Fazi Lett mówił że przykład jest przejaskrawiony....
Coś mi mówi, że to jednak "Ukryta prawda" - gdzieś już jakieś grono starszych odwaliło podobny numer albo w niedalekiej przyszłości z modlitwą da takie zalecenia malarskie jako designerzy namaszczeni duchem.

Ciekawe, że polski tłumacz przełożył angielskie illustration na wyolbrzymienie. Lett tego wyolbrzymieniem ani hiperbolą nie nazwał, choć są takie słowa po angielsku.

Poprawiłem ten link, teraz na pewno działa

Działa. Jednak na trzeźwo nie da się tego przyjąć. 

                   
   

Przerażające. Oczywiście nie mowa Letta, ta była wspaniała. Przeraziła mnie wizja węża i smoka z tego filmiku.

Coraz więcej Boga i Chrystusa w tych broadcastingach.... Nie ma wątpliwości, w końcu to religia prawdziwa.

A może to wcale nie byłoby gorzej, tylko lepiej. Bo ileż to więcej czasu spędzonego w budującym towarzystwie braci i sióstr, kiedy elewację trzeba pomalować pędzlami do akwareli.

I to jest prawidłowe podejście 
A tak swoją drogą, gdyby "malarze" byli posłuszni starszemu i malowali tymi 5 cm pędzlami, to co by sobie o nim mysleli i o pracy, którą wykonują?
- Kto takiego głąba mianował na starszego?
- Będziemy machać tymi pędzlami tydzień, a po pracy zarobkowej człowiek chciałby odpocząć, a nie zapier... jak głupi osioł.
- Co prawda w Biblii nie ma wersetu zakazujacego malowania 5 cm pędzlami, ale czy jest to rozsądne? Z pewnością nie. Czy w takim razie mamy słuchać nierozsądnych poleceń człowieka, który nie zna się na rzeczy?
A stąd już blisko do buntu i rozłamu... 
************
"Starsi czuliby się zniechęceni" - czyli trzeba ich chwalić i zachęcać do dalszego głupiego postępowania. Myślę, że w ks. Przysłów na pewno jest cos o napominaniu. Choćby to;

Prz 28:23 Kto kogoś strofuje, w końcu łaski znajdzie
bardziej niż język, co schlebia.

Obejrzałem tego PAJACA, DO 11 MINUTY, dalej nie szło, jak w ogóle można na niego patrzeć, tym bardziej słuchać, kto był w wojsku to wie, sznurowadłem wycierać płytki w kiblu, cała noc, piętnaście minut przed pobudką do wyra, spać. Wypisz wymaluj, jak ktoś wcześniej napisał: " a czemu nie pędzelkiem do akwareli?" drętwe typy, jak urabiają posłuszeństwo w ''baranach" 
Starsi się cieszą, że debilne decyzje wykonują przebierańcy, zbór dłużej jest w budującym towarzystwie, jehowa się cieszy wszyscy się cieszą, w ogóle jest sielsko i anielsko.

A za nimi podąża tajemniczy nie, nie, nie Dompedro Karamba, (przypomniała mi się bajka o szpiegu z krainy deszczowców i smoku Wawelskim) lecz PEDOFILIA, ONZ, i OBWE.

A jeśli chodzi o przykład z pędzlem, myślę że chodziło po prostu o to, że nawet jeśli coś z naszego punktu widzenia wydaje się nierozsądne to powinniśmy nie forsować swoich racji, tylko dla dobra sprawy odpuścić. Podobny przykład był na kogresie- starsi często muszą podejmujmować decyzje, które nie są dla nich łatwe,np podział głosicieli do dwóch rożnych zborów podczas reorganizacji. I nie jest im łatwo np  przydzielając babcię do innego, a jej dzieci z wnukami do innego, ale decyzja była taka np ze względu na równomierny podział "sił" w zborach. Więc znowu- choć może i babcia wolałaby być z zborze z wnukami- chętnie do rady się zastosowała. Co by było, gdyby każdy robił co uważa, kompletny chaos i brak jedności.

Prawdą jest, że jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. W pracy też trzeba robić, co ci każą, bez względu na to, czy to mądre, czy głupie. Jednak w pracy przynajmniej ci za to zapłacą.
Ja, niestety, robiłam, co mi starsi kazali/doradzali, i wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle. Jak spytałam się, co nam robić, kiedy okazało się, że ich rady (a wiadomo, w organizacji rada starszego to tak jak polecenie) były, delikatnie mówiąc, nietrafne, to mi powiedzieli, że sama muszę podjąć decyzję, bo oni jej za mnie nie podejmą. Z konsekwencjami złych wyborów, jakich wtedy dokonałam, borykam się do dziś. Ale czegoś się nauczyłam: nie słuchać niczyich dobrych rad/wskazówek/poleceń, bo nikt za moje decyzje nie weźmie odpowiedzialności, tylko ja sama (a jak napisałam w innym wątku, poza organizacją też jest pełno ludzi lubiących sterować czyimś życiem, ale nie lubiących brać za to odpowiedzialności). Pozdrawiam.

Dary w ludziach, MAJĄ BYĆ IM ( w niejednym przypadku debilom bez rozumu, byle w krawacie i w garniturze) bezgranicznie posłuszni, przykład z PĘDZLEM, uwydatnia to bezdyskusyjnie, mają się za nich modlić, tu zbyt się nie wysilił KLOWN Z WARWICK, TYLKO MINUTA, no i bezgranicznie na każdym kroku IM DZIĘKOWAĆ, za ich trud, wysiłek, ciekawe. W zborze do którego kiedyś uczęszczałem w Żorach na 15-tu, może dwóch się wysilało, może, gdy była obsługa, się aktywowali i to nie wszyscy, dla pokazu, nawet PIONIERZY o tym mówili, między sobą, a później normal, ten czy ów, był, bo zbiórkę prowadził, aktywni byli, a jak że, przy studiowaniu STRAŻNICY, by się mądrzyć i układać pachołów nie posłusznych, a jakie to wywody z ust strasznych padały, gdy się domagali posłuszeństwa, bo w Biblii o tym czytamy. "Bądźcie posłuszni tym którzy wśród was przewodzą", pisał Paweł, apostoł zresztą, PRZEWODZĄ TYLKO W CZYM?, Bo w głoszeniu to za bardzo ich nie widziałem, na zbiórkach często padało określenie, że: "jest ciężko". Tak oni wymagają ciągłych pochwał, BO ODCHODZĄ, ŁUSKI IM Z OCZU SPADAJĄ,. Co za tym idzie kruszą się zasoby kadrowe, menedżerów jest coraz mniej.

Natomiast tak ogólnie, to wypad amerykańska korporacjo biznesowa, jadąca na emocjach Polaków, żerująca na ich niewiedzy z Polski.

http://sj23.blox.pl/2014/04/Swiadkowie-Jehowy-amerykanska-religia-Czesc-2.html WARTO POCZYTAĆ, JEST TEGO CAŁA SERIA

Fajnie opisane mechanizmy marketingu, stosowane przez tą sektę, na podobieństwo firmy choćby dla przykładu AMWAY, czy Mag Donald's.
Marketing wielopoziomowy, wszelkie sposoby dotarcia do klienta. Przy drzwiach, na chodnikach, w centrach handlowych, listy, telefony, stojaki. Brak tylko Bilbordów i Reklam w telewizji publicznej, ale tu mają swoją, szatańską, bo przecież internetowa, to szatańska.
 Dziś rozumiem dlaczego z taką pieczołowitością odradzano pracy w tego rodzaju firmach. Ja się z tym starłem dość mocno, latał do mnie jeden ze strasznych, jak na przysłowiową ...........ze strażnicami, nie z Biblią. Po latach to widzę. Ale cóż, to wszystko ma jakiś cel, nic nie dzieje się bezpodstawnie.