Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: BetMen w 16 Lipiec, 2018, 23:16

Tytuł: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 16 Lipiec, 2018, 23:16
Jako że cały czas uczęszczam na zebrania,uderzyło mnie wczoraj,że od teraz wystarczy stać na wózku czy chodzić po domach i nagabywać ludzi i to jest już "sianie" ziarna prawdy i to przynosi plon,nawet jak nie ma nowych uczniów...
Czy tak robił Jezus? A może Komitet Centralny w Warwick szykuje już członków na to,że ludzie nie chcą już zostawać "świadkami" i wystarczy tylko głosić bezowocnie?!
Telefon,tablet,stojak a gdzie w tym wszystkim Biblia? I jakoś do mnie nie przemawia ten cytat ze słów pionierki:"głoszenie nie jest dla mnie łatwe. Ale nie zamieniłabym tego zajęcia na żadne inne”...
Ja mam nieco odmienne zdanie,bo jakoś z chodzenia z literaturą się nie utrzymam  :-\
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 16 Lipiec, 2018, 23:37
Telefon,tablet,stojak a gdzie w tym wszystkim Biblia?

W tablecie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 16 Lipiec, 2018, 23:47
A kiedyś tylko papierowa wersja się liczyła i można było porównywać przekłady z rozmówcą...
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 17 Lipiec, 2018, 00:29
A może Komitet Centralny w Warwick szykuje już członków na to,że ludzie nie chcą już zostawać "świadkami" i wystarczy tylko głosić bezowocnie?!

Bezowocne głoszenie to strata czasu i pieniędzy, a WTS ostatnimi czasy ostro prze w budowlankę i handel nieruchomościami. Po co mają wykorzystywać do chodzenia po domach, jak w tym samym czasie można chodzić po budowie? Zresztą obiło mi się o uszy, że udziałowcami WTSu są też światusy, ciekawie muszą z tej perspektywy wyglądać zebrania zarządu.

Ktoś tam usiadł, policzył i wyszło, że się te całe głoszenie i drukowanie magazynów zwyczajnie nie kalkuluje.

A co do Biblii - werset zawsze się znajdzie - wszak Jezus był cieślą, no nie, pod obecne aspiracje towarzystwa to fach jak znalazł.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 17 Lipiec, 2018, 06:00
Logo jw.org będzie głoszone po całej zamieszkanej ziemi a potem nadejdzie koniec ewangelizacji.
I potrząśnie jehowa narodami i posypią się kosztowności do skarbca w Warwick.
 :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 17 Lipiec, 2018, 22:58
No tak coraz bardziej idą w biznes,a szarak nie może nawet zainwestowac na giełdzie,bo bedzie napiętnowany...
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: salvat w 17 Lipiec, 2018, 23:12
Ten kto mógł to uciekł z niebieskiego kwadratu przynajmniej mentalnie. Kasa, kasa, kasa - reszta to zasłona dymna do oczadzania ślepych wiernych.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 17 Lipiec, 2018, 23:39
A co do Biblii - werset zawsze się znajdzie - wszak Jezus był cieślą, no nie, pod obecne aspiracje towarzystwa to fach jak znalazł.
No tak, przecież oni już się przedstawiali jako Klasa Ezechiela itp., być może teraz są Klasą Większego Cieśli - sam Pan Jezus to Większy Salomon.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Kerostat w 18 Lipiec, 2018, 10:45
...Zresztą obiło mi się o uszy, że udziałowcami WTSu są też światusy, ciekawie muszą z tej perspektywy wyglądać zebrania zarządu...


Wypuścili akcje?
Kupię jedną i z prawa będą musieli mnie wpuścić na walne zgromadzenie, mimo że wykluczony :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Lipiec, 2018, 11:28
Wypuścili akcje?
Kupię jedną i z prawa będą musieli mnie wpuścić na walne zgromadzenie, mimo że wykluczony :)

W sumie niezły pomysł :) A na walnym koniecznie by trzeba strzelić selfika z wujkami. Jakie to piękne byłoby świadectwo: wykluczeni, odstępcy i bracia na jednej focie :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 18 Lipiec, 2018, 12:27
Odbiegacie nieco od tematu...
Choć to też "nowe światło" działania organizacji!
Jednak chyba już nic mnie nie zaskoczy ;)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: John w 18 Lipiec, 2018, 19:33
Jasne że wystarczy postać przy wózku i wielu ma z tego dobrą zabawę. Pogadają o dupie Maryni i nikt im nie przeszkadza bo przecież prawie nikt nie podchodzi. Widzę to codziennie. A w taki sposób można i specjalnego wypracować. Potem straszni bracia mają okazję rozmawiać z tymi co plotkują o każdy ze zboru. Sam zajmowałem się takimi gadułami a zawsze byli to ci najgorliwsi. Dlatego od początku nienawidziłem stanie bez celu przy stojaku. Przez wiele dziesięcioleci chodziłem po wsiach i w mieście po klatkach schodowych. Prawdę mówiąc bardzo lubiłem bezpośredni kontakt z ludźmi i to pomimo wrogiego nastawienia z ich strony. Wulgarne słowa, kij, siekiera, pomyje czy spadanie po schodach to była codzienność i dla wielu było to prawdziwe wyzwanie. A teraz co? Pionier ze stojakiem i czasami oprócz plotkowania do nikogo mordy nie otworzy. A gdzie Mat. 24 : 14, 28 :19, 20. Jak tu ktoś powiedział LOGO i po głoszeniu.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 18 Lipiec, 2018, 19:39
Ciekawi mnie jedna rzecz. Jako, że moja kariera w WTS-ie zakończyła się na długo przed epoką rydwanową. Jak są rozliczane rozpowszechnione czasopisma? Czy w wózku są policzone wszystkie publikacje i deficyt pod koniec warty przy reklamie jest liczony i dzielony na wartowników? A gdzie notatka, że pan, czy pani taka czy owaka wzięła to czy tamto pisemko? 
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Lipiec, 2018, 19:46
kiedyś aniołowie mieli lżejszy żywot. Nie chodził taki Nemo do służby od domu do domu, to jakiś tam serafin notował w kajecie: "Nemo, nieczynny, zamordować w armagedonie". A teraz, jak to policzyć z tymi rydwanami? Eliasz stoi i drzemie na stojąco a Sara rozgląda się na boki, zabić oboje czy tylko jedno, a jeśli tak to kogo?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: John w 18 Lipiec, 2018, 19:49
Nie pamiętam, czy ze stojaków robi się jakieś notatki ...

Jest instrukcja jak do wszystkiego ...

Np. ubiór ...

widziałem ostatnio siostrę w tak obcisłym stroju, że nie trzeba było się niczego domyślać ... co ma pod spodem ... i ciągnęła wózek ... żona starszego ...

W sumie wyglądała z....cie ale to nie pasowało do reklamy na stojaku
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 18 Lipiec, 2018, 19:49
"Nemo, nieczynny, zamordować w armagedonie".
No to chyba mam przegwizdane  ;) ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Lipiec, 2018, 20:22
Zresztą obiło mi się o uszy, że udziałowcami WTSu są też światusy, ciekawie muszą z tej perspektywy wyglądać zebrania zarządu.
Wiesz coś więcej na ten temat? Skąd ta informacja? To byłby news !!
A w temacie. Poszedłem nie tak dawno w służbę. Teren na wsi. Zaczynam rozmowę, wyjmuję Biblię. Rozmowa z 30 minut przy płocie. Po rozmowie pionierka mnie strofuje, że teraz filmy się puszcza takie 3 - 5 minutowe. Myślałem, że dobrze zrobiłem, ale okazało się, że nie. Przy następnej chałupie stałem potulnie, a pionierka z tableta filmy puszczała.Ot taka służba!
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Lipiec, 2018, 20:40
Zresztą obiło mi się o uszy, że udziałowcami WTSu są też światusy, ciekawie muszą z tej perspektywy wyglądać zebrania zarządu.
Wiesz coś więcej na ten temat? Skąd ta informacja? To byłby news !!
informacja wydaje się mało prawdopodobna (po co mieliby dopuszczać obcych do tego miodu?)

a jeśli nawet info jest prawdziwe, to zakładam że istnieją jakieś statutowe lub umowne ograniczenia co do zbywalności takiej akcji.

Gdyby akcje były tak płynne jak np. akcje PZU to wcześniej czy później na walnym zebraniu pojawiłby się jakiś katolicki kardynał albo muzułmański ajatollah (jak każdy może kupić akcję to każdy, kardynał i ajatollah także)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Lipiec, 2018, 20:44
informacja wydaje się mało prawdopodobna (po co mieliby dopuszczać obcych do tego miodu?)

a jeśli nawet info jest prawdziwe, to zakładam że istnieją jakieś statutowe lub umowne ograniczenia co do zbywalności takiej akcji.

Gdyby akcje były tak płynne jak np. akcje PZU to wcześniej czy później na walnym zebraniu pojawiłby się jakiś katolicki kardynał albo muzułmański ajatollah (jak każdy może kupić akcję to każdy, kardynał i ajatollah także)
[/b][/size]
Ale byłaby jazda gdyby wyszło na jaw, że współudziałowcami są osoby ze świata:) No to strzał w kolano, albo w oba! 
W kwestii stojaka - nigdy nie widziałem siebie stojącego przy stojaku, ale będąc osobą w miarę wychowaną i długoletnią w organizacji (prawie wszystkich znam, a przynajmniej z widzenia), widząc osoby stojące na stojaku zawsze pozdrawiam je mówiąc dzień dobry.  Niestety nie wszyscy odpowiadają na pozdrowienie. Stoją jak te przysłowiowe kołki.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Kerostat w 18 Lipiec, 2018, 20:59
informacja wydaje się mało prawdopodobna (po co mieliby dopuszczać obcych do tego miodu?)

a jeśli nawet info jest prawdziwe, to zakładam że istnieją jakieś statutowe lub umowne ograniczenia co do zbywalności takiej akcji.

