Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Telefon do Nadarzyna (dane os.)  (Przeczytany 4467 razy)

Offline Fantom

Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« dnia: 12 Październik, 2015, 10:15 »
 Witam
 Dzwoniłem do Nadarzyna z zapytaniem, czy można osobiście odebrać przetrzymywane  dane osobowe przez wyznanie ŚJ w Polsce u nich w Nadarzynie lub moim byłym zborze.
 Niestety nie można.Tylko listownie(: 
 Ksero dokumenty stwierdzającego tożsamość powinno uwidaczniac podpis posiadacza,Imię Nazwisko,zdjęcie.Numery i seria moga byc nieczytelne.Takim dokumentem może być paszport,prawo jazdy,dowód osobisty.
 Niestety nie połączono mnie z osobami,które podpisały się w liście zwrotnym do mnie z prośbą o przesłanie ksero dokumentu.
Po krótkiej rozmowie zapytałem z kim mam przyjemnośc rozmawiać,ponieważ ja sie przedstawiłem.
 Odpowiedź:''nie mam takiego zwyczaju(przedstawić się),tutaj reprezentujemy INSTYTUCJĘ ,a nie poszczególne osoby''.
 Odpowiedziałem,że jednak chciałbym rozmawiać z osobami ,które podpisały sie w liście ,ponieważ rozmawiam teraz z osobą,która nie wiem czy jest kompetentną,bo nie wiem jakie stanowisko pan zajmuje(śmiech z drugiej strony).
 Jeżeli mam jakieś wątpliwości to powinienem jeszcze raz napisać.
 Powiedział,że polegają tylko na moim stwierdzeniu telefonicznym,że pan się nazywa tak jak sie nazywa.
 Odpowiedziałem,że mozna potwierdzic moja tożsamość na podstawie daty,ktora znajduje sie w liscie wysłanym przeze mnie ,jak również poprzez dane jakie zostały zamieszczone w tym liście.
 Odp.:Nie mam możliwości w tej chwili.Ponownie ,żebym pisał bo to byłoby najlepsze rozwiązanie.
 Ja na to,że dla mnie najlepszym rozwiązaniem i najszybszym jest rozmowa z osobą,ktora podpisała sie na liście.
 Zapytałem czy wyznanie SJ może przetrzymywac moje dane,skoro już nie jestem ŚJ i nigdy nie wyraziłem zgody na dysponowanie moimi danymi po wystąpieniu z tego wyznania.Zapytałem czy jest to zgodne z prawem.Ponownie mam się skontaktować pisemnie,bo to są pytania techniczne.
 Powiedziałem też,że z tego co mi wiadomo,to mogą przetrzymywać dane osób,które są członkami danego wyznania,a nie byłymi.Odpowiedź j/w.
 Na koniec rozmowy życzyłem miłego dnia i do widzenia. Brak odpowiedzi.
 Całość rozmowy włącznie z sekretariatem,muzyczką i rozmową trwało 10 min.

P.S Prosżę Pana z nadarzyna.W polskiej kulturze przyjete jest,że zawsze przedstawia sie drugiej osobie,nawet jeżeli reprezentuje sie INSTYTUCJĘ.Proszę zadzwonic na jakąkolwiek infolinie.Nie ma Pan w zwyczaju tego robić,a szkoda bo to pożyteczny i grzeczny zwyczaj.
« Ostatnia zmiana: 12 Październik, 2015, 10:18 wysłana przez fantom »
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Córka Weterana

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Październik, 2015, 10:31 »
Mowy nie ma, żeby im przesyłać jakieś kserokopie dokumentów. Nie wiadomo, co oni gotowi z tym zrobić, jak jeszcze wzór podpisu tam mają. Musiałabym na głowę upaść.


Offline Roszada

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Październik, 2015, 10:39 »
Witam
 Dzwoniłem do Nadarzyna z zapytaniem, czy można osobiście odebrać przetrzymywane  dane osobowe przez wyznanie ŚJ w Polsce u nich w Nadarzynie lub moim byłym zborze.
 Niestety nie można.Tylko listownie(: 
 
No pewnie, że odstępczucha nie mogą wpuszczać w święte mury Betel czyli Domu Bożego. :)
Musieliby obmywać rytualnie całą posadzkę i no i na Twoje Dzień dobry musieliby odpowiedzieć przywitaniem. ;)


Offline Safari

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #3 dnia: 12 Październik, 2015, 12:24 »
No nie. Co to w ogóle ma być? Nagrałeś to???
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #4 dnia: 12 Październik, 2015, 15:35 »
Witam
 Dzwoniłem do Nadarzyna z zapytaniem, czy można osobiście odebrać przetrzymywane  dane osobowe przez wyznanie ŚJ w Polsce u nich w Nadarzynie lub moim byłym zborze.
 Niestety nie można.Tylko listownie(: 


  Żartujesz sobie? Jak mogą taką bestię wpuścić do zagrody z niewinnymi owieczkami. Absolutnie niemożliwe :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Weteran

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #5 dnia: 12 Październik, 2015, 17:05 »
Witam
 Dzwoniłem do Nadarzyna z zapytaniem, czy można osobiście odebrać przetrzymywane  dane osobowe przez wyznanie ŚJ w Polsce u nich w Nadarzynie lub moim byłym zborze.
 Niestety nie można.Tylko listownie(: 
 Ksero dokumenty stwierdzającego tożsamość powinno uwidaczniac podpis posiadacza,Imię Nazwisko,zdjęcie.Numery i seria moga byc nieczytelne.Takim dokumentem może być paszport,prawo jazdy,dowód osobisty.
 Niestety nie połączono mnie z osobami,które podpisały się w liście zwrotnym do mnie z prośbą o przesłanie ksero dokumentu.
Po krótkiej rozmowie zapytałem z kim mam przyjemnośc rozmawiać,ponieważ ja sie przedstawiłem.
 Odpowiedź:''nie mam takiego zwyczaju(przedstawić się),tutaj reprezentujemy INSTYTUCJĘ ,a nie poszczególne osoby''.
 Odpowiedziałem,że jednak chciałbym rozmawiać z osobami ,które podpisały sie w liście ,ponieważ rozmawiam teraz z osobą,która nie wiem czy jest kompetentną,bo nie wiem jakie stanowisko pan zajmuje(śmiech z drugiej strony).
 Jeżeli mam jakieś wątpliwości to powinienem jeszcze raz napisać.
 Powiedział,że polegają tylko na moim stwierdzeniu telefonicznym,że pan się nazywa tak jak sie nazywa.
 Odpowiedziałem,że mozna potwierdzic moja tożsamość na podstawie daty,ktora znajduje sie w liscie wysłanym przeze mnie ,jak również poprzez dane jakie zostały zamieszczone w tym liście.
 Odp.:Nie mam możliwości w tej chwili.Ponownie ,żebym pisał bo to byłoby najlepsze rozwiązanie.
 Ja na to,że dla mnie najlepszym rozwiązaniem i najszybszym jest rozmowa z osobą,ktora podpisała sie na liście.
 Zapytałem czy wyznanie SJ może przetrzymywac moje dane,skoro już nie jestem ŚJ i nigdy nie wyraziłem zgody na dysponowanie moimi danymi po wystąpieniu z tego wyznania.Zapytałem czy jest to zgodne z prawem.Ponownie mam się skontaktować pisemnie,bo to są pytania techniczne.
 Powiedziałem też,że z tego co mi wiadomo,to mogą przetrzymywać dane osób,które są członkami danego wyznania,a nie byłymi.Odpowiedź j/w.
 Na koniec rozmowy życzyłem miłego dnia i do widzenia. Brak odpowiedzi.
 Całość rozmowy włącznie z sekretariatem,muzyczką i rozmową trwało 10 min.

P.S Prosżę Pana z nadarzyna.W polskiej kulturze przyjete jest,że zawsze przedstawia sie drugiej osobie,nawet jeżeli reprezentuje sie INSTYTUCJĘ.Proszę zadzwonic na jakąkolwiek infolinie.Nie ma Pan w zwyczaju tego robić,a szkoda bo to pożyteczny i grzeczny zwyczaj.

Niestety - dopóki wyrok NSA z 21 .04 nie jest w praktyce realizowany, Strażnica za odmowę udostępnienia danych nie jest karana grzywnami, a GIODO nie ponosi kary grzywny za opieszałość, dopóty prawne zwycięstwo pozostaje papierowe. Nie wolno do nich przesyłać żadnych skanów dokumentów - to bezprawna próba wyłudzenia danych, zaś rozmowę powinieneś nagrać i złożyć stenogram do Prokuratury, poniewąż odmowa podania nazwiska przez urzędnika reprezentującego instytucję jest bezprawna, zob.
http://samorzad.pap.pl/depesze/wiadomosci_centralne/144285/Funkcja-i-nazwisko--Urzednik-nie-moze-odmowic-podania-swoich-danych-osobowych

W obecnej sytuacji mógłbyś wysłać do nich pismo z żądaniem udostęonienia danych (a następnie ich usunięcia) i po odmowie zawiadomić GIODO o złamaniu prawa, powołując sie na wyrok NSA z 21. 04. br. GIODO powinien zostać ZASYPANY takimi listami, ale niestety większość byłych i obecnych ŚJ nie potrafi działać zdecydowanie.
« Ostatnia zmiana: 12 Październik, 2015, 17:07 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Fantom

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #6 dnia: 12 Październik, 2015, 18:21 »
 Jakiś czas temu dzwoniłem do Nadarzyna i na moje pytanie(o coś tam)otrzymałem odpowiedź:''nie potwierdzam,nie zaprzeczam''.

 Czy nagrałem ta rozmowę? Odpowiadam:nie potwierdzam,nie zaprzeczam.
 Pomocna dla nas będzie wiedza,czy możemy nagrywać rozmowy telefoniczne.Przeczytać uważnie.
https://niebezpiecznik.pl/post/poniedzialek-z-prawnikiem-czy-mozna-nagrywac-rozmowy-telefoniczne/

Mam wątpliwości czy w świetle prawa osobę,z którą rozmawiałem można określić jako urzędnik.Nie jest zatrudniony i  nie jest urzędnikiem państwowym.To,że powiedział,iż reprezentuje instytucję może oznaczać,że minął się z prawdą.
 
Co do GIODO,to skargi już są i jak na razie cisza.
 Dla mnie to jest jakiaś paranoja.DLa wyznania ŚJ w Polsce nie spełniam wymagań aby dalej być ŚJ.Skoro tak,to dlaczego przechowują dane osobowe osoby,która nie należy do tego wyznania?Z drugiej strony do czasu,ąż formalnie nie wystąpie z tego wynania,to mają prawo mieć moje dane.
 
Następne pytanie to takie:czy jest zgodne z prawem,że wyznanie ŚJ w Polsce nie ma obowiązku informowac swoich wyznawców o gromadzeniu danych osobowych i przechowywanie ich nawet po odłączeniu lub wykluczeniu.
 Ile osób podczas przyłączenia się do SJ zostało o tym poinformowanych?
 Ile osób podczas komitetu zostało poinformowanych o tym,że jego dane będą nadal przetrzymywane ,aż do chwili formalnego wystąpienia?
 Dlaczego ŚJ nie informują o tym?W jakim celu utzrymują to w tajemnicy?

Prośba do osób ,które nie były ŚJ,ale są zainteresowane
.Zadzwońcie,napiszcie do Nadarzyna,zapytajcie się braci w zborze o gromadzenie waszych danych osobowych,kiedy i w jakim celu będą gromadzone,przez kogo,jaki wgląd do nich macie,dlaczego oficjalnie nikogo o tym nie informują,czy muszą mieć Twoją zgodę na przetrzymywanie danych jeżeli byłeś nieochrzczonym głosicielem i odszedłeś od ŚJ,komu zbór będzie udostępniał Twoje dane i czy będziesz miał prawo wglądu do swoich danych podczas bycia w tym związku wyznaniowym.
« Ostatnia zmiana: 12 Październik, 2015, 18:24 wysłana przez fantom »
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Stanisław Klocek

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Październik, 2015, 22:11 »
Pomocna dla nas będzie wiedza,czy możemy nagrywać rozmowy telefoniczne.
Moje nagranie bez poinformowaniu mego rozmówcy, upubliczniłem. Czy mam obawy, że gdy się dowie może pozwać mnie przed sąd? Może, ale co z tego wyniknie? Nie wiem, ale jestem w tej lepszej sytuacji, że ja nagrywający brałem udział w rozmowie. Następnie pilnowałem się, aby nie wymieniać nazwiska z imieniem, co w pewnym stopniu czyni go anonimowym wobec osób nie będących naocznymi świadkami tej rozmowy. Kolejna okoliczność, to, iż początkowo była dostępna publicznie przez osoby przybywające na zebranie ŚJ. Moja sprawa o wgląd do mych akt miała charakter coś w rodzaju żądania dostępu do administracyjnych mych danych.
 
Przykład: Idę do banku w którym mam depozyty i chcę wyciągnąć odpisy mych transakcyjnych umów, gdyż moje mi zaginęły. Czy bank ma prawo odmówić, skoro tam widnieją nazwiska pracownika/ów tego banku? Mi trudno sobie wyobrazić, aby odmówiono. Gdyby odmówiono, to czy taka instytucja byłaby godna zaufania? Jest to właśnie analogia do zachowań się administracji począwszy od miejscowego zboru, po Nadarzyn i dalej.

Biorąc pod uwagę, różne przepisy prawne począwszy od porad prawników, przez kodeksy, aż po Konstytucyjnych ustaleń jest tak mnóstwo, że mimo wyjaśnienia odpowiedzialności za nagrywanie rozmów bez informowania o tym, że w rzeczywistości trudno się połapać, gdyż każdy przypadek nagrywania ma inny scenariusz. Chociaż nie można powiedzieć, że ich twórcy nie mieli złych intencji, to uważam, że nadmierna asekuracja stwarza podstawy do chronienia więcej przestępców, niż ludzi uczciwych dążących do ukrócenia przestępczych intryg. Moim zdaniem, jeśli ktoś postępuje, robi, mówi zgodnie z prawdą, to nie może się czego wstydzić, gdy ktoś bez jego wiedzy upubliczni jego prawe postępowanie.

Człowiek powinien być świadom, że zdemaskowanie jego nieczystych działań, będzie karane spadającą złą opinią wśród społeczeństwa, automatycznie przez upublicznienie tego, nawet w przypadku, że nie chce tego (por Ja 3:20). "Czyń dobrze, a otrzymasz pochwalę." Rz 13:3. Nadmierne zabranianie rejestrowania przebiegu zdarzeń nie służy dobrze społeczeństwu. Oczywiście są sprawy, których nie wolno upubliczniać, ale mamy własną umiejętność postrzegania, może skuteczniejszą niż wszelkie tomy ustaw prawnych, co by kompromitowało, znieważało, ośmieszało, poniżało i cały szereg informacji poufnych itp., które to pewne osoby chciałyby ujawniać swym niewyparzonym językiem. Ale i im by język się oczyszczał, gdyby byli świadomi, że nie potrzeba zgody sądowej na ujawnianiu złych skłonności. Wiem, że dobrze się pisze, ale życie bywa okrutne - powie ktoś. A jakie wasze zdanie?


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Październik, 2015, 22:29 »
Moje nagranie bez poinformowaniu mego rozmówcy, upubliczniłem. Czy mam obawy, że gdy się dowie może pozwać mnie przed sąd? Może, ale co z tego wyniknie? Nie wiem, ale jestem w tej lepszej sytuacji, że ja nagrywający brałem udział w rozmowie. Następnie pilnowałem się, aby nie wymieniać nazwiska z imieniem, co w pewnym stopniu czyni go anonimowym wobec osób nie będących naocznymi świadkami tej rozmowy. Kolejna okoliczność, to, iż początkowo była dostępna publicznie przez osoby przybywające na zebranie ŚJ. Moja sprawa o wgląd do mych akt miała charakter coś w rodzaju żądania dostępu do administracyjnych mych danych.

Bez obaw. Nawet gdybyś wymienił imię i nazwisko.
W Polsce prawo nie reguluje tej kwestii. Trzeba wiedzieć o tym że każdy z nas ma prawo do nagrywania swoich rozmów i wykorzystywania tych nagrań w razie sporu.
« Ostatnia zmiana: 13 Październik, 2015, 22:36 wysłana przez tomek_s »
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Weteran

Odp: Telefon do Nadarzyna (dane os.)
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Październik, 2015, 23:42 »
uważam, że nadmierna asekuracja stwarza podstawy do chronienia więcej przestępców, niż ludzi uczciwych dążących do ukrócenia przestępczych intryg. Moim zdaniem, jeśli ktoś postępuje, robi, mówi zgodnie z prawdą, to nie może się czego wstydzić, gdy ktoś bez jego wiedzy upubliczni jego prawe postępowanie.

Człowiek powinien być świadom, że zdemaskowanie jego nieczystych działań, będzie karane spadającą złą opinią wśród społeczeństwa, automatycznie przez upublicznienie tego, nawet w przypadku, że nie chce tego (por Ja 3:20). "Czyń dobrze, a otrzymasz pochwalę." Rz 13:3. Nadmierne zabranianie rejestrowania przebiegu zdarzeń nie służy dobrze społeczeństwu. Oczywiście są sprawy, których nie wolno upubliczniać, ale mamy własną umiejętność postrzegania, może skuteczniejszą niż wszelkie tomy ustaw prawnych, co by kompromitowało, znieważało, ośmieszało, poniżało i cały szereg informacji poufnych itp., które to pewne osoby chciałyby ujawniać swym niewyparzonym językiem. Ale i im by język się oczyszczał, gdyby byli świadomi, że nie potrzeba zgody sądowej na ujawnianiu złych skłonności.

Całkowicie się z tym zgadzam.
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS