniu i...dość szybko przestałam. Moim zdaniem na dłuższą metę tak się nie da. Przynajmniej ja nie mogłam, ale wiem, że są tu forumowicze, którzy tak żyją, może udzielą Ci jakichś rad .
Martwi mnie też postawa Twojego męża, ale może jest nadzieja, pamiętaj kropla drąży skałę. Powodzenia w tej kwestii! :)
a czy są tu osoby które mają podobną sytuację? Nadal uczestniczą w życiu zborowym a duchowo są już wybudzeni? A zwłaszcza muszą kryć się ...nawet przed własnym współmałżonkiem...?Ja mam taką sytuację. Moja żona jest niestety "betonowym" ŚJ. Czasami chodzę na zebrania dla tzw. "świętego spokoju".
Twierdzą, że nawet gdyby to wszystko okazało się zwykłą ludzką inicjatywą, a nawet manipulacją to są pewni, że będą dobrze osądzeni bo przecież to wszystko dla Boga robią. Nawet jeśli źle interpretują pewne nauki to i tak głoszenie jest ważne, bo zachęcają ludzi do zajrzenia do Biblii, do poznania Boga, do rzucenia złego postępowania, do pracy nad cechami osobowości...Wiec to "dobre" jest
I git.
Tylko teraz nie daj się wkręcić w jakieś płaskoziemstwo, proepidemizm itp. pierd**, bo to są co najmniej tak samo szkodliwe rzeczy.
Pomimo, że z zewnątrz gram Świadka, to jestem już umysłowo wyzwolona i to jest najważniejsze :)
a czy są tu osoby które mają podobną sytuację? Nadal uczestniczą w życiu zborowym a duchowo są już wybudzeni? A zwłaszcza muszą kryć się ...nawet przed własnym współmałżonkiem...?Ja przez jakiś czas tak czyniłem, ale nie uda mi się to zbyt długo.
To wspaniale, dałeś mi nadzieję :DTo masz kolejny dowód na to jak nędzna jest wiedza Świadków Jehowy na temat Biblii skoro sami się jej boją. To jest ich autorytet ???
myślę że to dobry sposób, spokojnie, bardziej dyplomatycznie i sprytnie niż agresywnie atakować. Na jakiś czas chyba odpuszczę bo jak mnie mąż widzi z Biblią w reku to zwiewa ;p
Chciałbym się jeszcze odnieść do tego, jak naskoczyliście na forumowiczkę "Nabot". Nie zauważyłem niczego zdrożnego w tym, co napisała. Zasady biblijne nagle nie przestają nas obowiązywać po wyjściu z orga. Rozpusta pozostaje rozpustą, oszczerstwo oszczerstwem itp. To, że odrzucamy niebiblijne nauki, doktryny, wytyczne i dogmaty SJ, nie znaczy, że mamy odrzucić całe Pismo. Mateusza 12:43-45. Ja te słowa odnoszę do tej sytuacji w ten sposób- jeśli ktoś oczyści się z masońskich demonów orga, a nie przyjdzie do Chrystusa(a niestety wielu, którzy odeszło, staje się agnostykami czy ateistami i raczej przyjmuje jako maksymę "róbta co chceta" J. Owsiaka...), to na miejsce demona orga przyjdą gorsze i ostatecznie taki człowiek całkiem upadnie.
