Czy wpatrywanie się w naga kobietę nie pałając namiętnością do niej jest grzechem?

oczywiście że nie jest. Przykład: mężczyzna pracujący na oddziale położniczym ogląda noworodka płci żeńskiej fachowo oceniając stan zdrowia tego dziecka.

tak samo; jeśli np. kobieta odwiedza dermatologa który leczy jej skórę i w ramach swoich obowiązków służbowych ogląda jej miejsca intymne - to także nie ma mowy o żadnym grzechu.

Jest facet. Szuka kandydatki na żonę.Patrzy na kobietę ,która podoba się jemu.To co tak na zimno mą na nią patrzyć?Czy patrzy na nią tak jakby była jego żoną?Czy to tez jest grzech?

to też nie grzech, gdyż facet nie planuje cudzołóstwa ale planuje małżeństwo.

  J Wydaje mi się ,że te słowa z Ew.Mat. są bez sensu.

Mają sens gdy odniesiemy do małżeństwa które ma się opierać na zaufaniu i wierności.Cudzołóstwo dotyczy zdrady.
Nie musi dojść do tej fizycznej.Pomyśl jak byś się czuł gdyby Twoja żona w scenach łóżkowych z Tobą myślała o innym facecie.

W Ewangelii według Mateusza 5:28 Jezus powiedział, że „każdy, kto się wpatruje w kobietę, aby do niej zapałać namiętnością, już popełnił z nią cudzołóstwo w swym sercu”.

Zwróć uwagę. Każdy

Naprawdę tak ciężko odróżnić przyglądanie się kobiecie, która się po prostu mężczyźnie podoba od wpatrywania się w nią jako obiekt seksualnych figli?

Jak ktoś szuka kandydatki na żonę.To chyba normalne,że musi go coś pociągać.Miedzy innymi seksualność. Chyba ,że jest impotentem.

A ja to rozumiem zupełnie inaczej - Chrystus nie powiedział tego, żeby kogokolwiek potępiać, ale żebyśmy zrozumieli, że przez naszą odziedziczoną naturę grzeszymy nieświadomie.
Właśnie dlatego Jezus oddał swoje życie - bo grzeszymy każdego dnia, czy tego chcemy, czy nie.
Ja odbieram te słowa Jezusa jako lekcję, a nie nakaz, zakaz, czy przykazanie.

Zwróć uwagę. Każdy

Nie można ukraść swojej własności i tak samo nie można popełnić cudzołóstwa z własną żoną.