Gdyby akcje były tak płynne jak np. akcje PZU to wcześniej czy później na walnym zebraniu pojawiłby się jakiś katolicki kardynał albo muzułmański ajatollah (jak każdy może kupić akcję to każdy, kardynał i ajatollah także)

Nie znam się dobrze na akcjach, tylko pobieżnie.
Ale z tego co wiem wynika, że można wypuszczać akcje w obiegu zamkniętym, i w obiegu otwartym.
W obiegu otwartym, każdy może kupić, dosłownie.
Też zakończyłem karierę w org przed stojaczkami, oficjalnie były wtedy zakazane.
Też wolałem konkretne rozmowy, im ktoś miał więcej pytań tym bardziej płonąłem żarliwością służby.
Nawet raz starszy mnie pochwalił, że jestem jak apostoł Paweł, głoszący każdemu przy każdej okazji, nawet w drodze do domu i spotykając starych znajomych ze świata na imprezie potrafiłem im głosić.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Lipiec, 2018, 21:15
Prawdę mówiąc bardzo lubiłem bezpośredni kontakt z ludźmi

Ja też. Nie lubiłam prowadzić studiów biblijnych, bo to było już takie sformalizowane, ale swobodna nawijka przy drzwiach (byleby tylko nie na terenie, gdzie mieszkali znajomi), na ulicy czy na odwiedzinach ponownych, to było to :)

Cytuj
A gdzie notatka, że pan, czy pani taka czy owaka wzięła to czy tamto pisemko?

Ej, to chyba jak onegdaj rozpowszechnianie publikacji na ulicy. Też nie robiło się notatek, że pan taki i owaki wziął Strażnicę :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 18 Lipiec, 2018, 21:28
Ciekawi mnie jedna rzecz. Jako, że moja kariera w WTS-ie zakończyła się na długo przed epoką rydwanową. Jak są rozliczane rozpowszechnione czasopisma? Czy w wózku są policzone wszystkie publikacje i deficyt pod koniec warty przy reklamie jest liczony i dzielony na wartowników? A gdzie notatka, że pan, czy pani taka czy owaka wzięła to czy tamto pisemko?
Ponad 3 lata temu zajmowałem się wózkami i całą ich organizacją,łącznie z harmonogramem stania i wtedy było tak że zapisywaliśmy w notesie jaka publikacja była wzięta i ile oraz datę i czasem porę... A jak było więcej czasopism zabranych przez przechodniów,to wtedy dzieliło się na dwoje,chyba że ktoś był zachłanny i sam to sobie przypisał!
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Lipiec, 2018, 21:31
i spotykając starych znajomych ze świata na imprezie potrafiłem im głosić.

A to ja w te klocki byłam słaba. Tak zwane głoszenie nieoficjalne też nie było moją mocną stroną :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Lipiec, 2018, 21:51
Tak zwane głoszenie nieoficjalne też nie było moją mocną stroną :)
miałem podobnie ;)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Lipiec, 2018, 21:51
A to ja w te klocki byłam słaba. Tak zwane głoszenie nieoficjalne też nie było moją mocną stroną :)
[/b][/size]
Głoszenie nieoficjalne było fajne, bardzo spontaniczne. Rozmowa o niczym nagle nieplanowanie schodziła na tematy religijne. Niekiedy sam rozmówca prowokował temat, a plus taki, że czuł się swobodnie niż jak ktoś zapukał do jego drzwi.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 18 Lipiec, 2018, 22:05

Głoszenie nieoficjalne było fajne, bardzo spontaniczne. Rozmowa o niczym nagle nieplanowanie schodziła na tematy religijne. Niekiedy sam rozmówca prowokował temat, a plus taki, że czuł się swobodnie niż jak ktoś zapukał do jego drzwi.

To ja jednak w głoszeniu znajomym byłam słaba (choć parę razy się zdarzyło). Za to nieznajomym mogłam, jak najbardziej :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Lipiec, 2018, 22:15
To ja jednak w głoszeniu znajomym byłam słaba (choć parę razy się zdarzyło). Za to nieznajomym mogłam, jak najbardziej :)
Znajomym bardzo rzadko głosiłem, ale swego czasu w pracy ludzie sami mnie zagadywali. Kiedyś miałem kierownika, który był sporo starszy ode mnie. Sam inicjował rozmowę. Prowadziliśmy dyskusje całymi godzinami. Akurat zima była i firma miała przestój, więc czasu było sporo. A ile godzin zaraportowałem - pionierem byłem:)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Lipiec, 2018, 22:23
Niestety nie wszyscy odpowiadają na pozdrowienie. Stoją jak te przysłowiowe kołki.
a jaki jest Twoj obecny status/opinia w zborze, Gandalfie?
Masz opinię odstępcy/szemracza/wywrotowca?

Bo jeśli stojakowicze nie odpowiadają na pozdrowienia przykładnego współwyznawcy to diagnozowałbym "drzemkę na stojąco" ;)

niektórzy są zajęci podrywaniem panienki stojącej obok (takich rozumiem, takie stanie ma jakiś sens, może nawet będzie z tego małżeństwo i gromadka dzieci ;) ) ale inni zachowują się jakby myślami byli hen daleko podczas podróżny na Marsa.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Lipiec, 2018, 22:27
a jaki jest Twoj obecny status/opinia w zborze, Gandalfie?
Masz opinię odstępcy/szemracza/wywrotowca?

Bo jeśli stojakowicze nie odpowiadają na pozdrowienia przykładnego współwyznawcy to diagnozowałbym "drzemkę na stojąco" ;)

niektórzy są zajęci podrywaniem panienki stojącej obok (takich rozumiem, takie stanie ma jakiś sens, może nawet będzie z tego małżeństwo i gromadka dzieci ;) ) ale inni zachowują się jakby myślami byli hen daleko podczas podróżny na Marsa.
[/b][/size]
Na zebraniu nie byłem od jakiś dwóch miesięcy u siebie w zborze. Na głoszeniu od trzech miesięcy, ale sms zdaje owoc wymyślony w mojej głowie. Po przeczytaniu Franza nie mam sumienia opowiadać ludziom o doktrynach ŚJ. Napisałem całkiem poważnie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Lipiec, 2018, 22:35
jeśli "boisz się fanatyków" to zapewne zaciekawi Cię informacja, że niektórzy co bardziej gorliwi pionierzy potrafią delikatnie odsuwać się od "słabej duchowo" osoby która trzy miesiące nie głosi lub trzy miesiące nie chodzi na żadne zebrania.

spotkałem się nawet ze szczerymi do bólu wypowiedziami w stylu "to jest przyszły odstępca, komunikat na zebraniu służby jest kwestią czasu, nie dotykam tego co nieczyste".
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 19 Lipiec, 2018, 05:28
To prawda kwestia tak zwanego złego towarzystwa odnoszona była do tego w zborze .Ci którzy uznawali się za mocnych demonstracyjnie stronili od tak zwanej lichoty zborowej,chyba że lichota nie była lichotą a była forsiastą lichotą ,to wtedy brzemiona słabych noście.Moja separacja ze zborem przypadła na okres wprowadzania rydwaników z literaturą i wiem że były jakieś instrukcje dla obsługi,które sprowadzały się do tego by zainteresowany skorzystał ze strony JW.org.Dla tego dzisiaj świadkowie nie są udzielić żadnej odpowiedzi na podstawie biblii jak nie mają tego w tablecie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 19 Lipiec, 2018, 06:47
jeśli "boisz się fanatyków" to zapewne zaciekawi Cię informacja, że niektórzy co bardziej gorliwi pionierzy potrafią delikatnie odsuwać się od "słabej duchowo" osoby która trzy miesiące nie głosi lub trzy miesiące nie chodzi na żadne zebrania.

spotkałem się nawet ze szczerymi do bólu wypowiedziami w stylu "to jest przyszły odstępca, komunikat na zebraniu służby jest kwestią czasu, nie dotykam tego co nieczyste".
[/b][/size]
Co niektórzy na ulicy nie poznawali mnie lub nie odpowiadali na moje pozdrowienia jak jeszcze byłem aktywny. Zauważyłem ten nieformalny ostracyzm w stosunku do ludzi w miarę pragnących normalnie żyć. Sam go doświadczyłem i doświadczam. Zresztą to ciekawe, gdy mówisz dzień dobry na ulicy, a  ktoś ci nie odpowiada, a na zebraniu jak się witasz to pierwszy ręke wyciąga. Między innymi ta dwulicowość mnie zniechęcała (moje zdanie na ten temat). Obecnie takie osoby przynajmniej mają powód do nieodzywania się do mnie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 19 Lipiec, 2018, 08:36

