Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak to sobie do gardeł skakano......O tym w Roczniku 1994r. nie przeczytacie.  (Przeczytany 6761 razy)

Offline gedeon

Jak to sobie do Gardeł skakano, "komitet 12" w działaniu. Kto stanowił ten Komitet 12 z całą odpowiedzialnością już dzisiaj się nie ustali. Mowa była o dwóch komitetach, "komitet 15" który składał dokumenty do zarejestrowania przeciwstawnej do brooklyńskiej centrali organizacji przewodniczył mu Wiesław Rejdych. Z pozyskanych dokumentów z IPN wynika że wszystkie pisma wychodzące od "komitetu 12" też były podpisywane jako Jakub vel Wiesław Rejdych. Wygląda na to że dwa komitety miały wspólnych przywódców, czy tak było to do końca nie jestem w stanie ustalić. Może ktoś przyłączy się do nas w tych poszukiwaniach historii i dorzuci jakieś nowe światło.
« Ostatnia zmiana: 20 Marzec, 2016, 14:46 wysłana przez gedeon »


Offline gedeon

Odp: Jak to sobie do gardeł skakano......
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Marzec, 2016, 14:32 »
Jeden z listów napisanych przez "Komitet 12"

 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 01891/61


Offline gedeon

Po przeczytaniu tego listu będziecie przerażeni, niech ktoś odważny wskaże działanie tu "Ducha Bożego" Ubowcy robili co chcieli.


 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 01891/61
« Ostatnia zmiana: 20 Marzec, 2016, 14:51 wysłana przez gedeon »


Offline gedeon

cdn.
 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 01891/61


Offline gedeon

cdn.

 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 01891/61


Offline gedeon

cdn.
 Dokumenty pochodzą z zasobów IPN, pozyskanych na podstawie kwerendy naukowej BU Po III-55110-16(5)14. Stanisław Chłościński.
Samowolne kopiowanie i upublicznianie dokumentów pod odpowiedzialnością karną zabronione.
Sygnatura: IPN BU 01891/61


Offline gangas

Gedenie umiłowany czyń mieczem swym wyraźniejsze foty i z bliższej odległości jak nam Pan nakazał. Dzięki
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline gedeon

Z tym jest problem, wszystkie dokumenty są w wersji elektronicznej, nie ma możliwości zrobić zrzutów z ekranu. Robię zdjęcia aparatem z ekranu. Jeżeli dokumenty są czytelne to i fotki są czytelne.
Klikasz na plik i klikasz jeszcze raz robi sie powiększenie, możesz też ściągnąć dla własnego użytku na swojego neta i powiększyć. ;D ;D ;D


Offline Lebioda

Bardzo dobrze, że Gedeon umieścił te skany do wglądu. Próbowałem się wczytać w ich treść i ocenić o ich wartości, lub w jakim celu te zapisy w ogóle powstały. Niestety nie wiele można, nie wiele mogę z tego cokolwiek wywnioskować, ze względu na słabą techniczną stronę tych skanów. Mnie osobiście sprawiają wiele trudności, dlatego zapoznałem się tylko pobieżnie.
Postaram się jedynie określić co o tym materiale osobiście myślę, nie wgłębiając się w treść.

Po pierwsze, treść w nich zawarta, odnosi się do tej epoki czasu w którym występują wymienione z imienia i nazwiska konkretne osoby i to jest bezspornym faktem.

Po drugie te imienne osoby są w jakiś sposób powiązane z wydarzeniami, o których autor, lub autorzy piszą, ale nie ma możliwości stwierdzenia co do faktycznego udziału w przedsięwzięciach, do którego zostali przypisani. Można by to określić mniej więcej takim stwierdzeniem: -nie wiadomo czy on ukradł zegarek, czy jemu ten zegarek ukradziono, a może nie ukradziono, tylko godzina się nie zgadzała. Ogólnie mogę powiedzieć, że nie brałbym poważnie, żadnego opisu cokolwiek jest tam napisane.
 
Po trzecie, autorem, lub autorzy tych wpisów na pewno nie są, a nawet mógłbym powiedzieć wprost, że nigdy nie byli Świadkami Jehowy. Język i zwroty, którymi się tu posługują, nie mogły by wyjść z ust, ani spod pióra Świadka Jehowy. Bardzo ważny szczegół, Autorzy nie mają zielonego pojęcia czym dla Świadka Jehowy jest strażnica, a czym zwyczajne pismo. Nie wiem jak to wygląda obecnie, ale w tamtym czasie taki zwrot grzecznościowy jak „kochany bracie”, byłby nie do przyjęcia. Takich niezręczności wynikających z nieznajomości świadkowskich niuansów, po prostu roi się we wszystkich wpisach.

Mój osobisty wniosek jest taki:

Zapisy nie zostały wykonane przez kogokolwiek ze Świadków Jehowy, nawet odstępca nie napisałby nic w tym stylu. Musiała to być komórka wewnątrz SB, która chciała przeniknąć do środowiska wyznawców, aby wprowadzić wewnętrzny zamęt.