Chciałbym się jeszcze odnieść do tego, jak naskoczyliście na forumowiczkę "Nabot". Nie zauważyłem niczego zdrożnego w tym, co napisała. Zasady biblijne nagle nie przestają nas obowiązywać po wyjściu z orga. Rozpusta pozostaje rozpustą, oszczerstwo oszczerstwem itp. To, że odrzucamy niebiblijne nauki, doktryny, wytyczne i dogmaty SJ, nie znaczy, że mamy odrzucić całe Pismo. Mateusza 12:43-45. Ja te słowa odnoszę do tej sytuacji w ten sposób- jeśli ktoś oczyści się z masońskich demonów orga, a nie przyjdzie do Chrystusa(a niestety wielu, którzy odeszło, staje się agnostykami czy ateistami i raczej przyjmuje jako maksymę "róbta co chceta" J. Owsiaka...), to na miejsce demona orga przyjdą gorsze i ostatecznie taki człowiek całkiem upadnie.[/b]
...a niestety wielu, którzy odeszło, staje się agnostykami czy ateistami i raczej przyjmuje jako maksymę "róbta co chceta" J. Owsiaka...), to na miejsce demona orga przyjdą gorsze i ostatecznie taki człowiek całkiem upadnie.
Wyraziłem swoje zdanie, nie było moim zamiarem kogokolwiek obrażać. Jeśli ktoś się tak poczuł, to przepraszam. Jakkolwiek widzę, że to forum niczym nie różni się od orga- albo myślisz tak samo jak wszyscy, albo wypad. Jak masz pytania, przemyślenia i wątpliwości, to jeszcze kopniak na drogę. Dziękuję.
Ja te słowa odnoszę do tej sytuacji w ten sposób- jeśli ktoś oczyści się z masońskich demonów orga, a nie przyjdzie do Chrystusa(a niestety wielu, którzy odeszło, staje się agnostykami czy ateistami i raczej przyjmuje jako maksymę "róbta co chceta" J. Owsiaka...), to na miejsce demona orga przyjdą gorsze i ostatecznie taki człowiek całkiem upadnie.
Apostates ja zrozumiałem to inaczej, ponieważ jestem wierzący i wiem co oznacza przyjść do Chrystusa.
Po pierwsze trzeba odróżnić osobę religijną od osoby wierzącej, instytucję od Boga, społeczność religijną od wierzącej jednostki.
Ateiści mają zawsze z tym problem, szczególnie tacy którzy byli kiedyś w jakiejś instytucji religijnej i z niej odeszli. W rzeczywistości ta instytucja była ich bogiem. Utracili wiarę w instytucje i w Boga jednocześnie.
Jeżeli mogę zdefiniować twierdzenie którego użył GalAnonim "przyjść do Chrystusa"
Przyjść do Chrystusa oznacza bycie uczciwym, pomocnym, współczującym, kochającym bliźnich, miłującym dobro i mającym obrzydzenie do zła, wspomagającym biednych, wdowy i sieroty, bycie bezinteresownym, darzącym miłością wszystkich ludzi nie tylko tych dobrych, ale również i tych złych ( nad tym pracuję :( i staram się już nie oglądać broadcastingów z Morisem ;) )
żyjący dla innych a nie dla siebie.
Trudno to zrozumieć?
Chyba tak, mi również. Ale taka jest „definicja" przyjścia do Chrystusa ( inaczej naśladowania Chrystusa czyli tego co robił Chrystus )
To nie są puste słowa, znam takich ludzi.
Myślę, że to miał na myśli GalAnonim i zestawił tak czyniącego chrześcijanina z człowiekiem, który wychodzi z Orga i staje się często ateistą, agnostykiem +(ważny jest ten plus!!!) "róbta co chceta" J. Owsiaka.
Czyli nie ma zasad, które trzymały by go w ryzach. Uwolnił się od Orga i nie obowiązują go żadne zasady oprócz tych stanowionych przez prawo danego państwa, przez które może trafić do więzienia.
Czyli :
może cudzołożyć- prawo świeckie nie zabrania, chrześcijańskie tak.
może upijać się, prawo świeckie nie zabrania, chrześcijańskie tak.
może być chciwym, prawo świeckie nie zabrania, chrześcijańskie tak.
może być zdziercą, prawo świeckie nie zabrania, chrześcijańskie tak.
ITD
Często taki ateista musi na nowo się uczyć, bo prawo np. co do małżeństwa czy rozwodów, czy seksu z wieloma partnerami go nie obowiązują.
