Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jacy sa ateiści ?  (Przeczytany 32706 razy)

Nikt

  • Gość
Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #105 dnia: 08 Luty, 2018, 19:14 »
A może ateiści są właśnie ateistami, bo myślą?
Wydaje mi się ze ruch tu jest w obu kierunkach . Wszystko zależy od tego kto które argumenty przyjmie za mocniejsze .


Offline matus

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #106 dnia: 08 Luty, 2018, 19:57 »
"Wszechświat nie ma obowiązku być dla ciebie zrozumiałym"
Neil deGrasse Tyson
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Sebastian

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #107 dnia: 08 Luty, 2018, 21:54 »
ponieważ wspomniano o "kryzysie niewiary" więc pokuszę się o porównanie ewentualnego kryzysu wiary z ewentualnym "kryzysem niewiary".

różnica między obydwoma kryzysami jest mniej więcej taka jak między przynależnością do KOD-u a przynależnością do nielegalnej opozycji w stalinowskim ZSRR :) a może nawet dużo bardziej drastyczna.

ateista w trakcie porzucania swojego ateizmu w ogóle nie jest zagrożony żadną "zemstą braku Boga" (bo jak sam zdrowy rozsądek wskazuje "brak Boga" nie może się na nikim zemścić skoro nie istnieje). Subiektywny stan zagrożenia podczas "kryzysu niewiary" można porównać do demonstracji KOD-u. Nawet jeśli Jarosław Kaczyński łamie Konstytucję RP, to jest dla każdego oczywiste że nie będzie strzelał z broni ostrej do demonstantów. Przyjdą na jakiś plac, trochę popajacują i spokojnie rozejdą się. Pomijając przypadki gdzie ktoś sam przewróci sie i wybije sobie zęby, nikomu nic sie nie stanie. Podobnie "kryzysujący" ateista może np. przedawkować alkohol albo popełnić jakiś inny błąd ale na pewno nikt z "zaświatów" noża mu w plecy nie wbije, a tym bardziej nikt z "zaświatów" nie umotywuje tego tym, że "skoro przestałeś być niewierzący to 'brak Boga' postanowił okazać swój gniew i ciebie ex-ateisto zasztyletowac".

wierzący chrześcijanin zna słowa ewangelii ("kto nie uwierzy będzie potępiony") i może obawiać się szantażu ze Boga Jahwe, który mógłby okazać się nawet straszniejszy niż ewentualny szantaż ze strony Józefa Stalina. Tutaj nie ma tak "lekko" jak w stalinowskim więzieniu. Tutaj męczarnie nie kończą się na powyrywaniu paznokci ani na "pieszczotach" prądem elektrycznym.

Kryzysujący chrześcijanin wie, że w ewangelii opisano przypowieść o Bogaczu i Łazarzu w której Bogacz trafia do ognistego piekła, a w apokalipsie Jana opisano "jezioro ognia i siarki", gdzie diabeł i jego zwolennicy męczeni są "na wieki wieków", przez nieskończoną wieczność.

Kryzysujący chrześcijanin może myśleć że jego wątpliwości to "atak demonów" które chcą go "zwieść" i nakłonić do niewiary. Kryzysujący ateista co najwyżej powie sam sobie "moja głowa źle funkcjonuje, może mam glejaka?" i pójdzie do lekarza przebadać się, czy z głową wszystko w porządku.

na wypadek gdyby komuś przyszło do głowy usunąć ten post jako "niezwiązany z tematem", wyjaśniam że wypowiedź jest ŚCIŚLE związana z tematem, gdyż odpowiada na pytanie "jacy są ateiści".

Odpowiedź brzmi: "są niestrachliwi", bo sama istota i sedno ateizmu polega na braku strachu przed karą po śmierci.

"Ateista" który obawiałby się kary po śmierci nie byłby ateistą (tak samo jak "chrześcijanin" nauczający że 'Jezus z Nazaretu był postacią fikcyjną' nie byłby chrześcijaninem).
« Ostatnia zmiana: 08 Luty, 2018, 22:26 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Nikt

  • Gość
Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #108 dnia: 08 Luty, 2018, 22:12 »
Pięknie opisane . Ale wydaje mi się że pominales Sebastianie dość istotna rzecz . Otóż powinieneś wziąć pod uwagę dwa przypadki to że Bóg istnieje jak wierzą wierzący i drugi to że Bóg nie istnieje jak wierzą  ateiści . Po za tym to nawrócony ateista może mieć ból i pomyśleć o raju Bóg jest a ja tyle nawywijalem . A wierzący który stracił wiarę ma wszystko w nosie bo i tak bułka z masłem Boga nie ma i wszystko jedno .


Offline Sebastian

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #109 dnia: 09 Luty, 2018, 01:44 »
ciekawostką jest zdumiewające podobieństwo między kryzysem wiary u świadka Jehowy a poglądami ateistycznymi.