 Zresztą to ciekawe, gdy mówisz dzień dobry na ulicy, a  ktoś ci nie odpowiada, a na zebraniu jak się witasz to pierwszy ręke wyciąga.
A ja myślałem, że to mnie, nawet idąc z ekipą miano w d..e. Tylko, ja już nie raz wspominałem, byłem baaardzo liberalny. Więc trudno, żeby świętoszki się z osobą w glanach witały. Co innego na zgromadzeniu, jak np byłem w towarzystwie bardziej pożądanym (np syn starszego) ;)
Z tego zawsze miałem ubaw.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: John w 30 Lipiec, 2018, 01:47
powiem to co wcześniej, głoszenie od domu do domu i bezpośredni kontakt z domownikiem albo rozmowa w parku na ulicy i w innych okolicznościach to prawdziwa służba bo wiąże się z wyzwaniami i bardzo kochałem ten rodzaj służby. Jako starszy i grupowy z przyjemnością wyruszałem do służby i z radością patrzyłem na postępy młodych. Ich promienne oczy i zaangażowanie robiły na mnie ogromne wrażenie. Ale taka była moja rola w zborze. Obecnie uważam to za manipulację ideologiczną. A już same wózki podcięły mi skrzydła. Po prostu znienawidziłem ten rodzaj marnowania czasu i udawania że coś się robi. Oczywiście inni są innego zdania. Stoją i udają pionierów nie odzywając się do nikogo .....
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 30 Lipiec, 2018, 08:45
(...) głoszenie od domu do domu i bezpośredni kontakt z domownikiem albo rozmowa w parku na ulicy i w innych okolicznościach to prawdziwa służba bo wiąże się z wyzwaniami i bardzo kochałem ten rodzaj służby (...)
Stoją i udają pionierów nie odzywając się do nikogo .....
   Podobnie, jak Ty, bardzo lubiłam ten rodzaj służby.
   Rozmowy z ludźmi, dawały mi dużo radości.
   To, co oni teraz serwują, jako służbę, to jakieś nieporozumienie.
   Czy można sobie wyobrazić apostołów, czy Jezusa, żeby tylko tak sobie tylko sterczeli przy jakimś wózku, nic nie mówiąc??

   Naprawdę bardzo trudno to sobie wyobrazić.
   A tu ... PIONIER, KTÓRY NIC A NIC NIE MÓWI ... trochę szokujące.
   I te wskazówki, żeby stać w jakiejś odległości od wózka, nikogo nie zaczepiać rozmową, czekać na inicjatywę podchodzącego.
   Dobry sposób na całkowite wyizolowanie swoich owieczek od społeczeństwa.
   
   A może im chodzi o to, żeby doścignąć przykładu, gdzie kamienie w końcu przemówią ;)
   Wzór biblijny służby, zupełnie upadł.
   I to co obecnie jest u śj, to czysty chwyt reklamowy strażnicy.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 30 Lipiec, 2018, 09:44
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jako głosicielka na pewno wolałabym głosić od domu do domu albo na ulicy czy w parku podchodzić do ludzi. Jednak teraz wolę świadków przy stojakach. Przynajmniej nie zawracają głowy, gdy po całym dniu pracy i w weekend chce się mieć święty spokój. W parku też wolę pospacerować, poczytać w spokoju książkę, niż być zaczepiana przez głosicieli :)

No i ze zmiany sposobu głoszenia cieszą się też na pewno osoby nieśmiałe/nie lubiące chodzić od domu do domu :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: John w 30 Lipiec, 2018, 11:59
instrukcja odnośnie osób przy stojaku czy wózku mówiła, że powinny być trzy osoby. Dwie w pewnej odległości od stojaka a jedna powinna krążyć i nawiązywać rozmowy z ludźmi. A tu dwie osoby z dupami na ławce i gadają o pierdołach i dupie Maryni. I wyrabiają pioniera milczącego ale plotkującego.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 30 Lipiec, 2018, 12:28
Taka służba przy stojaku to marzenie każdego głosiciela! No prawie każdego... z tego co tu czytam :)

Ale oprócz stojaków nadal się ma tereny osobiste? Czy już takich nie ma?
Bo coś mi się kojarzy, że pod koniec mojej bytności w orgu, to wiele terenów było opracowywanych tylko grupowo ze zbiórki.
Czy nadal tak jest? Czy ma się swój teren, czy też obecnie trzaska się godzinki jako "stojakowy"?

Mam też pytanie kto może stać przy stojaku? Są jakieś wskazówki odnośnie opinii tej osoby w zborze czy wyglądu (np. że nie może mieć brody)?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 30 Lipiec, 2018, 12:42
instrukcja odnośnie osób przy stojaku czy wózku mówiła, że powinny być trzy osoby. Dwie w pewnej odległości od stojaka a jedna powinna krążyć i nawiązywać rozmowy z ludźmi. A tu dwie osoby z dupami na ławce i gadają o pierdołach i dupie Maryni. I wyrabiają pioniera milczącego ale plotkującego.
[/b][/size]
Co do instrukcji ! Na początku jak wprowadzali stojaki to słyszałem, że ta gałąź służby jest zarezerwowana dla wybrańców zborowych.  A jak jest teraz, ktoś wie? Czy trzeba spełniać jakieś wymagania np. godzinowe, mieć nieposzlakowaną opinię w zborze, być min. pionierem itp?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Lipiec, 2018, 12:45
instrukcja odnośnie osób przy stojaku czy wózku mówiła, że powinny być trzy osoby.
A była taka na piśmie? Czy ustna?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 30 Lipiec, 2018, 12:58
   Chyba nadal obowiązują jakieś wymagania,
   bo moi zaprzyjaźnieni ze zboru bracia, zostali pozbawieni tego przywileju.
   Powód, to taki, że nie są przykładni dla zboru, bo utrzymują kontakt z dziećmi wykluczonej córki.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Drajwer w 30 Lipiec, 2018, 13:10
   Chyba nadal obowiązują jakieś wymagania,
   bo moi zaprzyjaźnieni ze zboru bracia, zostali pozbawieni tego przywileju.
   Powód, to taki, że nie są przykładni dla zboru, bo utrzymują kontakt z dziećmi wykluczonej córki.
Z tego co pamiętam to żeby dostąpić wózkowego przywileju trzeba w w miesiącu co najmniej dwie zbiórki do służby grupowej zaliczyć, jak cię nie ma na zbiórkach to wypadasz z listy osób zatwierdzonych do głoszenia przy wózku:)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Lipiec, 2018, 13:18
Z tego co pamiętam to żeby dostąpić wózkowego przywileju trzeba w w miesiącu co najmniej dwie zbiórki do służby grupowej zaliczyć, jak cię nie ma na zbiórkach to wypadasz z listy osób zatwierdzonych do głoszenia przy wózku:)
Na samym początku było tak:

„Do działalności tej zwykle będą zapraszani pionierzy stali i specjalni, a w niektórych miejscach również pionierzy pomocniczy” (Nasza Służba Królestwa Nr 7, 2013 s. 5).

Ale rok później już:

„Podczas świadczenia publicznego ze stojakami głosiciele nie powinni wykładać na nie Biblii. Mogą jednak mieć przy sobie kilka egzemplarzy i wręczać je osobom, które proszą o Biblię lub okazują szczere zainteresowanie” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 2014 s. 4).

Przybywało wózków więc i wózkowych. :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 30 Lipiec, 2018, 13:19
Z tego co pamiętam to żeby dostąpić wózkowego przywileju trzeba w w miesiącu co najmniej dwie zbiórki do służby grupowej zaliczyć, jak cię nie ma na zbiórkach to wypadasz z listy osób zatwierdzonych do głoszenia przy wózku:)
[/b][/size]
To nie ma szału. Myślałem, że jak na pioniera kwestionariusz trzeba wypełniać i odpowiadać na osobiste pytania zawarte w nim.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 30 Lipiec, 2018, 13:34
Z tego co pamiętam to żeby dostąpić wózkowego przywileju trzeba w w miesiącu co najmniej dwie zbiórki do służby grupowej zaliczyć, jak cię nie ma na zbiórkach to wypadasz z listy osób zatwierdzonych do głoszenia przy wózku:)
   Ci moi znajomi, do służby chodzą regularnie, ze zbiórek również.
   Główny powód, to te kontakty z wnuczkami.
   Dawali im nawet czas na zastanowienie się, co z tym zrobią?
   Ale oni, oczywiście nie wyrzekli się swoich wnuków.
   I przywileju stojakowania nie ma.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Lipiec, 2018, 13:34
Pisano tez tak o kwalifikacjach wózkowego:

„Głoszenie z wózkiem, stojakiem albo stolikiem jest bardzo skutecznym sposobem docierania z prawdą biblijną do ludzi o szczerych sercach (...) Kto może brać udział w świadczeniu publicznym? Powinni to być głosiciele, którzy odznaczają się rozsądkiem, wyglądają i zachowują się godnie oraz opanowali umiejętność prowadzenia rozmów” (Nasza Służba Królestwa Nr 4, 2015 s. 2).
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: John w 30 Lipiec, 2018, 13:59
kto może mieć / przywilej / wygodnego stania przy wózku decyduje / komitet służby / a instrukcje są oczywiście na piśmie np: List z 15 lipca 2014 roku i wcześniejszy zastąpiony powyższym z 1 maja 2014 roku. Starsi decydują kto ale jeżeli starszy ma żonę która tak się obcisło ubiera że stringi widać / bardzo seksownie to wygląda / to wszystko w porządku albo brat urządza popijawy i biesiady dla starszych to jego udział przy stojakach nie budzi zastrzeżeń albo matka zaniedbująca rodzinę też może stać przy stojaku bo kto ze starszych interesuje się losem rodziny. Owszem jak sprawa wypłynie to wiadomo dwóch starszych składa wizytę i bada sprawę. Można by tu jeszcze wiele powiedzieć ...