Czasami taki człowiek upadnie, bo przez chwile zachłyśnie się nowym życiem bez "prawa i zasad” - hedonizm, przyjemności itd.
Musi sam te zasady wypracować od nowa. Sprawdzić czy oby na pewno, umiar w wielu sprawach wcześniej słusznie ograniczonych przez Org, dawać mu może nadal szczęście i zadowolenie. Nie wierzy już niczemu i nikomu. Musi sprawdzić to sam. Czasami upadnie żeby później powstać.
Przecież nie wszystkie orgowe zasady były złe ponieważ część z nich opierała się na wartościach chrześcijańskich. Były one oczywiście często wykorzystywane przy okazji do osiągnięcia celów własnych sekty. Ale wiele było wartościowych.
Oczywiście czasami dzieje się tak samo z wierzącymi ale tak naprawdę takie osoby nie przyszły jeszcze do Chrystusa a są tylko wierzące.
Tak jak czasami ateiści trzymają się dalej zasad Bożych chociaż nie wierzą w Boga.
Natomiast wychodzący z orga, który przychodzi do Chrystusa ma te zasady w pakiecie i akceptuje je bez pytań, oczyszcza się tylko z brudów i demonów Orga.
Myślę że z zasady człowiek jest dobry tylko często błądzi. Wystarczy spojrzeć na małe dziecko. Wiele okoliczności w życiu człowieka powoduje że staje się zły. Chrystus to rozumiał a człowiekowi jest ciężko.
Myślę że GalAnonim chciał powiedzieć że ludzie bez Boga sobie
nie poradzą . Taki jest zresztą główny przekaz Biblii w którą wierzy.
Ludzie nie radzą sobie jako społeczeństwo, niszczą Ziemie, mordują się, prowadzą wojny itd
Samostanowienie człowieka się nie sprawdziło.
Zresztą człowiek zły to też szerokie pojęcie. Dla jednych będzie zły a dla drugich będzie bohaterem i człowiekiem do naśladowania.
Ocena zależy od państwa, danej kultury, czasoprzestrzeni, pokrewieństwa, wykształcenia, środowiska w którym się wychował itd.
Ja te słowa odnoszę do tej sytuacji w ten sposób- jeśli ktoś oczyści się z masońskich demonów orga, a nie przyjdzie do Chrystusa(a niestety wielu, którzy odeszło, staje się agnostykami czy ateistami i raczej przyjmuje jako maksymę "róbta co chceta" J. Owsiaka...), to na miejsce demona orga przyjdą gorsze i ostatecznie taki człowiek całkiem upadnie.
Rzucanie się z ramion Jehowy w ramiona Jezusa trąci "padaczką emocjonalną. ;D
Dodam więcej- czy podążanie za jakimkolwiek przywódcą religijnym, czyli człowiekiem, ma cokolwiek wspólnego z podążaniem za Chrystusem...?
Zauważ że wziąłam to w cudzysłów.
przesadziłaś i to bardzo. pozdrawiam.
Zauważ że wziąłam to w cudzysłów.Czyli rzucanie sie z ramion Jehowy w ramiona Jezusa jest niepożądane, niebezpieczne, szkodliwe itd. dla "zdrowia emocjonalnego"?
Ja nic takiego nie napisałam.To prywatna, wyłącznie osobista sprawa tych ludzi.
Nic nie ujmuje ani Bogu ani Jezusowi.
Tylko gdy ludzie u których do tej pory Jehowa nie schodził z ust, nagle przerzucają się na Pana Jezusa i tera to on wiedzie prym, to tak jeden jak i drugi może rzygać tęczą.
Nie zapominajmy, że sukces tkwi w jakości a nie ilości.
