Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Luźna rozmowa z przeciętnym SJ  (Przeczytany 1898 razy)

Offline marek

Luźna rozmowa z przeciętnym SJ
« dnia: 07 Sierpień, 2016, 16:28 »
Do założenia tego tematu zainspirowała mnie rozmowa z przeciętnym ŚJ, a w zasadzie siostrzyczką, którą znam prawie od przedszkola. Jest to osoba traktująca org SJ normalnie, bez fanatyzmu.
Zaczęło się od rozmowy o kongresie, gdzie byłaś , kiedy, jak było i takie duperele.
Pierwsze jej słowa, to powiedziała, że ruszyło ją to, że tak bardzo trzeba zerwać kontakty z wykluczoną rodziną.
Powiedziała, a co będzie, jak moja wykluczona córka bedzie leżeć w rynsztoku a ja nie odbiorę telefonu od niej i nie pomogę. NIe mogła się z tym zgodzić.
Następnie powiedziała sama od siebie, że prawo i zasady u SJ są czarno białe, tu się akurat temat rozwinął o naszej wspólnej znajomej, że wzięła ślub z bratem, który jest wiele lat po rozwodzie i nie może sobie ułożyć życia, bo nie ma dowodów że go żona zdrawidzła, oboje zostali od razu wykluczeni i wg akt. St mogą starać się o przyłączenie za rok.
Potem powiedziała, że to niesprawiedliwe, że jak mąż leje żonę, pije, maltretuje dzieci ale nie zdradza to nie wolno wziąć ci rozwodu.
A na koniec zapytałem o aferze pedofilskiej w Australii, okazało się, że nic nie wie.
krótko streściłem o co chodzi, to pierwsze słowa, że ludzie są tacy sami wszędzie a w kk nie upublicznia się takich spraw a u nas tak.
Ale po chwili dodała, że faktycznie nie poszła by do takiego miejsca, wiedząc, że tam może być potencjalny pedofil i nic mu nikt nie zrobi, bo nawet jak się wyda, to starsi zachowają to dla siebie.

Trochę byłem zaskoczony że nic nie słyszała, to świadczy to bardzo dobrze wypracowanej hermetyczności zborów SJ.
SJ żyją między ludźmi ale nie interesują się tym co się o nich mówi, pisze, itd. a jeśli usłyszą to to nie rozumieją, wyciągają od razu wnioski jakie im projektuje CK. 
Wszystko potrafią sobie zracjonalizować.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Luźna rozmowa z przeciętnym SJ
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Sierpień, 2016, 16:44 »
Pierwsze jej słowa, to powiedziała, że ruszyło ją to, że tak bardzo trzeba zerwać kontakty z wykluczoną rodziną.
Powiedziała, a co będzie, jak moja wykluczona córka bedzie leżeć w rynsztoku a ja nie odbiorę telefonu od niej i nie pomogę. NIe mogła się z tym zgodzić.

Oj, tam zaraz rynsztok.
Poważnie coraz większy nacisk jest na zrywanie kontaktów z wykluczonymi, ograniczenie kontaktu z nieczynnymi i słabymi duchowo (dla tych co nie wiedzą: mało robiących). to pokazuje strach, przed utratą wiernych, ale nie ze względu na troskę.
Już pisałam to gdzieś, dziewczyna w filmu mogła mieć wypadek, być ciężko ranna, albo chora. Nie ona musiała dzwonić do rodziców, mógł być to ktokolwiek, lekarz, policjant. Coś mniej hartkorowego, zgubiła telefon uczciwy znalazca dzwoni pod numer osób podpisanych jako 'mama', ''tata' by poinformować o zgubie.

Cytuj
Trochę byłem zaskoczony że nic nie słyszała, to świadczy to bardzo dobrze wypracowanej hermetyczności zborów SJ.
SJ żyją między ludźmi ale nie interesują się tym co się o nich mówi, pisze, itd. a jeśli usłyszą to to nie rozumieją, wyciągają od razu wnioski jakie im projektuje CK.
Wszystko potrafią sobie zracjonalizować.

Interesują się, ale tylko wtedy jak mówią coś dobrego, czym będą mogli się pochwalić w służbie.
Marek, hermetyczna organizacja? na poważnie Ty? przecież każdy może porozmawiać ze świadkiem i zapytać w co wierzą (mówiąc żargonem świadkowskim).
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Luźna rozmowa z przeciętnym SJ
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Sierpień, 2016, 17:17 »
  Wiele osób naprawdę nie wie o takich szopkach  jak afera pedofilska czy inne klocki.
Raz, że CK  tak często i tak usilnie podkreśla, że internet to siedlisko zła i tylko ludzie słabej wiary, albo ci którym szatan podszeptuje zaglądaj a na inne strony niż są zalecane. Ludzie się zwyczajnie boją, widziałam takich co odwracali wzrok gdy zobaczyli tytuł ,, Cała prawda o śJ,, jakby to był łuk świetlny ze spawarki.

A po drugie spora grupa tych ludzi i to nawet bardzo młodych odpalając komputer zna dwie strony FB i ich org . Kiedyś mówię do 35 letniej kobiety wpisz sobie w wyszukiwarkę. A ona na to, tzn gdzie?
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).