W przeciwieństwie do reszty chrześcijan, świadkowie Jehowy wierzą że osoba odrzucająca ofertę made in Warwick po prostu umrze jak zwierzę i nigdy nie zmartwychwstanie.

Co prawda w życiu ziemskim ex-ŚJ zmagają sie z ostracyzmem ale "przynajmniej" nie muszą martwić się o życie pozagrobowe, którego ich zdaniem po prostu nie ma.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Villa Ella

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #110 dnia: 09 Luty, 2018, 09:20 »
A nikomu nie przyszło do głowy, że istnieją ateiści, którzy takich dylematów nie mają? Którzy nie czytają mądrych książek, żeby sprawdzić, czy ich poglądy są zgodne z jakąś tam filozofią? Którzy nie myślą  bogu, zastanawiając się czy istnieje, tak jak większość nie myśli o wróżkach z bajki? Są to ludzie żyjący swoim życiem, w przekonaniu, że nie ma innego. I tak im dobrze.
Są też ludzie, którzy kiedyś wierzyli, ale stracili wiarę. Często dzieje się tak, gdy zetkniemy się z "ziemskimi urzędnikami Boga" i ich postępowaniem. Nauczają czegoś innego, niż sami czynią. Ci ludzie mienią się wysłannikami Boga, znawcami jego zamiarów, a postępują tak, jakby Go nie było. To powoduje, że ktoś zaczyna samodzielnie szukać. I albo znajduje swoją wizję Boga, odrzucając to, czego go nauczono, albo odrzuca Boga całkowicie, przecząc Jego istnieniu.

Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Sebastian

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #111 dnia: 09 Luty, 2018, 11:40 »
Pięknie opisane . Ale wydaje mi się że pominales Sebastianie dość istotna rzecz . Otóż powinieneś wziąć pod uwagę dwa przypadki to że Bóg istnieje jak wierzą wierzący i drugi to że Bóg nie istnieje jak wierzą  ateiści . Po za tym to nawrócony ateista może mieć ból i pomyśleć o raju Bóg jest a ja tyle nawywijalem . A wierzący który stracił wiarę ma wszystko w nosie bo i tak bułka z masłem Boga nie ma i wszystko jedno .
ogólnie zgadzam sie z Twoją wypowiedzią. Tyle że ja jeszcze nie doszedłem do stanu w którym wierzący z niewierzącym "zamieniają sie miejscami" (ateista stał sie wierzący, a jego "kolega" chrześcijanin porzucił wiarę na rzecz niewiary).

Innymi słowami: ja opisałem co mogą obydwaj czuć podczas kryzysu dotychczasowego światopoglądu, a Ty opisałeś finał tego kryzysu - tzn. wierzący po zakończeniu kryzysu przestaje bać sie "i ma wszystko w nosie", a nawrócony ateista czyta ewangelię zamiast stosować środki przeciwbólowe :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Nikt

  • Gość
Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #112 dnia: 09 Luty, 2018, 13:15 »
A nikomu nie przyszło do głowy, że istnieją ateiści, którzy takich dylematów nie mają? Którzy nie czytają mądrych książek, żeby sprawdzić, czy ich poglądy są zgodne z jakąś tam filozofią? Którzy nie myślą  bogu, zastanawiając się czy istnieje, tak jak większość nie myśli o wróżkach z bajki? Są to ludzie żyjący swoim życiem, w przekonaniu, że nie ma innego. I tak im dobrze.
Są też ludzie, którzy kiedyś wierzyli, ale stracili wiarę. Często dzieje się tak, gdy zetkniemy się z "ziemskimi urzędnikami Boga" i ich postępowaniem. Nauczają czegoś innego, niż sami czynią. Ci ludzie mienią się wysłannikami Boga, znawcami jego zamiarów, a postępują tak, jakby Go nie było. To powoduje, że ktoś zaczyna samodzielnie szukać. I albo znajduje swoją wizję Boga, odrzucając to, czego go nauczono, albo odrzuca Boga całkowicie, przecząc Jego istnieniu.
A pewnie są też i tacy ateiści spod sklepu z napojami których jedynym zmartwieniem jest moc się napić i ich rzeczywiście Bóg i to czy jest czy nie nie interesuje ale my nie o nich mówimy. Mówisz że do Boga zrażają szafarze którzy są jego narzędziami. Ale przecież różne są narzędzia mniej i bardziej doskonałe. Ale czy my mamy patrzeć na nich i ich naśladować? Czemu piszesz że te mniej doskonale narzędzia zrażają , przecież jest tyle innych godnych naśladowania . Czemu nie patrzeć na nich?  To że na dzisiejsze czasy taki samochód jak trabant jest kiepskim samochodem wcale nie znaczy że wszystkie samochody są do niczego i konstruktorzy i producenci .


