Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?  (Przeczytany 1343 razy)

Offline Roszada

Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?
« dnia: 17 Styczeń, 2020, 11:46 »
W publikacji ŚJ podano takie słowa:

Choroba Knorra

*** jv rozdz. 9 s. 108 ***
Jednakże latem 1976 roku 71-letni N. H. Knorr zauważył, że ciągle się o coś potyka. Badania wykryły w mózgu guz, który nie nadawał się do leczenia operacyjnego. Przez kilka następnych miesięcy brat Knorr czynił wszystko, by sprostać swym obowiązkom, ale przewidywano dalsze pogorszenie się stanu jego zdrowia. Czy nie wpłynie to hamująco na rozwój dzieła?

Dlaczego nie poddał się on operacji?
Początkowo nie była choroba zaawansowana, skoro piszą, że nadal pracował "kilka miesięcy".
Dlaczego "nie nadawał się do leczenia operacyjnego"?
Przy takiej operacji zachodzi być może ewentualne przetaczanie krwi. :-\
Pewnie dlatego ani Knorr, ani guz, "nie nadawał się do leczenia operacyjnego".


Offline Roszada

Odp: Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Styczeń, 2020, 13:35 »
Są tacy, którzy twierdzą, że Sędziemu przetaczano krew, a przynajmniej była taka ewentualna opcja. Miał bowiem co najmniej dwie operację na raka:

*** jv rozdz. 7 s. 89  ***
Brat Rutherford miał raka okrężnicy i na zgromadzeniu w Saint Louis czuł się bardzo źle. Mimo to zdołał wygłosić pięć dobitnych przemówień. Jednakże po zgromadzeniu stan jego zdrowia się pogorszył i musiał mieć wytworzoną przetokę jelita grubego. Arthur Worsley pamięta dzień, w którym brat Rutherford pożegnał się z rodziną Betel. „Wyznał nam, iż musi się poddać poważnej operacji, ale jest przekonany, że bez względu na to, czy ją przeżyje, będziemy dalej rozgłaszać imię Jehowy. (...) Na koniec powiedział: ‚Jeśli będzie wolą Bożą, to was jeszcze zobaczę. Jeśli nie, walczcie dalej’. Cała rodzina miała łzy w oczach”.
Siedemdziesięciodwuletni Rutherford przeżył operację. Krótko potem przewieziono go do willi w Kalifornii, którą kiedyś nazwał Bet-Sarim. Zarówno lekarze, jak i jego bliscy zdawali sobie sprawę, że już nie wyzdrowieje. Musiał być nawet jeszcze raz operowany.
W połowie grudnia przyjechali do niego z Brooklynu Nathan H. Knorr, Frederick W. Franz i Hayden C. Covington. Hazel Burford, która opiekowała się bratem Rutherfordem w tamtym smutnym i ciężkim okresie, opowiedziała później: „Spędzili z nim kilka dni, omawiając sprawozdanie roczne, mające się ukazać w Roczniku, a także inne sprawy organizacyjne. Po ich odjeździe brat Rutherford coraz bardziej słabł i trzy tygodnie później, w czwartek 8 stycznia 1942 roku, zakończył swój ziemski bieg, dochowawszy wierności”.

Podobno dziś jest to ukrywane, że Rutherford miał transfuzję, której sam nie zabraniał. Dopiero w latach 1944-1945 wprowadzono zakaz.


Offline Opatowianin

Odp: Czy prezes Knorr miałby podać się transfuzji?
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Styczeń, 2020, 16:21 »
Podobno dziś jest to ukrywane, że Rutherford miał transfuzję, której sam nie zabraniał. Dopiero w latach 1944-1945 wprowadzono zakaz.

Można by pomyśleć, że Rutherford miał więcej oleju w głowie niż Knorr. Ale tak naprawdę, to... WART PAC PAŁACA  :-\


Offline Roszada

Odp: Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Styczeń, 2020, 17:33 »
Knorr sam wymyślił zakaz transfuzji więc musiał iść w zaparte. ;)

Sędzia nawet gdyby wprowadził zakaz transfuzji to by sobie kruczek prawny znalazł, by ominąć zakaz.
Np. by powiedział, że nie obowiązuje w razie zagrożenia życia. ;D
Albo że gdy nie jest przewidywana transfuzja podczas operacji, a jednak musi być, to siła wyższa. ;)
« Ostatnia zmiana: 21 Styczeń, 2020, 18:41 wysłana przez Roszada »


Offline josh82

Odp: Czy prezes Knorr miałby podać się transfuzji?
« Odpowiedź #4 dnia: 17 Styczeń, 2020, 18:29 »
Skoro Knorr wprowadził zakaz transfuzji, to Rutheford  zgadzając się na owy, nikogo by nie zgorszył. Pewnie by jeszcze wychwalali Jehowę za uratowanie mu życia przez zainspirowanie lekarzy do odkrycia transfuzji.


Offline Roszada

Odp: Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?
« Odpowiedź #5 dnia: 17 Styczeń, 2020, 18:34 »
Skoro Knorr wprowadził zakaz transfuzji, to Rutheford  zgadzając się na owy, nikogo by nie zgorszył. Pewnie by jeszcze wychwalali Jehowę za uratowanie mu życia przez zainspirowanie lekarzy do odkrycia transfuzji.
Ja się zastanawiam głośno, czy poniższe słowa nie były aluzją do Sędziego:

   „Niektórym ludziom trudno jest zmieniać raz przyswojone zapatrywania. Mają zastrzeżenia do zmian w zrozumieniu pewnych tekstów biblijnych czy określonego sposobu postępowania. Na przykład począwszy od lat czterdziestych bieżącego stulecia świadkowie Jehowy nie godzą się na oddawanie swej krwi ani na przyjmowanie transfuzji, podczas gdy przedtem nie robili z tego żadnej kwestii” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 11 s. 17).


Offline Roszada

Odp: Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?
« Odpowiedź #6 dnia: 17 Styczeń, 2020, 20:53 »
Za czasów Rutherforda pisano o dobrodziejstwie transfuzji:

„Transfuzja krwi jest dzisiaj już w codziennym użyciu i przy stosowaniu jej nie ma obawy wypadków, których przyczyny przez długi czas nie można było odkryć (...) Wielu ludzi mogłoby czuć pewną instynktowną odrazę do takiej operacji w swoim rodzaju makabrycznej. Ale kiedy się nad tym spokojnie zastanowimy, dojdziemy do wniosku, że jest to wynalazek mogący oddać ludzkości wielkie usługi. Krew jednego zmarłego może ratować życie kilkunastu umierającym. Ten jedynie wzgląd powinien już przekonać wszystkich do tego rodzaju operacji, która w istocie swojej nie ma nic zdrożnego” (Nowy Dzień Nr 3, 1936 s. 48, art. pt. „Krew zmarłego ratuje życie umierającym”).

   W roku 1939 Towarzystwo Strażnica z entuzjazmem pisało o „cudotwórczym preparacie”, o proteinie z „ciepłej krwi wołowej” wstrzykiwanej do obiegu krwi chorym pacjentom:

   „(...) udało się uzyskać preparat chemiczny z białej proteiny zawartej w ciepłej krwi wołowej, który wykazał niezwykłe zalety lecznicze przy zapaleniach płuc. Niewielka ilość zastrzyknięta do obiegu krwi chorego, obniża natychmiast podniesioną temperaturę i po kilkakrotnym zastosowaniu powoduje wyzdrowienie. Cudotwórczy ten preparat z powodzeniem można zastosować u osób starszych nawet w wypadkach, gdy choroba poczyniła już wielkie spustoszenie. Również grypa ustępuje pod działaniem tego lekarstwa. Do obecnej chwili używano serum, które można było tylko zastosować w poszczególnych wypadkach” (Nowy Dzień 01.02 1939 s. 944).


Offline Roszada

Odp: Czy prezes Knorr miałby poddać się transfuzji?
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Styczeń, 2020, 18:45 »
Czy zatem Rutherford, jeśli miał przeprowadzoną transfuzję, znalazł się w niebie?
Jeśli tak, to co z innymi pomazańcami, którzy go w niebie spotkali a nie poddali się jej?
A może za niepełne światło nie poszedł do nieba? ;)
Tylko kto by wtedy poszedł, jak nowe światła ciągle się pojawiają?
Ciągle do nieba idą ci ze starymi naukami. :)

Dziwne to... :-\