Roszada !!!!!

te info z NSK jest tylko dla tłumu !!!!
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 30 Lipiec, 2018, 19:19
Na samym początku było tak:
„Do działalności tej zwykle będą zapraszani pionierzy stali i specjalni, a w niektórych miejscach również pionierzy pomocniczy” (Nasza Służba Królestwa Nr 7, 2013 s. 5).
Ale rok później już:
„Podczas świadczenia publicznego ze stojakami głosiciele nie powinni wykładać na nie Biblii. Mogą jednak mieć przy sobie kilka egzemplarzy i wręczać je osobom, które proszą o Biblię lub okazują szczere zainteresowanie” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 2014 s. 4).
Przybywało wózków więc i wózkowych. :)
Z początku była tylko wózek wielkomiejski. Później były też zwykłe. Rodzaj zależał od miejscówki. Te pierwsze na dworcach i bardzo ruchliwych ulicach, a pozostałe na osiedlach i dzielnicach. Chyba nadal tak pozostało.
Gdzieś już mówiłem, że u mnie wymyślili, że stać może przykładny głosiciel, a przykładny to taki, który ma średnią zboru... tj. 8,5h, ale bez wózka, bo dopiero tworzyli listę uprawnionych, ale to było z 3 lata temu.
Ale oprócz stojaków nadal się ma tereny osobiste? Czy już takich nie ma?
Bo coś mi się kojarzy, że pod koniec mojej bytności w orgu, to wiele terenów było opracowywanych tylko grupowo ze zbiórki.
Czy nadal tak jest? Czy ma się swój teren, czy też obecnie trzaska się godzinki jako "stojakowy"?
Z początku po wprowadzeniu służby grupowej tak było, że tereny osobiste były tylko dla zaawansowanych, ale z czasem to się zmieniło. Teraz jak chcesz to możesz wziąć teren osobisty. Ale nadal są tereny grupowe, bo zbiórki są grupowe i idziesz nie umówiony w ciemno. Wtedy idziesz z grupą na teren grupowy i głosisz w parze z kim akurat wypadnie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 30 Lipiec, 2018, 20:54
Wtedy idziesz z grupą na teren grupowy i głosisz w parze z kim akurat wypadnie.
[/quote]
[/size]
Na grupowym głosi każdy z każdym. Nieraz bywało, że do klatki wchodziły dwie pary. Jedna szła od góry, a druga od dołu. Spotykały się po środku. Jak wychodziło się z klatki, to do następnej wchodziło się już z inną parą. Raz zrobiliśmy taki cyrk przed blokiem, że NO musiał interweniować i nas rozgonił. Było nas sporo osób i teren się skończył. Przed blokiem, ci co skończyli głosić czekali na tych co jeszcze w bloku byli. Ci co stali na chodniku, sami głosiciele, zrobili taki korek, że przechodnie wąskim chodnikiem wzdłuż bloku przejść nie mogli:) Po tamtej akcji jakoś zniechęciłem się do grupowego głoszenia. Byliśmy jak na świeczniku, część osób zachowywała się dosyć głośno i przykuwaliśmy uwagę wszystkich ludzi.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 30 Lipiec, 2018, 21:01
Wtedy idziesz z grupą na teren grupowy i głosisz w parze z kim akurat wypadnie.

Na grupowym głosi każdy z każdym. Nieraz bywało, że do klatki wchodziły dwie pary. Jedna szła do góry, a druga od dołu. Spotykały się po środku. Jak wychodziło się z klatki, to do następnej wchodziło się już z inną parą. Raz zrobiliśmy taki cyrk przed blokiem, że NO musiał interweniować i nas rozgonił. Było nas sporo osób i teren się skończył. Przed blokiem, ci co skończyli głosić czekali na tych co jeszcze w bloku byli. Ci co stali na chodniku, sami głosiciele, zrobili taki korek, że przechodnie wąskim chodnikiem wzdłuż bloku przejść nie mogli:) Po tamtej akcji jakoś zniechęciłem się do grupowego głoszenia. Byliśmy jak na świeczniku, część zachowywała się dosyć głośni i przykuwaliśmy uwagę wszystkich ludzi.

Ja przestałam chodzić na zbiórki jak zobaczyłam jakie wariactwo zrobiło się na tym głoszeniu grupowym - non stop odwiedzanie tych samych terenów co 2 - 3 tygodnie! No i oczywiście rano, w niedzielę.. i w święta.

Pamiętam jak jedna wkurzona babka powiedziała żeby więcej im nie przeszkadzać w niedzielę i nie dzwonić do ich drzwi. Nie minął tydzień czy dwa, a my znowu na ten sam teren! I jakaś inna para znowu nagabywała tych samych ludzi.
Uznałam, że to chore, że co chwilę  do ludzi wydzwania, choć mają nas dosyć.
Ta sytuacja sprawiła, że przestałam chodzić na zbiórki - nie miałam sumienia niepokoić ludzi co chwilę, gdy sobie tego nie życzą.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 30 Lipiec, 2018, 21:13
Uznałam, że to chore, że co chwilę  do ludzi wydzwania, choć mają nas dosyć.
Ta sytuacja sprawiła, że przestałam chodzić na zbiórki - nie miałam sumienia niepokoić ludzi co chwilę, gdy sobie tego nie życzą.
[/quote]
[/size]
Ja też uważam, że to głupie odwiedzać ludzi regularnie 2 razy w miesiącu. Przecież to  dorośli ludzie, jeżeli dwa lub trzy tygodnie temu mówią ci nie, to po co do nich lecieć dwa tygodnie później? Co innego jak teren opracowywany jest raz w roku, no to ok. Można do tych ludzi zajść i pogadać. Ale tak, czy nie jest to traktowanie ludzi jak małych dzieci co nie wiedzą czego chcą? Na zbiórce jeden pionier opowiedział doświadczenie z jakiegoś kraju (nie pamiętam z którego). Otóż na dziesięciu mieszkańców wypadało chyba 5 lub 6 ŚJ. Czyli jakieś 50 - 60 procent mieszkańców to ŚJ. Pionier mówi tak: ,,Pewien mężczyzna, którego głosiciele odwiedzali 2 razy w tygodniu cztery razy w miesiącu, mając tego dosyć zadał pytanie dlaczego tak często chodzicie? Odpowiedź: Jeżeli Pan zgodzi się na studium Biblijne to będziemy u Pana tylko raz w tygodniu". Opisałem to jak zapamiętałem. Ale byłem zniesmaczony tym przykładem.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 30 Lipiec, 2018, 23:00
Uznałam, że to chore, że co chwilę  do ludzi wydzwania, choć mają nas dosyć.
Ta sytuacja sprawiła, że przestałam chodzić na zbiórki - nie miałam sumienia niepokoić ludzi co chwilę, gdy sobie tego nie życzą.

Ja też uważam, że to głupie odwiedzać ludzi regularnie 2 razy w miesiącu. Przecież to  dorośli ludzie, jeżeli dwa lub trzy tygodnie temu mówią ci nie, to po co do nich lecieć dwa tygodnie później? Co innego jak teren opracowywany jest raz w roku, no to ok. Można do tych ludzi zajść i pogadać. Ale tak, czy nie jest to traktowanie ludzi jak małych dzieci co nie wiedzą czego chcą? Na zbiórce jeden pionier opowiedział doświadczenie z jakiegoś kraju (nie pamiętam z którego). Otóż na dziesięciu mieszkańców wypadało chyba 5 lub 6 ŚJ. Czyli jakieś 50 - 60 procent mieszkańców to ŚJ. Pionier mówi tak: ,,Pewien mężczyzna, którego głosiciele odwiedzali 2 razy w tygodniu cztery razy w miesiącu, mając tego dosyć zadał pytanie dlaczego tak często chodzicie? Odpowiedź: Jeżeli Pan zgodzi się na studium Biblijne to będziemy u Pana tylko raz w tygodniu". Opisałem to jak zapamiętałem. Ale byłem zniesmaczony tym przykładem.

Podziwiam cierpliwość tego człowieka. W Ameryce za naruszanie spokoju i wkraczanie na Twój teren można strzelać!
Pewnie dlatego wymyślili w USA te stojaki! :D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Minnie w 31 Lipiec, 2018, 08:38
Ja już z 3 lata nie byłam na zbiórce, dlatego nie wiem jak to jest z tym grupowym głoszeniem teraz, ale jakoś nigdy na moim osiedlu nie widziałam żadnych grup głoszących....  ???
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Lipiec, 2018, 09:25
Ja już z 3 lata nie byłam na zbiórce, dlatego nie wiem jak to jest z tym grupowym głoszeniem teraz, ale jakoś nigdy na moim osiedlu nie widziałam żadnych grup głoszących....  ???
Jest tak, jak kiedyś:  :)

„Rozsyłano wezwania i w najbliższą niedzielę cała zmotoryzowana grupa spotykała się w wyznaczonym wcześniej miejscu, zazwyczaj na wsi, otrzymywała wskazówki i przydziały terenu, a następnie robiła »nalot« na miasto niczym »szarańcza«, wydając wszystkim mieszkańcom świadectwo, co zajmowało niekiedy zaledwie 30 do 60 minut (Obj. 9:7-9)” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 69).
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 31 Lipiec, 2018, 10:48
Podziwiam cierpliwość tego człowieka. W Ameryce za naruszanie spokoju i wkraczanie na Twój teren można strzelać!
Pewnie dlatego wymyślili w USA te stojaki! :D

W USA rzeczywiście prawo "dom moją twierdzą" jest mocno wpojone ludziom. Trudno jednak znaleźć informacje aby tam strzelano do Świadków Jehowy głoszących dobrą nowinę.
Piszecie, ze głoszenie po domach to złe, głoszenie przy stojakach jest tez złe, więc może napiszcie jak Wy głosicie dobrą nowinę ? 
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Lipiec, 2018, 10:54
W I wieku głosili tylko upoważnieni, np. Apostołowie, a nie każdy z ulicy jak u ŚJ.
Nie ma pojęcia o Biblii, a leci stać przy stojaku.
Jak go zapytać o coś, to robi za słup ogłoszeniowy jw.org. ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 31 Lipiec, 2018, 13:13
W USA rzeczywiście prawo "dom moją twierdzą" jest mocno wpojone ludziom. Trudno jednak znaleźć informacje aby tam strzelano do Świadków Jehowy głoszących dobrą nowinę.
Piszecie, ze głoszenie po domach to złe, głoszenie przy stojakach jest tez złe, więc może napiszcie jak Wy głosicie dobrą nowinę ?

Nie kazdy z nas chce i musi głosić :)

Kto głosił za czasów pierwszych chrześcijan? Jezus wygłaszał kazania w różnych miejscach - na łodzi, na górze, wypowiadał się też w synagodze.

Apostoł Paweł głosił w miejscach publicznych - synagogi, rynek itp.

Nigdzie nie ma informacji, że chodzili oni od drzwi do drzwi i pukali do każdego.
Owszem - gościli w domach, ale u osób, które wcześniej zainteresowały się ich naukami. Nikomu nachalnie do domu nie włazili w butach.

Ja nie twierdzę, że chodzenie od domu do domu jest aż tak złe. Ale złe jest bycie nachalnym wobec ludzi, czyli:
- głoszenie w soboty i niedziele z rana
- głoszenie w święta - wszystkie możliwe święta plus jeszcze ranek po Sylwestrze
- chodzenie na teren do tych samych ludzi co 2 - 3 tygodnie; nawet jeśli sobie nie życzą.

Świadkowie takim zachowaniem sami się proszą o to żeby dostać "w papę"! Oni są nachalni - nie dają ludziom żyć w spokoju!
Oczywiście jakby jakiś Świadek został pobity, to by uznał, że to prześladowania za jego wiarę! Nie za wiarę - za chamstwo i nieszanowanie spokoju innych!
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Agnesja w 31 Lipiec, 2018, 14:26
 Ja tak trochę z innej beczki się zapytam.
Mianowicie pracuję w górnej Austrii w małej mieścinie, od ośmiu lat u tej samej rodzinki.(opieka przy starszej osobie)
Mam zmienniczkę i pracujemy po 4 tyg.
Muszę powiedzieć,że tutaj ŚJ w ogóle nie głoszą ani razu nie byli od "drzwi do drzwi" a o stojakach to mowy nie ma i nie jestem na jakimś zadupiu, tylko w centrum gminy. Kościół ,dwa ekskluzywne sklepy odzież.,Hotel, dwa markety...
Sama się zastanawiam od czego to zależy, czy od kraju i jej polityki  albo mentalności ludzi, czy innego systemu głoszenia?
 
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 31 Lipiec, 2018, 14:39
(...)
Sama się zastanawiam od czego to zależy, czy od kraju i jej polityki  albo mentalności ludzi, czy innego systemu głoszenia?

Od ilości.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 31 Lipiec, 2018, 19:03
W USA rzeczywiście prawo "dom moją twierdzą" jest mocno wpojone ludziom. Trudno jednak znaleźć informacje aby tam strzelano do Świadków Jehowy głoszących dobrą nowinę.
Piszecie, ze głoszenie po domach to złe, głoszenie przy stojakach jest tez złe, więc może napiszcie jak Wy głosicie dobrą nowinę ?

Jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. A co do głoszenia: jeśli wierzyć Biblii, w I wieku nie wszyscy głosili (wynika to choćby z Efezjan 4:11).
Co do form głoszenia, są różne. W Neokatechumenie kto chciał, mógł głosić w parach na ulicy; raz byłam na mszy, po której była taka jakby zbiórka do głoszenia; raz się na taką parę natknęłam na ulicy. Czasami też stoją i rozdają chętnym Biblie (ten sposób głoszenia przypomina świadkowski, bo też nie zagadują ludzi, tylko kto chce, może do nich podejść i wziąć sobie Biblię).
Jest też głoszenie przez megafon na placach czy skwerach (niestety, nie wiem, które dokładnie wyznanie to praktykuje).
Członkowie wspólnot protestanckich często głoszą w sposób, który SJ nazwaliby głoszeniem nieoficjalnym, czyli po prostu rozmawiając ze znajomymi (albo z nieznajomymi np. w pociągu). Oni to nazywają zwiastowaniem ewangelii.
Co do USA, byłam tam kiedyś na wycieczce. W kilku hotelach, w szafkach nocnych, były darmowe egzemplarze Biblii, które można było wziąć ze sobą, w Utah darmowe Biblie były też na stacjach benzynowych i darmowe księgi Mormona.
Tak że sposobów na głoszenie jest wiele.
Ja osobiście nie głoszę, ale po organizacji zostało mi zainteresowanie Biblią. Nie wnikam, czy to księga boska, czy ludzka, ale niektóre fragmenty są ciekawe. Lubię porównywać różne przekłady, w tym interlinearne. Jak byłam w Stanach, to sobie z jednego hotelu wzięłam egzemplarz Biblii, żeby porównać ze swoimi, niestety zgubiłam gdzieś po drodze.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Lipiec, 2018, 19:05
Paweł krótko to sumuje:

„(...)My bowiem jesteśmy Bożymi współpracownikami. Wy jesteście Bożym polem uprawnym, Bożą budowlą.” (1Ko 3:9)

Jak pole uprawne ma głosić, skoro nie jest upoważnione do tego?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 02 Sierpień, 2018, 14:45
W I wieku głosili tylko upoważnieni, np. Apostołowie, a nie każdy z ulicy jak u ŚJ.

A kto i w jaki sposób upoważniał do tego ?

Nigdzie nie ma informacji, że chodzili oni od drzwi do drzwi i pukali do każdego.
Owszem - gościli w domach, ale u osób, które wcześniej zainteresowały się ich naukami.
Ja nie twierdzę, że chodzenie od domu do domu jest aż tak złe. Ale złe jest bycie nachalnym wobec ludzi, czyli:
- głoszenie w soboty i niedziele z rana
- głoszenie w święta - wszystkie możliwe święta plus jeszcze ranek po Sylwestrze
- chodzenie na teren do tych samych ludzi co 2 - 3 tygodnie; nawet jeśli sobie nie życzą.
Świadkowie takim zachowaniem sami się proszą o to żeby dostać "w papę"! Oni są nachalni - nie dają ludziom żyć w spokoju!

Jak to nie ma że głosili od domu do domu ? A tu co jest :
11 A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie6. 12 7 Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. 13 Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was!8 14 Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych!9  Mt 10

20 Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, Dz 20

Ja nie zauważam aby to, ze ktoś  odwiedza kogoś raz na pół roku było czymś nachalnym.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 02 Sierpień, 2018, 15:31
A jest tak że odwiedziny są raz na pół roku? Ja wiem,że ciągle są rady o odwiedzinach po 3 dnia,góra do tygodnia!
I to jest dość nachalne,a tym bardziej teraz jak obowiązuje RODO,więc lepiej stać,pogadać sobie ze współtowarzyszem/towarzyszką a ludzie i tak będą przechodzić a godzinki lecą...
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Martin w 02 Sierpień, 2018, 18:58
Jak to nie ma że głosili od domu do domu ? A tu co jest :
11 A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie6. 12 7 Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. 13 Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was!8 14 Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych!9  Mt 10
Moim skromnym zdaniem jest tu opisane zwykłe szukanie noclegu u kogoś 'godnego'. Wskazuje na to pierwszy zacytowany werset. Pogląd, że głoszenie w I w. n.e. wyglądało tak, jak dzisiejsze u ŚJ, jest nonsensem. Powie Ci to każdy, kto zna historię pierwszych chrześcijan.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Sierpień, 2018, 19:03
Cytuj
Pogląd, że głoszenie w I w. n.e. wyglądało tak, jak dzisiejsze u ŚJ, jest nonsensem. Powie Ci to każdy, kto zna historię pierwszych chrześcijan.
Przecież przez trzy wieki chrześcijanie ukrywali się, a nie pukali od drzwi do drzwi. Neron by ich wyłapał po pierwszej zbiórce i pracy terenowej. :)