Offline Villa Ella

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #113 dnia: 09 Luty, 2018, 13:47 »
Nie na pisałam, że mamy kogokolwiek naśladować. Jedynie spotkałam się z takimi przypadkami i wcale nie są one rzadkie. A co do miłośników win spod znaku mamrota... Skąd wiesz, że są oni ateistami? Skąd wiesz, co ci ludzie przeszli?
Czasem jedynym pocieszeniem dla ludzi, którzy w życiu stracili wszystko, na czym im zależało, bywa szukanie zapomnienia w tanim alkoholu. Kiedyś współpracowałam z organizacją pomagającą bezdomnym. Wielu z nich, to byli normalni ludzie, których dotknęły tragedie, stracili wszystko, nawet nadzieję. Dlatego szukali zapomnienia w alkoholu. Zdziwiłbyś się, jak wielu z nich wierzyło w Boga. Wierzyło w to, że pomimo, że ludzie wyrzucili ich na margines, to Bóg o nich nie zapomniał.
Nie wszystko jest takim, jakim się wydaje. Łatwo kogoś oceniać, według jego powierzchowności.




Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline UMEN

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #114 dnia: 09 Luty, 2018, 14:23 »
Może trochę humoru ;)
Ateista usiadł w samolocie obok małej dziewczynki, odwrócił się do niej i powiedział:
- Czy chciałabyś ze mną porozmawiać? Dzięki naszej rozmowie lot samolotem potrwa krócej. Zresztą dialog sprawia, że stajemy się bliżsi.

Mała dziewczynka, która właśnie zaczęła czytać książkę, odpowiedziała nieznajomemu,
- O czym chciałbyś porozmawiać?

- Och, nie wiem - odpowiedział ateista.
- Może o tym, dlaczego Bóg nie istnieje? Lub: Dlaczego nie ma nieba, czyśca lub piekła po śmierci? - uśmiechnął się z zadowoleniem.

- Dobrze - odpowiedziała mała dziewczynka
- To może być nawet interesujący temat - dodała - ale pozwolisz, że ja pierwsza zadam ci pytanie?
Ateista zadowolony pokiwał głową
- Koń, krowa, jeleń i wszyscy jedzą te same rzeczy czyli trawę. Ale jeleń wydala małe granulki, natomiast krowa robi płaską „Patty”, a koń produkuje kępy. Jak myślisz: Dlaczego tak jest?

Ateista, wyraźnie zaskoczony inteligencją małej dziewczynki, namyślił się chwilkę i odpowiedział:
- Hmmm, nie wiem... nie mam pojęcia.

Dziewczyna patrząc mu w oczy odpowiedziała:
- Czy naprawdę uważasz się za osobę kompetentną do dyskusji o Bogu, o niebie lub piekle? Czy naprawdę chcesz dyskutować o życiu po śmierci? Kiedy Ty nie potrafisz dyskutować nawet o gównie.

A potem mała dziewczynka wróciła do czytania książki…"


Offline Sebastian

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #115 dnia: 09 Luty, 2018, 14:52 »
oczywiście rozumiem że wypowiedź przedmówcy jest żartobliwa, ale chcę zwrócić uwagę na zawarty w niej błąd logiczny. To że ktoś nie zna sie na jednej dziedzinie wiedzy nie musi oznaczać że nie zna się także na czymś "bardziej skomplikowanym".

Pamiętniki naszej polskiej noblistki Marii Curie-Skłodowskiej zawierają jej wspomnienia o tym, jak bardzo skomplikowane i zupełnie "nie do ogarnięcia" jest dla niej ugotowanie najzwyklejszej zupy bo zupa ma tyle składników i jeszcze trzeba pamiętać co w jakiej kolejności i w jakiej ilości włożyć do garnka. :) Ktoś kto nie słyszałby o jej osiągnięciach naukowych mógłby sobie pomyśleć że skoro ugotowanie zupy sprawia jej trudność, to pewnie ta pani miała duże problemy ze skończeniem podstawówki :) a tutaj niespodzianka, ta pani (mimo że nie lubiła prac domowych) miała duże osiągnięcia naukowe.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline UMEN

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #116 dnia: 09 Luty, 2018, 15:07 »
Oczywiście to tylko humor. W takim też tonie (chociaż fakt autentyczny) polecam:
https://znanichrzescijanie.wordpress.com/ciekawostki/rozmowa-einsteina-z-profesorem-ateista/




Offline Sebastian

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #117 dnia: 09 Luty, 2018, 15:23 »
A nikomu nie przyszło do głowy, że istnieją ateiści, którzy takich dylematów nie mają? Którzy nie czytają mądrych książek, żeby sprawdzić, czy ich poglądy są zgodne z jakąś tam filozofią? Którzy nie myślą  bogu, zastanawiając się czy istnieje, tak jak większość nie myśli o wróżkach z bajki? Są to ludzie żyjący swoim życiem, w przekonaniu, że nie ma innego. I tak im dobrze.
zapewne wielu osobom przyszło to do głowy, m.in. mnie, bo ja jestem takim właśnie ateistą. Owszem, przesiaduję na forum religijnym, ale nie szukam argumentacji filozoficznej i nie dążę ani do "utwierdzenia się w niewierze" ani do zmiany światopoglądu. Nie przywiązuję także wagi do tego ilu wykształconych ludzi podziela moje poglądy a ilu im zaprzecza. Jest mi to obojętne.

Skoro jednak (w temacie "jacy są ateiści") kolega Nikt podjął wątek kryzysu wiary i zaproponował rozważenie alternatywnego "kryzysu niewiary", to należy sie zgodzić z Niktem, że mogą istnieć (i zapewne istnieją) ateiści ponownie weryfikujący słuszność ateistycznego światopoglądu.

Skoro powyżej "ostrzegałem" :) wierzących przed udowadnianiem istnienia Boga (bo mogą niczego nie udowodnić, a sami wpakować się w kryzys wiary który obiektywnie rzecz ujmując musi być bardzo nieprzyjemny dla każdego chrześcijanina) to pozwoliłem sobie porównać tenże nieprzyjemny kryzys wiary z dużo łagodniejszym ewentualnym "kryzysem niewiary" u ateisty.

I stąd moje porównanie prześladowań opozycji w czasach stalinowskich z zupełnie lightowymi demonstracjami KOD-u, na które demonstranci (paradoksalnie obdarzając Kaczyńskiego zupełnym zaufaniem) zabierają nawet swoje wnuki w wieku przedszkolnym, będąc pewni, że Kaczyński tych wnuków nie skrzywdzi :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Villa Ella

Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #118 dnia: 09 Luty, 2018, 16:05 »
Chciałam jeszcze napisać, że niewiara w biblijnego Boga, wcale nie oznacza ateizmu...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 508
  • Polubień: 14309
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Jacy sa ateiści ?
« Odpowiedź #119 dnia: 09 Luty, 2018, 21:01 »
Może trochę humoru ;)
Ateista usiadł w samolocie obok małej dziewczynki, odwrócił się do niej i powiedział:
- Czy chciałabyś ze mną porozmawiać? Dzięki naszej rozmowie lot samolotem potrwa krócej. Zresztą dialog sprawia, że stajemy się bliżsi.

Mała dziewczynka, która właśnie zaczęła czytać książkę, odpowiedziała nieznajomemu,
- O czym chciałbyś porozmawiać?

- Och, nie wiem - odpowiedział ateista.
- Może o tym, dlaczego Bóg nie istnieje? Lub: Dlaczego nie ma nieba, czyśca lub piekła po śmierci? - uśmiechnął się z zadowoleniem.

- Dobrze - odpowiedziała mała dziewczynka
- To może być nawet interesujący temat - dodała - ale pozwolisz, że ja pierwsza zadam ci pytanie?
Ateista zadowolony pokiwał głową
- Koń, krowa, jeleń i wszyscy jedzą te same rzeczy czyli trawę. Ale jeleń wydala małe granulki, natomiast krowa robi płaską „Patty”, a koń produkuje kępy. Jak myślisz: Dlaczego tak jest?

Ateista, wyraźnie zaskoczony inteligencją małej dziewczynki, namyślił się chwilkę i odpowiedział:
- Hmmm, nie wiem... nie mam pojęcia.

Dziewczyna patrząc mu w oczy odpowiedziała:
- Czy naprawdę uważasz się za osobę kompetentną do dyskusji o Bogu, o niebie lub piekle? Czy naprawdę chcesz dyskutować o życiu po śmierci? Kiedy Ty nie potrafisz dyskutować nawet o gównie.

A potem mała dziewczynka wróciła do czytania książki…"
Hmm. Ta dziewczynka, kiedy samolot wpadł w turbulencję i w ich wyniku zaczął spadać zaczęła się modlić do swojego wyimaginowanego rzekomego tworu wyższego, wysławianego w rzekomej księdze. Natomiast ateista pomyślał: Oby umiejętności pilotów i ich odpowiednie przeszkolenie, sprawiło że wyjdziemy z tej opresji cało. Kiedy samolot wylądował, ateiści nagrodzili brawami umiejętności pilotów. A co zrobili wierzący? Modłami wychwalali swój rzekomy wyższy twór za ocalenie. Nadmienię że piloci byli ateistami. Kto miał rację? Rzekomy fikcyjny twór, czy nauka, a z nią odpowiednie szkolenie pilotów?
« Ostatnia zmiana: 09 Luty, 2018, 21:03 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi