Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.  (Przeczytany 4815 razy)

Offline gedeon

Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« dnia: 09 Kwiecień, 2015, 22:50 »
Pozorne prawo wewnętrzne
http://www.komitetsadowniczy.net/

Cytuj
W najnowszym statucie związku wyznaniowego Świadków Jehowy w Polsce w punkcie 4 preambuły widnieje następujący zapis:
Osoby sprawujące urzędy duchowe i jednostki organizacyjne Świadków Jehowy w Polsce działają w oparciu o wspólną podstawę prawo wewnętrzne związku wyznaniowego (zwane dalej prawem wewnętrznym Związku) (Psalm 1:2; 19:7; Galatów 6:2). Obejmuje ono zarówno zrozumienie nauk biblijnych, jak i procedury postępowania przyjęte przez Ciało Kierownicze (Mateusza 24:45-47). Obejmuje też wytyczne przekazywane przez Ciało Kierownicze lub jego przedstawicieli w listach, publikacjach oraz ustnie, a także wytyczne Komitetu Oddziału wydane w ramach powierzonych mu kompetencji.
Zapis ten prezentuje kliniczny obraz faktycznego braku prawa, gdyż trudno nazwać prawem przypadkową zbieraninę zrozumienia, a raczej niezrozumienia nauk biblijnych, procedur, wytycznych rozproszonych w nie wiadomo jakich i do kogo listach, publikacjach oraz ustnych wypowiedziach niemającego nawet bytu prawnego tzw. Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy. Wstyd nazywać prawem tę płynną z dnia na dzień zmieniającą się plątaninę poleceń, zaleceń, zakazów, nakazów porozrzucanych gdzie popadnie, wg zasady „kto wcześniej wstanie ten rządzi”. Jedna z definicji prawa mówi, że jest ono uporządkowanym ogółem norm postępowania, a więc odwrotnością opisanego w punkcie 4 galimatiasu. Toż to jawne bezprawie, a nie prawo! Jeden ważniak coś powie, drugi coś napisze w gazetce, a za chwilę ktoś inny powie lub napisze w gazetce coś innego i to ma się nazywać prawem? Liderzy zakpili sobie w żywe oczy z prawa i z organu rejestracyjnego. Jeżeli organ rejestracyjny swoją decyzją wprowadził w życie statut Świadków Jehowy, który co rusz powołuje się na swoje rzekomo istniejące prawo wewnętrzne, to tym samym poświadczył znajomość tego prawa według stanu na dzień wprowadzenia w życie nowego statutu.. Nie do pomyślenia bowiem byłoby wydanie decyzji "w ciemno", bez znajomości przepisów prawa wewnętrznego, na które statut się powołuje. Urzędowa decyzja nie może bowiem sankcjonować przepisów bez ich sprawdzenia, czy np. nie nakazują popełnić zbrodni.
Zatem jeśli ktoś, mający interes prawny lub cel statutowy zwróci się do organu rejestrowego o podanie przepisów prawa wewnętrznego przywołanych np. w art. 76 pkt 4 statutu, gdzie jest mowa o ustaniu członkostwa w Związku, cytuję:
Art. 76. Członkostwo w Związku ustaje, gdy członek:
jest w oczywisty sposób winny postępowania sprzecznego z prawem wewnętrznym Związku;
to organ rejestrowy powinien mu wszystkie te przepisy, za których złamanie traci się członkostwo Związku udostępnić. Jak wspomniałem organ rejestrowy nie może zasłaniać się nieznajomością tych przepisów, ponieważ stały się one niejako załącznikiem do statutu i stanowią z nim integralną całość. Związek miał obowiązek dostarczyć w załączeniu wszystkie przepisy prawa wewnętrznego, do których odwołuje się jego statut. Można domagać się podania wymienionych przepisów na zasadzie dostępu do informacji publicznej. Prawo wewnętrzne związków wyznaniowych i stowarzyszeń nie może być tajne. Uzyskanie tej informacji jest konieczne do wyjaśnienia kwestii: czy traci się członkostwo Związku np. z powodu przyjęcia transfuzji krwi lub z powodu rozmowy z osobami z listy nazwisk publicznie wyklętych w komunikacie wygłoszonym podczas zgromadzenia religijnego?
Autonomia związków wyznaniowych nie stoi ponad prawem, gdyż ponad nią stoi Konstytucja RP oraz prawo RP. Jeżeli związek wyznaniowy chce korzystać z przywilejów zagwarantowanych w ustawie dla zarejestrowanych związków wyznaniowych, to musi przestrzegać prawa RP, a jeśli nie, to niech się wyrejestruje.
Dla ukazania kontrastu między fikcyjnym "prawem wewnętrznym" Związku Świadków Jehowy, a faktycznym prawem wewnętrznym związku wyznaniowego wystarczy sprawdzić jak działają one w Kościele Rzymsko-Katolickim oraz w Kościele Ewangelicko-Augsburskim. W pierwszym przypadku istnieje spisane i jednolite Prawo Kanoniczne dla całej wspólnoty Kościoła Rzymsko-Katolickiego (zob.: Kodeks Prawa Kanonicznego), w drugim zaś Zasadnicze Prawo Wewnętrzne Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczpospolitej Polskiej tekst jednolity opracowany na 10. sesję XII Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP w dniach 14-16 października 2011 r. Widać szalony kontrast - "gdzie Rzym, a gdzie Krym". Z jednej strony uporządkowany tematycznie zbiór jasnych przepisów, łatwo dostępny w internecie lub księgarniach, z drugiej  przewalające się tony zapisanej makulatury, którą sami liderzy mają głęboko w nosie, ponieważ i tak zawsze zrobią to, co sami zechcą (np. współpraca z ONZ i OBWE). Jak wynika ze statutu, Świadkowie Jehowy mają zasadniczo następujące "prawo wewnętrzne" - robić wszystko to, co ich władza w danym dniu nakazuje, nie czynić tego czego im w danej chwili zabrania, nigdy jej nie krytykować, w zamian za co można ją chwalić, ile tylko dusza zapragnie.

[/size]


Roberta1

  • Gość
Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #1 dnia: 24 Kwiecień, 2015, 20:15 »
Cytuj
Jeżeli organ rejestracyjny swoją decyzją wprowadził w życie statut Świadków Jehowy, który co rusz powołuje się na swoje rzekomo istniejące prawo wewnętrzne, to tym samym poświadczył znajomość tego prawa według stanu na dzień wprowadzenia w życie nowego statutu.. Nie do pomyślenia bowiem byłoby wydanie decyzji "w ciemno", bez znajomości przepisów prawa wewnętrznego, na które statut się powołuje. Urzędowa decyzja nie może bowiem sankcjonować przepisów bez ich sprawdzenia, czy np. nie nakazują popełnić zbrodni.
I tu obawiam się, że chyba organ rejestrowy nie ma zielonego pojęcia co zawiera owo "prawo wewnętrzne".


Offline owcaJehowy

Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Sierpień, 2016, 05:01 »
Tak, jak piszesz Gedeonie. Konstytucja stoi na straży prawa, ale kiedy członkowie organizacji są obojętni, kiedy łamane są ich prawa i nie zgłaszają tego organom ścigania, to ci, którzy rejestrowali Związek Wyznaniowy tym bardziej nie chcą się tym zajmować.
Wielu woli odejść i czekać na Boga, bo tak nam wmówiono, że tak trzeba i kto to zrozumie, kto tego nie doświadczył!

Żeby coś zacząć robić, musi być jakaś motywacja i jakiś cel.
Sam wiesz ile wysiłku i poświęcenia to kosztuje.

Ja też przez lata łudziłam się, że trzeba czekać w milczeniu, a teraz tak trudno znaleźć świadków, którzy chcieli by zeznać prawdę, bo wszystko odbywa się bez świadków, mimo, że w Ks. "Wnikliwe poznawanie pism" str. 694i 695 sami piszą, że sprawy odbywały się w bramach miasta. Cytuję- "Sprawy sądowe odbywały się w 'bramie miasta' ( Pow.Pr. 16:18; 19:17;21:19;22:15,24;25:7. Rut.4:1) Najwyraźniej chodziło o znajdujący się przed bramą plac miejski, na którym zgromadzonemu ludowi czytano Prawo i ogłaszano różne obwieszczenia. (Neh. 8:1-3) Łatwo było tam znaleźć świadków w sprawach cywilnych. Poza tym publiczny charakter rozprawy zapewne zachęcał sędziów do starannego rozpatrzenia dowodów i wydania sprawiedliwego wyroku".

   Czy zatem obecnie w organizacji chodzi o sprawiedliwość, prawdę i miłość oraz naśladowanie Boga?

Dużo osób ma wątpliwości, ale mówiąc o nich i tak zostanie się zignorowanym lub wykluczonym.

Ja podziwiam Twoje zaangażowanie w oświecanie ludzi, o jakie prawa należy się ubiegać i je znać.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Sierpień, 2016, 08:53 »
Spodobała mi sie treści u gedeona "prawo wewnętrzne stowarzyszeń i związków wyznaniowych nie może być tajne" i można żądać dostępu do niego na zasadzie dostępu do informacji publicznej. Ciekawe, bardzo ciekawe.

Czy ktoś to już próbował? Czy to działa w praktyce?


Offline Roszada

Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Sierpień, 2016, 09:18 »
Pewnie niektóre wyznania mają ogólnodostępne takie prawa. Katolicki Kodeks Prawa Kanonicznego każdy może sobie kupić i sam widziałem w bibliotece. Pewnie i w necie jest gdzieś, choć nie szukałem.


Offline Weteran

Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Sierpień, 2016, 10:20 »
Przypominam dla  porządku, że artykuł (od którego zresztą wziął się tytuł tego wątku) jest autorstwa admina blogu komitetsadowniczy.net, co Gedeon wyróżnił dużą czcionką przed zacytowaniem. Link poniżej:

http://komitetsadowniczy.blogspot.com/2014/08/pozorne-prawo-wewnetrzne.html
« Ostatnia zmiana: 21 Sierpień, 2016, 10:23 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Sierpień, 2016, 10:26 »
Przypominam dla  porządku, że artykuł (od którego zresztą wziął się tytuł tego wątku) jest autorstwa admina blogu komitetsadowniczy.net, co Gedeon wyróżnił dużą czcionką przed zacytowaniem. Link poniżej:

http://komitetsadowniczy.blogspot.com/2014/08/pozorne-prawo-wewnetrzne.html

Przepraszam jesli uraziłem twoje prawa autorskie.


Offline Weteran

Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Sierpień, 2016, 11:05 »
Przepraszam jesli uraziłem twoje prawa autorskie.

Nie moje ;D ;D ;D
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Statut Śj w Polsce a pozorne prawo wewnętrzne.
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Sierpień, 2016, 07:43 »
Spodobała mi sie treści u gedeona "prawo wewnętrzne stowarzyszeń i związków wyznaniowych nie może być tajne" i można żądać dostępu do niego na zasadzie dostępu do informacji publicznej. Ciekawe, bardzo ciekawe.

Czy ktoś to już próbował? Czy to działa w praktyce?

Ad meritum: Gedeonie - Czy kancelaria prawna Świeca i wspólnicy albo inny profesjonalny prawnik rozpatrywali już ten problem w kontekście wystąpienia ze skargą bądź na drogę postępowania sądowego?
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.