Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: McGinnis moja historia  (Przeczytany 28522 razy)

Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #75 dnia: 12 Wrzesień, 2018, 21:28 »
A ty nie widzisz w tym problemu?
Tylu jest wybitnych braci i sióstr tak uzdolnionych muzycznie i instrumentalnie a CK sięga po wytwórnie muzyczna i to nie byle jaka bo mocno związana z masoneria.
Skoro dla Ciebie to ok, to życzę powodzenia na drodze.
Mnie osobiście i moja rodzine to bardzo zgorszyło.
[/b][/size]
Namolny ze mnie człowiek. Ale dlaczego to jest takie gorszące?
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Światus

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #76 dnia: 12 Wrzesień, 2018, 23:02 »

Namolny ze mnie człowiek. Ale dlaczego to jest takie gorszące?

Z tego, co pamiętam;
1. Na okładce płyty był demon lub diabeł,
2. Tytuł piosenki to "Wieczny płomień" - Eternal flame.
Tu wspomniana okładka, a przypomnę, że melodia rozbrzmiewała w raju.

Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #77 dnia: 12 Wrzesień, 2018, 23:07 »
Z tego, co pamiętam;
1. Na okładce płyty był demon lub diabeł,
2. Tytuł piosenki to "Wieczny płomień" - Eternal flame.
Tu wspomniana okładka, a przypomnę, że melodia rozbrzmiewała w raju.


[/b][/size]
Aha!!!
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline ZłoteDziecko

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 158
  • Polubień: 640
  • "Jestem wierzący, wierzę w siebie"
Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #78 dnia: 13 Wrzesień, 2018, 09:35 »
Organizacja kreuje się na unikającą tego świata. Sama wszystko drukuje produkuje. Sprawdza z największymi szczegółami (niby) zeby było to zgodne z miernikami biblijnym.  To szokuje że kupują utwory od ludzi którymi pogarszają. Zatrudniają profesjonalnych aktorów do swoich filmów. Wykupują reklamy z logiem jw.org na meczach piłkarskich i w telewizji. Budują kioski przypominające te z prasą i papierosami z literaturą. Czy Jezus robiły to wszystko? Wygląda to żenująca!!!

Zaciekawił mnie temat profesjonalnych aktorów. Masz jakieś źródło do tego?

Panie Boże daj mi nowy software..


Offline Trinity

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #79 dnia: 13 Wrzesień, 2018, 10:21 »
Zaciekawił mnie temat profesjonalnych aktorów. Masz jakieś źródło do tego?

poszperaj tu na forum
był osobny wątek na ten temat
migawki zwiastunów jakichś programów w których logo jw.org jest sponsorem
był nawet nagrany automat - kiosk z literaturą
jak ci się coś nie mieści w głowie to,
to już jest w świecie i ma się dobrze


Offline ZłoteDziecko

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 158
  • Polubień: 640
  • "Jestem wierzący, wierzę w siebie"
Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #80 dnia: 13 Wrzesień, 2018, 11:08 »
poszperaj tu na forum
był osobny wątek na ten temat
migawki zwiastunów jakichś programów w których logo jw.org jest sponsorem
był nawet nagrany automat - kiosk z literaturą
jak ci się coś nie mieści w głowie to,
to już jest w świecie i ma się dobrze

Zwiastuny z logo jw i automaty widziałem. Ale kwestia zatrudniania aktorów jest dla mnie zupełnie nowa. Poszukam, ale nie kojarzę takiego wątku tutaj na forum.

Panie Boże daj mi nowy software..


Offline gangas

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #81 dnia: 13 Wrzesień, 2018, 11:33 »
Punktem kulminacyjnym był fakt iż razem z żona bardzo lubiliśmy oglądać końcowy film z kongresu 2016 (z pewnością wiecie o który chodzi) i przypadkiem żona się dowiedziała ze muzyka do tego filmu pochodzi z Audiomachine co nami bardzo wstrząsnęło i niemoglismy się z tym pogodzić.


Oto siła muzyki.
Witajcie razem. Wydostańcie się z tego i na wszelki wypadek nie wdepnijcie w nic innego a będziecie szczęśliwi.  :) :) :)
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Trinity

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #82 dnia: 13 Wrzesień, 2018, 12:01 »
Zwiastuny z logo jw i automaty widziałem. Ale kwestia zatrudniania aktorów jest dla mnie zupełnie nowa. Poszukam, ale nie kojarzę takiego wątku tutaj na forum.

to nie wiem gdzie ja to widziałam...🤔
jak przez mgłę kojarzę że ten co grał złego brata w synu marnotrawnym
miał jakieś zaplecze aktorskie
ale poznał prawdę bla bla
mówiła mi to osoba ze stanów czyli tzw przy żłobie


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #83 dnia: 15 Wrzesień, 2018, 19:27 »


       Bardziej od strat materialnych, bolą straty duchowe / moralne, a co za tym idzie i serce.
To nie jest łatwe pogodzić się z tym, że było się oszukiwanym, a co za tym idzie, także naiwnym. Niełatwe, ale wykonalne.

Nie ma co się oglądać za siebie i na innych, skoro im tam dobrze  niech sobie będą.

Nikt z nas nie jest  tak słaby, aby się stamtąd nie wyrwać. I nikt nie jest na tyle silny, aby stamtąd wyjść bezboleśnie.
Pocieszające jest to, że takich jak Wy jest wielu, nie jesteście sami.
Bo część z Nas już to przerabiała, inni są w trakcie, a jeszcze inni się przymierzają.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


percepcion38

  • Gość
Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #84 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 10:14 »
Emocje u mnie "leżą"...Nie dość,że ciężko się pozbierać po odkryciu ,że to wszystko w co sie wierzyło,broniło ,kochało to jeden wielki fake.,to jeszcze zaczęła sie inwigilacja i masa telefonów z setką pytań od starszaków.Terry sie trzyma.Ja wysiadam fizycznie i emocjonalnie (wylądowalam na SORze dwa razy z niebotycznym cisnieniem) .Nie wiem jak i czy sie modlic .Rodzina juz cos zweszyla i zaczely sie wizyty i pytania.Starsi nie daja nam zyc...Uslyszelismy nawet ,ze chyba jestesmy poobrazani na zbor skoro tak traktujemy przejawy milosci braterskiej(WTF???)."Miłość"polega na ciaglych telefonach i "przypadkowych"zupelnie spotkaniach pod naszym domem z braćmi...Jakby nagle kazdy z nich musial przejsc nasza ulica by dotrzec do celu...Jeden ze starszych vodziennie wysyla mi na whatssapa jakze glebokie przekazy o tresci:"Jehowa Cie kocha"...Rodzice juz dali wprost do zrozumienia,ze bardzo by ich zabolalo gdybysmy odeszli od zboru ,ze to dla nich bylby cios... I ze licza na to,ze "pogodzimy"sie ze zborem...Emocjonalny szantaz ,bo wciaz mysle o tym jak odbije sie to na ich zdrowiu,nie myslac jedboczesnie jak ucierpialo juz moje.Zebrania "odchorowywuję",przestalismy chodzic,ale presja jest wywierana tak silnie ,ze mam skręt żołądka na dźwięk telefonu tuz po zebraniu ,na ktorym nas nie było...ech....Dobrze,że jestescie.Jak sie ogarnę to napisze .Teraz jestem "dętka"...


Offline Estera

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #85 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 10:45 »
Emocje u mnie "leżą"...Nie dość,że ciężko się pozbierać po odkryciu ,że to wszystko w co sie wierzyło,broniło ,kochało to jeden wielki fake.,to jeszcze zaczęła sie inwigilacja i masa telefonów z setką pytań od starszaków.Terry sie trzyma.Ja wysiadam fizycznie i emocjonalnie (...)
   Bardzo Ci współczuję tego stanu.
   Też emocje miałam całkowicie wywrócone do góry nogami, jak odkryłam prawdę o tej religii.
   Trwało to kilka miesięcy, potem już było tylko lepiej.
   Może o tyle miałam dobrze, że nikt mnie nie inwigilował, bo już wcześniej byłam "gościem w kratkę" w zborze.
   Nie atakowali mnie ani telefonami, ani rozmowami.
   I jak narazie jest tak do dziś.
   Trzymajcie się.
   Pozdrawiam.
   :-*
 
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline ewa11

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #86 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 11:02 »
Emocjonalny szantaz ,bo wciaz mysle o tym jak odbije sie to na ich zdrowiu,nie myslac jedboczesnie jak ucierpialo juz moje.Zebrania "odchorowywuję",przestalismy chodzic,ale presja jest wywierana tak silnie ,ze mam skręt żołądka na dźwięk telefonu tuz po zebraniu ,na ktorym nas nie było...ech....
Właśnie wyszłam od psychiatry. Od kilku lat leczę depresję. Nie ma ona wiele wspólnego z organizacją, tylko m. in. upierdliwymi rodzicami, upierdliwymi do tego stopnia, że nieraz exom zazdroszczę ostracyzmu. Jak rodzina jest do bani i się nie odzywa, to przynajmniej jest święty spokój. A jak się odzywa, ale to odzywanie polega na wiecznym truciu d..., to człowiek ma wszystkiego dosyć. A powiedzieć im sp...erdalajcie jakoś nie mam odwagi. Mój ojciec ma prawie 80 lat; co, jak się okaże, że to było moje ostatnie słowo do niego?
W każdym razie powiedziałam dzisiaj to wszystko lekarzowi; przepisała standardowo lekarstwa i kazała przeczytać dwie książki: Toksyczna miłość i jak się z niej uwolnić (autor: Pia Mellody). Ma pomóc w uwolnieniu się od toksycznej miłości rodziców. Druga to Umysł ponad nastrojem. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia (autorzy: Dennis Greenberger, Christine Padesky). Ta ma pomóc przestać wpadać w przygnębienie, kiedy zbyt wiele złych rzeczy dzieje się naraz.
Na tej liście widzę jeszcze W pułapce niepokoju. Jak przechytrzyć własny umysł i przestać się zamartwiać. Co prawda tej mi nie zarekomendowała, ale może kupię.

O, widzę jeszcze jedną ciekawą pozycję: Program zmiany sposobu życia. Uwalnianie się z pułapek psychologicznych.
To też raczej przeczytam.
« Ostatnia zmiana: 17 Wrzesień, 2018, 11:26 wysłana przez ewa11 »


Offline Światus

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #87 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 14:42 »
Rodzice juz dali wprost do zrozumienia,ze bardzo by ich zabolalo gdybysmy odeszli od zboru ,ze to dla nich bylby cios... I ze licza na to,ze "pogodzimy"sie ze zborem...Emocjonalny szantaz ,bo wciaz mysle o tym jak odbije sie to na ich zdrowiu,nie myslac jedboczesnie jak ucierpialo juz moje.

ZRÓB TO.
Sama zauważasz, że to SZANTAŻ. Czy chcesz pozwolić dalej się szantażować?
Martwisz się o zdrowie szantażystów. To ma swoją nazwę - syndrom sztokholmski...
NIKT TWOJEGO ŻYCIA NIE PRZEŻYJE ZA CIEBIE.
Możesz podjąć 3 decyzje;
1. Zrobić to, co Ty chcesz.
3. Zrobić to, czego chcą Twoi rodzice.
3. Nic nie robić i czekać, aż "wszystko jakoś samo się rozwiąże".

Ostatnio słyszałem taki tekst;
"Ile potrwa zanim coś się zmieni?
Jeśli nic nie będziesz robił, to bardzo długo".

Odpowiedz sobie na pytania;
- Czy chcę być Świadkiem jehowy?
- Czy chcę być Świadkiem Jehowy, tylko po to, żeby ktoś był zadowolony?
- Ile mnie kosztuje pozostawanie nadal Świadkiem Jehowy?
- Kto ma prawo decydować o moim życiu?
- Co, w związku z tym, powinnam zrobić?

NIE MYŚL, ZACZNIJ DZIAŁAĆ! Zrób to i miej już za sobą!
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline ewa11

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #88 dnia: 17 Wrzesień, 2018, 14:54 »
Polecam też książkę Szantaż emocjonalny. Jest naprawdę dobra.


Offline ogórek kiszony

Odp: McGinnis moja historia
« Odpowiedź #89 dnia: 18 Wrzesień, 2018, 09:01 »
Cytuj
kazała przeczytać dwie książki: Toksyczna miłość i jak się z niej uwolnić

Moja matka po przeczytaniu tej książki się poryczała. Bo zrozumiała, że jest toksycznym rodzicem.
Muszę jej to kupić, bo czytała daaawno.

percepcion38, no cóż nie dziw się im, tak są zmanipulowani... współczuje.