Niech miranda przeczyta Quo vadis, to mniej więcej wejdzie w to środowisko. Katakumby itd.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 02 Sierpień, 2018, 21:12
Co do form głoszenia, są różne. W Neokatechumenie kto chciał, mógł głosić w parach na ulicy; raz byłam na mszy, po której była taka jakby zbiórka do głoszenia; raz się na taką parę natknęłam na ulicy. Czasami też stoją i rozdają chętnym Biblie (ten sposób głoszenia przypomina świadkowski, bo też nie zagadują ludzi, tylko kto chce, może do nich podejść i wziąć sobie Biblię).
Jest też głoszenie przez megafon na placach czy skwerach (niestety, nie wiem, które dokładnie wyznanie to praktykuje).
Członkowie wspólnot protestanckich często głoszą w sposób, który SJ nazwaliby głoszeniem nieoficjalnym, czyli po prostu rozmawiając ze znajomymi (albo z nieznajomymi np. w pociągu). Oni to nazywają zwiastowaniem ewangelii.
Co do USA, byłam tam kiedyś na wycieczce. W kilku hotelach, w szafkach nocnych, były darmowe egzemplarze Biblii, które można było wziąć ze sobą, w Utah darmowe Biblie były też na stacjach benzynowych i darmowe księgi Mormona.
Tak że sposobów na głoszenie jest wiele.
Ja osobiście nie głoszę, ale po organizacji zostało mi zainteresowanie Biblią. Nie wnikam, czy to księga boska, czy ludzka, ale niektóre fragmenty są ciekawe. Lubię porównywać różne przekłady, w tym interlinearne. Jak byłam w Stanach, to sobie z jednego hotelu wzięłam egzemplarz Biblii, żeby porównać ze swoimi, niestety zgubiłam gdzieś po drodze.
Przypomnieli mi się jeszcze adwentyści, którzy stoją z ulotkami, czyli podobnie jak SJ, tylko bez stojaków; można sobie podejść i wziąć ulotkę (tylko nie wiem, czy to są Adwentyści Dnia Siódmego, czy ci drudzy). No i mormoni stojący i czekający, aż ktoś do nich podejdzie, jak i głoszący parami na ulicach. Pewnie są jeszcze i inne formy głoszenia. Mi kuzynka z Odnowy w Duchu Świętym codziennie przysyła na whatsappa memy z cytatami biblijnymi albo jakimiś innymi sentencjami religijnymi, też pewnie w ten sposób głosi (ponieważ ją lubię, to jeszcze nie powiedziałam, żeby przestała; czasami czytam, co mi przysłała, czasami usuwam bez czytania). Tak że form głoszenia do wyboru, do koloru, jeśli ktoś ma taką potrzebę.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Sierpień, 2018, 21:14
Adwentyści i mormoni w Gdańsku stawali i stają czasem ze stolikami.
Ich mało, to mało widoczni, a miasto duże. :)
Nie zawsze mogę ich więc zobaczyć.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 02 Sierpień, 2018, 21:40


   
Cytuj
Pewnie są jeszcze i inne formy głoszenia.

   Do moich drzwi kiedyś zapukało dwóch panów. Pierwsze co pomyślałam...świadkowie, ale nie. Oni obaj mieli brody. Przesympatyczni, na pewno dużo lepiej szła im bajera niż śJ.  ;D

Dali mi zaproszenie na spotkanie dla osób palących i nie tylko, które miało być poświęcone nałogom.
Oferowali grupy wsparcia, pomoc itp. Tak ładnie gadali, że aż się sama zastanowiłam czy nie mam jakiś nałogów? ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 02 Sierpień, 2018, 21:59
Tak ładnie gadali, że aż się sama zastanowiłam czy nie mam jakiś nałogów? ;D
Może mają swój odpowiednik TSSK :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 02 Sierpień, 2018, 22:05

   
   Do moich drzwi kiedyś zapukało dwóch panów. Pierwsze co pomyślałam...świadkowie, ale nie. Oni obaj mieli brody. Przesympatyczni, na pewno dużo lepiej szła im bajera niż śJ.  ;D

Dali mi zaproszenie na spotkanie dla osób palących i nie tylko, które miało być poświęcone nałogom.
Oferowali grupy wsparcia, pomoc itp. Tak ładnie gadali, że aż się sama zastanowiłam czy nie mam jakiś nałogów? ;D
Hmmm. Do mojej sąsiadki przyszły dwie panie w długich bogato zdobionych spódnicach, kolczykach jak żyrandole i lekko ciemniejszej karnacji. Kiedy wyszły sąsiadka stwierdziła brak portmonetki.  :o
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 02 Sierpień, 2018, 22:13
Hmmm. Do mojej sąsiadki przyszły dwie panie w długich bogato zdobionych spódnicach, kolczykach jak żyrandole i lekko ciemniejszej karnacji. Kiedy wyszły sąsiadka stwierdziła brak portmonetki.  :o

 Baby, wiadomo te zawsze pazerne  ;D

 Mnie nic nie zakosili, stali grzecznie przed progiem. ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 03 Sierpień, 2018, 09:21
Niech miranda przeczyta Quo vadis, to mniej więcej wejdzie w to środowisko. Katakumby itd.

Quo vadis - podręcznik do historii wczesnochrześcijańskiej. Litości!
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Iwonka w 03 Sierpień, 2018, 11:55
 U nas w zborze wózek dostaje się w nagrodę za gorliwość, gdy mam owoc ok 8 h wózka nie dostaję, ale to u nas starsi wprowadzili taki zwyczaj, w innym tak nie jest, te i inne kwiatki spowodowały że się wybudziłam właśnie, literaturę która zeszła dzieli się między .siebie, czasami ludzie dają do siebie namiary, większość bierze i odchodzi
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Sierpień, 2018, 12:10
Quo vadis - podręcznik do historii wczesnochrześcijańskiej. Litości!
Ty to powiedziałaś. ;D
Ale TY Julia niekumata. :(

Umiesz tylko pyszczyć, a sama nic nie napiszesz.
Identycznie jak miranda.
Zauważyłem że masz fobię na moim punkcie.
Trzeba będzie ci się przyglądnąć. :(

Proszę wymień 10 błędów historycznych w Quo vadis dotyczących pierwotnego chrześcijaństwa.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 03 Sierpień, 2018, 12:28
U nas w zborze wózek dostaje się w nagrodę za gorliwość, gdy mam owoc ok 8 h wózka nie dostaję, ale to u nas starsi wprowadzili taki zwyczaj, w innym tak nie jest, te i inne kwiatki spowodowały że się wybudziłam właśnie, literaturę która zeszła dzieli się między .siebie, czasami ludzie dają do siebie namiary, większość bierze i odchodzi
[/b][/size]
A znasz przypadki osób, które po wzięci literatury lub nr telefonu ze stojaka nawiązały kontakt ze ŚJ? Bo jak widzę u siebie to nie ma żadnego zainteresowania, zazwyczaj ludzie nawet nie patrzą w stronę stojaka tylko mijają go obojętnie. 
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Sierpień, 2018, 13:48
Quo vadis - podręcznik do historii wczesnochrześcijańskiej. Litości!
Nie bądź taka mądra.
Poziom trzeba dostosowywać do mirandy, a nie do Ciebie.

Jakbyś żmijko jedna o coś zapytała to bym ci powiedział, że dla Ciebie to nie Jacek i Agatka z dobranocki, ale:

Życie codzienne pierwszych chrześcijan (95-197) A. G. Hamman, Warszawa 1990.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 03 Sierpień, 2018, 15:49
julia7 szkoda nerwów na "mądrość tego świata"...  :D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 04 Sierpień, 2018, 09:07
Przecież przez trzy wieki chrześcijanie ukrywali się, a nie pukali od drzwi do drzwi. Neron by ich wyłapał po pierwszej zbiórce i pracy terenowej. :)

To Neron rządził aż przez trzy wieki ?

Bo jak widzę u siebie to nie ma żadnego zainteresowania, zazwyczaj ludzie nawet nie patrzą w stronę stojaka tylko mijają go obojętnie. 

To prawda. Uważam, ze w dobie internetu głoszenie od domu do domu czy przy stojakach straciło na swoim znaczeniu ale podejrzewam, ze niejeden który pogada ze świadkami przy drzwiach lub zauważy stojak później poczyta o naukach świadków na ich oficjalnej stronie internetowej.
Na pewno głoszenie po domach ma biblijne uzasadnienie.   
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Sierpień, 2018, 09:36
To Neron rządził aż przez trzy wieki ?

To prawda. Uważam, ze w dobie internetu głoszenie od domu do domu czy przy stojakach straciło na swoim znaczeniu ale podejrzewam, ze niejeden który pogada ze świadkami przy drzwiach lub zauważy stojak później poczyta o naukach świadków na ich oficjalnej stronie internetowej.
Na pewno głoszenie po domach ma biblijne uzasadnienie.
[/b][/size]
Co do zasadności głoszenia od domu do dom, to ktoś już napisał jak to było w I wieku. Dziś mamy trochę inne czasy niż chrześcijanie w I weku. Uważam, że metoda bezpośrednia docierania do ludzi jest najlepsza. Niemniej jednak pukanie do nich bez opamiętania co 2 tygodnie jest niewłaściwa. To są dorośli ludzi i należy szanować ich decyzję.
Co do stojaków napisałem jak ludzie się zachowują w moim mieście, według mojej obserwacji nie przejawiają żadnego zainteresowania. Stąd moje pytanie czy ktoś ma informacje o zainteresowaniu przechodniów podczas głoszenia ze stojakiem. Jeżeli zainteresowanie jest nikłe zarówno przy drzwiach jak też przy stojaku to taki sam skutek będzie ze stroną JW org. 
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 04 Sierpień, 2018, 09:43

 Uważam, że metoda bezpośrednia docierania do ludzi jest najlepsza. Niemniej jednak pukanie do nich bez opamiętania co 2 tygodnie jest niewłaściwa.

Nie znam nikogo kto byłby "atakowany" przez świadków co dwa tygodnie. Nas tu "atakują" średnio raz w roku, naszych znajomych tak samo albo jeszcze rzadziej.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Sierpień, 2018, 09:49
Nie znam nikogo kto byłby "atakowany" przez świadków co dwa tygodnie. Nas tu "atakują" średnio raz w roku, naszych znajomych tak samo albo jeszcze rzadziej.
[/b][/size]
U mnie tereny w bloku są dobrze orane przez pionierów. Mogę z czystym sumieniem napisać, że teren zdawany jest co 4-5 tygodni i tylko z powodu nieobecności. W niektórych blokach są stałe nieobecności. Co innego z trenem zamiejscowym tzw. wiejskim. Tam ok zalecenia są aby tereny te opracować przynajmniej raz do roku.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Sierpień, 2018, 10:35
Cytuj
Cytat: miranda w Dzisiaj o 09:43

    Nie znam nikogo kto byłby "atakowany" przez świadków co dwa tygodnie. Nas tu "atakują" średnio raz w roku, naszych znajomych tak samo albo jeszcze rzadziej.
A po jaką cholerę pchacie się z tymi stojakami do ludzi?
Czy kto was prosi o reklamę jw.org?

Macie stronę jw.org i każdy kto zechce zaglądnie.
Po co stragany jeszcze?
Biblijne te stragany? ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 04 Sierpień, 2018, 10:37
A po jaką cholerę pchacie się z tymi stojakami do ludzi?

Jezus kazał głosić więc świadkowie głoszą .
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Sierpień, 2018, 10:39
Wy nie macie nic wspólnego z Jezusem?
Towarzystwo Strażnica powstało w 1884 r. Kupiec Russell a nie Jezus je zakładał
Wiesz o tym? :(
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 04 Sierpień, 2018, 11:03
Jezus kazał głosić więc świadkowie głoszą .

"A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec." (Mt 24, 14)

"ta Ewangelia", a więc głoszona w tamtym czasie. Świadkowie Jehowy nie głoszą tamtej Ewangelii, mają własną, wymyśloną, nieznaną pierwszym chrześcijanom. Nikt wówczas nie uczył o 1914 i jakimś rzekomym powrocie Jezusa w 1874 roku na ziemię, powrocie w 1914 i różnego rodzaju bredniami, które zmieniały się jak w kalejdoskopie. Świadkowie Jehowy są zapowiedzianymi przez Jezusa fałszywymi prorokami (wyznaczali daty końca świata) i nauczycielami (zmienne nauki). Przez to, że głoszą inną Ewangelię, ściągnęli na siebie przekleństwo św. Pawła (Ga 1, 6-9).
 
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 04 Sierpień, 2018, 12:58
Co do stojaków napisałem jak ludzie się zachowują w moim mieście, według mojej obserwacji nie przejawiają żadnego zainteresowania. Stąd moje pytanie czy ktoś ma informacje o zainteresowaniu przechodniów podczas głoszenia ze stojakiem.
Js ostatnio widziałam żywiołową dyskusję przy stojaku. Jedna głosicielka siedziała na ławce, druga rozmawiała z jakąś kobietą. Obie panie były bardzo zaangażowane w rozmowę, w końcu głosicielka zaczęła coś pokazywać na smartfonie, a pani sobie to powiększała i obie dalej żywiołowo dyskutowały.
Poza tym kilka razy widziałam, jak ktoś podchodził do stojaka, brał czasopismo, zamieniał jakieś dwa słowa z głosicielami i bez wdawania się w dłuższą dyskusję odchodził.
W większości wypadków ludzie jednak przechodzą obojętnie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: BetMen w 04 Sierpień, 2018, 17:48
Jak weszły wózki z literaturą, to był jeszcze bum...
U nas nawet je przewracali!  ;D A teraz nie ma już poczucia nowości, to chyba osoby co stoją głoszą same sobie...
Choć nie powiem, jak ja stałem rok temu z żoną to nawet policja interweniowała,ale ja nigdy do spokojnych i grzecznych nie należałem  :D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Sierpień, 2018, 18:26
Cytuj
Cytat: miranda w Dzisiaj o 09:07

    To Neron rządził aż przez trzy wieki ?
A Julian Apostata w którym wieku żył?
A ten co Jana zesłał na Patmos, w którym?
A ten co Cypriana kazał zamordować w 258 r.?
A ten co skazał w 108 r. Ignacego?
A ten co kazał zabić w 156 r. Polikarpa?
Wymieniać tych wszystkich cezarów, czy ty nam wymienisz?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Sierpień, 2018, 19:16
Js ostatnio widziałam żywiołową dyskusję przy stojaku. Jedna głosicielka siedziała na ławce, druga rozmawiała z jakąś kobietą. Obie panie były bardzo zaangażowane w rozmowę, w końcu głosicielka zaczęła coś pokazywać na smartfonie, a pani sobie to powiększała i obie dalej żywiołowo dyskutowały.
Poza tym kilka razy widziałam, jak ktoś podchodził do stojaka, brał czasopismo, zamieniał jakieś dwa słowa z głosicielami i bez wdawania się w dłuższą dyskusję odchodził.
W większości wypadków ludzie jednak przechodzą obojętnie.
[/b][/size]
Czy z tych dyskusji coś zaowocowało np: studium biblijne, odwiedziny ponowne czy też wizyta na SK? Czy skończyło się na stojaku? Wiesz coś na ten temat? U mnie stojaki raczej nie owocują.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 04 Sierpień, 2018, 20:44
Czy z tych dyskusji coś zaowocowało np: studium biblijne, odwiedziny ponowne czy też wizyta na SK? Czy skończyło się na stojaku? Wiesz coś na ten temat? U mnie stojaki raczej nie owocują.
A nie mam bladego pojęcia. Ja ludzi biorących literaturę i idących dalej zaobserwowałam, przechodząc ulicą koło stojaków (jak powiedziałam, było tak może z cztery - pięć razy). Żywiołowej dyskusji głosicielki i jakiejś kobiety przyglądałam się z kolei z okien autobusu (akurat stał na światłach). Kompletnie nie znam tych ludzi, tych głosicieli zresztą też nie (jednak trochę czasu minęło, odkąd sama byłam głosicielką).
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Sierpień, 2018, 21:09
A nie mam bladego pojęcia. Ja ludzi biorących literaturę i idących dalej zaobserwowałam, przechodząc ulicą koło stojaków (jak powiedziałam, było tak może z cztery - pięć razy). Żywiołowej dyskusji głosicielki i jakiejś kobiety przyglądałam się z kolei z okien autobusu (akurat stał na światłach). Kompletnie nie znam tych ludzi, tych głosicieli zresztą też nie (jednak trochę czasu minęło, odkąd sama byłam głosicielką).
[/b][/size]
Wiesz takie wieści o zainteresowaniu szybko się rozchodzą, ale z tego wynika, że próżne stanie na stojaku:)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 04 Sierpień, 2018, 21:25
Może się szybko rozeszły, nie wiem. Ja ostatni raz na zebraniu byłam ok. 20 lat temu, więc nie mam bladego pojęcia, czy ta wieść o zaintetesowaniu rozeszła się w zborze, czy nie.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Sierpień, 2018, 21:30
Może się szybko rozeszły, nie wiem. Ja ostatni raz na zebraniu byłam ok. 20 lat temu, więc nie mam bladego pojęcia, czy ta wieść o zaintetesowaniu rozeszła się w zborze, czy nie.
[/b][/size]
Trochę ci zeszło. A ja jakiś miesiąc temu, ale nie u siebie w zborze. I dobrze mi z tym.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 05 Sierpień, 2018, 09:10
Neron to mały pikuś w prześladowaniach .Chrześcijaństwo nie potrafiło sobie poradzić z prawem i zwyczajami w państwie rzymskim. Biedny Neronik został udupiony na całe wieki przez Sienkiewicza ,a co by było gdyby się okazało że te całe prześladowania zostały wywołane przez samych chrześcijan.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 05 Sierpień, 2018, 09:13
Nie przez Sienkiewicza ale przez Tacyta, Swetoniusza i innych, wiele wieków przed Sienkiewiczem.

*** it-1 s. 294 ak. 4 Cezar ***
Krążyły pogłoski, że odpowiedzialność za to ponosi Neron, więc ten, jak donosi historyk Tacyt, próbował zrzucić winę na chrześcijan (Roczniki, XV, 44)

*** it-2 s. 653 ak. 3 Rzym ***
O chrześcijanach w Rzymie wspomina zarówno Tacyt (Roczniki, XV, 44), jak i Swetoniusz (Żywoty cezarów, „Nero”, 16).

Poza tym pisali o nim chrześcijanie, np. w II w. Tertulian.

*** w74/22 s. 23 Pytania czytelników ***
Tertulian z końca drugiego stulecia jest dla nas autorytetem, na którym opieramy wiadomości co do tego, że chrześcijan prześladowali Neron i Domicjan, dwaj najgorsi cesarze pierwszych stuleci

Poczytaj trochę historii a nie pleciesz bajdy.

Poza tym Sienkiewicz słynął z tego, że w swoich czasach, na ile mu było dane, interesował się historią, choć ją oczywiście 'fabularyzował' w swych dziełach.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 05 Sierpień, 2018, 21:49
Ty to powiedziałaś. ;D
Ale TY Julia niekumata. :(

Umiesz tylko pyszczyć, a sama nic nie napiszesz.
Identycznie jak miranda.
Zauważyłem że masz fobię na moim punkcie.
Trzeba będzie ci się przyglądnąć. :(

Proszę wymień 10 błędów historycznych w Quo vadis dotyczących pierwotnego chrześcijaństwa.


Czytałam sobie cośtam kiedyśtam Starowieyskiego (pewnie znasz, bo to znawca i nie pisał w zbyt trudnym dla Ciebie języku synów Albionu, w którym to barbarzyńskim narzeczu czytałam jeszcze trochę, np. Warrena Carrolla). Pogadaj z nim. Wymieni ze 100 błędów historycznych Sienkiewicza. Przecież nawet na polaku w gimbazie uczyli, że Heniu jest ahistoryczny i pisze ku pokrzepieniu serc w złych czasach zaborów i mało go interere epoka, w jakiej umieszcza akcję swoich powieści. Tak przynajmniej mnie nauczali poloniści w gimbazie a potam w liceum. I coś dla Ciebie na pożegnanie, bo widzę, że dyskusja z Tobą to mission impossible:

Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Sierpień, 2018, 09:55
Cytuj
Heniu jest ahistoryczny
Widocznie do innych szkół chodziliśmy.
Sienkiewicz był jak najbardziej historyczny, tylko dla potrzeb powieści fabularyzował. Przecież nie pisał Historii Polski czy Historii Kościoła tylko powieści.

On się bardzo historią interesował.
Żadnej powieści nie napisał zanim wcześniej nie poszperał w źródłach historycznych.
Nawet nie raz zauważono, że jak historycy w jego czasach popełnili jakiś błąd, to on powielał ten błąd, przywołując ich opinie. Nie wymyślał nic sam.

Ale nie ma co z tobą dyskutować boś uczona osoba, a ja tylko z  nie jednego pieca jadłem.
A ks. Starowieyskiego poznałem dawno temu korespondencyjnie. Mam kilka jego dzieł (np. serię Apokryfów).
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 06 Sierpień, 2018, 11:05
"A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec." (Mt 24, 14)
"ta Ewangelia", a więc głoszona w tamtym czasie. Świadkowie Jehowy nie głoszą tamtej Ewangelii, mają własną, wymyśloną, nieznaną pierwszym chrześcijanom.
 

Pierwsze słyszę ! Porównuję czasami przekład Biblii dokonanego przez świadków z Biblią Tysiąclecia i ich ewangelia jest taka sama jak ta w przekładzie katolickim. Są oczywiście różnice w przekładzie ale takie coś jest w innych przekładach również.
Wystarczy podejść do wózka czy zapytać gdy przyjdą głosić do Ciebie i wyjaśnią Ci  wątpliwości.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Sierpień, 2018, 11:06
Nie kłam miranda, bo dla ŚJ "ta ewangelia" to ewangelia o roku 1914.
Zacytuj nam zaraz teksty komentarza ŚJ do tego wersetu
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 06 Sierpień, 2018, 11:22
Nie kłam miranda, bo dla ŚJ "ta ewangelia" to ewangelia o roku 1914.
Zacytuj nam zaraz teksty komentarza ŚJ do tego wersetu

Nas rok 1914 nie interesuje. Musisz o to zwrócić się do świadków Jehowy.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Sierpień, 2018, 11:26
"Nas" czyli kogo?
mirandę?
To ty prywaciarz religijny jesteś nieochrzczony? ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 06 Sierpień, 2018, 12:17
Nas rok 1914 nie interesuje. Musisz o to zwrócić się do świadków Jehowy.

Jak to nie? Toż to naczelna nauka ŚJ :D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 09 Sierpień, 2018, 19:22
Jak to nie? Toż to naczelna nauka ŚJ :D

Kiedy rozmawiamy ze świadkami, zawsze mówią, ze najważniejsze dla nich jet to co Jezus powiedział o dwóch największych przykazaniach a więc : Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą". Drugie jest to: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego". Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się więcej Go pytać. Mk 12
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 09 Sierpień, 2018, 19:32
Kiedy rozmawiamy ze świadkami, zawsze mówią, ze najważniejsze dla nich jet to co Jezus powiedział o dwóch największych przykazaniach a więc : Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą". Drugie jest to: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego". Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się więcej Go pytać. Mk 12
[/b][/size]

Już coraz rzadziej tak mówią. Teraz parcie jest na głoszenie. Nie mówi się o miłości, znaku rozpoznawczym prawdziwych chrześcijan.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 09 Sierpień, 2018, 19:37


 Teraz parcie jest na głoszenie. (...)


Może takie nastały czasy czyli jak czytamy w Biblii "dni ostatnie". Ale cały czas głoszą, ze najwazniejszy jest Bóg.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 09 Sierpień, 2018, 20:59


Już coraz rzadziej tak mówią. Teraz parcie jest na głoszenie. Nie mówi się o miłości, znaku rozpoznawczym prawdziwych chrześcijan.
Dokładnie !
Koordynator mojego byłego zboru do mnie osobiście stwierdził że "zbór nie jest od okazywania miłości i pomagania, tylko od głoszenia", a gdy przypomniałem mu słowa Pana Jezusa, stwierdził "tak, ale okazywanie miłości polega właśnie na głoszeniu innym a nie na czymś innym".

Może takie nastały czasy czyli jak czytamy w Biblii "dni ostatnie". Ale cały czas głoszą, ze najwazniejszy jest Bóg.
Chociaż pisałem wiele razy że z Tobą i Twoimi następnymi wcieleniami nie będę polemizował, tym razem zrobię wyjątek - nie, od kilku lat kładziony jest nacisk na głoszenie, a CK stawia się na równi, a często i wyżej Stwórcy.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 09 Sierpień, 2018, 21:37
Dokładnie !
Koordynator mojego byłego zboru do mnie osobiście stwierdził że "zbór nie jest od okazywania miłości i pomagania, tylko od głoszenia", a gdy przypomniałem mu słowa Pana Jezusa, stwierdził "tak, ale okazywanie miłości polega właśnie na głoszeniu innym a nie na czymś innym".Chociaż pisałem wiele razy że z Tobą i Twoimi następnymi wcieleniami nie będę polemizował, tym razem zrobię wyjątek - nie, od kilku lat kładziony jest nacisk na głoszenie, a CK stawia się na równi, a często i wyżej Stwórcy.
[/b][/size]
Szkoda, że nie przytoczyłeś mu definicji miłości z 1Kor. 13: 1-13. Niech by ci powiedział gdzie tam jest napisane, że tylko głoszenie albo, aż głoszenie jest oznaką miłości do ludzi?
Skoro nie ma miłości w zborze, wśród braci to jak można ją okazywać obcym ludziom podczas głoszenia?
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 09 Sierpień, 2018, 23:24

Szkoda, że nie przytoczyłeś mu definicji miłości z 1Kor. 13: 1-13. Niech by ci powiedział gdzie tam jest napisane, że tylko głoszenie albo, aż głoszenie jest oznaką miłości do ludzi?
Skoro nie ma miłości w zborze, wśród braci to jak można ją okazywać obcym ludziom podczas głoszenia?
skoro słowa "byłem głodny a nie daliście mi jeść" strażnica nie odnosi do pomagania biednym ale do wspomagania "braci króla" z kierownictwa korporacji, to idąc takim tokiem rozumowania  mogłoby okazać się że definicja z 1 Kor 13 odnosi się np. do łatwowierności wobec korporacji ("miłość wszystkiemu ufa" itp.)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: miranda w 10 Sierpień, 2018, 20:54
(..)- nie, od kilku lat kładziony jest nacisk na głoszenie, a CK stawia się na równi, a często i wyżej Stwórcy.

Napisałam, ze słusznie nacisk jest na głoszenie. Pisanie , ze CK stawia się wyżej niż Bóg też potraktuję jako dowcip.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Sierpień, 2018, 20:57
Właśnie chłopie napisz co twój członek CK mądrego powiedział. Masz wątek o Kongresie 2018.
Ty po uczcie duchowej wpadłeś w gnojowisko widzę. ;D
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 11 Sierpień, 2018, 13:34
Mój członek nie CzeKa tylko rwie się do roboty bo  500+ .
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 11 Sierpień, 2018, 13:44
a CK stawia się na równi, a często i wyżej Stwórcy.
To zupełnie jak sędziowie w tym kraju :) Mam wrażenie, że wielu z nich uważa, że jest pierwszych po Panu Bogu, a niektórym wydaje się, że są pierwsi przed Panem Bogiem :) (moja koleżanka - pielęgniarka mówiła tak z kolei o lekarzach :) ).
Sorry za mały off-top, ale tak mi się skojarzyło :)
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 11 Sierpień, 2018, 15:35
To zupełnie jak sędziowie w tym kraju :) Mam wrażenie, że wielu z nich uważa, że jest pierwszych po Panu Bogu, a niektórym wydaje się, że są pierwsi przed Panem Bogiem :) (moja koleżanka - pielęgniarka mówiła tak z kolei o lekarzach :) ).
Sorry za mały off-top, ale tak mi się skojarzyło :)
Tyle że sędziowie i lekarze nie przedstawiają swoich wymysłów jako woli i nakazów Stwórcy, a CK - niestety, tak.
Co by nie wymyślili zaraz napiszą że takie są "wymagania', 'nakazy', czy 'wola Jehowy".
Kilka razy w "strasznicy" (nawet gdy jeszcze byłem świadkiem) aż mi się w oczy wwiercało jak nakazywali bezwzględnie i  bez namysłu przestrzegać swoich pomysłów, podając je jako pochodzące bezpośrednio od Boga.
Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 11 Sierpień, 2018, 15:46
Tyle że sędziowie i lekarze nie przedstawiają swoich wymysłów jako woli i nakazów Stwórcy, a CK - niestety, tak.
To prawda, jednak z CK mają to wspólnego, że rujnują ludziom życie albo zdrowie. Programy typu "Państwo w państwie" czy "Interwencja" nie biorą się znikąd.

Cytuj
Kilka razy w "strasznicy" (nawet gdy jeszcze byłem świadkiem) aż mi się w oczy wwiercało jak nakazywali bezwzględnie i  bez namysłu przestrzegać swoich pomysłów, podając je jako pochodzące bezpośrednio od Boga.
I dlatego w wątku 77 powodów na nie dla "niewolnika" podałam to, o czym piszesz, jak powód ósmy.


Tytuł: Odp: Wystarczy stać przy wózku...
Wiadomość wysłana przez: Iwonka w 11 Sierpień, 2018, 22:33
Gdy bylam pionierką dostałam wózek i osoby, które podeszły to były obecne i byłe zainteresowane, jeden żyd  z awanturą i 1 chłopak po pytania młodych ludzi, 1 pijany i 2 osoby psychicznie chore, faktem jest, że ludzie widząc wózek komentują, że świadków bardziej widać( znajomi z pracy)