Ja nic takiego nie napisałam.Tu nie chodzi o to ze ktoś z ramion jehowy rzuca się w ramiona Jezusa . Ta organizacja powstała tylko po to aby z naszych umysłów wyeliminować osobę Pana Jezusa Chrystusa . Jeśli tak spojrzeć w Nowe Przymierze tam na pierwszym planie jest osoba Pana Jezusa Chrystusa i Jego zbawcze dzieło . Na każdym zebraniu i w każdej publikacji strażnicy na pierwszym planie był jehowa , jehowa to jehowa tamto i jeszcze wynoszenie zaslug ciała kierowniczego vel niewolnika . Na moim komitecie sądowniczym sam nie wiedzialem wtedy skąd mi się to brało , ja im glosilem Pana Jezusa Chrystusa to nie był juz Jezus jak zwykle się mawiało na zebraniach , lecz Pan Jezus . Nawet słowo jehowa od jakiego czasu nie chciało mi przechodzić , myśląc o Bogu juz wtedy myślałem jako o Ojcu w niebie . Widziałem zakłopotanie tych strasznych zboru , i taka wściekłość w nich . To nie było uciekanie z jednych ramion do drugich , tylko uznanie Jezusa Chrystusa jako swojego Pana i Zbawcy . Wiem ze to zabrzmi dziwnie wśród ludzi nie wierzących ale ja to przeżyłem osobiście .
Nic nie ujmuje ani Bogu ani Jezusowi.
Tylko gdy ludzie u których do tej pory Jehowa nie schodził z ust, nagle przerzucają się na Pana Jezusa i tera to on wiedzie prym, to tak jeden jak i drugi może rzygać tęczą.
Nie zapominajmy, że sukces tkwi w jakości a nie ilości.
Czyli rzucanie sie z ramion Jehowy w ramiona Jezusa jest niepożądane, niebezpieczne, szkodliwe itd. dla "zdrowia emocjonalnego"?Wierzenie czy niewierzenie w Jezusa to prywatna sprawa każdego forumowicza.
Ci, którzy wierzą, mają przestać wierzyć, bo im padaczka emocjonalna w cudzysłowie będzie szkodzić? Ich emocjom, czy co.
Ci, którzy wierzą, niech wierzą.
Ci, którzy nie wierzą, niech nie wierzą.
Wierzenie czy niewierzenie w Jezusa to prywatna sprawa każdego forumowicza.Ale wygłaszać mowy pochwalne dla ateizmu i nihilizmu można bezkrytycznie? Wtedy osoba wierząca ma podkulić ogon i poddać się „emocjonalnej padaczce „ z Jezusem najlepiej gdzie indziej ? Otóż wiele wartościowych i ciekawych „wierzących” osób przez to właśnie odeszło z forum. Bo nie wytrzymało atmosfery nagonki. A propos zarzutu że z Jehowy przerzucają się na Jezusa.... dla mnie zawsze był ważny „Bóg.” Jehowa mi nie pasował. Dlatego też byłam baaaardzo słabiutkim świadkiem. Pisałam o tym nie raz: ostatni rząd, nigdy pionierka, nie zgłaszająca się do odpowiedzi, nie przychodząca na zbiórki itd. System mnie wypluł. Nawróciłam się dopiero niedawno , w zasadzie było to rownolegle z moim przebudzeniem. I dopiero teraz mam prawdziwą wiarę, wszystko mi się klei a Jezus jest moim Panem. Ludzie tu opisują na forum swoje problemy, depresje, próby samobójcze, zawody miłosne etc. Dostają wsparcie i słowa otuchy. Osoba wierząca, która ma czelność napisać o swoich przemyśleniach duchowych jak Baran , dostaje kopa, żeby się zamknął i przestał ewangelizować. Ludzie !
Forum ani nie napędza do tego, ani nie odwodzi.
Ja wierzę, ale nikogo tu nie będę namawiał, ani odwodził.
Nie jesteśmy forum ewangelizacyjnym.
Można na PM sobie ewangelizować jak ktoś chce.
Ale wygłaszać mowy pochwalne dla ateizmu i nihilizmu można bezkrytycznie?A to można zgłaszać do moderacji, jak czyjeś uczucia razi.
Wypowiedzenie się, opowiedzenie historii swojego życia, czy przemyśleń a w tym wzmianki o swojej wierze, czy w jaki sposób następowala zmiana wiary, nie jest ewangelizowaniem.W historii exŚJ w Polsce napisałem:
Gdyby tak było, trzeba by milczeć na ten temat na Forum.
Jednak to Forum dotyczy zagadnień religijnych.
Brak wiary, to wybór, decyzja, przekonanie na podstawach, które na taki pogląd wpłynęły i prawidłowo dla niewierzących, tak jak na wiarę w Boga, Jezusa wpłynęły inne przekonania, na innych podstawach i również prawidłowo dla wierzących.
To tak neutralnie, by i jedni i drudzy nie poczuli się urazeni.
Nikt nie naskakuje na Barana dlatego , że jest wierzący w Pana Jezusa tylko dlatego , że w swojej pysze miał czelność wypowiedzieć się niesprawiedliwie o ateistach . Nie jestem ateistą ale taka postawa Barana mnie oburza.Mnie też oburza Twoja postawa. Napisze o tym trochę później bo teraz musiałbym pisać na telefonie, a sporo chciałbym napisać.
W historii exŚJ w Polsce napisałem:Nie widzę nic nie stosownego, gdy ktoś upubliczni swoje przemyślenia dotyczące swojej wiary, lub jej braku, co nie jest równoznaczne z uporczywym naklanianiem do ewangelizowania/ateizowania.
Byli Świadkowie Jehowy w Polsce nie tworzą religii, ale zróżnicowany ruch skupiający: wyznawców chrześcijaństwa (należących i nie należących do kościołów), innych religii oraz osoby o nastawieniu ateistycznym i agnostycznym.
Czytaj więcej na: http://bednarski.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/byli-swiadkowie-jehowy-w-polsce-na-wikipedii-i-ich-skrotowa-historia,1095.htm
Tego się trzymam. Sam choć należę, gdzie należę, ale wątków z tym związanych raczej nie zakładam.
Pozbyłem się złudzeń. To jest de facto forum ateistyczne(czyli ludzi WIERZĄCYCH , że nie ma Boga), oraz agnocystyczne. Jeżeli ktoś deklaruje potrzebę wiary w Chrystusa, to automatycznie jest ostrzegany przez moderatora i piętnowany za "obrażanie uczuć i narzucanie swoich poglądów", natomiast ktoś, kto przypisuje wierzącym zaburzenia emocjonalne, robi to bez żadnych konsekwencji. Jesteście lustrzanym odbiciem orga, tyle że w drugą stronę. Osoby wierzące w Chrystusa proszę o kontakt na privie, bo potrzebuję wsparcia.
Nie widzę nic nie stosownego, gdy ktoś upubliczni swoje przemyślenia dotyczące swojej wiary, lub jej braku, co nie jest równoznaczne z uporczywym naklanianiem do ewangelizowania/ateizowania.Ale wtedy nie można mieć pretensji, że nie każdy uszanuje te "przemyślenia". :)
Ale wtedy nie można mieć pretensji, że nie każdy uszanuje te "przemyślenia". :)
Wierzenie czy niewierzenie w Jezusa to prywatna sprawa każdego forumowicza....
Apostates ja zrozumiałem to inaczej, ponieważ jestem wierzący i wiem co oznacza przyjść do Chrystusa.
A jak odbierasz moderatora, który mnie ostrzegł za to, że wyraziłem konieczność zwrócenia się do Chrystusa(w co wierzę), a kompletnie zignorował użytkownika, który insynuuje wierzącym zaburzenia emocjonalne...? To jest obiektywizm i bezstronność? Tak jak powiedziałem- jesteście identyczni, jak org, tylko w drugą stronę.
A jak odbierasz moderatora, który mnie ostrzegł za to, że wyraziłem konieczność zwrócenia się do Chrystusa(w co wierzę), a kompletnie zignorował użytkownika, który insynuuje wierzącym zaburzenia emocjonalne...? To jest obiektywizm i bezstronność? Tak jak powiedziałem- jesteście identyczni, jak org, tylko w drugą stronę.Był tu taki co nazywał się Datsun.
Czyli de facto nie jest to forum neutralne, bo naśmiewanie się z ludzi wierzących jest jak najbardziej tolerowane i najwyraźniej mile widziane.Ja jestem osobą wierzącą i jestem tu od początku od 2015 r., ale nie czuję bym był z powodu wiary obśmiewany.
Oczywiście nikt nie odniósł się do insynuowania wierzącym zaburzeń emocjonalnych... Moderator był łaskaw to zignorować...
Czyli de facto nie jest to forum neutralne, bo naśmiewanie się z ludzi wierzących jest jak najbardziej tolerowane i najwyraźniej mile widziane.
Owszem, to miałem na myśli. Słusznie zarzucam moderatorowi stosowanie podwójnych standardów, ponieważ mój post o Chrystusie został od razu opatrzony komentarzem i ostrzeżeniem, natomiast jawne kpiny z wiary są całkowicie ignorowane, czyli w domyśle są zgodne z linią ideologiczną forum.
Nie mam zamiaru dyskutować z linią ideologiczną, tylko w takim razie nie macie prawa określać się jako neutralni, skoro represje idą tylko w jedną stronę.
Ten post został zgłoszony do moderacji... Zanim zaczniesz wysuwać zarzuty, sprawdź... To Ty wybiórczo traktujesz swoje obowiązki zapewnienia bezstronności dyskusji, moderując jedną stronę, a drugiej pozwalając na niewybredne uwagi i wrzutki.
Zgadza się. Co nie zmienia faktu, że nic nie zrobiliście, a mnie zmoderowaliście praktycznie od razu. I z ostrzeżeniem.
A może ja mam wrzucić na forum obraźliwego maila, którego otrzymałem na skrzynkę od moderatora Nemo, który jednoznacznie pokazuje, jakie były jego intencje? Czyli że taka, a nie inna reakcja moderacji nie wynikała z regulaminu, tylko z POGLĄDÓW?
Wrzucaj. Bo jeżeli tego nie zrobisz, to ja wrzucę. Niech forumowicze osądzą w którym słowie moja wiadomość była obraźliwa.
Sam go wrzuć. Ja nie upubliczniam prywatnej korespondencji. Twoje zasady ci na to pozwalają, więc proszę - nie krępuj się.Ty jesteś chory z nienawiści do mnie i tym się zdradziłeś. Zmieniasz bez przerwy zdanie żeby mnie zdyskredytować. Byłeś już na tym forum tylko że pod innym nickiem. Sam wyszedłeś z zarzutem że moja wiadomość do Ciebie była obraźliwa, więc ja się zgadzam na jej opublikowanie. Niech wypowiedzą się inni.
Proszę. Właśnie dowiedziałem się, że czerwony wpis z ostrzeżeniem(w którym postawiono mi fałszywe zarzuty) nie jest moderacją.
Proszę. Zbanujcie mnie. Jeżeli na forum są równi i równiejsi , jednym wolno to, czego drugim nie wolno, a kryterium są poglady, a nie wybiórczo stosowany regulamin, to wyrzućcie mnie. ORG bis...To chyba za mało w kość Ci dali w ORG. :)
Proszę. Zbanujcie mnie.
Czyli rozumiem, że moderatorzy nie są zobowiązani do obiektywnego stosowania regulaminuW pełni obiektywny to jest Pan Bóg i Ty będziesz jak z czasem zostaniesz moderatorem. :)
To chyba za mało w kość Ci dali w ORG. :)Haha
Łoj jak ja nie lubię sprinterów. ;)
My potrzebujemy tu długodystansowców, a nie takich co dziś przychodzą, a jutro odchodzą, albo tego samego dnia. :)
Piszą, że obserwowali forum od kilku lat, a później okazuje się, że go wcale nie znali. :-\
HahaTu masz też na razie 715, a więcej lubików, ponad 1100.
Tak. Jak ja sie zalogowalam na starymi forum, to mi Roszado napisales ze zobaczymy jak napisze 1000 postow. Chyba we mnie nie wierzyles 😂😂😂 I Chyba tez cos o dlugodystancowcach bylo 😅
Proszę. Zbanujcie mnie. Jeżeli na forum są równi i równiejsi , jednym wolno to, czego drugim nie wolno, a kryterium są poglady, a nie wybiórczo stosowany regulamin, to wyrzućcie mnie. ORG bis....
Tu masz też na razie 715, a więcej lubików, ponad 1100.
Więcej lubią Cię niż piszesz. :)
A kim jestem?
Zgodnie z życzeniem. Pieniaczy tutaj nie potrzebujemy.
Owszem, to miałem na myśli. Słusznie zarzucam moderatorowi stosowanie podwójnych standardów, ponieważ mój post o Chrystusie został od razu opatrzony komentarzem i ostrzeżeniem, natomiast jawne kpiny z wiary są całkowicie ignorowane, czyli w domyśle są zgodne z linią ideologiczną forum.
Nie mam zamiaru dyskutować z linią ideologiczną, tylko w takim razie nie macie prawa określać się jako neutralni, skoro represje idą tylko w jedną stronę.
moje trzy grosze:
W wypowiedzi Barana jest trochę racji, fakt w GaluAnonimie zauważalna była postawa krzykacza jakieś niezrozumiałe szaleństwo, pełne emocji - nie bronię takiej czyjeś postawy.
Lecz w wpisach atakując Admina w swoim desperackim finalnym wpisie cytuje:' Proszę. Zbanujcie mnie'- poszedł na całość i poniósł takie konsekwencje.
To osoba z poważnym zaburzeniem emocjonalnym, trudna, toksyczna w dyskusji, chciała ''coś'' przedstawić-wyjaśnić, przedstawiając swoje oburzenie takimi a nie innymi tekstami uwłaczając czytającym te posty.
Mav postąpił słusznie, bo Forum to nie ''ochronka'', aby wylewać żółć w koło i wzbudzać napięcia, gdyby dostał jeszcze pięć minut, myślę tok rozmowy przybrałby inny charakter- to moje osobiste stwierdzenie, czy mam racje nie wiem?? Gremium Forum może ocenić moją wypowiedź, może być nawet nie przychylna w stosunku do mnie-uszanuję bo pewne zasady muszą być przestrzegane.
Pozbyłem się złudzeń. To jest de facto forum ateistyczne(czyli ludzi WIERZĄCYCH , że nie ma Boga), oraz agnocystyczne. Jeżeli ktoś deklaruje potrzebę wiary w Chrystusa, to automatycznie jest ostrzegany przez moderatora i piętnowany za "obrażanie uczuć i narzucanie swoich poglądów", natomiast ktoś, kto przypisuje wierzącym zaburzenia emocjonalne, robi to bez żadnych konsekwencji. Jesteście lustrzanym odbiciem orga, tyle że w drugą stronę. Osoby wierzące w Chrystusa proszę o kontakt na privie, bo potrzebuję wsparcia.
Osoby wierzące w Chrystusa proszę o kontakt na privie, bo potrzebuję wsparcia.Największym wsparciem jest właśnie Chrystus. :-\
Normalnie efekt motyla :o ;D
Nie do końca chyba się zrozumieliśmy. Ja nie podważam autorytetu Boga, ani Jezusa, wręcz przeciwnie.
Uważam, że na tematy biblijne można dyskutować bez końca, ale dyskutować a nie skakać sobie do oczu.
A więc jeszcze raz tylko jaśniej o co mi chodziło...
Pisząc o ''padaczce'' miałam na myśli to, że ludzie z jednych wierzeń rzucają się w drugie.
To, że ktoś chce gdzieś przynależeć ja rozumiem, ale nie rozumiem jednego.
Tego, gdy buty jeszcze nie ostygły po głoszeniu na chwałę Jehowy, a już Pan Jezus nie schodzi z ust.
Moim zdaniem ani jeden, ani drugi nie lubią wazeliny, ślepych, bezkrytycznych ludzi.
Po pierwsze, warto sobie dać odpocząć, nabrać trochę dystansu, dla własnego dobra.
A po drugie...takie cyk i przełączanie się z jednej opcji na drugą, jest trochę mało wiarygodne.
To tyle w tej kwestii.
Nie kuś, nie kuś bo Cię z daleka czuć.... ::) ;D
Witam Wszystkich.Dzień dobry.
Moja poranna refleksja - Dział pt: "NASZE HISTORIE" (rozumiem - Moja , Twoja historia - liczba pojedyncza , nie mnoga / nie zbiorowa). Tytuł wątku : "A co dalej?"
Każdy z nas ma różne potrzeby / konieczności po wyjściu z organizacji które opisuje - i tu jeszcze raz wrócę do pierwszej wypowiedzi GalAnonim
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/nasze-historie/a-co-dalej/435/
"Zasady biblijne nagle nie przestają nas obowiązywać po wyjściu z orga. Rozpusta pozostaje rozpustą, oszczerstwo oszczerstwem itp. To, że odrzucamy niebiblijne nauki, doktryny, wytyczne i dogmaty SJ, nie znaczy, że mamy odrzucić całe Pismo."
Wg mnie brzmi jak nauczanie , użyta jest również liczba mnoga.
Nadmienię - zasad w Biblii mamy mnóstwo (niektóre też różnie rozumiane - ale wątek nie jest o tym) ; są osoby, w tym ja którym Biblia do życia nie jest potrzebna (każdego indywidualna sprawa) - co nie znaczy , że nie kierujemy się w życiu wartościowymi zasadami i jak pisałam wcześniej - znam też osoby które nigdy nie miały tej księgi nawet w ręku a są bardziej wartościowymi ludźmi wewnątrz , niż nie jedna osoba która studiuje Biblię codziennie. Być może są wśród nas osoby którym bardziej odpowiada Koran , albo inna księga , inne wierzenia, religia (też każdego indywidualna sprawa , potrzeba , indywidualne szczęście).
Tutaj o konieczności wiary w Chrystusa:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/nasze-historie/a-co-dalej/480/
Jeśli napiszę np. w ten sposób : I po wyjściu z organizacji zaczęłam sama studiować Biblię która to nigdy nie przestała być moim autorytetem - zrozumiałam / poczułam konieczność........ (użyłam liczby pojedynczej , odniosłam się tylko i wyłącznie do swojej osoby).
Poważne zaburzenia psychiczne??? Nadarzyniak... proszę Cię :oJatiw-Baran
Pisząc wcześniej o Galu i do Gala miałem raczej na myśli jego inną wypowiedź.Tą poniżej. Chłopak może nie dobrze zaczął ( z Chrystusem na ustach i z biblijnym twierdzeniem, że osoby które nie mają zasad źle skończą) ale wiele osób tzw "wyżeraczy" tu na forum nie pamiętając jak "cielęciem było" i dążyło od początku do "wylania dziecka z kąpielą", podkręciło to atmosferę i im się udało.
Wątek ma tytuł "co dalej...?" Ciekawe, co?
A my mu kopa w du..ę i radź sobie sam.
Szkoda, miał chłopak potencjał, forum ożyło, ciekawa dyskusja się potoczyła, nie było nudno. ;)Tylko dlaczego moim kosztem >:( . Zresztą wg mnie, ten forumowicz już był na tym forum. Mam pewien typ, ale nie jestem na 100% pewny, to nie będę pisał kto to. Ale sposób pisania i całkowita odporność na argumenty przypominają mi bardzo mocno jednego pieniacza, który już tu był.